Skocz do zawartości
IGNORED

Goldmund: pliki hi-res nie przynoszą poprawy jakości


Elberoth

Rekomendowane odpowiedzi

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Jakoś nigdy nie było mi dane tego usłyszeć. Jak do tej pory cyfra grała bardziej przestrzennie, z większą głębią i 3D. Niedawno w salonie SoundClubu miałem okazję na porównanie. CD player Soulution vs gramofon Brinkmann z jakiś super ramieniem. Reszta toru to Tenor Audio i Wilsony Alexia. Cyfra rozjechała analog. Zresztą po raz kolejny.

 

I tak się dzieje wiele razy. Sam tego doświadczyłem. Kluczową sprawą jest realizacja. Tak jak przy każdym formacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U kolegi marslo który ma bardzo zacny tor analogowy i równie dobry cyfrowy porównywaliśmy ten sam tytuł, raz analog, raz cyfra. To samo co w Soundclubie. Z analogu było ok, ale z cyfry lepsze 3D, oderwanie się dźwięku od kolumn, głębsza scena.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

sly30, jak już mówiłem to kwestia realizacji. Nie wszystko brzmi dobrze na winylu. I niestety to samo dotyczy cyfry ale winyl jest tutaj bardziej wymagający.

 

I jeszcze jedno: nie jestem absolutnie żadnym piewcą winylu. Lubię czarną płytę, krążek CD, mam kasety DAT, kasety CC i dyski MD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ,ze Sly przywolal mnie w swoim poscie podziele sie z kolegami swoimi preferencjami, ktorych zreszta nie ukrywalem i w miare kolejnych doswiadczen dzielilem sie na forum.

Zastrzegam rowniez, ze szanuje wybory kolegow i jesli ktos woli plyty cd czy winyle, niech czerpie z nich audiofilska radosc.

 

Od poczatku jak tylko zaczalem grac pliki, najpierw w formie ripow plyt z kompa a potem rowniez hires i dsd z Aurenderow S10 i W 20 uwazalem, ze pliki to jest prawdziwy przelom funkcjonalny i jakosciowy . Jednak pliki gestsze od 24/96 nie podobaly mi sie od poczatku ze wzgledu na ich nadmierna " kilinicznosc" i bezdusznosc. Wyjatkiem sa realizacjeReference Recordings z serii HRx, ktore graja wybitnie.

Pisalem jednak, ze np porownujac brzmienie utworu Thinking About Bix z realizacji RR 24/176,4 i ten sam utwor z plyty In Recital 16/44,1 wybieram wersje o normalnej gestosci. Ostatnio na WBF mozna poczytac o programie , ktory umozliwia zbadanie parametrow nagrania z roznymi parametrami dynamiki i jak okazuje sie w obrebie samych plikow mamy rozne poziomy dla tych samych nagran.

Jak z tego wynika, powszechne rowniez w tym watku przekonanie, ze najwazniejsza jest jakosc realizacji znajduje potwierdzenie dzieki rozwojowi narzedzi do badania jakosci nagran w domu.

 

Nowym trendem na rynku jest szybki rozwoj plikow dsd i choc rynek jest na poczatku drogi uwazam je za bardzo ciekawy format , szczegolnie do muzyki klasycznej, dzieki bardzo dobrym nagraniom dostepnym w wersji natywnej chocby z Channel Classics.

Majac Ich coraz wiecej w swoim zbiorze , z trudem wracam do nagran klasyki w pcm , ktore wydaja mi sie slabiej oddawac skale muzyki symfonicznej i glebie sali koncertowej.

Podobnie jak z hiresami pcm nie jestem zwolennikiem gestszych dsd , mam zaledwie kilka nagran 128 fs. Mimo, ze sa z pewnoscia bardziej gladkie od 64fs ida w strone tej klinicznosci , ktorej nie lubie w hiresach pcm. Na forach zagranicznych jest jednak wyrazny trend sluchania w jak najgestszym dsd, ktore powszechnie uznaje sie za lepsze.

Zamierzam poswiecic moj odsluch golden gate po swietach zbadaniu, czy na tym topowym sprzecie do dsd geste nagrania zabrzmia wyraznie lepiej. Z gestymi dsd jest ten problem, ze juz przy 128fs objetosc plyty z ok godzina muzyki zabiera ponad 5GB a sciaganie zabiera 20- 30 minut przy moim satelitarnym internecie 16 GB i kolejne 10 minut na przegranie na W20 i backup.

Dodatkowo moj lampi dsd dac ma jakies problemy z odtwarzaniem 128fs, od czasu do czasu pojawiaja sie denerwujace bardzo krotkie przerwy w odtwarzaniu. Nie zajmowalem sie usunieciem tej usterki, bo mam malo nagran 128fs i byc moze wkrotce wymienie go na innego lampiego , ktory nie bedzi mial tej przypadlosci , na to licze.

 

Z moich doswiadczen wynika, ze w przypadku zakupu plikow pcm i ripowanie swoich plyt bardzo wazne jest unikanie kompresji. Najpierw ripowalem przez dbpoweramp do flac przy standardowym poziomie kompresji, potem do flac bez kompresji, od ok 2 lat ripuje do wave.

Kiedys wnikliwie sie temu przysluchiwalem i uznalem ,ze najlepiej na moje ucho brzmia pliki wave, tak zapisuje i przestalem sie juz tym zajmowac. Oczywsicie roznice miedzy flac i wave sa duzo mniej istotne , niz jakosc nagrania i masteringu, ale jak porownam nieskompresowane wave od flac od kolegow z bardzo wyosokim poziomem kompresji np nagran rockowych to nie moge tego sluchac.

 

Pisanie wiec , ze pliki graja zle albo gorzej od plyty cd moze byc prawda, jesli nie przylozymy sie do jakosci tych plikow. Np sluchanie spotify na W20 jest przykrym doswiadczeniem , ktorego unikam. Z przyjemnoscia uzywam jednak tego samego spotify na mniej zaawnasowanym torze, gdzie brzmi bardzo podobnie jakosciowo do plyt cd z mojego Cairn Fog 2 soft, ktory byl moim wyborem poczatku lat 2000 i nadal go mam.

 

Mam rowniez kilkaset czarnych plackow i maszyne do ich mycia, w ubieglym roku kupilem nowy phono stage za calkiem gruba kase , ktory wniosl kolejna poprawe do toru analogowego. Stosuje koszulki antystatyczne i drogi demagnetyzer acoustic revive i z przyjemnoscia slucham od czasu do czasu winyla i odnajduje jego czar. Coraz bardziej przeszkadzaja mi jednak trzaski plyt , nawet najlepszych jakosciowo , mytych i demagentyzowanych. Stad nie bede szedl w jeszcze drozszy tor analogowy, bo wad nosnika sie nie da pkonac moim zdaniem.

Nie zrezygnuje rowniez z analogu bo nic tak nie przenosi w czasie jak polski rock z lat 80 tych na winylu, pieknie brzmi jazz.

 

Reasumujac, czerpie wszystkimi garsciami z szerokiego rynku nosnikow i formatow i mam frajde z ich rozwoju. Wybieram pcm dla mocnego uderzenia, dynamiki i konturu i kupuje pliki do 24/96, choc 16/44,1 ma czesto lepsza barwe przy wybitnych relizacjach.

 

Poszerzam bilblioteka klasyki z natywnych dsd i sprawia mi to ostatnio najwieksza radosc.

 

Od czasu do czasu gram z winyla i ciesze sie barwa, nastrojem czy nasyceniem do czasu, az zbyt wiele trzaskow nie zmusi mnie do przelaczenia na cyfre.

 

Jedynie plyt cd prawie juz nie slucham z napedu , choc je nadal kupuje, ale glownie zeby je zripowac i sluchac ze serwera.

Dzieki rozwojowi plikow kupuje srednio ok 5 -8 plyt na miesiac , glownie w dsd i pcm, ale od czasu do czasu rowniez plyty cd i winyle.

Kiedy nie bylo mozliwosci kupowania plikow , kupowalem duzo mniej plyt, brak mi bylo czasu i cierpliwosci , poza tym bylo duzo mniej mozliwosci odsluchania muzy przed zakupem.

 

Waznym aspektem sa tez ceny. Srednio za plyte 24/96 z hdtracks czy qobuz place po rabatach ok 16 usd, za natywne dsd z CC drogo bo ok 25-30 euro , winyl to wydatek od 100 do nawet 200 pln za dobre albumowy dwuplytowe.

 

Rozwoj komputerow i plikow w moim przypadku oznacza duzo czestsze zakupy i szybszy rozwoj biblioteki muzycznej, a przeciez po to kupujemy te drogie klocki, zeby sluchac muzyki, prawda?

 

Czego wszystkim kolegom -niezaleznie od uzywanego nosnika i formatu zycze- aby czerpali coraz wieksza frajde z muzyki dobrej jakosci.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Konto w trakcie usuwania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marslo, ale tak poważnie zapytam, nie masz kompletnie żadnych problemów ze stereofonią, lokalizacją źródeł pozornych, czy z balansem tonalnym? Nie chodzi mi o sam system ale o jego usytuowanie i akustykę jaka panuje, co jak co, w dość sporym salonie?

 

Reasumujac, czerpie wszystkimi garsciami z szerokiego rynku nosnikow i formatow...

No bo najważniejszy i tutaj się zgodzę z Tobą, jest Pan Mieciu za konsoletą i jego wiedza na temat nagrywania/ustawienia mikrofonów/korzystania ze wszelkich urządzeń studyjnych. Tylko wtedy można mówić także o jakimkolwiek porównaniu nośników, jeśli ktoś się jeszcze w to bawi...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Dla mnie wszystko jest kwestią dobrej lub złej realizacji a zabawa w SACD DVD-Audio i gęste pliki służy wyłącznie wyciągnięciu kasy po raz kolejny za to samo. Zwłaszcza że przy transferze starych taśm matek pewnych mankamentów przeskoczyć się nie da (jak choćby jakość sprzętu zapisującego 40 lat temu).

 

Marslo, ale tak poważnie zapytam, nie masz kompletnie żadnych problemów ze stereofonią, lokalizacją źródeł pozornych, czy z balansem tonalnym? Nie chodzi mi o sam system ale o jego usytuowanie i akustykę jaka panuje, co jak co, w dość sporym salonie?

 

To jest bardzo dobre pytanie Neo ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat z innego forum:

 

"Ja uważam jednak, że powinniśmy się przestać bawić w kotka i myszkę. Dam wam dowód na to, że CD brzmi identycznie jak 24 bity 192 kHz FLAC oryginalnie zakupiony w internetowym sklepie z muzyką. Żeby się o tym mógł przekonać KAŻDY Z WAS, w swoim domu, na własnym sprzęcie jeśli jest zainteresowany może przeprowadzić tzw. null test. Jest to sposób stosowany w branży, jest uznany i miarodajny.

 

Null test polega na odjęciu od siebie dwóch sygnałów audio, z których jeden jest odwrócony w fazie o 180 stopni. Jeśli weźmiemy dwa pliki audio, które będą identyczne, w jednym z nich odwrócimy fazę i zsumujemy, to w efekcie otrzymamy ciszę. Pan inżynier zapewne się zgodzi.

 

A zatem kupujemy w sklepie z plikami jakiś utwór w formacie 24 bity 192 kHz. Możemy wziąć równie dobrze plik 24 bity 96 kHz. Teraz importujemy nasz utwór do Audacity. Zmieniamy częstotliwość próbkowania projektu na 44100 i eksportujemy do WAV 16 bitów. Więc teraz mamy nasz utwór zapisany dokładnie tak, jak to ma miejsce na płycie CD a zatem 44,1 kHz i 16 bitów. Teraz przeciągamy nasz plik do Audacity. Mamy więc w programie otwarte 2 utwory. Jeden oryginał 192 kHz (czy też może 96 kHz) w każdym razie 24 bity oraz nasz plik z jakością CD. Teraz zmieniamy znów częstotliwość próbkowania projektu na taką, jaką miał nasz oryginalny plik, powiedzmy, że to było 192 więc zmieniamy na 192000. Teraz musimy zaznaczyć jeden z plików, obojętnie który. Następnie klikamy Efekty -> Odwróć. W ten sposób jeden z plików jest lustrzanym odbiciem drugiego (ma odwróconą fazę o 180 stopni). Teraz już tylko pozostaje nam wszystko wyeksportować. Wybieramy: Plik -> Eksportuj wybieramy pliki FLAC wchodzimy w opcje wybieramy 24 bity nadajemy nazwę null test i zapisujemy. Audacity wyświetli nam ostrzeżenie, że ścieżki zostaną zmiksowane do dwóch kanałów stereo. O to właśnie nam chodzi!

 

Po tych wszystkich skomplikowanych czynnościach mamy różnicę pomiędzy tym co było w naszym oryginalnym pliku w wysokiej rozdzielczości oraz tym, co było w pliku w jakości CD. Możemy teraz wyczyścić okno Audacity i przeciągnąć nasz plik różnicowy do okna programu. A! Coś widać, że coś zostało! Tak, coś zostało, tylko spróbujcie tego posłuchać!!!

 

I co? Nic nie słychać, choćbyście odkręcili wzmacniacz do dechy, to za chińskiego boga nic nie słychać. Ano nie słychać, bo różnica z tych dwóch plików zawiera wyłącznie ultradźwięki i na dodatek tak ciche, że nawet nietoperz musiałby się wsłuchać.

 

Zróbmy analizę widma(pliku różnicy czyli pliku null test). Zobaczymy coś takiego.

 

nulltest.jpg

 

A zatem plik 16 bitów 44,1 kHz do 22 kHz jest IDENTYCZNY w porównaniu do pliku 192 kHz, a tego co powyżej - ultradźwięków - nikt nie słyszy. Ergo oba pliki w zakresie dźwięków słyszalnych są identyczne, mają taką samą jakość, są ekwiwalentne. Co było do udowodnienia." Koniec cytatu

 

Trzeba dodać, że jednak można coś usłyszeć z tego, co zostało po odjęciu dwóch plików. Jeśli wzmacniacz jest kiepski i źle "trawi" częstotliwości ponad akustyczne, to możemy usłyszeć zniekształcenia intermodulacyjne w zakresie pasma słyszalnego. Ale o tym już wcześniej pisano, że to, że pliki 192 kHz 24 bity zawierają częstotliwości ponad 20 kHz jest ich wadą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego ja wszystkie formaty DSD, FLAC, WAV, radio inernetowe w MP3 transkoduje do LPCM... :-)

LPCM standardowo obsługuje częstotliwości do 192 kHz więc zmiana standardu flac 192 kHz(PCM) na LPCM 192 nic kompletnie nie zmienia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5GB sciaganie zabiera 20- 30 minut przy moim satelitarnym internecie 16 GB

 

Tytułem sprostowania - drobna pomyłka, bo przy takiej satelitarnej prędkości to plik 5GB ściągnąłbyś

w czasie 1/3 sekundy, a to jest możliwe jedynie przy laserowym połączeniu światłowodowym 40 Gbps !

Ale to jedynie czeski błąd w ocenie sytuacji. Proponuję zrezygnować z takiego "satelity" (16Mb/s) i

popytać o możliwość odbioru przy pomocy modemu LTE (do 150Mb/s) w jakiejś taryfie internetowej

głównych graczy na rynku. Oczywiście wypadałoby zmierzyć u siebie na włościach jakość sygnału,

bo to krytyczny parametr, choć i anteną można tutaj dużo poprawić. A i satelita do tanich nie należy.

Może czas się przesiąść ? :)

 

 

80% dostępnych nagrań DSD to klasyka - taki był i jest TARGET dla jakości tego standardu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym drążył w działach technicznych u operatorów. Są dobre anteny kierunkowe, są mocne wzmacniacze,

coś na bank da się wydusić - popytaj, bo warto, nawet nie koniecznie LTE. Wołaj technika z miernikami ! :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mimo, że pliki w tzw. "wysokiej rozdzielczości" nic nowego nie wnoszą, to jednak są tacy, co chcą je ściągać mimo, że są bardzo drogie i w tym celu mają problem do rozwiązania, jaki sobie zorganizować internet, żeby te niepotrzebne gigabajty ściągać. Czyli przepłacasz za plik, przepłacasz za internet i udajesz, że jest ok.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuje zrobić porównanie jak kolega marslo.

Sam tak zrobiłem. Wgrywałem 2 pliki, albo kolega mi wgrywał do 1 katalogu.

Ja nie wiedziałem który jest który i sluchalem jeden i potem drugi. Sam sobie przełączałem pilotem na następny utwór.

Np pierwsze 30 sekund. i tak np 4 razy.

Różnica pomiędzy flac zrobionym z płyty a flac kupionym na Hdtracks w wyzszej rozdzielczości była możliwa do rozpoznania. Choć w zależności od utworu róznice raz były większe raz mniejsze.

Zarówno ja jak i on rozpoznawaliśmy który to Hi RES 24/96 w 100%.

Proponuję zrobić taki test i wtedy każdy będzie miał odpowiedz czy warto przepłacać za pliki HI-Res czy nie.

Co ciekawe mam także takie same obserwacje że wave gra lepiej niż flac.

I wszystkie zakupione płyty zgrywam zarówno w wave i flac.

Wave na teraz a flac jak kupie lepszy odtwarzacz bo do tej pory myślałem że to ze lepiej gra wave jest winą mojego squezeboxa, ale skoro kolega tez to zaobserwował to może coś w tym jest.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica pomiędzy flac zrobionym z płyty a flac kupionym na Hdtracks w wyzszej rozdzielczości była możliwa do rozpoznania.

Tylko czy obie wersje różniły się formatem pliku czy były to różne mixy lub mastery? Często się zdarza, że do edycji w wysokiej częstotliwości próbkowania przygotowuje się inny mastering i porównanie nie ma sensu. Jak ktoś chce porównać to trzeba kupić plik w wysokiej rozdzielczości a potem przekonwertować go do 44,1/16 bitów i wtedy wrzucić do jednego folderu obie wersje i spróbować usłyszeć różnice. Nawiasem mówiąc życzę powodzenia ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję zrezygnować z takiego "satelity" (16Mb/s) i

16 Mbit/s = w praktyce poniżej 2 MB/s, a to oznacza ściąganie 5GB w czasie dłuższym niż 42 minuty ... skąd więc u tamtego kolegi czasy 20-30 minut to nie wiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Różnica pomiędzy flac zrobionym z płyty a flac kupionym na Hdtracks w wyzszej rozdzielczości była możliwa do rozpoznania.

Pewnie inna realizacja, inny poziom głośności itd.

 

Skonwertuj wersę Hi-Res na 16/44 jakimś przyzwoitym narzędziem i porównaj oryginał ze skonwertowanym plikiem przy pomocy wtyczki ABX w foobarze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam pytanie:

 

Marslo, ale tak poważnie zapytam, nie masz kompletnie żadnych problemów ze stereofonią, lokalizacją źródeł pozornych, czy z balansem tonalnym? Nie chodzi mi o sam system ale o jego usytuowanie i akustykę jaka panuje, co jak co, w dość sporym salonie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie zalecacie porównań plików zripowanych z CD z plikami z sieci (w wysokiej rozdzielczości), z uwagi na inny mastering oznacza to ni mniej ni więcej, że żeby grało lepiej trzeba kupić plik w 24-bitach i przekonwertować go stratnie do 16- bitów...

 

Jakoś lepiej już chyba słuchać gęstych plików. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konwersja 24 bity i dajmy na to 192 kHz do 16 bitów 44,1 kHz jest BEZSTRATNA. To wynika z tego, że format CD audio jest bezstratny. Jedyna różnica o ograniczenie pasma do 22 kHz. To jest opisane w poście #68

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Natomiast słuchanie plików 44,1 lub 48 kHz może mieć korzystne skutki ze względu na to, że zawarte w pliku o wysokim próbkowaniu ultradźwięki mogą skutkować w zniekształceniach intermodulacyjnych które będą już w paśmie słyszalnym. I trzeba dodać, że dotyczy to nie tylko wzmacniaczy ale zwłaszcza głośników! Generalnie wszystko na ten temat tu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i to praktycznie wyjaśnia wszystko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby była bezstratna, to po konwersji 44.1/16 do 192/24 miałbyś oryginalny plik, a nie jest, bo jak sam wspomniałeś ma obcięte pasmo.

 

Jeśli większe pasmo jest tak bardzo szkodliwe, to czemu w studiach tak się pracuje? Inną kwestią jest poprawne odfiltrowanie tych zakłóceń od sygnału audio na mniejszych częstotliwościach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ty wiesz o czym piszesz? Bo nie przeczytałeś artykułu <<24/192 Music Downloads ...and why they make no sense>> Poza tym męczące jest dyskutowanie z kimś kto nie zna i nie chce znać podstaw i woli pozostać przy swoim. Trudno, żeby rozmawiać z kimś o samochodach i przekonywać go, że na wstecznym nie jeździ się do przodu. Bo z argumentem, że przecież do przodu można tyłem trudno dyskutować.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konwersja 24 bity i dajmy na to 192 kHz do 16 bitów 44,1 kHz jest BEZSTRATNA

A jaki jest algorytm tej konwersji, bo 192 nie dzieli się dokładnie przez 44,1?

I co oznacza "bezstratne"? Po co wogóle są te gętsze formaty?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) A jaki jest algorytm tej konwersji, bo 192 nie dzieli się dokładnie przez 44,1?

2) I co oznacza "bezstratne"?

3) Po co w ogóle są te gęstsze formaty?

1) 2) 3) wyszukiwarka wyszukiwarka wyszukiwarka a potem czytać czytać czytać i na koniec wrócić tu, poczytać co ludzie piszą i załamać ręce. Jeszcze raz podpowiem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) to po prostu klasyka, to trzeba znać koniecznie. I jeszcze jedna podpowiedź. Są tam odpowiedzi na niektóre pytania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega czeczen dobrze pisze, to wszystko sprawy dobrze znane od wielu lat

 

i dyskutowane już nieraz na forum

 

niestety do niektórych rzeczywistość nie dociera

 

ps.

a od "gęstych" formatów PCM jeszcze gorsze jest DSD

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.