Skocz do zawartości
IGNORED

krytyka muzyki w wysokiej rozdzielczości


Gość oh_mercy

Rekomendowane odpowiedzi

Jak z wszystkim jeśli nie pójdzie za tym odpowiednia technologia to będzie tak jak piszesz. Przekonanie ludzi ze wezmą pierwszy lepszy gramiak przetwornik A/D i wrzucą pliki na kompa jest po prostu błędna i to później słychać!!!

To tez, ale nie o to mi tuta chodzilo. Mialem na mysli, ze nawet najlepszy rip i tak doda szum kwantyzacji. I co? I ludzie dalej cmokaja nad takim ripem z zachwytem zupelnie sie tym nie przejmujac. Tak wiec czemu raz szumy kwantyzacji przeszkadzaja a raz nie?

server unreachable;--

To tez, ale nie o to mi tuta chodzilo. Mialem na mysli, ze nawet najlepszy rip i tak doda szum kwantyzacji. I co? I ludzie dalej cmokaja nad takim ripem z zachwytem zupelnie sie tym nie przejmujac. Tak wiec czemu raz szumy kwantyzacji przeszkadzaja a raz nie?

 

Bo raz za dużo programów pracuje w tle a innym razem nie? Może to jest wynikiem protokołu kolejkowania i priorytetów poszczególnych działań?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

nawet najlepszy rip i tak doda szum kwantyzacji.

Przy takim najlepszym ripie, to szum kwantyzacji będzie daleko poza progiem słyszenia. (ile mają najlepsze ADC ... ponad 100 dB SNR? ... to mniejszy szum niż możliwości CD-Audio, praktycznie zostanie szum samego gramofonu)

Bo raz za dużo programów pracuje w tle a innym razem nie? Może to jest wynikiem protokołu kolejkowania i priorytetów poszczególnych działań?

Litosci. Te rzeczy nie maja zadnego wplywu na dzwiek, a ponadto nie rozumiem co mialyby miec wzpolnego z moim pytaniem.

 

Przy takim najlepszym ripie, to szum kwantyzacji będzie daleko poza progiem słyszenia. (ile mają najlepsze ADC ... ponad 100 dB SNR? ... to mniejszy szum niż możliwości CD-Audio, praktycznie zostanie szum samego gramofonu)

A dla cd szumy nie sa takze ponizej progu slyszalnosci?

Rafaell juz zwrocil uwage, ze wiekszosc z ripow z winyla dostepnych w sieci jest produkowana na urzadzeniach dalekich od idealu, ktore tylko leazly obok tych z snr 100dB. Oczywiscie nawet czesc takich jest atrakcyjna z uwagi na niedostepnosc na nosniku cyfrowym ale nie o to mi chodzi.

server unreachable;--

Litosci. Te rzeczy nie maja zadnego wplywu na dzwiek, a ponadto nie rozumiem co mialyby miec wzpolnego z moim pytaniem.

 

Ja już sobie odpuściłem wcześniej chciałem się zapytać co to ma wspólnego z szumem kwantyzacji.

 

Jeśli pominiemy aspekt realizatorski (bo on najwięcej wnosi do jakości) to obecnie pliki o wysokiej rozdzielczości są najlepsze technicznie.

Co wcale nie jest powiedziane że od razu reszta formatów pójdzie w niebyt. Bo dobrze zrealizowana płyta na krążku CD powinna wystarczyć.

 

Co do rozdzielczości i częstotliwości największe znaczenie ma ona przy rejestrowaniu materiału przy odtwarzaniu już dużo mniejsze.

 

Ale ja już nikogo na siłę nie przekonuje.

Litosci. Te rzeczy nie maja zadnego wplywu na dzwiek, a ponadto nie rozumiem co mialyby miec wzpolnego z moim pytaniem.

 

 

Nie wiem ile tej litości trzeba ale swego czasu czytałem o protokołach po voipie i tam mimo cyfrowego zapisu dźwięku problem występował. Pewnie mi napiszesz że czas rzeczywisty tu nie jest taki istotny bufory zrobią swoje; być może? tak głęboko nie siedzę w temacie!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

 

licząc "ilość bitów" z SNR to może i wychodzi 13 ale zauważ że 13bit cyfra nie zagra tak jak vinyl bo te szumy będą zupełnie inne. Na analogu są miękkie i mocno losowe ...

Dither jest znanym od dawna sposobem na u-losowienie szumów kwantyzacji cyfry a więc roz-korelowanie szumu kwantyzacji z sygnałem. Oczywiście pomimo dodania dithera szum nawet dla 16-bit cyfry będzie o wiele mniejszy niż dla vinyla.

i dla tego standard CD został tak świetnie wypromowany, zapomniano nam tylko powiedzieć co siedzi w koniu trojańskim i dla czego tak drogo :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Dither jest znanym od dawna sposobem na u-losowienie szumów kwantyzacji cyfry a więc roz-korelowanie szumu kwantyzacji z sygnałem. Oczywiście pomimo dodania dithera szum nawet dla 16-bit cyfry będzie o wiele mniejszy niż dla vinyla.

 

Teoretycznie po to też zwiększono rozdzielczość do 24 bit gdzie szum kwantyzacji maił być jeszcze niżej a w praktyce wyszło że nie da się osiągnąć 24 bitów :)

Jak czytam te ostatnie wpisy o kwantyzacji, ulosowieniu, rozkorelowaniu czy innych ditherach

to się zastanawiam - co ja tu robię?

 

Muszę się jeszcze dużo uczyć... na szczęście nie słuchania muzyki. :)

 

Winyl rządzi, a nawet dobry rip z winyla!

 

Żadna płyta CD go nie przebije muzykalnością brzmienia, duszą, głębią - czyli tym wszystkim czego nie jest w stanie dostarczyć nam cyfrowa płyta.

Dorzuce jeszcze takie spostrzerzenie - w ripach winyli, ktorymi tak wiele osob sie zachwyca obecne bedzie zarowno szum cyfrowy i analogowy. Ciekawe jak zareagolwaliby ludzie sluchajacy takich ripow na material czysto cyfrowy do ktorego zostal dodany odpowiednio spreparowany szum zmodelowany na podstawie winyli.

Jak z wszystkim jeśli nie pójdzie za tym odpowiednia technologia to będzie tak jak piszesz. Przekonanie ludzi ze wezmą pierwszy lepszy gramiak przetwornik A/D i wrzucą pliki na kompa jest po prostu błędna i to później słychać!!!

To tez, ale nie o to mi tuta chodzilo. Mialem na mysli, ze nawet najlepszy rip i tak doda szum kwantyzacji. I co? I ludzie dalej cmokaja nad takim ripem z zachwytem zupelnie sie tym nie przejmujac. Tak wiec czemu raz szumy kwantyzacji przeszkadzaja a raz nie?

Bo raz za dużo programów pracuje w tle a innym razem nie? Może to jest wynikiem protokołu kolejkowania i priorytetów poszczególnych działań?

Litosci. Te rzeczy nie maja zadnego wplywu na dzwiek, a ponadto nie rozumiem co mialyby miec wzpolnego z moim pytaniem.

Nie wiem ile tej litości trzeba ale swego czasu czytałem o protokołach po voipie i tam mimo cyfrowego zapisu dźwięku problem występował. Pewnie mi napiszesz że czas rzeczywisty tu nie jest taki istotny bufory zrobią swoje; być może? tak głęboko nie siedzę w temacie!

Zadalem sobie trud wykomentowana tego fragmentu rozmowy aby unaocznic ci jak zbaczasz z tematu i jakie to rewelacje wypisujesz.

Ale kontynuujmy, bo moze sie czegos ciekawego dowiem o czym wczesniej nie mialem pojecia - prosze wyjasnij mi zaleznosc miedzy protokolem przesylania danych, konwersja a/c, obciazeniem systemu i szumami kwantyzacji. Z gory dziekuje.

server unreachable;--

Jak czytam te ostatnie wpisy o kwantyzacji, ulosowieniu, rozkorelowaniu czy innych ditherach

to się zastanawiam - co ja tu robię?

 

Winyl rządzi, a nawet dobry rip z winyla!

Idź posłuchaj winyli.

Nic tu po tobie...

migrena że Ci się chciało ale jasno pokazuje że kolega łączy szum kwantyzacji z programami w windowsie przy odtwarzaniu.

Generalnie nie mam pytań :) tak dla uciechy można sobie wpisać w google co to jest szum kwantyzacji i okaże się kto ile wie :)

Idź słuchać syfry i rozkoszuj się zdygitalizowanym, sztucznym dźwiękiem.

 

A jak odbierasz filmy w formie cyfrowej (Blu-Ray badz DVD) versus analogowe, powiedzmy VHS ? Idzie ogladac te pierwsze czy zdygitalizowanie calkowicie Cie odstrasza ?

Dither jest znanym od dawna sposobem na u-losowienie szumów kwantyzacji cyfry a więc roz-korelowanie szumu kwantyzacji z sygnałem. Oczywiście pomimo dodania dithera szum nawet dla 16-bit cyfry będzie o wiele mniejszy niż dla vinyla.

mi tam jeden wałek jaki to szum, nie jestem wybredny no ale są ludzie którzy nie dość że szum muszą mieć w zakresie słyszalnym to jeszcze musi to być szum igły jadącej po plastiku :)

 

ps. oprócz szumu koniecznie muszą być trzaski !! bez trzasków nie ma duszy i dynamiki

 

 

Idź słuchać syfry i rozkoszuj się zdygitalizowanym, sztucznym dźwiękiem.

;-)

 

Prosze zablokowac uzytkownika soundchaster bo razi mnie takie trollowanie, eh kolejny zj...b ktory sobie ubzdural winyla i trolluje wszedzie...

chwilowy brak działalności w audio.

Odezwał się ten, który nie trolluje nigdy ; )

 

no ale nie az tak bezczelnie, nie wchodze w watek o winylach i nie mowie np. "to jest badziew trzeszczy szumi to do muzeum a nie do odsluchow, tylko cd sie da sluchac" albo "cd rzadzi a nawet dobry cd-rip" itd

chwilowy brak działalności w audio.

A jak odbierasz filmy w formie cyfrowej (Blu-Ray badz DVD) versus analogowe, powiedzmy VHS ? Idzie ogladac te pierwsze czy zdygitalizowanie calkowicie Cie odstrasza ?

 

To zupełnie co innego. O ile przewaga w jakości obrazu z blue-raya czy DVD nad VHS jest bezdyskusyjna, to nie mogę powiedzieć tego samego o dźwięku ucyfrowionym w stosunku do brzmienia analogowego.

 

no ale nie az tak bezczelnie, nie wchodze w watek o winylach i nie mowie np. "to jest badziew trzeszczy szumi to do muzeum a nie do odsluchow, tylko cd sie da sluchac" albo "cd rzadzi a nawet dobry cd-rip" itd

 

O, przepraszam... to jest przecież wątek o krytyce muzyki w wysokiej rozdzielczości, więc należy tutaj ją jedynie krytykować, a nie chwalić.

Jeszcze raz przepraszam. :)

O, przepraszam... to jest przecież wątek o krytyce muzyki w wysokiej rozdzielczości, więc należy tutaj ją jedynie krytykować, a nie chwalić.

To jest bardzo potoczne rozumowanie krytyki. Prawdziwa polega na analizie i ocenie dobrych i złych stron.

 

To zupełnie co innego. O ile przewaga w jakości obrazu z blue-raya czy DVD nad VHS jest bezdyskusyjna, to nie mogę powiedzieć tego samego o dźwięku ucyfrowionym w stosunku do brzmienia analogowego.

Gdyby oglądać na 42 calowym ekranie z odległości ponad 6 m też ciężko byłoby zauważyć różnicę blue-raya do DVD. Po prostu wtedy już byłoby na granicy percepcji wzroku, tak jak w tym przypadku dotyczącym audio.

To jest bardzo potoczne rozumowanie krytyki. Prawdziwa polega na analizie i ocenie dobrych i złych stron.

 

A czy ja zostałem tym poprzednim, niegrzecznym tekstem wywołany do tablicy?

Nie, to była moja ironiczna reakcja na atak, którego najwidoczniej nie zrozumiałeś. Co do oceny dobrych i złych stron, to już wielokrotnie pisałem na temat wyższości winyla nad CD, ale najwyraźniej nie doczytałeś.

 

 

 

Gdyby oglądać na 42 calowym ekranie z odległości ponad 6 m też ciężko byłoby zauważyć różnicę blue-raya do DVD. Po prostu wtedy już byłoby na granicy percepcji wzroku, tak jak w tym przypadku dotyczącym audio.

 

Być może, ale tu chodzi o różnicę w jakości obrazu między blue-ray/DVD a VHS.

Najwyraźniej też nie doczytałeś.

Być może, ale tu chodzi o różnicę w jakości obrazu między blue-ray/DVD a VHS.

Najwyraźniej też nie doczytałeś.

No to cofnijmy sie o kolejne 6m i bedzie to samo, czyli wielki kłopot w rozróżnieniu co jest lepsze.

No to cofnijmy sie o kolejne 6m i bedzie to samo, czyli wielki kłopot w rozróżnieniu co jest lepsze.

 

Jasne...

muzyki też możemy słuchać mając sprzęt w jednym pokoju, a przebywając w drugim.

Wtedy zestaw za 1000 zł będzie brzmiał tak samo jak za 50 tys.

Jasne...

muzyki też możemy słuchać mając sprzęt w jednym pokoju, a przebywając w drugim.

Wtedy zestaw za 1000 zł będzie brzmiał tak samo jak za 50 tys.

Tu nie o to chodzi. Rozdzielczość telewizorów jest dużo mniejsza niż rozdzielczość wzroku, więc jest ona bardzo zależna od odległości z której oglądamy. Dlatego też z pewnej odległości nie można rozróżnić np. FullHD od SD.

Natomiast ze słuchem jest inaczej. Tutaj już format CD jest na granicy percepcji. Zwiększanie jej już nie każdemu da możliwość usłyszenia poprawy. Z pewnością są osoby, szczególnie te bardzo młode, które mogą wyraźnie usłyszeć poprawę, ale dla osób po 30-tce raczej wątpliwe. No chyba, że mówimy o materiale który ma bardzo dużą rozpiętość dynamiki np. kilka fragmentów głośnych a cała reszta dużo, dużo ciszej, to właśnie w tych cichych fragmentach różnica może być słyszalna.

W samej Polsce są ludzie słyszący do co najmniej 24 KHz (kiedyś był taki wpis na audiostereo, że kolega ze studiów/Akademii Muzycznej, więc jakoś ponad 20 lat pewnie miał, był badany i do tych okolic słyszał). Jeśli tak, to ja się pytam: dla czego polskim zwyczajem chcecie równać wszystkich w dół? (czyli ograniczać pasmo do ~20 KHz) Do 40 KHz to już rozumiem - powyżej tego człowiek nie słyszy ... ale dla czego do 20 KHz skoro są dowody na istnienie ludzi słyszących powyżej tej granicy (i nie są to nawet noworodki)

Co to znaczy "słyszał do 24kHz"? Każdy se może powiedzieć, że słyszy, jak to mówią papier wszystko przyjmie. A że np. ktoś słyszał z różnicą 30dB to też różnica jakby słyszał z różnicą 10dB. Często we własnych, samodzielnie przeprowadzanych pomiarach, popełnia się masę błędów, łącznie z przyjmowaniem słyszalności pojawiających się harmonicznych. Oczywiście, że mógł też zdarzyć się jakiś bardzo , ale to bardzo nietypowy przypadek. Zdecydowana większość (99.9%?) jednak podlega tym samym prawom przyrody i starzenia się itd. Tę granicę około 20kHz określono na podstawie wielu badań a nie przypadków.

Powtarzam, że mogą być jakieś odosobnione przypadki i jak napisałem dla takich osób łatwiejsze może być usłyszenie różnic.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.