U mnie też zaczęły trzeszcze. Odesłałem do serwisu, Usterki usunięto i odesłano. Po odebraniu od kuriera i doprowadzeniu do temperatury pokojowej ,pierwsze uruchomienie podczas załączania anodowego, pojawił się ogromny trzask w kolumnach. Następnie został załączony przekaźnik źródła co tez spowodowało trzask ale już mniejszy. Głośnik prawy zaczął skwierczeć od razu dość mocno. Czym prędzej wyłączyłem wzmacniacz z obawy o kolumny. Wzmacniacz zabrano do serwisu. Następnego dnia zapytano mnie jak często uzywam go. Lampy były mocno zużyte pomimo prawidłowej korekcji bias 0.50v. lampy wymieniono i wzmacniacz wrócił do mnie. Przeszedł szereg testów więc miałem nadzieję ze w końcu będzie OK. Wzmacniacz uruchomiony Po włączeniu grał 20 minut po czym wszedł w tryb awaryjny. Ręce mi opadły, Znów serwis. Zaproponowano wymianę wszystkich lamp, na co przystałem. Lampy wymienione. jeden dzień , drugi, trzeci i znów tryb awaryjny. Bias rozjeżdżał się aż o 0,11v. Znów serwis i decyzja wymiany na nowy. No to miałem banan na ustach i z niecierpliwością czekałem na kuriera. Cała procedura uruchomienia, ogrzanie do temperatury pokojowej, poprawienie lamp w gniazdach, uruchomienie i....przydźwięk w lewej kolumnie. Słyszalny z 2 metrów przy kompletnej cisze no ale miałem już dość tego. Biłem się z myślami czy reklamować bo pomyślą ze upierdliwy klient. Po 2 dniach podczas włączania coś strzeliło w tym samym kanale i zaczęło szumieć , skwierczec jak stary odkurzacz. Formularz reklamacyjny z kategorycznym ządaniem zwrotu kasy. Znajomy miał podobne problemy. Yaqin to wielka loteria.