Skocz do zawartości
IGNORED

Zegarki kwarcowe od MR Elektronik


zjj_wwa

Rekomendowane odpowiedzi

Miesiąc temu wypożyczyłem celem przetestowania Zegary produkcji firmy MR Elektronik, z przeznaczeniem do podłączenia jako alternatywne żródło zegara systemowego w ramach nabytego ostatnio CD Playera marki PD-S703 firmy Pioneer.

Początkowo, tuż po nabyciu, moja uwaga skoncentrowała się na istotnych obwodach samego playera, głównie zasilania. Podtuczyłem go dość znacznie i teraz waży już o jakieś 5 kilogramów więcej, co zresztą słychać. Dodałem wytłumienie, dodałem kilkadziesiąt tysięcy uF w różnych miejscach. Pododawałem trochę filtracji, dławików, regulatorów. No a przede wszystkim wyprowadziłem COAX SPDIF, bo ten model fabrycznie stety / niestety tylko optyczny interfejs posiada.

Stety, z racji iż to powoduje, że ten (jak się okazało) zacnie grający transport można kupić za niewielkie pieniądze. A to z racji na okoliczność, iż ludzie nie znający się na DIY po prostu wykluczają to urządzenie z listy potencjalnych "Transportów", z racji na brak SPDIF OUT. Który zresztą w dośc trywialny sposób można dorobić, co też czem prędzej uczyniłem. No i tutaj, po podłączeniu tegoż SPDIF do mojego DAC'a - mówiąc krótko - rewelacja.

 

Na tyle rewelacja, że jako kolejny punkt programu - padło na zegar. Stąd też te dwa zegary, co wypożyczone od MR Elektronik, i dość długo testowane, bo praktycznie przez cały miniony miesiąc. Dwa modele testowałem:

MR Elektronik MAX (ostatnia wersja).

MR Elektronik Hybryda (również ostatnia wersja).

Są opisane na ostatnich stronach niniejszego dokumentu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

MAX bazuje na kwarcu 27MHz oraz na układzie scalonym, który odpowiada za konwersję w dół do odpowiedniej częstotliwości.

Hybryda bazuje na dedykowanym pod tą częstotliwość generatorze, który jest obudowany zasilaniem i buforowaniem.

 

Zasilanie - póki co - nic wymyślnego. Ukradzione z nieco wyższej szyny napięcia, dostępnego w ramach urządzenia, i zregulowana do dołu za pomocą regulatora mojej własnej konstrukcji.

 

Napięcie zasilania zegara MAX jest podane przez producenta jako dopuszczalny zakres +5 do +12V. Z kolei zegar Hybryda - wymaga napięcia w zakresie od +8 do +12V DC.

 

...

Dlaczego akurat tej firmy wziąłem?

A jakoś tak.

Bo Polska.

Bo rodem z DIY.

Bo widuję tą nazwę od lat.

Bo wskroś lat - często coś tam od nich na allegro jakieś pierdołki kupowałem,

Bo niby czemu nie ?

Jakoś nie miałem ochoty cudzej zieleńszej trawy z drugiego końca świata sprowadzać.

A być może i że z racji iż polska firma, to i polskie ceny ?

Zapewne są tam gdzieś na świecie jakieś alternatywne propozycje. Natomiast tak jak czytam te opisy od MR, to w zasadzie jak dla mnie i na tą moją specyficzną potrzebę i kontekst urządzenia (w zasadzie "vintage"), do którego je chce wsadzić, wydawała się to być rozsądna propozycja. No i jest rozsądna. Ale o rezultatach testów - za chwilę napiszę.

 

... Proszę się nie sugerować tym upiornie długim kabelkiem, co na fotkach. To z pierwszego radosnego uruchomienia. Teraz to już wszystko ładnie zamocowane jest, bezpośrednio tuż przy kości dekodera. Długość przewodu CLK wynosi 5 milimetrów. Długość przewodu GND - 8 milimetrów. Przewód VCC - niewiele dłuższy, przynajmniej ten od pre-regulatora.

post-34863-0-18165700-1535475669_thumb.jpg

post-34863-0-40524800-1535475677_thumb.jpg

post-34863-0-99593200-1535475684_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/140230-zegarki-kwarcowe-od-mr-elektronik/
Udostępnij na innych stronach

Słowo komentarza: Przecież kwarc, to kwarc, no nie? Tak mi się wydawało. Nie ukrywam, że byłem trochę sceptyczny, przystępując do całej tej zegarowej przygody. Tym niemniej - przystąpiłem. No i tak po godzinie pierwszego słuchania (a to było już miesiąc temu) - udało mi się ustalić, że na tych zegarach od MR jest jakoś przyjemniej. Lub może raczej: POWRÓT do zegara standardowego, który jest na fabrycznym wyposażeniu tego PD-S703, był niejako "spuszczeniem powietrza" z całej muzyki. Jakoś "oklapła".

No dobrze, czyli pierwsze koty - za płoty. Ustaliłem (dość szybko, co jakiś czas przepinając się między zegarami), że zdecydowanie nie ma powrotu do tego zegara co był "standardowo" zamontowany. Rozpoczął się więc dość długi okres miesięcznych testów i porównań pomiędzy MAX a HYBRYDA. Wnioski - jak niżej.

Otóż jeśli moje uszy mnie nie oszukują, to jednak ten zegar MAX jest "muzykalniejszy" od "Hybrydy".

Różnice są słabo uchwytne, ale jednak SĄ. Na niektórych krążkach CD - mniej uchwytne, a na innych - bardziej.

MAX jest po prostu ... muzykalniejszy. Ma wyższy wskaźnik tupo-nóżki.

Przy zegarze MAX, jak dla mnie przynajmniej - noga tupie więcej. W takt muzyki, oczywiście.

Bardziej się ją "czuje", jest bardziej angażująca, wciągająca, są przekazywane większe emocje. Muzyka jest po prostu ... bardziej muzykalna.

Każda z tych cech jest "trudno mierzalna i definiowalna" więc bardzo łatwo tego typu obserwacje zdyskredytować jako bredzenie. Jednak wiem, co słyszałem.

Największe różnice można usłyszeć na płytach (z tych, co testowałem) które nazwałbym płytami "z pogranicza piskliwymi" typu:

Fleetwood Mac - Tango in the Night,

Marillion - Kaileygh

Znalazłoby się jeszcze kilka innych przykładów.

Płyty, na których jest dość spora ilość instrumentów metalowych, blach, strun, dzwonków, cymbałków, i tym podobnych pierdów.

Przy zegarze MAX - całość prezentacji wydaje się o te ciut bardziej czysta, rozseparowana. Bardziej można rozróżnić poszczególne instrumenty w gąszczu tego, co się dzieje na scenie.

Jest takie wrażenie ogólnie większej "czystości" przekazu - szczególnie w zakresie tonów średnich i wyższych. Efektem ubocznym jest również obserwacja taka, że przy takich płytach, jak np.

George Michael - FAITH,

To w partiach gdzie się "dużo dzieje", a do tego dochodzi ten jego wokal, to udaje się teraz wyłapać fragmenty tekstu piosenki, zrozumieć, co on tam śpiewa - również w tych najgęściejszych i najbardziej napakowanych i "hałaśliwych" partiach utworów, gdzie wszystkiego jest po prostu "pełno".

 

Inny objaw: Jak się kobiecie puszcza muzykę (takiej, co nie cierpi audio; była wtenczas nieświadoma, iż jest podmiotem testu), to zauważyłem że w wariancie przy zegarze "MAX" to sobie podygiwała, no i przynajmniej godzina minęła zanim krzyknęła "Wyłącz to żeż w cholerę".

Natomiast w przypadku zegara "Hybryda" nie dygała. No i słynny okrzyk - nastąpił już po 15 minutach od jej powrotu do domu.

A to przy odtwarzaniu płyty, którą lubi zresztą.

A konkretnie: Leonard Cohen - 10 new songs.

Wydawałoby się, że niewiele tutaj można usłyszeć. Męski wokal, dość nisko osadzony, płyta raczej w tonacji niższych rejestrów, do których to testowania też bardzo dobrze się nadaje. Jakie wrażenia? Wszystko wydaje się jakieś takie bardziej "rytmiczne". Okazuje się, że nawet w takim materiale, jak są te nisko zawieszone tonacje, to jest w nich coś, co by można nazwać "atakiem", czy "uderzeniem", czy "natarciem". Materiał staje się jakiś taki bardziej "namacalny", bardziej bezpośredni. Rytmiczny, z werwą, dynamiczny, rześki.

 

Tak więc jeszcze tylko jedną śrubkę wspornika odkręcić, ostatecznie zamontować tego MAX'a, no i w zasadzie będzie gotowe.

  • Moderatorzy

Dobrze, że opisałeś spostrzerzenia bo samo stwierdzenie „rewelacja” jest tak naprawdę równoznaczne z „byle co” - bo wiadomo od czego zależy punkt widzenia.

Może i ja skuszę się na podmiankę.

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

Wszystko zależy od nastroju żony i zegara na ścianie, na który ów dziewcze spogląda, a nie jakieś magiczne kamienie.

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

  • Moderatorzy

Chyba nie do końca zrozumiałeś o czym jest temat.

Kiedyś byłem na odsłuchu dwóch wzmacniaczy i jeden ze słuchaczy (totalny nieosłuchany laik) tak podsumował to co słyszy. Jak gra ten to aż chce mi się tańczyć a jak ten drugi to chcę wyjść. Tak wiec sposób opisu użyty przez zjj_wawe jest naprawdę trafny.

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

Tymi kryteriami mogę opisać końcówkę w klasie D(T) na tripath TA2022. Mocno, dynamicznie, noga sama skacze, nie da się usiediziec, nie da się pospać test energia, jest uderzenie na klatę. Żywioł jednym słowem. Niestety po dłuższym słuchaniu przesiadka na coś łagodnego, nieco zmulonego jest lekarstwem dla uszu.

Mocno zastawiam się nad wymianą zegarka na chińskiej płytce pcm1794 i nie mogę się zdecydować, czy brać tego Maxa czy szukać czegoś innego.

Dynamika jest bardzo przydatna, ale co z innymi aspektami dźwięku?

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

Ten zegar jest niezły na TCXO

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja daję oddzielne trafko i zasilacz z podwójna stabilizacja.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Moderatorzy

Tymi kryteriami mogę opisać końcówkę w klasie D(T) na tripath TA2022. Mocno, dynamicznie, noga sama skacze, nie da się usiediziec, nie da się pospać test energia, jest uderzenie na klatę. Żywioł jednym słowem. Niestety po dłuższym słuchaniu przesiadka na coś łagodnego, nieco zmulonego jest lekarstwem dla uszu.

Mocno zastawiam się nad wymianą zegarka na chińskiej płytce pcm1794 i nie mogę się zdecydować, czy brać tego Maxa czy szukać czegoś innego.

Dynamika jest bardzo przydatna, ale co z innymi aspektami dźwięku?

Opis dźwięku i stopniowanie wrażeń jest ciężkie. Ja np. opisywałem porównanie wzmacniacza lampowego SE i tranzystorowego, słuchacze wychodzili przy tranzystorowym (nie był on w klasie D). To, że dźwięk jest dynamiczny i szybki nie oznacza, że będzie męczący. I to co sprawdzi się w jednym systemie to niekoniecznie w innym.

Ważne aby cokolwiek opisać bo stwierdzenie „lepiej”, „dobrze” itp jest nic nie warte.

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

od preferncji słuchacza i materiału tez zalezy. Jakikolwiek opis daje przynajmniej kierunek patrzenia.

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

Mam doświadczenie z odsłuchu kilku CD po modyfikacjach zegara u Pana Mariana i spokojnie potwierdzam spostrzeżenia kolegi - może nie tak obrazowo ale zdecydowanie je potwierdzam i podpisuje się obiema rekami - ba :) jak trzeba to się podpiszę nogą - tak zwana pełna "profeska" i zawsze super obsługa.

 

Teraz, to co się pojawia po wymianie zegara w CD lub DAC to detale i koooonkretna przestrzeń. Słuchałem CD Meridian 506 i Meridian 508 po wymianie zegarów i jest przepaść w każdym wypadku. Wiele CD NAdów również zyskuje po tej wymianie. Osobiście zdecydowałem się na mod w miarę dobrego DAC. Wczoraj odebrałem mojego AGD Reference 7 na 8xPCM 1704UK i po wymianie zegara na MAX różna jest zauważalna, na duży +, ba nawet na dwa plusy ++! W załączeniu kilka zdjęć z operacji a ja właśnie słucham tego DAC po upgrade/modzie i cieszę się muzyką odkrywając ją na nowo (jak by co - kolumny JMLAB Mini Utopia, wzmacniacz lampowy KT88 również konstrukcji Pana MRelektronika). Pzdr i polecam!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-72029-0-31355300-1536182939_thumb.jpg

post-72029-0-56937400-1536182960_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-72029-0-31355300-1536182939_thumb.jpg

post-72029-0-56937400-1536182960_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Może krótko w dwóch kwestiach. Wydawało mi się, że jest dobrze. Ale okazało się, że może być lepiej. To lepiej uzyskałem w dwóch krokach;

a). Zamiast zasilać ten zegar "na chama" czyli po plebejsku, z jakiejś tam parszywej szyny niestabilizowanego wyższego napięcia, co można ukraść z pokładu pcb tego mojego playera, to postanowiłem przećwiczyć ścieżkę z nisko-szumnym zasilaniem, dedykowanym dla tegoż zegarka. Przygotowałem specjalną wersję ZiggyReg'a, który jest zasadniczo swoistą odmianą regulatora typu push-pull, czasem zwanym szeregowo-równoległym. Rozwiązuje dwa podstawowe wyzwania i ograniczenia, skądinąd znane z Salasa. Z racji jednak na specyfikę zastosowania, a konkretnie niski pobór ze strony zegara, cyfrowy charakter obciążenia i cyfrowy charakter śmieci na szynie źródłowej, powstało coś co by można nazwać ZiggyReg_CLK, czyli takie cuś dedykowane pod zasilanie zegara właśnie. Przodek pozostał zasadniczo taki sam jak w podstawowej wersji ZiggyReg'a, a ino na nieco innych tranzystorach; Tyłek to zapożyczony zadek z TeddyRega, bo tam taki sympatyczny żyrator / filtr / powielacz pojemności na wyjściu realizuje.

Takim cudakiem, wyregulowanym na 50% serial i 50% shunt, zasilam teraz ten zegarek, choć przyznam, że wciąż z tej pokładowej szyny niestabilizowanego napięcia zapożyczonej z playera, a nie z jakiegoś dedykowanego transformatora, osobnego prostownika / zasilania.

Poprawa jest. Lepszy poziom czerni. Lepsza cisza w głośności. Więcej głośności a mniej hałasu. No i ciut scena też jakaś taka głębsza, ciut.

Ciekawe, czy jest sens bujać się z zupełnie odrębnym transformatorkiem pod ten zegar ?

 

b). Zrobiłem wzmacniacz / driver linii SPDIF. Nisko-impedancyjne rozwiązanie, wysoko-prądowe. Taka fantazja na temat DigiFetyszyzatora, opracowanie opisane wiadomo przez kogo. Specyficznie, to moje - na bazie tranzystorów typu J-FET, takich do UHF / VHF. Rezultat taki, że ten sygnał prostokątny - rzeczywiście zaczął przypominać coś, co można by nazwać prostokątem. Ładne strome zbocza, więc mniej pola dla nieokreśloności czasowej w zakresie zmiany stanów logicznych przy przejściach.

No i tutaj - kolejne przyjemne zaskoczenie. Dalsza (acz minimalna) poprawa "muzykalności" przekazu. Generalnie przyjemniej i muzykalniej, choć tutaj już panel słuchaczy byłby zapewne jednogłośnie przekonany, czy słyszy poprawę / różnicę.

 

Powstaje jeszcze pytanie, skąd pomysł na wariant b), czyli na prokreację z wykorzystaniem tranzystorów. Otóź, po drodze był jeszcze jeden nieudany krok "wstecz", a mianowicie próba zrobienia takiego drivera linii na bazie "szybkich cmos'ów", czyli drivery w stylu hex bufory CD40106, czy np. CD4050, z serii HCT. Otóż okazuje się, że wyszła z tego cyfrowa kupa na rzadko. Taka jasno-brązowa i śmierdząca. Nie zrozumcie mnie źle - muzyka grała. A owszem. Ale jakaś taka .... istotnie mniej muzykalna. Wkurzająco wręcz. Tutaj lutownica jeszcze stygnie, pająk podpięty, a test ABX pomiędzy driverem linii na bazie tych cmos'ów a wtyczką tuż obok, która jest na chama żywcem brana z rezystora tuż wprost za nogą wyjściową D_OUT dekodera ... no i kupa wielka. Wychodzi na to, że ten sygnał brany na chama z rezystora jest ... de facto "lepszy". Dlatego też postanowiłem zrezygnować z koncepcji "szybkich cmos'ów" - a że poziom frustracji był wielki, to z armatą do muchy wystartowałem, czyli właśnie koncepcja tranzystorów do głowic UHF / VHF. No i okazuje się, że warto było. Aha, ... nigdzie nie jest powiedziane, że takie tranzystory UHF/VHF to jakieś delikatne są i że trzeba się z nimi delikatnie obchodzić. A co? A i owszem, nieźle po tyłku dostają. Gorące są. Kto mi zabroni ?

 

Poniżej nieuczesana wersja - tym razem już z tym regulatorem napięcia.

 

Reasumując - dopiero po tych dwóch dodakowych krokach, można tak naprawdę ocenić, co te zegarki od Mariana naprawdę potrafią. Szkoda że tak trochę w odwróconej kolejności mi się te kolejne modyfikacje układały. W każdym bądź razie - zapewniłem zegarkowi sensowne zasilanie, wyprowadziłem ładny prostokąt na zewnątrz obudowy ... i jestem zadowolony.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-34863-0-84842900-1536219788_thumb.jpg

post-34863-0-68067000-1536219801_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Może krótko w dwóch kwestiach. Wydawało mi się, że jest dobrze. Ale okazało się, że może być lepiej. To lepiej uzyskałem w dwóch krokach;

a). Zamiast zasilać ten zegar "na chama" czyli po plebejsku, z jakiejś tam parszywej szyny niestabilizowanego wyższego napięcia, co można ukraść z pokładu pcb tego mojego playera, to postanowiłem przećwiczyć ścieżkę z nisko-szumnym zasilaniem, dedykowanym dla tegoż zegarka. Przygotowałem specjalną wersję ZiggyReg'a, który jest zasadniczo swoistą odmianą regulatora typu push-pull, czasem zwanym szeregowo-równoległym. Rozwiązuje dwa podstawowe wyzwania i ograniczenia, skądinąd znane z Salasa. Z racji jednak na specyfikę zastosowania, a konkretnie niski pobór ze strony zegara, cyfrowy charakter obciążenia i cyfrowy charakter śmieci na szynie źródłowej, powstało coś co by można nazwać ZiggyReg_CLK, czyli takie cuś dedykowane pod zasilanie zegara właśnie. Przodek pozostał zasadniczo taki sam jak w podstawowej wersji ZiggyReg'a, a ino na nieco innych tranzystorach; Tyłek to zapożyczony zadek z TeddyRega, bo tam taki sympatyczny żyrator / filtr / powielacz pojemności na wyjściu realizuje.

 

Pieknie - inżynierskie podejście ale i odrobina swobody w testowaniu nieoczywistych rozwiazań.

 

Na dyiaudio od zawsze najlepsza renome do cyfrówki miał Reflektor-D Salasa. Możesz jakoś udostepnic schemat Twojego “cudaka” - chetnie wyprubuje, bo po tym co napisałeś to może być dobra konkurencja.

Możesz jakoś udostepnic schemat Twojego “cudaka” - chetnie wyprubuje, bo po tym co napisałeś to może być dobra konkurencja.
Reflektor-D .. to jeszcze ciut innego jest. Jesli zaś chodzi o ZiggyReg'a, no cóż. Istnieją różne wersje - w zależności od tego, co mi się w szufladzie znalazło.

Reszta na PW.

Reflektor-D .. to jeszcze ciut innego jest. Jesli zaś chodzi o ZiggyReg'a, no cóż. Istnieją różne wersje - w zależności od tego, co mi się w szufladzie znalazło.

Reszta na PW.

Ja też poproszę PW :)

----------------

Wszystko fajnie tylko szkoda, że nie ma MAXa nie robią dla 49mhz.

A te z alternatywnego źródła, te od tutejszego kolegi z forum? Muzg? Również nie bzyka tak szybko?

Zaiste, jeśli potrafi tak szybko bzyknąć, to niezły macho z niego by był.

Muzgowego - nie oglądałem / nie macałem, wtedy gdy podejmowałem decyzję.

Natomiast tak jak mu się teraz przyglądam, to owszem, też bardzo konkretny ten jego bzyk jest.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.