Skocz do zawartości
IGNORED

O tym jak Miles Davis dobił jazz


Zombywoof

Rekomendowane odpowiedzi

'The New Standard'

 

Znakomity album, do którego bardzo często wracam. Moja ulubiona ‚współczesna’ płyta Herbiego i zarazem jeden z niewielu albumów jazzowych zawierających przeróbki muzyki pop, których da się słuchać i nie trącą kiczem. Świetnie jest to podane, wielka klasa!

 

Ostatnio słuchałem natomiast The Prisoner (płyta nagrana z myślą o uczczeniu M.L.K.) i to jest takie granie, jakie lubię! Natomiast co do V.S.O.P. i w ogóle płyt wydanych w Japonii to ubolewam nad słabą dostępnością wielu tytułów. Nie wiem co Herbiego podkusiło, żeby w tamtym okresie na przełomie lat 70-tych i 80-tych ograniczać działalność wydawniczą do Japonii?

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Ostatnio słuchałem natomiast The Prisoner (płyta nagrana z myślą o uczczeniu M.L.K.) i to jest takie granie, jakie lubię! Natomiast co do V.S.O.P. i w ogóle płyt wydanych w Japonii to ubolewam nad słabą dostępnością wielu tytułów. Nie wiem co Herbiego podkusiło, żeby w tamtym okresie na przełomie lat 70-tych i 80-tych ograniczać działalność wydawniczą do Japonii?

 

'The Prisoner' bardzo fajną płytką jest - też lubię. V.S.O.P wydane zostały także w Europie i w US, nie tylko w Japonii. Mam sześć płyt i tylko dwie są wydane w Japonii, reszta to Amerykany.

Parker's Mood

 

 

'The Prisoner' bardzo fajną płytką jest - też lubię. V.S.O.P wydane zostały także w Europie i w US, nie tylko w Japonii. Mam sześć płyt i tylko dwie są wydane w Japonii, reszta to Amerykany.

 

Wydania w US i EU zaczęły się pojawiać znacznie później, bo dopiero w latach 90’tych i ciągle nie ma wszystkiego, brakuje np. bardzo dobrej koncertówki ‚Flood’. W Stanach też wydawała te płyty niewielka oficyna Wounded Bird. Generalnie te płyty pojawiają się i znikają na rynku.

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Generalnie Herbie Hancocok był w pełni wykształconym człowiekiem i muzykiem i jego kultuira osobista daleko wykraczała po za mentalność

i zachowanie Milesa . Davis miał tego swiaomość i inni muzycy również. Kiedy HH formawał nową grupę do swojej fussion jazz trylogy zebrał

świetnych ludzi do tych nagrań - Bennie Maupina na saksach i basowym klarnecie ( ! ) , Eddiego Hendersona na trąbce ,Buster Williamsa na basie ,

Billy Harta na perkusji i świetnego Patricka Gleesona klawiszowca na ARP Syntezatorach.

 

Kiedy słucham pierwszego albumu z trylogii HH - 'Sextant ' nie mogę się opanować nad zachwytem i nowatorstwem kompozycyjnym Herbiego -

niby mamy pewne frazy muzyczne podobne stylistycznie do Bitches Brew ale ' Sextant ' to jest już inna galaktyka - zdecydowanie wyższa pod

kazdym względem a szczególnie harmonicznej gry zespołu oraz improwizacji. Do dzisiaj ciarki przechodzą jak słucham ' Rain Dance ' a kawałek

ma już DOBRE 45 lat i na tle elektronicznego jazzu , fusion jazzu cała płyta wypada ZNAKOMICIE bez odczucia piętna czasu. Na tym polega

geniusz kompozycyjny i twórczy HH - te kawałki są aktualne i nic nie straciły ze swojej atrakcji początku lat 70

 

Uwielbiam Herbiego. Lubię też sextant, a z HH Thrust jest moją ulubioną. Actual proof jest dla mnie genialny jeśli chodzi o funk, i to co robił Mike Clark z Paulem Jacksonem. Akustycznie chyba najbardziej The New Standard

Ostatnio słuchałem natomiast The Prisoner (płyta nagrana z myślą o uczczeniu M.L.K.) i to jest takie granie, jakie lubię! Natomiast co do V.S.O.P. i w ogóle płyt wydanych w Japonii to ubolewam nad słabą dostępnością wielu tytułów. Nie wiem co Herbiego podkusiło, żeby w tamtym okresie na przełomie lat 70-tych i 80-tych ograniczać działalność wydawniczą do Japonii?

 

A wiedziałeś o tym że Herbie skomponował właśnie w okresie powstania ' The Prisoner ' , muzykę do kultowego filmu ' Powiększenie ' Antonioniego

z główną rolą Vanessy Redgrave ??? Pisałem już o tym dużo wcześniej w innych wątkach.

Wydania w US i EU pojawiły się znacznie później, bo dopiero w latach 90’tych i ciągle nie ma wszystkiego, np. bardzo dobrej koncertówki ‚Flood’.

 

Nie wiedziałem o tym. A o którą 'Flood' chodzi? O tę z 1975?

Parker's Mood

 

 

A wiedziałeś o tym że Herbie skomponował właśnie w okresie powstania ' The Prisoner ' , muzykę do kultowego filmu ' Powiększenie ' Antonioniego

z główną rolą Vanessy Redgrave ??? Pisałem już o tym dużo wcześniej w innych wątkach.

 

Trudno nie znać Blow-up.. Zdecydowanie najlepszy soundtrack Herbiego, ale nie jedyny. Soundtrack do Round Midnight z lat 80-tych też jest bardzo dobry, sam skład powala!!

 

 

 

Nie wiedziałem o tym. A o którą 'Flood' chodzi? O tę z 1975?

 

Dokładnie o tą z kosmiczną okładką z HH w hełmie.. widzę, że US dostało w końcu to wydawnictwo w 2014 roku ale my tutaj wciąż czekamy!

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Nie wiedziałem, że 'Flood' zalicza się do formacji V.S.O.P. - widzę na website, że pojawiła się ta płytka w 'moim' sklepie i faktycznie jest to japońskie wydanie w BLU-Spec CD z 2013.

Parker's Mood

Nie wiedziałem, że 'Flood' zalicza się do formacji V.S.O.P. - widzę na website, że pojawiła się ta płytka w 'moim' sklepie i faktycznie jest to japońskie wydanie w BLU-Spec CD z 2013.

 

Flood oczywiście nie zalicza się do formacji V.S.O.P., nagrał ją skład Headhunters. Natomiast Herbie niestety w tamtym okresie wydawał prawie wszystko wyłącznie w Japonii, nie tylko V.S.O.P. ale nawet i solowe The Piano.. choć tu na szczęście wydanie międzynarodowe pojawiło się bardzo szybko.

 

Także różnie bywa z tymi płytami i ich dostępnością, niektóre są, niektóre trzeba ściągać z Japonii, a niektórych atm w ogóle nie ma. Przynajmniej w EU, może w US jest z tym lepiej..

 

Ten ‚japoński’ okres Herbiego trwał niestety bardzo długo bo zaczął się już od ‚Dedication’ z 1974 i potem praktycznie wszystko do ‚Quartet’ z Marsalisem z 1982 ukazywało się albo wyłącznie albo przynajmniej najpierw w JP. Nawet później trafiały się pojedyncze japońskie wydania Herbiego jak ‚Village Life’ z 1985. Praktycznie wszystkie te płyty są znakomite.. W tym czasie US i EU dostawały płyty z nie nadającym się do słuchania disco typu ‚Feets, Don’t Fail Me Now’ czy ‘Monster’.. Trudno zrozumieć tę politykę, ale może wtedy miało to sens - dziś żadnego!

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

I to jest to! Dzięki temu wątkowi, będę miał dzisiaj japończyka 'Flood' i przy okazji wezmę 'Head Hunters' w Blu-Spec CD, bo widzę, że 'stoi obok 'Flood'. HH mam tylko w amerykańskiej wersji, prawdopodobnie pierwszy press CD, bo widzę, że z 1985 roku.

 

Trudno nie znać Blow-up

 

Dokładnie. Mam jeszcze do kompletu 'The Blow Up Extra-Sessions' - wydala tę płytkę jakaś nieznana mi włoska oficyna VCS.

Parker's Mood

Tak to ikono-klastyczny (w zamiarze) wątek, po rytualnym wzajemnym obrzuceniu się obelgami, zamienił się w klub dyskusyjny o płytach sprzed 40-50 lat. Może to i dobrze.

Bo do ikonoklazmu trzeba coś wiedzieć w temacie..

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Kiedyś bywało na odwrót.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"The idea of writing a book on Miles's electric period was born one afternoon in the early '90s at Goldsmiths' College in London, where I was studying for a music degree. I ran into two guys around 50 years of age in the canteen who identified themselves as jazz musicians and college tutors. We talked and they asked me whether I liked jazz. I told them that I greatly admired jazz, but generally speaking didn't have much resonance with it, but that I really liked what Miles Davis had done when he fused jazz with rock. Their reaction pushed me back in my seat. If looks could kill I would have died that very instant. They proceeded to unleash a degree of vitriol on Miles Davis, for 'selling out,' for playing 'kid's music,' for 'betraying the jazz community,' etc etc, which astonished me. This was not a simple disagreement about musical taste, this was pure hatred."

Tłumaczenie za pomocą ciotki gugle:

"Pomysł napisania książki o elektrycznym okresie Milesa narodził się pewnego popołudnia na początku lat 90. w Goldsmiths 'College w Londynie, gdzie studiowałem dla uzyskania dyplomu muzycznego. Wpadłem na dwóch facetów w wieku około 50 lat w stołówce, którzy utożsamiali się z muzykami jazzowymi i nauczycielami college'u. Rozmawialiśmy i zapytali mnie, czy lubię jazz. Powiedziałem im, że bardzo podziwiam jazz, ale ogólnie rzecz biorąc, nie miałem z nim wielkiego rezonansu, ale bardzo podobało mi się to, co zrobił Miles Davis, kiedy łączył jazz z rockiem. Ich reakcja popchnęła mnie z powrotem na miejsce. Gdyby spojrzenia mogły zabić, umarłbym tak szybko. Udało im się uwolnić poziom witriolu w Miles Davis, za "wyprzedawanie", za granie "muzyki dzieciaka", za "zdradzanie społeczności jazzowej" itd., Co mnie zadziwiło. To nie była zwykła spór o gust muzyczny, to była czysta nienawiść."

 

Najpierw obelgami obrzuciłeś MD, zakladając ten wątek i nadając mu kretyńską nazwę.

Wbrew pozorom nie zapodałem niczego nowego. Gotcha :-)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bo do ikonoklazmu trzeba coś wiedzieć w temacie..

Jak już tak nie możesz wytrzymać, to załóż własny wątek, np. pod tytułem "O tym jak Miles Davis wielkim muzykiem jazzowym był".

Rok 1987 31. Grudnia , Prince czesto organizował koncerty w Paisley Studio ( tam gdzie mieszkał ) dla znajomych i przyjaciół . Tego dnia zaprosił

Milesa Davisa . Posłuchajcie jak zagrał Davis , jak dla mnie trochę słabiutko.

 

Milesa Davisa . Posłuchajcie jak zagrał Davis , jak dla mnie trochę słabiutko.

 

czepiasz się Magnepan

rytmicznie znakomicie

 

po pierwsze jadą na jednej funkcji, nie da się zrobić dużo na jedym akordzie, gdy grali 2 akordy na zmianę, raz jeden raz drugi to tak

zresztą miał już swoje lata

 

misie to podoba, magia i klimat jest

inna sprawa, ze rytmicznie tutaj wszyscy grają znakomicie

świetne sekcje

czepiasz się Magnepan

rytmicznie znakomicie

 

Co z tego że rytmicznie dobrze ( zasługa Princea i jego muzyków ) a tonalnie do d........y. Miles fałszował.

nie odróżniasz glissów od fałszu

jeśli chodzi o rytm to Miles był genialny w najlepszych latach

zresztą trąbka to jeden z trudniejszych instrumentów w jazzie obok kontrabassu

Rok 1987 31. Grudnia , Prince czesto organizował koncerty w Paisley Studio ( tam gdzie mieszkał ) dla znajomych i przyjaciół . Tego dnia zaprosił

Milesa Davisa . Posłuchajcie jak zagrał Davis , jak dla mnie trochę słabiutko.

 

Ha, ha, czepiasz się ale czepiasz nieudolnie. Tu wszystko jest ok. Na początku musiał się rozkręcić.

O !.. ktoś pociągnął . Zawsze miałem wrażenie ,że to jest forum ludzi którzy znają muzykę i ją kochają . Cóż za pomyłka . Z tym już nic się nie da zrobić .

Pozdrawiam tych wszystkich którzy tworzą ten bełkot o jazzie .Co za żałosny obraz ludzi .

Rok 1987 31. Grudnia , Prince czesto organizował koncerty w Paisley Studio ( tam gdzie mieszkał ) dla znajomych i przyjaciół . Tego dnia zaprosił

Milesa Davisa . Posłuchajcie jak zagrał Davis , jak dla mnie trochę słabiutko.

 

Magne nie bądź polaczkiem i nie szukaj wszędzie najgorszych rzeczy. Wzbogać siebie i może też innych, szukaj tych rzeczy, których warto szukać i na nich się skupiaj. A jak nie, to zapuść sobie Rockit albo Hardrock swojego ulubieńca - dobre to jest? Nie chcę być złośliwy ale to klasyczne wykształcenie jest tu dość słabo słyszalne. Mógłbym też dodać, że Miles takiego shitu nigdy nie nagrywał, nawet jak był stary i chory..

 

 

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Ale nie fałszuje.. chociaż w sumie ciężko powiedzieć..

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

A co to ma za znaczenie czy fałszuje? Nawet jak fałszuje, to przecież lepiej - to same zalety, a nie wady - pogadajcie o tym z Tonym Williamsem - on wam wytłumaczy dlaczego. Ale to po śmierci - na razie musicie mi zaufać. Najbardziej niestroją kontrabasiści - ale to jest przecież powszechnie wiadome i słyszalne. Wziąłem sobie do serca słowa usera małpeczka7 i jest to mój ostatni wpis w tym wątku. Dziękuje za uwagę.

Parker's Mood

Miles grał częściej akcenty intonacyjne, glisy rzadziej. O ile glis to płynne przejście od jednego do drugiego dźwięku czasem przez kilka, to akcent intonacyjny jest niewielkim ugięciem jednego dźwięku często mniej niż ćwierć tonu. Spotkałem się już z opinią że to fałsz. Gdyby komuś przyszło do głowy to fałszami nazwać to można posłuchaćjak Maklak to robi na gicie muskając wajchę tremolo np

tu ładnie jest od 0:06 do 0:17

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Miles mnóstwo takich akcentów robił można powiedzieć że w pewnym momencie lata 70 to jego podpis był o glisach nie wspomnę.

Niestety na stare lata był schorowany i po długiej przerwie od grania. Ciekawe że o tym się zapomina i o tym co robił wcześniej. I oczywiście zdarzały mu się na stare lata niestety "boki" i co? Zdarzało mu się dostrajać też ustnik na żywca. Jakie to ma znaczenie? Jest koncert gdzie Herbie na krótkiej klawiaturce transpozycje źle wcisnął i tez boki popyla przez jakiś czas.

 

Nie rozumiem celowości wytykania błędów czy szukania takich rzeczy. Dziwne.

 

W sporcie trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Ale muzyka to nie sport i zawody w tym kto lepszy. Gołota w ringu i zęby w szyje..

Kontrabasiści nie stroją najbardziej fakt i jakoś nikt specjalnie nie wytyka tego

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ha, ha, czepiasz się ale czepiasz nieudolnie. Tu wszystko jest ok. Na początku musiał się rozkręcić.

 

Nieudolnie ? ? ? A to chyba żółty miś przygluchł trochę jak fałszu nie słyszy ..... nieważne . Jak się podoba takie rozkręcanie to super.

 

Dla rozluźnienia napiętej atmosfery posłuchajmy jednego z lepszych gitarzystów z okolic San Diego - Petera Sprague . Naprawdę polecam.

 

Napisano wczoraj, 23:13

 

Miles grcoał częściej akcenty intonacyjne, glisy rzadziej. O ile glis to płynne przejście od jednego do drugiego dźwięku czasem przez kilka, to akcent intonacyjny jest niewielkim ugięciem jednego dźwięku często mniej niż ćwierć tonu. Spotkałem się już z opinią że to fałsz.

 

dopasowywał optymalną zgadzającą się wysokość dźwięk z czasem, czyli niestroił kiedy chciał coś zaakcentować coś, często zaczynał od niższego lub wyższego jadąc, żeby w optymalnym momencie zgodzić się sekcją i zastroic

przecież Stańko też robi takie efektyt

saksofoniści też

 

odychylasz lekko dolną wargę i jesteś niżej, zaciskasz mordę dzwięk się podnosi

Trzeba przyznać ze Miles Davis podchodził do swoich koncertów bardzo poważnie i pomimo starszego już wieku potrafił wykrzesić z siebie i muzyków

to co najlepsze. Tutaj fragment koncertu w Niemczech i najlepsze TUTU jakie mogliście usłyszeć z super solówkami Foley'a i Mino Cinelli. Rok 1987.

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.