Audio mity

[malikali]

Jakie to ma znaczenie ?

Twierdzisz, że wpływu kabli żadnych na amplitunerze nie usłyszałeś, więc tyle możesz chyba odpowiedzieć czy były lepsze, czy gorsze od tego Rx-v 671 za 1500zł?

[sly30]

Były róźne, średnia i druga od góry Yamaha, topowy Pioneer, ze 2 róźne Denony, jakiś Sony. Teraz mam nawet takiego Denona w mniej ważnym systemie i gra w 5.1 i jest ok.

[malikali]

Czyli chcesz mi powiedzieć, że na topowych amplitunerach nie ma wpływu kabli, a na takich do 2kzł ludzie słyszą zamianę z plecionki na solid core, gdzie różnica w cenie tych kabli chińskich ze szpuli to ~20zł /m, przecież to się nie trzyma kupy :)

[sly30]

To ich pytaj. Co mnie to obchodzi co tam u kogoś było słychać, a czego nie. Ja tego nie wiem co jest u innych. Wiem co było u mnie.

[BeatX]

Nieprawda.

Ty wiesz, że u mnie nie ma prawa słychać kabli na moim sprzęcie ;)

[malikali]

To ich pytaj. Co mnie to obchodzi co tam u kogoś było słychać, a czego nie. Ja tego nie wiem co jest u innych. Wiem co było u mnie.

Ale osądy, że na amplitunerach kabli nie słychać wydajesz :) Możliwe, że masz słaby słuch jak stwierdziłeś, ale pytanie czy w ogóle słyszysz w takim układzie kable, bo może masz tylko omamy słuchowe :) Ponadto zwracam jeszcze uwagę na fakt, że kiedyś napisałeś, iż kable słychać od grubo ponad 1000zł i że te chińskie do 1000zł ze szpuli nie grają, a tu jednak ludzie słyszą i to na ampli kina :D

[BeatX]

Tutaj słyszy się różne przedmioty, odtwarzane na różnych przedmiotach :)

[Gość kennijczyk]

Tutaj słyszy się różne przedmioty, odtwarzane na różnych przedmiotach :)

 

Bo to jest forum o audio, a nie o aparatach :)

Nie nosiłeś zatyczek na weselach i teraz zazdrościsz inniym ,że słyszą różnice :P

[Lech36]

I to mnie dziwi, bo z mojej perspektywy to Ty je szerzysz (kable, bezpieczniki nie grają, itd) :)

Patrz jaki ten świat dziwny... ;)

Każdy słuchając muzyki używa w/w elementów. One są niezbędne do tego żeby sprzęt działał. Na to czy mają wpływ na to co wydobywa się z głośników odpowiada test porównawczy. Jaki i jak przeprowadzony ? To pisałem już wcześniej.

 

No własnie, przecież efekty przestrzenne w stereo to tylko iluzja. Prawdziwe sa tylko w kinie domowym.

Prawdziwe są tylko w filharmonii.

[BeatX]

i teraz zazdrościsz inniym ,że słyszą różnice :P

 

 

Pudło panie kolego ;)

Akurat "zdolności" słyszenia kabli i wszelkiego audiovoodoo to ostatnia rzecz którą zazdrościłbym audiofilom :D

[Arachnus]

W zasadzie mogę zrozumieć audiofili. Każdy z nas tworzy sobie szklaną bańkę, którą odgradza się od okrutnego świata. Której stłuczenie grozi depresją, albo wręcz samobójstwem. Albo zrobieniem otoczeniu teksaskiej masakry piłą mechaniczną.

I jeśli synestezja między zmysłami jest faktem, sztuczka z estetyką drogich klocków audiofilskich do pewnego stopnia wpływa na to, jaki jest ich dźwięk w odbiorze słuchacza.

Widzisz węże strażackie idące od wzmacniacza do kolumn? Kopie cię w podbrzusze mocniejszy bas...

[octavarium]

 

 

Pudło panie kolego ;)

Akurat "zdolności" słyszenia kabli i wszelkiego audiovoodoo to ostatnia rzecz którą zazdrościłbym audiofilom :D

 

A pierwsza?

[osimar]

Prawdziwe są tylko w filharmonii.

Najlepsze są w górach. Ale tam nie można głośno grać. Audiofil to zawsze ma pod górkę

 

 

Widzisz węże strażackie idące od wzmacniacza do kolumn? Kopie cię w podbrzusze mocniejszy bas...

Najlepsze są armatki wodne. Te to dopiero kopią!

[BeatX]

A pierwsza?

 

Pomieszczenia odsłuchowe :) (ale takie naprawdę na wypasie - idealne proporcje długości boków, ze wspaniała adaptacją akustyczną)

[jar1]

Prawdziwe są tylko w filharmonii.

W którym rzędzie?

I co z tym grzebieniem, nie ma?

Edytowane 16 Kwietnia 2016 przez jar1

[will66]

 

 

Pomieszczenia odsłuchowe :) (ale takie naprawdę na wypasie - idealne proporcje długości boków, ze wspaniała adaptacją akustyczną)

 

dobrze zrobione bardzo dużo wniesie, ale pamietać nalezy ze będzie to tylko próba zbliżenia do oryginału podobnie jak w odtworzeniu stereo- an approximation only

Edytowane 16 Kwietnia 2016 przez will66

[osimar]

W którym rzędzie?

I co z tym grzebieniem, nie ma?

Może tam siedzi krytyk, który wyrwał sobie już wszystkie włosy z głowy. On nie potrzebuje grzebienia.

[BeatX]

dobrze zrobione bardzo dużo wniesie, ale pamietać nalezy ze będzie to tylko próba zbliżenia do oryginału podobnie jak w odtworzeniu stereo- an approximation only

 

No tak.

Problem tylko w tym, że pomieszczenie z dobrze zaadaptowaną akustyką to jest coś ekskluzywnego dla szczęśliwców.

Bo albo ktoś ma mega tolerancyjną kobietę, która przymknie oko na te wszystkie porozstawiane panele absorpcyjne, albo jest szczęśliwym posiadaczem lokalu, w którym jeden pokój jest przeznaczony tylko na odsłuch i zaadaptowany akustycznie.

Ale to też wiąże się ze zgodą kobiety z którą się mieszka - na zasadzie: "kochanie, ja wiem że Ty potrzebujesz ten trzeci pokój na swoją garderobę, ale ja bardzo chciałbym tam rozstawić swój sprzęt i wytłumić pomieszczenie"

Problem akustyki w dużej większości to nie jest problem finansowym, co problemem akceptacji przez lepszą połówkę zeszpecenia domu w którym się mieszka.

 

Kobieta która zgodzi się na te audiofilskie fanaberie związane z adaptacją akustyki to imho taka sama rzadkość jak kobieta, która zgodziłaby się na trójkąt z inna kobietą ;)

Póki co, tylko jeden mój kolega na ucho pochwalił mi się, że miał trójkąt ze swoją babką i jej koleżanką.

 

Można też to obejść i żyć jak stary kawaler - bezkompromisowo w pojęciu słuchania muzyki.

Jednak większość z nas to zwierzęta stadne i żyć samemu jest fajnie ale do pewnego czasu.

W końcu i tak każdy znajdzie sobie Pannę i serce zwycięży nad uszami :D

Edytowane 16 Kwietnia 2016 przez BeatX

[Gość]

No tak.

Problem tylko w tym, że pomieszczenie z dobrze zaadaptowaną akustyką to jest coś ekskluzywnego dla szczęśliwców.

Bo albo ktoś ma mega tolerancyjną kobietę, która przymknie oko na te wszystkie porozstawiane panele absorpcyjne, albo jest szczęśliwym posiadaczem lokalu, w którym jeden pokój jest przeznaczony tylko na odsłuch i zaadaptowany akustycznie.

Ale to też wiąże się ze zgodą kobiety z którą się mieszka - na zasadzie: "kochanie, ja wiem że Ty potrzebujesz ten trzeci pokój na swoją garderobę, ale ja bardzo chciałbym tam rozstawić swój sprzęt i wytłumić pomieszczenie"

Problem akustyki w dużej większości to nie jest problem finansowym, co problemem akceptacji przez lepszą połówkę zeszpecenia domu w którym się mieszka.

 

Kobieta która zgodzi się na te audiofilskie fanaberie związane z adaptacją akustyki to imho taka sama rzadkość jak kobieta, która zgodziłaby się na trójkąt z inna kobietą ;)

Póki co, tylko jeden mój kolega na ucho pochwalił mi się, że miał trójkąt ze swoją babką i jej koleżanką.

 

Można też to obejść i żyć jak stary kawaler - bezkompromisowo w pojęciu słuchania muzyki.

Jednak większość z nas to zwierzęta stadne i żyć samemu jest fajnie ale do pewnego czasu.

W końcu i tak każdy znajdzie sobie Pannę i serce zwycięży nad uszami :D

 

Jeszcze jedną opcja...pokój "stadny" który "współpracuje" i wspomaga system bez jakiejś konkretnej adaptacji...tak samo rzadki jak ta kobieta co... ;-) ... jestem tym szczęściarzem jeśli o pokój chodzi...moje zwykłe marketówki mózg lasują...

Edytowane 16 Kwietnia 2016 przez Gość

[kickdown]

Problem tylko w tym, że pomieszczenie z dobrze zaadaptowaną akustyką to jest coś ekskluzywnego dla szczęśliwców.

Kolumny mają grać dobrze w naszych pokojach ,a nie my mamy przemeblowywać pokoje dla kolumn..I tu wracają pokrętła we wzmacniaczach.....

[BeatX]

Kolumny mają grać dobrze w naszych pokojach ,a nie my mamy przemeblowywać pokoje dla kolumn..I tu wracają pokrętła we wzmacniaczach.....

 

I to jest właśnie typowo audiofilska filozofia.

Absurd po całości.

[Gość kennijczyk]

Kolumny mają grać dobrze w naszych pokojach ,a nie my mamy przemeblowywać pokoje dla kolumn..I tu wracają pokrętła we wzmacniaczach.....

 

We wzmacniaczu jest tylko pokrętło głośności, w dobrym wzmacniaczu :)

W pokojach normalnego użytku trzeba iść na kompromis, trochę przemeblowania, trochę powściągliwości w audiofilskich zapędach. Trzeba tez żyć przecież. A kobiety tu nie mają nic do rzeczy. Jak ktoś ma problem z kobietą to to nie jest problem z audiofilskim hobby, tylko generalnie problem w każdym aspekcie wspólnego życia, większość ludzi ma po prostu źle relacje ustawione i tak sobie żyje zakładając ,że to normalne.

[BeatX]

Co innego dobierać litraż obudowy kolumn i średnicę przetwornika niskotonowego do rozmiarów pokoju, a co innego olać akustykę i próbować ją naprawić jakimiś prostymi sztuczkami typu regulatory barwy dźwięku, czy kupno kolumn z bardzo słabym ciśnieniem niskich tonów, bo pokój rezonuje i wszystko dudni.

To nie jest droga do hi-fi.

[Gość kennijczyk]

I to jest właśnie typowo audiofilska filozofia.

Absurd po całości.

 

Audiofilska? To jest myślenie początkujących. Widać nie wiesz co znaczy słowo audiofilska.

[BeatX]

Aha, czyli według Ciebie myślenie początkującego to jest walczenie o akustykę przede wszystkim, a myślenie audiofilskie to jest olewanie akustyki a wydawanie kasy na drogi sprzęt i kręcenie potencjometrami od regulacji barwy dźwięku :)

 

Edytowane 16 Kwietnia 2016 przez BeatX

[jar1]

Hiend wychodzi poza zwykłe hifi, ono nie stanowi już więcej ograniczenia mozliwości słuchania.

[BeatX]

Hiend wychodzi poza zwykłe hifi, ono nie stanowi już więcej ograniczenia mozliwości słuchania.

 

Kolejny mit :)

Ograniczeniem zawsze i wszędzie będzie akustyka, zniekształcenia przetworników i ludzki narząd słuchu.

Chociażbyś nie wiem jak drogie hajendowe zabawki kupił i ile wzmacniaczy nie słyszał to i tak koniec końcem filtr grzebieniowy i Twoje niemłode ucho sporo popsuje mimo iż kreujesz się na szlachetnie urodzonego /no offence/

Edytowane 16 Kwietnia 2016 przez BeatX

[Gość kennijczyk]

Nastepny bobal od ciebie. Audiofilski sprzęt nie ma pokrętł do barwy :) W waszawie przy sonus faberze byl taki kogut wlasnie. Powiedzial do prowadzacego zeby przykrecil wysokie tony, dostal odpowiedz ze takiej klasy sprzety graja jak graja, nic nie korygujesz, jak sie nie podoba to nie kupujesz. Tobie to napisze, ale wiem ze dalej bedziesz klepal swoje o audiofilskich pokrętłach...

[Lech36]

W którym rzędzie?

Wszystko jedno, ale najlepiej gdzieś z przodu.

I co z tym grzebieniem, nie ma?

Nie wiesz ?

 

Może tam siedzi krytyk, który wyrwał sobie już wszystkie włosy z głowy. On nie potrzebuje grzebienia.

Możliwe.

[jar1]

Nie wiesz ?

O, nie wiesz ! :)