Skocz do zawartości
IGNORED

Zakompleksione Polactwo


bady

Rekomendowane odpowiedzi

nie rozumiem o cio ten wrzask.A dlaczego ci sami ludzie ktorzy w polsce jecza ze nic sie nie buduje.owsiak tylko serduszka nalepia.wszyscy to zlodzieje i nic nie mozna zalatwic maja nagle udawac szczesliwych.Polska pod zaborem,dzialamy w podziemiu!!!!tego sie trzymac panowie i nie krepowac sie za granicom.Idiota to idiota, czy w kraju czy po za.

Takze pewien zielony leszcz pisal tu jak to moze lekarz zarobic od razu na eklase za granica.Jakos umkło leszczowi ze najpierw trzeba tam wydac eklase zeby uzyskac dyplom.jemu przypuszczalnie w kraju dali dyplom w cenie syrenki..

o praktykach stosowanych w stosunku do dzieci podczas wystąpienia problemów rodzinnych,

 

To akurat słyszałem, no to co to jest za fenomen że wyrażają się o swoim kraju w superlatywach choć mają u siebie niezłe kwiatki?

Przykre to jest i smutne, że lud sam sobie przypina etykietkę na te płaskie łby. Zero pokory i szacunku, przede wszystkim dla samego siebie, ale szto zdiełać, jak mówią Francuzi.

Parker's Mood

Problem w tym, że duża część Polaków jako jedyny sposób dowartościowywania siebie samego stosuje przyrównywanie innych pobratymców do gówna... W ten sposób samemu nie wygląda się już tak licho...

Gość romeksz

(Konto usunięte)

znajoma siedząca w kanadzie wkleiła na fb:

 

"Essence of Poland: aunties that greet you with "you gained so much weight" instead of "Hi, good to see you after such a long time" plus family members who are not even doctors and will diagnose you and tell you what to do with your health concerns. For the sake of those two things I never ever want to go back there... It just drives me bananas!!!"

 

Jeden z celów uczenia się obcego języka - obsrać kraj ojczysty i własny naród.

 

Zakompleksiona hołoto za granicą: ja sobie nie życzę, żeby mi takie bydło wystawiało laurki za granicą.

dokładnie tak jej odpisz na fb - z tym, że po angielsku aby jej nowi znajomi zrozumieli z kim mają do czynienia.

Ze względu na tytuł do tej pory tu nie zaglądałem. W końcu ciekawość (i bezruch w innych watkach) zwyciężyły ale nie bardzo wiem o co w tym wszystkim chodzi.

 

Pretensje do emigrantów że są burakami? Niestety buractwo rzuca się w oczy sto razy bardziej niż kultura. Czym niby kulturalny Polak miałby odróżnić się od kulturalnego białego tubylca gdziekolwiek?

 

Być może zgodnie z prawami statystyki emigrowało więcej chamów i buraków niż ludzi kulturalnych, obytych i znających języki? Gdyby u nas dochód na głowę był trzy razy wyższy niż w Niemczech i mielibyśmy inwazję prostych niemieckich roboli to być może nasza optyka trochę by się zmieniła.

 

Jedno z czym zgadzam się bez zastrzeżeń to fatalny brak narodowej solidarności. Nie ma u nas postawy określanej powiedzeniem "Right or wrong, it's my country" (tak naprawdę to "My country, right or wrong; if right, to be kept right; and if wrong, to be set right").

 

Słynne "polskie piekło" jest faktem, poza granicami z pewnością bardziej widocznym ale korzenie tego zjawiska są w Polsce, są silne i trwałe. I niestety wciąż umacniane przez polityków mających gęby pełne patriotycznych frazesów.

 

Pomysłów na poprawę poza pracą organiczną nie mam więc jedynie apeluję o umiar w dyskusji i precyzję argumentów.

Jestem Europejczykiem.

 

Mieszkam już 3 lata na zachodzie i pracuję w firmie, gdzie zatrudnionych jest sporo "rodaków". Sranie do własnego gniazda to powszechne zjawisko, choćby nawet przytoczę przykład, gdzie na pytanie o zarobki w Polsce 100% respondentów podaje najniższą krajową, tak aby na tle tej skrajności się dowartościować. Nie chcę generalizować, ale ci z którymi miałem do czynienia to zwykli oportuniści, neofici.

BTW.

Kiedyś w czasie przerwy wyciągnąłem i czytałem książkę L.Tyrmanda "U brzegów jazzu", to potem słyszałem że przyjechał tu...........!!!

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Takie łby są i zawsze będą. Dyskusja o tym mija się z celem, bo zawsze znajdą się ludzie, którzy źle mówią o naszym kraju. W sumie mało mnie to obchodzi. Byle niech nie wracają do tego "znienawidzonego" kraju. Tam im dobrze, to niech poczekają aż pracy zacznie brakować w takiej Irlandii na przykład. Jak będą wracać i mówić, jaka ta Irlandia straszna. Made in Poland.

Popatrzcie, co się stało z wątkiem. POprawność polityczna do bólu. Wkleiłem dwa ewidentne przykłady robienia bydła abroad, a tu od razu zostałem okrzyknięty pisowcem, a jaro najbardziej boi się, żeby chociaż w wątku było POprawnie. Chociaż raczej się zgadzamy, prawie każdy boi się normalnie wyrazić swoje zdanie, bo zaraz sam zostanie pisowcem.

 

 

romekjagoda rozlicza mnie, czy aby na pewno mieszkałem za granicą, bo może nie mogę zacytować faktycznych wypowiedzi "krajan".

 

A fakt jest taki, że część ludzi na wyjeździe robi bydło i tak trzeba to nazwać. Znam trochę imigrantów ze wschodu i jakoś nie słyszałem takiego srania na kraj ojczysty. Chociaż oni przyjechali z takiej biedy, że u nas za ciężkiej komuny może tak było.

 

Ten wątek to jest akurat prowokacyjny, obraźliwy i dyskryminujący. Dziwię się że jeszcze nie został zamknięty.

o rly? Ja tak złośliwie podejrzewam, że każdy, kto tak uważa, zdecydowanie ma rację. Przynajmniej z tym: "obraźliwy". Bo jak widać chociażby po wypowiedzi kolegi STREET, nie wszystkich na wyjeździe ten wątek obraża, niektórzy potrafią odebrać go normalnie. Bo są normalnymi ludźmi.

 

Niezły autofiltr wyszedł :))))

 

Pociągnijmy sprawy wodniackie: najmniejsza łódeczka w Polsce musi mieć numer rejestracyjny wypisany na burcie, przy czym przepisy regulują WIELKOŚĆ LITER! W UK ostatnio rząd umyślił sobie taki system rejestracji dla większych jednostek i właściciele jachtów zrobili taką zadymę, że rząd musiał natychmiast wycofać się z tego "zamachu na wolności osobiste".

blablablablabla

 

 

A fakty są takie, że od jakiegoś czasu w pl na jeziorach można pływać bez patentu na łodzi do 7.5 metra kadłuba bez ograniczenia ożaglowania. A teraz idź do armatora i powiedz, że chcesz wypożyczyć łódkę bez patentu. Może na omegę się niektórzy zgodzą, chociaż żadnego takiego przypadku nie znam.

Gucio mnie to obchodzi ale ze względów jak wpis powyżej sie dołączę. Zeby nie było zbyt poprawnie w tym wątku.

 

Nie jest prawdą że wyjeżdza taki sam "przekrój" społeczny jak w Polsce. Gdyby wyjeżadał "przekrój społeczny", to wpisy na "twarzoksiążce" po tym neofickiej kanadyjki byłyby podobne do tych z tego wątku. Czy tak jest ? Zwykle odwrotnie, do jękliwego "kompleksa" przyłączają się zaraz chórzyści.

Z tego wniosek, że zakompleksionych emigrantów jest więcej niż zadowolonych i dumnych.

I nic dziwnego, bo jaka duma może być z tego, że jest się emigrantem?

Co do tego wpisu, to już go dziś nie widzę - wyleciał :))) Ale dopóki wisiał, 3 inne polki abroad zaznaczyły, że lubią. Może po mojej dość delikatnej odpowiedzi dostała jeszcze jakąś wiąchę? :)))

 

 

Ale co tu gadać. Słyszał ktoś kiedyś o jakimś np. Niemcu, który by powiedział, że pochodzi z gównianego kraju, a niemieccy dziadkowie byli w wermachcie?

Ale co tu gadać. Słyszał ktoś kiedyś o jakimś np. Niemcu, który by powiedział, że pochodzi z gównianego kraju, a niemieccy dziadkowie byli w wermachcie?

 

 

tak

i o NIemcu i o Francuzie i o Angolu

Rozmawiałem z Niemcem który twierdził ,że jak się zjedzie z autostrady to drogi jak w Polsce i z Francuzem któren twierdził ,że dopiero w Polsce czuje sie bezpiecznie wieczorem na ulicy. Tyle, że nkt nie mówił tego takim tonem jak rodacy o Polsce . Poprostu inteligentni ludzie zauwazają różnice. i tyle

 

z tym ,że każdy mówił to samo

"Polacy tam przedstawiają Polskę tu jako dzicz , brud , smród i ubóstwo i na tej podstawie wyrabiają sobie opinię obcokrajowcy"

NO bo na logikę, jak wyobrażać sobie Polskę gdy sprzątaczka przedstawia siebie jako kobiete sukcesu dla rodziny w Polsce ?

 

 

 

problem jest jednak głębszy i ma podłoże historyczne. Marna pozycja polonii w USa wynika także z tego , że emigranci już w XIX wieku zrywali emocjonalną więź z ojczyzną, podczas gdy ta więź jest jedną z podstaw budowania pozycji społecznej w nowym miejscu zamieszkania.

 

I tak jest do dziś i dlatego nasi emigranci zasilają głownie niziny społeczne

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

 

Nie jest prawdą że wyjeżdza taki sam "przekrój" społeczny jak w Polsce.

 

 

 

Byłem emigrantem i w 100% z wnioskiem się zgadzam.Wyjeżdżają przebojowi,zdesperowani lub niezaradni a zdrowe jądro pozostaje w kraju.

z tym ,że każdy mówił to samo

"Polacy tam przedstawiają Polskę tu jako dzicz , brud , smród i ubóstwo i na tej podstawie wyrabiają sobie opinię obcokrajowcy"

sedno wątku.

wiezy a wiec spolecznosc za granica buduje sie wspolpraca i wiezami spolecznosciowymi.Tak rosnie prestiz i powazanie wsrod tubylcow.tak robia zydzi,irlandczycy,wlosi etc.Tylko polaczki zgodnie ze starodawnymi tradycjami endecji i Pisu zra sie i nie widza na ulicy.I tak sa odbierani.Ale czemu ma byc inaczej skoro 30% w Polsce robi to samo jeczac i dzielac.

Ale co tu gadać. Słyszał ktoś kiedyś o jakimś np. Niemcu, który by powiedział, że pochodzi z gównianego kraju, a niemieccy dziadkowie byli w wermachcie?

Nawet znam.

Takze pewien zielony leszcz pisal tu jak to moze lekarz zarobic od razu na eklase za granica.Jakos umkło leszczowi ze najpierw trzeba tam wydac eklase zeby uzyskac dyplom.jemu przypuszczalnie w kraju dali dyplom w cenie syrenki..

 

 

Zazdrościsz? Też możesz wyjechać i jeździć E-Klasą a nawet S-Klasą. :)

Czy może czegoś brakuje? Wykształcenia? Znajomości języków? Odwagi?

Wówczas u polaczka automatycznie odpala się funkcja: plucie. :)

Typowe... Dla takich ludzi mam tylko pogardę.

Czemu u polaczka a nie u Polaka?

Bo Polaków już nie ma. Ci, których nie wykończyli komuniści i hitlerowcy, musieli wyjechać. Poczytaj sobie "Polactwo" Ziemkiewicza. Nikt nie postawił trafniejszej diagnozy.

Polski też już nie ma, więc nie udawaj wielkiego mi patrioty. Polski tzw. "rząd" reprezentuje interesy obcych mocarstw a nie swoich obywateli. Z zewnątrz widać to jak na dłoni. Na brytyjski rząd wszyscy w Europie wyklinają nonstop a polski? Jest nonstop chwalony. Tylko nie we własnym kraju. A czemu? Bo rząd Jej Królewskiej Mości reprezentuje interes Brytyjczyków zaś rząd polaki... HGW czyj, na pewno nie Polaków.

Polski przemysł, system bankowy, nawet polskie rolnictwo - nie istnieją. Będziesz na Pomorzu to przejedź się drogą z Miastka do Kępic. Dowiesz cię, czemu miejscowi nazywają ją "korytarz". Bo tylko ta droga jest jeszcze polska. To, co po obu stronach to już własność niemiecka. Nazywasz to "Polską"? Błąd!

Także naprawdę jest bez znaczenia, gdzie kto mieszka. :)

 

Byle niech nie wracają do tego "znienawidzonego" kraju. Tam im dobrze, to niech poczekają aż pracy zacznie brakować w takiej Irlandii na przykład

 

 

Możesz być pewien, że nie wrócę. Niby do czego? Jest tyle 100x sympatyczniejszych miejsc. :)

Miło czytać jak wasze kompleksy wypływają na wierzch.

Moderator wciąż nie zamyka wątku którego JEDYNYM celem jest jątrzenie i wzbudzanie nienawiści.

Babka z Kanady pisze, że wk*** ją jej liczne ciotki, które komentują jej wagę i diagnozują jej nieistniejące choroby, zamiast powiedzieć po prostu "Fajnie znów cię widzieć po tak długim czasie". To jest plucie na własny kraj? Kogoś pogięło!

Mnie wk*** natomiast ludzie majaczący w rozmowie ze mną o "kryzysie" w IRL, mimo, że nigdy w IRL nie byli. :)

Wpadnijcie, zobaczcie "kryzys" i porównajcie go z polskim "rozwojem" i "dobrobytem".

Zapraszam! Bardzo pouczające doświadczenie... :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

dottore bez komentarza.Ziemkiewicz daje diagnozy takim jakim on jezd.A ze to ostatni polaczek na liscie polaczkow to niestety muszem cie spuscic z woda jako i jego.Co do eklasy to mam...klase zeby o tym nie pisac.

 

a tym bardziej wysuwac jako argument.

 

A fakt jest taki, że część ludzi na wyjeździe robi bydło i tak trzeba to nazwać.

 

 

A ilu ludzi w PL robi bydło... każdego dnia! :) Chłopieeee! :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

wszytko wskazuje na to ze spelniasz wszytkie kryteria polaczka.I raczej nie wracaj... to poprawimy srednia.

 

a tym gdzie jestes...pogorszysz.A swoja droga ,to ten dyplom dostales gdzie?

Babka z Kanady pisze, że wk*** ją jej liczne ciotki, które komentują jej wagę i diagnozują jej nieistniejące choroby, zamiast powiedzieć po prostu "Fajnie znów cię widzieć po tak długim czasie". To jest plucie na własny kraj? Kogoś pogięło!

No a wypowiedź zatytułowała: Essence of Poland. A nie np. Essence of my fucked up family.

 

A fakty są takie, że od jakiegoś czasu w pl na jeziorach można pływać bez patentu na łodzi do 7.5 metra kadłuba bez ograniczenia ożaglowania

 

bleblebleble

Co ma piernik do wiatraka? Ja mówię o obowiązku rejestracji najgłupszej łódeczki. Ktoś zniósł ten obowiązek już? :) W życiu! Nikt i nigdy nie zniesie! Bo z wami rząd może robić co mu się tylko spodoba. Ludźmi o mentalności niewolników rządzi się bez trudu! Wystarczy tylko poszczuć na kogoś od czasu do czasu. Teraz wychowana na onecie postkomunistyczna tłuszcza dyszy nienawiścią do ludzi, którzy nie mają ochoty mieszkać pomiędzy Bugiem a Odrą. A czemu dyszy? A bo im kazali, to dyszą. :)

Mnie to tylko śmieszy. Takie seanse nienawiści już Orwell opisywał. Są one typowe dla zniewolonych społeczeństw. Normalka. Żebyście nie śnili o wolności to damy wam wroga. Dziel i rządź!

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Znacie to? Polak wyjeżdża za granicę i od razu: "ale u was ładne drogi, my mamy dziurawe. Ale u was dobrzy kierowcy, u nas sami chowi i jeszcze chamy.

A u nast o już by ukradli." Jeden z celów uczenia się obcego języka - obsrać kraj ojczysty i własny naród.

 

Zakompleksiona hołoto za granicą: ja sobie nie życzę, żeby mi takie bydło wystawiało laurki za granicą.

A co na to poradzisz, skoro u nas są brzydkie dziurawe drogi, a jeżdżący po nich ludzie to w sporej części chamy, którzy na tych naszych kiepskich drogach leczą swoje kompleksy popisując się jakie to mają lepsze auto od drugiego kierowcy (zwłaszcza to się tyczy jeżdżących w Polsce BMW => to taki żart :)

Tak po prostu jest. U nas wszystko jest gorsze i jeszcze długo będzie, niestety...

 

Tylko tyle, żeby ktoś nie myślał, że próbuję tu zaistnieć nic nie pisząc, ale temat przed odpowiedzią na który trudno się powstrzymać.

dottore bez komentarza.Ziemkiewicz daje diagnozy takim jakim on jezd.A ze to ostatni polaczek na liscie polaczkow to niestety muszem cie spuscic z woda jako i jego.Co do eklasy to mam...klase zeby o tym nie pisac.

 

a tym bardziej wysuwac jako argument.

 

 

No pochwal się, nie wstydź się! :) To tylko samochód! Ja to mam na codzień na onecie. Tam każdy jest dyrektorem, właścicielem super prosperującego biznesu i zarabia krocie... tylko jak czasem wpadnę do PL to tych biznesów nie widzę. Widzę smutny kraj pełen smutnych ludzi. Widzę państwo które pomiata swoimi obywatelami i upadla ich na wszystkie sposoby. A oni? Oni nawet nie widzą prętów klatki w której żyją... Zamiast robić rewolucję NATYCHMIAST to wolą opluwać wrogów, których wskazała im propaganda. Mentalność niewolnika, cóż...

Ale pluj sobie do woli, mnie to tylko śmieszy.

Zresztą z poziomu wypowiedzi widać że jeśli chodzi o -klasę, to ją niewątpliwie posiadasz. A nawet 7 klas. Nie więcej.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

nie wiesz czy wiesz ale w stanach nie wolno bic konia.Pod koldra.

 

albo moczyc gaci pod rynna.taki maja....System niewolniczy.

 

Mam wontpliwosci doktorku czy ty wiesz gdzie lezy Polska.I CZY WPADASZ TAM GDZIE TRZEBA.

To to bierz się do roboty! Tobie wolno, muls! Ciesz się WOLNOŚCIĄ! :) Korzystaj. Tyle twojego... :)

A propos WONTPLIWOŚCI - ZAINWESTUJ PROSZĘ W POLSKI SŁOWNIK OROGRAFICZNY LUB CHOCIAŻ ODPAL MODUŁ SPRAWDZANIA PISOWNI.

Polaku... ;)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.