Skocz do zawartości
IGNORED

Czym jest Islam?


testosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Ja uwazam ze zarowno swiat muzulmanski jak i nasz jest grosza warty!

 

Jak juz pisalem, punk widzenia zalezy od punktu siedzenia i bylbym daleki od skrajnych ocen swiata muzulmanskiego.

Sam jestem przeciwnikiem fanatyzmu i dzichadu! sam bacznie obserwuje do czego sa zdolni ci fanatycy i jestem tym przerazony.

 

Ale nie twierdze ze wina lezy tylko po jednej stronie. Nie twierdze ze ONI sa zli a MY jestesmy dobrzy. Podalem prosty przyklad: ile osob zginelo w dotychczasowych atakach terrorystycznych ?

A ile zginelo w wyniku podjecia decyzji o rozpoczeciu wojny przez USA w kuwejcie,Iraku,Afganistanie i nie wiem gdzie jeszcze.

Wszyscy sa przerazeni ze 11 sierpnia rozlecialy sie dwa wielkie wiezowce w Nowym Jorku, a jestem na 100 % pewny ze mysliwce amerykanskie o wiele wiecej budynkow zbombardowaly i zrownaly z Ziemia niz owe dwa wierzowce.

 

Czy czasami ONI nie uwazaja nas za terrorystow ??

 

Poniewaz jest to watek o islamie i niektorzy zaczeli odrazu od krytyki tej kultury, wiec ja troszke skrytykowalem nasza kulture.

 

My nie jestesmy lepsi od nich a oni od nas - wszystko zalezy od punktu patrzenia :)

 

-------------------------------------------------

 

Jak to gdzies ktos kiedys napisal , "Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie"

ONI stosuja przemoc wobec nas i MY stosujemy przemoc wobec ich i jakby nie patrzec nie przyniesie to rozwiazania problemu.

Nie tedy droga , stosujac przemoc niczego sie nie rozwiaze.

 

Nigdzie nie pisałem, że my jesteśm cacy, a oni be.

Co do tego, czy oni uważają nas za terrorystów - z pewnością tak! Jesteśmy nie tylko niewierni, a więc niegodni życia, ale w ich mniemaniu niszczymy ich kulturę, siejemy zło, pornografię, narkotyki, rozpasanie i materializm oraz niszczymy dobre obyczaje. Nie mam co do ich negatywnej oceny świata zachodniego żadnych wątpliwości. Niemniej nie przeszkadza to muzułmanom korzystać z owych rozpust świata zachodniego: przyjeżdżają do Europy i często dość ostentacyjnie korzystają z tego, co oficjalnie ich religia potępia.

 

Co do wojny: gdyby do mnie do domu wszedł gościu i uderzył w twarz moją żonę, wierz mi - nie poprzestałbym tylko na oddaniu mu jeden raz w twarz... To tyle na temat reakcji militarnej na ataki terrorystyczne.

 

Przemoc nie jest rozwiązaniem problemów - dialog jest. Ale między partnerami, którzy się wzajemnie szanują, którzy wyznają podobne wartości i szanują właśnie ów dialog. Muzułmanie rozumieją tylko argument siły. Oni nie prowadzą dialogu z niewiernymi, tylko ich eksterminują.

 

Podstawowa różnica między islamem a chrześcijaństwem leży na najgłębszym poziomie - święta księga chrześcijan nawołuje do miłości i wybaczania, natomiast Koran - do eksterminacji niewiernych (cytaty można znaleźć łatwo). Chrześcijaństwo zresztą "wyłączyło" agresywne memy Starego Testamentu nawołujące do zabijania czarownic itp. podobnie jak zresztą nakazy koszerności czy obrzezania - tylko czasem włączają się one trochę jak ewolucyjne atawizmy. Wiadomo że postępowanie wyznawców danej religii i interpretacje świętych pism mają bardzo szeroki zakres, jednak islam ma problem u samego źródła, natomiast chrześcijaństwo - poziom wyżej.

 

 

Misimor, gdzieś Ty był?! Na wakacjach ? :)

 

Tak jak napisałeś, chrześcijaństwo jest znacznie bardziej otwarte i integracyjne. To chrześcijaństwo odrzuciło obrzezanie i warunek bycia Żydem, by być zbawionym. To chrześcijaństwo prowadzi wysiłki ekumeniczne i dialog między religiami i zreformowało znacznie swoja doktrynę odnośnie zbawienia poza Kościołem.

 

Wydaje mi się, że znaczny problem Islamu polega na braku duchowieństwa i doktryny - u nas się na duchowieństwo najeżdża, niemniej to ono w znacznej mierze przyczyniło sie do wykształcenia się doktryny, w miarę spójnej (co nie znaczy jednolitej), to dyskusje w ramach duchowieństwa i duchowieństwa z laikatem zaoowocowały rozwojem filozofii chrześcijańskiej, etc. W islamie, o ile wiem, żadna interpretacja Koranu nie jest dopuszczalna, bo to herezja. W chrześcijaństwie natomiast spory doktrynalne były od początku.

Powrót po dłuższej przerwie...

Na islamie specjalnie się nie znam, ale patrząc z perspektywy historycznej chrześcijaństwo o wiele skuteczniej poradziło sobie z wyzwaniami zmieniającego się świata. O ile po upadku Cesarstwa Rzymskiego cywilizacja islamu rzeczywiście przechowała sporo z dorobku Greków i Rzymian to swej szansy nie wykorzystała i jej rozwój zatrzymał się. Czy jest to kwestia religii czy czegoś innego czy zapewne splotu wielu czynników trudno jest mi w tej chwili powiedzieć, ale islam zastygając w starej formie uwięził w niej całe społeczeństwo.

Jestem Europejczykiem.

 

Gość Cadam

(Konto usunięte)

I jeszcze jedno.Dlaczego odniósł taki triumf pdobijając świat od Hiszpanii do Indii i Indonezji?Bo jest prosty i zrozumiały dla prostych ludzi.Dla ludzi,którym nie mieści się w głowie,że Bóg może umrzeć na krzyżu.

 

Ateizm jest jeszcze prostszy "Boga nie ma", a ponoć ateiści są tacy światli.

Ateizm jest jeszcze prostszy "Boga nie ma", a ponoć ateiści są tacy światli.

 

Myśl być może ciekawa ale jak dla mnie kompletnie niezrozumiała. To "by design" czy samo tak wyszło ;-)?

Jestem Europejczykiem.

 

Społeczeństwa islamskie są bardzo różne. Problem z imigrantami islamskimi w Europie dotyczy przede wszystkim emigrantów z Afryki Północnej i krajów arabskich. Niemcy są cięci na Turków ale sorry - Turcy jedynie wykorzystują niemiecki socjal stworzony przez Niemców natomiast nie robią takich cyrków jak imigranci we Francji. Gro tych emigrantów to ludność ze społeczeństw klanowych co w połączeniu z brakiem akceptacji świeckiego państwa (są wobec niego obojętni - korzystają nie chcąc uczestniczyć, nie biorą udziału w wyborach etc) powoduje ich samozamknięcie. W Europie sytuacja była podobna tyle że nikt tego stanu nie podtrzymywał tj kiedyś nie było pomocy społecznej, rodziny przywiązane do ziemi wspierały się nawzajem, rodziny wielopokoleniowe etc tyle że obok nich zaczęła się rozwijać konkurencyjna i otwarta gospodarka przemysłowa uznająca nie tradycje i koligacje (mogła, nie musiała) ale przede wszystkim system prawny, umowy i egzekucję prawa stanowionego.

Z klanowości i zamknięcia w tradycjach nie wydobyły Europy idee świeckości ale gwałtowne bogacenie się ludzi interesu i błyskawiczny rozwój przemysłu oraz coraz większa marginalizacja społeczności tradycyjnych. Te w XVIII i XIX wieku stały się ignorowane i pomiatane, jedyną szansą dla ich przedstawicieli było dołączenie do społeczeństwa industrialnego, porzucenie tradycji, nadrzędności pokrewieństwa które stały się pustą wydmuszką wypełniającą przemysłowo-prawną konstrukcję (tak samo jak eklektyczna ornamentyka pokrywała konstrukcje filarowe i żeliwno-żelazne konstrukcje. Owszem, dochodziło do wielu tragedii, narodowe państwa XIX wieku niszczyły kultury lokalne z pełną bezwzględnością a prawo stanowione i siła kapitału rozbijała tradycyjne więzi ale innego sposobu nie było. Religijność w XIX wieku stała się taką samą wydmuszką co klasyczna ornamentyka, w państwach protestanckich religia została nawet całkowicie wchłonięta przez państwo stając się jego instytucją przez co zatraciła mistykę i sacrum w nihilizm i ateizm miały tam ułatwione zadanie.

Rozwój instytucjonalny Francji w epoce absolutyzmu nie był taki fajny - na ołtarzu budowy sprawnego państwa i jego instytucji poległy dziesiątki a może i setki tysięcy ofiar, po rewolucji Republika Francuska nie była mniej brutalna - strzelano do opornych równie chętnie tyle że z coraz to bardziej szybkostrzelnej broni. Pruskie jednoczenie i reformowanie Niemiec zaowocowało masową emigracją elit (do Francji, Anglii, Holandii, Szwecji i USA) i krwawo tłumionymi powstaniami oraz indoktrynacją pruskiego szkolnictwa powszechnego (po to zresztą stworzonego).

Społeczności arabskie, berberyjskie etc nie chcą się zgodzić na zrobienie z tradycji ornamentu i patyny dla reguł rynkowych i państwa prawa. To że istnieją tam sądy nie oznacza że sądy i prawo są szanowane - jest szanowana władza bo jest ona częścią świata w Koranie ale instytucjonalizm nie jest tam napisany więc nikomu nie jest do niczego potrzebny. Owszem, swego czasu pojawiły się tam ruchy chcące zreformować społeczeństwo. Był to faszyzm - kojarzony dzisiaj z nazizmem co jest robione niesłusznie. Faszyzm Mussoliniego był realizacją supremacji państwa nad tradycjami i tradycyjnym społeczeństwem, siłową egzekucją prawa stanowionego ponad koligacjami, kodeksem klanowym etc. W Turcji ruch modernizacyjny Ataturka był takim faszyzmem przed Mussolinim - świeckość, oparcie na prawie stanowionym, mocna egzekutywa państwa, ignorowanie tradycji i kodeksów lokalnych. W krajach arabskich pojawili się faszyści wprowadzający mocniej gospodarkę socjalistyczną niż Mussolini - tacy jak Anwar Sadat, Abd Kasim, Muhammad Nadżib i Gamal Naser. Jak się okazało ruchy te bez wsparcia z zewnątrz a nie uciekając się do drastycznych środków nie były w stanie utrzymać władzy. W Syrii do dzisiaj istnieją obozy koncentracyjne, siły bezpieczeństwa infiltrują społeczeństwo a represje są na porządku dziennym. W Egipcie zachowaniu władzy pomogła dość udana polityka zagraniczna która dała poparcie Mubarakowi ale po latach i on je stracił.

Problem w tym że tamtejsze społeczeństwa nie chcą takiej modernizacji jak kiedyś w Europie. Nie istnieje tam dyskurs publiczny, umiarkowane nurty są często (ale nie zawsze) zdominowane przez zwolenników szarijatu jeżeli nie stoi za nimi wojsko, policja i tajne siły bezpieczeństwa.

Malezja pokazuje że da się to robić ale w Malezji jest inne społeczeństwo - od zawsze osiadłe a nie nomadyczne, z dużym udziałem społeczności handlowej, będące na skrzyżowaniu religii i kultur nie patrzące na jakiekolwiek słowa dosłownie (bo to jest Daleki Wschód z zupełnie inną mentalnością). Podobnie było ze społeczeństwami Azji Środkowej - tam na wszystko patrzyło się wieloznacznie. Sam Islam to jedynie fragment układanki.

Dlaczego Bizancjum nie zdołało się rozwinąć - gospodarczo, agrarnie i technicznie? W Turcji totalna własność Sułtana (nie było ziemi prywatnej - jak w carskiej Rosji) powodowała że nikt nie chciał poważniej inwestować pomimo silnej władzy państwowej.

W krajach arabskich nie było ani mocnej siły państwowej ani gwarantowanej własności. Fajna w teorii sprawiedliwość i dobroczynność indywidualna w Koranie powodują że sprzyja się tam niegospodarności a daje się zrozumienie dla wyprowadzania pieniędzy i praktycznej znieczulicy w skali państwowej i społecznej (bo odpowiada się tam moralnie za siebie - nie ma identyfikacji instytucji społecznych i państwowych - tych się w ogóle moralnie nie ocenia bo Koran ich nie przewidział). Dobrym przykładem jest działalność Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Chwali się działalność społeczną Arafata - jego własne działanie w zakładaniu przytułków, szpitali i szkół ale jednocześnie nie gani się wyprowadzania pieniędzy pomocowych poprzez struktury instytucjonalne i lewe zlecenia - bo to nie podpada pod ocenę. W Arabii Saudyjskiej chwali się system opieki społecznej tworzony przez rodzinę Saudów ale jednocześnie nie gani się instytucjonalnego skrajnego wykorzystywania w przemyśle braci w wierze - Pakistańczyków i muzełmanów z Afryki (z całkiem dobrze żyjącym tam dużym rasizmem który nie robi sobie nic ze wspólnej wiary).

Problem jest w tamtych społeczeństwach. Islam może to wzmacniać ale nie musi - akurat u ludności arabskiej, mameluckiej czy berberskiej ma dobre ku temu warunki. Ściągając takie społeczności do Europy ściągamy tutaj ich problemy bo oni swoje tradycje cenią i się ich nie pozbędą - dołączą do nich parę nawyków z Europy ale nadal nie ceni się tam pracy swojej i własnej, rzetelności, punktualności, poszanowania prawa i instytucji. Owszem, szanują siłę władzy ale w Europie zrezygnowano z niej jako jedynego autorytetu co czyni zachodnie instytucje wobec imigranckich społeczności arabskojęzycznych bezbronnymi (na własne życzenie).

Fakty i skojarzeni w ciągu myślowym przyczynowo skutkowym: żydzi nie lubią muzułmanów, żydzi mają duży wpływ na politykę i wielkie na media, media przedstawiają muzułmanów jako złych a w rzeczywistości to biali są agresorem.

Jak można dostrzec piękno niedoskonałym spojrzeniem?

Taki cytat do przemyślenia :

 

''Życie codzienne w Arabii Saudyjskiej jest zdominowane przez islam. Istnieje zakaz publicznego praktykowania wszelkich innych religii, co m.in. oznacza zakaz publicznego odprawiania nabożeństw i noszenia innych niż muzułmańskie symboli religijnych (dotyczy to także krzyży i Biblii). ''

 

...a tyle było hałasu że we Francji wprowadzono zakaz noszenia islamskich symboli religijnych, no a przecież w krajach gdzie obwiązują zasady islamu obowiązują analogiczne zakazy (i to surowo przestrzegane) w odniesieniu do innych symboli religijnych.

 

Według mnie zawsze należy się trzymać zdrowej zasady wzajemności bez wrogości, tj po prostu nie wymagaj ode mnie jak jesteś u mnie tego na co sam byś mi nigdy nie pozwolił gdybym był u ciebie. Jeżeli ta zasada jest dla wszystkich jasna, to wtedy nikt do nikogo żadnej pretensji mieć nie może, no chyba że ktoś się z kimś zupełnie nie liczy i chce siłą nawracać na swoje przekonania, no bo innego logicznego wytłumaczenia na to nie ma, bo być nie może.

Mnie by interesowała bardziej dyskusja na temat islam a chrześcijaństwo w kontekście wpływu na cywilizację.Czemu to kraje muzułmańskie,które w IX-X wieku były w rozkwicie w stosunku do chrześcijańskiej Europy w czasach późniejszych popadły w stagnację a następnie zacofanie?Które cechy chrześcijaństwa w stosunku do islamu zadecydowały o przewadze Europy nad światem muzułmańskim?

W Arabii jest kara śmierci za cudzołóstwo czy w związku z tym Francja też powinna ją wprowadzić dla muzułmanów za podobny czyn?

Krak_oN miał na myśli wprowadzenie zakazu publicznego noszenia symboli muzułmańskich - na zasadzie wzajemności, skoro Arabia Saudyjska zakazuje wszystkich z wyjątkiem muzułmańskich.

 

Co do początkowego rozkwitu krajów muzułmańskich - Bocheński twierdzi że Arabowie bazowali głównie na nauce i cywilizacji ludów podbitych. To że jakiś uczony pod arabskim panowaniem był znany pod arabsko brzmiącym imieniem, nie znaczy że był etnicznym Arabem. Moja hipoteza jest taka - dopóki rozszerzali opanowany obszar, wojownicy mieli co podbijać i z czego ciągnąć łupy. Kiedy podboje się skończyły i zaczęli przegrywać, watażkowie zwrócili się przeciwko własnej (opanowanej wcześniej) populacji, skubiąc ją (systematycznie) tak, że doszło do cofnięcia się w rozwoju.

misiomor

 

Nie przekonuje mnie ta koncepcja.Oczywiście,że przejęli sporo od cywilizacji podbitych ( czyli rzymskiej,bizantyjskiej,perskiej) ale i sporo wnieśli.Europa chrześcijańska powstała również na zgliszczach cywilizacji rzymskiej ale w przeciwieństwie do Arabów poszło to w zapomnienie.Poza tym jednak nauka i sztuka były u nich w cenie w przeciwieństwie do barbarzyńskiej ówcześnie Europy.Podboje muzułmańskie ustały gdzieś tak w X wieku a świat muzułmański zachował przewagę cywilizacyjną nad Europą do XIV-XV wieku.Czemu islam uległ stagnacji a chrześcijaństwo zachowało witalność?

Ja tam nie wiem czy chrześcijańska Europa tak znowu puściła w zapomnienie swoich poprzedników - skoro u takich scholastyków metody dowodzenia były jak najbardziej oparte na pismach Arystotelesa. Prawo Rzymskie też było wzorem dla nowszych kodeksów bez przypisywania jego autorstwa komu innemu.

Bo w Europie religia nie była najważniejsza. Książęta robili co chcieli a na napomknienia biskupa ci mogli mu spalić parę wiosek. Cesarz walczył oficjalnie z głową Kościoła, król Francji wystawiał swoich papieży olewając Rzym a nadania parafialne były opanowane przez pragmatyczną kulturę stanową - księża nie zajmowali się z reguły kimś innego stanu tylko dywagowali sobie w towarzystwie co tam nowego po okolicznych zamkach i dworach. Księża wbrew pozorom nie zajmowali się za bardzo wiarą tak jak to robią dzisiaj, pełnili raczej funkcje administracyjne, regularnie odprawiali nabożeństwa i pełnili posługi, często służyli jednocześnie za lekarza inżyniera, agronoma etc (bo byli na tamte czasy solidnie wykształceni) prowadząc księgi gminne itd.

Wiarą zajmowali się zakonnicy znowuż niezależni od Rzymu, każdy zakon prowadził nieco inną politykę i musiał zważać nie tylko na owieczki ale również konkurencję innych zakonów. Polska wieś do XV wieku była pogańska (dlatego kościoły były tam poza wsią), Litwa została w praktyce schrystianizowana dopiero w XVIII i XIX wieku (dzisiaj szybciutko szerzy się tam pogaństwo jako taki rodzimy "trynd" kulturowy). W Europie struktura Kościoła i przyboczności wtopiła się w system społeczno-polityczny kwestie wiary zostawiając dla zainteresowanych (czyli np. zakonów misyjnych i ich "ofiar"). Takie zakony do czasów św. Benedykta były kompletnie niezależne, w praktyce nie musiały nawet realizować postanowień soborów (bo kto ich sprawdzi? teren zamknięty jak jednostka wojskowa), stąd reforma Benedykta która i tak szybko się rozlazła po kościach i poza wspólnym habitem i paroma nawykami kulturowymi (no... muzycznie sporo uporządkowano) nie zmieniła tego co się tam działo.

W takiej XII-wiecznej Europie nie rządził papież - rządzili przede wszystkim Normanie którzy kiedy chcieli mogli zdekapitować i biskupa a kiedy chcieli to i papieża obalali. Lokalni władcy, miasta robiły co chciały, lokalne kodeksy i hierarchia społeczna stały zawsze ponad teoriami wiary. Może ze względu na olbrzymie różnice kulturowe Europy nie dało się wprowadzić tak jednolitej formy wiary (rytów mszalnych było multum, łacina od sasa do lasa, zmiany formuły modlitw etc), to nie Islam i jego jasne zasady.

Inkwizycja miała tyle wspólnego z wiarą co dzisiejszy CBŚ, CBA i Izba Skarbowa. Święte Oficjum było narzędziem świeckich władców Kastylii i Aragonii do ciągnięcia mamony i tłumienia niezależności, tak skutecznym że później kto mógł to uciekał do kolonii (z czego korona się cieszyła bo chciała zagospodarować kolonie). Ani biskupi ani Rzym nie miał nic do trybunałów inkwizycyjnych, zresztą, nie kto inny jak hiszpański król i jednocześnie cesarz Karol V pokonał świętą ligę, zdobył i spalił Rzym, wymordował gwardię papieską i złożył papieżowi propozycję nie do odrzucenia (inaczej ten mógł jak niektórzy angielscy biskupi idąc po ogrodzie potknąć się i nabić na iglicę wieży katedry w Norwich). W Europie arcykatolicki władca mógł rabować majątki kościelne i nic takiego się nie działo, w świecie islamskim zbeszczeszczenie świetęgo terenu jest argumentem do publicznej nagrody za zabicie.

Europa była pragmatyczna bo w większości była na pół-pogańska. Kiedy pojawiali się jacyś napaleni ideowcy (np. albigensi, husyci) to tak świeccy jak i Kościół tępili ich i bardzo dobrze bo mielibyśmy wtedy taki sam burdel jak w krajach arabskich. W skrócie - ważny był majątek, koligacje, dziedziczenie, siła zbrojna a ksiądz służył do rozgrzeszenia i robił za psychoanalityka. I jakoś nikomu to nie przeszkadzało aż przyszedł Marcin Luter i powiedział że trzeba wierzyć - kto widział wierzącego biskupa czy papieża? Przecież to niedorzeczne. Niestety Luter wygrał na północy Niemiec, dlatego tamtejsze zbory są tam smutne i gołe, pastorzy straszyli z ambon a ludzie pozbawieni są humoru i mają obrzydliwą kuchnię oraz niezdrową dietę.

 

Ani samo chrześcijaństwo ani wiara muzełmańska o niczym nie przesądzają. Ważniejsze są społeczności. W Europie chrześcijaństwo w formie hieratycznej nie zdołało na szczęście wyzbyć ludzi z pragmatyzmu i rzutkości. W krajach arabskich i w półcnocnej Afryce prosta forma, jasny obrządek i egalitaryzm spowodowały pewne zamknięcie poza własnym ogródkiem. Poza swoją rodziną - klanem i bliskimi znajomymi jest tam tylko Islam.

Piotr

 

Te same zachowania społeczne władców czy feudałów w chrześcijańskiej,średniowiecznej Europie występowały również w świecie muzułmańskim,Też prowadzono wojny między państwami,wojny domowe,też byłe bunty, schizmy religijne,też wykorzystywano religię dla celów doraźnych.Społeczeństwa feudalne w obu strefach niewiele się różniły.A jednak chrześcijańska Europa podbiła cały świat.Widocznie jest coś takiego w islamie co hamuje ludzką aktywność i przedsiębiorczość.

Oni chyba jakiś zakaz lichwy mają i być może jeszcze kilka innych praktycznych zakazów. To na pewno przedsiębiorczości nie wspiera.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Z tego co zdążyłem poznać wyznawców islamu osobiście - oni mają zupełnie inne podejście do moralności itp. Przykładowo - w akademiku (za granicą) miałem kolegę, Turka. Świetny gość, z nikim się tak dobrze wina nie piło. Pytany o stosunek jego religii do owego napoju (jako dziecko mieszkał w Dubaju i nawet umiał czytać Koran w oryginale) odpowiadał "who cares". Wydaje mi się że oni wyznają zasadę "Bóg patrzy oczami innych wyznawców". Stąd dwie skrajności - w ukryciu albo wśród niewiernych hulaj dusza, za to w grupie wyznawców - lincz za najmniejsze przekroczenie - zdaniem interpretatora o największej umiejętności kierowania tłumem. A tego mechanizmu łatwo jest użyć np. wobec niewygodnego konkurenta.

Piotr,

z przyjemnością czytam Twoje wypowiedzi,

 

 

nawiązując do poziomu rozwoju świata arabskiego w okresie naszego średniowiecza dodatkowo nie należy zapominać o rozwiniętej medycynie arabskiej; z tego co pamiętam potrafili wykonywać trepanacje czaszki; oraz o poziomie rozwoju matematyki ; było już to poruszane w wątku kk; wyprzedzili europę o prawie 500lat w rozwoju matematyki i nie sądzę iż wszystkie ich osiągnięcia naukowe były przywłaszczone z zewnętrznych podbitych kultur ówczesnych.

Focal + Naim

Arabowie nie dokonali przełomu naukowego tj nie stworzyli podstaw tego co my nazywamy nauką. Przed XVII wiekiem nauki jako takiej nie było, dopiero systemowe zastosowanie matematyki połączonej z analizą geometryczną i przede wszystkim zastosowaniem wzorów funkcyjnych (wymyślonych we Francji i Niderlandach) stworzyło podstawy rzetelnej pracy naukowej. Arabscy matematycy nie wyszli poza etap scholastyki czyli teoretycznych dywagacji. Dopóki praktyka należała do mistrzów rzemiosł a matematyka zamknięta była w uczelniach i na salonach dopóty nie da się mówić o nauce.

Arabowie wprowadzili rymy na końcu wersowanej liryki, dokonali nieco w optyce i medycynie. Poza tym ich algebra była jedynie podsumowaniem greckich i perskich dokonań przełożonych i usystematyzowanych w zapisie hinduskim. Arabscy filozofowie natomiast nie pociągnęli w ogóle greckiej logiki w dziedzinie której więcej robiono w XII i XIII wieku w Bolonii. Średniowieczna Europe nie była tak ciemna - gotyckie budowle szkieletowe i zegary astronomiczne złożone z kilku tysięcy części mechanicznych to nie byle co. Dla przykładu - arabskie budownictwo to w gruncie rzeczy prymitywne monolity, nawet perskie systemy łukowe zostały przez nich nieumiejętnie zaadaptowane, trudno też za architekturę uznać ornamenty i inne takie koronki. Bizancjum, Persja i Azja Środkowa przez cały czas w budownictwie stały wyżej od Arabów. Turcy dopiero umiejętnie zaadaptowali bizantyjskie systemy tyle że Turcy bardzo się różnią od Arabów - są bardzo pragmatyczni i sami zaadaptowali bizantyjską tradycję władzy państwowej czego Arabowie nie byli w stanie zrobić.

analizując szybkie informacje

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

można jednak powiedzieć że arabscy matematycy w okresie naszego średniowiecza przyczynili się do rozwoju matematyki i dali jej dobre podłoże pod jej gwałtowny rozwój w europie w późnym średniowieczu 15wiek,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Focal + Naim

Less

 

Zakaz lichwy obowiązywał w chrześcijańskiej Europie dlatego zajmowali się tym Żydzi.

 

No obowiązywał, w średniowieczu. Co w żaden sposób nie przeczy faktowi, że w islamie obowiązuje cały czas.

 

Kluczową cechą bankowości islamskiej jest więc rezygnacja z oprocentowania oraz odsetek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

  • Moderatorzy

spory wpływ na muzułmanów moze mieć klimat w jakim żyją , gorący, suchy na wiekszości terenów i często srajnie nieurodzajne ziemie, przez pół roku nie da się nic robić, trzeba się ukrywać przed słońcem, jakakolwiek aktywność powoduje zmęczenie,

pustynie i półpustynie wymuszały koczowniczy tryb życia, gdzie nie było mowy o budowie stałych domów czy porządnego zagospodarowywania okolicy(podobnie jest w mongolii)

w europie chłop poszedł ukosić trawę dla krowy lub przewiązał bydlaka w inne miejsce a trawa po tygodniu odrosła, arabowie pokonywali kilometry za stadami, krowa w europie dawała kilka litrów mleka , w afryce koza szklankę - co i tak jest niesamowite ponieważ nie są pojone systematyczne a jedynie ogryzaja suche badyle

brak dostępu do wody, w europie wystarczy pość pół godziny w dowoną strone by znaleźć rzeczkę lub bajorko u nich kilometrami jest całkowity brak wody a jeśli jest to często słonawa nie nadajaca się do nawadniania pól, również niewiele roślin znosi takie operowanie sońca (w strefie przyrownikowej jest dużo chmur i słońce nie wypala wszystkiego), zobaczcie np na wakacjach w egipcie cała roślinność jest ciągle nawadniana przez człowieka inaczej szlag ją trafia, a serwowanych jabłek nikt w polsce by nie kupił

ludzie nie są w stanie zobic więcej, posadzić więcej -więc tego nie robią, żyją w zamkniętych społecznościach gdzie łatwo o różne spaczenia(zoaczcie nasze wsie zabite dechami)

 

sądze więc że czyniki klimatyczne miały ogromny wpływ na kształtowanie charakterów i entalności większości dzisiejszych muzułmanów

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

stench

 

Oczywiście,że klimat ma wpływ na rozwój cywilizacji tyle tylko,że w tych samych warunkach Żydzi w Izraelu zbudowali nowoczesne państwo.

W średniowiecznej muzułmańskiej Hiszpanii kwitła wysoka cywilizacja i jednak upadła.Nie z powodu klimatu czy braku wody.

Żydzi w Izraelu może i zbudowali nowoczesne państwo, ale wcześniej uczestniczyli w życiu państw i społeczeństw klimatu umiarkowanego.

 

Pytanie też co było pierwsze - jajko czy kura. Może islam nie doprowadził do rozwoju bo jego wyznawcy są określonego pochodzenia - a może właśnie ma pewne cechy sprawiające że jest atrakcyjny głównie dla czabanów pustynnych, a niekoniecznie dla ludów o innym pochodzeniu. Na pewno przepisy odnośnie modlitw i ramadanu słabo sprawdzą się za Kołem Podbiegunowym.

Jest taka opowieść o tym jak to berberyjskie wojska zajmujące Półwysep Iberyjski w pościgu za wizygotami dotarli do wodospadu. Rycerze wizygoccy schronili się w grocie za wodospadem a Berberowie nie byli w stanie przejść. Patrzyli się na to jak na ufo, po pewnym czasie odjechali uznawszy widocznie że Wizygotów pochłonęły złe duchy :D Stąd np. w Alhambrze te mozaiki z kanalikami którymi płynie woda - ona była dla Arabów tak cenna że używano jej w ornamentyce. Zresztą, w samej Europie klimat poważnie wpływał na gospodarkę. We Flandrii produkcja żywności jest dużo łatwiejsza niż np. na francuskiej riwierze nad Morzem Śródziemnym. Miękka, głęboka i żyzna ziemia, klimat łagodny, opady i słońce, brak wyjaławiającego wiatru Sirocco oraz pyłu przywiewanego na Sycylię i do Kalabrii znad Afryki.

W okresie kiedy w Północnej Afryce następowało oziębienie to uprawa szła całkiem nieźle od Tunezji do Libii tak od około I w. n.e. do VIII w. ale później wraz z pustynnieniem zachodził stopniowy upadek uprawy.

Co do opanowywania przez Arabów języka polskiego - podobno oni mają imponujący zestaw głosek trudnych do wymówienia - np. 4 rodzaje "h" - u nas zredukowane do jednego dźwięku, choć jeszcze jakiś czas temu była różnica w wymowie "h" oraz "ch".

 

Może być też tak, że język jest jakimś odbiciem doświadczeń pokoleń przodków użytkowników - Arabowie jako również kupieccy nomadzi żyjący na pograniczu Afryki, Europy i Azji mogli nagromadzić ileś memów albo nawet i genów sprzyjających nauce języków.

 

W kwestii podobieństw języka polskiego do bliskowschodnich - najbardziej zbliżony będzie chyba perski (farsi), przynajmniej indo-europejski.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.