Skocz do zawartości
IGNORED

Platforma antywibracyjna czy podstawki?


magico79

Rekomendowane odpowiedzi

Może i się da, tylko że drewno nigdy nie będzie takie same pod względem budowy, poszczególne deski zawsze będą się różniły budową anizotropową wadami itd. dlatego też nie ma dwóch takich samych kawałków drewna, które rozszczepią się na całej długości jednakowo, różne moduły sprężystości w kierunkach podłużnym promieniowym, i stycznym, oraz liczne wady morfologiczne drewna to główne wady.

 

 

Jakoś nie widzę tych dowodów na granie metalowych kolców :)

 

 

Oczywiście, bo wszystko dzieje się w głowie i tylko tam:) problem jest w tym, że wrażenia słuchowe nie zawsze są zgodne z rzeczywistością i ma na nie wpływ całe otoczenie.

Zacznę od kolców. Nigdy nie twierdziłem że one grają:) W dobrym transparentnie brzmiącym systemie ustawionym w pomieszczeniu o dobrej akustyce bez trudu mozna rozróznic ich wpływ na dzwięk urzadzeń , np stosując na przemian z miekką podkładką . Oczywiscie skala obserwowanych zmian bedzie zależec też od tego na czym to urzadzenie stawiasz a więc od rodzaju i jakosci stolika ,platformy itp. Tak więc raz bedzie to słyszalne lepiej raz gorzej ale bedzie.

Sprawa jednorodnosci płyty i drewna . Na tej samej zasadzie moge powiedziec Ci żebyś złamał mi płytę wiorową . Złam mi dwa kawałki tak by pękły w ten sam sposob:) Będzie to też swietny przykład na Twoją jednorodnosc tego materiału:)

A na koniec wrażenia słuchowe. Tu mowa o konkretach , dzwiękach i ich składowych które są lub ich nie ma w zależnosci od jakosci sprzetu odtwarzającego. Brzmi drastycznie , wręcz jak herezja , bo skoro cos zostało zarejestrowane na płycie to sprzęt grający na bank powinien to odtworzyc. Rzeczywistośc nie jest taka prosta , tym bardziej że mowa jest o mikroinformacjach. Dobra analogia bedzie tu przykład odbrazu HD porównywanego z obrazem o mniejszej rozdzielczości. Niby widzimy to samo , kolory te same , postaci też i wszystko wokół nich , a jednak róznica jest dramatyczna. W obrazie dzwiękowym jest podobnie . Nawet bardzo podobnie z tym że mówimy tu o innych zmysłach. Zasada jednak pozostaje ta sama

 

dokladnie jak piszesz

 

https://www.youtube.com/watch?v=kzo45hWXRWU

czy tez

https://www.youtube.com/watch?v=bz7hj_YC3j0

 

Slyszacy, czy na pewno slyszycie to co slyszycie?

Chcesz mi tym udowodnić , że wszystkie szczegóły których wczesniej nie słyszałem , np wszelkie niuanse związane z grą na kontrabasie - skrzypienie samego instrumentu , szelest palców na strunach , swisty związane z ich ruchem po gryfie , drżenie i rezonanse strun itp itd to omamy? :) Oczywiscie w zależonosci od nagrania bedą słyszalne w mniejszym lub wiekszym stopniu ale im system bardziej wyrafinowany brzmieniowo i transparenty tym więcej takich informacji do ciebie trafi , tym łatwiej będzie ci je zaobserwowac , tym wyrazniejsze będą . To są proste rzeczy panowie które kazdy szanujący się meloman i pasjonat dobrego brzmienia przerabia wielokrotnie :)

Chcesz mi tym udowodnić , że wszystkie szczegóły których wczesniej nie słyszałem , np wszelkie niuanse związane z grą na kontrabasie - skrzypienie samego instrumentu , szelest palców na strunach , swisty związane z ich ruchem po gryfie , drżenie i rezonanse strun itp itd to omamy? :) Oczywiscie w zależonosci od nagrania bedą słyszalne w mniejszym lub wiekszym stopniu ale im system bardziej wyrafinowany brzmieniowo i transparenty tym więcej takich informacji do ciebie trafi , tym łatwiej będzie ci je zaobserwowac , tym wyrazniejsze będą . To są proste rzeczy panowie które kazdy szanujący się meloman i pasjonat dobrego brzmienia przerabia wielokrotnie :)

 

mysl sobie co chcesz, to tylko informacja, ze nie zawsze to co widzimy, slyszymy itd. jest tym czym sie wydaje. madry wyciagnie z tego jakies wnioski, glupi i tak bedzie swoje wiedzial.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

mysl sobie co chcesz, to tylko informacja, ze nie zawsze to co widzimy, slyszymy itd. jest tym czym sie wydaje. madry wyciagnie z tego jakies wnioski, glupi i tak bedzie swoje wiedzial.

 

Prawda. I dlatego mądrzy poszukują i próbują, a głupi i tak wiedzą swoje i nawet nie próbuje. Co za dzień. Sami się dziś pogrążacie i sami przeczycie własnym teoriom... :-)

Brzmi drastycznie , wręcz jak herezja , bo skoro cos zostało zarejestrowane na płycie to sprzęt grający na bank powinien to odtworzyc. Rzeczywistośc nie jest taka prosta , tym bardziej że mowa jest o mikroinformacjach. Dobra analogia bedzie tu przykład odbrazu HD porównywanego z obrazem o mniejszej rozdzielczości. Niby widzimy to samo , kolory te same , postaci też i wszystko wokół nich , a jednak róznica jest dramatyczna.

 

Dyzman otóż analogia jest do dupy. Bo skoro sam piszesz że coś zostało zarejestrowane na płycie (cd, br, czy dvd) to dalej sam sobie odpowiadasz (to pogrubione). Czyli zawsze to było tylko poprzez system, oczywiście transparentny usłyszysz to bardziej. Zgoda.

Lecz nie pisz bzdur, że coś usłyszałeś mimo że coś tam na płycie nie zostało odtworzone, bądź dzięki kolcom tudzież jakimś smarowaniu styków i innym gadżetom.

 

 

Prawda. I dlatego mądrzy poszukują i próbują, a głupi i tak wiedzą swoje i nawet nie próbuje. Co za dzień. Sami się dziś pogrążacie i sami przeczycie własnym teoriom... :-)

 

sly otóż nikt się nie pogrąża. Posłuchaj wybranej płyty rano kiedy hałas za oknem, Ty nie do końca wyspany i na kacu...powiedzmy. A posłuchaj jej wieczorem , kiedy jesteś zrelaksowany, wiesz drineczek w dłoni i nikt Ci dupy nie zawraca. I jak tam zmysły?? Rozumiesz co chce powiedzieć ??

Wszystko rozumiem i zgadzam się, że jest wiele zewnętrznych czynników mających wpływ na odbiór muzyki. Stan naszego organizmu również, ale są też czynniki, które wy kwestionujecie,a my mamy inne zdanie.

Wszystko rozumiem i zgadzam się, że jest wiele zewnętrznych czynników mających wpływ na odbiór muzyki. Stan naszego organizmu również, ale są też czynniki, które wy kwestionujecie,a my mamy inne zdanie.

 

Ja osobiście kwestionuję to, że żadne kolce i smary nie spowodują tego, że nagle coś na płycie usłyszysz czego wcześniej nie słyszałeś.

Skoro na płycie jest nagrane to to tam jest, było i nie zniknie...chyba że płytę zniszczysz to wtedy wiadomo....do kosza ;-)

Ale weź mi udowodnij że dobrze mi znaną płytę usłyszę lepiej bo pod kable głośnikowe podłożę klocki z jakiegoś egzotycznego drewna co to jeszcze ma metrykę z własnoręcznym podpisem konstruktora . No jak chcesz mnie przekonać??. Powiesz spróbuj??. Spróbowałem i co, ni cholery nie słyszę wpływu. To co dalej??. System mało transparentny ?? czy głuchy jestem??.

Na kacu też nie bo jakoś dużo nie pijam ;-)

Zacznę od kolców. Nigdy nie twierdziłem że one grają:) W dobrym transparentnie brzmiącym systemie ustawionym w pomieszczeniu o dobrej akustyce bez trudu mozna rozróznic ich wpływ na dzwięk urzadzeń , np stosując na przemian z miekką podkładką . Oczywiscie skala obserwowanych zmian bedzie zależec też od tego na czym to urzadzenie stawiasz a więc od rodzaju i jakosci stolika ,platformy itp. Tak więc raz bedzie to słyszalne lepiej raz gorzej ale bedzie.

Z tym, że to nie ma wpływu na działanie elektroniki, bo niby co ma zmienić? Pomyliłeś chyba z gramofonem:)

 

Sprawa jednorodnosci płyty i drewna . Na tej samej zasadzie moge powiedziec Ci żebyś złamał mi płytę wiorową . Złam mi dwa kawałki tak by pękły w ten sam sposob:) Będzie to też swietny przykład na Twoją jednorodnosc tego materiału:)

Mowa o rozszczepieniu drewna, czujesz różnicę? spróbuj uderzyć tak płytę wirową żeby uzyskać taki efekt

https://www.youtube.com/watch?v=CwW67bBZ4Bk

Nie uda Ci się to ponieważ płyta ma różnorako poukładane wióry o podobnej granulacji spojone spoiwem.

 

A na koniec wrażenia słuchowe. Tu mowa o konkretach , dzwiękach i ich składowych które są lub ich nie ma w zależnosci od jakosci sprzetu odtwarzającego. Brzmi drastycznie , wręcz jak herezja , bo skoro cos zostało zarejestrowane na płycie to sprzęt grający na bank powinien to odtworzyc. Rzeczywistośc nie jest taka prosta , tym bardziej że mowa jest o mikroinformacjach. Dobra analogia bedzie tu przykład odbrazu HD porównywanego z obrazem o mniejszej rozdzielczości. Niby widzimy to samo , kolory te same , postaci też i wszystko wokół nich , a jednak róznica jest dramatyczna. W obrazie dzwiękowym jest podobnie . Nawet bardzo podobnie z tym że mówimy tu o innych zmysłach. Zasada jednak pozostaje ta sama

Ale wiesz, że konkretne dźwięki mogą się rodzić tylko w głowie? To znaczy że nie możesz mieć 100% pewności, że to co słyszysz jest faktem, a nie tylko wyimaginowanym tworem, który zaspokaja Twoje oczekiwania.

 

Prawda. I dlatego mądrzy poszukują i próbują, a głupi i tak wiedzą swoje i nawet nie próbuje. Co za dzień. Sami się dziś pogrążacie i sami przeczycie własnym teoriom... :-)

Mądry zdaje sobie sprawę z ułomności słuchu i tak dobiera metody odsłuchowe, żeby wyeliminować sugestię, głupi nie zdaje sobie z tego sprawy myśli, że nigdy się nie myli, bo jest nadczłowiekiem bez wad i ograniczeń zmysłów, więc zostaje mu do końca słuchanie desek i co mu tam na tacy podadzą łyknie jak młody pelikan :)

Dyzman otóż analogia jest do dupy. Bo skoro sam piszesz że coś zostało zarejestrowane na płycie (cd, br, czy dvd) to dalej sam sobie odpowiadasz (to pogrubione). Czyli zawsze to było tylko poprzez system, oczywiście transparentny usłyszysz to bardziej. Zgoda.

Lecz nie pisz bzdur, że coś usłyszałeś mimo że coś tam na płycie nie zostało odtworzone, bądź dzięki kolcom tudzież jakimś smarowaniu styków i innym gadżetom.

 

 

 

 

sly otóż nikt się nie pogrąża. Posłuchaj wybranej płyty rano kiedy hałas za oknem, Ty nie do końca wyspany i na kacu...powiedzmy. A posłuchaj jej wieczorem , kiedy jesteś zrelaksowany, wiesz drineczek w dłoni i nikt Ci dupy nie zawraca. I jak tam zmysły?? Rozumiesz co chce powiedzieć ??

Bzdur to Ty nie pisz bo , powtórzę to po raz kolejny , nigdzie nie napisałem nigdy , że słychac coś czego na płycie wczesniej nie było:) Kłamiesz w zywe oczy. Twój wywód jest do dupy bo podłacz sobie blue raya do tv o rozdzielczosci np ponizej rozdzielczosci HD . To że zapis na płycie pozwala dostrzec na ekranie tv ileś tam milionów pikseli nie oznacza odrazu że na kazdym ekranie to zaobaczysz. Do tego potrzebny jest odpowiedni instrument a więc ekran spełniajacy odpwoeidnie wymogi. Tak samo jest z urzadzeniami audio. Jeszcze raz powtórzę , że nigdzie nie napisałem tego co sugerujesz powyżej. Wyobraznia Cie tu poniosła za daleko . Zmyslasz i konfabulujesz .

A co zaś się tyczy zmysłow to każdy wie ze warunki psychofizyczne człowieka sa w tym przypadku( słuchania) wazne ale ten fakt raczej tłumaczy to że czasem nam sie lepiej słucha czasem gorzej. Jednego dnia wszystko jest ok innego coś nam przeszkadza , coś denerwuje itp . Nie zauważasz tylko faktu , że tu nie o tym mowa bo to że w danym momencie nagrania słyszysz jakąś mikro informację , lub jej nie słuszysz, nie zależy od twojego samopoczucia czy pory dnia. A pora dnia w której dokonujemy odsłuchów ma rzeczywiscie wpływ na jakośc tego odsłuchu ale to akurat bardzo łatwo wytłumaczyć. Zmniejsza się szum w otaczającym się srodowisku , często szum , którego nawet nie zauwazasz bo nie zwracasz na niego uwagi ze względu na to że jest w ciagu dnia stale obecny. Wieczorem jest zdecydowanie mniejszy bo zmniejsza sie ruch a nawet wycisza się przyroda . Upatrywanie w tym powodów dla których w nagraniach słychać szczegóły , których wczesniej nie mielismy okazji zaobserwowac to bzdura do kwadratu. Do tego potrzebny jest lepszy system , lepsze urzadzenia , bardziej rozdzielcze i transparentne brzmieniowo.

 

Ja osobiście kwestionuję to, że żadne kolce i smary nie spowodują tego, że nagle coś na płycie usłyszysz czego wcześniej nie słyszałeś.

Skoro na płycie jest nagrane to to tam jest, było i nie zniknie...chyba że płytę zniszczysz to wtedy wiadomo....do kosza ;-)

Ale weź mi udowodnij że dobrze mi znaną płytę usłyszę lepiej bo pod kable głośnikowe podłożę klocki z jakiegoś egzotycznego drewna co to jeszcze ma metrykę z własnoręcznym podpisem konstruktora . No jak chcesz mnie przekonać??. Powiesz spróbuj??. Spróbowałem i co, ni cholery nie słyszę wpływu. To co dalej??. System mało transparentny ?? czy głuchy jestem??.

Na kacu też nie bo jakoś dużo nie pijam ;-)

Kolce nie spowodują , że usłyszysz więcej i nie o tym mówimy. Nigdzie nikt takiego tu nie napisała. Usłyszysz jednak inaczej ( lepiej lub gorzej to juz inna kwestia w zależnosci od charakteru brzmienia systemu czy urzadzenia i naszych oczekiwań) . Co do smaru jak to nazwałeś to bys się zdziwił. Poprawia precyzję , kontrolę i szczegółowośc pozwalając tym samym do coraz dokładniejszego "dzielania dzwiekowego włosa" na czworo i tu efekt potrafi słuchacza mocno zaskoczyc bo słychac szczegóły o których do tej pory nie mielismy pojęcia. Słychać ze dobrze znany nam dzwięk zaczyna wybrzmiewać w znacznie bardziej złozony sposob , że nie jest tak jednorodny jak nam sie do tej pory wydawało , czasem słychać niuanse , pojedyńcze dzwięki , których nigdy na setki razy słuchanej płycie nie zauwazylismy i to są miedzy innym te wspomniane kiedys przeze mnie "gitary" które dotyczyły własnie pojedynczych dzwieków gitary słyszalnych w nagraniu gdzies na dalszych planach a których do tej chwili nigdy nie słyszałem.

To że czegoś tam nie słyszysz to już nie mój problem a ja nie jestem laryngolog . Nie pomogę:) Ale uspokoję Cię . Klocków pod kablem też nie słyszę i nawet nie próbowałem tego robic. Są tam dla swietego spokoju i nie siegałem po jakieś wynalazki za spora kasę tylko zrobiłem cos takiego we własnym zakresie nie wydając na to złotówki. Teraz zamówiłem u kolegi stolarza coś co zastąpi dotychczasowe , z ta róznicą że będzie to wyglądać o niebo lepiej. Jak nie słyszę wpływu na brzmienie i jego poprawy to nie kupuję niczego i nie wywalam niepotrzebnie kasy. Podkladki pod kable to jedyna rzecz jaka jest u mnie a jakiej nie sprawdziłem pod tym kątem. Z drugiej strony nie wydałem na to złotówki a dzwieku nie degraduje więc dlaczego nie? :) Jedyną rzeczą na jaką wydałem kilkadziesiąt zł a wpływu na dzwięk nie udało mi się zaobserwować to zaslepki gniazd sevenroods ale tu przynajmniej gniadza się nie kurzą i za lat kilka nadal będą wyglądać jak nowe. To tyle na ten temat

Wczesniej przed tuningiem okablowania dzwieków tych nie było słychać!!! bo albo zlewały się z resztą dzwięków albo w ogóle nie były odtworzone przez urzadzenia!!!

 

Dyzman zgadywanka. Kto to napisał, to wyżej zaznaczam. Ja!!!???. Więc przestań tu udawać jakiś Ty to poprawny. Czy mam Twoją osobę odbierać przez pryzmat schizofrenika ??

Co za dzień.

No właśnie aż musiałem sprawdzić, bo najpierw pomyślałem, że czytam pierwszą stronę wątku, a później że mam deja vu.

sly30 i tak nie masz nic lepszego do roboty, to weź w końcu przeczytaj te kilka początkowych stron tematu,

gdzie wszystko było wałkowane i krok po kroku wytłumaczone. Na kolejnych stronach znowu i znowu i jeszcze raz trzeba?

Powtarzacie w kółko, że to działa, że to słychać i że głuchy by usłyszał, a my chcemy się w końcu dowiedzieć jak to działa.

Po to został założony ten wątek. Platforma antywibracyjna czy podstawki? No właśnie sly30 jak Twoim zdaniem i dlaczego?

Postawiłeś sobie wzmacniacze na ładnie oszlifowanych deskach, bo? Bo wcześniej źle grało? I teraz gra lepiej?

A co konkretnie się zmieniło i dlaczego się zmieniło? Czy Twoim zdaniem deska o zerowym stopniu skomplikowania budowy

potrafi w jakiś tajemniczy sposób pochłaniać drgania własne urządzenia generowane przez podzespoły w nim zamontowane?

A jak ona to robi i co się wtedy dzieje, że ma to wpływ na brzmienie tego sprzętu? O tym jest ten wątek.

Nie o tym co się jednemu czy innemu koledze wydaje, tylko konkretnie prosimy - co się dzieje oraz w jaki sposób i na co wpływa.

Tylko nie myśl przypadkiem, że napiszesz "wygasza wibracje" i z bani. Jak wygasza? Jakie wibracje? Skąd się one biorą? Na co wpływają?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Z tym, że to nie ma wpływu na działanie elektroniki, bo niby co ma zmienić? Pomyliłeś chyba z gramofonem:)

 

 

Mowa o rozszczepieniu drewna, czujesz różnicę? spróbuj uderzyć tak płytę wirową żeby uzyskać taki efekt

https://www.youtube.com/watch?v=CwW67bBZ4Bk

Nie uda Ci się to ponieważ płyta ma różnorako poukładane wióry o podobnej granulacji spojone spoiwem.

 

 

Ale wiesz, że konkretne dźwięki mogą się rodzić tylko w głowie? To znaczy że nie możesz mieć 100% pewności, że to co słyszysz jest faktem, a nie tylko wyimaginowanym tworem, który zaspokaja Twoje oczekiwania.

 

 

Mądry zdaje sobie sprawę z ułomności słuchu i tak dobiera metody odsłuchowe, żeby wyeliminować sugestię, głupi nie zdaje sobie z tego sprawy myśli, że nigdy się nie myli, bo jest nadczłowiekiem bez wad i ograniczeń zmysłów, więc zostaje mu do końca słuchanie desek i co mu tam na tacy podadzą łyknie jak młody pelikan :)

Po pierwsze nic nie pomyliłem . Jedno urządzenie jest wrazliwe bardziej od drugiego więc i obserwowane efekty są rózne.

Po drugie , podałem jasny przykład . ZŁAM DWA IDENTYCZNE KAWAŁKI TAKIEJ PŁYTY W TAKI SPOSÓB BY PĘKŁY W TEN SAM SPOSOB. To jest akurat przykład dobrze oddający waszą jednorodnosc takiego materiału. Czy cięzzko Ci pojąć , że ta jednorodnośc o której tak tu spiewacie zgodnym chórem to do pewnego stopnia uproszczone pojęcie , znormalizowane i do tego celu usrednione czyli takie które zawiera się w pewnych granicach z dopuszczalnym błędem .

Po trzecie , chyba w Twojej głowie. Mówię o rzeczach realnych a więc o dzwiękach , konkretnych sygnałach których wczesniej nie było słychać a po pewnych zabiegach słychać je potem nieustanie za każdym razem gdy odtwarzasz ten materiał. Czy trzeba Ci tłumaczyć jak niedorozwinietemu umysłowo osobnikowi każdy detal :) Gdyby było tak jak tu twierdzisz , to raz bym słyszał raz nie :)))))) Niby takie swiatłe umysły a prostych rzeczy nie potrafią pojąć przyjmując do wiadomosci stan w którym może byc tylko białe albo czarne:))))) Poza tymi dwoma podstawowymi kolorami w palecie barw wystepują inne , do tego cała masa odcieni szarosci. Pamietaj o tym:)

Po czwarte jakoś tutaj najbardziej Wy mi pasujecie do tego obrazu , który malujesz. My niczego nie odrzucamy i nie twierdzimy że się nie mylimy . Do tego wszystko o czym mówimy zweryfikowaliśmy poprzez praktyczne użycie danego elementu o którym prawimy . To raczej wasza domena bycie nieomylnym i wszech wiedzącycm :) Jak coś jest czego nie potraficie wytlumaczyć to zaraz omamy , vóodoo i zbiorowe halucynacje tudzież wiara w cuda:)

 

Dyzman zgadywanka. Kto to napisał, to wyżej zaznaczam. Ja!!!???. Więc przestań tu udawać jakiś Ty to poprawny. Czy mam Twoją osobę odbierać przez pryzmat schizofrenika ??

Czy Ty jesteś j**niety że sam nie rozumiesz co piszesz? Sory za wyrażenie ale ręce opadają. Wiem co napisałem i doskonale pamietam . Gdzie tu jest to co od długiego juz czasu strasz się wmówić i mnie i forumowiczom? Gdzie jest tu napisane coś na temat tego że nie ma tego na płycie a potem nagle jest?Jasno napisałem że nie było czegoś tam słychac bo albo zlewało się w jedno albo urzadzenia nie były na tyle rozdzielcze by takie drobiny odtworzyc jako pojedynczy sygnał gdzies w tle. Gdzie tu mowa o informacjach których na płycie nie ma bo nie zostały zarejestrowane a które niby w jakis cudowny spsob są potem odtwarzane. Sorry ale to chyba Ciebie nalezałoby zacząc postzregać jako schizofrenika :)

Dyzman jak coś nie zostało odtworzone (a tak napisałeś) to nie jest wina mniej/bardziej rozdzielczego systemu. Nie zostało dlatego że czegoś tam zwyczajnie nie nagrano ot i cała filozofia.

Niemniej pragnę Cię poinformować że wszelką dyskusję na cytowanie Twoich bredni kończę. Szkoda czasu.

Schizofrenik wciąż uważa że jest w pełni normalny, tak samo jak Ty uważasz że można coś słyszeć nawet jeśli urządzenie tego nie odtworzyło.

 

Bez odbioru.

 

ps. Chciałbym Ci odpowiedzieć na zarzut j**niętego, ale jakoś nie mam pomysłu, a może po prostu chęci. A może jednak...??

 

Pasuje do Ciebie jak ulał.

 

Schizofrenia (stgr. σχίζειν, schizein, „rozszczepić” i stgr. φρήν, φρεν-, phrēn, phren-, „umysł”) – zaburzenie psychiczne zaliczane do grupy psychoz endogennych, czyli stanów charakteryzujących się zmienionym chorobowo, nieadekwatnym postrzeganiem, przeżywaniem, odbiorem i oceną rzeczywistości. Osoby będące w stanie psychozy mają poważnie upośledzoną umiejętność krytycznej, realistycznej oceny własnej osoby, otoczenia i relacji z innymi, a nawet mogą nie być do niej zdolni.

To Ty tak twierdzisz i Twoja to interpretacja , nie moja , więc niech każdy mówi za siebie a nie próbuje swoje słowa wkładac w usta innych.

Przecież pisałem że nie słyszałem tych rzeczy więc znów obracasz kota ogonem i konfabulujesz .Pokaż mi miejsce w którym napisałem coś czego urzadzenie nie odtworzyło:) Tak to się w prosty sposob manipuluje czyimiś wypowiedziamy , które urabiamy na własny uzytek. Zwyczajnie kłamiesz . A jesli juz chodzi o systemy i ich rozdzielczosc i transparentnosc to skoro tak twierdzisz to czym według Ciebie taka lepsza rozdzielczośc i transparantnosci danego urzadzenia się objawia?:) Tym że jest więcej basu?:)))))

Co zaś się tyczy j....tego, to nie napisałem że jesteś tylko spytałem czy jesteś . To zmienia istote sprawy zasadniczo , zreszta za uzycie tego okreslenia przeprosiłem ale trafnie oddaje sytuacje którą tu tworzysz.

Każdy z dyskutantów zauważy, że słuchając tego samego nagrania, na tym samym systemie, jednak o różnych porach dnia, roku, w różnym samopoczuciu psychofizycznym, często wydaje nam się, że nagranie brzmi inaczej. Nie łapiecie się na tym ? Tym co powiedzą NIE po prostu nie wierzę. To są oczywiście różnice subtelne ale tylko w naszym odbiorze bo sprzęt gra za każdym razem tak samo. I teraz potestujmy te wszystkie kontrowersyjne dodatki, o których tu rozmawiamy. Ci co słyszą zmiany i pamiętają nawet brzmienie sprzed kilku dni i tygodni, twierdzą, że one są subtelne. Czy można być zatem pewnym, że to gadżet coś wniósł, czy też, że warunki, o których wyżej wspomniałem się zmieniły i nasz odbiór jest inny?. Zastanówcie się czy można być tak pewnym.

 

To po pierwsze, a po drugie to nikt nie mówi, że nie słyszy zmian w systemie, jeśli się w nim coś zmieni. Jednak różnica pomiędzy nami polega na tym, że jedni do SYSTEMU zaliczają wzmacniacz, kolumny ( słuchawki ), źródło i zmiany któregokolwiek ze składników słyszą. Oczywiście wszystko inne mają na przyzwoitym solidnym poziomie. Natomiast druga grupa czyli Dyzman i s-ka, do systemu zalicza jeszcze kable, platformy, kolce, ciężary, absorbery, itp. i słyszy zmiany tychże dodatków. Pełen szacunek, jednak myślę, że wątpię.

Każdy z dyskutantów zauważy, że słuchając tego samego nagrania, na tym samym systemie, jednak o różnych porach dnia, roku, w różnym samopoczuciu psychofizycznym, często wydaje nam się, że nagranie brzmi inaczej. Nie łapiecie się na tym ? Tym co powiedzą NIE po prostu nie wierzę. To są oczywiście różnice subtelne ale tylko w naszym odbiorze bo sprzęt gra za każdym razem tak samo.

W ciągu minuty znajdę więcej wpisów na forum niż masz włosów na głowie, według których sprzęt gra za każdym razem inaczej, bo...

bo prąd w gniazdku się poprawia i dlatego wieczorem gra lepiej, a w nocy jeszcze lepiej. Nie mów, że nie wiedziałeś.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

W ciągu minuty znajdę więcej wpisów na forum niż masz włosów na głowie, według których sprzęt gra za każdym razem inaczej, bo...

bo prąd w gniazdku się poprawia i dlatego wieczorem gra lepiej, a w nocy jeszcze lepiej. Nie mów, że nie wiedziałeś.

 

Sorry, zapomniałem:(

No.

 

To jak już sobie tak przypominać, to moja elektrownia raz pali brunatnym raz kamiennym i bądź tu mądry jak to ogarnąć i kiedy te podstawki pod kable testować, czy za każdym razem mam dzwonić do tauronu i pytać jaki akurat prąd mi w sieć puszczają?:)))

Po pierwsze nic nie pomyliłem . Jedno urządzenie jest wrazliwe bardziej od drugiego więc i obserwowane efekty są rózne.

Na co wrażliwy jest taki wzmacniacz, jak postawisz go na takiej płycie MDF czy na podłodze? Jasno proszę o odpowiedź

 

Po drugie , podałem jasny przykład . ZŁAM DWA IDENTYCZNE KAWAŁKI TAKIEJ PŁYTY W TAKI SPOSÓB BY PĘKŁY W TEN SAM SPOSOB. To jest akurat przykład dobrze oddający waszą jednorodnosc takiego materiału. Czy cięzzko Ci pojąć , że ta jednorodnośc o której tak tu spiewacie zgodnym chórem to do pewnego stopnia uproszczone pojęcie , znormalizowane i do tego celu usrednione czyli takie które zawiera się w pewnych granicach z dopuszczalnym błędem .

Aha, to znaczy że jak się nie złamie tak samo to nie jest jednorodny Twoim zdaniem? No to pokaż mi taki materiał, który złamie się tak samo :)

 

Po trzecie , chyba w Twojej głowie. Mówię o rzeczach realnych a więc o dzwiękach , konkretnych sygnałach których wczesniej nie było słychać a po pewnych zabiegach słychać je potem nieustanie za każdym razem gdy odtwarzasz ten materiał. Czy trzeba Ci tłumaczyć jak niedorozwinietemu umysłowo osobnikowi każdy detal :) Gdyby było tak jak tu twierdzisz , to raz bym słyszał raz nie :)))))) Niby takie swiatłe umysły a prostych rzeczy nie potrafią pojąć przyjmując do wiadomosci stan w którym może byc tylko białe albo czarne:))))) Poza tymi dwoma podstawowymi kolorami w palecie barw wystepują inne , do tego cała masa odcieni szarosci. Pamietaj o tym:)

Po czwarte jakoś tutaj najbardziej Wy mi pasujecie do tego obrazu , który malujesz. My niczego nie odrzucamy i nie twierdzimy że się nie mylimy . Do tego wszystko o czym mówimy zweryfikowaliśmy poprzez praktyczne użycie danego elementu o którym prawimy . To raczej wasza domena bycie nieomylnym i wszech wiedzącycm :) Jak coś jest czego nie potraficie wytlumaczyć to zaraz omamy , vóodoo i zbiorowe halucynacje tudzież wiara w cuda:)

Mi nie trzeba tłumaczyć ja kiedyś "słyszałem kable" i też tak jak Ty uparcie mógłbym dać się pociąć że słyszę, problem się zaczął wtedy, gdy uświadomiłem sobie, że za tym słyszeniem stoi prosty mechanizm, bo kiedy nie wiesz co gra, wtedy różnice znikają i staje się jasne, że ich nigdy nie było to oczywista oczywistość :)

 

W ciągu minuty znajdę więcej wpisów na forum niż masz włosów na głowie, według których sprzęt gra za każdym razem inaczej, bo...

bo prąd w gniazdku się poprawia i dlatego wieczorem gra lepiej, a w nocy jeszcze lepiej. Nie mów, że nie wiedziałeś.

No ba! Nawet odłączenie kabla powoduje to, że po jego podłączeniu trzeba znów czekać na ustabilizowanie kabla :D Sprzęt nie grał dłużej? Musi pograć żeby znów czarował. Takich pitoleń jest masa, a najlepsze jest to, że jedne wykluczają inne :)

Przecież pisałem że nie słyszałem tych rzeczy więc znów obracasz kota ogonem i konfabulujesz .Pokaż mi miejsce w którym napisałem coś czego urzadzenie nie odtworzyło:)

 

Ja pitole no ile razy można pokazywać....siusiaka. Dyzman zrobiłem to dwukrotnie, ale Ty twierdzisz że to moje manipulacje. Nie chce mi się z Tobą przepychać. Dla mnie możesz słyszeć nawet chóry anielskie kiedy sprzęt się grzeje, nie gra znaczy się.

Może jak pęknie Ci 50 na karku to spojrzysz na to chłodniejszym okiem...choć szczerze wątpię.

Każdy z dyskutantów zauważy, że słuchając tego samego nagrania, na tym samym systemie, jednak o różnych porach dnia, roku, w różnym samopoczuciu psychofizycznym, często wydaje nam się, że nagranie brzmi inaczej. Nie łapiecie się na tym ? Tym co powiedzą NIE po prostu nie wierzę. To są oczywiście różnice subtelne ale tylko w naszym odbiorze bo sprzęt gra za każdym razem tak samo.

 

No tak. Można na upartego uznać, że to jedno się nie zmienia, a zmienia się reszta. Raz sprzęt gra ciągle tak samo, to człowiek musi mieć złudzenia, a innym razem człowiek jest niezmienny, to gra każdy element byle człowiek go dostrzegł i wciągnął na listę audio-ulepszaczy. Niestety nie ma wyraźniej granicy i wątpliwości powinny pozostać - taki sceptycyzm, że jeden nie koniecznie tyle usłyszał, a drugi nie tyle, co jest do usłyszenia.

Dokładnie tak. Dlatego lepiej zawsze zamiast ferować definitywne wyroki, lepiej jest pisać: moim zdaniem, w moim odczuciu, wydaje mi się, miałem wrażenie etc., bo pewne są tylko śmierć i podatki.

Dyzman...

Można to rozwiązać dość prosto. Ktoś tu wcześniej rzucił genialnie prosty sposób.

Piszesz, że po tuningu kablowym usłyszałeś coś więcej czego wcześniej nie było.

Podaj utwór i co usłyszałeś pierwszy raz po zmianie kabli. Tyle chyba możesz zrobić?

Piszesz, że słuchasz dużo i znasz niektóre płyty na wskroś, a zmiana kabli pokazała Ci nowe oblicza utworów.

Jeżeli napiszesz, że nie masz zamiaru nic udowadniać (to co tutaj robisz klepiąc te tasiemce?), albo inną wymówkę,

to będziesz już kompletnie niewiarygodny, bo cały czas gadasz o "oczywistych rzeczach".

Dawaj Dyzman, przestań latać dookoła, bo źle się to czyta...

Stefan zaraz przeczytamy, że on nic nie musi udowadniać, a to co napisał to oczywista, oczywistość ;-). Po czym po kilku dniach (spodziewam się tego) kiedy to w wątku o niezwykłych przewodach znanej nam wszem i wobec marki usłyszymy że TE właśnie kable po położeniu na zamówionych magicznie działających dżewnianych podstawkach zagrały tak że...a nie dorównam miszczowi w opisach.

Lecz pewnie będzie jeszcze lepiej, jeszcze dokładniej, z większym, mniejszym planktonem, tego nie wiem ;-), ale także z lepszym basem i co tam jeszcze w tych mikroinformacjach usłyszy, I to wszystko oczywiście po ułożeniu się ze strukturą jednorodną podłogi, a także po wygrzaniu się i zespoleniu przewodów z ów podstawkami ;-);-);-)

Stefan zaraz przeczytamy, że on nic nie musi udowadniać, a to co napisał to oczywista, oczywistość ;-). Po czym po kilku dniach (spodziewam się tego) kiedy to w wątku o niezwykłych przewodach znanej nam wszem i wobec marki usłyszymy że TE właśnie kable po położeniu na zamówionych magicznie działających dżewnianych podstawkach zagrały tak że...a nie dorównam miszczowi w opisach.

Lecz pewnie będzie jeszcze lepiej, jeszcze dokładniej, z większym, mniejszym planktonem, tego nie wiem ;-), ale także z lepszym basem i co tam jeszcze w tych mikroinformacjach usłyszy, I to wszystko oczywiście po ułożeniu się ze strukturą jednorodną podłogi, a także po wygrzaniu się i zespoleniu przewodów z ów podstawkami ;-);-);-)

nie no, poczekaj z wyrokiem.

stefan zadal bardzo ciekawe pytanie moim zdaniem. moze rzeczywiscie cos jest na rzeczy, jesli dyzmanowi i innym slyszacym bedzie sie chcialo i dokladnie opisza, co uslyszeli dodatkowo, to moze i nieslyszacy jak sie dokladnie wsluchaja dostapia laski i cos tam jednak uslysza.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Pffff... jest takie przysłowie o nadziei. Nie znacie może przypadkiem?

Po niemal czterdziestu stronach tej żałosnej farsy jeszcze ktoś się tutaj spodziewa konkretnych odpowiedzi na konkretne pytania?

Toż to nudne już jest jak 15947 odcinek Mody na sukces. Jak tylko pada jakieś "trudne" pytanie, to wnet cisza zapada jak makiem zasiał

i zbiorowe granie głupa, że niby tu nie zaglądają i nie czytają. Miną dwa trzy dni i znowu się zacznie mielenie wszystkiego od początku,

przepisywanie cudzych tekstów z dopiskiem "oczywista oczywistość" i opowieści z mchu i paproci o nieznanych nauce właściwościach

płyty paździerzowej z castoramy do stawiania na nich wzmacniaczy albo uchwytów do karniszy z IKEA do układania na nich kabli.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

jesli dyzmanowi i innym slyszacym bedzie sie chcialo i dokladnie opisza, co uslyszeli

Taaa, normalnie aż nie wiem od czego zacząć czytanie...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Istota Hi-Endu.

post-10292-0-69975700-1445768330_thumb.jpg

„W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?” - Friedrich Nietzsche
Achievement unlocked!

To jest istota dla osób, które high end znają ze zdjeć i forumowych anegdot, pisanych przez takich samych zdjęciowych ekspertów. Sprzętów ani ich dźwięku nie znają ale widzą ceny, a te mocno oddziaływują na ich wyobraźnię.

A nie mówiłem, że dwa dni miną i od nowa się zacznie?

Oczywiście pierwszy głos musiał zabrać ten co o cenach i kasie nigdy nie gada,

żeby za chwilę ciężko się zdziwić, że wszyscy o cenach i kasie gadają.

Już sobie podregulowałeś samopoczucie przy niedzieli? No to fajnie.

Teraz może dla odmiany coś na temat, a na początek spróbuj odpowiedzieć na pytania,

które dwa dni temu ci zadałem i "niechcący" ich nie zauważyłeś.

 

A propos hiendu cen i kasy, to może kolega dyzman coś nam o tym opowie.

DAC Wile za siedem patoli, a w środku graty za siedem euro - hiend w pełnej krasie.

http://www.audiostereo.pl/q21pl-wy-sobie-jaja-robicie_122980.html

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.