Skocz do zawartości
IGNORED

Scena i jej uklad


biniek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam do Was pytanko jak Wasze systemy buduja scene w glab i w szerz. Czesto czytam ze wielu uzytkownikow lub jak im np srednica wylazi z glosnikow do przodu i maja wokalistow przed soba. Wiele osob ocenia klase zestawu na podstawie tego paramtetru tymczasem ciekawe jest to ze na wielu drogich zestawach scena zaczyna sie od linii glosnikow i jest budowa mocno w glab. Rowniez studyjne miksy nie przewiduja wypychania ktoregos zakresu przed glosniki. Jak jest z tym u Was i jakie rysowanie sceny uwazacie za poprawne?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się często, czy scena w głąb, na szerokość, to jest naturalna sprawa...? bo jeśli realizator tego nie przewiduje to czy kreowanie "rozdmuchanej" sceny jest naturalnym zjawiskiem...tworzenie iluzji poprzez budowanie sceny w głąb i na szerokość jest właściwym i pożądanym celem?? czy jednak nie? wiadomo, akustycznie bardzo fajnie się tego słucha ale czy to naturalne???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Podsuńcie te ławki do tyłu" jak mawiała moja nauczycielka języka rosyjskiego w technikum...

Tak samo jest ze sceną.

W bok i w szerz... ;-)

 

W szerz i przed/za linią głośników.

 

Jak system ma pochrzanioną fazę, będzie zawsze byle jak.

Jak system jest dobry to bywa różnie.

 

Szerokość i głębokość sceny nie ma żadnego znaczenia (sic)!

Ważna jest zdolność do lokalizowania tzw. pozornych źródeł dźwięku.

 

Właściwa lokalizacja instrumentów (razem z ich gabarytami, np. możliwość "zobaczenia" fortepianu...) i głosów, zrozumienie "przestrzeni" to clou hi-end`u.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Grzegorz7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Podsuńcie te ławki do tyłu" jak mawiała moja nauczycielka języka rosyjskiego w technikum...

Tak samo jest ze sceną.

W bok i w szerz... ;-)

 

W szerz i przed/za linią głośników.

 

Jak system ma pochrzanioną fazę, będzie zawsze byle jak.

Jak system jest dobry to bywa różnie.

 

Szerokość i głębokość sceny nie ma żadnego znaczenia (sic)!

Ważna jest zdolność do lokalizowania tzw. pozornych źródeł dźwięku.

 

Właściwa lokalizacja instrumentów (razem z ich gabarytami, np. możliwość "zobaczenia" fortepianu...) i głosów, zrozumienie "przestrzeni" to clou hi-end`u.

 

ale lokalizacja instrumentów związana jest z wymiarami sceny... przestrzeń ma przecież trzy wymiary:), co to znaczy "zobaczenie fortepianu"? - frazes niestety

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesto przewija sie argument ze jesli cos slyszymy w nietypowych miejscach to jest to zwykla sztuczka realizatora. To bzdura bo wiele zestawow to samo nagranie odtwarza w roznych miejscach budowanej sceny. Czy to oszustwo ktore celowo wprowadzaja sprzety?

Jesli tak to jaki jest ideal i dlaczego audiofile tak lubia byc oszukiwani tanim efekciarstwem? Gotowi sa za to placic gruby hajs

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez biniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instrumenty mają być słyszalne ("widziane") tam gdzie się znajdowały przy rejestracji.

Na jakim sprzęcie słuchasz, że nie widzisz wymiarów fortepianu przy realizacji "z bliska" (klub,...).

Fortepian ma prawie 3m. Ma być słychać głębiej w scenie struny generujące niższe tony a bliżej wysokie. Sama np. Diana Krall ma być słyszalna ze środka pomiędzy tymi "strunami" i nieco powyżej...

Wiadomo, że koncert symfoniczny fortepianowy ma szerszą scenę i fortepian stanie się nieomal punktem.

 

A więc scena wynika z rejestrowanego wydarzenia a nasze systemy mają ją oddać w sensie właściwego zlokalizowania instrumentów/głosów.

A to czy będzie ona większa czy mniejsza jest drugorzędne.

 

@Biniek:

Jak realizator kombinuje to na to nie ma rady.

Są wydawnictwa gdzie siedzi się niemal wśród kapeli, są takie, gdzie jest jedna plama chaosu i to na tym samym sprzęcie...

 

Umówmy się, że właściwie zrealizowane wydawnictwa m.in. w zakresie "przestrzeni" to te audiofilskie... nie są nimi te efekciarskie...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instrumenty mają być słyszalne ("widziane") tam gdzie się znajdowały przy rejestracji.

Na jakim sprzęcie słuchasz, że nie widzisz wymiarów fortepianu przy realizacji "z bliska" (klub,...).

Fortepian ma prawie 3m. Ma być słychać głębiej w scenie struny generujące niższe tony a bliżej wysokie. Sama np. Diana Krall ma być słyszalna ze środka pomiędzy tymi "strunami" i nieco powyżej...

Wiadomo, że koncert symfoniczny fortepianowy ma szerszą scenę i fortepian stanie się nieomal punktem.

 

A więc scena wynika z rejestrowanego wydarzenia a nasze systemy mają ją oddać w sensie właściwego zlokalizowania instrumentów/głosów.

A to czy będzie ona większa czy mniejsza jest drugorzędne.

 

@Biniek:

Jak realizator kombinuje to na to nie ma rady.

Są wydawnictwa gdzie siedzi się niemal wśród kapeli, są takie, gdzie jest jedna plama chaosu i to na tym samym sprzęcie...

 

Umówmy się, że właściwie zrealizowane wydawnictwa m.in. w zakresie "przestrzeni" to te audiofilskie... nie są nimi te efekciarskie...

 

takie słuchanie to tylko na koncercie - w warunkach pokojowych tego nie usłyszysz, choćbys miał najlepszy hiend

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanko jak Wasze systemy buduja scene w glab i w szerz. Czesto czytam ze wielu uzytkownikow lub jak im np srednica wylazi z glosnikow do przodu i maja wokalistow przed soba. Wiele osob ocenia klase zestawu na podstawie tego paramtetru tymczasem ciekawe jest to ze na wielu drogich zestawach scena zaczyna sie od linii glosnikow i jest budowa mocno w glab. Rowniez studyjne miksy nie przewiduja wypychania ktoregos zakresu przed glosniki. Jak jest z tym u Was i jakie rysowanie sceny uwazacie za poprawne?

Najlepiej pochodzić na koncerty muzyki na żywo i przekonać się jak to gra!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

De gustibus non est disputandum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gówno prawda...

;-)

Gdzie na tym koncercie siedzimy, stoimy...?

Dobrze zrealizowana muzyka jest dla nas. "Mikrofony" są we właściwych miejscach. Siedzimy zawsze w najlepszym miejscu...

Na koncertach szczególnie nie klasycznych (ale i tu bywa), grają jakieś rozstawione po scenie i podwieszone w grona głośniki. Jest tego dużo i nie buduje to żadnej sceny... Do tego przypadkowa często przestrzeń. Natomiast nawet z takiego koncertu można zrealizować niezłe wydawnictwo...

 

Jak koncerty mają być miarodajne to kameralne bez prądu...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uszy nie sa stereo :)

Ps. Liczba 2 nie jest znaczaca

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez biniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koncert na żywo, a ten sam koncert na płycie to mogą być dwie rożne rzeczy jeżeli chodzi o realizację. Na żywo nagłaśniamy dla setek ale i tysięcy osób, więc tam raczej skupiamy się żeby było słychać. Ale na płycie realizatorzy mogą się pokusić o takie samo ulokowanie muzyków jak miało to miejsce w rzeczywistości. I tak własnie często jest.

Jeżeli sprawdzam czy wszystko jest ok biorę np.Live in Palladium Agi Zaryan wyciągam okładkę i już widzę jak muzycy powinni być ulokowani względem siebie. I tego samego oczekuje od sprzętu. Proste.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie to dobre co jest dobre, tylko co się komu podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest banal wiadomo ze celem nagrania stereo jest mozliwe jak najwierniejsze oddanie realiow scenicznych. Moje pytanie nie dotyczy rozstawienia instrumentow na scenie tylko tego jak te scene traktuja Wasze zestawy hifi

Gdzie zaczyna sie efekciarstwo i jaka scena stanowi o klasie systemu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gówno prawda...

;-)

Gdzie na tym koncercie siedzimy, stoimy...?

Dobrze zrealizowana muzyka jest dla nas. "Mikrofony" są we właściwych miejscach. Siedzimy zawsze w najlepszym miejscu...

Na koncertach szczególnie nie klasycznych (ale i tu bywa), grają jakieś rozstawione po scenie i podwieszone w grona głośniki. Jest tego dużo i nie buduje to żadnej sceny... Do tego przypadkowa często przestrzeń. Natomiast nawet z takiego koncertu można zrealizować niezłe wydawnictwo...

 

Jak koncerty mają być miarodajne to kameralne bez prądu...

Wybierz 10 rząd według mnie najlepszy i posłuchaj.Tak grają instrumenty na żywo!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

De gustibus non est disputandum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli na duzym koncercie stoisz 20m od sceny, to mozesz zapomniec o tym, ze bedziesz slyszal konkretne zrodla dzwieku w konkretnych miejscach. A co dopiero jak siedzisz gdzies z boku, wyzej lub nizej na stadionie. Co innego w klubie jazzowym, w konkretnym miejscu, po srodku sceny i w odpowiedniej odleglosci.

Natomiast jesli chodzi o sluchanie tego samego koncertu w domu, to wiadomo, ze masz wieksze szanse na odsluch z tego najlepszego miejsca, ktore pozwoli Ci na lokalizacje poszczegolnych instrumentow i wokalisty.

Dla mnie najlepszym efektem i odwzorowaniem sceny jest to, ze kolumny potrafia zniknac w pomieszczeniu. Ale to juz zalezy od kogos kto realizowal plyte a nie od sprzetu. Od sprzetu moim zdaniem zalezy to, czy instrumenty brzmia naturalnie, czy wybrzmiewaja do konca i czy nic nie jest obciete, wyciszone lub uwydatnione.

Wychodzi na to, ze wszystko zalezy od tego w jaki sposob jest zrealizowana plyta. Jak ktos sie przylozyl do jej nagrania, to nawet i na slabym sprzecie zabrzmi dobrze, ale jak ktos cos spartaczyl podczas nagrania, to najlepszy sprzet tego nie poprawi, bo niby jak. Sprzet to nie konsola umozliwiajaca regulacje, tylko system pozwalajacy na odtwarzanie danego materialu, ktory zostal juz wczesniej wyprodukowany do odsluchu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekciarstwo to Roger Waters Amused to Death ale zamierzone. Mam na myśli oczywiście realizację. Mi się akurat podoba ale innych może drażnić.

System natomiast różnie lokuje muzyków. Wg mnie ważne jest żeby własnie wielkość instrumentów była 1:1. Żeby wokal wydobywał się w ust wokalisty a nie z "głowy metr na metr". Oczywiście taki efekt głowy mamy często na płytach Yello ale to jest tam też celowe. Tyle że już przywołana tu Dina Krall powinna być słyszana w naturalnych rozmiarach. I wg mnie jeżeli system dodaje do takiego obrazka lub ujmuje to znaczy że mamy jeszcze nad czym pracować.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie to dobre co jest dobre, tylko co się komu podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierz 10 rząd według mnie najlepszy i posłuchaj.Tak grają instrumenty na żywo!

 

Hehe.

Ale gdzie?

Kazda sala koncertowa, kazdy klub jazzowy, kazdy stadion ma inna ilos miejsc.

A co jezeli jest koncert jazzowy i na sali jest tylko 7 rzedow?

Ktory bedzie najlepszy?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał Uchatek to wszystko jest, albo niema tego na płytach. I to tylko tych nagrywanych na żywo. Bo jeżeli muzycy wpadają do studia żeby dograć swoje partie (każdy w innym czasie) to co z tego wyjdzie zależy już tylko od ucha realizatora. Może być ciekawie, ale może też nie być.

Wiec sprzęt testujemy na płytach "live" i tu powinniśmy oczekiwać jak najbardziej naturalnych wielkości instrumentów. I dokładnie takiej samej lokalizacji źródeł pozornych. A reszta płyt to już tylko wola i ucho realizatora.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie to dobre co jest dobre, tylko co się komu podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie ważne jest żeby własnie wielkość instrumentów była 1:1. Żeby wokal wydobywał się w ust wokalisty a nie z "głowy metr na metr".

Rezonatory maskowe, piersiowe, no rzeczywisty wokal jednak może mieć te dobre pół metra, w zależności od wokalisty/wokalistki oczywiście. ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestaw stereo powinien budować wyraźne plany i wskazywać na nich źródła pozorne we właściwych rozmiarach. To czy scena dźwiękowa buduje się przed czy za linią kolumn nie ma żadnego znaczenia, jeśli reprodukcja jest zgodna z założeniami realizatora. Istotny jest również poziom głośności. Jeśli nagranie nie jest zepsute (nie obarczone problemem loudness war) to zestaw ustawiony głośniej przybliży i rozszerzy scenę pozostawiając źródła pozorne nadal czytelne i właściwie rozlokowane.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanko jak Wasze systemy buduja scene w glab i w szerz. Czesto czytam ze wielu uzytkownikow lub jak im np srednica wylazi z glosnikow do przodu i maja wokalistow przed soba. Wiele osob ocenia klase zestawu na podstawie tego paramtetru tymczasem ciekawe jest to ze na wielu drogich zestawach scena zaczyna sie od linii glosnikow i jest budowa mocno w glab. Rowniez studyjne miksy nie przewiduja wypychania ktoregos zakresu przed glosniki. Jak jest z tym u Was i jakie rysowanie sceny uwazacie za poprawne?

A ja myślałem, że to jest jakiś wątek polityczny. Tajemnicza scena polityczna, powiązania i układy.

 

Ja nic nie wiem o budowaniu sceny, ściema jak wszystko. Ale jedno jest pewne. Jak się podłączy głośniki w przeciwfazie, to scena wywróci się coś w stylu jak się wywinie skarpety na zewnątrz wewnętrzną stroną.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realizacja realizacją, ale ja ostatnio dość dużo żongluję kolumnami i mają one bardzo duży wpływ na konstruowanie sceny. Mając niedawno bardzo przestrzenną parę dźwięki orbitowały mi po pokoju, dość miłe odczucie. Teraz jestem w posiadaniu kolumn przy, których takiego efektu już nie ma, oczywiście kreowanie sceny jest, tyle że naturalne, już nie tak efekciarskie. Na początku mi brakowało tej "super przestrzeni" ale szybko zrozumiałem iż to nie naturalne, np. wokal gościa, który śpiewał grając na gitarze był ze dwa,trzy metry od instrumentu itp..Też szukam recepty jak to ma wyglądać, gdzie są granice szerokości, głębokości itd.. Tak że myślę iż obcowanie z muzyką na żywo (te małe składy,klubowe) daje nam pogląd jak to powinno być odbierane i poukładane a jeśli komuś podoba się efekciarstwo to już jego sprawa. Przestrzeń w systemie może być tak samo rozdmuchana, przewartościowana i nienaturalna jak w napompowanych kolumnach bas, ale cóż są zwolennicy takiego słuchania i nikt im tego nie może zabronić.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Aleko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanko jak Wasze systemy buduja scene w glab i w szerz. Czesto czytam ze wielu uzytkownikow lub jak im np srednica wylazi z glosnikow do przodu i maja wokalistow przed soba. Wiele osob ocenia klase zestawu na podstawie tego paramtetru tymczasem ciekawe jest to ze na wielu drogich zestawach scena zaczyna sie od linii glosnikow i jest budowa mocno w glab. Rowniez studyjne miksy nie przewiduja wypychania ktoregos zakresu przed glosniki. Jak jest z tym u Was i jakie rysowanie sceny uwazacie za poprawne?

Z tym bywa bardzo różnie. Generalnie system buduje scenę wgłąb. Jak umieścisz głowę na linii głośników to zrozumiesz o czym mówię. W normalnych warunkach kiedy siedzisz przed kolumnami to wrażenie się zmniejsza.

 

U mnie scena w zależność od nagrania mniej lub bardziej idzie w głąb. Przy odtwarzaniu niektórych płyt staje się płaska.

 

Parę lat temu miałem okazję posłuchać systemu z wysokiej półki (SF + jakiś ogromniasty piec + gramofon) który budował scenę przed kolumnami. Ze względu na mnogość mikrodetali zjawisko było o tyle ciekawe, że kiedy chodziłeś metr, dwa przed kolumnami miałeś wrażenie że przechodzisz między muzykami. Nie wiem na czym polegało to złudzenie, ale było ono tak wyraźnie odczuwalne, że gość na widok mojej miny się uśmiechnął. ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Mrok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że koncert symfoniczny fortepianowy ma szerszą scenę i fortepian stanie się nieomal punktem.

Pod warunkiem że realizator dobrze wykona mastering z mikrofonów położonych blisko fortepianu.

A więc scena wynika z rejestrowanego wydarzenia a nasze systemy mają ją oddać w sensie właściwego zlokalizowania instrumentów/głosów.

A to czy będzie ona większa czy mniejsza jest drugorzędne.

Czy do systemu zaliczasz również akustykę pomieszczenia odsłuchowego ? To ona moim zdaniem w ogromnym procencie uczestniczy w budowaniu sceny wraz z kolumnami i jakością rejestracji. Przykład jak wpływa akustyka na scenę (opisowy) dałem w sąsiednim wątku na przykładzie tego samego sprzętu ustawionego w dwóch różnych pokojach tego samego mieszkania.

 

Najlepiej pochodzić na koncerty muzyki na żywo i przekonać się jak to gra!

Byłem ostatnio na koncercie T. Stańki z grupą Kroke. Nagłośnienie wisiało wysoko nad muzykami. Odnosiło się wrażenie że muzycy grają playbacku. Nie można było powiązać bezpośrednio położenia poszczególnych instrumentów z rzeczywistymi muzykami. Dźwięk dochodził z poziomu kolumn. Siedziałem wysoko nad muzykami ale poniżej wypadkowej nagłośnienia. Na koncercie nie zawsze jest prawidłowo. Tylko orkiestra w filharmonii może być prawidłowa o ile nie korzysta z nagłośnienia lub wykorzystuje nagłośnienie tylko do lekkiego wspomagania. Na koncercie Fish-a, na którym byłem wcześniej, też występował taki efekt (inna sala, podobne wiszące nagłośnienie).

 

Jeżeli sprawdzam czy wszystko jest ok biorę np.Live in Palladium Agi Zaryan wyciągam okładkę i już widzę jak muzycy powinni być ulokowani względem siebie. I tego samego oczekuje od sprzętu. Proste.

A skąd wiesz że realizator mastera czegoś nie spartolił ? Skąd wiesz że masz prawidłową akustykę, która sprzyja budowie sceny a nie ją demoluje ?

 

Moje pytanie nie dotyczy rozstawienia instrumentow na scenie tylko tego jak te scene traktuja Wasze zestawy hifi

Tak jak na to pozwala akustyka pokoju, jakość kolumn i materiał zarejestrowany na płycie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Tak jak na to pozwala akustyka pokoju, jakość kolumn i materiał zarejestrowany na płycie.

 

czyli? ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli? ;)

Jakiej odpowiedzi się spodziewasz ? To temat duże opracowanie a Ty chcesz to załatwić jednym słowem. Włącz sprzęt, obserwuj i staraj się wyciągać możliwie staranne i podparte technicznie wnioski z tego co słyszysz. Opisów różnych zjawisk, które wpływają na to co się odbiera jest w sąsiednim wątku i w innych wątkach też mnóstwo. Trzeba tylko starać się powiązać opisane na forum zjawiska z tym co słyszymy i eksperymentować głównie z ustawieniami i pomieszczeniem bo na jakość rejestracji nie mamy wpływu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam Leszku konkretnie o Twoj zestaw jak buduje scene :)

Oba różnie, "cyfrowy" bardziej w głąb a analogowy bardziej do przodu, ale oba stoją w zupełnie różnej akustyce i pomieszczenia bardzo różnią się wielkością i konstrukcją ścian. Lokalizacja instrumentów o ile na płycie jest zarejestrowana dobrze jest prawidłowa choć oczywiście zawsze może być lepiej. Testy lokalizacyjne lewo/prawo, i przód/tył z płyty testowej firmy Chesky (Audiophile test vol. 1) wypadają tak jak to przedstawia lektor na płycie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.