Skocz do zawartości
IGNORED

Audiofilskie bezpieczniki


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ciekawe czy w gitarach elektrycznych za kilkadziesiąt tys, producent, lub recenzent również zaleca wymieniać coś w tych przystawkach? Jeśli nie

 

W tej branży mitów jest nawet więcej ;)

nagrywamy.com

Nie. Ale często w tej branży mity mieszane są z faktami

 

Np

Mój znajomy ma basię fodera, oddał na wymianę i korektę progów w technologi plek. Został od razu poinformowany że może odczuć subtelną różnice w brzmieniu, ale nie jest to reguła, zależnie od instrumentu. Natomiast wolą powiedzieć zawczasu' ;))

No i nie jest idealnie jak było. Ale zmiana jest na tyle subtelna że nie ma co sobie zawracać głowy. Gorzej się przejął manualnie bo komp nie uwzględnia szlifów komponowanych czyli np od 14 progu wzwyż inna płaszczyzna bardziej pochylona do ostatniego progu lub inny radius np.

 

Prawda to może być, czy mit?

To ja rozumiem, dlaczego mi tak dobrze wszystko gra - ja po prostu nie mam bezpieczników!!! Ani w interfejsie, ani w końcówce mocy, ani oczywiście w komputerze!!!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

post-64427-0-47904000-1502212163_thumb.jpg

 

BTW - widzicie, z jakimi parametrami pracuje interfejs? 100 do 240V i częstotliwość 47 do 63Hz ;)

 

Bezpieczniki w środku zwłaszcza wlutowane pomijam jako "no serviceable parts inside" ;)

 

 

 

 

Tak konkretnie, co chciałeś zmierzyć? Jaki to coś co chciałeś zmierzyć ma mieć wpływ? W całym poście nie ma o tym ani słowa...

BTW - co to za druty masz przykręcone do tych zacisków. W ogóle gra Ci coś tam, czy muzyka tylko buczy? ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

po prostu zrób to raz i będziesz wiedział co tam chcesz wiedzieć z pomiarów. te pomiary pokazują tez dlaczego bezpieczniki są kierunkowe.

Że co? Jakie pomiary pokazują kierunkowe druciki?

Zalecam jednak zapoznanie się z tym :)

BTW - co to za druty masz przykręcone do tych zacisków. W ogóle gra Ci coś tam, czy muzyka tylko buczy? ;-)

 

No takie jakieś 2x2,5mm2, czyli nie gra ;)

 

 

Nie. Ale często w tej branży mity mieszane są z faktami

 

Np

Mój znajomy ma basię fodera, oddał na wymianę i korektę progów w technologi plek. Został od razu poinformowany że może odczuć subtelną różnice w brzmieniu, ale nie jest to reguła, zależnie od instrumentu. Natomiast wolą powiedzieć zawczasu' ;))

No i nie jest idealnie jak było. Ale zmiana jest na tyle subtelna że nie ma co sobie zawracać głowy. Gorzej się przejął manualnie bo komp nie uwzględnia szlifów komponowanych czyli np od 14 progu wzwyż inna płaszczyzna bardziej pochylona do ostatniego progu lub inny radius np.

 

Prawda to może być, czy mit?

 

Jeżeli bierzemy pod uwagę wymianę progów, to już trudno mówić o mitach, to jest ingerencja w instrument, a plek to już drobiazg. Ale mity są okrutne, np kondensatory przy potencjometrach barwy w gitarach - obok fałszywek udających stare dobre z lat '50 mamy też niekończącą się dyskusję o typie kondensatora, że niby orange drop słychać nawet, jak jest praktycznie wyłączony z układu.

Problem z mitami i instrumentami jest jednak taki, że ma instrumencie się gra i jeżeli komuś wymiana kondensatora pomaga w lepszym graniu, to wtedy to ewidentnie słychać i znaczy, że jest OK ;)

 

... i co? Np. gitarofilska cewa zrobi z taniej gitary dla amatora np. z Epiphone'a za 2K jakiegoś Gretscha za 50K? ;-)

 

Wymiana przetwornika to jest bardzo poważna ingerencja, one naprawdę się różnią.

nagrywamy.com

obok fałszywek udających stare dobre z lat '50 mamy też niekończącą się dyskusję o typie kondensatora, że niby orange drop słychać nawet, jak jest praktycznie wyłączony z układu.

 

Co do starych dobrych, coś jest na rzeczy. Ja w ciągu ostatnich 2 lat już 4 potki vol wymieniłem.. Cts'y suplesy i inne. Wszystko się rozlatuje. Lubię mieć zapas i dużo kręcę volumem. Brzmienie jest też łagodniejsze.

 

Wymiana przetwornika to jest bardzo poważna ingerencja, one naprawdę się różnią.

 

A np rozproszone nawijanie cewek vs równe maszynowe przy tych samych mierzalnych pomiarach daje ten sam rezultat brzmieniowy czy nie?

Co do starych dobrych, coś jest na rzeczy. Ja w ciągu ostatnich 2 lat już 4 potki vol wymieniłem.. Cts'y suplesy i inne. Lubię mieć zapas i dużo kręcę potkiem. Brzmienie jest też łagodniejsze.

 

Ale tu nie chodzi o jakość wykonania, tylko o brzmienie kondensatorów o identycznej pojemności podłączonych równolegle do wyjścia przez opornik 470k!!! ;) No chyba, że twierdzisz, że potencjometry o takich samych wartościach mają inne brzmienie, to też dobry mit by był ;)

 

A np rozproszone nawijanie cewek vs równe maszynowe przy tych samych mierzalnych pomiarach daje ten sam rezultat brzmieniowy czy nie?

 

Nie wiem, albo mają inne albo nie, ale przetworniki nawijane nierówno ręcznie mają dużo mniejsze pojemności, również stary drut miał grubszą izolację, co zmniejsza pojemności. No i w tych warunkach wchodziło mniej drutu, ale to oczywiste.

nagrywamy.com

Zastanawiam się co może sprawiać, że przetwornik ma mniejszą lub większą kompresję. Miałem okazję testować ok kilkunastu przetworników. Od fabrycznych po hendmejdy".. Wiele z nich miały bardzo zbliżone parametry. Mimo to nie miała znaczenia pojemność, częstotliwość rezonansowa, rezystancja..Albo dźwięk się odrywa i jest wrażliwy na dynamikę albo płaski jak asfalt w NRD..

 

Edyp Nóg.

Przepraszam że nie na temat. Bezpiecznika brak.

Jasne, jasne.... ja mam wzmacniacz który troszkę mniej kosztuje, choć tani też nie był :-) ale dzięki własnie bezpiecznikom, kabelkom, podstawkom gra ... założę się z kolegą o każde pieniądze, gra lepiej niż kolegi 60k. A te bezpieczniki, podstawki kosztowały naprawdę nie wiele w porównaniu z ceną wzmacniacza kolegi.

Choć tak po prawdzie to chyba CD-player najbardziej na nich skorzystał i gra o klasę, jeśli nie o dwie lepiej.

Czy to wymaga komentarza? Koledze podstawki grają...Największą parodią jest w ogóle pisanie o tym, że ktoś ma np. tani system, a do tego drogiego trzeba stosować audivoodoo gadżety w postaci np. podstawek...bezpieczników. Zresztą, wyżej ktoś wspomniał, że różnica o 40V w zasilaniu, nie wywołała niczego (co przyjęto z oczywistym zrozumieniem, bo "tak działa stabilizator"), ale już TYSIĘCZNE różnice w napięciu (mV - mili Volty - 10 do minus 3-ciej VOLTA!) są tak drastycznie wpływające na dźwięk, że słyszymy jego zmianę. W takim razie, znowu pytanie na logikę - skoro wyżej, ze zrozumieniem, przy spadku napięcia o 40V, przyjmowano zasadę działania stabilizatora, to czy nagle przy zmianie rzędu TYSIĘCZNYCH Volta, ten stabilizator nagle przestaje pracować?!?!

 

 

Myślę że wszystko w swoim czasie, kolega też dojrzeje kiedyś i do sieciówek i bezpieczników... bo nie warto wydawać 60k na wzmacniacz i grać na kablu od żelazka. Sporo tańszy wzmacniacz z bezpiecznikami , dobrą sieciówką, podstawkami zagra lepiej niz 60K z kablem od żelazka. Oczywiście trzeba do tego samemu dojść, jednym zajmuje to trochę więcej innym mniej.

To nie jest żadne dojrzewanie, a zwykłe FRAJERSTWO. Ludzie dają się manipulować naganiaczom, prasie branżowej i innym, którzy wypisują bzdury (możliwe, że mają w tym interes - nikt nie jest w stanie tego zweryfikować) na necie, gdzie jeden drugiemu poleca...a później zaczyna się słyszenie (to samo w temacie o modyfikacjach - "po moim modzie to gra super - sprzedam, jest na xxx").

Ostatnia rzecz, żeby to wszystko zagrało cały system powinien być dobrze złożony, to podstawa. Na tym cała zabawa polega. Pozdrawiam.

Podstawa polega na oddzieleniu wiary i mitów od reszty.

hehe.. ja rozumiem że kolega trochę wpuszcza mnie w maliny.. Nikt o zdrowych zmysłach nie kupuje wzmaka za 60k i gra na kablu od żelazka, czy żałuje 300 zl na wymianę bezpiecznika. To trochę tak, jak kupić nowe BMW7 i założyć koła od malucha, prawda?

Idiotyczne porównanie. BWM na oponach z Fiata 126p niekoniecznie "pojedzie". Wzmacniacz za 60k, za 1 milion...zagra na kablu od żelazka - zasili go bez problemów. Jeśli ktoś CI mówił inaczej - nie wierz mu, chce zarobić.

 

W instrukcji obsługi do mojego wzmacniacza ale chyba też i odtwarzacza (choć nie jestem tego pewien i nie chce mi sprawdzać teraz) producent wyraźnie rekomenduje wymianę standardowego kabla zasilającego który dostarcza w komplecie na taki własnie jak to nazywacie pogardliwie : audiofilski . Gdyby kolega miał ten wzmacniacz za 60K , pewno też by to przeczytał w instrukcji obsługi do niego. Nie jest więc tak, że producenci nie są świadomi poprawy brzmienia które wnoszą dobre kable zasilające. Oni dostarczają wzmacniacz, a odtwarzacz czy kable trzeba samemu dokupić.

Podaj, z ciekawości, nazwę producenta wzmacniacza, następnie nazwę ew. producenta tego audio kabelka. Forumowe CSI zacznie węszyć.

Człowieku - na logikę. Jeśli producent robi audiofilski hi-end, za dziesiątki tysięcy złotych, czy setki, to dodanie "LEPSZEGO" (niech będzie...posłużę się takim słowem) w kontekście całości, będzie już tylko ułamkiem ceny, która w ogóle nie wpłynie na finalną cenę produktu, Inżynierowie nie zajmują się audiovoodoo i wróżeniem, doskonale zdają sobie sprawę, że błyskotki, niektórym, poprawić mogą humor, wystrój salonu...więc daje się taką możliwość bo klient oczekuje czegoś więcej, skro płaci za możliwość utożsamiania się z pewną grupą ludzi. Snobizm, nic więcej. Wyobrażasz sobie, że sprzęt medyczny zasilany jest magicznymi kablami? Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że urządzenia klasy MRI są znacznie mniej skomplikowane...niż większość wzmacniaczy...tam to dopiero musi odchodzić medvoodoo! "Wymień kabelek zasilający na XYZ a obraz nowotworów będzie widoczny nawet na ekranie smartfona z dokładnością do atoma".

 

 

To forum dla audiofili, pseudo audiofili itp. a nie forum dla fizyków czy elektryków. Ja sugeruję przenieść się z tymi problemami na elektroda.pl. Ja mam w d.. ie pomiary, wykresy gdy siadam sobie wygodnie w fotelu wieczorem i słucham muzyki w bardzo dobrej jakości...

1. To forum jednocześnie dla ludzi, którzy są "na bakier" z techniką, a jak wiadomo, ciemnej masie, a i laikom, da się wcisnąć wszystko.

2. W twoim mniemani dobrej, czy bardzo dobrej jakości, bo jak to świat audio podawał nie raz - system jednego niekoniecznie przypadnie innemu.

Przyznaję, wpuszczałem w maliny. Nie słucham na kablu od żelazka ale na kablu od drukarki. Ten oryginalny był zbyt krótki więc kupiłem taki 2m i "gra" równie fantastycznie jak ten oryginalny i jeszcze kilka innych sieciówek z "wyższej półki" które u mnie bywały. Trzeba być niepełnosprytnym aby kupować sieciówki za tysiące i do tego głuchym - zdanym na własne wyobrażenia o dźwięku.

Nic dodać, nic ująć...ale, jak to mówią, gdzie jest okazja do zarobienia (stosunkowo łatwego) to i produkt się znajdzie...

 

Być może Twój wzmacniacz jest także robiony przez hochsztaplerów od audiovoodoo, ewentualnie w instrukcji zamaczali palce "marketingowcy". Peter Lyngdorf zapytany czym zasilać jego topowego Stainweya Model D powiedział że najtańsza skrętka jest wystarczająco dobra - może dlatego że to jest specjalista od dźwięku a nie szarlatan. W instrukcji do mojego wzmaka istotnie jest wzmianka o sieciówce - żeby po niej nie chodzić ani nie dziurawić.

Jeśli to jest prawda, bo nie znam tego cytatu, to ten powinien być oprawiony w jakieś forumowe ramki i być widocznym w każdym temacie o audiovoodoo (listwy, kable, podstawki, dzwony, pasty, bezpieczniki).

firekage... współczuję, naprawdę.

 

ja też

tylko ze nie firekage'owi

 

:]

 

 

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

Jeśli to jest prawda, bo nie znam tego cytatu, to ten powinien być oprawiony w jakieś forumowe ramki i być widocznym w każdym temacie o audiovoodoo (listwy, kable, podstawki, dzwony, pasty, bezpieczniki).

 

"....He considers the Steinway-Lyngdorf Model D - that is what we are talking about - as the ultimate system. It can not be bettered. It can process signals encoded up to 104 MHz. That is many times higher than what current formats need. That is quite something.

Remaining in the digital domain did not need audiophile cables or tweeks. So Lyngdorf said that ordinary CAT 5 (Category 5) cable would suffice, indifferent of length, the same sort of cable you are connecting your PC with...."

 

Tu to znalazłem:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Od chwili gdy to przeczytałem bardzo szanuję Lyngdorfa, jego produkty i to co pisze o audio.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli producent robi audiofilski hi-end, za dziesiątki tysięcy złotych, czy setki, to dodanie "LEPSZEGO" (niech będzie...posłużę się takim słowem) w kontekście całości, będzie już tylko ułamkiem ceny, która w ogóle nie wpłynie na finalną cenę produktu

 

cena dobrych kabli to często 20-30% wartości systemu. To nie jest ułamek ceny.

Jeszcze raz powtórzę, jeśli kupujemy wzmacniacz, producent dostarcza WZMACNIACZ, a kolumny, odtwarzacz, kable i inne... TRZEBA DOKUPIĆ ...

Jeszcze raz powtórzę, jeśli kupujemy wzmacniacz, producent dostarcza WZMACNIACZ, a kolumny, odtwarzacz, kable i inne... TRZEBA DOKUPIĆ ...

 

Wiadomo, kolumny i wzmacniacz to jakieś dodatki, istotą toru są kable, bezpieczniki i podstawki, to one grają, w każdym razie do takiego wniosku można dojść czytając niektóre wątki zwłaszcza na High-Endzie.

 

cena dobrych kabli to często 20-30% wartości systemu. To nie jest ułamek ceny.

 

Policzyłem u mnie kabelki stanowią ok 2% systemu (15 zł za SPDIF, 70 zł za sieciówkę, ok 1500 zł za głośnikowe), nie wiedziałem że muszę wydać 20k na kable żeby mi zaczęło grać. Wygląda na to ze kupiłem BMW i jadę na ręcznym. Zamierzam zrobić głośnikowe sam w budżecie do 500 zł, więc niebawem chyba będę jeździł na wstecznym.

 

A tak serio - jak przejdziesz parę ślepych testów (fajna zabawa, polecam), to nabierzesz trochę pokory. Zapłaciłeś już frycowe w kabelkach, nie namawiaj jednak innych do popełnienia tego samego błędu bo młodzi amatorzy dobrego audio czytają to forum i mogą uwierzyć w te malownicze opowieści o bezpiecznikach i kablach.

Wygląda na to ze kupiłem BMW i jadę na ręcznym.

na to wygląda.

 

A tak serio - jak przejdziesz parę ślepych testów (fajna zabawa, polecam), to nabierzesz trochę pokory.

przez 20 lat zabawy ze sprzętem audio zaliczyłem parę ślepych testów itd.. pokory ani wiedzy na temat sprzętów audio, konfiguracji systemów, akustyki , akcesoriów itd nie brakuje mi, proszę mi wierzyć.

Zapłaciłeś już frycowe w kabelkach, nie namawiaj

oj, nie raz zapłaciłem to twoje frycowe bo sporo kabli przewinęło się przez moje systemy. Potem je odsprzedawałem takim frajerom jak ty.. pozdrawiam

 

bo młodzi amatorzy dobrego audio czytają to forum i mogą uwierzyć w te malownicze opowieści o bezpiecznikach i kablach.

 

tak, tylko dlatego jeszcze chce mi się coś napisać. Jest to część ich edukacji.. mam na myśli tych młodych amatorów, choć nic nie zastąpi osłuchania.

Dlatego trzeba słuchać, słuchać wielu systemów. W ten sposób dochodzi się do "swojego" dźwięku no i rozumie się rożne pomysły na dźwięk, rozumie o co w tym całym audio chodzi. Trzeba tez eksperymentować, próbować różnych rzeczy żeby dobry system złożyć. Nie wystarczy wyłożyć kasę i ma to grac. Tak to nie działa. Trzeba sporo zachodu żeby system "dostroić" i wycisnąć maxa, a to kabelek, a to podstawka... a to bezpieczniczek.. Wszystko się liczy. I wszystko trzeba umiejętnie dobrać do systemu.

Powiem jeszcze ze większość systemów gra kiepsko, i tych w salonach i tych w domach.. ale ich właściciele najgłośniej tutaj krzyczą. Natomiast ludzie, którzy mają coś do powiedzenia, mają duże doświadczenie jak choćby Sly są banowani tu przez moderatora. No tak wygląda to nasze audiostereo.

Jeszcze raz powtórzę, jeśli kupujemy wzmacniacz, producent dostarcza WZMACNIACZ, a kolumny, odtwarzacz, kable i inne... TRZEBA DOKUPIĆ ...

To ja jeszcze raz zapytam. Czy kupując Ferrari producent zaleca wymienić przewody zapłonowe? Kupując kolumny za 50K zaleca wymienić gniazda, lub raczej dokupić jakieś audiofilskie przejściówki, żeby nie majstrować przy nich, i nie utracić gwarancji. Ironizowałem już z gitarą, ale to chyba nie najlepszy przykład, więc może te będą bardziej na miejscu.

 

Jeszcze jedno. Producent wzmacniacza Hi-end sprzedaje go bez kabla zasilającego? "TRZEBA DOKUPIĆ" Wybacz, ale tego już chyba nie można nazwać audiofilskim hobby. To raczej obsesja. To w sumie nie jest pytanie do Ciebie, bo gdyby było mnie stać na takie klamoty, bardzo prawdopodobne, że też wymieniłbym sieciówkę na jakiegoś GigaWatt-a w oplocie ze skóry węża gada i chromowanymi czy niklowanymi końcówkami dla lepszego samopoczucia, bo przyznaje się, że jestem na to podatny. Jednak w przeciwieństwie do wielu audiofili mam świadomość, że w wielu przypadkach wszelkiej maści "upiększacze", nie tylko w branży audio, oszukują zmysły co odbieramy jako poprawę czegoś. Przykład oszustw zwykłych drucików nazwanych "audiophile" za 500zł. Rehabilitacyjne światełka na bóle stawów za kilkaset zł też niektórym pomagają.

 

Jaki z tego morał?

ok 1500 zł za głośnikowe

Przepłaciłeś ;-). Chyba że są bardzo długie. Oczywiście to absolutnie nic złego.

Zamierzam zrobić głośnikowe sam w budżecie do 500 zł, więc niebawem chyba będę jeździł na wstecznym.

To bardzo rozsądna ekonomicznie decyzja.

przez 20 lat zabawy ze sprzętem audio zaliczyłem parę ślepych testów itd.. pokory ani wiedzy na temat sprzętów audio, konfiguracji systemów, akustyki , akcesoriów itd nie brakuje mi, proszę mi wierzyć.

Mnie też i to takich wykonywanych zgodnie z procedurami technicznymi obowiązującymi przy porównaniach. Nie muszą być ślepe.

oj, nie raz zapłaciłem to twoje frycowe bo sporo kabli przewinęło się przez moje systemy.

Jakbyś porównania robił zgodnie z procedurami technicznymi to nie musiałbyś płacić frycowego.

Potem je odsprzedawałem takim frajerom jak ty.. pozdrawiam

Dobrze że się przyznałeś że swoich klientów uznajesz za frajerów. To dla czytelników forum może być cenna informacja.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

oj, nie raz zapłaciłem to twoje frycowe bo sporo kabli przewinęło się przez moje systemy. Potem je odsprzedawałem takim frajerom

 

Tutaj mamy właśnie powód dlaczego są takie 'denerwacje' na wpisy negujące voodoo-kabelki.

No przeca zdobywając to "doświadczenie" (przerzucając kabelki - no bo to "wiadomo", że nie każden "wpasowuje" się do systemu) - trzeba je potem komuś opchnąć...a zbyt wielu uświadomionych to mniejszy popyt.

Prawda frajerzy?

Gość mircysko

(Konto usunięte)

Taki mój skromny apel do słyszących:

Nie ma ŻADNEGO SENSU, przekomarzać się z "nie słyszącymi" ,wkrada się tylko nerwówka w wypowiedziach.

 

Proponuję zostawić Panów z innego "teamu" w spokoju, a wierzcie mi, ten temat , jak i podobny, dalej będzie sobie płyną spokojną "rzeczką" , będą sobie wzajemnie przytakiwać, wszyscy będą uśmiechnięci i zadowoleni.

 

pozdr.

Nie ma ŻADNEGO SENSU, przekomarzać się z "nie słyszącymi" ,wkrada się tylko nerwówka w wypowiedziach.

 

Jak już apelujesz to rób to poprawnie. "Niesłyszący" pisze się razem. No chyba, że dla "słyszących" ortografia, podobnie jak technika i nauka, jest przereklamowana.:)

Gość mircysko

(Konto usunięte)

Jak już apelujesz to rób to poprawnie. "Niesłyszący" pisze się razem. No chyba, że dla "słyszących" ortografia podobnie jak technika i nauka jest bez znaczenia.:)

dzięki za uwagę, zapamiętam.

 

co do techniki, jak i nauki - nie martw się, jest dobrze.

 

ps. nie będę się wdawał w dyskusję, j/w pisałem nie ma kompletnego sensu.

co do techniki, jak i nauki - nie martw się, jest dobrze.

 

Czyli wg Ciebie da się naukowo i technicznie wytłumaczyć wpływ bezpiecznika na brzmienie. Jeśli potrafisz to zrobić to proszę wytłumacz laikowi to zjawisko. Jeszcze nikomu tutaj się nie udało, będziesz pierwszy.

Gość mircysko

(Konto usunięte)

Czyli wg Ciebie da się naukowo i technicznie wytłumaczyć wpływ bezpiecznika na brzmienie. Jeśli potrafisz to zrobić to proszę wytłumacz laikowi to zjawisko.

 

moja odpowiedź:

 

ps. nie będę się wdawał w dyskusję, j/w pisałem nie ma kompletnego sensu.

 

pozdrawiam.

Ja nie rozumiem podejścia kolegów którzy uznają że bezpieczniki i inne tego typu rzeczy nie mają wpływ na dźwięk ponieważ wszystko sprowadzają do danych technicznych na papierze. Ja wolę przekonać się na własnej skórze i działa to nie tylko w kwestii audio :-) Pozdrawiam.

Ja nie rozumiem podejścia kolegów którzy uznają że bezpieczniki i inne tego typu rzeczy nie mają wpływ na dźwięk ponieważ wszystko sprowadzają do danych technicznych na papierze. Ja wolę przekonać się na własnej skórze i działa to nie tylko w kwestii audio :-) Pozdrawiam.

Niektórych rzeczy nie da się nawet sprowadzić do technicznych uzasadnień, bo takowe nie istnieją, a jedyne pseudonaukowe wywody sieją sami producenci tych zabawek.

Nie ma ŻADNEGO SENSU, przekomarzać się z "nie słyszącymi" ,wkrada się tylko nerwówka w wypowiedziach.

 

Masz całkowitą rację, z jednym zastrzeżeniem. Jest zupełnie na odwrót. Jeden z kolegów tak się pienił, nie stroniąc przy tym od używania niegrzecznych epitetów wobec tzw. "niesłyszących" aż mod zareagował w jedyny możliwy sposób.

Ja nie rozumiem podejścia kolegów którzy uznają że bezpieczniki i inne tego typu rzeczy nie mają wpływ na dźwięk ponieważ wszystko sprowadzają do danych technicznych na papierze. Ja wolę przekonać się na własnej skórze i działa to nie tylko w kwestii audio :-) Pozdrawiam.

 

Nie sprawdzamy, ponieważ jest to nie logiczne. Abstrachując juz od pomiarów i konstrukcji zasilacza, bo to jednak wydaje sie za trudne. Skoro nie słychać zmian napięcia rzędu 10% które są w naszej sieci elektrycznej, to tym bardziej nie bedzie slychac spadku napiecia rzedu 0,2% spowodowanego bezpiecznikiem. Nie mowiac juz o roznicach rzedu 0.003% spowodowane zmiana bezpiecznika ze zwykłego na audiofilski. Tu nawet nie trzeba się kierować wiedzą, wystarczy logiczne myslenie.

będą sobie wzajemnie przytakiwać, wszyscy będą uśmiechnięci i zadowoleni.

Takie zachowania to raczej w kręgach zamkniętych, choć w tych zamkniętych kręgach też często zdarzają się nerwowe zachowania a nawet bardzo nerwowe. Dotyczy to nawet ogólnodostępnej zakładki "muzyka" a ta jak wiadomo powinna łagodzić obyczaje, ale niestety często nie łagodzi. Tak się zastanawiam dlaczego mamy do czynienia z takimi dziwnymi zjawiskami ? ;-)

nie będę się wdawał w dyskusję, j/w pisałem nie ma kompletnego sensu.

Audiofilski standard. ;-)

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

 

Niektórych rzeczy nie da się nawet sprowadzić do technicznych uzasadnień, bo takowe nie istnieją, a jedyne pseudonaukowe wywody sieją sami producenci tych zabawek.

Rozumiem że niektóre opisy takich rzeczy to bełkot marketingowy jak w większości rzeczy w dzisiejszych czasach tylko chodzi mi o to że nie zamykam się na to aby sprawdzić działanie takich rzeczy na własne uszy. Jak ktoś mi załatwi takie bezpieczniki to chętnie potestuje:-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.