Skocz do zawartości
IGNORED

Klub Elbląg i okolice


lux666
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem zwlaszcza dla Totemów sam je myślałem zakupić.

 

Nie mogłem być głuchy na tak postawione oczekiwanie i Totemy miały dziś skromną domówkę. Odwdzięczały się za nazwanie naszego miejsca "Elbląska Baza Audio". Świetne.

 

Jak zawsze starałem się sprostać sytuacji i odegrać muzykę przyzwoicie. Było o tyle prościej, bo wiedziałem już, w czym tkwi droga do sukcesu. Fotografie przekazują więcej niż tysiąc słów, więc tylko krótko powiem, żeby ktoś nie sądził, że to taka zwykła listwa. Napis na spodzie "UWAGA Gniazdo z przewodem przyłączeniowym tworzy PRZEDŁUŻACZ" oznacza zastrzażony patent o symbolu PS-270.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś zaczął reszta się ucieszyła, coś tam się dzieję jeżeli nie w "Bazie" to w elbląskim podziemiu. Totemów zdecydowanie warto posłuchać wgl z tą listwą :))))) wzmacniaczem z pierwszego spotkania i zdecydowanie tym samym CD denon , zagrały tak że jeśliby panowie z Gdańska pokazali coś takiego nie wyszedłbym w trakcie spotkania . Zdecydowanie te kolumny zasługują na Waszą uwagę, zagrały tak inaczej od Dynaudio ( których średni przecież w nich gra) że jeżeli się postaramy i coś poskładamy na spotkaniu to może się okazać rewelacja przez duże R. mają na prawdę potencjał że hej myślę że będzie perliście czysto i może być gęsto.

Czekam na znak sygnał! A jeśli w ''Bazie'' się spotkamy myślę że nikt się nie zawiedzie dźwiekiem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że w tym temacie jest sporo humoru, trochę rywalizacji, szczypta muzyki. Wpis cimoona dodaje element "promocyjny", to uzupełniająco wspomnę, że na koniec odezwały się WLM-y. Określam takie zestawienie obok siebe różnych światów jako dowód na to, że życie bywa niesprawiedliwe. Zmiana punktu odniesienia, niczym jakiś wymyślny kabelek, wnosi korektę do wcześniejszych wrażeń. Tak więc te małe Totemy są wyjątkowe, lecz ich możliwości mają swój naturalny kres. O tym też rozmawialiśmy.

 

Miało być wcześniej w kontekście ostatniego spotkania, ale jakieś trudności przeszkodziły mi zamieścić ten utwór. To co robię, staram się robić przemyślanie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Na pamiątkę odnotowuję tutaj fakt poznania dzisiaj systemu cimoona. Krótko stwierdzam, że miał on prawo wypowiedzieć się krytycznie o dźwięku z ostatniego spotkania (Sulek z ATC). Człowiek niejedno widział, a wciąż jest zaskakiwany - tak nietypowe połączenie sprzętowe spotyka się bardzo rzadko. Niepozorne z wyglądu, lecz z prawdziwą duszą do grania. Można się zasłuchać i nie chce się wyłączać. Moje najczęstsze słwa, to: "Dlaczego zmieniłeś?". Sterowanie z tabletu najwyraźniej prowokuje do przeskakiwania między utworami i płytami, co mnie martwiło, bo miałem ochotę wysłuchać dłuższych fragmentów. Tym bardziej, że nazwy wykonawców były dla mnie całkiem obce. Fajna muzyka, super grająca - czego chcieć więcej? Nie wiem jak się wkupicie w łaski, ale jeśli dacie radę, to polecam pomolestować cimoona o odsłuch. Tak ciekawych i przyciągających ucho układanek w audio nie spotyka się często. Ogromne pozytywne zaskoczenie... na pamiątkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Na pamiątkę odnotowuję tutaj fakt poznania dzisiaj systemu cimoona. Krótko stwierdzam, że miał on prawo wypowiedzieć się krytycznie o dźwięku z ostatniego spotkania (Sulek z ATC). Człowiek niejedno widział, a wciąż jest zaskakiwany - tak nietypowe połączenie sprzętowe spotyka się bardzo rzadko. Niepozorne z wyglądu, lecz z prawdziwą duszą do grania. Można się zasłuchać i nie chce się wyłączać. Moje najczęstsze słwa, to: "Dlaczego zmieniłeś?". Sterowanie z tabletu najwyraźniej prowokuje do przeskakiwania między utworami i płytami, co mnie martwiło, bo miałem ochotę wysłuchać dłuższych fragmentów. Tym bardziej, że nazwy wykonawców były dla mnie całkiem obce. Fajna muzyka, super grająca - czego chcieć więcej? Nie wiem jak się wkupicie w łaski, ale jeśli dacie radę, to polecam pomolestować cimoona o odsłuch. Tak ciekawych i przyciągających ucho układanek w audio nie spotyka się często. Ogromne pozytywne zaskoczenie... na pamiątkę.

 

Wojciech...A czego słuchaliście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś (sobota) na Audio Show i właśnie wróciłem. Najzupełniej szczerze powiem, że system cimoona byłby w najlepszej 5-ce Sobieskiego. Gdybym zaczął tłumaczyć dlaczego, to dużo bym zdradził, a przecież kolegów się nie zdradza :-)

 

Gra u cimoona jak lubię. Z ciekawostek w strojeniu kolumn macali paluchy ludzie produkujący gitary - sposób emisji żywego instrumentu i z tych czarodziejskich skrzynek jest podobny. To doczytałem w domu po odsłuchu, bo jak widać nie da się tego dźwięku tak po prostu zapomnieć. To tak w ogólności by było :-) A przy okazji dodam, że jeśli ktoś zauważył kiedyś, że szukałem przez forum nagrania z nieprawdopodobnym grzmotnięciem na początku, to właśnie znalazłem. Teraz muszę tylko namierzyć nazwę albumu i kupić płytę. To jakby zarejestrować strzał z pistoletu. Test killer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś (sobota) na Audio Show i właśnie wróciłem. Najzupełniej szczerze powiem, że system cimoona byłby w najlepszej 5-ce Sobieskiego. Gdybym zaczął tłumaczyć dlaczego, to dużo bym zdradził, a przecież kolegów się nie zdradza :-)

 

Nie wiem czy zajrzałeś też na Stadion - można tam było posłuchać bardziej sensownego brzmienia niż w Sobieskim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy zajrzałeś też na Stadion - można tam było posłuchać bardziej sensownego brzmienia niż w Sobieskim

Spoko znając Wojtka to nie był komplement na temat mojego systemu tylko ocena słabości systemów w Sobieskim ;)

 

Nasze spotkanie było przede wszystkim wymianą argumentów( tzn moje z Wojtkiem) , a jako że nie rozumiem (nie słyszę ) kablarstwa i różnych rzeczy trwało to jakiś czas, zwłaszcza że ja nie potrafię opisywać dźwięków a Wojtkowi nie wystarczało moje ''nie, bo nie'' co jest zrozumiałe . Wie i słyszał tyle żeby jego osądy mogły być w pewnym sensie autorytarne zwłaszcza że zawsze próbuje znaleźć wspólny mianownik( Wojtek) i nie boi się poddawać próbom każdego , nawet swojego systemu, A wiemy, ze każdy z nich jest naszym osobistym poczuciem smaku i marzeń o dźwięku. Tzn z tego co zrozumiałem- każdy system (nasz system) jest naszym osobistym punktem odniesienia a Wojtek próbował znaleźć u mnie mianownik który świadczy o tym, że najzwyczajniej w świecie ma on klasę ( bez względu na to czy tzw faktura dźwięku mu się podoba czy nie). Mogę również powiedzieć że jego WLM-y ( mogące oczywiście niektórym się nie podobać jak całokształt) i reszta systemu grają dźwiękiem lekkim, urzekającym i rozdzielczym i nie boją się o dziwo żadnego rodzaju muzyki. Nazwałbym je austriackimi głośnikami z włoską duszą ( tak mnie naszło). A muzyka- ja chciałem na łatwiznę dzwoneczki i trochę wokalu ale się nie udało i był i Dyjak i Dead Can Dance i Yao Si Ting i Trovesi i Nilf Lofgren i jeszcze różne nie sposób pamiętać , i na pewno z wieloma mój system sobie po prostu nie radził ot tak bo "przypomina raczej miniwieżę"( poważnie) za to bardzo miło wspominam tą wizytę i polecam posłuchać i pomyśleć podczas słuchania u WLM gdyż dostajemy wg mnie to co nagrano i już ( poproście o pump up the volume)

Edytowane przez cimoon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy zajrzałeś też na Stadion

 

Nie planowałem tam zaglądać i nie byłem. Do tego ktoś, z kim zawsze się nausznie zgadzam powiedział mi, że nie warto i szkoda czasu. Podobno tylko Wilson Audio zagrał, ale i tak nie rewelacyjnie. Tak więc żyłem w szczęśliwości aż do teraz. Okrutnik jesteś.

 

Ale ktoś oprócz mnie, z naszej ekipy, był na Stadionie. Powiedział żonie, że jedzie na Audio Show i rzeczywiście tam go widzieli :-)

 

http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2015-11-07/audio-video-show-wystawa-technologii-przyszlosci/

 

Odnośnie klasy systemu cimoona wypowiadam się z pełną powagą. Przytoczył kilku wykonawców, to ja podam przykłady, co mną wstrząsnęło i zmieszało. Na początek muskający głos babeczki, której płyty - jak się okazuje - są w Polsce nie do kupienia. YouTube jak zawsze niesie pomoc:

 

Yao Si Ting

https://www.youtube.com/watch?v=jIK221ssIn8

 

Mistrzowsko grały gitary. Uwielbiam, gdy ich dźwięk jest ostry, metalicznie przenikliwy. Czysty, bez zafałszowania i dookreślony. Tak właśnie grał:

 

Nils Lofgren

https://www.youtube.com/watch?v=s6_B1AB9nu8

 

Kroku mu dotrzymał:

 

Chris Jones

https://www.youtube.com/watch?v=6z11VNEgVl4

 

Na co dzień nie słucham takiej muzyki, to nie dziwota, że mnie wzięło. To chyba też tłumaczy, dlaczego najwięcej gadaliśmy o oklaskach - za taki program muzyczny należały się, po prostu.

 

A jak ktoś chce być bezwzględny dla swojego systemu i w końcu przekonać się, że realizm jest osiągalny, to niech podłączy kompa pod system, zrobi volume prawie do oporu, zasiądzie mocno łapiąc się czegokolwiek i startuje z tym utworem - pamiętamy, od początku gała mocno w prawoooooo!

 

https://www.youtube.com/watch?v=It4VAl4JFH0

 

Przeżyliście? To do następnego :-)

Edytowane przez Wuelem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko znając Wojtka to nie był komplement na temat mojego systemu tylko ocena słabości systemów w Sobieskim ;)

 

cimoon: to była tylko podpowiedź co do samego Audio Show 2015;)

W Sobieskim rzeczywiście nic nie powaliło na kolana, ale na stadionie już "zagrało", choćby Wilson Audio

 

O widzisz Wojtku, napisaliśmy prawie w tym samym momencie posty i obaj napisalismy o Wilson Audio;) Ale było jeszcze kilka systemów warte uwagi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czego słuchaliście?

 

Na edycję za późno, to w ramach post scriptum. Od tego cimoon zaczął i zaczarował...

 

 

Ta pani śpiewa same przeboje, ale ponieważ pochodzi z Chin, to pewnie nawet o prawa do wykonań się nie postarała. Pewnie z tego powodu nie ma światowej dystrybucji płyt, a może dlatego, że tamtejszy rynek jest samowystarczalny. Audiofilski rodzynek, co widać i słychać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Na edycję za późno, to w ramach post scriptum. Od tego cimoon zaczął i zaczarował...

 

https://www.youtube.com/watch?v=qpN6hSrhc5Y

 

Ta pani śpiewa same przeboje, ale ponieważ pochodzi z Chin, to pewnie nawet o prawa do wykonań się nie postarała. Pewnie z tego powodu nie ma światowej dystrybucji płyt, a może dlatego, że tamtejszy rynek jest samowystarczalny. Audiofilski rodzynek, co widać i słychać.

 

Dzięki :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yao Si Ting - Eternal Singing Endless Love IV - ściągnąłem tę płytę w wav i szczerze jest cos dziwnego w tej płycie, brzmi po prostu zadziwiająco przyjemnie, choć nie jestem pewny czy do końca naturalnie to jednak to brzmienie mi się bardzo podoba, stawiam tezę że ta płyta zagra praktycznie na każdym sprzęcie super. Jeszcze nie wiem gdzie jest kruczek, jest późno już, posłucham jej jutro jeszcze raz na wyższym poziomie głośności. A może po prostu jest rzeczywiście zrealizowana wyśmienicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Hej. Zainspirowany niedawną rozmową zwracam się do tych, którzy w poszukiwaniu lepszego brzmienia chwytają się już wszystkiego i wydają prawie wszystko. Jeśli ktoś chce, to w jego warunkch domowych mogę uczestniczyć, tzn. dostarczyć niezbędne elementy do porównania odtworzenia muzyki z nośnika CD i DVD.

 

Tym samym jest wyzwanie dla sprzętu: idę o zakład, że podstawowy model odtwarzacza DVD (Philips ze zdjęcia) zagra z tego nośnika lepiej niż dowolny (też w rozumieniu: dowolnie drogi) odtwarzacz z płyty CD!

 

Porównanie by wyglądało tak, że najpierw byśmy słuchali nagrań z płyty DVD (ścieżka audio 2.0 odtworzona bez obrazu, nie żaden standard DVD-Audio) z pomocą Philipsa, a później porównawczo - możliwie te same - utwory z nośnika CD przy użyciu otwarzacza będącego własnością gospodarza testu. Godzina słuchania każdego odtwarzacza wystarczy do wyciągnięcia wniosków. Oba odtwarzacze byłyby podłączone tym samym przewodem cinch w efekcie jednokrotnego prostego przepięcia.

 

Czyli podsumowując, próba powinna odpowiedzieć na pytania: a) czy z marketowego odtwarzacza może wydobyć się lepszej jakości dźwięk (bliższy muzyki na żywo) niż z teoretycznie nie do pokonania audiofilskiego oraz b) czy z jakichś powodów ścieżka audio na nośniku filmowym DVD zawsze gwarantuje wyższą jakość niż płyta CD.

 

Powątpiewanie w te dwa (powszechnie nieznane) fakty jest najlepszym argumentem, aby przejść tę próbę. Być może wywoła to refleksję, że poprawianie dźwięku wydatkami na kable jest pozbawione sensu, bo nawet przy posiadanym wzmacniaczu i kolumnach można uzyskać zaskakująco dobrą muzykę. Tylko trzeba coś zmienić...

 

Naturalnie wybór płyt DVD i CD do porównania jest sprawą otwartą. Ze swojej strony zebrałem kilka posiadanych - są na zdjęciu. I oczywiście niepokonany zawodnik w starciu z jakimkolwiek cd :-)

 

post-19223-0-92485600-1452722338_thumb.jpg post-19223-0-89242100-1452722362_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie wybór płyt DVD i CD do porównania jest sprawą otwartą. Ze swojej strony zebrałem kilka posiadanych - są na zdjęciu. I oczywiście niepokonany zawodnik w starciu z jakimkolwiek cd :-)

 

post-19223-0-92485600-1452722338_thumb.jpg post-19223-0-89242100-1452722362_thumb.jpg

Problem polega na tym, że CD oraz DVD są często masterowane kompletnie w inny sposób.

To najczęściej dotyczy koncertów naprz. Nirvana MTV Unplugged.

Dla mojego ucha faktycnie zdecydowanie bardziej realistycznie brzmi wersja na DVD.

Problem polega na tym że tutaj jest 2.0 kanalowa ścieżka kodowana przez system Dolby Digital 2.0.

Tak samo przy innych live wydawnictwach, które miałem możliwość porównać na CD i DVD (E. Clapton, Rolling Stones, Cure). Może właśnie to Dolby Dig 2.0 lub DTS 2.0 gra pozytywną role w odbiorze live grania.

Wydaje mi się naprzykłąd, że na DVD wersji jest sdecydowanie więcej pogłosu w porównaniu do CD.

Natomiast studyjne albumy w większości przypadków na DVD raczej nie wychodzą i porównywać CD do ścieżki od teledysku oczyswiście nie ma sens.

Ale można jednak takie wydania znaleść.

Z takich wydawnictw które mają (nawet) wszystkie 3 formaty mam naprzykład SACD/CD/DVD Collector's Edition albumów Depeche Mode (posiadam wszystkie).

No i tutaj mi się zdecydowanie najbardziej podoba dżwięk z SACD warstwy, dalej DVD LPCM 2.0 stereo ora najsłąbsze jest CD.

 

Kolejne tytuły kolekcjonerskich wydań które posiadam i gdzie jest w jednym opakowaniu album na CD i również DVD (tylko audio, bez obrazu oczywiście).

Tutaj jest przynajmniej szansa że master możę być ten sam

Są to albumy:

 

R.E.M. - Automatic for the People (CD + DVD LPCM 2.0 stereo)

R.E.M. - Out of Time (CD + DVD LPCM 2.0 stereo)

Black Sabbath - Paranoid (CD + DVD LPCM 2.0 stereo)

E.L.P. - Brain Salad Surgery (CD + DVD LPCM 2.0 stereo)

 

Niestety nie porownywałęm tutaj CD vs. DVD.

Mocno mnie rozprasza i dla tego nie lunie mieć włączony telewizor przy słuchaniu jakiejkolwiek muzyki.

Nawet koncerty lubie słuchac bez obrazu.

Ale z ciekawości w wolnym czasie mogę taki test zrobić i podzielić się swoją opinią.

Edytowane przez elektroboy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za obszerną opinię.

 

Użyłeś słów "bardziej realistycznie", co oddaje sedno obserwacji. Naturalnie na filmowym DVD nie ma katalogowych albumów, ale jeśli audiofilizm jest dążeniem do najlepszego odbioru muzyki, to takie doświadczenie może zmienić podejście. No bo jak to możliwe, że najtańszy odtwarzacz gra dynamiczniej, bardziej otwarcie i powoduje wibrację powietrza, a ponoć dopracowany i drogi sprzęt jest przy nim oklapły jak ucho misia z dobranocki.

 

elektroboy, gratuluje doświadczeń, ciekawych płyt i ogólne serdeczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Dzięki za obszerną opinię.

 

Użyłeś słów "bardziej realistycznie", co oddaje sedno obserwacji. Naturalnie na filmowym DVD nie ma katalogowych albumów, ale jeśli audiofilizm jest dążeniem do najlepszego odbioru muzyki, to takie doświadczenie może zmienić podejście. No bo jak to możliwe, że najtańszy odtwarzacz gra dynamiczniej, bardziej otwarcie i powoduje wibrację powietrza, a ponoć dopracowany i drogi sprzęt jest przy nim oklapły jak ucho misia z dobranocki.

 

elektroboy, gratuluje doświadczeń, ciekawych płyt i ogólne serdeczności.

 

Wojtek...na tym forum są raczej opinie, że ścieżka dźwiękowa na DVD jest efekciarska, a co za tym idzie...także muzyka filmowa...powiem tak...gówno prawda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo jak to możliwe, że najtańszy odtwarzacz gra dynamiczniej, bardziej otwarcie i powoduje wibrację powietrza

 

Wojtek... a ja napiszę przewrotnie: jak to mozliwe że najtańszy CD gra zdecydowanie lepiej niz najdroższe DVD :). To jest nic innego jak tylko wygłaszanie własnego odczucia bo pojęcie to gra lepiej a tamto gorzej jest bardzo płynne. Dla mnie prezentacja DVD do słuchania muzyki kompletnie nie pasuje, zbyt efekciarskie, nabuzowane sztucznie "dynamika", po prostu męczy. Ta wibracja powietrza to też indywidualne odczucia, dobrze o tym wiemy,

ja preferuję inny dzwięk, dzwięk który dla Ciebie nie jest ciekawy, z kolei dla mnie ta "wibracja powietrza" jest męcząca itd. Podsumowując to tylko akademicka dyskusja o tym co bardziej lubimy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ziko369 DVD kojarzy tylko z filmową ścieżką dźwiękową. I niech tak zostanie... dla spokoju.

 

jak to mozliwe że najtańszy CD gra zdecydowanie lepiej niz najdroższe DVD :)

 

Moja teza mówi dokładnie co innego. Jakość wbrew pozorom nie jest tak mocno subiektywna. Na przykład występ najdroższego Martina Logana na Audio Show był dowodem tego, że istnieje coś takiego jak dźwięk firmowy. Przyswojenie jakiejś estetyki jest rzeczą gustu, ale można wyciągnąć średnią z opinii słuchaczy, co dowodzi, że można dany charakter dokładniej opisać. A jeśli można opisać w szczegółach, to można rzetelnie porównać. Chociażby dwa urządzenia odtwarzające muzykę z różnych płyt. Porównanie dotyczy muzyki z warstwy DVD (granej stereo na dwie kolumny) z wydaniem tejże na CD. Nie porównujemy grania płyty CD na odtwarzaczu CD i DVD. Mogę nawet podać techniczne podstawy tego, że różnice powinny być słyszalne. Najpierw jednak chciałbym poznać argumenty zwolenników mojej tezy o przeciwników.

 

Na razie jest "gówno prawda" i indywidualny gust. Trochę mało. A na przykład z dużym doświadczeniem odsłuchowym @elektroboy podzielił moje zdanie. Na teraz remis 2:2.

 

:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

ziko369 DVD kojarzy tylko z filmową ścieżką dźwiękową. I niech tak zostanie... dla spokoju.

 

 

 

Moja teza mówi dokładnie co innego. Jakość wbrew pozorom nie jest tak mocno subiektywna. Na przykład występ najdroższego Martina Logana na Audio Show był dowodem tego, że istnieje coś takiego jak dźwięk firmowy. Przyswojenie jakiejś estetyki jest rzeczą gustu, ale można wyciągnąć średnią z opinii słuchaczy, co dowodzi, że można dany charakter dokładniej opisać. A jeśli można opisać w szczegółach, to można rzetelnie porównać. Chociażby dwa urządzenia odtwarzające muzykę z różnych płyt. Porównanie dotyczy muzyki z warstwy DVD (granej stereo na dwie kolumny) z wydaniem tejże na CD. Nie porównujemy grania płyty CD na odtwarzaczu CD i DVD. Mogę nawet podać techniczne podstawy tego, że różnice powinny być słyszalne. Najpierw jednak chciałbym poznać argumenty zwolenników mojej tezy o przeciwników.

 

Na razie jest "gówno prawda" i indywidualny gust. Trochę mało. A na przykład z dużym doświadczeniem odsłuchowym @elektroboy podzielił moje zdanie. Na teraz remis 2:2.

 

:-)

 

Wojtek 3:1...źle mnie zrozumiałeś ... popieram Twoją tezę... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.