Skocz do zawartości
IGNORED

Marillion - "Script for a Jester's Tear" - to już 30 lat


bobaj

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj minęło 30 lat od ukazania się debiutanckiego albumu Marillion - "Script for a Jester's Tear". Takie daty najlepiej uświadamiają mi jak ten czas leci, nie mogę być obiektywny, bo bardzo lubię ich muzykę, dla mnie ta płyta w ogóle się nie zestarzała

Yesoooooo... to taki już jestem stary?

Lepiej byś zrobił, gdybyś nie przypominał o takich rocznicach, bo zaczynam czuć się jak dinozaur. :)

Ten album jest ze mną od początku. Najpierw nagrany na kasecie z radia, potem jako CD a dziś na HDD jako FLAC...

Takie rocznice zmuszają do refleksji i o ile dla albumu jest to refleksja pozytywna (dobra muzyka nie starzeje się) to dla mnie - zupełnie odwrotna. :/

Szlag by to... Ale co tam - "na barykadach walka trwa"... stara gwardia jeszcze nie umiera! :)

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Czas leci.

Muzyka wciąż budzi Nasze emocje… Wydaje się tak samo piękna, może coraz piękniejsza… przecież współcześnie tyle chłamu…

I albo My starzejąc się, stajemy się zgryźliwymi tetrykami, albo tamta muzyka jest wybitna.

 

Współcześnie bywa znakomita muzyka, nie przesadzajmy…, ale tamta jest wciąż wybitna!

Dorastaliśmy przy tej muzyce, ona ukształtowała Naszą wrażliwość muzyczną…

 

Marillion. Początki… Pamiętam jak istniało podejrzenie o kopiowanie stylu Genesis. Szybko okazało się, że to wspaniałe dopełnienie tego wspólnego obszaru muzycznego. Zresztą solowy Fish również rozwijał ten obszar. Piękne czasy…

Pamiętam jak istniało podejrzenie o kopiowanie stylu Genesis.

 

No akurat w przypadku pierwszego albumu to jest fakt, to jest wczesnogabrielogenesisowaty klon, nic zresztą w tym złego, Fugazi i Misplaced są dla mnie ciekawsze, bo mają już bardziej własny styl, chociaż te klawisze dalej dla mnie Genesis z Gabrielem mógł nagrać, szczególnie na Fugazi, Misplaced to chyba pierwszy "samodzielny" wytwór własnej drogi artystycznej.

Moja ulubiona płyta co z reszta widac po moim nicku...

 

Muzyka z niesamowitym klimatem, którego nie udało sie powtorzyc na innych plytach.

Opus magnum rocka progressywnego. I chociaz skychac w niej inspiracje takiminzespolami jak Yes czy Genessis to i tak nie mozna jej odmowic oryginalnosci oraz rozmachu.

 

Serdecznie polecam tym, ktorzy z ową muzyką nie mieli jeszcze do czynienia.

"Talking me at last to the World where uncertainty does not exist.

In Heaven or Underground..." - Mr. Doctor

Duhzgur ;)

A jak to jest? Marillion wstrząsnął nami od "Script for a Jester's Tear” dlatego bo był taki nowatorski i doskonały?

Przecież było i Genesis i Yes jak ktoś wspomniał. To by zaprzeczało nieco pytaniu.

 

Sądzę, że większość z Nas również dziś będzie pozytywnie wstrząśnięta po przesłuchaniu powyższego…? Czy to tylko efekt rozwijania się razem z tą muzyką?

Aż po przyjściu do domu zapuszczę sobie, celem eksperymentu… :)

Ja tez zrobiłem eksperyment:) Przesłuchałem całą "Script..." i nic... Kawał niezłego, prostego grania ocierającego się o Genesis i Gabriela. Jako drugą przesłuchałem "Clutching..." i dreszczyk na plecach już w okolicy drugiej minuty pierwszego utworu:)

Gość

(Konto usunięte)

Dla mnie ważniejsze są jednak "Misplaced Childhood" oraz "Clutching At Straws".

W mojej ocenie dopiero na nich Marillion poszedł własnymi ścieżkami - poza utworem "Childhood's End" ;) - a tekstowo osiągnęli chyba apogeum...

Niemniej "Script..." zawsze będzie bardzo dobrą płytą, do której wracam z radością i ogromnym sentymentem, tym bardziej, że po raz pierwszy usłyszałem ją, kiedy wraz z tekstami zaprezentowana została przez śp. Tomasza Beksińskiego...

Słuchając tytułowego "Script...", "Forgotten Sons", czy też najlepszego moim zdaniem utworu, "The Web", wciąż mam przysłowiowe ciarki na plecach :)

I tutaj pojawia się prośba o porównanie różnych wydań tej płyty, na vinylu (bo wyszła nowa 180g) i na CD.

 

Powiem tylko tyle, że kiedyś miałem oryginalną kasetę z wydaniem tej płyty i o niebo grała lepiej niż remaster z 1997 roku na CD:)

Cała płyta jest fantastyczna jak sobie pomyślę że to juz 30 lat to mi się nogi uginają i głos mi się załamuje.

Płyta ponadczasowa doskonała w każdym calu moja ulubiona moja na zawsze.

Kanał Prawy Kanał Lewy STEREO......................Przenicowany świat

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.