Skocz do zawartości
IGNORED

Platforma antywibracyjna czy podstawki?


magico79

Rekomendowane odpowiedzi

Sly czy jest jakaś rzecz czy hobby, którego Ty nie przerabiałeś i w którym nie miałeś wszystkiego the best. Co powiesz np. o żeglarstwie, narciarstwie, łucznictwie tradycyjnym etc. Jestem ciekaw czy jest coś w czym mielibyśmy szansę z Tobą?

A co w tym takiego, że akurat sly miał przygodę z fotografią to akurat jedno z hobby które jest najbardziej na topie.

Znam wielu leśnych dziadków z for fotograficzny, którzy jak tylko nastała era fotografii cyfrowej to wzięli się za pstrykanie bele czym, bele gdzie i bele czego.

O umiejętnościach w postprodukcji nie wspomnę.

Chociaż znałem i takich, którzy targali sprzęt za grube pieniądze, a o fotografii nie mieli zielonego pojęcia i mieć nie będą.

Wielu tak zwanych "fotografów" myśli, że jak wie którą stroną trzymać aparat to już robi z nich semipro photographer.

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując krótko ten smakowity pod-wątek:

gdziekolwiek się nie zwrócicie, cokolwiek nie zechcecie - pamiętajcie "maluczkowie" - Gu***no wiecie, w D**ie byliście, jesteście i zostaniecie.

SLY JUŻ STAMTĄD WRACA, GDZIE WY DOPIERO IDZIECIE...

 

PS. ciekawe Nadmiszczu SLY - kiedy to samo napiszesz o swoim byłym "hobby audio"?

W końcu przecież przyjdzie taki czas, że "elevator music" w tle (przy pisaniu 20k postów na jakimś innym forum), może brzękać równie dobrze na piano-crafcie :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż znałem i takich, którzy targali sprzęt za grube pieniądze, a o fotografii nie mieli zielonego pojęcia i mieć nie będą.

Wielu tak zwanych "fotografów" myśli, że jak wie którą stroną trzymać aparat to już robi z nich semipro photographer.

To zupełnie jak niektórzy w audio myślą, że jak mają sprzęt za grubą kasę to mają też licencję na opowiadanie ludziom bajek, ale o audio nie mają bladego pojęcia, taki farbowany guru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć czasami trafi się im całkiem mądra wypowiedź. Poniżej odpowiedź SLY z wątku o audioshow ( na którym nie był)

 

Napisano 10.11.2015 - 12:13

Wyświetl postUżytkownik jaś dnia 10.11.2015 - 12:06 napisał

 

Audio to w dużej mierze snobizm , niezrozumiały dla ludzi z poza tego kręgu , sztuka jest umieć do tego się przyznać

 

To jest bzdura i szukanie dziury w całym przez pryzmat polskich kompleksów. Wielu od razu patrzy na systemy za grubą kasą, od razu szlag ich trafia i wylewają swoje żale. A przecież muzyką można cieszyć się wszędzie i wcale nie za wielką kasę. Można słuchać w samochodzie, na przenośnym sprzęcie lub w domu, gdy jest na to czas. System domowy też można złożyć za rozsądne pieniądze, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę rynek wtórny. Ale Polak nie zadowoli się byle czym. Od razu już na dzień dobry patrzy na koniec cennika gdzie sumy są faktycznie chore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć czasami trafi się im całkiem mądra wypowiedź. Poniżej odpowiedź SLY z wątku o audioshow ( na którym nie był)

 

Napisano 10.11.2015 - 12:13

Wyświetl postUżytkownik jaś dnia 10.11.2015 - 12:06 napisał

 

Audio to w dużej mierze snobizm , niezrozumiały dla ludzi z poza tego kręgu , sztuka jest umieć do tego się przyznać

 

To jest bzdura i szukanie dziury w całym przez pryzmat polskich kompleksów. Wielu od razu patrzy na systemy za grubą kasą, od razu szlag ich trafia i wylewają swoje żale. A przecież muzyką można cieszyć się wszędzie i wcale nie za wielką kasę. Można słuchać w samochodzie, na przenośnym sprzęcie lub w domu, gdy jest na to czas. System domowy też można złożyć za rozsądne pieniądze, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę rynek wtórny. Ale Polak nie zadowoli się byle czym. Od razu już na dzień dobry patrzy na koniec cennika gdzie sumy są faktycznie chore.

 

nie wiem czy w tym przypadku tak akurat jest, ale tak to czasem bywa, jak trafisz na jeszcze wiekszego kozaka - w tym wypadku sprzety po 3-5-7 mln pln, gdzie trzeba juz rzeczywiscie forsa s*** zeby cos takiego kupowac. w takich przypadkach zmienia sie punkt siedzenia, a co sie z tym wiaze i punkt widzenia, ze w sumie i na tanszych mozna pograc. takie pocieszanie samego siebie.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem to wszystko i wcale nie chodzi o sprzęt. Przeszedłem przez to hobby i już mnie nie interesuje. Zauważyłem, że gdy inni przeżywali wyjazdy, to ja w tym czasie robiłem fotki i traciłem cenne chwile na przeżycia. Latałem jak głupi z tą torbą, statywem itd i miałem fajne zdjęcia ale zamiast fajnych chwil. Inaczej patrzysz na widoki i otoczenie, gdy musisz robić zdjecia, a inaczej gdy już nie musisz. Do wszystkiego dochodzi się z czasem.

pewnie to tez wiesz, ale zobacz np. na to http://podroze.gazeta.pl/podroze/51,114158,19054213.html?i=0

mysle, ze ten gosc z kamerka gopro nie zawracal sobie glowy "robieniem zdjec" one "robily sie" same, tak przy okazji. wiele osob z tego korzysta i niekoniecznie potrzeba do tego plecaka sprzetu.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i takie robienie fotek czy filmów jest ok. Tym samym wielki aparat, wymienne obiektywy, lampy itd zupełnie tracą sens.

niekoniecznie, wiadomo ze taka kamerka to sa + ale i sa -. to samo z duzym sprzetem. jak sie interesowales to sam wiesz. chodzi tylko o to, zeby nie uzywac armaty na wroble.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde hobby można wynaturzyć. Zdjęcia, nawet najlepszym aparatem, robię nie po to by pstrykać, ale po to, by mieć sentymentalną pamiątkę. Muzyki słucham nie po to, żeby słyszeć niesłyszalne, ale żeby mieć przyjemność z samej muzyki. Silnik tuninguję nie po to, żeby chwalić się cyferkami, ale po to, żeby mieć większy fun z jazdy.

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po co się tam wystawiają?

 

Ponadto wiele razu pisałeś, że sieciówki to słychać bezapelacyjnie i to oczywista oczywistość dla Ciebie, więc myślę że nawet w tak niesprzyjających warunkach "nietoperze" nie powinni grymasić tylko zachwycać się lub krytykować w zależności jak kabel wpływa na dźwięk. Jednak cisza była mimo, że producent blagalnym wzrokiem i różnymi podpowiedziami starał się jakiś odzew uzyskać.

Nie twierdzę , że bezapelacyjnie w takich warunkach nie bedzie tego słychac , ale nie napinałbym się tam by cokolwiek z tego wyłowić a tym bardziej nie napinałbym się jako wystawca by komukolwiek cos takiego w tych warunkach udowadniać. Głupota.

 

Nazywam tak właśnie - omamy :D Nie ma czegoś z niczego, a sieciówka prądu dostarczonego do urządzeń audio nie poprawia i to nie podlega dyskusji :)

 

 

Wiesz w ogóle jak działa napęd CD nie zastanawiałeś się dlaczego soczewka może się poruszać zawieszona w polu magnetycznym? Płyta CD to nie płyta gramofonowa, a odnoszę wrażenie, że tak ją traktujesz :D Zresztą o czym my tu... równie dobrze możesz to zwiesić na lodówce i oczekiwać lepszego chłodzenia.

 

 

Buhehe oni tylko w domciu "słyszą", a na ślepy test poza żaden się nie umówi, bo nie ma jak zrobić ustawki:) każdy, kto uczciwie sobie zrobił taki test wie, że nie da rady nic usłyszeć, bo to się dzieje tylko w głowie, ale jedni się oszukują dalej inni nie chcą próbować, a jeszcze inni mają to w dupie, bo metoda jak twierdzą to zło jak diabeł straszny, który nie pozwoli nic usłyszeć, normalnie jakby ktoś im chciał korki w kaplate wciskać i dobijać młotkiem dla pewności :))

Bzdura do kwadratu. Sieciowe , dobre sieciowe mają czasem podobny wpływ na dzwięk systemu jak interkonekt .

Co do Stabilizera CD to również się mylisz. Mimo swojej szerokiej wiedzy nie musisz wcale wiedzieć dlaczego takie "cuś" działa powodując zmianę charakteru odtwarzanego dzwięku. Ja też nie wiem ale przynajmniej słyszę :)

 

Dyzman odpowiem Ci ostatni raz bo padło tu jedno mądre stwierdzenie. Gadanie do słupa to....itd.

I w odniesieniu do powyższego odnoszę wrażenie że gdybyś chciał za partnerkę życiową wybrać ślepą i głuchą i karłowatą,a każdy tłumaczyłby Ci że ona kaleką jest to Ty i tak twierdziłbyś że to piękność niczym Penelope Cruz. To tak dla zrozumienia problemu.

I Twoją osobę podsumuję cytatem trochę tak przewrotnie ale:

.Człowiek składa się z ciała, umysłu i wyobraźni. Jego ciało jest niedoskonałe, jego umysł zawodny, ale jego wyobraźnia uczyniła go znakomitym.

Ale w podanym powyżej cytacie ani jedno zdanie nie jest skierowane do Ciebie a tym bardziej nie zadałem Ci jakigokolwiek pytania , więc na co mi odpowiadasz , bo nie wiem? :)

Być może dla Ciebie to wyobraznia , a dla mnie to są fakty , sprawdzalne , do powtórzenia itd itp. Mnie wsio ryba czy Ty cokolwiek słyszysz czyś głuchy jak pień, czy grasz w domu na dobrze złożonym systemie czy na boomboxie . Naprawdę nie interesują mnie Twoje przekonania . Doswiadczenia już owszem ale tych jak widzimy brak.

 

Róbta co chceta, kupujta co chceta...

Już to pisałem sir.jaxowi, że lepiej by było jakby tymi pieniędzmi w piecu palił,

bo pożytek byłby z tego dla niego jakiś.

Jak wielkie może być ludzkie zaślepienie jeżeli się pokazuje, że dany producent (Rogoz) wali was bez mydła

w te audiofilskie dupska. Macie dwa dowody na to, że kłamie... i co... i nic. Nie ma tematu.

On okazał się na tyle mało sprytny, że sam się wygadał. Reszta hochsztaplerów jest bardziej cwana

(dyzman to nie do ciebie).

I znienawidzonej przez Was nauki w udowodnieniu kłamstwa Rogozowi nie było żadnej. Wszystko podane na tacy...

Bezmiar naiwności w was jest niesamowity...

 

Rozumiem, że dyzman nie podejmujesz rękawicy i nie odpowiesz na posta 1099? Wiąże się ze słuchaniem muzyki,

więc nie rozumiem w czym problem...

Zaskocz mnie.

 

Dyzmolenie... Może się przyjmie...

Że niby jak mnie wali ten Rogoz? Nic nigdy u niego nie kupiłem więc jak? Bo nie rozumiem o co Ci chodzi . Takie klepanie bzdur dla samego klepania?

I gdzie to kłamstwo bo nie chcę mi sie grzebać od poczatku?

Podejmowanie rękawicy? A niby po co ? Co to zmieni? Ty wiesz swoje ja swoje i niech tak zostanie. Zamiast zajmować się bzdurami i tracic czas na klepanie o nich , wolę słuchac muzyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura do kwadratu. Sieciowe , dobre sieciowe mają czasem podobny wpływ na dzwięk systemu jak interkonekt .

Pytam zatem i oczekuje prostej odpowiedzi kabel sieciowy nie zmienia stanu zasilania po stronie wtórnej transformatora, masz tam mostek, kondensatory i stabilizatory napięcia, przy odłączonym kablu z gniazdka taki sprzęt gra czasem jeszcze chwilkę zasilany z tego kondensatora i nawet chwilowe wahania napięć po stronie pierwotnej nie zakłóci jego pracy.

Przy transformatorze nie mówimy o dźwięku tylko prądzie, który można mierzyć, a skoro nie ma zmian tam to skąd niby mogą się brać dalej?

 

Co do Stabilizera CD to również się mylisz. Mimo swojej szerokiej wiedzy nie musisz wcale wiedzieć dlaczego takie "cuś" działa powodując zmianę charakteru odtwarzanego dzwięku. Ja też nie wiem ale przynajmniej słyszę :)

I znów pokazujesz jakim jesteś ignorantem :) Jakiego dźwięku? Na płycie go jeszcze nie ma :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle bezładny słowotok i zero konkretów.

Po raz kolejny udowodniłeś tylko tyle, że zwyczajnie szkoda marnować na ciebie czas

i nie jesteś w stanie normalnie dyskutować w obliczu pytań i argumentów z którymi sobie nie radzisz.

Na całe szczęście to przewidziałem i jak ty męczyłeś tutaj te swoje wypociny, ja spędzałem miło czas nad morzem,

zjadłem przepyszny obiadek na świeżym powietrzu i zrobiłem chyba z milion zdjęć nowym obiektywem.

Z tego co widzę nic szczególnego mnie nie ominęło czyli tak jak przypuszczałem, nudy na pudy i ględzenie o niczym.

To jakośc dziwnie się składa , że ciagle go tu marnujesz:) Klepanie jęzorem dla samego klepania . Żałosny to widok, nawet przez super obiektyw.

O czym tu dyskutować ? Jakiekolwiek próby osob stojących po przeciwnej stronie niż wy to czas stracony. Ja tez nie zamierzam go z wami marnować. Jest tyle przyjemniejszych zajęć , nie wspominajac o słuchaniu muzyki na dopracowanym systemie:)

 

Czy już testowałeś karbonowe naklejki na maskę samochodu? Nie. Więc jakim prawem kwestionujesz ich działanie?

Gdyby nie działała, to ludzie by sobie nią nie oklejali samochodów. Nie masz żadnych podstaw, by twierdzić inaczej.

Tyle jest warte twoje pieprzenie o działaniu jakiejś debilnej nakładki na płyty, którą jak znam życie najdalej za miesiąc

będziesz miał "przypadkiem" do sprzedania, tak jak najlepsze na świecie kabelki, nad którymi tyle się spuszczałeś.

Dno, muł i wodorosty.

Jestes na tyle ograniczonym osobnikiem , że nie wiesz nic o tuningu optycznym . Tyle twoje nakładki na maskę są wstanie zdziałać i koniec kropka. Karbonowa nakładka na płyty ( nie naklejka jak mniemaliście co też jasno pokazuje , że nawet nie wiecie o czym była mowa) to jeden z najtańszych sposobów poprawy brzmienia naszych systemów . To fakt , sprawdzony i potwierdzony w odsłuchach na 3 róznych systemach a do tego by było ciekawiej , największe zmiany wprowadziła gdy uzuwalismy jej w zródle za 75 tys zł czyli M. Levinson 512 . Prawda , że zaskakujące?:)

Nigdy nic co wychwalałem , nie sprzedawałem zaraz , jak sugerujesz. Jesli mowa o omamach to to jest własnie dobry ich przykład , w twoim wykonaniu. Stabilizer o którym mowa zostaje u mnie i staje się nieodzownym elementem sytemu. Tak samo zresztą jak płyny RESONa .

 

Czy już testowałeś karbonowe naklejki na maskę samochodu? Nie. Więc jakim prawem kwestionujesz ich działanie?

Gdyby nie działała, to ludzie by sobie nią nie oklejali samochodów. Nie masz żadnych podstaw, by twierdzić inaczej.

Tyle jest warte twoje pieprzenie o działaniu jakiejś debilnej nakładki na płyty, którą jak znam życie najdalej za miesiąc

będziesz miał "przypadkiem" do sprzedania, tak jak najlepsze na świecie kabelki, nad którymi tyle się spuszczałeś.

Dno, muł i wodorosty.

A co do kabelków od od długiego bardzo czasu nic nie zmieniłem i na długo tak pozostanie. Wspominasz cos o sprzedazy kabelków. No cóż , zdarzyło mi się parę razy sprzedać to i owo ( na marginesie świetna to płyta :)) ) ale to naturalna kolej rzeczy w dopieszczaniu systemu. I tak po jakiś 5-6 latach uzytkowania sprzedałem moje ulubione kabelki głosnikowe ALBEDO AIR III , po chyba 3 latach sprzedałem też ulubionego VERSUSA tej samej marki, po 4-5 latach sprzedałem sieciowego Furutecha i dwa inne , które posiadałem lat 7. Tak więc zastanawiam się o czym ty bredzisz?

 

To zupełnie jak niektórzy w audio myślą, że jak mają sprzęt za grubą kasę to mają też licencję na opowiadanie ludziom bajek, ale o audio nie mają bladego pojęcia, taki farbowany guru :)

Nie mają pojęcia o audio czy może o czym innym ? Wydaje mi się , że zdecydowanie mylisz dwa pojęcia

 

nie wiem czy w tym przypadku tak akurat jest, ale tak to czasem bywa, jak trafisz na jeszcze wiekszego kozaka - w tym wypadku sprzety po 3-5-7 mln pln, gdzie trzeba juz rzeczywiscie forsa s*** zeby cos takiego kupowac. w takich przypadkach zmienia sie punkt siedzenia, a co sie z tym wiaze i punkt widzenia, ze w sumie i na tanszych mozna pograc. takie pocieszanie samego siebie.

To tak samo jak można tanszym autem pojezdzic jak droższym. Czy jednak małym fiatem pojezdzimy sobie tak samo jak Rollsem , nie mówiąc o Lambo ? Jednych stać innych nie bo tak ten swiat sami skonstruowalismy . Grunt to umieć się cieszyć z tego co się ma a nie psioczyc na wszystko. W takim przypadku , zycie musi byc nieznośne . Druga strona medalu jest taka , że pełno w koło takich co starają się to zycie obrzydzic innym. Frustraci leczą w ten sposob swoje niedorozwoje i kompleksy. Pełno tu takich

 

Pytam zatem i oczekuje prostej odpowiedzi kabel sieciowy nie zmienia stanu zasilania po stronie wtórnej transformatora, masz tam mostek, kondensatory i stabilizatory napięcia, przy odłączonym kablu z gniazdka taki sprzęt gra czasem jeszcze chwilkę zasilany z tego kondensatora i nawet chwilowe wahania napięć po stronie pierwotnej nie zakłóci jego pracy.

Przy transformatorze nie mówimy o dźwięku tylko prądzie, który można mierzyć, a skoro nie ma zmian tam to skąd niby mogą się brać dalej?

 

 

I znów pokazujesz jakim jesteś ignorantem :) Jakiego dźwięku? Na płycie go jeszcze nie ma :D

Ale Twoja ignorancja przebija moją . A gdzie ja napisałem , że na płycie on jest? Są tam zapisane informację w postaci cyfrowej i stabilizer ma wpływ na ich odczyt , ma bo inaczej nie byłoby tego słychać , a słychac. Jak widac ignorancja ma dla Ciebie tylko jednostronny , monotematyczny wyraz . Dotyczy zawsze innych , nigdy Ciebie:)

Co do sieciowych , nie czuję się kompetentny by aspekt ten rozważać od strony naukowej bo ani moja wiedza ani wykształcenie na to mi nie pozwala. Nie wiem czy cały sens tego zagadnienia można sprowadzać jedynie do spadku napięc:) Jak dla mnie to mocne uproszczenie jest :) Nie mam aparatury pomiarowej by sprawdzac cokolwiek w ten sposób. Muszą wystarczyć mi uszy i system który aktualnie posiadam . Oba te "urządzenia" są wystarczająco dobre by te róznice wychwycić i " zaobserwować". Nie ma mowy o pomyłce. Widać wasza wiedza jest uboga, a instrumenty pomiarowe marnej jakosci na tyle , że nie pozwalają wam na wytłumaczenie tego zjawiska :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mają pojęcia o audio czy może o czym innym ? Wydaje mi się , że zdecydowanie mylisz dwa pojęcia

To nie jest pojęcie tylko analogia, drogi sprzęt nie zrobi z nikogo znawcy w temacie audio, a tacy się sami mianują na takich guru podszytych i myślą, że mogą tak argumentować te swoje bajdurzenia na temat zmian, bo mają sprzęt tak czuły, że łamie wszystkie prawa z dziedzin nauk ścisłych, prawdziwi ZnaFcy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest pojęcie tylko analogia, drogi sprzęt nie zrobi z nikogo znawcy w temacie audio, a tacy się sami mianują na takich guru podszytych i myślą, że mogą tak argumentować te swoje bajdurzenia na temat zmian, bo mają sprzęt tak czuły, że łamie wszystkie prawa z dziedzin nauk ścisłych, prawdziwi ZnaFcy :)

Mylisz pojęcia . Ty podchodzisz do tego tematu od strony czysto technicznej , dla mnie lub dla kogos innego to głownie muzyka i sprzęt do jej odtwarzania a więc i brzmienie , jego jakość i charakter. To dwa odległe swiaty kolego. Ty doszukujesz się technicznych uzasadnien w opisywanych róznicach brzmienia urzadzeń a my doszukujemy się tych róznic , sluchając ich i oceniając zdając się na własne doswiadczenie w tym temacie a więc osłuchanie jak i uszy , narząd może nie doskonały , ale wystarczajacy by takich ocen dokonywac. O czym mamy tu dyskutowac ? Nie widzę wspolnego tematu , może poza muzyką .

 

Odnoszę wrażenie , że to Tobie twoja nieomylnośc i kompletna szeroka wiedza przysłania szersza perspektywe tego zagadnienia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz pojęcia . Ty podchodzisz do tego tematu od strony czysto technicznej , dla mnie lub dla kogos innego to głownie muzyka i sprzęt do jej odtwarzania a więc i brzmienie , jego jakość i charakter. To dwa odległe swiaty kolego. Ty doszukujesz się technicznych uzasadnien w opisywanych róznicach brzmienia urzadzeń a my doszukujemy się tych róznic , sluchając ich i oceniając zdając się na własne doswiadczenie w tym temacie a więc osłuchanie jak i uszy , narząd może nie doskonały , ale wystarczajacy by takich ocen dokonywac. O czym mamy tu dyskutowac ? Nie widzę wspolnego tematu , może poza muzyką .

 

czlowieku, czy ty w ogole czytasz co sie tobie pisze?

wielokrotnie ja i inni pokazywali juz, ze uszy, czy tez mozg czlowieka mozna bardzo latwo oszukac. nie sa to organy doskonale. z urzadzeniami pomiarowymi juz tak nie jest. dziwi mnie twoje zadufanie w sobie. skoro zmian nie pokazuja urzadzenia pomiarowe, duzo czulsze i mniej podatne na tricki, to wybacz, ale twoje uszy/mozg na pewno tych zmian nie bylby w stanie wychwycic.

masz wybujala wyobraznie, to samo w sobie nie jest zle, ale wieszczenie na tej podstawie prawd objawionych to prosta droga do tworek.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Twoja ignorancja przebija moją . A gdzie ja napisałem , że na płycie on jest? Są tam zapisane informację w postaci cyfrowej i stabilizer ma wpływ na ich odczyt , ma bo inaczej nie byłoby tego słychać , a słychac

Nie, nie ma wpływu na odczyt wierzchnia strona płyty nie bierze udziału w odczycie. Druga sprawa nawet jeśli miałbyś porysowaną płytę i odczyt jej byłby utrudniony, to nie spowoduje to zmian dźwięku jakich oczekujesz, a pojawią się trzaski i przerwy.

 

Co do sieciowych , nie czuję się kompetentny by aspekt ten rozważać od strony naukowej bo ani moja wiedza ani wykształcenie na to mi nie pozwala. Nie wiem czy cały sens tego zagadnienia można sprowadzać jedynie do spadku napięc:) Jak dla mnie to mocne uproszczenie jest :)

Czy gdyby wzmacniacz był zasilany z baterii czego jeszcze byś oczekiwał poza stabilnością napięć i stosownym prądem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czlowieku, czy ty w ogole czytasz co sie tobie pisze?

wielokrotnie ja i inni pokazywali juz, ze uszy, czy tez mozg czlowieka mozna bardzo latwo oszukac. nie sa to organy doskonale. z urzadzeniami pomiarowymi juz tak nie jest. dziwi mnie twoje zadufanie w sobie. skoro zmian nie pokazuja urzadzenia pomiarowe, duzo czulsze i mniej podatne na tricki, to wybacz, ale twoje uszy/mozg na pewno tych zmian nie bylby w stanie wychwycic.

masz wybujala wyobraznie, to samo w sobie nie jest zle, ale wieszczenie na tej podstawie prawd objawionych to prosta droga do tworek.

Człowieku , czy ty widzisz co sie tobie pisze? Napisałem że to narząd niedoskonały , jednak na tyle sprawny by takiej oceny dokonawac. Niech bedzie że dla ciebie to omamy:) Potrafię z tym żyć.

Swoją drogą nie ma tu mowy o subtelnosciach na granicy percepcji a więc z mozliwym błędem interpretacji . Zmiana jest wyrazna , na poziomie wielu aspektów charakterystyki brzmienia , która łatwo zdefiniować. O omamach nie ma mowy:) Oczywiscie nie twierdzę że tak bedzie z kazdym kabelkiem i systemem:) Zeby było wszystko jasne.

 

Nie, nie ma wpływu na odczyt wierzchnia strona płyty nie bierze udziału w odczycie. Druga sprawa nawet jeśli miałbyś porysowaną płytę i odczyt jej byłby utrudniony, to nie spowoduje to zmian dźwięku jakich oczekujesz, a pojawią się trzaski i przerwy.

 

 

Czy gdyby wzmacniacz był zasilany z baterii czego jeszcze byś oczekiwał poza stabilnością napięć i stosownym prądem?

O trzaskach i przerwach wiem. Mam dośc mocno na to wyczulony napęd więc miałem okazję to zaobserwowac.

Co do wierzchniej strony płyty ( a może akurat w tym przypadku nie chodzi o sama powierzchnię tylko np o stabilizacje machaniczną płyty ) to miałbym tu odmienne zdanie. Są stosowne artykuły na ten temat gdzie napisane jest iż to co jest na wierzchniej stronie ma dla odczytu duże znaczenie . Tak samo jak materiały z jakich wykonana jest płyta. Te też nie mają znaczenia?

 

Nie, nie ma wpływu na odczyt wierzchnia strona płyty nie bierze udziału w odczycie. Druga sprawa nawet jeśli miałbyś porysowaną płytę i odczyt jej byłby utrudniony, to nie spowoduje to zmian dźwięku jakich oczekujesz, a pojawią się trzaski i przerwy.

 

 

Czy gdyby wzmacniacz był zasilany z baterii czego jeszcze byś oczekiwał poza stabilnością napięć i stosownym prądem?

Nie wiem nie znam się tak na tym by takie rzeczy rozważać. Poszukując odpowiedniego zestawienia urzadzen i całej reszty tej układanki staram się poruszac w temacie za pomocą narządu słuchu . To nim przecież oceniamy i postrzegamy graną muzykę. Czy na takiej podstawie nie mogę ocenic co mi się bardziej podoba , które z urzadzeń lepiej pasuje lub brzmi? Tak samo i w przypadku kabli , w tym zasilających , poszukiwania i wybór opierają się o odsłuch a nie pomiary i wyniki wpisywane w tabelkach . Oczywiscie są przypadki gdzie okreslony parametr przewodu musi być ścisle okreslony np przewody cyfrowe IC . Ale jeden taki parametr nie stanowi zaraz , że inne nie mogą się zmieniać co może miec i ma wpływ na efekt koncowy w postaci brzmienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyzman, nie psuj chłopcom przyjemności ze sprzętu audio jaki posiadają. Jest jak jest i też mają prawo do zadowolenia. Ty im burzysz świat w który uwierzyli, czyli świat zer, jedynek i mierników. Dla nich każdy odtwarzacz CD brzmi tak samo bo przecież przesyła te same zera i jedynki. Wzmacniacze też grają tak samo, kable podobnie. To fajny, prosty świat i w nim czują się dobrze. Po co im to psuć? Sam nic z tego nie będziesz miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyzman, nie psuj chłopcom przyjemności ze sprzętu audio jaki posiadają. Jest jak jest i też mają prawo do zadowolenia. Ty im burzysz świat w który uwierzyli, czyli świat zer, jedynek i mierników. Dla nich każdy odtwarzacz CD brzmi tak samo bo przecież przesyła te same zera i jedynki. Wzmacniacze też grają tak samo, kable podobnie. To fajny, prosty świat i w nim czują się dobrze. Po co im to psuć? Sam nic z tego nie będziesz miał.

He he , no widzisz , prostego nie trzeba juz chyba prostowac bo bardziej się nie da. Staram się im tylko wyłuszczyć mój punkt widzenia , tak bardzo się tego domagają:) W pewnym sensie to im troche zazdroszcze . swiat bez trosk , prosty i zwięzły , czarny albo biały, nic po srodku czy miedzy tym:) Pieknie ! :))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jednych muzyka to sztuka i emocje. Dla innych to prąd, zera i jedynki. Nie ma sensu przekonywać do swoich racji. Na tym samym świecie żyją różni ludzie i mają prawo mieć różne podejście. Kupują też różne sprzęty, samochody, TV itd. Jeden za 100tys.kupi nowego Citroena na wypasie, a drugi 3-letniego Mercedesa bezwypadkowego od 1-go właściciela, z książką serwisową i znaną historią. Obaj wydali tyle samo ale są w innych światach. Jeden kupi TV 42 całe, a drugi uzna, że woli poczekać jeszcze pół roku, dozbierać więcej kasy i kupić 55 cali. Jeden kupi porządne buty za 300zł na 2 lata, a drugi w tym czasie kupi 3 pary szajsu po 100zł i będzie katował nogi takim dziadostwem, ale uważa się za cwaniaka, który nie przepłaca... :-) Taki jest świat i ludzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jednych muzyka to sztuka i emocje. Dla innych to prąd, zera i jedynki. Nie ma sensu przekonywać do swoich racji. Na tym samym świecie żyją różni ludzie i mają prawo mieć różne podejście. Kupują też różne sprzęty, samochody, TV itd. Jeden za 100tys.kupi nowego Citroena na wypasie, a drugi 3-letniego Mercedesa bezwypadkowego od 1-go właściciela, z książką serwisową i znaną historią. Obaj wydali tyle samo ale są w innych światach. Jeden kupi TV 42 całe, a drugi uzna, że woli poczekać jeszcze pół roku, dozbierać więcej kasy i kupić 55 cali. Jeden kupi porządne buty za 300zł na 2 lata, a drugi w tym czasie kupi 3 pary szajsu po 100zł i będzie katował nogi takim dziadostwem, ale uważa się za cwaniaka, który nie przepłaca... :-) Taki jest świat i ludzie.

najgorzej jednak, kiedy ten wy wydal kase na "porzadny bo drogi sprzet" twierdzi, ze to gra lepiej i nikt ponizej tej ceny nie moze miec racji, bo przeciez drogie to dobre. widac to i na forach audio i innych, widac to i na drogach, gdzie niestety wiekszosc najwiekszych burakow to wlasnie kierownicy takich drogich limuzyn.

to, ze ktos ma drogi sprzet nijak nie przeklada sie na to, ze tylko on moze glosic prawdy objawione, czy miec racje.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że tak. Ale widzę, źe juź wiesz, iż kierowcy drogich limuzyn to buraki. A pewnie żadnego nie znasz... :-) Żal dupę ściska? Ja znam wielu majętnych jak i mniej zasobnych kierowców i buraków pełno w obu grupach.

prosze cie, dla twojej wiadomosci stac mnie na wiekszosc jezdzacych po naszych drogach aut. ale nie mam zupelnie zadnego cisnienia, zeby poruszac sie jakims super wozem.

i nie mierz wszystkich swoja miara, ja jestem w stanie pogodzic sie z tym, ze sa i biedniejsi i bogatsi ode mnie. za to z twoich postow czesto wynika cos zupelnie innego.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1- nigdzie nie pisałem czy ciebie stać czy nie, ale generalizowanie, że każdy majętny to burak świadczy o kompleksach i buractwie tego, który głosi tak durne teorie. 2- Ocenianie mojej osoby i wystawianie laurki tylko dowodzi tego buractwa. Po 3- kogo obchodzi na co ciebie stać?... :-). Na buractwo stać ciebie na pewno... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jednych muzyka to sztuka i emocje. Dla innych to prąd, zera i jedynki. Nie ma sensu przekonywać do swoich racji. Na tym samym świecie żyją różni ludzie i mają prawo mieć różne podejście. Kupują też różne sprzęty, samochody, TV itd. Jeden za 100tys.kupi nowego Citroena na wypasie, a drugi 3-letniego Mercedesa bezwypadkowego od 1-go właściciela, z książką serwisową i znaną historią. Obaj wydali tyle samo ale są w innych światach. Jeden kupi TV 42 całe, a drugi uzna, że woli poczekać jeszcze pół roku, dozbierać więcej kasy i kupić 55 cali. Jeden kupi porządne buty za 300zł na 2 lata, a drugi w tym czasie kupi 3 pary szajsu po 100zł i będzie katował nogi takim dziadostwem, ale uważa się za cwaniaka, który nie przepłaca... :-) Taki jest świat i ludzie.

Pełna zgoda. Sam wolałem kupic sprowadzone ze Szwajcarii 8 letnie BMW niż za te pieniadze kupic jakiegos nowego pizdzika lub 3-4 letniego np Mondeo. Na byty też wydaję zawsze minimum 3-4 stówy. Tak już mam. Wolę raz a dobrze :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1- nigdzie nie pisałem czy ciebie stać czy nie, ale generalizowanie, że każdy majętny to burak świadczy o kompleksach i buractwie tego, który głosi tak durne teorie. 2- Ocenianie mojej osoby i wystawianie laurki tylko dowodzi tego buractwa. Po 3- kogo obchodzi na co ciebie stać?... :-). Na buractwo stać ciebie na pewno... :-)

napisalem dokladnie "niestety wiekszosc" - jesli wedlug ciebie jest to generalizowanie i twierdzenie, ze kazdy to sorry.

przeczytaj sobie swoje poprzednie posty. to ty praktycznie w kazdym oceniasz ludzi czesto ogolnie, zdarza sie ze i bezposrednio np. "Żal dupę ściska? " to nie ja podkreslam ciagle, ze wiekszosc na tym forum nie powinna w ogole smiec polemizowac z toba, bo maja xuowy sprzet, w du*** byli i gow*** widzieli. to ty w co 2gim poscie swiadomie, czy nie swiadomie o tym piszesz.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najgorzej jednak, kiedy ten wy wydal kase na "porzadny bo drogi sprzet" twierdzi, ze to gra lepiej i nikt ponizej tej ceny nie moze miec racji, bo przeciez drogie to dobre. widac to i na forach audio i innych, widac to i na drogach, gdzie niestety wiekszosc najwiekszych burakow to wlasnie kierownicy takich drogich limuzyn.

to, ze ktos ma drogi sprzet nijak nie przeklada sie na to, ze tylko on moze glosic prawdy objawione, czy miec racje.

Ale nikt też tak nie twierdzi. Samo posiadanie o niczym nie swiadczy. Możesz mieć bóg wie co i nie zdawać sobie z tego nawet sprawy ile to jest warte ale nie mówię tu o cenie i wartosciach materialnej jako takiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ludzie są różni i mają różne systemy wartości. Widziałeś wpis kolesia przed twoim wpisem? Na wszystko jego stać ale mu nie zależy. Każdy w dobrym aucie to burak. A w gole to spokojnie mógłby zostać nawet noblistą ale mu się nie chce... :-) Taki mamy zdolny naród... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prosze cie, dla twojej wiadomosci stac mnie na wiekszosc jezdzacych po naszych drogach aut. ale nie mam zupelnie zadnego cisnienia, zeby poruszac sie jakims super wozem.

i nie mierz wszystkich swoja miara, ja jestem w stanie pogodzic sie z tym, ze sa i biedniejsi i bogatsi ode mnie. za to z twoich postow czesto wynika cos zupelnie innego.

Buraków i prostaków wszedzie pełno a zasobnosc portfela nie ma tu nic do rzeczy. To że nie masz cisnienia na to czy na tamto nie oznacza iz ci którzy takie cisnienie posiadają są gorsi w czym kolwiek. Każdy wie co mu w zyciu do szczęscia potrzeba. Jesli ktoś nie czerpie z jazdy autem przyjemnosci nie bedzie potrzebował takiego które ta przyjemnosc daje a ta w koncu to też pojecie względne i jednemu przyniesie ją posiadanie auta za 500 tys a innemu wystraczy do tego takie za 50 tys .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

napisalem dokladnie "niestety wiekszosc" - jesli wedlug ciebie jest to generalizowanie i twierdzenie, ze kazdy to sorry.

przeczytaj sobie swoje poprzednie posty. to ty praktycznie w kazdym oceniasz ludzi czesto ogolnie, zdarza sie ze i bezposrednio np. "Żal dupę ściska? " to nie ja podkreslam ciagle, ze wiekszosc na tym forum nie powinna w ogole smiec polemizowac z toba, bo maja xuowy sprzet, w du*** byli i gow*** widzieli. to ty w co 2gim poscie swiadomie, czy nie swiadomie o tym piszesz.

 

Tak, masz rację, większość w dobrych samochodach to buraki i tępaki. Za to w blokowiskach i w 10-letnich Oplach, dla odmiany, bo musi być przecież w przyrodzie równowaga...większość to ludzie honoru, wielkiej inteligencji i wybitnej klasy osobowości... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.