Skocz do zawartości
IGNORED

16bit/96kHz vs 24bit/192kHz - słyszycie różnice ?


rayjk

Rekomendowane odpowiedzi

Nic nie zrozumiałeś Disco... nic a nic.

Znów tylko chwalisz się swoim sprzętem, swoją "wiedzą", Ty jesteś najlepszy, nieomylny i najmądrzejszy,

a innym pokazujesz miejsce w szeregu.

Rzygać się chce jak się Ciebie czyta, lamerze.

Disco - z przykrością stwierdzam, że jesteś niereformowalny i w żaden sposób nie można Ciebie polubić.

Już nie chodzi tylko o zupełnie nieuzasadniony mentorsko-obrażający ton Twoich wpisów,

ale przede wszystkim o ich treść, która wygląda jakby to pisał jakiś zaprogramowany automat.

Ktokolwiek nie napisałby czegokolwiek na temat wyższości gęstych formatów, czy nawet na temat własnych preferencji

w odbiorze muzyki np. na winylu Ty zjawiasz się zawsze jak bumerang ze swoimi wyświechtanymi do granic absurdu pseudoteoriami, cyferkami, parametrami, które mają jeden cel - degradowanie zdania innych.

Chełpisz się stale niby wiedzą i doświadczeniem, ale to co wypisujesz przeczy temu.

Nikt ci nie każe Disco lubić, problem polega na tym, że nie przypominam sobie, aby napisał coś nieprawdziwego. Pisze dosadnie, to fakt, ale to i lepiej bo jak się widzi niektóre bzdury, to się nóż w kieszeni otwiera.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Panowie szkoda że nie podchwyciliście tematu BluRay audio. Tych płyt pojawiac się będzie coraz więcej, a myslę że w zamysle audiofilskiego forum powinno być właśnie podążanie za nowymi trendami. Nie widzę różnicy między wymiana kabla zasilającego na lepszy, a przejściem z odtwarzania plików 16 bitowych na 24 bitowe. Toż to tylko technika.

A w temacie płyt BluRay ciekawostka- doczytałem sie że płyty SHMCD które przecież w firmie SONY zastąpiły klasyczne płyty CD oparte są o nośniki właśnie BluRay. Można było wyczytać jakiś czas temu że na klasycznej płycie CD nie da się bezstratnie zapisać nagrania audio, w związku z tym zastosowano gęściejsze płyty, które bez strat sa w stanie pomieścić i potem bez strat i zanieczyszczeń odtworzyć materiał audio. No chyba nikt nie powie że płyty SHMCD to margines- chyba wszystko jest dostępne w tym formacie. Nie jest to wprawdzie prawdziwa płyta gesta ani prawdziwa płyta BluRay (zapis jest zwykły zgodny z CD) ale swiadczy to tez o tym że producenci widzą wąskie gardło jakim płyta CD się stała w ostatnich latach i coś starają się z tym zrobić .

Nikt ci nie każe Disco lubić, problem polega na tym, że nie przypominam sobie, aby napisał coś nieprawdziwego. Pisze dosadnie, to fakt, ale to i lepiej bo jak się widzi niektóre bzdury, to się nóż w kieszeni otwiera.

 

Tak... szczególnie jak wszystkim naokoło wmawia, że mają kaleki sprzęt, albo że gęste formaty to chwyt marketingowy

po to aby po raz kolejny wyłudzić kasę od ludzi, czy nawet uporczywe teksty pochwalne nad fenomenem płyty CD.

To jest dopiero nieprawdziwe i bzdury, że z kolei mnie się nóż w kieszeni otwiera.

Gość rochu

(Konto usunięte)

Tak... szczególnie jak wszystkim naokoło wmawia, że mają kaleki sprzęt, albo że gęste formaty to chwyt marketingowy

po to aby po raz kolejny wyłudzić kasę od ludzi, czy nawet uporczywe teksty pochwalne nad fenomenem płyty CD.

 

A ja zastanawiam się na fenomenem pewnego polskiego gramofonu, który w zakładce Analog jeden przez drugiego wszyscy sobie zachwalają.

Na AS były już mody na DIY-Passy, anty-kable, Gainclony, Lapp-kable, Greencony, R-DAC-i, yaquiny...

Teraz moda na kredens.

kupilem kilka plyt SHM CD,nie jest ich wcale tak wiele jak piszesz.brzmienie-dyskusyjne,wielce imho

 

Mi się SHM CD średnio podoba, często dynamika nagrania jest mniejsza niż w oryginale. Gdzieś czytałem, że czasami jest to stare nagranie w "nowym" pudełku.

Chciałem kiedyś znajomemu kupić dyskografie z SHM CD, ale okazało się że pierwotne wydanie CD brzmi dużo lepiej.

 

Co do gęstych formatów. Sprawa jest krótka i prosta. Technicznie jest to lepsze i tyle. To czy audiofil słyszy różnicę lub nie, to sprawa drugorzędna. Już kiedyś pisałem, że Hi-rez daje dużo lepsze wyniki w rejestracji materiału analogowego i jego obróbce. Późniejsza konwersja do 16/44.1 (po obróbce studyjnej) nie jest już szkodliwa. Co innego różnice w rejestrowaniu dźwięku w 16/44.1 a 32/384 tutaj jest duża szansa że będzie to słychać, nawet jest szansa by na polu teoretycznym udowodnić pewne problemy.

 

Polecam poczytać o teorii próbkowania i kwantyzacji wiele rzeczy się wyjaśnia.

Panowie szkoda że nie podchwyciliście tematu BluRay audio. Tych płyt pojawiac się będzie coraz więcej,

 

24 tytuły w skali świata. Jest o czym dyskutować?

 

Czego używasz do odtwarzania BluRay audio?

 

Każdy odtwarzacz BD to czyta.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Panowie szkoda że nie podchwyciliście tematu BluRay audio. Tych płyt pojawiac się będzie coraz więcej, a myslę że w zamysle audiofilskiego forum powinno być właśnie podążanie za nowymi trendami. Nie widzę różnicy między wymiana kabla zasilającego na lepszy, a przejściem z odtwarzania plików 16 bitowych na 24 bitowe. Toż to tylko technika.

A w temacie płyt BluRay ciekawostka- doczytałem sie że płyty SHMCD które przecież w firmie SONY zastąpiły klasyczne płyty CD oparte są o nośniki właśnie BluRay. Można było wyczytać jakiś czas temu że na klasycznej płycie CD nie da się bezstratnie zapisać nagrania audio, w związku z tym zastosowano gęściejsze płyty, które bez strat sa w stanie pomieścić i potem bez strat i zanieczyszczeń odtworzyć materiał audio. No chyba nikt nie powie że płyty SHMCD to margines- chyba wszystko jest dostępne w tym formacie. Nie jest to wprawdzie prawdziwa płyta gesta ani prawdziwa płyta BluRay (zapis jest zwykły zgodny z CD) ale swiadczy to tez o tym że producenci widzą wąskie gardło jakim płyta CD się stała w ostatnich latach i coś starają się z tym zrobić .

 

Spadłem z krzesła :D W plebiscycie na bzdurę dziesięciolecia murowana pierwsza dziesiątka;-)

 

SHM CD tak naprawdę rożni się jedynie zastosowaniem specjalnego materiału izolacyjnego. Do tego trzeba sobie dodać nieco inny mastering (marketingowo zwany Original Image Bit Processing) co przejawiało się zwiększeniem częstotliwości próbkowania przy zgrywaniu taśmy matki. I tyle. Poza tym jest to zwykła płyta CD. A zapomniałbym: ładna okładka i nieco większe pudełko. A jak to wygląda w praktyce? Japońskie wydawnictwa SHM CD z płytami Electric Light Orchestra nie grają lepiej niż wydania oryginalne (Sony/Columbia). Wydawnictwo amerykańskie On the third day na CD (Jet Records/CBS - remaster Joe Gastwirta z Digital Magnetics Studio) bije jakością dźwięku na głowę to co stworzyli Japończycy. Nie jest to więc żadna rewolucja.

 

PS. Kolegę audiohq w błąd mogła wprowadzić informacja że do produkcji płyt BluRay podobno używa się tego samego tworzywa.

 

discomaniac71, daj jakiś link z łaski swojej,

 

Postaram się zebrać swoje doświadczenia i opisać je na nowo. Doszło kilka nowych urządzeń od tamtego czasu.

Skąd by tu wziąć bluraja z jakąś muzyką....

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) tu tylko kilka tytułów.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) tu też kilka.

 

Razem powinno być chyba ze 24;) ...a nie, znacznie więcej...może nie dawno wydali, albo nie spełniają kryteriów np. brak audio w 16/44 albo tam wcale audio nie ma. Zresztą nie znam się.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Skąd by tu wziąć bluraja z jakąś muzyką....

Razem powinno być chyba ze 24;) ...a nie, znacznie więcej

 

Jeżeli pod nazwą "blurej z muzyką" rozumiemy płytę na której materiałem video i audio jest zapis jakiegoś koncertu to faktycznie jest takich dużo. Natomiast BD Pure Audio jest tyle co napisałem. 24 tytuły.

Wyświetl postUżytkownik JacekPlacek dnia 22.11.2012 - 14:20 napisał

discomaniac71, daj jakiś link z łaski swojej,

 

Postaram się zebrać swoje doświadczenia i opisać je na nowo. Doszło kilka nowych urządzeń od tamtego czasu.

 

Użytkownik discomaniac71 edytował ten post dziś, 20:07

 

To może do tego czasu jednak pochwalisz się swoimi publikacjami i dasz nam link, o który prosił kolega

JacekPlacek?

Czy to znowu taki Twój "chwyt marketingowy", aby pokazać wszystkim jaki to jesteś doświadczony, że niby napisałeś tyyyle recenzji sprzętu. Gdzie one są?

 

24 tytuły w skali świata. Jest o czym dyskutować?

 

Z pewnością będzie więcej.

Sam jestem ciekaw jak grają te bluryje. ;-)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To może do tego czasu jednak pochwalisz się swoimi publikacjami i dasz nam link, o który prosił kolega

JacekPlacek?

Czy to znowu taki Twój "chwyt marketingowy", aby pokazać wszystkim jaki to jesteś doświadczony, że niby napisałeś tyyyle recenzji sprzętu. Gdzie one są?

 

Nie robię PRu i nie potrzebuję chwytów marketingowych. Po prostu od tamtego czasu przybyło nowych doświadczeń i nowych urządzeń.

Nie robię PRu i nie potrzebuję chwytów marketingowych. Po prostu od tamtego czasu przybyło nowych doświadczeń i nowych urządzeń.

 

No i co z tego?

Znów unik.

Ty Disco żadnej recenzji nie napisałeś i ta cała Twoja wiedza i doświadczenie są wyssane z palca.

>>soundchaser

Jaki unik, myślisz, że piszę książkę i opisuje w niej swoje doświadczenia? Robi dokumentację zdjęciową? O co Ty go prosisz....., wszystko u Ciebie w porządku?

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Jeszcze tu można kilka tytułów na BR,są też pliki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

<iframe src='http://gunclub.ea.com/pl/profile/12192e93-377a-4251-95e2-3177f9f381d4/embed' height='410' width='468' scrolling='no' ></iframe>

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

No i co z tego?

Znów unik.

Ty Disco żadnej recenzji nie napisałeś i ta cała Twoja wiedza i doświadczenie są wyssane z palca.

 

 

Pomiędzy recenzją a postem opisującym doświadczenia jest znacząca różnica. Szkoła podstawowa się kłania. A co do moich kompetencji: zadzwoń jutro do Wojtka Pacuły z highfidelity.pl i powiedz mu że nic nie wiem i nie mam prawa dobrze napisać tego artykułu;-)

Wcale nie używam CD. Zripowalem cała kolekcje i to nie tylko dla wygody. Nie uważam tego za nonsens, jeśli gra to lepiej. Nie udało mi sie znaleźć odtwarzacza Cd, który zblizylby sie w moim systemie, do uzywanego przezemnie streamera.

Nie rozumiem więc dlaczego Twoim zdaniem to nonsens.

 

Moja klasyfikacja wyglada następująco:

1. LP - na SME20 z Sensorem

2. Hi-res - Linn Klimax, bez względu czy to 96 czy 192 byle 24 bit.

3. CD - Linn Klimax z zaznaczeniem, ze cześć Cd gra lepiej niz słabe Hi-res.

 

Innych wynalazków nie słucham z braku zadowalajacego sprzętu.

 

Też gram na flaczkach, a przy okazji mam sporo doświadczeń związanych z DAC-ami. I tutaj, o ile temat jittera jest w miarę opanowany (a nie jest to proste z powodu kiepskiego protokołu S/PDIF, nie uwzględniającego wymagań audio wysokiej klasy) - reszta zależy od elektroniki. Sam format audio to może jakieś 10% obrazu całości - reszta to jakość, jakość i jeszcze raz jakość elektroniki DAC'a.

 

Nie można też pominąć poważnego problemu masteringu współczesnych nagrań na CD, zwłaszcza muzyki rozrywkowej, których większość jest celowo degradowana w celu uzyskania nieco lepszego brzmienia na urządzeniach niskiej klasy. Zjawisko jest nagminne, można o tym łatwo się przekonać porównując na dobrym systemie jakość nagrań muzyki rozrywkowej z CD z lat 80-90 i obecnej. I to jest moim zdaniem główny powód dla którego często "gęste" formaty często grają lepiej - tam zwyczajnie nie stosuje się tych idiotycznych filtrów, zakładając że będą odtwarzane na urządzeniach nieco lepszej klasy.

O tym co "potrafi" format 44/16 można łatwo przekonać się słuchając na dobrym systemie np. "Amused to Death" Waters'a czy "The Man From God Knows Where" Russella. Gdyby wszystkie płyty CD były tak realizowane, nie byłoby takich dyskusji jak tu.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

>>soundchaser

Jaki unik, myślisz, że piszę książkę i opisuje w niej swoje doświadczenia? Robi dokumentację zdjęciową? O co Ty go prosisz....., wszystko u Ciebie w porządku?

 

Tak, wszystko OK. Dziękuję za troskę.

 

"...zrobiłem test kilkunastu urządzeń z różnych półek jakościowych i wyniki opublikowałem na forum..."

 

To słowa Discomaniaca z wczorajszego postu.

Prosił JacekPlacek o link - gdzie można przeczytać o tych wynikach.

Prosiłem ja - 2 razy - i za każdym razem uniki z jego strony.

A Ty adwokacie - zamiast poczytać wstecz - wyjeżdżasz po raz kolejny z głupim postem, nie na temat i pretensjami do mnie.

 

Pomiędzy recenzją a postem opisującym doświadczenia jest znacząca różnica. Szkoła podstawowa się kłania. A co do moich kompetencji: zadzwoń jutro do Wojtka Pacuły z highfidelity.pl i powiedz mu że nic nie wiem i nie mam prawa dobrze napisać tego artykułu;-)

 

Unik nr 3.

Masz w końcu gdzieś na forum wyniki tych testów czy nie?

Nie można też pominąć poważnego problemu masteringu współczesnych nagrań na CD, zwłaszcza muzyki rozrywkowej, których większość jest celowo degradowana w celu uzyskania nieco lepszego brzmienia na urządzeniach niskiej klasy. Zjawisko jest nagminne, można o tym łatwo się przekonać porównując na dobrym systemie jakość nagrań muzyki rozrywkowej z CD z lat 80-90 i obecnej. I to jest moim zdaniem główny powód dla którego często "gęste" formaty często grają lepiej - tam zwyczajnie nie stosuje się tych idiotycznych filtrów, zakładając że będą odtwarzane na urządzeniach nieco lepszej klasy.

O tym co "potrafi" format 44/16 można łatwo przekonać się słuchając na dobrym systemie np. "Amused to Death" Waters'a czy "The Man From God Knows Where" Russella. Gdyby wszystkie płyty CD były tak realizowane, nie byłoby takich dyskusji jak tu.

Dokładnie tak, mam bardzo podobne wrazenie. Nie pomijam istotnosci masteringu, ale tez rozumiem dlaczego koncerny idą w tym temacie na kompromis. Napisałem wcześniej, ze nawet jeśli powodem dla zaistnienia Hi-res jest chęć zarobienia jeszcze raz na tych samych płytach, poprzez wydanie ich z bezkompromisowym masteringiem, lepsza dynamika i bez kompresji, to jestem wielkim fanem tego formatu.

 

Ogol Cd nigdy nie bedzie tak realizowany, bądźmy realistami. To co odbieramy jako psucie, szczególnie kompresja, jest celowe i ma służyć zaspokojeniu potrzeb masowego klienta. To nie my stanowimy grupę docelowa, grupa docelowa to użytkownicy prostych grajdel, boomboxow i radia, na których płyt zgranych wprost z Hi-res sluchac sie nie da. Posłuchaj "Amused to death" albo cos Petera Gabriela w samochodzie to przypomniaz sobie oczekiwania przeciętnego odbiorcy :)

 

Jestesmy niższa i bardzo mnie cieszy, ze ktoś te nisze zauważył.

 

 

Dodam tylko naoczny dowód na istotność różnicy w masteringu na przykładzie ostatniej pyty Dream Theater.

Mam nadzieję, że autor tego badania sie nie obrazi za wykorzystanie jego pracy z innego forum.

 

Z braku wiedzy technicznej, nurtuje mnie pytanie, czy płyta CD jest w stanie technicznie pomieścić taką rozpiętość, czy to jedynie zabieg związany z przeznaczeniem gęstych plików do innego grona odbiorców.

 

To drugie też byłoby zrozumiałe. Jestem przekonany, ze to właśnie upowszechnianie sprzedaży plików umożliwiło dystrybucję płyt w różnych wydaniach. Nikt nie wydałby tak bezkompromisowej wersji dla 2% odbiorcy na tradycyjnym nośniku. Nawet MoF musiałby poczekać, aż nie będzie musiał płacić za prawa. Dlatego działalność audiofilskich wydawnictw ograniczona dotąd była do wydawania materiału przynajmniej 2o-letniego. Dzisiaj, dzięki możliwości pominięcia machiny dystrubucyjnej możemy liczyć na świetne wydania bieżących hitów. Dla mnie to bardzo istotna korzyść.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-19978-0-32712500-1353659992_thumb.gif

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Napisałem wcześniej, ze nawet jeśli powodem dla zaistnienia Hi-res jest chęć zarobienia jeszcze raz na tych samych płytach, poprzez wydanie ich z bezkompromisowym masteringiem, lepsza dynamika i bez kompresji, to jestem wielkim fanem tego formatu.

Na DR Database nie zawsze "gęste formaty" mają mniejszą kompresję niż CD. Czasem jest nawet gorzej pod tym względem żeby format "Hi-res" brzmiał "fajniej". Przykładowo - oryginalne The Dark Side of the Moon miało dynamikę w dB 11 - 10 - 13 (album - min - max) podczas gdy wydanie SACD 2.0 z 2003 to już 10 - 8 - 10.

Na DR Database nie zawsze "gęste formaty" mają mniejszą kompresję niż CD. Czasem jest nawet gorzej pod tym względem żeby format "Hi-res" brzmiał "fajniej". Przykładowo - oryginalne The Dark Side of the Moon miało dynamikę w dB 11 - 10 - 13 (album - min - max) podczas gdy wydanie SACD 2.0 z 2003 to już 10 - 8 - 10.

Nie mówię o SACD, nie znam tego formatu z braku sprzętu, więc się nie wypowiadam. Pisze o wydawanych plikach 24-96 i 24-192. Moim zdaniem to dzięki nowemu sposobowi wydawania nagrań i związanemu z nim kanałowi dystrybucji możemy liczyć na prawdziwy postęp, co starałem się uzasadnić powyżej. Jeśli nieczytelnie, to chętnie podyskutuje. Jeden wyjątek nie zmieni mojego przekonania :)

Polecam poczytać o teorii próbkowania i kwantyzacji wiele rzeczy się wyjaśnia.

Zgodnie z twierdzeniem Shannona, aby odtworzyć całe pasmo 20kHz, wystarczy częstotliwość próbkowania > 40kHz. Na tym opiera się cała idea, że CD jest formatem w pełni wystarczającym.

 

Jest to niepodważalna matematyczna prawda, ale tylko zakładając dwie rzeczy:

 

1. Ucho ludzkie nie słyszy dźwięków powyżej 20kHz

2. Rekonstrukcja sygnału jest zrealizowana w sposób doskonały technicznie

 

Oba te założenia nie są prawdziwe i dla tego patrząc na to czysto teoretycznie formaty highres są do poprawnego zapisu muzyki niezbędne. To jest oczywiście tylko sfera teorii, bo w praktyce jak już wcześniej pisałem, głowny ograniczeniem są nadal urządzenia odtwarzające dźwięk.

 

Ad1.

 

Ucho ludzkie wprawdzie nie słyszy sinusoidy powyżej 20khz, ale świetnie słyszy wyższe składowe harmoniczne we wszelkiego rodzaju szumach i trzaskach. Ma to pewnie uzasadnienie ewolucyjne: słyszenie sinusoidy nie było niezbędne, ale rozróżnienie różnych dźwięków tła jak najbardziej, aby na przykład usłyszeć skradającego się wroga. No i wiele instrumentów muzycznych generuje właśnie takie szumy, trzaski i w ogóle wysokie harmoniczne. Nie prawdą jest, że człowiek ich nie słyszy.

 

To jednak tylko połowa problemu: jest jeszcze mechanizm lokalizacji, który ma rozdzielczość czasową około 10 mikrosekund, to przekłada się na częstotliwiść 100kHz, czyli próbkowanie powinno wynosić co najmniej 200kHz.

 

Ad2.

 

Odtworzenie pierwotnego sygnału wymaga zastosowania określonej technicznej metody, każda z nich jest niedoskonała i większa ilość informacji, może zwyczajnie cały proces ułatwić. Stąd producenci stosują złożoną obróbkę cyfrową sygnału zanim zostanie on ostatecznie przetworzony przez DAC'a. Twierdzenie Shannona nie mówi bowiem jak optymalnie odtworzyć sygnał, mówi jedynie, że zapis sam w sobie zawiera ku temu wszystkie niezbędne informacje.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

No to audiofilska Diana Krall - 96/24 z HD Tracks wyróżnia się in minus spośród jej wydawnictw.

 

Obecnie niestety mamy sytuację gdzie formatami hi-res zainteresowana jest duża rzesza gadżeciarzy, podczas gdy znawcy wiedzą że 96dB dynamiki formatu CD ma wręcz zapas wobec innych ograniczeń systemów hi-fi - szum tła, brum sieciowy i ogólnie zakłócenia od masy sygnałowej, hałas mechaniki odtwarzacza itd. Dlatego nie liczyłbym za bardzo na sprzężenie zwrotne: jakość plików HD <-> wielkość sprzedaży.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Unik nr 3.

Masz w końcu gdzieś na forum wyniki tych testów czy nie?

 

Chyba nie wyobrażasz sobie że będę za Ciebie szukał. Przy takim chamstwie z Twojej strony w ogóle mi się pisać nie chce. W d... byłeś g... widziałeś a mądrujesz za czterech. EOT.

 

Obecnie niestety mamy sytuację gdzie formatami hi-res zainteresowana jest duża rzesza gadżeciarzy, podczas gdy znawcy wiedzą że 96dB dynamiki formatu CD ma wręcz zapas wobec innych ograniczeń systemów hi-fi - szum tła, brum sieciowy i ogólnie zakłócenia od masy sygnałowej, hałas mechaniki odtwarzacza itd.

 

Niestety to prawda. Ci sami gadżeciarze wieszczą na forach internetowych narodziny nowego króla tymczasem stary ma się całkiem dobrze. Znakomicie widać to na naszym forum gdzie zainteresowanie posiadaczy kiepskich systemów zamiast iść w kierunku wzmacniaczy i kolumn poszło w stronę pseudo gęstych formatów. Tymczasem do szczęścia wystarczy nawet tak ubogie pasmo jakie ma płyta winylowa i dynamika ok 60dB i można cieszyć się znakomitym dźwiękiem mając wzorowe kolumny i bardzo dobry wzmacniacz.

W moim odczuciu najbardziej krzywdzące dla formatu CD są stwierdzenia że brzmi on sucho i metalicznie ponieważ de facto są to opisy przypadłości kiepskich urządzeń a nie samego formatu.

Dlatego nie liczyłbym za bardzo na sprzężenie zwrotne: jakość plików HD <-> wielkość sprzedaży.

To co napisałem ma jedynie uzsadnić, dlaczego w popularyzowaniu się sprzedaży plików, widzę szansę na większą dostępność wysokiej jakości. Nie ma to nic wspólnego z wielkością sprzedaży. Choć jeśli policzymy to z punktu widzenia właściciela praw, to pewnie suma formatów przełoży się na wzrost przychodów.

Tymczasem do szczęścia wystarczy nawet tak ubogie pasmo jakie ma płyta winylowa i dynamika ok 60dB i można cieszyć się znakomitym dźwiękiem mając wzorowe kolumny i bardzo dobry wzmacniacz.

Kompresja dynamiki, to jest błogosławieństwo dla domowego odsłuchu. W domu na ogół jest znaczny szum tła, a brak adaptacji akustycznej uniemożliwia głośny odsłuch. Nie chodzi mi oczywiście o kompresję typu "loudness war". Moim zdaniem to właśnie kompresja dynamiki jest jedną z przyczyn tak przyjemnego brzmienia winylu.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

To co napisałem ma jedynie uzsadnić, dlaczego w popularyzowaniu się sprzedaży plików, widzę szansę na większą dostępność wysokiej jakości. Nie ma to nic wspólnego z wielkością sprzedaży.

Pliki zostaną zmasterowane tak, żeby sprzedały się najlepiej. I niestety, biorąc pod uwagę podejście (wiedza, sprzęt, warunki lokalowe łącznie z szumem tła) większości entuzjastów hi-res, obwaiam się że jedynym sposobem uzyskania "wystrzałowego" brzmienia będzie jeszcze większa kompresja dynamiki. Co zresztą widać tu i ówdzie na DR database.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Kompresja dynamiki, to jest błogosławieństwo dla domowego odsłuchu. W domu na ogół jest znaczny szum tła, a brak adaptacji akustycznej uniemożliwia głośny odsłuch. Nie chodzi mi oczywiście o kompresję typu "loudness war". Moim zdaniem to właśnie kompresja dynamiki jest jedną z przyczyn tak przyjemnego brzmienia winylu.

 

Dokładnie tak. Dynamika formatu CD (96dB) jest nie do osiągnięcia w normalnych warunkach odsłuchowych. Producenci zrobiliby o wiele lepiej gdyby bardziej przykładali się do aplikacji w urządzeniach za mniejszą cenę zamiast forsować niepotrzebny temat pseudo gęstych formatów. No ale chodzi o to żeby kupić nowe rzekomo lepsze urządzenia. Na szczęście nie wszyscy dają się na to nabrać.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.