Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

To jest nr seryjny właśnie, a liczba planowanych sztuk wynosi 2010.

Dziekuje,jezeli mozesz wyjasnic mi czy 2010 to jest tyle sztuk limitowanej serji,czy do jakiegos ustalonego numeru tylko bedzie nazwa wyryta LIMITOWANY(np.650),moze tez orietujesz sie czy wyzsza numeracja odpowiada lepszej i poprawionej jakosci tych sluchawek,bo z tego co pamietam na poczatku byly problemy z E10,czy moze wiesz od ktorego numeru jest pewnosc ze juz sa te sluchawki poprawnie zrobione i nie bylo zwrotow?Jak bys je zakwalifikowal w swojej ocenie,mam na mysli czy to sa wyjatkowe i wybitne sluchawki,do jakiego gatunku muzyki sa wyjatkowe i lepsze od innych znanych sluchawek,czy wybral bys je do swojej kolekcji najlepszych sluchawek, jak bys taka kolekcje chcialbys miec?

Tak wyższe modele są poprawione i moim zdaniem grają tak jak tu opisałem

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Dziekuje,jezeli mozesz wyjasnic mi czy 2010 to jest tyle sztuk limitowanej serji,czy do jakiegos ustalonego numeru tylko bedzie nazwa wyryta LIMITOWANY(np.650),moze tez orietujesz sie czy wyzsza numeracja odpowiada lepszej i poprawionej jakosci tych sluchawek,bo z tego co pamietam na poczatku byly problemy z E10,czy moze wiesz od ktorego numeru jest pewnosc ze juz sa te sluchawki poprawnie zrobione i nie bylo zwrotow?Jak bys je zakwalifikowal w swojej ocenie,mam na mysli czy to sa wyjatkowe i wybitne sluchawki,do jakiego gatunku muzyki sa wyjatkowe i lepsze od innych znanych sluchawek,czy wybral bys je do swojej kolekcji najlepszych sluchawek, jak bys taka kolekcje chcialbys miec?

Firma Ultrasone swego czasu ogłosiła takie plany, że zrobi ich 2010 i koniec. Dla mnie jest naturalne, że wszystkie będą miały swój numer, bo inni producenci praktykują nadawanie ich także na znacznie tańszych modelach. Do kolekcji bym sobie je kupił zostawiając Grado PS1000, bo to bardzo różne granie, a coś jak te Grado muszę mieć - takie naturalistyczne oddanie rzeczywistości bez zmysłowych upiększeń.

To trzeba pytać Ultrasone od którego numeru mają być te z lepiej wypełnionymi padami. Swoje doświadczenia opieram głównie o egzemplarz nr 627 i te są z tych niby poprawionych. Muszę je zakładać w dość dziwny sposób z pałąkiem tuż nad czołem, wtedy grają w porządku. Wybitne są do opery, klasyki, spokojnej elektroniki. Słabiej się nadają do ciężkiej muzyki rockowej i metalowej. Dobór wzmacniacza do nich to nie jest prosta sprawa. Najgorzej się ich słucha z takimi, które grają mechanicznym, wysilonym dźwiękiem, albo spowolnionym. Te słuchawki w sposobie grania są szybkie, i trzeba im się dać wyżyć, wtedy się odwdzięczą.

Panowie co kupić do Lebena CS300 w granicach 1500zł?

 

AKG K701 albo Sennheiser HD 600. Spróbuj porównać przed zakupem. Ale radziłbym szarpnąć się na Sennheisera HD 800.

jerry30

Niedawno był u mnie kolega, który ma Lebena CS300 i HD800 i żaden set z moich mu się nie spodobał tak bardzo jak jego własny (przy czym trzeba przyznać że nie miał go ze sobą do porównań). A w grę wchodziły zarówno dobre dynamiki jak i elektrostaty. Podłącz HD800 i zobacz czy warto.

AKG K701 albo Sennheiser HD 600. Spróbuj porównać przed zakupem. Ale radziłbym szarpnąć się na Sennheisera HD 800.

Nic dodać, nic ująć.

 

jerry30

Niedawno był u mnie kolega, który ma Lebena CS300 i HD800 i żaden set z moich mu się nie spodobał tak bardzo jak jego własny (przy czym trzeba przyznać że nie miał go ze sobą do porównań). A w grę wchodziły zarówno dobre dynamiki jak i elektrostaty. Podłącz HD800 i zobacz czy warto.

U tego Twojego kolegi był jeden z moich klientów. To jest typowa kwestia interpretacji tego co się słyszy i oczekiwań, bo panowie spotykając się zresztą po raz kolejny rozeszli się znów w zadowoleniu, że każdy z nich ma akurat to, co mu bardziej odpowiada.

Nic dodać, nic ująć.

 

Niezupełnie. Trzeba dopisać, że w razie niemożności kupienia HD 800 i porównania HD 600 z K701, bezpieczniej jest nabyć AKG.

Majkel

Ale coś w tym musi być, jeśli kolega tak uważa. Zawsze nowa opinia jest cenna. Dlatego z pewnością przyjrzę się Lebenowi jak tylko będę miał okazję.

I jeszcze, co istotne, jego Leben podobno nie brumi :)

Niezupełnie. Trzeba dopisać, że w razie niemożności kupienia HD 800 i porównania HD 600 z K701, bezpieczniej jest nabyć AKG.

 

Fakt, sprzedałem je prawie po roku z ulgą bez strat finansowych.

Edytowane przez ASURA

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Majkel

Ale coś w tym musi być, jeśli kolega tak uważa. Zawsze nowa opinia jest cenna. Dlatego z pewnością przyjrzę się Lebenowi jak tylko będę miał okazję.

I jeszcze, co istotne, jego Leben podobno nie brumi :)

Nie on jeden. Ja właśnie chciałem zwrócić uwagę na fakt, iż jest to granie tak różne, że zgadzając się z jednym trudno jest się zgadzać z drugim. Ja się ze sposobem grania Lebena nie zgadzam. Nie kupuję tego, ale jak ktoś chce, to mu mogę coś w tym guście zrobić, bo tu chodzi o balans tonalny przede wszystkim. Redaktor Wojciech Pacuła w ostatnim numerze dużo pisze o tych zagadnieniach, jak ma brzmieć sprzęt, jak się to ma mieć do muzyki na żywo, itp. I problem jest w tym, że na ten temat można mieć różne poglądy. Pokrótce - pan Wojtek na przykład, i kolega od Lebena, są zwolennikami teorii, że sprzęt ma dociążać prezentację ze względu na brak aspektu wzrokowego, robić to jako rekompensatę obserwowanej nieobecności. Ja znowu, i niektóre inne osoby (udzielające się tutaj i nie) jestem zdania, że żadna rekompensata nie powinna mieć miejsca i dźwięk ma przypominać brzmienie realne, szczególnie że ja lubię sobie czasem na dobrym nienagłośnionym koncercie "wyłączyć wizję", i potem dźwięk sprzętu odnoszę do takiego czystego słyszenia.

Do to znaczy "dociążać prezentację"? Czyżby prawdziwa perkusja, gitara basowa albo kontrabas były niedociążone?

 

Czasem brzmienie systemu jest niedociążone. To dziwne jest?

Wystarczy dać nieodpowiednie okablowanie i dźwięk się odchudzi i wysuszy

i jest wtedy efekt niedociążenia.

Nie no, chwila, nie róbcie z tata wariata. Nie mówimy o dociążaniu prezentacji sprzętowej w sensie dociążamy sprzęt grający zbyt lekko, tylko dociążaniu względem żywej muzyki.

Jak się przesadzi to jest gęsty i ciężki i to jest chyba to dociążenie w przesadzie; takie klubowe pomieszczenie z dymem ale bez faktycznego dymu ;)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Zgadzam się z poglądem, że brzmienie masywne i przyciemnione jest łatwiejsze w odbiorze od jasnego i lekkiego, tylko nie zgadzam się z tezą, że brzmienie naturalne trzeba dociążać.

Zgadzam się z poglądem, że brzmienie masywne i przyciemnione jest łatwiejsze w odbiorze od jasnego i lekkiego, tylko nie zgadzam się z tezą, że brzmienie naturalne trzeba dociążać.

No to jest nas już co najmniej dwóch.

No to jest nas już co najmniej dwóch.

majkel nie bądź taki zaborczy, mnie też dopisz :)

 

W sumie to jednak wszystko leży w łapkach producenta muzyki tak ze sobie możemy tu popisać :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Majkel

Ale coś w tym musi być, jeśli kolega tak uważa. Zawsze nowa opinia jest cenna. Dlatego z pewnością przyjrzę się Lebenowi jak tylko będę miał okazję.

I jeszcze, co istotne, jego Leben podobno nie brumi :)

Jezeli chcesz to, moge Ci powiedziec jak ja to widze, czyli ten klient o ktorym Majkel wspomina. Sam posiadam perle oraz Hifimany HE-6.

Dzwiek Lebena jest mocno specyficzny, odrazu slychac jak odznacza sie na brzmieniu i albo sie go kocha, albo i nie. Sam wzmak gra dzwiekiem agresywnym, o kolorowej barwie z zaokraglonymi skrajami pasma. Na poczatku moze sie wydawac, ze wzmacniacz ma duzo gory, ale to dla mnie uwypuklenie pasma pomiedzy srednica a gora. Mnie w Lebenie brakuje planktonu, ktory jest zastapiony spora iloscia harmonicznych, a dla przykladu mojemu znajomemu na BP brakuje ogolnie wysokich tonow, ktore ma na Lebenie :) Wiec zalezy co kto jak interpretuje. BP gra dzwiekiem stonowanym, kiedy Leben probuje Cie na sile porywac za kazdym razem, czy tego chcesz czy nie. Perla potrzebuje odpowiedniego zrodla, bo sama w sobie nie ma zadnych emocji, kiedy Leben ubarwia nawet najostrzej nagrana plyte. Bas ma dosyc specyficzny, podbity na pewnym zakresie, by na koncu miec roll-off wzgledem perly. Co ciekawe HD800 na BP graly bardziej dociazonym dolem, ktory byl lepiej kontrolowany oraz mial ciekawsza fakture.

Z lebenem jest taka przypadlosc, ze o ile HD800 graja powiedzmy dobrze, to juz wszystko inne co podlaczalem gralo po prostu zle. Denony HA-D5000 graly bez dynamiki i szybko wzmak sie przesterowywal, Beyery DT-880 graly za gesto, a Hifimany HE-6 dopiero podpiete pod wyjscia glosnikowe cos tam zaczynaly pokazywac, ale i tak bylo gorzej niz HD800. Scena plaska i ograniczona, bas bez wyrazu i dobrej kontroli, a gorne pasmo irytowalo swoim wybrzmiewaniem.

Ogolny wniosek? Lebena sie albo kocha albo nie, ale tylko pod warunkiem dopasowania do niego sluchawek. W innym wypadku trzeba szukac czegos bardziej uniwersalnego.

 

PS. 25 ohmowe Denony HA-D5000 kompletnie nie brumily nawet odkrecone na godzine 15, ale co z tego jak gralo to i tak zle? ;)

Edytowane przez PatrykKiermas

Kilka razy miałem okazje słuchać Lebena z różnymi słuchawkami i zgadzam się z Patrykiem - z niektórymi CS300 gra dobrze a z innymi wręcz słabo. Jednym z najsłabszych połączeń jakie słyszałem na tym wzmacniaczu to było b.często polecane połączenie z K701 - znajomy który posiada wspomnianego Lebena zastanawiał się nawet czy coś się nie stało ze wzmacniaczem. Ogólnie najlepiej wychodziły połączenia ze słuchawkami wysokoomowymi.

Panowie Patryk i W_Waw, jako sluchawkowcy z aspiracjami, powinniscie wiedziec, iz pisanie o brzmieniu Lebena w oderwaniu od uzytych w nim lamp jest malo miarodajne i bardzo mylace.

 

O wplywie lamp moglby Wam sporo powiedziec Piotr Ryka, ktory dobiera odpowiednie banki pod konkretne nauszniki, dzieki temu moze modelowac brzmieniem swojego wzmacniacza i potrafi wycisnac z danych nausznikow znaczniej wiecej niz sie wiele osob mogloby spodziewac. Taka jest jednak natura wzmacniaczy lampowych, ze sa one baza o zmiennej sygnaturze, w zaleznosci od zastosowanych komponentow. Przypuszczam, ze Wy odnosicie sie do wersji standardowej Lebena, z dosc kiepskimi, bo budzetowymi lampkami na pokladzie, a przynajmniej ciezko odgadnac o jakiej mowa, skoro nikt nic nie wspomnial.

Patryk

Dzięki za zabranie głosu w sprawie Lebena. Twój komentarz sporo wyjaśnia. Przypominam sobie, że faktycznie kolega mówił, że z wieloma słuchawkami Leben gra fatalnie.

Tak czy inaczej opinia gościa, który jest dorosły, gada do rzeczy, budżet ma, trochę zabawek słuchał, jest do rozważenia.

Dla mnie Black Pearl jest prawie maxem tego co można wyciągnąć ze słuchawek dynamicznych (lepiej grał Cary 80 CLI). Na razie mi wystarczy.

Co nie znaczy, że nie namawiałem kolegi aby tego Lebena przywiózł do Białegostoku :) Szkoda, że on sam nie pisze.

Ciekaw jestem co by napisali koledzy w wątku elektrostatycznym gdyby stwierdził, że Omegi poległy w porównaniu z HD800 (porównanie z pamięci).

Włodek HD800 poległy już nawet w porównaniu same z sobą, ciągły efekt "stadion" na każdym typie muzyki zabija je na śmierć :) Bas fajnie nisko schodzący ale bez Pratu nawet do klasyki wydaje się jakiś taki niedorobiony, innym równym słuchawkom zarzuca się sybilację a u tych nie słyszy się np. kawitacji głosu sopranistki :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Panowie Patryk i W_Waw, jako sluchawkowcy z aspiracjami, powinniscie wiedziec, iz pisanie o brzmieniu Lebena w oderwaniu od uzytych w nim lamp jest malo miarodajne i bardzo mylace.

 

O wplywie lamp moglby Wam sporo powiedziec Piotr Ryka, ktory dobiera odpowiednie banki pod konkretne nauszniki, dzieki temu moze modelowac brzmieniem swojego wzmacniacza i potrafi wycisnac z danych nausznikow znaczniej wiecej niz sie wiele osob mogloby spodziewac. Taka jest jednak natura wzmacniaczy lampowych, ze sa one baza o zmiennej sygnaturze, w zaleznosci od zastosowanych komponentow. Przypuszczam, ze Wy odnosicie sie do wersji standardowej Lebena, z dosc kiepskimi, bo budzetowymi lampkami na pokladzie, a przynajmniej ciezko odgadnac o jakiej mowa, skoro nikt nic nie wspomnial.

 

Co do zabawy z lampami to nie koniecznie się z Tobą zgodzę bo mam może nie b.duże ale spore doświadczenie i kolekcje lamp. Co do opisywanego Lebena możesz mieć o tyle racje, że to nie było moje urządzenie i lampy dobierał jego właściciel pod kątem toru na głośniki a nie słuchawki.

Edytowane przez W_Waw

Patryk

Dzięki za zabranie głosu w sprawie Lebena. Twój komentarz sporo wyjaśnia. Przypominam sobie, że faktycznie kolega mówił, że z wieloma słuchawkami Leben gra fatalnie.

Tak czy inaczej opinia gościa, który jest dorosły, gada do rzeczy, budżet ma, trochę zabawek słuchał, jest do rozważenia.

Dla mnie Black Pearl jest prawie maxem tego co można wyciągnąć ze słuchawek dynamicznych (lepiej grał Cary 80 CLI). Na razie mi wystarczy.

Co nie znaczy, że nie namawiałem kolegi aby tego Lebena przywiózł do Białegostoku :) Szkoda, że on sam nie pisze.

Ciekaw jestem co by napisali koledzy w wątku elektrostatycznym gdyby stwierdził, że Omegi poległy w porównaniu z HD800 (porównanie z pamięci).

Ogolnie chcialbym podkreslic, ze Leben brzmi bardzo specyficznie. Mam wrazenie, ze u znajomego wystepuje efekt przyzwyczajenia sie do jednego podejscia do dzwieku. Wszystko inne co mu podpinalem gralo gorzej, niz to co ma. On po prostu lubi dzwiek Lebena, ktorego ja na dluzsza mete nie trawie.

PS. A moze naszemu znajomemu po prostu nie podpasowalo Twoje zrodlo? Sluchalem flagowego zestawu MBLa, wlacznie z ich kolumnami, i jest to dzwiek kompletnie nieprzypominajacy polaczenia Ayon CD1-s, LEbena oraz HD800. Leben i HD800 to cos na modle japonskich Audio Note ktore mialem okazje przesluchac, ktore tez mnie nie urzekly. Na chwile obecna niepobitym systemem dla mnie jest zestaw z monoblokow VTLa 450 signature III, glosniki Wilson Audio Sasha W/P. Sygnal do monoblokow lecial z gramofonu Spiral Groove SG-2 przez preamp gramofonowy i preamp glowny VTLa ,a wszystkie kable to Nordost Odin. Efekt dzwiekowy zwalil mnie z nog, bo pierwszy raz uslyszalem system ktory kompletnie znikl w pomieszczeniu, a mialem uczucie obcowania z prawdziwa muzyka grana na zywo.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.