Testy ABX

[sly30]

To nie do końca tak. Ci niesłyszący kabli mogą za to wydawać kasę na lepsze wzmacniacze, na kolejne lepsze lampy, na następne lepsze kolumny...

Audio jest bezwzględne, wyssie z audiofila wszystko, jeśli nie na kable, to na co innego. ;)

 

To tak trzeba robić.Kupuj lepsze wzmacniacze ale...hola,hola....przecież wszystkie wzmacniacze grają tak samo czyli nie ma lepszych wzmacniaczy!!!

Sam wpadłeś w pułapkę swoich teorii czy też teorii swoich kolegów.Ale ja i tak mam to...wiesz gdzie...ważne żebyś był zadowolony.

A tak a propos to może nie wiesz ale wielu z tych słyszących kable już ma lepsze wzmacniacze, lampy czy kolumny a kablami tylko dostrajają swoje systemy

a i nie są to dla nich substytuty lepszych sprzętów audio.

 

rodzi się jedno pytanie Slaj, czemu nie v12?

 

 

Bo V8 lepiej gada, jest bardziej klasyczne a poza tym w samochodach które lubię nie ma opcji V12.

V12 jest zbył ułożony i grzeczny a V8 to taki zbój z pazurem.

[fox733]

Same burżuje psiakrew!

:)

[mamel]

Jednak, gdy pojawiają się dyskusje z pogranicza magii i autosugestii w dziale DIY, to przestaje być śmieszne.

a nie zastanawia Cię kolego fakt, że taki AN leje na to, czy ci z "podejściem naukowym" nazwą jego recepty woodu i na schemacie wskazuje kierunek użycia rezystora?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[palton]

Piotr pytał o miarodajny test. Pisałem już o tym kilka razy, przypomnę więc krótko.

Bierzemy dwa kable i wysyłamy do osoby X, ta opisuje według ustalonych np. 10-ciu punktów różnice. Ponownie wysyłamy do kolejnych XX osób. Jeśli opinie są zbieżne, jest to dowód na istnienie różnic. Niestety (dla niesłyszących), nie rozpoznanie różnic oznacza jedynie, że ta grupa osób nie usłyszała różnic :) Opinie zbieżne, to np. prawidłowa odpowiedź przez zapytanych, na pytanie : "który kabel ma ilościowo więcej basu".

Oczywiście kable muszą być nieznane, lub ubrane w wąż ogrodowy.

[stary audiofil]

Kolego mamel....proszę nie tłumaczyć-bo to jak grochem o ścianę)

[Gość StaryM]

To jest dział Hi-End, a nie DIY.

A czy napisałem, że nie jest? Przeczytaj uważnie.

 

Sam wpadłeś w pułapkę swoich teorii czy też teorii swoich kolegów.

Nie znam takich teorii. I nikt ze znanych mi z forum osób takiej teorii nie przedstawiał. Najbardziej radykalny i wyrzucony z forum "Sami-wiecie-kto", uważał jedynie, że najbardziej decydującym elementem są kolumny. Oczywiście różnice pomiędzy wzmacniaczem na układach scalonych i lampowym będą słyszalne bardzo wyraźnie. Pomiędzy dwoma dobrymi lampowymi już mniejsze. Ale nie znam nikogo, kto by to negował.

 

i na schemacie wskazuje kierunek użycia rezystora?

Uważasz na podstawie schematu, że jest tam pokazany kierunek lutowania oporników? Moim zdaniem niekoniecznie.

[sly30]

No jak nie? Nawet tu na forum było że wszystkie poprawnie zbudowane wzmacniacze grają tak samo!!

Na testach ABX, ABS czy ASR...zwał jak zwał...też ponoć wzmacniacze grają tak samo!

A co do różnic że lampowe wyraźnie inaczej grają niż SS to jakoś nie zauważyłem tej reguły.

Niektóre lampowce grają fajnie inne mniej, jeszcze inne fatalnie, wcale nie jest taż że zawsze są gładkie i ciepłe,

bo często przekonywałem się że to właśnie wzmacniacz SS był cieplejszy i bardziej pastelowy niż lampowy.

To zależy od konkretnej konstrukcji a nie to faktu czy jest lampowy czy też nie.

Nie jest też prawdą że lampowe grają w sposób zbliżony do siebie.

Słyszałem różne lampowce i czasem były między nimi duże różnice w brzmieniu.

[SzuB]

Sly, kij w mrowisko widzę: teraz lampowce. Przecież wszystko gra tak samo! Cudowne/daczne Lebeny, mulące Accu, beznadziejne Cary, zawodowe McIntoshe, twoje wynalazki, innych Denony... Wszystko gra tak samo. Mamy jeden wymiar. Twoje samochody jeżdżą tak samo jak moje. Wszysko jest identyczne. A wiesz skąd to wiem? Z testów ABX.

[sly30]

hehehe...to też trzeba odpowiednio potraktować te zagadnienia.

Olać....torem....parabolicznie doskonałym!!

Nalać sobie drina i zapodać fajną muzykę i delektować się pięknymi dźwiękami a co ktoś

inny o tym myśli to jego prywatna sprawa.

Nie ma się czym emocjonować.

[SzuB]

Tylko że my tu gadu, gadu, a oni tam, tymi swoimi prywatnymi sprawami leją nas po pyskach, bo jakiś inżynier z docentem zrobili na Politechnice doświadczenie, z którego wynika, że w D byliśmy i G wiemy.

[sly30]

Ale co się tym przejmujesz.Niech sobie docent robi swoje doświadczenia.Ma przynajmniej zajęcie.

Każdego dnia będziesz mijał samochodem kilka osób które najchętniej wpakowałyby tobie nóż w plecy.

Wciskasz pedał gazu, maszyna wyrywa do przodu, gra muza i co to ciebie obchodzi.

Świata nie zbawisz.Jak mawiają chinole...kijem rzeki nie zawrócisz.

Szkoda czasu na pyskówki z których nic nigdy nie wyniknie,

Rosjanie znów mówią..że gdybyś zatrzymywał się przy każdym ujadającym psie to nigdzie byś nie doszedł.

Dlatego niech sobie krytykują, ich prawo a ty idziesz dalej do przodu, i czerpiesz z życia, oczywiście w miarę

możliwości i rozsądku.Lubisz dobre audio to fajnie i kompletuj super set audio,

Uważasz że jednak lepiej wydać na co innego to też fajnie.Wydawaj na inne pasje.

[palton]

hehehe...to też trzeba odpowiednio potraktować te zagadnienia.

Olać....torem....parabolicznie doskonałym!!

Nalać sobie drina i zapodać fajną muzykę i delektować się pięknymi dźwiękami a co ktoś

inny o tym myśli to jego prywatna sprawa.

Nie ma się czym emocjonować.

 

A może raz na zawsze, warto coś z tym zrobić ? Podałem wyżej prostą procedurę, wchodzisz w to ? Wsadzamy do węża ogrodowego np. siakiegoś Nordosta i Cardasa.

 

PS. Dziwy jakies.... dzwony bija w kosciele.

[SzuB]

@Sly, zgoda, tak czynię od lat, idąc po szklanej górze. Ale jednak ty też dajesz się czasami wciągnąć w te kuksańce. Ja to robię, bo trochę złośliwy jestem :)

[Grzegorz7]

PS. Dziwy jakies.... dzwony bija w kosciele.

Może głupoty wypisujesz...?

 

;)

[sly30]

Palton, mam to wiesz gdzie.

Miałem topowego Cardasa Clear na testy.Pisałem o tym już dawno. Bylem do niego bardzo dobrze nastawiony, bo fajnie wygląda,

super wtyki XLR, elastyczny, wygodny w ułożeniu, rozsądna cena.

Myślałem że znalazłem dla siebie świetny model żeby nie wydawać kupę kasy na MITy Oracle czy Acrolinki

a systemy mam 2 i do tego duże więc kabli też potrzeba sporo.

 

Wpiąłem go w system zamiast MIT-a, z radochą uwaliłem się na fotel, włączyłem i kopara mi opadła.

Myślałem że sprzęt się spieprzył!! Wstałem z fotela i zacząłem oglądać czy wszystko dobrze podłączyłem bo

załamanie brzmienia systemu było dramatyczne!!

 

Wiem więc jak jest i nie zamierzam nikogo przekonywać.

Ani uczestniczyć w takich show bo i po co?

 

@Sly, zgoda, tak czynię od lat, idąc po szklanej górze. Ale jednak ty też dajesz się czasami wciągnąć w te kuksańce. Ja to robię, bo trochę złośliwy jestem :)

 

Wiem, czasem też daje się wciągnąć w różne spory ale ten tu na ABX nie ma końca i żadnego postępu merytorycznego.

Szkoda czasu.

[jozwa maryn]

No jak nie? Nawet tu na forum było że wszystkie poprawnie zbudowane wzmacniacze grają tak samo!!

 

To w sumie nawet bardzo wygodne stwierdzenie, bo jeśli jakiś gra inaczej, to zawsze można, że niepoprawnie zbudowany. Chociaż oczywiście wtedy nie wiadomo, KTÓRY konkretnie, no bo przecież graja dwa, i każdy RÓŻNIE. Takie małe problemy poprawnościowców.

 

 

Najbardziej radykalny i wyrzucony z forum "Sami-wiecie-kto", uważał jedynie, że najbardziej decydującym elementem są kolumny.

 

Niestety dla niektórych pamięć mam jak słoń. I ona mi podpowiada, ze nasz drogi XYZ nieraz i z dużym zapałem twierdził tutaj, że TYLKO kolumny (a nie: najbardziej kolumny) mogą różnić się brzmieniem, natomiast w żadnym wypadku brzmieniem nie różnią się źródła (cyfrowe), zaś wzmacniacze TYLKO nieprawidłowo zbudowane. Jaka jest prawidłowa budowa wzmacniacza, nie wyjaśnił poza okazjonalną uwagą, ze lampowe nie uważa za właściwe wzmacniacze i one różnić się mogą. Z czego mamy przynajmniej wniosek, że chłopina był zwolennikiem tranzystorów.

[SzuB]

Czyli gdyby żył w latach 40. czy 50. nie słuchałby nawet radia.

[jozwa maryn]

Śledząc podobne tematy spotkałem, jak tu wielu zwolenników i piewców niezawodnego testu ABX, ale nie znalazłem przykładów zastosowania tego testu przy wyborze sprzętu, których przecież powinno być mnóstwo...zwolennicy testów pewnie znają wiele takich historii i sami w ten sposób wybrali sprzęt.

 

I don't think so. Jak już wspomniałem, test ABX ma służyć do udowodnienia, ze nic nie gra inaczej od czegoś innego. A to marna podstawa do wyboru sprzętu, bo skoro każdy gra tak samo, to można kupić dowolny albo słuchać przez ścianę od sąsiada.

[Gość papageno]

Nie mam takiego doświadczenia w przerzucaniu klocków, jak wielu z Was. W ciągu 4 lat miałem 4 końcówki mocy, 3 przedwzmacniacze, 2 transporty, 2 rodzaje kolumn, po kilka razy wymieniałem kable. Za każdym razem system grał lepiej, niekiedy dramatycznie lepiej. Niestety, każda nowa konfiguracja była znacznie droższa od poprzedniej. Próbowałem sobie wmawiać, że to nieprawda, że ulegam autosugestii, że cena nie jest adekwatna do przyrostu "wartości" brzmienia. Ale moja żona również twierdziła, że nowy klocek gra lepiej od poprzedniego i wręcz popychała do zakupu. Od roku jestem mniej więcej zadowolony. Mniej więcej. Albowiem słyszałem cały system Reimyo a na razie mam tylko 3 elementy. I żadne testy nie odwiodą mnie od skompletowania całości. I ja również mam gdzieś wywody teoretyków, a nawet poprawnych konstruktorów. Moje uszy, moje pieniądze i nikomu nic do tego, co z nimi robię. Zajrzałem tu z nudów, bo w muzyce jakiś zastój jest. Pa, pa.

[sly30]

Przez moment myślałem że powyższy wpis jest Stefka bo on też jest Reimyo-podobny.

Kolega papageno ma rację i Reimyo to super sprzęcior i dobra droga do skompletowania rewelacyjnego

systemu do muzyki...na wiele lat.

Można się wtedy uwolnić od dalszego poszukiwania sprzętu.

 

Tak samo z różnymi drogimi klockami audio przy czym nie jest regułą że czym droższy tym lepszy.

Jest tak że dobry klocek zawsze jest drogi ale drogi nie zawsze jest dobry...adekwatnie.

Na pewnym poziomie cenowym trudno o to żeby było lepiej ale często jest inaczej i owe inaczej może komuś

bardziej odpowiadać.

[stefek]

sly30>

To nie ja,choć faktycznie podobny,hihihi.

Ja nie mam tu kilku nicków,jak niektórzy,co wiecznie piszą to samo,w tematach abx-podobnych ;).

[sly30]

To wiem, nie posądzałbym ciebie nawet o to że możesz mieć kilka nicków.

Tylko tak na pierwszy rzut oka sądziłem że to ty bo na zdjęciu jest ta końcówka 777.

Widać kolejny gość kochający dobre brzmienie i bardzo dobrze.

Reimyo jest super i sam też poważnie rozważałem taki system,ale los potoczył się

inaczej.

Muszę mieć jednak DAC który czyta więcej niż tylko 16/44, jak końcówka jest zbalansowana

to i pre powinno być i dobrze jeśli jednak można odtworzyć SACD.

Ale w pełni rozumiem osoby które pragną skompletować cały system Reimyo.

 

Pozdrawiam

Sly

[jozwa maryn]

Sam bym się w Reimyo zakochał, ale dla mnie to jednak jest potwornie drogie. Jeden z tych przypadków, gdzie pozycjonowanie cenowe współgra z rzeczywistą jakością brzmienia, tylko co z tego? :-)

[zyzio]

Piotrze

Świetny wpis,moim zdaniem to forum,zyskało merytorycznie i kulturalnie na Twoim powrocie.

Obawiam się jednak,że temat przyciągnie tu wielu troli,leczących na forum audio swoje kompleksy,nieudolności życiowe,mających za złe innym,że im w życiu coś wyszło,łącznie z drogim sprzętem audio :).

Jak ja uwielbiam takie wpisy .....A cóż tobie tak wyszło ? Te nędzne parę klocków na ołtarzyku...?.....wystarczy byle nieszczęście i rzucisz te klamoty w kąt i nie będzie już pienia o tym jak mi to w życiu wyszło...tak to brutalnie wygląda.....niestety....więc ciesz się do czasu i bryluj podobnymi tekstami póki czas.....;-)

 

Próbowałem sobie wmawiać, że to nieprawda, że ulegam autosugestii, że cena nie jest adekwatna do przyrostu "wartości" brzmienia. Ale moja żona również twierdziła, że nowy klocek gra lepiej od poprzedniego i wręcz popychała do zakupu.

Tak.... żona....Elbowa popychała do zakupu Valhalii,...Lackiego do zakupu Nordosta Qv2....eh te żony......

Jak długo ten nowy klocek grał lepiej od poprzedniego ? Kilka dni, tygodni.....?.....Było już takie pytanie, ale zginęło w tumanach kurzu wątkowej dyskusji :D

[sly30]

Aleś Zyzio odkrył Amerykę.

Zawsze tak jest że wszystko jest do czasu bo nawet jak po drodze nie wydarzy się nic złego to w końcu nadchodzi śmierć!

Dlatego trzeba cieszyć się...do czasu bo w końcu i tak nastąpi...koniec!

Poza tym oczywistym jest że jeśli życia zaczyna się walić, nieszczęścia, choroby, dramaty, wypadki i inne straszne rzeczy to wtedy

nikt nie ma głowy na żadne pasje, hobby, również na audio i sprzęt jeśli ktoś takowy ma idzie na sprzedaż bo kasa potrzebna jest

na inne cele.

Nikomu tego nie życzmy bo nieszczęścia chodzą po ludziach. Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi.Nie wiadomo kiedy każdy z nas

dowie się że ma raka albo inne paskudztwo.

Dlatego cieszmy się z tego co mamy, z muzyki, sprzętów i coraz mniejszej ilości dni które nam zostały.

[stefek]

Jak ja uwielbiam takie wpisy .....A cóż tobie tak wyszło ? Te nędzne parę klocków na ołtarzyku...?.....wystarczy byle nieszczęście i rzucisz te klamoty w kąt i nie będzie już pienia o tym jak mi to w życiu wyszło...tak to brutalnie wygląda.....niestety....więc ciesz się do czasu i bryluj podobnymi tekstami póki czas.....;-)

Człowieku,Ty umiesz czytać ze zrozumieniem,czy jesteś tylko takim forumowym oszołomem?

Zabolało Cię coś w tym wpisie?

Co mi wyszło,to moja prywatna sprawa,nie uzewnętrzniam się z tym publicznie na forum,ale zdaje się Ty masz jakieś problemy.

[zyzio]

Aleś Zyzio odkrył Amerykę.

Zawsze tak jest że wszystko jest do czasu bo nawet jak po drodze nie wydarzy się nic złego to w końcu nadchodzi śmierć!

Dlatego trzeba cieszyć się...do czasu bo w końcu i tak nastąpi...koniec!

Poza tym oczywistym jest że jeśli życia zaczyna się walić, nieszczęścia, choroby, dramaty, wypadki i inne straszne rzeczy to wtedy

nikt nie ma głowy na żadne pasje, hobby, również na audio i sprzęt jeśli ktoś takowy ma idzie na sprzedaż bo kasa potrzebna jest

na inne cele.

Nikomu tego nie życzmy bo nieszczęścia chodzą po ludziach. Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi.Nie wiadomo kiedy każdy z nas

dowie się że ma raka albo inne paskudztwo.

Dlatego cieszmy się z tego co mamy, z muzyki, sprzętów i coraz mniejszej ilości dni które nam zostały.

Masz rację, z tym że ja po prostu mam uczulenie na takie pyszne wpisy jak ten powyżej Stefka i pomiatające niby to plebsem z kompleksami.....więc sprowadzam tego BOGA ŻYCIA na ziemię.....

 

Człowieku,Ty umiesz czytać ze zrozumieniem,czy jesteś tylko takim forumowym oszołomem?

Zabolało Cię coś w tym wpisie?

Co mi wyszło,to moja prywatna sprawa,nie uzewnętrzniam się z tym publicznie na forum,ale zdaje się Ty masz jakieś problemy.

Nic mnie nie zabolało, po prostu sprowadzam pysznego kolegę na ziemię jak już pisałem..... na dodatek powstrzymując się od inwektyw w stylu oszołomów......

[Gość papageno]

Jak długo ten nowy klocek grał lepiej od poprzedniego ? Kilka dni, tygodni.....?.....

Gra lepiej już rok. I mógłbym w zasadzie poprzestać. Ale nie chcę. N i e c h c ę. Przecież to takie proste ;)

[stefek]

Masz rację, z tym że ja po prostu mam uczulenie na takie pyszne wpisy jak ten powyżej Stefka i pomiatające niby to plebsem z kompleksami.....więc sprowadzam tego BOGA ŻYCIA na ziemię.....

 

 

Nic mnie nie zabolało, po prostu sprowadzam pysznego kolegę na ziemię jak już pisałem....

Nie mam 20 lat,i wiem co to życie,więc nie musisz mnie sprowadzać na ziemię,nie muszę się realizować i dowartościowywać na tym forum,co poniektórzy,o których właśnie pisałem.

[zyzio]

Nie mam 20 lat,i wiem co to życie,więc nie musisz mnie sprowadzać na ziemię,nie muszę się realizować i dowartościowywać na tym forum,co poniektórzy,o których właśnie pisałem.

Odniosłem inne wrażenie widocznie....tak poza wszystkim, na drugi raz, skoro nie masz 20 lat to od oszołomów wyzywaj sobie jakiegoś gówniarza, a nie mnie.....tyle.....bywaj...