Skocz do zawartości
IGNORED

Wpływ kabli na brzmienie - klęska niesłyszących


dd6

Rekomendowane odpowiedzi

Bo to synek musisz dopisac do google troche więcej.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zaczynasz być niegrzeczny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość baca5

(Konto usunięte)

Ty się za bardzo nie uruchamiaj, chyba pomyliłeś fora :)

 

jar1, pytanie zadałem Tobie proste: czy przestałeś już wykorzystywać dwunastoletnie dziewczynki?

 

No PRZESTAŁEŚ, czy nie?

 

O matko, wy jeszcze dajecie :{ To była ta klęska już, a jeśli tak na której stronie?

 

Okazało się, że to jednak nie są audiofile tylko pedofile.

O matko, wy jeszcze dajecie :{ To była ta klęska już, a jeśli tak na której stronie?

 

Na razie to jest klęska słyszących i jak zwykle kolejny wątek bez sensownych argumentów. W skrócie "Ja słyszę, a ślepy test do kosza"

Gość baca5

(Konto usunięte)

No to mamy w wątku dwóch techników elektroników, osobę z wyższym wykształceniem (kierunku nie podano) i ... reszta to podstawówka/zawodówka?

A, przepraszam, jeszcze gimnazjum teraz chyba jest.

Kolejny wątek i kolejnych 17 stron bicia piany.

 

Taki prosty przykład - mam kilka IC. Jeden z nich daje np. lepszą prezentację basu. Czy to słychać? Na niektórych płytach - wyraźnie, na niektórych - mniej, a na jeszcze innych, gorszych jakościowo - w ogóle. Czy słychać to od pierwszego kopa - nie, trzeba się wsłuchać. Czy warto więc w to się pakować? Do pewnego stopnia - tak np. po to żeby usunąć zapiaszczenia lub nadmierną ostrość w prezentacji wysokich częstotliwości itp.

 

Próba porównywania wzmacniaczy, CD, kabli itd. w tzw. ślepych testach to kompletne nieporozumienie z dwóch prostych powodów:

 

- Sprowadzacie całą prezentację (która jest procesem niesamowicie złożonym) do jednego lub kilku punktów porównawczych i na tej podstawie autorytatywnie stwierdzacie: różnic nie ma. Kiedyś podawałem proste porównanie. Dwa samochody Bugatti i F126p mogą jechać obok siebie z prędkością 50 km/h. No i co z tego wynika? Jadą obok siebie, ale czy w wypadku samochodu chodzi wyłącznie o prędkość?

 

- Każdy ma inny gust i inne predyspozycje. Nie chodzi tylko o to czy ktoś słyszy np. powyżej 15 kHz. Prezentacja to nie jest zbiór zapałek o różnej długości. W grę wchodzą np. harmoniczne i cała masa innych rzeczy, które składają się na obraz całości.

 

Co to ma do rzeczy. Zróbmy odniesienie do życia codziennego. Kiedyś jeden kolega, który widział jak przez 3 dni wykańczam niewielki kawałek ściany po montażu klimatyzacji spytał: po co się z tym aż tak pieprzysz? Można prościej. Oczywiście. W pokoju odpuszczę sobie ścianę (bo tego praktycznie nie widać), w przedpokoju oleję obramowanie drzwi (tego też nie widać), w kuchni krzywo przymocuję okap (kilka milimetrów, bądźmy poważni), panel przytnę za krótki (kto to zobaczy?), otwór na zlew wytnę zbyt duży (mała szczelina, no i co z tego, trzeba by włożyć okulary!) itd. itd. itd.

 

Nasz życie składa się z szczegółów, jeśli się je zleje wodą, całość nigdy nie zachwyci. Kupujemy w sklepach kolejne g*wna, a bo tu ktoś olał jedno, a tu ktoś olał coś innego. Wkurzamy się że to jako całość jednak nie wygląda ładnie, że po tygodniu przestaje działać. W końcu stwierdzamy, że to coś nie spełnia naszych oczekiwań. Nie spełnia naszych oczekiwań, bo człowiek który wykonał tą rzecz nie przywiązywał wagi do szczegółów.

 

W audio obowiązują te same zasady. Warto zachować zdrowy rozsądek w tym względzie, ale jeśli zignoruje się te niuanse nie ma co potem narzekać że wyszedł syf.

No to mamy w wątku dwóch techników elektroników, osobę z wyższym wykształceniem (kierunku nie podano) i ... reszta to podstawówka/zawodówka?

Drzesz koty z humanistami dlatego nie chcą się przyznać :).

Kolejny wątek i kolejnych 17 stron bicia piany.

 

Taki prosty przykład - mam kilka IC. Jeden z nich daje np. lepszą prezentację basu. Czy to słychać? Na niektórych płytach - wyraźnie, na niektórych - mniej, a na jeszcze innych, gorszych jakościowo - w ogóle. Czy słychać to od pierwszego kopa - nie, trzeba się wsłuchać. Czy warto więc w to się pakować? Do pewnego stopnia - tak np. po to żeby usunąć zapiaszczenia lub nadmierną ostrość w prezentacji wysokich częstotliwości itp.

 

Próba porównywania wzmacniaczy, CD, kabli itd. w tzw. ślepych testach to kompletne nieporozumienie z dwóch prostych powodów:

 

- Sprowadzacie całą prezentację (która jest procesem niesamowicie złożonym) do jednego lub kilku punktów porównawczych i na tej podstawie autorytatywnie stwierdzacie: różnic nie ma. Kiedyś podawałem proste porównanie. Dwa samochody Bugatti i F126p mogą jechać obok siebie z prędkością 50 km/h. No i co z tego wynika? Jadą obok siebie, ale czy w wypadku samochodu chodzi wyłącznie o prędkość?

 

- Każdy ma inny gust i inne predyspozycje. Nie chodzi tylko o to czy ktoś słyszy np. powyżej 15 kHz. Prezentacja to nie jest zbiór zapałek o różnej długości. W grę wchodzą np. harmoniczne i cała masa innych rzeczy, które składają się na obraz całości.

 

Co to ma do rzeczy. Zróbmy odniesienie do życia codziennego. Kiedyś jeden kolega, który widział jak przez 3 dni wykańczam niewielki kawałek ściany po montażu klimatyzacji spytał: po co się z tym aż tak pieprzysz? Można prościej. Oczywiście. W pokoju odpuszczę sobie ścianę (bo tego praktycznie nie widać), w przedpokoju oleję obramowanie drzwi (tego też nie widać), w kuchni krzywo przymocuję okap (kilka milimetrów, bądźmy poważni), panel przytnę za krótki (kto to zobaczy?), otwór na zlew wytnę zbyt duży (mała szczelina, no i co z tego, trzeba by włożyć okulary!) itd. itd. itd.

 

Nasz życie składa się z szczegółów, jeśli się je zleje wodą, całość nigdy nie zachwyci. Kupujemy w sklepach kolejne g*wna, a bo tu ktoś olał jedno, a tu ktoś olał coś innego. Wkurzamy się że to jako całość jednak nie wygląda ładnie, że po tygodniu przestaje działać. W końcu stwierdzamy, że to coś nie spełnia naszych oczekiwań. Nie spełnia naszych oczekiwań, bo człowiek który wykonał tą rzecz nie przywiązywał wagi do szczegółów.

 

W audio obowiązują te same zasady. Warto zachować zdrowy rozsądek w tym względzie, ale jeśli zignoruje się te niuanse nie ma co potem narzekać że wyszedł syf.

+

O matko, wy jeszcze dajecie :{ To była ta klęska już, a jeśli tak na której stronie?

No klęska jest cały czas.

Najnowsze argumenty, to odkrycie, że różnice których istnienie dla każdego audiofila jest oczywiste, a każda żona audiofila słyszy je nawet z kuchni,

raptem stają się niezrozumiałe oraz niesłyszalne i nagle nie można wytłumaczyć skąd się one biorą i czym one są, ani ich usłyszeć podczas testu też nie można.

Większych bzdur to forum nie widziało, przynajmniej za moich czasów.

 

- Sprowadzacie całą prezentację (która jest procesem niesamowicie złożonym) do jednego lub kilku punktów porównawczych i na tej podstawie autorytatywnie stwierdzacie: różnic nie ma. Kiedyś podawałem proste porównanie. Dwa samochody Bugatti i F126p mogą jechać obok siebie z prędkością 50 km/h. No i co z tego wynika? Jadą obok siebie, ale czy w wypadku samochodu chodzi wyłącznie o prędkość?

Ale to porównanie, to jest przykład na co, bo załapać coś nie mogę? Kto z was siedział kiedykolwiek w Bugatti? Nikt?

Dziękuję, więcej pytań nie mam.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

W skrócie "Ja słyszę, a ślepy test do kosza"

Nie tylko ślepy, taki z widocznością oparty o prawidłowe technicznie zasady też.

Czy warto więc w to się pakować? Do pewnego stopnia - tak np. po to żeby usunąć zapiaszczenia lub nadmierną ostrość w prezentacji wysokich częstotliwości itp.

Nie warto bo na układach dyskretnych osiągniesz zamierzone skutki bez żadnych problemów w sposób indywidualnie preferowany (chodzi o preferencje techniczne).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

No to mamy w wątku dwóch techników elektroników, osobę z wyższym wykształceniem (kierunku nie podano) i ... reszta to podstawówka/zawodówka?

A, przepraszam, jeszcze gimnazjum teraz chyba jest.

Ty technik ?

Automatyk ?

Jako automatyk pracuję 17 lat . I nie w oczyszczalni ścieków ale najpierw w KGHM a od wielu lat w fabryce Volkswagena . Nie raz pod sobą miałem takich cwaniaczków po szkole którzy wymiękali przy podstawowych awariach . Mam kolegę który nie wiem czy skończył technikum i po jakiej szkole jest ale jest świetnym automatykiem , od lat jego artykuły pojawiają się w gazetach elektronicznych i właśnie skończył projekt który ma szanse zaistnieć w fabrykach Volkswagena na całym świecie .

Był u mnie taki cwaniaczek jak ty . Studencik kończący kolejne studia z zakresu elektroniki i automatyki . Jaki to on był mądry , co chwila pokazywał nam " logiczne " zagadki a jak przyszło do wymiany " przycisku " w pulpicie to nie dał rady a od presji mało w gacie nie nawalił . Skończyło się cwaniactwo , niczym się nie wykazał i już pracuje gdzie indziej .

Znam wielu świetnych elektroników czy automatyków bez szkół w tym kierunku .

 

Dobry automatyk musi być bystry i spostrzegawczy . Twoje technikum nic ci nie dało bo ani nie jesteś bystry ani spostrzegawczy co już tu udowodniłeś wielokrotnie .

Zycie cie jeszcze nie raz wyprostuje .

 

Obrażasz kolegę jar1 .

Ty wiesz kto to jest ?

Poczytaj wątek UGODA . Jest jednym z niewielu który wniósł wiele bezinteresownie do i dla tego forum , grzecznie ci odpowiada a ty jak się zachowujesz ?

Jak cham .

Jak można być takim kretynem ?

jar1, pytanie zadałem Tobie proste: czy przestałeś już wykorzystywać dwunastoletnie dziewczynki?

 

No PRZESTAŁEŚ, czy nie?

 

 

 

Okazało się, że to jednak nie są audiofile tylko pedofile.

Fajny proces, Napadaj dalej :)

Ale to porównanie, to jest przykład na co, bo załapać coś nie mogę?

 

Myślałby kto...

Zapytał ten, co to nie stosuje w swoich wpisach kwiecistych porównań i aluzji. ;-)

Tak merytorycznie, to jeszcze raz przypomnę tekst ze strony Maxima (to taka duża fabryka elektroniki w USA, jakby kto nie wiedział), żeby ci, co to "znają podstawy" wiedzieli, że to trochę za mało, by móc konstruować i opracowywać nowe układy i urządzenia:

"APPLICATION NOTE 3171

Do Passive Components Degrade Audio Quality in Your Portable Device?

 

© Jun 16, 2004, Maxim Integrated Products, Inc.

 

Abstract: In an audio circuit, passive components define the gain, provide biasing and power-supply rejection, and establish DC-blocking from one stage to the next. Portable audio, for which space, height, and cost are usually at a premium, forces the use of passives with small footprints, low profiles, and low cost.

The audible effect of these devices is worthy of some examination, because poor component choice can significantly degrade the measured performance. Some designers assume that resistors and capacitors have no measurable effect on audio quality, but the nonlinear characteristics of many common passives used in the audio signal path can seriously degrade total harmonic distortion (THD). In some cases, the nonlinear contribution of passives exceeds that of active devices such as amplifiers and DACs, which are assumed by many designers to be the limiting factor in audio performance."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dla nierozumiejących można skorzystać z tłumacza google. ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Myślałby kto...

Zapytał ten, co to nie stosuje w swoich wpisach kwiecistych porównań i aluzji. ;-)

Zwykle mają jakiś sens, przynajmniej dla mnie :)

Porównanie Bugatti do Malucha jest akurat bez sensu, nawet jeśli oba tylko stoją bez kluczyków w stacyjkach.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

To o czym tutaj mowa to sa podstawy, pojemnosc, indukcyjnosc i rezystancja to tematy na fizyke w gimnazjum wiec jesli odbierasz to jako cos skomplikowanego to wspolczuje, swoja droga ja dopiero 23 lata skoncze, w elektronice siedze od najmlodszych lat

 

Jeszcze raz Ci napiszę...Może masz _za wąskie horyzonty_ żeby dostrzec, ze może tam być coś więcej niż podstawy wyłuszczone przez nauczyciela w gimnazjum.

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Każdy, kto ulega audiofilskim fantazjom bez względu na wykształcenie związane z elektroniką traci wiarygodność, niestety :) No, bo jak taki ktoś w ogóle może zastanawiać się nad graniem bezpiecznika, kabla sieciowego, czy podstawek pod kable? To są totalne brednie bez pokrycia ośmieszające osobę święcie do tego przekonaną, oczywiście są również przypadki robienia tego dla kasy, ale to już inny temat :)

Wiem, słyszący potencjometry "konstruktor" z tego żałosnego forum.

Dzięki jak to piszesz , temu żałosnemu konstruktorowi wiele osób złożyło w śmiesznych pieniądzach bardzo dobry wzmacniacz grający dużo lepiej niż niejednej wzmacniacz audiofilskiej , uznanej firmy .

Co ty wniosłeś do tego forum o którym piszesz że jest żałosne?

Co wniósł baca i jemu podobni ?

Dzięki takim forumowiczom te forum pada na pysk . Ci co mają coś do napisania są ciągle atakowani .

Z czasem odpuszczają i przestają się udzielać .

Jakiś czas temu miał powstać projekt kolumn 3way ale kolega który miał to zrobić odpuścił bo stwierdził że napracuje się a i tak skończy się na atakach , żalach i docinkach .

 

Ten wątek powinien się nazywać " Audiostereo - klęska nowego , młodego pokolenia "

Zwykle mają jakiś sens

 

Taaa... szczególnie ta opowieść o gościach w restauracji, którzy porzygali się,

bo zmienili oświetlenie i wydawało im się, że jedzą fioletowe frytki... ;-)

Albo opowieść o grupce ludzi, którzy wpatrywali się w gałąź na drzewie i wszyscy widzieli

tam węża, którego nie było, ha ha ha. ;-)

 

To miało być aluzją do słyszenia kabli... rzeczywiście porównania niezwykle trafne. ;-)

Warto jeszcze dodać, że jar1 był jednym z założycieli zakładki DIY na tym forum (prawie 11 lat temu, kiedy było to jeszcze forum Lukara). Przykre, kiedy jacyś gówniarze (jeden zarejestrowany raptem dwa miesiące temu, a drugi niecały rok temu), nie wnoszący tu nic oprócz fermentu, próbują mieszać go z błotem...

Dla nierozumiejących można skorzystać z tłumacza google. ;)

Myślisz że jak zrozumie się ten tekst to zacznie się słyszeć ? O "słyszeniu" już napisano tak wiele, że więcej nie trzeba. A jednak cały czas ktoś odczuwa potrzebę dalszego pisania. Ze słowa pisanego nie powstaną dowody na słyszenie. Chyba że jesteśmy wyznawcami zasady, że nawet kłamstwo powtarzane wielokrotnie i systematycznie po pewnym czasie zaczyna być postrzegane jako prawda i rzeczywistość.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Warto jeszcze dodać, że jar1 był jednym z założycieli zakładki DIY na tym forum (prawie 11 lat temu, kiedy było to jeszcze forum Lukara). Przykre, kiedy jacyś gówniarze (jeden zarejestrowany raptem dwa miesiące temu, a drugi niecały rok temu), nie wnoszący tu nic oprócz fermentu, próbują mieszać go z błotem...

Tak naprawdę, to mnie to dokładnie wisi. Żaden wirtualny byt nie jest w stanie mnie poruszyć. Przecie to jedynie karykatura człowiecza. Jaki jest koń, to każdy widzi i sam sobie oceni. A błoto przykleja się zawsze do tych, którzy je używaja, jako argumentu w dyskusjach, które ich przerastaja intelektualnie.

Tu można sobie jedynie popatrzeć, z socjologicznego punktu widzenia, jaki poziom reprezentują stada tych intenetowych "mądrali". Każdy jakoś musi odreagowywać swoje kompleksy i niepowodzenia, róznica w poziomach i wartości człowieka polaga na tym, w jaki sposób to robi. Kura może jedynie pogdakać :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.