Skocz do zawartości
IGNORED

mróz, a pić się chce


broy

Rekomendowane odpowiedzi

Gorąca herbata z cytryną i z rumem.

 

Wersja prostsza góralska- tzw herbata z prądem.

 

Grzane wino z koglem moglem i przyprawami- gożdzik

ziele angielskie.

 

Grzane piwo- ale to trudno przełknąć

a łatwo zamówić- może być z sokiem.

Kiedyś w Ikei mieli taki wynalazek jak Glögg, jest niezły z rodzynkami i białym rumem Bacardi. Szwedy wiedzą co to zimno i jak sobie z nim radzić. Dziwne że na stronie nie można znaleźć.

 

Gorąca herbata z cytryną i z rumem.

Również polecam ale tylko dobry rum!

stroh_original.jpg

 

 

Opieram się głównie na imporcie indywidualnym.

Ale chyba nie nur from dojcz:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

zacytuje pewnego usera "ten zegarek pasuje przy kieliszku jak k**wie majtki" ;)

 

Na zimno pic grzaniec. Czyli tanie słodkie wino z miodem i gożdzikami. Albo kupione gotowe - Grzaniec Galicyjski, albo Krzepki po góralsku czyli z odrobiną spirytusu :)

 

Wóda w czystej postaci albo kolorowa nie poprawia humoru. Celem picia wódy jest nawalenie sie do odpowiedniego stopnia znieczulenia ;)

 

zacytuje pewnego usera "ten zegarek pasuje przy kieliszku jak k**wie majtki" ;)

:DD

 

Zapomniałem o grzańcu, kiedyś w Krakowie na rynku serwowali z jakiejś okazji, powinni to robić całą zimę!

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość rydz

(Konto usunięte)

Wóda w czystej postaci albo kolorowa nie poprawia humoru. Celem picia wódy jest nawalenie sie do odpowiedniego stopnia znieczulenia ;)

 

Wóda,niekiedy lepsza seta lub dwie w zależności co komu w danym dniu,innym razem grzane piwo lub zimne jak lód,a wyborne wino do wytwornego obiadu,wszystko zależnie od dnia sytuacji i nastroju:)

zacytuje pewnego usera "ten zegarek pasuje przy kieliszku jak k**wie majtki" ;)

 

Na zimno pic grzaniec. Czyli tanie słodkie wino z miodem i gożdzikami. Albo kupione gotowe - Grzaniec Galicyjski, albo Krzepki po góralsku czyli z odrobiną spirytusu :)

 

Wóda w czystej postaci albo kolorowa nie poprawia humoru. Celem picia wódy jest nawalenie sie do odpowiedniego stopnia znieczulenia ;)

 

To ciekawy fakt- wóda nie poprawia humoru, dlatego jej nie lubię, m in.

Gwałt na mózgu i tyle.

Wóda,niekiedy lepsza seta lub dwie w zależności co komu w danym dniu,innym razem grzane piwo lub zimne jak lód,a wyborne wino do wytwornego obiadu,wszystko zależnie od dnia sytuacji i nastroju:)

 

Podobno wino zawiera jakieś zwiazki poprawiajace humor - podobnie jak czekolada. W wódzie jest tylko alkohol (im czystszy alkohol i lepszy rozcieńczalnik wodny tym lepsza wóda), który słuzy do znieczulenia sie - oczywiscie winem tez mozna to zrobić tylko pęchcerz i zołądek odmówia zanim sie odpowiednie nawalimy ;) Wóda jest typowo skuteczna do tego celu.

Wino obiadowe nie jest raczej "wyborne" cokolwiek pod tym pojeciem sie rozumie. Powinno raczej być cienkie.

 

A Grzaniec nalezy robić z niewybornego wina słodkiego i dodatkowo dosłodzic. To co w nim grzeje to własnie cukier z alkoholem plus przyprawy :) Na wieczór jak znalazł. A na duzy mróz wzmocnić spirytusem - czyli po góralsku.

Mozna też robic z grzanego piwa z miodem.

Gość rydz

(Konto usunięte)

W wódzie jest tylko alkohol (im czystszy alkohol i lepszy rozcieńczalnik wodny tym lepsza wóda), który słuzy do znieczulenia sie

 

Wszystko zależy jak do tego podchodzimy,znieczulać się można na wiele sposobów,moim zdaniem dobre 100 gram jest nawet wskazane:)

 

Wino obiadowe nie jest raczej "wyborne" cokolwiek pod tym pojeciem sie rozumie.

 

Wyborne znaczy klasowe, bo przecież obiad wytworny,inaczej nie wypada:)

 

 

Mozna też robic z grzanego piwa z miodem

 

Właśnie takowe sączę,wszystko zależy kiedy i na co ma się chęć:)

 

panie płemieże, co pić ???

 

Płyn do mycia szyb albo borygo,społeczności płemier na to za niedługo.

Znawcą w tym zakresie nie jestem ale z grzańców najbardziej podchodzi mi Galicyjski. Ale właściwie wszystkie doprawiam przynajmniej cynamonem a czasem również goździkami.

 

W czasach młodości grzańca robiło się z Perły Bieszczadzkiej i przypraw typu goździk i cynamon (+cukier) w wiadrze nad ogniskiem.

Jestem Europejczykiem.

 

A ja mineralna niegazowana albo sok... zimno cieplo ja to samo puje... ewentualnie poeczas jedzenia herbate... lub raz na kioka dni jakies piwo czy wino mocniejszych alkoholi nie uzywam...

chwilowy brak działalności w audio.

Próbował ktoś może prawdziwego jawajskiego araku (nie mylić z libańską anyżówką) w roli rozgrzewacza? Cholernie trudny do dostania, za to obecny w wielu przepisach kulinarnych przepisywanych na małpę z dziada pradziada.

  • 1 miesiąc później...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.