Skocz do zawartości
IGNORED

Pacuła mówi NIE flac-om :)


donmarciano

Rekomendowane odpowiedzi

Dostrzegasz subtelną różnicę obu opisanych sytuacji?

Nie.

Któryś, jeden z szacownych kolegów tego forum (przyp. Pan Redaktor) napisał kiedyś, że nie wiadomo co to jest prąd elektryczny...

Sam jako jedyny z Forum próbowałem mu tłumaczyć dlaczego radio może zagrać.

Zrozumiałem wówczas, że rzeczywiście nic nie wiemy o prądzie elektrycznym.

 

Nie wyjeżdżaj mi tu więc z jakimiś technologiami... skoro w zasadzie nie wiadomo co to prąd?

Komputery to jedna wielka skucha!

W zasadzie przypadek.

 

Słuch, jego dar.

Dar słyszenia subtelności, których my nie ogarniamy.

 

Szacunek dla naszych kolegów słyszących kable, jitter, podstawki,...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Ty, ty, głuchy technokrato jeden. Jeszcze napisz, że Pan Pacuła nie przerasta wiedzą twórców protokołów tcp i ethernet to się pogniewam. Oni mu wszyscy z ręki powinni jeść i się od niego uczyć!

 

Żryście rasz macje, sem łuchy pni, kak moczyć to, gżdy pst na frum skusjnym, tka byl wyglada, gby schdzili śpane mechaniki o krum sia zoologom śło, akre źwek puja.

 

Tłumacząc, znaczy stosując mechanizmy antyjitterowe:

 

Rzeczywiście masz rację, jestem głuchy jak pień, ale jak wytłumaczyć to, że każdy post na forum dyskusyjnym tak by wyglądał (jak wyżej), gdyby zachodziły opisywane mechanizmy o których się filozofom nie śniło, a które dźwięk psują.

 

No bo niestety do tego się to sprowadza, gdyż całe forum dyskusyjne "chodzi" na tych samych protokołach, więc zmiany powinny być zauważalne i to w sposób drastyczny. Tak samo byłby "drobny" problem z opublikowaniem artykułu na szacownym portalu przywoływanym, gdyż spójność danych cierpiałaby na każdym kroku. Dziwne, że się tak nie dziele. No to kurcze mamy zagwozdkę. Jak to wytłumaczyć. Jedne dane komputerowe podlegają zakłóceniom i zniekształceniom, po przejściu przez kable LAN i routery, a inne dane nie. A jedne i drugie śmigają po TCP-IP i podlegają identycznym mechanizmom. To jest faktycznie coś, czego jeszcze nie pojmujemy. Nie żebym się szczególnie czepiał, ale wspominałem coś o logice? Niechże mnie ktoś mądrzejszy w takim razie oświeci w czym rzecz, bo niestety za kiepską głowę widać mam do tego :(.

 

Niektorzy sa niereformowalni i tyle dajmy im spokoj, chociaz szczerze mowiaz poblokowal bym ich bo to tak samo jak wchodzi ktos i podwaza prawa udowodnione naukowo i zaczyna opowiadac bajki.

 

Widzisz, ja już taki naiwny jestem, że cały czas mam nadzieję, że po odpowiedniej dawce logicznych argumentów, coś w kimś pęknie i każe mu się jednak zastanowić nad istotą rzeczy. Dlatego tak się staram i staram, spokojnie, bez obrażania, przywołuję konkretne logiczne argumenty i sytuacje. Ale to pewnie taka moja wrodzona naiwność niestety, co pokazują dotychczasowe wyniki takich działań :(.

 

Mało tego, staram się wykazać otwartość umysłu, jestem chętny wysłuchać każdego, kto przedstawi choć 1, słownie "jeden", logiczny argument, który będzie mieć szanse poprzeć jego "różnicowe" teorie.

Nie doczekałem się. Staram się namówić na test ABX, racjonalnie wykonany, choć jeden, który wykaże poparcie tych teorii. Nie doczekałem się. No dobrze, jeśli tego się nie da zrobić, to choć jeden pomiar, który pokaże choć cień różnic, które przecież są podobnież tak mocno dostrzegalne, więc taki pomiar powinien być trywialny wręcz. Nie doczekałem się.

 

Cóż więc począć? Oczywiście poza "aksjomatycznym" okazywaniem szacunku.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chać każdego, kto przedstawi choć 1, słownie "jeden", logiczny argument, który będzie mieć szanse poprzeć jego "różnicowe" teorie.

Nie doczekałem się. Staram się namówić na test ABX, racjonalnie wykonany, choć jeden, który wykaże poparcie tych teorii. Nie doczekałem się. No dobrze, jeśli tego się nie da zrobić, to choć jeden pomiar, który pokaże choć cień różnic, które przecież są podobnież tak mocno dostrzegalne, więc taki pomiar powinien być trywialny wręcz. Nie doczekałem się.

Ale po co mierzyć coś co się rzuca w uszy z każdą godziną osłuchu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Ale po co mierzyć coś co się rzuca w uszy z każdą godziną osłuchu?

 

A choćby żeby przekonać "technokratycznych niewiernych Tomaszów" i pokonać ich, ich własną bronią? To dość logiczne, nieprawdaż?

 

Wróć, Bosz... a ten znowu o logice, to już nudne zaczyna być, sorry, cofam poprzednie zdanie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto te dwa zjawiska: pamięć i kierunkowość, powodują efekt złego grania kabli ze Stanów Zjednoczonych w Europie. Nie zaś jakaś luźna wtyczka...

 

Ale dla lepszego samopoczucia Europejczyków, wyobraźmy sobie jak fatalnie zagra taki kabel na południu Indii (to prawie dokładnie po drugiej stronie globusa)...

Pół biedy. Gorzej jak masz pod domem żyłę wodną i ustawisz się ze sprzętem wzdłuż jej nurtu. Scena zaczynie uciekać w bok. Dlatego można spróbować wpiąć kabel w przeciwnym kierunku, żeby jakoś temu przeciwdziałać ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złotego ucha nie mam, audiofilskiego sprzętu także. Zagadnienia poruszane w tym temacie to dla mnie czarna magia. Ale co by komputerowcy nie próbowali wciskać ich niby idealna kopia ewidentnie nie pozostaje bez wpływu na muzykę. I nie trzeba wcale mieć sprzętu za dziesiątki tysięcy aby to zauważyć. Ba nie trzeba wcale głośników podłączać. Otóż posiadam kopię pewnego koncertu na DVD, na którym wyraźnie widać, że przed każdym odegraniem nagranego materiału... jeden z muzyków musi dostroić gitarę! No i jak informatycy rozstrojenie się gitary bit w bit idealną kopią wytłumaczą? Czy to zjawisko nie wykracza poza dzisiejszą wiedzę?

 

UWAGA! W obawie przed destrukcyjnymi wpływem kopiowania na nagrany materiał próbek materiału nie przesyłam nie kopiuję, nie ripuję itd., itp... Musicie uwierzyć na słowo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

..... Otóż posiadam kopię pewnego koncertu na DVD, na którym wyraźnie widać, że przed każdym odegraniem nagranego materiału... jeden z muzyków musi dostroić gitarę! No i jak informatycy rozstrojenie się gitary bit w bit idealną kopią wytłumaczą? Czy to zjawisko nie wykracza poza dzisiejszą wiedzę?

....

 

Zjawisko absolutnie jest wytłumaczalne dzisiejszym stanem wiedzy. Nie od dziś wiadomo, że to co muzyk przekaże nam za pomocą gry na gitarze, jest w dużym stopniu odzwierciedleniem jego stanu ducha i nastroju. W tym konkretnym przypadku, widać że muzyk ma rozstrojone nerwy, więc i gitara podlega rozstrojeniu z tegoż samego powodu. A nie jest to związane z wykonaniem kolejnej kopii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No nie wiem. Na oryginale nie stroi, a na kopii stroi, to jak wytłumaczysz? ;)

 

Dobrze ze na kopii zamiast na gitarze nie gra na pianinie hahaha

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

chwilowy brak działalności w audio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Dobrze ze na kopii zamiast na gitarze nie gra na pianinie hahaha

Biorąc pod uwagę, jakie ogromne spustoszenie we flacach sieje przesyłanie nieaudiofilskimi kablami LAN, to nie zdziwiłbym się, jak ktoś usłyszy, że Sonata "Księżycowa" zagrana będzie na gitarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(ciach)

Acha! To by wyjasnialo czemu obecnie wydawane plyty brzmia zazwyczaj kiepsko. To nie realizatorzy daja ciala tylko po prostu tloczenie odbywa sie nie w stosunkowo blisko polozonych fabrykach ale zostalo przeniesione do krajow polozonych dalej (i tanszych). Plyty z tloczni musza przebyc wieksza droge nim trafia do odbiorcy co powoduje wieksza degradacje niz kirdys, gdy mialy do przebycia mniejszy dystans.

Oto te dwa zjawiska: pamięć i kierunkowość, powodują efekt złego grania kabli ze Stanów Zjednoczonych w Europie. Nie zaś jakaś luźna wtyczka...

Ale czy emu nie jest stosunkowo prosto zaradzic? Wystarczy postawic sprzet tyl na przod i do gory nogami. W ten sposob uzyskamy geometrie zgodna z miejscem pochodzenia kabli. To w przypadku Indii bo u nas trzeba by stosowac specjalne polki pochylone pod odpowiednim katem.

 

Złotego ucha nie mam, audiofilskiego sprzętu także. Zagadnienia poruszane w tym temacie to dla mnie czarna magia. Ale co by komputerowcy nie próbowali wciskać ich niby idealna kopia ewidentnie nie pozostaje bez wpływu na muzykę. I nie trzeba wcale mieć sprzętu za dziesiątki tysięcy aby to zauważyć. Ba nie trzeba wcale głośników podłączać. Otóż posiadam kopię pewnego koncertu na DVD, na którym wyraźnie widać, że przed każdym odegraniem nagranego materiału... jeden z muzyków musi dostroić gitarę! No i jak informatycy rozstrojenie się gitary bit w bit idealną kopią wytłumaczą? Czy to zjawisko nie wykracza poza dzisiejszą wiedzę?

 

UWAGA! W obawie przed destrukcyjnymi wpływem kopiowania na nagrany materiał próbek materiału nie przesyłam nie kopiuję, nie ripuję itd., itp... Musicie uwierzyć na słowo.

Note to self: nie pic herbaty czytajac ten temat. To grozi zadlawieniem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

server unreachable;--

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złotego ucha nie mam, audiofilskiego sprzętu także. Zagadnienia poruszane w tym temacie to dla mnie czarna magia. Ale co by komputerowcy nie próbowali wciskać ich niby idealna kopia ewidentnie nie pozostaje bez wpływu na muzykę. I nie trzeba wcale mieć sprzętu za dziesiątki tysięcy aby to zauważyć. Ba nie trzeba wcale głośników podłączać. Otóż posiadam kopię pewnego koncertu na DVD, na którym wyraźnie widać, że przed każdym odegraniem nagranego materiału... jeden z muzyków musi dostroić gitarę! No i jak informatycy rozstrojenie się gitary bit w bit idealną kopią wytłumaczą? Czy to zjawisko nie wykracza poza dzisiejszą wiedzę?

Ale on stroi tę gitarę przed każdym odtworzeniem tej płyty przez ciebie? Czego kopią jest ta gitara?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ze na kopii zamiast na gitarze nie gra na pianinie

Hmmm... O ile Sonatę "Księżycową" zagrana na gitarze jakoś jestem w stanie sobie wyobrazić (być może wielbicielowi rocka i metalu jest łatwiej) to perspektywa zobaczenia po kolejnym skopiowaniu, przekonwertowaniu itd. itp. siedzącego przed pianinem i śpiewającego falsetem "South of Heaven" Toma Araya i plumkającego mu do wtóru na harfie Kerrego Kinga mnie przeraża...

Ale on stroi tę gitarę przed każdym odtworzeniem tej płyty przez ciebie? Czego kopią jest ta gitara?

Podczas ostatniego odtwarzania na jednej ze scen na gitarze Jeff Hannemana przez ułamek sekundy zauważyłem napis... Steinway & Sons. Z materiałem jest coraz gorzej!

 

PS.: Wyjaśnienie dla wielbicieli innych gatunków muzycznych: nagranie o którym piszę to koncertowe DVD zespołu Slayer.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Podczas ostatniego odtwarzania na jednej ze scen na gitarze Jeff Hannemana przez ułamek sekundy zauważyłem napis... Steinway & Sons. Z materiałem jest coraz gorzej!

Nic nie jest w pełni cyfrowe, jak zauważył jeden z wybitnych znawców w zakładce Hi-End. Dane na dysku są zapisywane analogowo. Kopia ci się zużywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie jest w pełni cyfrowe, jak zauważył jeden z wybitnych znawców w zakładce Hi-End. Dane na dysku są zapisywane analogowo.

Gdzie są takie nowinki techniczne? :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wierzę w jedynego, kabla grającego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to gdzie? W zakładce Hi-End. Aby uzasadnić, że kable cyfrowe też mają swoją sygnaturę brzmienia. Cokolwiek to znaczy.

 

audio biznes jest biznesem specyficznym (moza masowymi grajkami) i klientela czesto bogata wiec jesli odpowiednio zargumentujesz i swietnie opiszesz produkt to mozesz szybko zarobic sprzedajac ze 100 czy 1000 krotna przebitka kabel czy inna ciekawostke ktora mozna wcisnac audiofilowi, jesli jeszcze technika dla niego czarna magia to mamy wzrocowego klienta,

ale my wiemy ze to tylko sciema marketingowa i to sie liczy, tak samo jak wiemy ze amber gold to sciema, ale nie kazdy wie i na tym polegaja oszustwa w obecnych czasach, sporo film audiofilskich to zwyczajni oszusci, ale jak sa chetni to biznes zawsze sie znajd, na wszystkim sie szuka zarobku byle tylko dalo sie to wcisnac ludziom

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

audio biznes jest biznesem specyficznym (moza masowymi grajkami) i klientela czesto bogata wiec jesli odpowiednio zargumentujesz i swietnie opiszesz produkt to mozesz szybko zarobic sprzedajac ze 100 czy 1000 krotna przebitka kabel czy inna ciekawostke ktora mozna wcisnac audiofilowi, jesli jeszcze technika dla niego czarna magia to mamy wzrocowego klienta,

ale my wiemy ze to tylko sciema marketingowa i to sie liczy, tak samo jak wiemy ze amber gold to sciema, ale nie kazdy wie i na tym polegaja oszustwa w obecnych czasach, sporo film audiofilskich to zwyczajni oszusci, ale jak sa chetni to biznes zawsze sie znajd, na wszystkim sie szuka zarobku byle tylko dalo sie to wcisnac ludziom

Bluźnisz. Każdy głupi wie, że kable lan oraz usb mają swoją sygnaturę brzmienia. Przyznaj się, że cię nie stać i tyle.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy głupi wie, że kable lan oraz usb mają swoją sygnaturę brzmienia.

 

W takim razie poproszę źródło tejże ciekawostki, chętnie ją obalę :)

Może mieć sygnaturę brzmienia tylko wtedy, gdybyśmy użyli tego kabelka jako przewodu sygnałowego, a my przesyłamy tylko zera i jedynki, czyli impulsy o bardzo wysokiej częstotliwości. Zarówno źródło jak i odbiornik z tego kabelka nie ma co zgubić z tych impulsów, komputer to taki ładny cusiek, że sprawdza pakiety danych przed i po wysłaniu :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie poproszę źródło tejże ciekawostki, chętnie ją obalę :)

Może mieć sygnaturę brzmienia tylko wtedy, gdybyśmy użyli tego kabelka jako przewodu sygnałowego, a my przesyłamy tylko zera i jedynki, czyli impulsy o bardzo wysokiej częstotliwości. Zarówno źródło jak i odbiornik z tego kabelka nie ma co zgubić z tych impulsów, komputer to taki ładny cusiek, że sprawdza pakiety danych przed i po wysłaniu :)

Obalać to ty możesz te butelki co są wyżej. Co ty mi tu wyjeżdżasz z jakimiś zerami i jedynkami ty głuchy technokrato jeden. Każdy głupi wie, że zapis cyfrowy jest w istocie zapisem analogowym. To powoduje, że te twoje nędzne zera i jedynki są podatne na jitter. Każdy głupi wie, że jak prześlesz plik flac po lan to nawet jeśli zgadza się jego wewnętrzny md5 to i tak jest bezpowrotnie uszkodzony jitterem. Po prostu musisz się pogodzić z tym, że ta cała twoja nędzna nauka nie radzi sobie z opisem zjawisk audio.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapis analogowy byłby wtedy, gdyby wgłębienia związane z zapisem na dysku czy płycie CD miały RÓŻNĄ głębokość, jak rowki w płycie gramofonowej :P A nie są, są takie same co do NANOMETRA.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapis analogowy byłby wtedy, gdyby wgłębienia związane z zapisem na dysku czy płycie CD miały RÓŻNĄ głębokość, jak rowki w płycie gramofonowej :P A nie są, są takie same co do NANOMETRA.

A co ty mi tu z nanometrami wyskakujesz. Między kablami lan i usb po prostu słychać wyraźnie różnicę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uważam, że jesteś głuchym technokratą i nie stać cię na porządne kable lan i usb.

 

Poczytaj mojego nauczyciela i zamilknij albo przytaknij:

 

Jeśli ktoś powiedziałby mi kilka lat temu, że będę testował kable LAN, też bym się uśmiechnął. Może bez złośliwości, bo przyzwyczaiłem się do tego, jak niewiele wiadomo (jak niewiele wiem) o mechanizmach reprodukcji dźwięku, ale też z lekkim niedowierzaniem. Ta zmiana pokazuje jednak, jak że jednej strony naprawdę mało o naturze transmisji sygnału wiem, a drugiej, jak duży skok jakościowy w dziedzinie reprodukcji dźwięku „w sieci” od tamtego czasu się dokonał.

 

Lekkie odchudzenie niskiego dołu wyszło niemal wszystkim nagraniom na dobre. Ze zwykłym kablem LAN balans tonalny wydawał się przesunięty w dół, przynajmniej w basie, a już na średnicy wydawał się postawiony wyżej, na wyższej średnicy. Dostawałem przez to dziurę pomiędzy tymi „górkami”. Przez jakiś czas mogło się wydawać, że mocniejszy bas ze zwykłym kablem ma tę przewagę, że dociąża brzmienie, że jest ono przez to mocniejsze, bardziej „krwiste”. Dopóki nie posłuchałem nagrań Keitha Jarretta z koncertu w Köln [24/96] – potem wróciłem jeszcze raz do tych samych, wcześniej przywołanych, nagrań już z inną perspektywą. Rzecz w tym, że brzmienie niskich częstotliwości ze zwykłym kablem, w systemie, który opisałem, było zbyt tłuste, zbyt „misiowate”. Potwierdziłem to zresztą potem z przetwornikiem DC-901 Accuphase’a. Na chwilę mogło się to spodobać, bo było takie „na twarz”, jednak po jakimś czasie stawało się nużące, szczególnie jeśli usłyszeliśmy , jak to może zagrać z innym kablem. Można do tego dodać to, o czym już wspomniałem – środek jest gładszy, bardziej wyrafinowany, podobnie jak góra. Ale nie to jest w tej zmianie najważniejsze. Znacznie bardziej istotne są zmiany, jakie zachodzą w rozdzielczości. Z LAN-1.0 PA mamy znacząco więcej informacji. Nie detaliczności, nie szczegółów – to też, ale wcale tego w ten sposób nie słychać. Odbieramy „nowy” dźwięk jako bardziej otwarty i bardziej naturalny. Świetnie słychać to było z fortepianem Jarretta, ale tąpnęło mną przy odsłuchu nagrań pochodzących z ripów CD. Szczególnie dlatego, że wszystkie przywołane już utwory bazują na niezwykłej energetyczności – jeśli jej nie ma, to słucha się tego gorzej, jak po prostu kolejnego odtworzenia. Z kablem LAN-1.0 PA zarówno barwa, jaki rozdzielczość były idealne (przynajmniej w porównaniu ze zwykłymi kablami). Głos Sylviana był mocny, wypełniony i nasycony – ze zwykłym kablem cieniał i miał wyżej postawiony akcent tonalny, co rujnowało ten przekaz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głos Sylviana był mocny, wypełniony i nasycony – ze zwykłym kablem cieniał i miał wyżej postawiony akcent tonalny, co rujnowało ten przekaz.

 

jak by go tymi kablami bili jeszcze trochę dłużej to biedny Sylvian by płakać zaczął!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Zapis analogowy byłby wtedy, gdyby wgłębienia związane z zapisem na dysku czy płycie CD miały RÓŻNĄ głębokość, jak rowki w płycie gramofonowej :P A nie są, są takie same co do NANOMETRA.

A gdzieś ty w ogóle widział wgłębienia w dysku HDD? Tego to nawet Pacuła nie zobaczył. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.