Skocz do zawartości
IGNORED

Raport na temat faktycznego stanu nośnika SACD czyli obalamy internetowe mity


Gość discomaniac71

Faktyczny stan "świadomości" na temat SACD  

57 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy robiłeś kiedyś wiarygodne porównania jakości dźwięku CD vs SACD używając do osłuchu także sprzętu z wyższej półki jakościowej?

  2. 2. Czy Twoim zdaniem format SACD niesie ze sobą o wiele lepszą jakość niż CD?

  3. 3. Na jakiej podstawie opierasz swoją opinię o jakości brzmienia urządzeń SACD?

    • wyłącznie odsłuch własnego systemu
    • długie odsłuchy porównawcze sprzętu z różnych półek
    • założenia teoretyczne
    • informacje zasłyszane lub przeczytanie w sieci


Rekomendowane odpowiedzi

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Wspólnie z forumowiczem Bobcatem - miłośnikiem gęstych formatów i stałym bywalcem w Kraju Kwitnącej Wiśni postanowiliśmy rozprawić się z krążącymi po forum mitami dotyczącymi rzekomej popularności i rozwoju formatu SACD w Japonii. Pewne osoby posługując się zasłyszanymi informacjami (plotka powtarzana z ust do ust z czasem przyjmowana jest jako informacja prawdziwa) lub "rewelacjami" wyczytanymi w sieci tworzą fałszywy obraz rzeczywistości który mocno odbiega od stanu faktycznego. Dlatego bardzo proszę Jacka o kilka słów na temat. Wszystkich czytających zachęcam też do wypełnienia ankiety.

chętnie poczytam na ten temat. różne formaty wydawane w japonii świadczą raczej o ich popularności. ostatnio dołączył nowy format SHM-SACD odtwarzany tylko w playerach SACD. raczej wytwórnie nie bawiłłyby się w mnożenie formatów gdyby nie było zbytu. co do jakości zdania są podzielone. osobiście miałem parę płyt SACD ale nie miałem gdzie odtworzyć /prowincja/. z tym że jedna z tych płyt miała oznaczenie masteringu DSD chyba również dla warstwy CD.

Sam kiedyś w polemicznym zapale pisałem różne farmazony na temat SACD. Ponieważ jednak taka sytuacja była mało komfortowa dla mnie - dlatego stwierdziwszy bezsens tej "zabawy" przyznałem się z niejakim zażenowaniem do braku posiadania racji i przeprosiłem innych Forumowiczów za pisanie nieprawdy.

 

Nie ukrywam, że pokładałem pewne nadzieje w SACD. Może nie tyle z uwagi na zaliczenie go do tzw. "gęstych formatów". Nie jestem ich miłośnikiem. Jak pisałem - daleko mi do aż tak doświadczonych, wyrafinowanych i wysublimowanych słuchaczy jak bardzo wielu tu Obecnych. Pozatym mój sprzęt nie pozwala mi wychwycić takich różnic. Disco więc mnie ocenił trochę na wyrost. Natomiast jestem, czego nigdy nie ukrywałem miłośnikiem muzyki 5.1. Takie mam dziwactwo. A SACD mogły mi to potencjalnie zapewnić.

 

Mogły. Bo nie zapewnią. W zasadzie temat SACD należałoby opatrzyć napisem R.I.P. Rest in Peace. Niech spoczywają w pokoju. Napis umieszczany na angielskich nekrologach i nagrobkach. Odpowiednik naszego "świętej pamięci".

 

O jakiegoś czasu pokutuje na forum mit o tym jakie one są popularne w Japonii i jak tam zawojowały rynek. Otóż mam okazję tam bywać i za każdym razem udaję się na Ginzę do największego sklepu muycznego Yamano Gaki (Yamano: nazwisko właściciela, który pod koniec XIX wieku w tym miejscu założył sklep, wtedy tylko z instrumentumi muzycznymi; Gaki - po japońsku znaczy: muzyka). Kultowe miejsce japońskich melomanów.

 

Pisałem już o tym kilka miesięcy temy, gdy się rozprawiałem z mitem SACD w Japonii. Wtedy na 3.5 piętra zawalonych dziesiątkami tysięcy tytułów z CD (muzyka japońska i światowa, wszystkie gatunki), 0.5 - to DVD i BD był 1 (słownie: jeden) regał, gdzie było może 200 tytułów SACD."Czyste SACD" (nie płyty hybrydowe) i wyłącznie w wersji stereo. Mieszanina stylów oraz wykonawców miejscowych i światowych.

 

Wczoraj wróciłem z kolejnej wyprawy w tamten region świata. Oczywiście nie odmówiłem sobie przyjemności pójścia w wolnej chwili do Yamano Gaki. Najpierw szukałem regału z SACD. W poprzednim miejscu nie było, więc spytałem personel. Zaprowadzili mnie w inne miejsce, gdzie stał mały regalik, na nim mniej niż 60 tytułów. Trochę tytułów pamiętałem z poprzedniej wizyty, trochę było nowych. Spytałem gdzie są płyty, które widziałem kilka miesięcy temu? Odpowiedzieli, że nie ma. Sprzedane po dużych obniżkach ceny, albo rozdane, dodawane jako gratisy przy zakupie kilku CD. A nowe dostawy (drążyłem temat)? Tamtych już nie będzie (odpowiedzieli). Jest trochę całkiem nowych (pokazali które), ale generalnie żródełko z nowościami wyschło.

 

Proszę Państwa: może i kiedyś były nadzieje na to, że SACD zdobędą (przynajmniej w Japonii) większą popularność. Nie zdobyły ŻADNEJ. To nawet w Kraju Kwitnącej Wiśni jest zdechły format. Więc apeluję: nie piszcie że Japonia należy do SACD. Sytuacja SACD na tamtejszym rynku zmieniła się drastycznie (na niekorzyść) w ciągu zaledwie kilku miesięcy. nawet wtedy to byłą mikro-nisza w niszy. Teraz? Powiedzieć, że ilości śladowe - to przesadzić. Teraz to jest NIC.

 

Najzabawniejsze jest jeszcze coś. Spytałem również o BD Pure Audio. Spojrzeli na mnie ze zdziwieniem, pytając co to takiego. Więc musiałem wytłumaczyć. Pierwszy raz o czymś takim słyszą. W największym sklepie płytowym w Japonii.

 

Serdecznie pozdrawiam Wszystkich Dyskutantów.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Być może są jednak jakieś sklepy oferujące tą masę tytułów wydanych np przez Universal Music? Czy sklep który odwiedziłeś można uznać za reprezentatywny dla całego rynku?

Tak. Dla rynku japońskiego jest on reprezentatywny. Wszystkie inne są mniejsze i oferują mniejszy wybór tytułów. W sklepie Yamano Gaki sprowadzą wszystko, co klient sobie zażyczy. Gdybym się uparł na coś z oferty Universal Music lub BD Pure Audio - też by to zrobili, na zasadzie indywidualnego zamówienia. Tam można zamowić każdy tytuł, który się ukazał w dowolnym zakątku świata. Oczywiście za stosowną opłatą. I czase taka realizacja trwa długo.

 

Gdyby gdziekolwiek indziej można było dostać SACD (ot tak, z półki) - napewno bym tam pojechał.

ale SACD jeszcze w ogole istnieje?

przeciez to niewypal... nastepca cd realnym moze byc tylko plik... i ewentualnie strumien... a pozostale formaty PLYTOWE to tylko tzw. proba naciagniecia klientow, wiadomo czesc sie rzuci i naciagnie a pozniej i tal format upadnie... swiat idzie do przodu i internet juz wyznaczyl kierunek rozwoju audio-video SACD ACTY SOPY PIPY SRIPY to tylko tzw. przeciaganie nieuniknionego...

pliku juz nic nie przescignie, nie da sie gdyz jest to najuniwersalniejszy i najmniej podatny na zmiany i dostosowanie do dowolnej jakosci format obecnie chyba ze nowa rewolucyjna metoda zapisu-odczytu powstanie..

chwilowy brak działalności w audio.

ale SACD jeszcze w ogole istnieje?

Celne spostrzeżenie. W Japonii jeszcze istnieje. Ale na naszych oczach zdycha. Ostatnie podrygi konającej ostrygi.

 

Oferta SACD Universal Music Polska zawiera "aż" 40 (słownie:czterdzieści) tytułów. Imponujące.

Sam boleję nad tym, że znikły. Zwłaszcza mając na uwadze ich aspekt wielokanałowy. Więc te co mam nie są absolutnie do wydania. :)

No to teraz będzie SACD bardziej kultowy niż vinyl ;)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Rozprawa na temat SACD w Japonii zaiste znakomita… Wystarczy jednak tylko rzucić okiem na to co mają do zaoferowania dwa dość popularne sklepy internetowe:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja mam tylko jeden problem zawsze…co wybrać..?

prog

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

@ Prog

Umieściłeś klasyczny wręcz wpis dziecka Internetu. Z niego czerpiesz całą wiedzę.

1. To jest raptem 1548 tytułów. Nawet gdyby wszystkie były dostępne - byłby to w stosunku do całej oferty CD w Japonii jakiś nikły ułamek procenta.

2. Poklikaj sobie w dowolnej chwili w kokretne tytuły. W znakomitej większości przypadków przy Availabilty jest: Out of Print. Wyczerpany. To są tytuły sprzed kilku lat. Rozmawiamy o aktualnej sytuacji w Japonii, w maju 2012.

Tak więc Twój dylemat (co wybrać) staje się bezprzedmiotowy.

Dziecko internetu mi się podoba... nie zdarzyło mi się jeszcze żeby coś równocześnie było w katalogu i było niedostępne...

A z drugiej strony z założenia nie wszystko w zamierzeniu wydawców ma być wydane w ten sposób.

A skoro SACD nie jest tam popularne to dlaczego ciągle wychodzą nowe płyty na najnowszych nośnikach...przecież to jest chyba interes jakowyś. Nieprawdaż?

prog

panie Rafale uważam że pytania są tendencyjne.

Większość userów nie ma wysokiej klasy zestawu do super audio chodzi nie tylko o źródło ale gównie kolumny i wzmaciacz aby docenic zalety dobrze zrealizowanych płyt SACD które na dodatek są bardzo drogie ( po 300zł a niektóre perełki przekraczają 1k za płytę chodzi o te wartościowe) Większość słucha CD dlatego odpowie że format gęstszy nie jest lepszy, przecież to oczywiste że KAZDY CHWALI TO CO MA !

Moim zdaniem wybór płyt SACD jest duży, sam pobrałem kilkaset pozycji z rosyjskiego serwisu i już mam przesyt - kto ma czas tego wszystkiego słuchać ;) Lepiej mniej a pozycje które mamy cheć słuchać wielokrotnie .

W trakcie usuwania konta.

Gość JacekMadera

(Konto usunięte)

Drodzy forumowicze!

Jeśli coś jeszcze istnieje to jeszcze nie umarło. Nie zagrzebujcie żywego!!!

Ostatnio pewien redakator naczelny również chwalił się na łamach swojego pisma kilka razy z rzędu, że nie używa CD bo to przeszłość i archaizm. Może i ma rację, ale jakość tego nie widać wśród wytwórni płytowych... To wyłącznie opinia znawców z najwyższej półki, fanatyków niekoniecznie "gęstych" plików, no i oczywiście trzeba siać zamęt, żeby nowe zabawki się sprzedawały...

Tak, może SACD i CD znikną z rynku, ale na razie jakoś tego nie widzę...

Co do jakości SACD to bywa oczywiście różnie. Są wydania, które biją na głowę CD a są takie, które brzmią po prostu kiepsko. Uogólnianie opinii moim zdaniem jest błędem...

 

Powodzenia w przekonywaniu się nawzajem... ;-)

Co do jakości SACD to bywa oczywiście różnie. Są wydania, które biją na głowę CD a są takie, które brzmią po prostu kiepsko. Uogólnianie opinii moim zdaniem jest błędem...

 

Nie slyszalem jeszcze SACD (a mam ich dosc sporo jak na ten niszowy format) ktore by brzmialo gorzej od wydania na CD. W wiekszosci przypadkow roznica jest spora. Wlasnie ostatnio kupilem 'Wish you were here' i ta wersja kladzie na lopatki kazda inna (nawet winyl 'half speed mastered'). Ten format od zawsze byl niszowy i teraz juz dogorywa niestety.

Dziecko internetu mi się podoba... nie zdarzyło mi się jeszcze żeby coś równocześnie było w katalogu i było niedostępne...

A z drugiej strony z założenia nie wszystko w zamierzeniu wydawców ma być wydane w ten sposób.

A skoro SACD nie jest tam popularne to dlaczego ciągle wychodzą nowe płyty na najnowszych nośnikach...przecież to jest chyba interes jakowyś. Nieprawdaż?

prog

 

Panowie SACD to bardzo niszowy juz bez przyszlosci format, ktory jeszcze jakos istnieje bo sa audiofile i "kinodomowcy" ktorzy lubia sobie popuszczac muzyke na wszystkich glosnikach jakie maja, ale to mala i wciaz zawezajaca sie grupa...

Format od samego poczatku byl skazany na porazke i jedynie zostal wykorzystany jako marketingowy element do popularyzacji kina domowego, jak i metoda na dodatkowe wzmocnienie dystrybucji PLYTOWEJ, zadanie spelnil a pozniej sie odsunieto bo nie rokowal nadziei na zdobycie rynku poza garstka waska odbiorcow

 

ktos kto slucha muzyki a nie zajmuje sie jakimis marketingowymi metodami odsluchu wystarczy ze sobie przypomni kilka plyt ktore mu sie podobaja w tym i cos nowego i od razu dojdzie do oczywistych wnioskow a mianowicie: "wiekszosci z tych plyt nie ma na sacd wiec po co mi sacd? po co dawac 5xtyle za muzyke? po co dodatkowe koszty na sprzet ponosic jak nie ma co na tym sluchac?" format nie ma sensu bo nie ma na nim muzyki coz najwiekszy problem nie zostanie juz naprawiony wiec mozna sobie tylko poprzypominac o wynalazku...

chwilowy brak działalności w audio.

Gość JacekMadera

(Konto usunięte)

Wlasnie ostatnio kupilem 'Wish you were here' i ta wersja kladzie na lopatki kazda inna (nawet winyl 'half speed mastered').

W moim zbiorze jest to najgorzej zrobione SACD (mówię oczywiście o warstwie stereo)... Warstwa CD brzmi już lepiej, ale każdy ma inne uszy i preferencje.

W moim zbiorze jest to najgorzej zrobione SACD (mówię oczywiście o warstwie stereo)... Warstwa CD brzmi już lepiej, ale każdy ma inne uszy i preferencje.

Nigdzie nie powiedzialem ze jest to NAJLEPSZY SACD jaki mam. Stwierdzilem tylko ze rozklada tylko inne wersje. Warstwy CD nie sluchalem nawet.

nie zdarzyło mi się jeszcze żeby coś równocześnie było w katalogu i było niedostępne...

A skoro SACD nie jest tam popularne to dlaczego ciągle wychodzą nowe płyty na najnowszych nośnikach...przecież to jest chyba interes jakowyś. Nieprawdaż?

Tyle nowych tytułów wychodzi, że kilka miesięcy temu był duży regał z 200 tytułami, a obecnie jest malutki z może 60. W tym również te, które widziałem poprzednio.

 

Już radziłem abyś poklikał w konkretne tytuły na podanym przez Ciebie linku. W znakomitej większości jest Out of Print. Nie wiem co Cię w tym dziwi. Ja tego typu wpisy widzę często nie tylko tam. W innych katalogach również.

 

Chyba oczywistym jest, że gdyby klienci ustawiali się w kolejkach po SACD to napis "wyczerpane" nie pojawił by się nigdy i nigdzie. Wprost przeciwnie. Tłuczono by bez przerwy mowe dodruki, a także nowości. A jakoś nic takiego nie ma miejsca. Zastanawiające, prawda?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

W moim zbiorze jest to najgorzej zrobione SACD (mówię oczywiście o warstwie stereo)... Warstwa CD brzmi już lepiej, ale każdy ma inne uszy i preferencje.

 

To jest świetny przykład na to jak można sto razy zarobić na tym samym knocie. Zwłaszcza z punktu widzenia możliwości ówczesnych urządzeń rejestrujących i samej realizacji. Bo muzycznie jest to znakomita płyta.

 

Tyle nowych tytułów wychodzi, że kilka miesięcy temu był duży regał z 200 tytułami, a obecnie jest malutki z może 60. W tym również te, które widziałem poprzednio.

 

Już radziłem abyś poklikał w konkretne tytuły na podanym przez Ciebie linku. W znakomitej większości jest Out of Print. Nie wiem co Cię w tym dziwi. Ja tego typu wpisy widzę często nie tylko tam. W innych katalogach również.

 

Chyba oczywistym jest, że gdyby klienci ustawiali się w kolejkach po SACD to napis "wyczerpane" nie pojawił by się nigdy i nigdzie. Wprost przeciwnie. Tłuczono by bez przerwy mowe dodruki, a także nowości. A jakoś nic takiego nie ma miejsca. Zastanawiające, prawda?

 

Niektórym nie wyjaśnisz. Wolą żyć swoimi "gęstymi" mrzonkami. Mimo że rzeczywistość wygląda inaczej.

Nie slyszalem jeszcze SACD (a mam ich dosc sporo jak na ten niszowy format) ktore by brzmialo gorzej od wydania na CD. W wiekszosci przypadkow roznica jest spora. Wlasnie ostatnio kupilem 'Wish you were here' i ta wersja kladzie na lopatki kazda inna (nawet winyl 'half speed mastered'). Ten format od zawsze byl niszowy i teraz juz dogorywa niestety.

 

Ej, czy aby na pewno?

To, że gra głośniej i generalnie dynamiczniej (moim zdaniem to efekt podobny do loudness war w przypadku płyt CD), to nie znaczy lepiej.

Dla mnie vinyl pozostaje najdoskonalszym brzmieniem. Nawet dobry rip nagrany na płytę DVD.

Ej, czy aby na pewno?

To, że gra głośniej i generalnie dynamiczniej (moim zdaniem to efekt podobny do loudness war w przypadku płyt CD), to nie znaczy lepiej.

Dla mnie vinyl pozostaje najdoskonalszym brzmieniem. Nawet dobry rip nagrany na płytę DVD.

Nie gra wcale glosniej! W pewnym sensie jest na odwrot: sygnal z SACD jest slabszy. Cos mi sie wydaje ze chyba za duzo SACD nie slyszales jesli twierdzisz ze ci to przypomina 'loudness war' z CD.

 

To jest świetny przykład na to jak można sto razy zarobić na tym samym knocie. Zwłaszcza z punktu widzenia możliwości ówczesnych urządzeń rejestrujących i samej realizacji. Bo muzycznie jest to znakomita płyta

 

No ale miales okazje posluchac na SACD? Ja tez mialem obiekcje (szczegolnie po wysluchaniu nowej wersji LP) ale sie rozczarowalem na 'plus'.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)
.

No ale miales okazje posluchac na SACD? Ja tez mialem obiekcje (szczegolnie po wysluchaniu nowej wersji LP) ale sie rozczarowalem na 'plus'.

 

Poczytaj sobie o możliwościach zapisu analogowego w połowie lat 70-tych. W sieci dostępne są konkretne nazwy urządzeń na których nagrywali Pink Floyd i ich parametry. Wtedy zrozumiesz dlaczego nie ma sensu tego wydawać na żadnym "gęstym" formacie.

Nie gra wcale glosniej! W pewnym sensie jest na odwrot: sygnal z SACD jest slabszy. Cos mi sie wydaje ze chyba za duzo SACD nie slyszales jesli twierdzisz ze ci to przypomina 'loudness war' z CD.

 

Na moim sprzęcie wszystkie płyty SACD są głośniejsze.

Ja nie twierdzę, że SACD brzmi źle. Brzmi lepiej niż prawie każda płyta CD, ale z vinylem nie może się równać żaden format. No może DVD-Audio trochę przypomina brzmienie analogowe, ale tak naprawdę to wszystko jednak cyfra i słychać tę "cyfrowość", choć bardziej w SACD.

Poczytaj sobie o możliwościach zapisu analogowego w połowie lat 70-tych. W sieci dostępne są konkretne nazwy urządzeń na których nagrywali Pink Floyd i ich parametry. Wtedy zrozumiesz dlaczego nie ma sensu tego wydawać na żadnym "gęstym" formacie.

Doskonale zdaje sobie sprawe z tych ograniczen. Ale ta plyta gra lepiej, miejscami znacznie lepiej niz dotychczasowe wersje. Wiec jak dla mnie byla warta zakupu bo drugi raz to raczej juz nikt jej nie nagra.

Poczytaj sobie o możliwościach zapisu analogowego w połowie lat 70-tych. W sieci dostępne są konkretne nazwy urządzeń na których nagrywali Pink Floyd i ich parametry. Wtedy zrozumiesz dlaczego nie ma sensu tego wydawać na żadnym "gęstym" formacie.

 

A Ty w kółko swoje.

Ten tekst na temat urządzeń PF już czytałem kilka razy.

I co z tego? Nadal twierdzisz, że Dark Side i Wish You są źle nagrane?

Według mnie, tak jak wg. wielu innych melomanów te właśnie płyty są nagrane bardzo dobrze.

Na moim sprzęcie wszystkie płyty SACD są głośniejsze.

Ja nie twierdzę, że SACD brzmi źle. Brzmi lepiej niż prawie każda płyta CD, ale z vinylem nie może się równać żaden format. No może DVD-Audio trochę przypomina brzmienie analogowe, ale tak naprawdę to wszystko jednak cyfra i słychać tę "cyfrowość", choć bardziej w SACD.

Na moim jest odwrotnie. U mnie SACD (te naprawde dobre czyli glownie jazz) gra 'analogowo' (w dobrym tego slowa znaczeniu). No i czesto 'bije' winyl (ktorego tez jestem milosnikiem). Nie wiem jakim cudem u ciebie bo u mnie praktycznie zawsze musze lekko podglosnic gdy gram SACD aby wyrownac poziomy. No ale moze to 'wina' lampy.

 

A Ty w kółko swoje.

Ten tekst na temat urządzeń PF już czytałem kilka razy.

I co z tego? Nadal twierdzisz, że Dark Side i Wish You są źle nagrane?

Według mnie, tak jak wg. wielu innych melomanów te właśnie płyty są nagrane bardzo dobrze.

Zgadzam sie. Moje DSOTM (Winyl, MFSL, japonskie wydanie) no to gra....swietnie. Ciezko sie przyczepic.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.