Skocz do zawartości
IGNORED

Reduktor Szumu o gadżetach w audio


malikali

Rekomendowane odpowiedzi

Kable nie "grają" - tylko psują dźwięk. Można tak na to spojrzeć.

Podobnie jak kolumny i wzmacniacze - one w żaden sposób nie mogą polepszyć dźwięku wydobywającego się ze źródła - one mogą go tylko pogorszyć.

Im mniej pogarszają - tym wyższej są klasy. W uproszczeniu - "tym lepiej grają" ...

A przecież nie wszystko gra tak samo, złożenie dobrze grającego systemu to sztuka, każdy element toru, w tym kable, mają znaczenie dla końcowego efektu brzmieniowego.

 

No pewnie, że sztuka, kupujemy losowe klocki, losowo zestawiamy przez 30 lat aż kiedyś coś zabrzmi lepiej niż zwyke. Taka sztuka nowoczesna, gdzie facet spawa razem 4ry rowery i sedes i otrzymuje nihilistyczny komentarz o genderowej alienacji w postkapitalistycznych komunach veganskich ;)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

SzuB czy ty, aby nie trollujesz mi wątku? Tu nikt nie pisze, że wszystko gra tak samo...

 

To skłoniło mnie do przemyśleń. Zwykle wychodziłem z założenia, ze grające kable to typowa audiosugestia. A z wypowiedzi na Triodzie wynika, że w pewnych określonych warunkach faktycznie jakieś zmiany można usłyszeć. Choć są to raczej zmiany w takim znaczeniu, jak to nazywa Grzegorz - zła konstrukcja wzmacniacza pozwala na zepsucie dźwięku kablem. Oczywiście pomijamy to kable z puszkami w których ukryte są elementy RLC, bo tam zmiany będą zawsze, ale będzie to psucie dźwięku, nie poprawa

 

Puszki to chyba przeznaczone są dla tych wzmacniaczy, w których producent zadbał żeby nic się nie działo wpinając różne kable:)

SzuB czy ty, aby nie trollujesz mi wątku? Tu nikt nie pisze, że wszystko gra tak samo...

Nigdy nie trolluję w wątkach rodzących się neofitów (bez urazy) ;-)

  • Redaktorzy

Czyli, ustalmy, Grzegorzu. Koluimny za 500 złotych brzmią tak samo jak te za 5000 i te za 50000, jeśli tylko mają zbliżone charakterystyki, czy tak? Niezależnie jaka marka, jakie wykonanie, jakie kable połączeniowe, jakie zwrotnice etc.

 

Jaka i z czego wykonana obudowa...

Gość

(Konto usunięte)

Kable nie "grają" - tylko psują dźwięk. Można tak na to spojrzeć.

Podobnie jak kolumny i wzmacniacze - one w żaden sposób nie mogą polepszyć dźwięku wydobywającego się ze źródła - one mogą go tylko pogorszyć.

Im mniej pogarszają - tym wyższej są klasy. W uproszczeniu - "tym lepiej grają" ...

 

Pełna zgoda, jednakże mała uwaga: dla wielu z nas lepiej gra, kiedy dźwięk jest popsuty - już wg indywidualnych preferencji; dla mnie to np. uwypuklenie średnich tonów i nieznaczne podbicie na basie :)

Gość LeClerc

(Konto usunięte)

wystarczy wydać 500 złotych

 

są kraje gdzie tyle wystarczy na nowy wzmacniacz.

http://www.richersounds.com/product/amplifiers-receivers/cambridge-audio/topaz-am1/camb-topaz-am1-blk

80 funtów czyli 400 zł.

 

a w Polsce tan sam wzmacniacz kosztuje 900 zł. czyli 180 funtów.

http://sklep.rms.pl/index.php?p8856,cambridge-audio-topaz-am1-am-1-wzmacniacz-dwukanalowy-stereo

 

oczywiście można też kupić wzmacniacz za trzydzieści tysięcy złotych, gdzie 2/3 ceny to obudowa, a 1/4 ceny to lampy.

...a można też uważać, że pomysł, projekt, użyte elementy, jakość, brzmienie etc. powinny być za darmo, i wyemigrować do Szkocji.

 

LeClerc, nikt ci nie każdy kupować dobrych wzmacniaczy, możesz pozostać przy swoich.

Oczywiście ta ankieta mówi wyłącznie o tym w co wierzą lub nie wierzą ankietowani.

po co czegokolwiek słuchać, wystarczy wierzyć

a mówią, że wiara nie jest trendy

Uściślij: wystarczy wierzyć, że się słyszy.

Ty wierzysz, więc wiara chyba jest trendy. ;)

nie rozumiesz co sam napisałeś, czy miała być to próbka twojej erystyki w postaci ciętej riposty

i tu zacytuję mistrza

Pomyśl i zastanów się trochę nad tym co zechcesz napisać następnym razem.

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Nie wiem jak tam jest z tymi kablami, jedno wiem na pewno, wrzucam do odtwarzacza płytę cd np. Dead Can Dance ( Anastasis) i jest to tak nagrane, że mógłbym słuchać bez końca. Do tego samego odtwarzacza wkładam inną płytę np. Depeche Mode ( the best) i jedno o czym myślę to jak najszybciej zmienić tę płytę na inną.Oczywiście odtwarzacz ciagle pozostaje w tym samym systemie ( kable, wzmak, głośniki)

Czyli wniosek jaki, ano taki : dobrze nagrana muzyka, to z 80 % satysfakcji płynącej ze słuchania.Preferencje muzyczne pomijam.

Raczej warto inwestować w porządne nagrania niż łudzić się, że kolejny DAC, kabel itp. diametralnie coś zmienią,może mój wpis jest nieuprawniony, sprzęt mam tzw. budżetowy, niemniej DAC-ów, odtwarzaczy, kabelków ( też "budżetowych" ) trochę już "poprzekładałem", radość zazwyczaj trwała godzinę, może trwałaby znacznie dłużej gdyby nie to, że pchany ciekawością czytałem jakieś wpisy dotyczące zmian w systemie, które wywołują och i ach.

Taka moja refleksja na dziś..;-)

 

Pozdrawiam zwolenników kabli i "antykabli" ;-)

Nie należy mylić prawdy z opinią większości .

Gość LeClerc

(Konto usunięte)

...a można też uważać, że pomysł, projekt, użyte elementy, jakość, brzmienie etc. powinny być za darmo, i wyemigrować do Szkocji.

 

czasami poziom Twojej ignorancji zachwyca wręcz ;)

 

Ivor Sigmund Tiefenbrun MBE (born March 1946) is the founder and Chairman of Linn Products Ltd, Glasgow, Scotland-based manufacturers of hi-fi audio equipment and home theatre equipment.

Tiefenbrun was born in Glasgow, Scotland, the oldest of three children, to Jan (also known as Jack) Tiefenbrun, who was born in Kraków and arrived in Glasgow as a refugee from Austria in 1939.

http://en.wikipedia.org/wiki/Ivor_Tiefenbrun#Biography

Czyli, ustalmy, Grzegorzu. Koluimny za 500 złotych brzmią tak samo jak te za 5000 i te za 50000, jeśli tylko mają zbliżone charakterystyki, czy tak? Niezależnie jaka marka, jakie wykonanie, jakie kable połączeniowe, jakie zwrotnice etc. Jeśli mają zbliżone charakterystyki, muszą grać tak samo - czy dobrze cię rozumiem?

Zbudowałem kiedyś zespoły głośnikowe na przetwornikach SS. Cena przetworników ponad 8 tys zł. Przyglądając się konstrukcjom fabrycznym ze średniej półki widuje się przetworniki za 2 tys zł... Czasami tańsze.

Same obudowy jakie wykonałem z pomocą stolarza i technologii CNC i użyte materiały spokojnie można postawić na górnej półce jakości.

Grają świetnie. Pisałem o tym a Forum. Niestety nie nadały się do mojego małego salonu. W dużym grają znakomicie.

 

Jak popatrzeć i posłuchać uznanych konstrukcji garażowych i fabrycznych to żadnej korelacji cena jakość. Za 20 tys zł można zamówić cudo. Kto zamawiał ten wie.

Taki sam wkład materiałowy i technologiczny może kosztować i 200 tys zł.

Co zatem decyduje?

Marka?

No bo przecież nikt nie liczy tych konstrukcji na superszybkich komputerach i nie wykonuje 100 badanych prototypów.

Z reguły jest to pomysł, jakaś filozofia...

Wyjdzie tak albo inaczej.

Jak konstruktor jest uznany to i każde jego dzieło uzyska zwolenników.

Brzmienie to rzecz wtórna... :)

Grzegorz, czyli teoretycznie można tak zaprojektować wzmacniacz żeby był wrażliwy na różne wpięte pojemności?

Odpowiedziałbym: można uczynić wzmacniacz wrażliwym na parametry kabli włączonych na wejściu i wyjściu.

Wrażliwość na pojemność to złe określenie. W szczególności stosuje się układy (np. Zobla) na wyjściu końcówek mocy uodparniające wzmacniacz na charakter urojony impedancji obciążenia (obciążenia indukcyjne i pojemnościowe).

Zabezpieczają one przed wzbudzaniem się końcówek.

Niewykluczone, że niektórzy cenią sobie drobne oscylacje (jeszcze nie wzbudzenia) na wyjściu końcówek związane ze stosowaniem nieodpowiednich kabli czy z istnieniem ekstremalnych zwrotnic w zespołach głośnikowych...

Cenią sobie albo szlag ich trafia od takich artefaktów.

Wniosek wyciągają jeden; kable grają, niektóre kolumny (zwrotnice) są trudne do napędzenia...

Kto bowiem testuje system skokiem jednostkowym... ;)

Słucha się muzyki, a ta w zależności od gatunku może różnie brzmieć na takim rzężącym systemie. Np. niektóre efekty gitarowe na gitarę elektryczną mogą zabrzmieć bogaciej. Ale słuchanie klasyki, jazzu to przepraszam bardzo... co to ma wspólnego ze zmianą brzmienia. Słychać po prostu nieprzyjemne brzmienie, powodujące niepokój...

 

Nie wiem jak tam jest z tymi kablami, jedno wiem na pewno, wrzucam do odtwarzacza płytę cd np. Dead Can Dance ( Anastasis) i jest to tak nagrane, że mógłbym słuchać bez końca. Do tego samego odtwarzacza wkładam inną płytę np. Depeche Mode ( the best) i jedno o czym myślę to jak najszybciej zmienić tę płytę na inną.Oczywiście odtwarzacz ciagle pozostaje w tym samym systemie ( kable, wzmak, głośniki)

Czyli wniosek jaki, ano taki : dobrze nagrana muzyka, to z 80 % satysfakcji płynącej ze słuchania.Preferencje muzyczne pomijam.

Raczej warto inwestować w porządne nagrania niż łudzić się, że kolejny DAC, kabel itp. diametralnie coś zmienią,może mój wpis jest nieuprawniony, sprzęt mam tzw. budżetowy, niemniej DAC-ów, odtwarzaczy, kabelków ( też "budżetowych" ) trochę już "poprzekładałem", radość zazwyczaj trwała godzinę, może trwałaby znacznie dłużej gdyby nie to, że pchany ciekawością czytałem jakieś wpisy dotyczące zmian w systemie, które wywołują och i ach.

Taka moja refleksja na dziś..;-)

To jest clou tematu.

 

Dobry system odtwarza każdą, dobrze nagraną, muzykę dobrze.

Jeżeli faworyzuje jakiś gatunek lub nawet tylko odpowiednie atrybuty (tempo, ...) to coś z systemem nie jest dobrze... Patrz powyższe wywody z praca wzmacniacza poniżej granicy wzbudzenia...

Generalnie to potwierdza moje spostrzeżenia, jeśli jakieś kable na wyjściu lub wejściu wzmacniacza coś zmienią, to tylko dlatego iż wzmacniacz nie jest uodporniony na tego typu rzeczy i w tych warunkach jest to możliwe. Natomiast przypisywanie kablom jakiś innych magicznych właściwości to voodoo, co wiedziałem właściwie od zawsze:)

Myślisz że po co ludzie kupują dobre kable za olbrzymie pieniądze do swoich drogich systemów ? Bo ktoś im to wmówił i nie słyszą żadnej różnicy ? Dobry kabel kosztuje kilkanaście tysięcy złotych i naprawdę gdyby nie grał lepiej (czyli nie wprowadzał mniej zakłóceń) nikt by go nie kupił !

Wzmacniaczy nie projektuje się po to żeby były uodpornione na wpływ kabli. Wzmacniacze projektuje się po to by dobrze grały za dane pieniądze. Można uodpornić wzmacniacz na wpływ kabli. Tylko po co ? Po pierwsze będzie się to wiązało z pogorszeniem brzmienia. Po drugie będzie się to wiązało ze wzrostem kosztów. Więc po co to robić ? Lepiej zamiast więcej pieniędzy zapłacić za wzmacniacz uodporniony na wpływ kabli - zapłacić tyle samo za wzmacniacz + kabel. Myślisz że dlaczego firmy produkujące wzmacniacze "nie uodparniają ich na wpływ kabli" ? Bo są w kieszenie sektora kablarskiego ? Bez żartów. Po co robić coś co zwiększy koszty i pogorszy brzmienie ? Gdyby to było jakimś atutem to konkurencja na świecie jest taka że zaraz pojawiły by się chińskie, niemieckie czy amerykańskie wzmacniacze i na każdej reklamie było by napisane : uodporniony na wpływ kabli. Tyle że to przecież śmieszne.

Takie jest podejście narzekaczy od taniego sprzętu - ja u siebie różnicy nie słyszę więc to wszystko jest oszustwem. Tymczasem zabawa kablami to zabawa dla drogich systemów. Że nie wspomnę o sytuacji gdzie w Polsce w droższych systemach porównuje się różne kable ale wszystkie tanie (do 1000 zł). No i wszystkie grają tak samo...

 

Zaawansowane audio to nie zabawa dla dziadów. Dla dziadów jest narzekanie na coś czego i tak nigdy nie będą mieli. Więc w swej złości usiłują to zdeprecjonować.

 

Nie stać Cię ? Nie kupuj drogiego audio. Nie wymieniaj kabli żeby uzyskać lepsze brzmienie. Ale nie gadaj że tani Technics gra jak Accuphase. A tani kabel gra jak ten za 15.000 (tym bardziej że w tanim systemie rzeczywiście może tak zagrać).

justas32, granie kabli to jedno, a ceny kabli drugie. Mogę się zgodzić, że jedni "walczą" z cenami w stylu "kable nie grają", ale inni jakby na siłę szukają usprawiedliwienia dla ceny np. 30 0000 jest w porządku, bo ma przewagę nad czymś za 15 000 itd. Niewątpliwie jest to sukces marketingowy i propagandowy.

 

Zaawansowane audio to nie zabawa dla dziadów. Dla dziadów jest narzekanie na coś czego i tak nigdy nie będą mieli. Więc w swej złości usiłują to zdeprecjonować.

 

W efekcie tak właśnie jest i to jest dobre dla producentów i sprzedawców, konsument może się przed tym bronić również nie przebierając w środkach, a tymczasem konsumenci z niewiadomych trzymają stronę producentów. Czemu 90% dyskusji nie idzie w stronę jak stworzyć tańszy i lepszy system, tylko lepszy bo będzie przecież dużo droższy. Przyznam, że długo tak właśnie myślałem o audio. Jaki biznes mógłby się w ten sposób rozwijać? Która firma poszukuje najdroższych pracowników, najdroższych materiałów...celem jest tylko wyprodukowanie drogiego produktu najniższym kosztem i na tym się zarabia. Konsument może również w ten sposób postępować.

 

Podsumowując jestem zainteresowany najlepszym i najtańszym sprzętem i w ten sposób tworzę rynek dla odpowiednich producentów. Rzeczywiście wolę się zachowywać jak dziad i kwestionować cenę/jakość niż wmawiać sobie, że wydanie grubej kasy jest przejawem zaradności, czy może nawet "dużo wydaję=znam się na audio".

 

Nie stać Cię ? Nie kupuj drogiego audio.

 

Nie umiesz/nie chcesz kupić tanio - kupuj drogo, ale to nie jest żaden sukces.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Myślisz że po co ludzie kupują dobre kable za olbrzymie pieniądze do swoich drogich systemów ? Bo ktoś im to wmówił i nie słyszą żadnej różnicy ? Dobry kabel kosztuje kilkanaście tysięcy złotych i naprawdę gdyby nie grał lepiej (czyli nie wprowadzał mniej zakłóceń) nikt by go nie kupił !

Podobną argumentację stosował jeden z obecnych na forum sprzedawców. Że kupują u niego ludzie z najwyższych sfer. Adwokaci, lekarze, biznesmeni, politycy. Że tak bogaci ludzie, którzy dorobili się fortun nie mogą być przecież idiotami.

Otóż mogą.

Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę polityków. ;)

Zdolność do zarabiania dużych pieniędzy niewiele często ma wspólnego z inteligencją, rozumem, wiedzą, a często też z kulturą.

I najważniejsze, prawie nie ma ludzi odpornych na manipulację marketingową. Babcia emerytka idzie do Tesco i wychodzi z pełnym wózkiem, a dopiero w domu płacze, ze za jednym zamachem wydała całą emeryturę. Zamożny biznesmen kupuje gadżety audio-voodoo i nie płacze, bo nigdy przed sobą się nie przyzna, że kupił drogi szajs.

 

Wzmacniaczy nie projektuje się po to żeby były uodpornione na wpływ kabli. Wzmacniacze projektuje się po to by dobrze grały za dane pieniądze.

Czyli tanie wzmacniacze specjalnie projektuje się, żeby grały źle? :)

 

Tymczasem zabawa kablami to zabawa dla drogich systemów. Że nie wspomnę o sytuacji gdzie w Polsce w droższych systemach porównuje się różne kable ale wszystkie tanie (do 1000 zł). No i wszystkie grają tak samo...

Wiele osób się z tobą nie zgodzi. Niektórzy tutaj byli przekonani, że grają kable po 300 - 500 zł. Sprzedawcy je polecali, słuchacze je opisywali. Więc jak? Skoro mowa o kablach poniżej 1000, to oszustwo, czy złudzenie?

 

Zaawansowane audio to nie zabawa dla dziadów. Dla dziadów jest narzekanie na coś czego i tak nigdy nie będą mieli. Więc w swej złości usiłują to zdeprecjonować.

No i docieramy do sensu całej wypowiedzi, twojej i innych "hajendowców". Nie potraficie nic innego, jak tylko twierdzić, że wszyscy negujący audio-voodoo robią to z zazdrości. Ta sama śpiewka.

No i oczywiście widoczna pogarda hajendowca dla wszystkich, których jego zdaniem nie stać na dobre kable. To są dziady i już.

Nie jesteś przypadkiem politykiem? Bo to głównie politycy są tacy przepełnieni pogardą dla ludzi. Zapewne dlatego, że co cztery lata muszą się płaszczyć przed wyborcami. Straszna trauma.

Myślisz że po co ludzie kupują dobre kable za olbrzymie pieniądze do swoich drogich systemów ? Bo ktoś im to wmówił i nie słyszą żadnej różnicy ? Dobry kabel kosztuje kilkanaście tysięcy złotych i naprawdę gdyby nie grał lepiej (czyli nie wprowadzał mniej zakłóceń) nikt by go nie kupił !

Nie stać Cię ? Nie kupuj drogiego audio. Nie wymieniaj kabli żeby uzyskać lepsze brzmienie. Ale nie gadaj że tani Technics gra jak Accuphase. A tani kabel gra jak ten za 15.000 (tym bardziej że w tanim systemie rzeczywiście może tak zagrać).

 

Nic nie zrozumiałeś z tego co się pisze, cena za kabel nie ma tu nic do rzeczy. Nie ma też takiego pojęcia jak dobry kabel, bo sam z siebie kabel nic nie może zmienić.

Jak kable po 500 zł nie grają, a grają dopiero te po 1000zł, to po co produkuje się te kable, recenzuje, i po co ludzie na forach piszą o holograficznej scenie w pianokrafcie dzięki tym kablom? :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Jak kable po 500 zł nie grają, a grają dopiero te po 1000zł, to po co produkuje się te kable, recenzuje, i po co ludzie na forach piszą o holograficznej scenie w pianokrafcie dzięki tym kablom? :)

 

Prawdę mówiąc jeśli słychać jakieś zmiany po wpięciu jakiegokolwiek kabla do wzmacniacza X, to nie kabel gra tylko wzmacniacz X zmienił warunki pracy, prościej już się tego nie da napisać:)

Ależ ja to rozumiem doskonale, ale dla zaczadzonych audiofilią to tylko kolejny dowód, że kable grają, no bo przecież "zmieniają warunki pracy wzmacniacza".

 

Swoją drogą, skoro mp3 dzięki lekkiemu loudnesowi brzmią dla większości audiofili lepiej, to człowiek który wyprodukuje loudness kabel będzie królem :)

Co trzeba wlutować w kabel, żeby podbijało skraje, albo chociaż lekko obniżało sam śrdoek?

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Grzegorz myślę dobrze to opisał, kto wyciągnie z tego wnioski ba, kto będzie chciał to to zrobi.

 

Co trzeba wlutować w kabel, żeby podbijało skraje, albo chociaż lekko obniżało sam śrdoek?

Jakiś filtr który obcina :)

Myślisz że po co ludzie kupują dobre kable za olbrzymie pieniądze do swoich drogich systemów ? Bo ktoś im to wmówił i nie słyszą żadnej różnicy

Dokładnie tak.

A tu przypomnienie opisu (mojego) z jednego z wątków (tak dla przypomnienia). To jest z życia wzięte.

 

"A ja znam jednego niesłyszącego co słyszy !!! Pisze się w wątkach o kablach (i innych sprzętach też), że usłyszeć np kable można tylko na sprzęcie odpowiedniej klasy (odpowiednio drogim, rozdzielczym, wykonanym z audiofilowskich elementów itd.). A tym czasem mój kolega (mam nadzieję, że nie czyta tego wątku) słyszy zmiany kabli na amlitunerze kina domowego za 1500zł. No i co powiecie ? ;-) (głównie co powiedzą na to audiofile wyzywający niektórym od głuchych). I jest jeszcze coś - mój kolega ma medycznie stwierdzony ubytek słuchu w jednym uchu 40% a w drugim..............100% (sto procent - niesłyszy). Pozdrawiam Wszystkich obdarzonych bujną wyobraźnią audiofilowską (zacznijcie myśleć oszczędzicie mnóstwo kasy - naprawdę)".

 

Jak myślisz jak działa mechanizm słyszenia tego mojego kolegi. To oczywiście wieloletnie wmawianie mu na prezentacjach, że musi usłyszeć oczywiście podparte nie wyrównanymi poziomami (ustawianie głośności na "oko"), brak możliwości szybkiego przełączenia. I co ciekawe mój kolega nie kryje przed prezenterami (handlowcami) stanu swojego słuchu. Im to nie przeszkadza - "biznes is biznes", "pecunia non olet ", "sucker is sucker".

Może jest jednak druga strona medalu (?) i te wszystkie teorie o "słyszeniu" tylko na "dobrym" sprzęcie są g..... warte. ;-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Jakiś filtr który obcina :)

Środkowo zaporowy.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Pewnie i się da. Co do zmiany warunków pracy, jeżeli wzmacniacz jest wrażliwy na obciążenie pojemnościowe bądź indukcyjne to znaczy, że jest to źle zrobiony wzmacniacz. Czym jest pojemność czy indukcyjność kabla w porównaniu do pojemności/indukcyjności elementów zwrotnicy bądź samego głośnika?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.