Skocz do zawartości
IGNORED

Audiofilskie bezpieczniki


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

Twierdzicie, że bezpiecznik nie może nic zmieniać i że te audiofilskie niczym się nie różnią od tych zwykłych szklanych itd.

Że to te same zwykłe przepakowane w ładniejsze pudełka.

 

Pokazałem, że jednak się różnią.

 

Tłumaczyłem wielokrotnie, że nie ma pomiarów, które pozwalają w sposób spektakularny zobrazować zmiany elektryczne, tak by w sposób obrazowy przełożyć je na dźwięki.

Taką aparaturę ma tylko póki co wyćwiczony mózg + sprawne uszy.

W dobrym, czułym systemie słychać najdrobniejsze zmiany, jedne są bardzo subtelne inne wyraźne.

 

Gdybyście umieli czytać i mieli dobrą pamięć, to mielibyście w głowie wypowiedzi ludzi, którzy testowali różne bezpieczniki w swoich systemach wskazując na dzielące je różnice.

Było to wiele stron temu ... większość z tych osób przeniosła się na konkurencyjne forum, gdzie nie możecie niszczyć wątków i wciskać swych "mądrości" z uporem maniaka.

Jest tam napisane po polsku i dużymi literkami, że skala tych zmian nie jest ogromna ale słyszalna.

Ktoś kto było mu dane sprawdzać różne bezpieczniki na odpowiedniej konfiguracji wie o czym, mowa.

Reszta ignorantów obstaje przy tym, że "ta książka jest nieinteresująca, bez wzięcia jej do ręki i lektury, wiedzą o czym traktuje itd." w dodatku taka droga, ... w życiu jej nie kupię, nie opłaca się, tylko głupi kupi, a "mądry" wie lepiej :-) .

 

Liczne grono audiofilii na całym świecie wymienia się swoimi obserwacjami nt. różnic między bezpiecznikami z rożnych materiałów na wielu forach w każdym kraju o tematyce audio ... tylko w Polsce wiedzą lepiej :-)

 

Betonowe lemingi podważają opinię ludzi, którzy słuchają muzyki na poważnych systemach od dziesięcioleci :-).

 

Wielokrotnie powtarzałem, że większość firm proponujących bezpieczniki ( i nie tylko bezpieczniki ale resztę sprzętu też ) daje gwarancję zwrotu pieniędzy, w przypadku, gdy klient nie jest zadowolony ze zmian w dźwięku ... nie załapali :-).

 

Majaczą coś o automanipulacji słuchaczy, że im się wydaje, że słyszą ... ręce opadają !

 

Wam się wydaje, że macie rację, bez słuchania, kupowania, wypożyczania, sprawdzania i doświadczeń.

 

Brawa dla Ciemnogrodu !!!

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s.

Kończę tę bezsensowną "dyskusję" . "Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć" - jak mawia stare porzekadło .

Głupota ma zawsze racje ! Niezależnie od argumentacji :-).

 

Jak dyskutuje się o spadku napięcia na bezpiecznikach to należy jeszcze dodać że wszystkie styki na drodze zasilania i sygnału takie jak np. zaciski tych w/w bezpieczników, przekaźniki opóźniające przyłączenie kolumn itp. też mają opór przejścia styku wyrażany jakąś odległą cyferką po przecinku. Te na tym przekaźniku zwłocznym mają bezpośredni wpływ na sygnał bo sygnał przez te styki przechodzi. Usłyszeć się jednak tego nie da, chyba że styk pokryje się grubą warstwą tlenków, co może doprowadzić nawet do zaniku przewodzenia w skrajnym przypadku.

 

Bezcenne :-) !!!

 

To w końcu słychać, czy nie słychać :-)

Te styki ... skoro powstają na nich tlenki ... tak że w końcu "zanika przewodzenie" ... czyli wtedy nic nie słychać ... :-)

Oj "dzieci, dzieci" .

Boże widzisz a nie grzmisz !?!

 

Bawcie się dalej ... beze mnie :-).

Twierdzicie, że bezpiecznik nie może nic zmieniać i że te audiofilskie niczym się nie różnią od tych zwykłych szklanych itd.

Że to te same zwykłe przepakowane w ładniejsze pudełka.

 

Pokazałem, że jednak się różnią.

 

Tłumaczyłem wielokrotnie, że nie ma pomiarów, które pozwalają w sposób spektakularny zobrazować zmiany elektryczne, tak by w sposób obrazowy przełożyć je na dźwięki.

Taką aparaturę ma tylko póki co wyćwiczony mózg + sprawne uszy.

W dobrym, czułym systemie słychać najdrobniejsze zmiany, jedne są bardzo subtelne inne wyraźne.

 

Gdybyście umieli czytać i mieli dobrą pamięć, to mielibyście w głowie wypowiedzi ludzi, którzy testowali różne bezpieczniki w swoich systemach wskazując na dzielące je różnice.

Było to wiele stron temu ... większość z tych osób przeniosła się na konkurencyjne forum, gdzie nie możecie niszczyć wątków i wciskać swych "mądrości" z uporem maniaka.

Jest tam napisane po polsku i dużymi literkami, że skala tych zmian nie jest ogromna ale słyszalna.

Ktoś kto było mu dane sprawdzać różne bezpieczniki na odpowiedniej konfiguracji wie o czym, mowa.

Reszta ignorantów obstaje przy tym, że "ta książka jest nieinteresująca, bez wzięcia jej do ręki i lektury wiedzą o czym traktuje itd." w dodatku taka droga, w życiu jej nie kupię, nie opłaca się, tylko głupi kupi a "mądry" wie lepiej :-) .

 

Liczne grono audiofilii na całym świecie wymienia się swoimi obserwacjami nt. różnic między bezpiecznikami z rożnych materiałów na wielu forach w każdym kraju o tematyce audio ... tylko w Polsce wiedzą lepiej :-)

 

Betonowe lemingi podważają opinię ludzi, którzy słuchają muzyki na poważnych systemach od dziesięcioleci :-).

 

Wielokrotnie powtarzałem, że większość firm proponujących bezpieczniki ( i nie tylko bezpieczniki ale resztę sprzętu też ) daje gwarancję zwrotu pieniędzy, w przypadku, gdy klient nie jest zadowolony ze zmian w dźwięku ... nie załapali :-).

 

Majaczą coś o automanipulacji słuchaczy, że im się wydaje, że słyszą ... ręce opadają !

 

Wam się wydaje, że macie rację, bez słuchania, kupowania, wypożyczania, sprawdzania i doświadczeń.

 

Brawa dla Ciemnogrodu !!!

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s.

Kończę tę bezsensowną "dyskusję" . "Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć" - jak mawia stare porzekadło .

 

 

 

Bezcenne :-) !!!

 

To w końcu słychać, czy nie słychać :-)

Te styki ... skoro powstają na nich tlenki ... tak że w końcu "zanika przewodzenie" ... czyli wtedy nic nie słychać ... :-)

Oj "dzieci, dzieci" .

Boże widzisz a nie grzmisz !?!

 

Jasne g....no też jest super, przecież biliony much nie mogą się mylić:)

Twierdzicie, że bezpiecznik nie może nic zmieniać i że te audiofilskie niczym się nie różnią od tych zwykłych szklanych itd.

Że to te same zwykłe przepakowane w ładniejsze pudełka.

Przeprowadź test w sposób wcześniej podany to się sam przekonasz. To przecież nic trudnego.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Człowiek, który jest niewolnikiem przestarzałej i skostniałej wiedzy nigdy niczego nie odkryje !

Jest jak twarda skorupa - zero elastyczności umysłu.

 

Tylko ten, kto jest ciekawy, wnikliwy, podważający i wątpiący w prawa, twierdzenia i reguły jest w stanie odkryć coś wyjątkowego do tej pory nieznanego, rewolucyjnego i przełomowego.

 

W historii ludzkości, co jakiś czas obala się stare definicje, prawa i teorie.

 

Gdy powstawały prawa dotyczące prądu ludzie nie mieli urządzeń do reprodukcji dźwięku, więc nie mogli badać wielu zjawisk z tym związanych.

 

W prostych prawach gubi się całe mnóstwo nieodkrytych zjawisk, zbyt licznych i skomplikowanych by scalić je w jedną teorię.

 

Dopiero od niedawna badamy i poznajemy mechanizmy zachodzące w mózgu, odpowiedzialne za sposób postrzegania świata i kontaktu ze światem zewnętrznym za pomocą zmysłów.

 

Na wszelkie zjawiska występujące w przyrodzie ma wpływ niezliczona ilość zmiennych i uwarunkowań, a w teorii pomija się te czynniki i upraszcza do maksimum, by ludzie ( patrz -> uczniowie i studenci ) mogli je zrozumieć i przyswoić w sposób łatwy do zapamiętania.

 

W jednostce czasu równolegle do jednego procesu następuje cała masa zjawisk, które oddziałują na siebie pośrednio lub bezpośrednio. W poważnych symulacjach procesów szuka się jak najwięcej tych czynników i próbuje opisać matematycznie, potem tłumaczy się je na język zrozumiały dla komputerów, by przy ich pomocy obliczać potrzebne wyniki, które są substratami do kolejnych działań.

 

Chcecie tak skomplikowane zjawisko opisać prawem Ohma, Kirchhoffa ... o naiwni !

 

Kończę i usuwam się w cień .

Już nie będę przeszkadzał w tym happeningu :-).

Dopiero od niedawna badamy i poznajemy mechanizmy zachodzące w mózgu, odpowiedzialne za sposób postrzegania świata i kontaktu ze światem zewnętrznym za pomocą zmysłów.

 

exactly !

zgadzam sie z tobą jak mało kto !

a może mały teścik ? taki bez zobowiązań :> na to jak mózg interpretuje pewne "fakty"

słynne A or B - które tu proponowałem kilka razy

no więc do rzeczy - który ciemniejszy ? A or B ?

Lechu - nie podpowiadaj tym razem :]

 

cd1a8fd00c6e.jpg

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

Z wypowiedzi kolegi Pygara wynika, że potrzeba nowego Einsteina by opisać dlaczego bezpieczniki grają. U.... grubo.

Negujemy podstawowe prawa fizyczne. Nie teorie ale prawa!

Dopisujemy sobie do nich niestworzone teorie. Nie prawa ale teorie! Bardzo grubo..

 

Wcześniej był tez gruby portfel jako podstawa do słyszenia bezpiecznika. Cóż, argumenty powoli się kończą.

 

Hm, jakby bezpieczniki wiedziały, że tu tyle nauki i nawet filozofii o nich będzie to by z dumy pękły:)

Panowie ,myslicie ,ze przekonacie swoim uporem kogos kto sprawdzil je sobie samemu i slyszy zmiany,ich wplyw,poprawe?Nazwijcie to sobie jak chcecie. Przeciez Wam nikt niczego nie narzuca . Musicie obrzydzac innym zycie a zwlaszcza to czym sie pasjonuja?

exactly !

zgadzam sie z tobą jak mało kto !

a może mały teścik ? taki bez zobowiązań :> na to jak mózg interpretuje pewne "fakty"

słynne A or B - które tu proponowałem kilka razy

no więc do rzeczy - który ciemniejszy ? A or B ?

Lechu - nie podpowiadaj tym razem :]

 

cd1a8fd00c6e.jpg

 

Są takie same. To jest tak samo oczywiste jak różnice między bezpiecznikiem srebrnym i złotym:)

Panowie ,myslicie ,ze przekonacie swoim uporem kogos kto sprawdzil je sobie samemu i slyszy zmiany,ich wplyw,poprawe?Nazwijcie to sobie jak chcecie. Przeciez Wam nikt niczego nie narzuca . Musicie obrzydzac innym zycie a zwlaszcza to czym sie pasjonuja?

 

Nie.

Ci są już straceni. I nie ma co sobie nimi dupy zawracać.

Ale trzeba ustrzec startujących przed tym samym przykrym losem.

 

 

Idzie się posikać:)

 

Bezpiecznik audiofilski jako deprawator sprowadzajacy ludzi na złą drogę:))

Gdybysmy zyli w sredniowieczu z pewnoscia płonęłyby stosy a my wraz z nimi. Pachnie inkwizycją .

Gdybysmy zyli w sredniowieczu z pewnoscia płonęłyby stosy a my wraz z nimi. Pachnie inkwizycją .

 

W rzeczy samej szarlatanie alchemiku dyzman69. Brakuje trzeciej 6. Jakiż to bluźnierczy bezpiecznik skrywacie pod jej brakiem?:))

 

1758-Synergistic-Research-Quantum-Fuses-SR20.jpg

Ogień piekielny jako żywo...

Kiedyś po dzikim zachodzie i w Europie też. Jeździli tacy sprzedawacze magicznych eliksirów pomagających na bóle w kolanie, impotencję, szumy w głowie itd. Itp. Generalnie na wszystko. Specyfiki te to była zwykła woda z cukrem lub nawet bez.

 

Oczywiście nie działały odrazu. "Sprzedawcy" musieli mieć czas na ulotnienie się. Choć w gruncie rzeczy nie musieli bo specyfiki owe często pomagały na różne dolegliwości. Siła sugestii jest niezbadana. :)

 

Tu z opisów bezpiecznika kwantowego wynika, że też nie odrazu poprawi. Musi najpierw się wygrzać ze 200 godzin. A co jak w tych 200 godzinach się przepali?

 

Tak widzę handel tymi cudami "techniki" i mieszanie nieogarniętym ludziom w głowach.

Idzie się posikać:)

 

To niehigieniczne. Proszę nie zachlapać kogoś przez przypadek.

 

Wow! Co za misja! :-)

 

Misja?

Nie ma w tym żadnej misji.

Są pożyteczniejsze sposoby na wydawanie pieniędzy niż kupno bezpiecznika za 50groszy z naklejką wartą pińcet złoty. Np można takimi pieniędzmi napalić zimą w piecu. Pożytek mierzalny. Termometrem.

No oczywiście można kupić kilka audiofilskich bezpieczników, jak strzyga, ale to tak jakby dać te pieniądze Rydzykowi...

Ja bym się na publicznym forum nie przyznał...

 

Gdybysmy zyli w sredniowieczu z pewnoscia płonęłyby stosy a my wraz z nimi. Pachnie inkwizycją .

 

Wy nie, wy jesteście tylko ostrzyżone owieczki, ale ci szamani co wam sprzedali te specyfiki by trzęśli portkami (czy w czym tam wtedy łazili).

Gdybysmy zyli w sredniowieczu z pewnoscia płonęłyby stosy a my wraz z nimi. Pachnie inkwizycją .

"My" Oznacza to chyba przynależność do pewnego grona melomanów, którzy "słyszą inaczej", bo czy słyszycie więcej, trudno udowodnić na podstawie komentarzy. Zastanawiałem się nad jakimś nazewnictwem, bo "słyszący", i "niesłyszący" to raczej określenie odnoszące się do grupy ludzi z problemami słuchu, a nazywanie się, i wyzywanie od głucholi jest niekulturalne. Trudniej tylko teraz ustalić, kto "słyszy inaczej", czy Wy, słyszący sieciówki, bezpieczniki, demagnetyzery, a nawet cynę, czy My, którzy słyszymy tylko tak oczywiste rzeczy, jak jakość nagrania, różne ZG, czy wpływ akustyki na dźwięk.

Kiedyś po dzikim zachodzie i w Europie też. Jeździli tacy sprzedawacze magicznych eliksirów pomagających na bóle w kolanie, impotencję, szumy w głowie itd. Itp. Generalnie na wszystko. Specyfiki te to była zwykła woda z cukrem lub nawet bez.

 

Oczywiście nie działały odrazu. "Sprzedawcy" musieli mieć czas na ulotnienie się. Choć w gruncie rzeczy nie musieli bo specyfiki owe często pomagały na różne dolegliwości. Siła sugestii jest niezbadana. :)

 

Tu z opisów bezpiecznika kwantowego wynika, że też nie odrazu poprawi. Musi najpierw się wygrzać ze 200 godzin. A co jak w tych 200 godzinach się przepali?

 

Tak widzę handel tymi cudami "techniki" i mieszanie nieogarniętym ludziom w głowach.

Nikt Ci nie broni tak to widziec. I nikt Ci tego nie obrzydza. Jak sie przepali to z jakiegos powodu i uratuje Twoje urzadzenie przed uszkodzeniem. Kto by wtedy plakal nad przepalonym bezpiecznikiem. Chyba tylko Ty.

 

Gość

(Konto usunięte)

O mamo...chłopaki, dajcie ludziom w spokoju zajmować się hobby...

Oni mają takie a Wy inne...

Osobiście wolę usiąść na kanapie i z 3 albumy i jakiś Live death czy black "rozebrać na części pierwsze"

I takie hobby też prze wielu na tym forum odbierane jest jako" beee"... bo metal to przecież hałas i ściana dzwięku ;-)

 

 

To niehigieniczne. Proszę nie zachlapać kogoś przez przypadek.

 

 

 

Misja?

Nie ma w tym żadnej misji.

Są pożyteczniejsze sposoby na wydawanie pieniędzy niż kupno bezpiecznika za 50groszy z naklejką wartą pińcet złoty. Np można takimi pieniędzmi napalić zimą w piecu. Pożytek mierzalny. Termometrem.

No oczywiście można kupić kilka audiofilskich bezpieczników, jak strzyga, ale to tak jakby dać te pieniądze Rydzykowi...

Ja bym się na publicznym forum nie przyznał...

 

 

 

Wy nie, wy jesteście tylko ostrzyżone owieczki, ale ci szamani co wam sprzedali te specyfiki by trzęśli portkami (czy w czym tam wtedy łazili).

A nie mowilem. Wasza zacietosc ale i powszechnie widoczna nienawisc do wszystkich ktorzy slysza to czy tamto ,objawiajaca sie w przesmiewczym tonie i ciaglych atakach,bardziej pasuje do rozancowego kolka Rydzyka i jego fanatycznych owieczek tak ,ze dobrze trafiles z tym Rydzykiem :-)

Ja nie wiem gdzie jest logika w tym "slyszeniu". Wiare w cos rozumiem i szanuje. To jak w religii, ktos wierzy w boga, ja mu nie udowodnie ze go nie ma, on mi nie udowodni ze jest i tak to trzeba zostawic. Ale tutaj ?

Nie dziwi was fakt ze slyszycie 0,2% a nie slyszycie 10% z sieci elektrycznej ? , to mnie najbardziej zastanawia. Gdyby prad z naszych gniazdek byl jak w morde strzelił 240V zawsze i ani drgnie to jeszcze mogl bym zrozumiec wasza logike, dla mnie nadal bez sensu jednak jest jakas logika, ale realiach tak nie jest nawet jak ma sie wspanialy kondycjoner, wiec czym sie kierujecie ? Nie jestem trollem, normalnie pytam. Z tych wszystkich wątków, ja rozumiem to w ten sposób, że waszym zdaniem jest tam cos w tym pradzie elektrycznym czego jeszcze nie wiemy i wlasnie to cos zmienia brzmienie, dobrze rozumiem ?

Nie jestem trollem, normalnie pytam.

Właśnie do tego też chciałem nawiązać post wyżej. Nie próbuje trollować, i nie interesuje mnie, kto ile wydaje na różne akcesoria, jak np. okablowanie, tylko zastanawia mnie, jak może grać sieciówka, kiedy inżynier elektronik projektujący wzmacniacze piszę, że to niemożliwe, i dokładnie opisuje dlaczego nie ma znaczenia, czy zasilamy wzmacniacz za pośrednictwem kabla za 10zł, czy za 10000zł. Warunek to, nieuszkodzony, zwykły, solidnie wykonany kabel. Taki kabel każdy producent dostarcza w komplecie.

Ja nie wiem gdzie jest logika w tym "slyszeniu". Wiare w cos rozumiem i szanuje. To jak w religii, ktos wierzy w boga, ja mu nie udowodnie ze go nie ma, on mi nie udowodni ze jest i tak to trzeba zostawic. Ale tutaj ?

Nie dziwi was fakt ze slyszycie 0,2% a nie slyszycie 10% z sieci elektrycznej ? , to mnie najbardziej zastanawia. Gdyby prad z naszych gniazdek byl jak w morde strzelił 240V zawsze i ani drgnie to jeszcze mogl bym zrozumiec wasza logike, dla mnie nadal bez sensu jednak jest jakas logika, ale realiach tak nie jest nawet jak ma sie wspanialy kondycjoner, wiec czym sie kierujecie ? Nie jestem trollem, normalnie pytam. Z tych wszystkich wątków, ja rozumiem to w ten sposób, że waszym zdaniem jest tam cos w tym pradzie elektrycznym czego jeszcze nie wiemy i wlasnie to cos zmienia brzmienie, dobrze rozumiem ?

 

Najtańszy bezpiecznik audiofilski Create Audio kosztuje na ebayu jakieś 30 zł. Tyle co dobre piwo. Kupić, wpiąć w system, sprawdzić czy coś się zmieniło.Tu jest logika.

Siedzenie przy kompie i uświadamianie ludzi, że żaba to ładny ptak. Tu jest kompletny brak logiki.

Najtańszy bezpiecznik audiofilski Create Audio kosztuje na ebayu jakieś 30 zł. Tyle co dobre piwo. Kupić, wpiąć w system, sprawdzić czy coś się zmieniło.Tu jest logika.

Siedzenie przy kompie i uświadamianie ludzi, że żaba to ładny ptak. Tu jest kompletny brak logiki.

 

Chyba znamy inna definicje logiki w takim razie. Moze posluze sie analogia. Mamy 1l wody. Wlalem tam mala kropelke soku. Nie czuje zadnej roznicy w smaku. Zatem sprobuje jeszcze raz. Do litra wody wleje 1\100 tej kropelki i sprawdze czy teraz nie ma roznicy. To jest wasza logika tak ? Jaka jest twoim zdaniem logika w testowaniu urzadzenia zminiajacego cos o 0,2% skoro juz testujesz zmiany o wartosci 10% ?

Najtańszy bezpiecznik audiofilski Create Audio kosztuje na ebayu jakieś 30 zł. Tyle co dobre piwo. Kupić, wpiąć w system, sprawdzić czy coś się zmieniło.Tu jest logika.

Siedzenie przy kompie i uświadamianie ludzi, że żaba to ładny ptak. Tu jest kompletny brak logiki.

 

Czysta płyta CD-R kosztuje 50 gr, podobno powieszona na lusterku samochodowym jest doskonałym antyradarem. Podobnie ze specjalnym sprayem co rzekomo maskuje tablice rejestracyjne przed fotoradarami. Kupić spróbować, prawie nic nie kosztuje, też logiczne, próbowałeś?

Chyba znamy inna definicje logiki w takim razie. Moze posluze sie analogia. Mamy 1l wody. Wlalem tam mala kropelke soku. Nie czuje zadnej roznicy w smaku. Zatem sprobuje jeszcze raz. Do litra wody wleje 1\100 tej kropelki i sprawdze czy teraz nie ma roznicy. To jest wasza logika tak ? Jaka jest twoim zdaniem logika w testowaniu urzadzenia zminiajacego cos o 0,2% skoro juz testujesz zmiany o wartosci 10% ?

 

Kolego przestań tworzyć jakieś fantasmagorie. Kup ten bezpiecznik, zamień i będziesz wiedział o czym piszesz. Teraz jesteś tak samo wiarygodny jakbyś twierdził, że zmęczyłeś się przy budowie wieży Eiffla.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.