Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego vinyl brzmi lepiej niz CD?


koteczek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

Użytkownik divaldi dnia 28.04.2018 - 01:58 napisał

 

Ale On nie potrafił rozmawiać .

 

Lech36: Druga strona też nie potrafiła rozmawiać, było to bardzo wyraźnie widoczne. Ortodoksyjny hobbysta jak nie ma merytorycznych argumentów w ręku często robi się agresywny a nie wszyscy po drugiej stronie potrafią tą agresję zbyć merytorycznymi argumentami bo często te argumenty trafiają na skałę i nawet wielokrotne powtarzanie nie powoduje z drugiej strony refleksji.

 

Użytkownik divaldi dnia 28.04.2018 - 01:58 napisał

 

Nie wiem kto wtedy pozwolił na takie kreowanie nienawiści w miejscu publicznym.

 

Lech36: Śledziłem wątek dokładnie, agresję zapoczątkowała grupa przeciwna do xyz-a.

Niezupełnie było tak jak napisałeś. Ja nawiązuję do wpadnięcia niejakiego xyz na nowopowstale forum. Wszedl, zaatakowal mnie. Usunalem konto aby nie kopac sie z koniem.

Gosc nastepnie stworzyl nowy watrk i rozpoczal swa krucjate. Sa tam tez twoje opinie.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )cafe.pl/dyskusje/dsd-czyli-format-cudowny/

 

Lech36, Wasza cecha wspolna z PawlemXYZ jest brak dostepu do sprzetu. To Wy linkujecie artykulu do szumowKorga DSD, do artukulow na temattej technologii. Roznimy sie tym, ze to ja mam dostep do sprzetu, do Korga jak i toru analogowego i cyfrowego na poziomie. Walka jest nierowna, bo nawet Pawelek XYZ nie dysponowal sprzetem zeby odsluchac probek zgranych z winyla do DSF 5,6MHz 1 bit. Z Toba jest podobnie. Odsylasz do artykulow, testow w internecie. Odwolujesz sie nie do wlasnych doswiadczen, tylko do artykulow. Takie zachowanie nie jest wiarygodne i nie powodune checi do jakiejkolwiek dyskusji.

Powtorze raz jeszcze: ludzie z powaznymi systemami audio w swoich domach, najczesciej nie pisza na forach. Nie chca byc obrazani przez oponenta. Ciezko jest rywalizowac nie majac sprzetu. Dobry tor analogowy kosztuje czasami wiecej niz samochod uzywany dobrej klasy. Rejestrator cyfrowy na poziomi wysokich modeli Korga czy Tascama tez kosztuje, co gorsza taki MR-1000 nie jest juz dostepny na rynku pierwotnym.

 

Ta rozmowa przypomina przepychanke i nie kazdy ma satysfakcje, gdy druga strona nie wie dokladnie o czym sie do niej mowi. Hobby audio to nie studiowanie internetu i.iesamo czytanieczy studiowanie na Wydzialach Elektroniki Politechnik. Do analogu potrzeba zarowno funduszy jak i wiedzy, a tej wiedzy nie posiadzie sie sluchajac teoretykow akademickich, ktorzy czesto zajmuja stolki na uczelniach blokuja latami etat ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kangie

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lech36, Wasza cecha wspolna z PawlemXYZ jest brak dostepu do sprzetu.

Widzisz, nawet nie potrafisz wiarygodnie ocenić mojej dostępności do sprzętu na podstawie tego co piszę na forum.

Roznimy sie tym, ze to ja mam dostep do sprzetu, do Korga jak i toru analogowego i cyfrowego na poziomie.

Dostęp może masz, ale z niego nic nie wynika. Wiesz dlaczego? Prawdopodobnie dlatego że nie umiesz przeprowadzić prawidłowo odsłuchowego testu porównawczego tak jak to zrobiono w firmie Edward Audio do którego link podawałem wcześniej. U mnie dostęp zależy tylko od kaprysu, jak będę potrzebował taki sprzęt to będę go na pewno miał, jeżeli nie na stałe to na pewno na jakiś czas wystarczający do prawidłowego porównania z tym co mam. Tylko że mnie nie rajcuje popisywanie się "umiejętnością" wydawania dużych kwot pieniędzy, większą przyjemność sprawia mi uzyskiwanie dobrych efektów małym nakładem kosztów. To jest hobby. Poczytaj sobie o doświadczeniach ludzi z firmy A.A, którzy zbudowali na zamówienie ogromny zestaw za bardzo duże pieniądze dla bogatego Amerykanina. Bardzo ciekawy uczciwie napisany (szacun dla firmy że pozwoliła na taki artykuł) artykuł o tym jak zmienia się brzmienie zestawu w zależności od warunków w których się go postawi. Okazuje się że to nie zależy od ilości zapłaconych za sprzęt pieniędzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

bo nawet Pawelek XYZ nie dysponowal sprzetem zeby odsluchac probek zgranych z winyla do DSF 5,6MHz 1 bit. Z Toba jest podobnie

Po co zgrywać do formatu który pochłania mnóstwo przestrzeni pamięci i do tego ma jakieś tam możliwe że nieistotne, ale jednak wady. Pod linkiem który podałem odbył się naprawdę bardzo precyzyjny test, znakomicie opisany z systemem 24/96 który udowodnił że analog można wiernie zgrać do takiego formatu. Oczywiście nikt nie broni zgrywać do wyższych formatów. Nie mam podstaw żeby nie wierzyć w wyniki tego testu. Sam analogów nie zgrywam do cyfry, ale jakbym to chciał robić to na pewno wejdę w posiadanie odpowiedniego sprzętu. Niżej przypominam ten test, bo odnoszę wrażenie że go nie znasz mimo że był już wielokrotnie do niego odnośnik.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Odwolujesz sie nie do wlasnych doswiadczen, tylko do artykulow.

Moje doświadczenia były dawniej wyrywkowo opisywane, ale nie ma potrzeby ich przywoływać. Są moje i na pewno nie mam zamiaru przekonywać na ich podstawie nikogo do tego żeby postępował tak jak ja. Każdy swoją drogę musi przejść sam. Ważne żeby zdobywanie doświadczenia odbywało się w zgodzie z techniką i zasadami a nie na "hura".

Takie zachowanie nie jest wiarygodne i nie powodune checi do jakiejkolwiek dyskusji.

Ocena wiarygodności należy oczywiście do drugiej strony, do Ciebie też. Do mnie należy ocena wiarygodności moich adwersarzy, Ciebie też ;-).

Powtorze raz jeszcze: ludzie z powaznymi systemami audio w swoich domach, najczesciej nie pisza na forach.

Myślisz że się zorientowali że fora to dźwignia marketingu ;-) ?

Nie chca byc obrazani przez oponenta.

Nigdy nikogo nie obraziłem. Jeżeli znajdziesz taki mój tekst to zaprezentuj go, a ja mogę za taki z góry przeprosić. Sarkazm oczywiście mi się zdarza.

Ciezko jest rywalizowac nie majac sprzetu.

Czy ja z kimś rywalizuję? Nasłuchałem się już super systemów i wiem że "wróbelek" z nich nie wyleci. Choćbyś nie wiem jak się starał. Ograniczeniem jest tu materiał studyjny, choć zdarzają się staranne realizacje które naprawdę potrafią wzbudzić szacunek do ludzi którzy je masteringowali.

Dobry tor analogowy kosztuje czasami wiecej niz samochod uzywany dobrej klasy.

Niestety mimo tych nakładów nie przeskoczy swoich możliwości. Te możliwości były określone wcześniej. Na pewno o nich czytałeś.

Rejestrator cyfrowy na poziomi wysokich modeli Korga czy Tascama tez kosztuje

Bez przesady można sobie spokojnie pozwolić na taki wydatek, oczywiście o ile będzie miał u kogoś zastosowanie praktyczne.

Ta rozmowa przypomina przepychanke i nie kazdy ma satysfakcje

To przykre że uznajesz dyskusję za przepychankę. Ja ze swojej strony zawsze starałem się używać argumentów merytorycznych, możliwe że nieuważnie czytałeś.

Hobby audio to nie studiowanie internetu i.iesamo czytanieczy studiowanie na Wydzialach Elektroniki Politechnik

Skąd Twoja sugestia że nie mam praktyki w audio? Z tego co napisałem na forum w różnych wątkach chyba to nie wynika?

Do analogu potrzeba zarowno funduszy jak i wiedzy, a tej wiedzy nie posiadzie sie sluchajac teoretykow akademickich, ktorzy czesto zajmuja stolki na uczelniach blokuja latami etat

Nie pracuję i nigdy nie pracowałem na uczelni. Skąd znowu takie przypuszczenie. Kiedyś, bardzo dawno temu bardzo luźno w ramach fuch (Spółdzielnia Studencka) po studiach współpracowałem z wydziałem miernictwa półprzewodników P.G, ale to nie było nic poważnego. Starałem się zrozumieć audio a do tego zrozumienia potrzebne były przyrządy pomiarowe na które wtedy nie było mnie stać i doradztwo ludzi którzy znają dobrze wszystko co dotyczy sygnałów i ich przetwarzania. To było dawno.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz , ale masz racje

 

Mam.

 

Tylko jakimś cudem sporo ludzi nie TU , tylko na świecie ma inne zdania niezgodne do tej teorii na temat audio z vinyla /CD .

A konkretnie zniekształcania sygnałów.

 

TEJ teorii? Nie pamiętam, żebym pisał o jakiejś teorii. To są fakty.

 

Inny znajomy pracując w radiu w końcu lat 90 przytachał dwa garmofony do emisji w studio

 

Co to było za radio, które w latach '90 nie miało gramofonu i w którym pracujący tam nie mieli z nim do czynienia?

 

typowy 16 bit DAC dla -60dB przy fali 1 kHz ma THD 32 - 36 dB co daje kilkuprocentowe zniekształcenia

 

O fajnie, jakieś cyferki. Widać, że wszystkie te parametry są całkowicie bez znaczenia. Przeszkodą jest -32dB od -60dB? Serio? I jeszcze na 10kHz? Może na nagłośnieniu papieża w Krakowie by to ktoś z bliska usłyszał , ale w domu? ;)

 

cecha wspolna (...) brak dostepu do sprzetu

 

Weź pod uwagę, że jak sam piszesz sprzęt analogowy jest paskudnie drogi. W związku z tym posiada go tylko ten, kto naprawdę chce go mieć. A jak ktoś nie chce?

 

Hobby audio to nie studiowanie internetu i.iesamo czytanieczy studiowanie na Wydzialach Elektroniki Politechnik. Do analogu potrzeba zarowno funduszy jak i wiedzy, a tej wiedzy nie posiadzie sie sluchajac teoretykow akademickich, ktorzy czesto zajmuja stolki na uczelniach blokuja latami etat ;)

 

Dobre. Czyli skąd ta wiedza, jeżeli nie z uczelni, jeżeli pracownicy naukowi są nic nie warci i blokują etaty (BTW przed kim blokują?), jeżeli studiowanie i czytanie internetu jest nic nie warte? Jak można taką wiedzę zdobyć? Serio pytam, bo coś mi się tu nie zgadza. O jakiej wiedzy piszesz?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Lech36, moj poprzedni wpis nie byl w grzecznym tonie. Za forme wypowiedzi przepraszam, zwlaszcza ze odnioslem sie do konkretnych osob, a nie ich zachowan, co stawia.mnie w szeregu obrazajacych, co nie jest dzentelmenskie. Co do tresci - utrzymuje ja nadal aktualna. Na pytania: po co? Odpowiem: sam sprawdz sie przekonaj. Ja na sile przekonywac do czegos juz nie bede. To nie jest tak, ze brak mi argumentow, ale po prostu mktywacji do walki juz chyba brak. Podziwiam divaldiego, ze mu sie jeszcze chce.

Lechu36, na nic w zyciu nie jest za pozno. Namawiam do poznania kilku zywych guru gramofoniarstwa w Polsce. Trzech Panow juz wymienilem. Co prawda to branzysci, ale ten fakt umozliwia bezproblemowe umowienie sie na prezentacje topowego sprzetu. Podam jeszcze dwoch prywatnych ludzi, nie zyjacych z branzy audio. Z ludzi od analogu ktorych znam osobiscie cidwaj panowie stanowia scisly TOP w Polsce. Jest to Vis z Wroclawia i Alexander z Poznania. Do domu pewnie obcego nie wpuszcza i uwazam, ze maja racje. Potem jest dlugo dlugo nic i dopiero kolejni zapalency. Moze kiedys posluchasz i zmienisz zdanie co do brzmienia klasowych gramofonow na topowych wkladkach. Namawiam tez do posluchania plyt mono z wkladek mono. Niewielu ludzi mialo okazje "zobaczyc" i poczuc kule dzwieku i njepowtarzalna barwe glosu ludzkiego i instrumentow zwlaszcza akustycznych.

 

Przemak, jesli ktos nie chce, to nie zmuszam do zakupu. Ale wypadaloby chociaz poznac kogos kto na tym sie zna i kto zaprezentuje brzmienie czarnej plyty. Majac stycznosc z budzetowym lub niewlasciwie dobranym torem i nego brzmieniem, nieuczciwie jest zajmkwac glos i glosic prawdy objawione. Niby tak mozna, ale jak ktos kumaty bedzke to czytal, to.troche wstyd, zwlaszcza gdy jest sie zawodowcek i zarabia audio na zycie.

Natomist co do uczelni i profesorow, to przeslanie mialo byc troche inne. Chodzilo mi o to, ze wiedza ksiazkowa i brak obcowania ze sprzetem nie upowaznia do wyglaszania na ambonie prawd objawionych, ze winyl to szumy, trzaski i same artefakty. Taki profesor moze kiedys trafic na studenta, ktory zaprezentuje profesorowi takie brzmienie z.winylu, ze.chlop nie.bedzie wiedzial jaki przedrostek mial przed nazwiskiem. Poza teoria.bardzo wazna moim zdaniem (sam niemal otarlem sie.o doktorat i.Fouriery i Laplacy mialem w malym, a wlasciwie w srodkowym palcu) jest dostepnosc do guru i sprzetu. Z ksiazek nie da sie oceniac brzmienia sprzetu.

 

P.S. Przepraszam za literówki i inne błedy. Piszę z telefonu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kangie

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Membrana głośnika i cały system zawieszenia i napędu generują harmoniczne.

oczywiście, że tak, producent podaje nawet ile tych harmonicznych zawiera dźwięk wydobywający się z głośnika, mówi o tym parametr thd, ale co to ma wspólnego z kierunkowością dźwięku czy przestrzennością? nic, parametry statyczne typu thd czy dynamika nie mają wpływu na przestrzenność, natomiast zniekształcenia liniowe jak najbardziej, czyli charakterystyka częstotliwościowa i fazowa, trochę mniej chaosu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście, że tak, producent podaje nawet ile tych harmonicznych zawiera dźwięk wydobywający się z głośnika, mówi o tym parametr thd, ale co to ma wspólnego z kierunkowością dźwięku czy przestrzennością? nic, parametry statyczne typu thd czy dynamika nie mają wpływu na przestrzenność, natomiast zniekształcenia liniowe jak najbardziej, czyli charakterystyka częstotliwościowa i fazowa, trochę mniej chaosu?

 

To nie moje słowa, które zacytowałeś, natomiast to, co napisałeś, niewiele ma wspólnego z tematem, nawet szeroko pojętym i chaos powiększa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem: sam sprawdz sie przekonaj.

Sprawdzałem, jestem przekonany a Ty sprawdzałeś, zrobiłeś choć jeden test porównawczy prawidłowo technicznie?

Ja na sile przekonywac do czegos juz nie bede.

Ja też nie ;-).

Lechu36, na nic w zyciu nie jest za pozno.

Zgadzam się, na prawidłowe technicznie podejście do audio nigdy nie jest za późno. Wystarczy zacząć przestrzegać procedur. Właśnie jestem po ciekawym porównaniu taniego tunera Hama (DIT2010) odtwarzającego pliki i drogiego odtwarzacza (Oppo 95), który między innymi robi to samo, podłączonymi po S/PDIF-e (oba) z zewnętrznym przetwornikiem w tym przypadku DCX2496. Byłem ciekawy czy plik odtwarzany z taniej Hamy będzie się na ucho różnił od pliku odtwarzanego z drogiego odtwarzacza Oppo. Oczywiście po cyfrze. Nie mam jeszcze kompletnego porównania (przeszkodziła rodzinka), ale jak myślisz jak wypadło porównanie wstępne?

Namawiam do poznania kilku zywych guru gramofoniarstwa w Polsce.

Gramofon to historia, tak jak TV analogowa. Oczywiście gramofon może mieć swoich fanów, ja wbrew pozorom też do nich należę, ale nie twierdzę że jest lepszy od cyfry.

Moze kiedys posluchasz i zmienisz zdanie co do brzmienia klasowych gramofonow na topowych wkladkach.

Słuchałem różnych klasowych gramofonów na topowych wkładkach, nawet były porównania z klasowymi, ale zdecydowanie mniej od tych wzorcowych (moimi) i jak myślisz jak wypadły te porównania?

Namawiam tez do posluchania plyt mono z wkladek mono. Niewielu ludzi mialo okazje "zobaczyc" i poczuc kule dzwieku i njepowtarzalna barwe glosu ludzkiego i instrumentow zwlaszcza akustycznych.

Fakt, to może być ciekawe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Namawiam tez do posluchania plyt mono z wkladek mono.

 

Naprawdę? Mono na płycie gra lepiej od stereo? Nie może być ;)

Ale czy mono z płyty jest lepsze od mono z taśmy, z której płyta powstała?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Sprawdzałem, jestem przekonany a Ty sprawdzałeś, zrobiłeś choć jeden test porównawczy prawidłowo technicznie?

Przyznaje szczerze, ze nie wiem czy zrobilem taki test, ale po tym co moj kolega przezyl, nie wiem czy czuje sie na silach. Otoz kiedys wieczorem, wypoczety (nawet tego dnia nie byl w pracy), zupelnie trzezwy, ale chyba zestresowany samym faktem przeprowadzania testu porownawczego, nie byl w stanie odroznic posladkow swojej zony od posladkow tesciowej! O zgrozo! Co wiecej, obmacal kolejne posladki i okazalo sie, ze to posladki szwagra. Wszystko stalo sie jasne po wlaczeniu swiatla w pokoju. Facet wyladowal na 3-letniej psychoterapii dynamicznej z elementami behawioryzmu i mial zakaz wchodzenia na fora audio ;)

 

Lechu36, wiem wiem. Sa tacy ktorzy testowali wkladki gramofonowe i zwykla AT95E zagrala w tescie lepiej od Ortofona Anny. I cieszyl sie, ze tani sprzet wyszedl z opresji, a ten drozszy pewnie kupuja frajerzy przy kasie. Facet juz nie zyje... Szkoda mi takich ludzi. Ale widocznie tak juz musi byc i im czlowiek mniej wie, tym lepiej spi.

 

Pozdrawiam Was Panowie i zycze przyjemnosci z brzmienia wlasnych systemow.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niewiele ma wspólnego z tematem, nawet szeroko pojętym i chaos powiększa.

otóż przestrzenność dźwięku to atut vinylu, którym przewyższa on format cd, a co z wątkiem ma wspólnego monofonizacja o której wspominałeś?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

otóż przestrzenność dźwięku to atut vinylu, którym przewyższa on format cd, a co z wątkiem ma wspólnego monofonizacja o której wspominałeś?

 

To, czy przestrzenność dźwięku winylu jest lepsza od CD to dość subiektywna opinia, ale OK, niech będzie. Tylko nie o to chodzi.

Co z wątkiem ma wspólnego monofonizacja? Otóż płyty stereofoniczne są monofonizowane do około 300Hz. Wcześniejsze zalecenia wspominają o 200Hz, kiedyś było "lepiej". Z badań wynika, że mniej więcej lokalizacja źródeł dla stałych tonów zaczyna się w okolicach 60-80Hz. Powyżej tych 60Hz (choć są na forum ludzie, którzy deklarują, że lokalizują ZAWSZE, bez względu na częstotliwość) stałe tony są lokalizowane bez problemu. Możesz twierdzić, że czysty sinus nie występuje w przyrodzie, ja go jednak potrafię wytworzyć i odtworzyć z głośników, więc w moich okolicznościach przyrody występuje ;) Jeżeli więc na płycie monofonizowane są dwie oktawy powyżej "progu lokalizacji", to o czym mówimy? Dodatkowo cała baza jest zawężana, są zalecenia (cytowałem wcześniej), aby S miał niższy o 6dB poziom od M, dla głośniejszych masterów różnica powinna wynosić nawet 9dB. To są współczesne zalecenia, kiedyś o tym się po prostu wiedziało i albo panoramowanie w nagraniu nie było takie, jak na pierwszych płytach stereo "bębny po lewej gitary po prawej" albo podczas nacinania ktoś po prostu sciszał S i było po problemie. Wtedy jednak w studiach kompatybilność mono była ważnym parametrem a goniometr ważnym miernikiem, więc na to się po prostu zwracało uwagę.

W studiach nagrań raczej nie było gramofonów, nie spotkałem się, żeby ktoś przynosił. Były natomiast często niezłe magnetofony kasetowe. Oczekiwanie na wytłoczoną płytę było często bardzo długie, ale można było materiał przechować na dobrze nagranej kasecie, bo tylko najbogatszych stać było na zachowanie swoich nagrań na taśmie, jeżeli już, to na polskiej i na 19, to się zdarzało. Oczywiście kaseta to słaby nośnik, ale jakiśtam jest. Porównanie brzmienia wytłoczonej wymarzonej płyty z materiałem, który wyszedł ze studia i który wciąż był do posłuchania z taśmy albo nawet z kasety to było dość mocne przeżycie, niestety, niewiele się zgadzało. W tych czasach realizator a już w ogóle muzyk nie miał żadnego wpływu na to, gdzie, kiedy i jak jego płyta zostanie wyprodukowana, czy będzie to Zenek na kacu czy Marian. Może gwiazdy jak Niemen były inaczej traktowane, ale nawet dla niego nikt raczej nie wyłączał limitera czy deessera na nacinaniu ani nie dodawał czy choćby nie zerował S, choć zawsze tą gałkę miał "na minusie", poza tym generalnie jakość polskich masterów i ogólnie płyt była fatalna.

Płyta winylowa jest kompromisem i w stosunku do materiału wyjściowego, jakikolwiek by nie był, jest okrojona. Nie zmieni tego wypasiony sprzęt odtwarzający. Nie chodzi tu o trzaski czy degradację z czasem, chodzi o to, że co innego jest na płycie, niż wyszło ze studia. Jak już, to równie drogim a może i droższym rozwiązaniem są taśmy (nie kasety) i choć też to trochę absurdalne, to w sumie taki analog mi się bardziej podoba.

Moja chyba ostatnia zakupiona nowa płyta, to Chris Rea chyba Auberge z 1991r, polskie licencyjne wydanie chyba Tonpress. Ktoś wziął w łapę albo chciał za dużo zarobić albo nie wiem co, w każdym razie płyta ta była skopana i na każdej stopie w jednym utworze igła wyskakiwała z rowka. Prawidłowo wyregulowany gramofon z "pewexowskim" ortofonem nie dawał rady, trzeba było na główce położyć dużą gumę "myszkę", żeby to zagrało bez wyskakiwania. Czyli owszem, można nowoczesny cyfrowy mastering z mocnym i szerokim dołem wytłoczyć bez ingerencji na winyl, tylko co z tego?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano to że na 12" z jednej strony można tak zapisać materiał że słychać igłę bez wzmacniacza obroty są na 45 i mieści się 5 minutowy utwór z dużymi odstępami między rowkami i to gra i nic nie wyskakuje. Ot coś takiego jak dopasowanie prędkości samochodu do jakości drogi.

 

I właśnie o takich tylko płytach tu piszecie? To rozumiem i nie przeszkadzam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otoz kiedys wieczorem, wypoczety (nawet tego dnia nie byl w pracy), zupelnie trzezwy, ale chyba zestresowany samym faktem przeprowadzania testu porownawczego, nie byl w stanie odroznic posladkow swojej zony od posladkow tesciowej!

Przechodziłem kiedyś taki test, ale pośladki były zbliżone wiekowo bo to był rozrywkowy test na poznanie swojej kobiety po różnych częściach ciała, oczywiście na ślepo. Wszystkie trzy czy cztery próby zaliczyłem bezbłędnie. Liczba uczestników 5 lub 6 osób (par). Tylko jedna osoba pomyliła się przy próbie piersi ;-). Ubaw był po pachy, mało żeśmy się nie podusili ze śmiechu.

A wracając do meritum, widzę że audiofile nigdy nie będą potrafili udowodnić tego co słyszą. Chodzi o te powalające różnice. Będą tylko o tym pisać. Cóż koledzy, nic się nie stało ;-).

 

Ano to że na 12" z jednej strony można tak zapisać materiał że słychać igłę bez wzmacniacza obroty są na 45 i mieści się 5 minutowy utwór z dużymi odstępami między rowkami i to gra i nic nie wyskakuje. Ot coś takiego jak dopasowanie prędkości samochodu do jakości drogi.

Słuchałem kiedyś płyty firmy Sheffield Lab z zapisem muzyki D. Grusina "Dscovered Again", LP, 45 obr/min, nagranie "direct to disc". Fakt że to robiło wrażenie w tamtym czasie. Dziś na CD mam sporo takich pozycji robiących wrażenie. Pewnie są nawet lepsze od tamtych. Wydanie na CD tej w/w płyty już nie było takie dobre, głównie rzucał się w uszy bardzo duży szum który powodował silny dyskomfort.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nagrywanie-tłoczenie wymaga włożenia sporej pracy zaangażowania, obserwacji własnych i bez dużego doświadczenia w tym temacie ani rusz.

 

Prosta sprawa, link do discogs z Twoimi produkcjami i wszyscy się dowiemy, jakie kto ma doświadczenie w nagrywaniu czy tłoczeniu płyt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemak ,

 

a nie mogłeś od razu tak pisać ?

To co Kangie Ci sugeruje to własnie porównania doświadczeń "starych" urządzeń , które tu w Polsce były dostępne takie jakie były , do tych które są teraz , po ok 50 latach .

Nigdy nie było równoległego rozwoju kulturowego w Polsce od początku fonografii w porównaniu do EU,USA, Japonii, wraz z postępującą technologią.

Ludzie nie mieli żadnego kontaktu, doswiadczenia, i mozliwości dostępu do urządzeń z wysokiego TOPu . Tu docierały tylko sladowe ilości urządzeń, często kiepskiej lub średniej jakości i to w zamkniętych środowiskach. Przeciętny Kowalski miał telewizor Rubin, Tuner Cleopatrę , magnetofon M2405, Tonsile i w porywie Radmora . Gramofon Foniki "Fonomaster" był juz elitarnym urządzeniem. Wkładka jednego typu MF100 ze sferycznym, najgorszym szlifem, gdzie po 20 odtworzeniach szlag trafiał rowki. Płyty Polskie były już po zakupie trzeszczące . Płyty z "zachodu" z kolei miały ceny "całej" wypłaty w PRLu .

Z rozpędu , ocena Kowalskiego na podstawie takich doswiadczeń jest taka a nie inna.

Nikt nie miał świadomości innej jak ta którą tu prezentujecie.

Nikt nie miał wtedy wiedzy jakie są wkładki innych firm, jakie mogą być typy i czym się różnią .

Totalna pustynia.

Jeśli ojciec w latach 60 nie miał sprzętu, to syn w latach 70 tym bardziej nie miał wiedzy o nim, itd itd.

 

Pytanie która stacja nie miała juz gramofonów w latach 90 ? Chyba Radio Wanda w Krakowie, a jesli miała to nikt tego na pewno nie używał.

 

Co do zapisu w rowkach , to sa wkładki które maja zdolność śledzenia rowka dla 50, 60, 80 ,90 um. Te pierwsze to tandetne modele, ostatnie to czołówka wkładek . Różnice pomiędzy wkładkami są znaczne w zastosowanych rodzajach igieł. Szlify takie jak Shibata powstały dla systemu dyskretnego kwadrofonii CD4 z modulacja nośnej 30 kHz ( i bocznych wstęg).Miały bardzo duże prędkości boczne igły. Pozwalał taki szlif na stukrotne odtworzenie płyty bez uszkodzenia rowków w CD4. Igła sferyczna "mieliła" ten rowek po 20 odtworzeniach . To się przekłada na jakość dźwięku już za pierwszym razem.

Konkretny Szlif pozwalał na inne parametry mierzalne z tej samej płyty .

Nieprawdą jest że ramie tangencjalne jest "najlepszym" wariantem . To teoria o nich która w praktyce się nie sprawdza. Mają takie same wady, a ramiona emisyjne czyli 12" miały praktycznie identyczny błąd prowadzenia. Udane konstrukcje tangencjalne to normalne ramiona długie. Tangencjalne wózki to własciwie większość- poza wyjątkami, zabawki dla technokratów oczytanych w "teorii". Wkładka wymaga dopasowanego ramienia, ramie dopasowanego napędu , całosć kabli, preampu itd itd. Różnice w dźwięku moga byc dużo większe niż w systemach cyfrowych.

 

Co do pasma i słyszalności , to Panowie macie rację , ale dla pomiaru na jedno ucho.

Chyba nikt z was nie słucha dźwięku jednym uchem ....

 

 

Są za tydzień targi w Monachium, największe w Europie.

Mozna zobaczyć i posłuchać najciekawsze urządzenia , w tym właśnie i gramofony. Z całego świata. Zapraszam .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie miał wtedy wiedzy jakie są wkładki innych firm, jakie mogą być typy i czym się różnią .

Totalna pustynia.

To nie całkiem prawda, moi znajomi używali w tamtym czasie wkładek takich jak Koetsu Black, Koetsu Red, Dynavector Karat i jeszcze paru mniej kosztownych od dwóch pierwszych z tego zestawienia. Shure V15 też by się znalazły, ale to oczywiście już niższa półka audiofilska. I co? Wróbelek z ich sprzętu nie wylatywał, choć jak założyli tą w/w płytę D. Grusina lub podobną technicznie (było takich trochę wydanych) to potrafili wywołać efekt "wow" u słuchacza. Fakt że ta w/w płyta wywoływała też efekt "wow" na sprzęcie ze średniej audiofilskiej póki. Były też robione bezpośrednie porównania sprzętów z tych wyższych półek ze sprzętami z niższych i jakichś sensacyjnych różnic nie wykrywano poza takimi wynikającymi z różnic poziomów wyjściowych poszczególnych wkładek czy różnic w charakterystykach częstotliwościowych, wiadomo że jakieś niewielkie, ale są choć najczęściej też je można było minimalizować a nawet likwidować dobierając odpowiednie obciążenie elektryczne dla wkładki. Potrzebny był tylko przedwzmacniacz z możliwością zmiany rezystancji i pojemności wejściowej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy
Dostęp może masz, ale z niego nic nie wynika. Wiesz dlaczego? Prawdopodobnie dlatego że nie umiesz przeprowadzić prawidłowo odsłuchowego testu porównawczego tak jak to zrobiono w firmie Edward Audio do którego link podawałem wcześniej. U mnie dostęp zależy tylko od kaprysu, jak będę potrzebował taki sprzęt to będę go na pewno miał, jeżeli nie na stałe to na pewno na jakiś czas wystarczający do prawidłowego porównania z tym co mam. Tylko że mnie nie rajcuje popisywanie się "umiejętnością" wydawania dużych kwot pieniędzy, większą przyjemność sprawia mi uzyskiwanie dobrych efektów małym nakładem kosztów

To Twoje zdanie, do którego masz oczywiście prawo. Różnimy się tym, że Ty sprzętu nie masz i możesz teoretycznie zrobić sobie do niego dostęp, a ja ten sprzęt mam. Bardzo dobrych, wręcz wybitnych efektów z analogu gramofonowego nie da się zrobić małym kosztem. Wkładeczka za stówkę (zł) na przypadkowym ramionku i napędzie nie zagra wybitnie. Nie ma co się łudzić. To każdy analogowiec powie.

 

Poczytaj sobie o doświadczeniach ludzi z firmy A.A, którzy zbudowali na zamówienie ogromny zestaw za bardzo duże pieniądze dla bogatego Amerykanina. Bardzo ciekawy uczciwie napisany (szacun dla firmy że pozwoliła na taki artykuł) artykuł o tym jak zmienia się brzmienie zestawu w zależności od warunków w których się go postawi. Okazuje się że to nie zależy od ilości zapłaconych za sprzęt pieniędzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Lech36, widzisz, już po raz kolejny odsłyłasz mnie to artykułów z zachęcasz do poczytania. Mam również świadomość jak zestaw potrafi zagrać w innym pomieszczeniu. To oczywiste. Różnimy się tym, że Ty czytasz o tym i zachęcasz do czytania, a ja bywam u takich ludzi w domach i po prostu słyszę jak rasowy hi-end analogowy gra. Pomijam fakt, że u mnie system gra rześko i od kilku lat oczywiście po zmianach (bo przez wiele lat miałem lichy dość budżetowy wzmacniacz) ludzie zaliczali u mnie opad szczęki i nie wierzyli, że tak potrafi zagrać płyta winylowa. Widok twarzy z wybałuszonymi oczami i brak możliwości wyrażenia opinii przez zwyczajne zatkanie słuchacza – bezcenne. Ty, z braku sprzętu tego po prostu nie masz i jedynie możesz poczytać i podlinkować artukuł.

 

Po co zgrywać do formatu który pochłania mnóstwo przestrzeni pamięci i do tego ma jakieś tam możliwe że nieistotne, ale jednak wady. Pod linkiem który podałem odbył się naprawdę bardzo precyzyjny test, znakomicie opisany z systemem 24/96 który udowodnił że analog można wiernie zgrać do takiego formatu. Oczywiście nikt nie broni zgrywać do wyższych formatów. Nie mam podstaw żeby nie wierzyć w wyniki tego testu. Sam analogów nie zgrywam do cyfry, ale jakbym to chciał robić to na pewno wejdę w posiadanie odpowiedniego sprzętu. Niżej przypominam ten test, bo odnoszę wrażenie że go nie znasz mimo że był już wielokrotnie do niego odnośnik.<br />

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Po co? Po to żebyś sobie potestował i SAM wyrobił na ten temat zdanie. Nie zachęcam Cię do czytania. Zachęcam do przeprowadzenia doświadczenia. Przypominam, że po raz kolejny piszemy o relacji winyl vs. CD, a CD przypominam, to nie 24/96 ale 16/44,1. Czyli Panie Lechu36 robisz Pan z winyla KORGiem MR-1000 próbkę DSD 5,6MHz i próbkę WAV 16/44,1 i następnie odtwarzasz swoją metodą testu porównawczego poprawnie przeprowadzonego. Do tego potrzebny sprzęt. Dorwij się proszę do sprzętu i przeprowadź sobie test i porównaj. Ja to robiłem i robiło to kilka znanych mi osób. Wszyscy jak jeden mąż wiedzą jak tandetnie odtwarza transjenty i wysokie tony plik 16/44.1, a DSD jest bardzo trudne do odróżnienia od oryginału. Nie kpij z artefaktów i pojemności pliku. Nie oceniaj proszę bezzasadności tego testu i nie zadawaj zbędnych teoretycznych pytań. Sprawdź sam. To, że 24/96 gra lepiej w tym starciu od 16/44,1 to ja wiem. Jest lepiej, ale nie jest tak dobre jak 5,6MHz. Chodzio jeden z dowodów, który Ci szczegółowo przedstawiłem.

 

Nasłuchałem się już super systemów i wiem że "wróbelek" z nich nie wyleci. Choćbyś nie wiem jak się starał. Ograniczeniem jest tu materiał studyjny, choć zdarzają się staranne realizacje które naprawdę potrafią wzbudzić szacunek do ludzi którzy je masteringowali.

Wyleci, wyleci. U mnie wyleciał, nie raz. Andreas Vollenweider Carvena Magica, utwór nr jeden. Jaskinia, żwirek, potem przelot ptaka z prawej do lewej po przekątnej. Nie wspomnę o trąbach góralskich, szelescie wody od ruchów wiosłem w łódce w White Winds itp. Trzeba samemu posłuchać na dobrym sprzęcie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kangie

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwalał taki szlif na stukrotne odtworzenie płyty bez uszkodzenia rowków w CD4. Igła sferyczna "mieliła" ten rowek po 20 odtworzeniach .

Nie istnieją igły (szlify) nie niszczące rowka. Wynika to z wytrzymałości materiałów trących o siebie. Oczywiście igły z dłuższym przyleganiem do śladu powodują mniejsze zniszczenie niż te sferyczne, ale takie co nie niszczą nie istnieją.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy
Każdy swoją drogę musi przejść sam. Ważne żeby zdobywanie doświadczenia odbywało się w zgodzie z techniką i zasadami a nie na "hura".

Zgadza się. Każdy jest kowalem swojego losu. Ty przeprowadzasz testy porównawcze w zgodzie z zasadami, a ja niejednokrotnie bawiłem się chociażby porównywaniem w czasie rzeczywistym trzech wybitnych wkładek na trzech wybitnych ramionach - zamontowanych w jednym wybitnym napędzie - wkładek wpiętych w trzy wybitne tory analogowe. Całość o wartości nowego auta klasy Premium z salonu, kto wie czy nie dwóch. Właściciel systemu przełączał w czasie rzeczywistym kanały w preampie i dostrajał siłę głosu aby poziomy głosności wyrównać. W czasie rzeczywistym można wsłuchiwać się w brzmienie wkładek gramofonowych na konkretnym ramieniu na jednej płycie. Miałeś taką przyjemność odtwarzać płytę na trzy baty? Znam takich którzy jadą na trzy baty z kobitami w łóżku i sprawia im to nie lada przyjemność. Takich asiorów seksualnych prędzej się znajdzie w swoim otoczeniu niż analogowców, którzy tak się zabawiają w audio gramofonowym "na trzy baty". Ja znam osobiście takiego jednego człowieka. To mój przyjaciel. On młóci na trzy baty, ja u siebie na dwa baty, mimo, że też mam trzy baty, ale w dwóch osobnych napędach, a kumpel w jednym. Nie zgodził się na wklejanie zdjecia swojej megamaszyny na forach audio. Chętnie bym to zrobił, ale obiecałem, że nie upublicznię. Zresztą Ty Lechu36 nie często wklejasz fotki swojego systemu (chyba nawet ani razu - nigdy nie widziałem zdjęcia Twojego systemu), zatem wyrzutów sumienia tym bardziej mieć nie mogę.

 

Stąd też nasze doświadczenia będą rozbieżne, bo mamy zupełnie inne punkty odniesienia. Celowo nie odnoszę się do naszego słuchu. Nie tyle osłuchania muzycznego, ale o jakości - jak kto z nas i ile potrafi usłyszeć, bo to już nie fair chociażby z naszej różnicy wieku, a ponoć najlepiej słyszą małe dzieci.

 

Nie istnieją igły (szlify) nie niszczące rowka. Wynika to z wytrzymałości materiałów trących o siebie. Oczywiście igły z dłuższym przyleganiem do śladu powodują mniejsze zniszczenie niż te sferyczne, ale takie co nie niszczą nie istnieją.

Dlatego mądrzy ludzie zgrywają nowe, niezniszczone płyty albo płyty w doskonałym stanie technicznym dobrymi wkładkami do DSD 5,6MHz i cieszą się dźwiękiem z tej cyfrowej kopii analogu na co dzień. A analog odpalają kilka razy w roku, w tym na Święta. Zgoda, że płyta odtworzona kilkanaście albo kilkadziesiąt razy najpierw traci tarki wysokiego pasma. Ale to urok tej technologii. Należy ją zrozumieć i używać z głową. A najważniejsze mieć fun ze słuchania, a dopierow drugiej kolejności mieć fun z edocentrycznego bryllowania na forach audio ;)

 

P.S. Warto kiedyś posłuchać jak gra "prostacki" szlif sferyczny w "nie prostackiej" wkładce Denon 103SA podwieszonej do wypasionego ramienia dedykowanego do tej wkładki - prawie 12-calowej Audio Techniki ATP-16T + reszta toru nieodstająca brzmieniowo i posłuchać jak brzmi jazz z lat 50-tych. Oczywiście stereo, bo do płyt mono warto zaopatrzyć się we wkładkę mono. I co z tego, że orzemy płytę siłą nacisku rzędu 2,5-2,7 grama skoro przyjemność z odsłuchu jest fantastyczna. Niektóre płyty z tamtych lat są wręcz stworzone pod szlify sferyczne. Tyle, że zasługują na chociażby serię 103 Denona i nie należy tego mylić ze szlifem sferycznym MF-100, bo to trochę inna klasa brzmienia wkładek.

 

Ja to robiłem i robiło to kilka znanych mi osób. Wszyscy jak jeden mąż wiedzą jak tandetnie odtwarza transjenty i wysokie tony plik 16/44.1, a DSD jest bardzo trudne do odróżnienia od oryginału

Nie mogę już edytować, ale chciałem jeszcze dopisać kilka aspektów brzmieniowych - jeden z wazniejszych oprócz w/w - mniej bogata średnica np. w rozumieniu ściśniętego gardła wokalistów. Coś się dzieje, że ten wokal z 16/44,1 jest zblokowany. Tak jakby przykładowo Edyta Górniak śpiewała swoją "Litanię" czy "Szybę" z zawirusowanym gardłem ssając wcześniej Neoangin czy inny Apap, żeby w ogóle wejśćdo studia nagrań. Ciężko mi ten stan opisać.

 

Moja chyba ostatnia zakupiona nowa płyta, to Chris Rea chyba Auberge z 1991r, polskie licencyjne wydanie chyba Tonpress. Ktoś wziął w łapę albo chciał za dużo zarobić albo nie wiem co, w każdym razie płyta ta była skopana i na każdej stopie w jednym utworze igła wyskakiwała z rowka. Prawidłowo wyregulowany gramofon z "pewexowskim" ortofonem nie dawał rady, trzeba było na główce położyć dużą gumę "myszkę", żeby to zagrało bez wyskakiwania

Problem jest znany analogowcom. Wyskakująca z rowka igła, to problem z trackingiem i spasowaniem rezonansowym wkładki z ramieniem. Czasami jest tak, że ustawiło się za małą siłę docisku i igła może wyskoczyć. Skoro piszesz o dociążaniu headshella myszką lub powiedzmy plasteliną i że nie wypadło wtedy, to aż prosiło się o użycie innego ramienia - o większej masie efektywnej, ewentualnei zwiększyć siłę nacisku korygując w międzyczasie VTA. W dobrych systemach igła nie ma prawa wyskoczyć z rowka. Bardziej obstawiłbym luzy na ramieniu niż typową wadę analogu, że "ten typ tak ma". Ten typ tak nie ma. Aczkolwiek nie wykluczam, że akurat taka płyta z taką "pułapką" została wypuszczona na rynek.

 

P.S. Kiedyś przyjechał do mnie Sławek 4321 i słuchaliśmy 3 wkładek na 3 ramionach w tym samym czasie. Zastanawiałem się dlaczego AT 33 PTG zagrała bez życia i Denon 103SA złoił jej dupsko bezlitośnie. Po wyjściu Sławka podszedłem do gramofonu i sprawdziłem siłę nacisku, bo coś mi nie pasowało. Otóż jakimś cudem siła była ustawiona na 0,7g, mimo, że na bębenku noniusz wskazywał 1,7g!!! Zrobiłęm błąd, bo jakimś cudem przeciwwaga była niewłaściwie ustawiona na rurce ramienia. Teoretycznie igła mogłaby wylecieć z rowka. Podwieszona do ramienia MA-505 Micro Seiki z kompensowaniem dynamicznym nie wypadła z rowka ani razu. To tylko świadczy o klasie ramienia i jego układu kompensacji na strunie wolframowej i spreżynie, że nie pozwoliło igle wyskoczyć podczas odtwarzania trudnego materiału muzycznego. Oczywiście miałem do siebie pretensje i żal że dałem dupy, ża zaprezentowałem Sławkowi niepełnowartościowe brzmienie tej wybitnej japońskiej wkładki, ale i tak czas miło spędziliśmy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kangie

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnimy się tym, że Ty sprzętu nie masz i możesz teoretycznie zrobić sobie do niego dostęp, a ja ten sprzęt mam.

Masz, ale nic z tego nie wynika.

Bardzo dobrych, wręcz wybitnych efektów z analogu gramofonowego nie da się zrobić małym kosztem

Co to są "wybitne efekty" z gramofonu? Może modulacja sygnałem "rumble" pozostałych częstotliwości, czy zjawisko mikrofonowania należą do tych efektów? Myślisz że ten drogi wypasiony gramofon będzie je miał dużo niższe niż taki przyzwoity średniej klasy? Z pomiarów w różnych pisemkach to nie wynikało, choć oczywiście różnice były. Wady zapisu i odczytu analogowego na LP już omówione wcześniej, nie da się ich wyeliminować angażując nawet nie wiadomo ile pieniędzy. Na pewnym poziomie technologia mówi stop i nic nie poradzisz. Dlatego te technologie w np. technice TV odeszły do lamusa.

Wkładeczka za stówkę (zł) na przypadkowym ramionku i napędzie nie zagra wybitnie. Nie ma co się łudzić. To każdy analogowiec powie

Zwłaszcza taki co nie dba o odpowiednie dopasowanie wkładki do wejścia wzmacniacza i nie potrafi przeprowadzić prawidłowo technicznie odsłuchowego testu porównawczego. Ci mają zawsze najwięcej do powiedzenia lub napisania. Jak dochodzi do pokazu i ktoś przygotuje im ten test prawidłowo techniczne to mocno się dziwią że ich postrzeganie różnic nagle się zmieniło.

To oczywiste. Różnimy się tym, że Ty czytasz o tym i zachęcasz do czytania, a ja bywam u takich ludzi w domach i po prostu słyszę jak rasowy hi-end analogowy gra.

I co z tego że bywasz, ja też bywam. Tylko w bardzo nielicznych przypadkach mogę powiedzieć że był to układ wraz z pomieszczeniem na który bym się zamienił, ale nie koniecznie, bo wiem że pomieszczenia do siebie nie przeniosę a cała reszta oprócz kolumn to niuanse bez większego znaczenia. Oczywiście pod warunkiem że test porównawczy zrobisz prawidłowo technicznie ;-).

ludzie zaliczali u mnie opad szczęki i nie wierzyli, że tak potrafi zagrać płyta winylowa.

Wiem, płyta winylowa potrafi zagrać efektownie, ale jest wiele warunków takiego zagrania. Wiesz o tym że CD też potrafi zagrać efektownie i to bez artefaktów charakterystycznych tylko dla systemów analogowych? Można uzyskać w pomieszczeniu ogromne charakterystyczne dla rzeczywistego koncertu głośności i nie będzie to grać na granicy wzbudzenia całego układu wynikającego ze sprzęgania się mechanicznego gramofonu z głośnikami oraz wyraźnie już słyszalnych harmonicznych wytworzonych w procesie produkcji i odtwarzania płyty LP, ale wiem że są ludzie którym to się podoba.

Ty, z braku sprzętu tego po prostu nie masz i jedynie możesz poczytać i podlinkować artukuł.

A muszę mieć? Mają taki koledzy u których czasem bywam. Piszę Tobie o wadach tego analogowego sprzętu które są powszechnie znane i które osoby z wybitnym słuchem powinny słyszeć a z jakich powodów nie słyszą. W moim przypadku te wady słyszę i dlatego do tego sprzętu już nigdy nie powrócę. Gramofony oczywiście osobiście miewałem w ubiegłym wieku, ale była to audiofilska średnia półka. W porównaniach bezpośrednich z tą wysoką półką wypadł jeden z nich zupełnie przyzwoicie. Żadnych sensacji nie stwierdzono.

Szczęka opadała tylko tym którzy gościli u jednego z tych zaawansowanych audiofilów, ale to dobre brzmienie nie było zasługą gramofonu i świetnej wkładki MC i nawet nie kolumn, bo ten opad szczęki uzyskiwał na Alusach (wcześniej miał NS1000M), ale znakomitej natywnej akustyki pomieszczenia. Opisywałem już ze szczegółami na forum ten przypadek.

Po co? Po to żebyś sobie potestował i SAM wyrobił na ten temat zdanie.

Potrafię zweryfikować rzetelność wykonania porównania po jego opisie. To co zrobili w firmie Edward Audio jest moim zdaniem rzetelne. LP do plików nie zgrywam więc tego doświadczenia nie muszę robić osobiście. Mimo tego zrobiłem podobne, ale mające stwierdzić czy dodatkowa konwersja A-D przynosi jakąś stratę w domenie słuchu. Analogowy sygnał wejściowy dla urządzenia, które wykonuje obróbkę A-D i D-A (DCX2496) pochodził ze źródła cyfrowego. Różnic nie stwierdziłem, choć przyznaję że dokładnego, prawidłowego technicznie testu nie robiłem.

Czyli Panie Lechu36 robisz Pan z winyla KORGiem MR-1000 próbkę DSD 5,6MHz i próbkę WAV 16/44,1 i następnie odtwarzasz swoją metodą testu porównawczego poprawnie przeprowadzonego.

Możliwe że jest różnica, ale oczywiście wiesz że ten spory poziom szumu wnoszony przez DSD powyżej 20 kHz może mieć na to wpływ?

Najbardziej optymalna forma takiego zapisu to pcm 24/96 lub 24/192. Artefakty generowane przez gramofon analogowy (te jego własne) mogą wymagać wyższych formatów cyfrowych.

Wszyscy jak jeden mąż wiedzą jak tandetnie odtwarza transjenty i wysokie tony plik 16/44.1, a DSD jest bardzo trudne do odróżnienia od oryginału.

W sygnale ze studia transjenty też są "tandetnie odtwarzane", cokolwiek to znaczy, powoduje to ograniczenie pasma do ca. 20 kHz (w analogu chyba nawet niżej). Oczywiście transjenty generowane przez sam napęd i wytwarzane jako własne przez płytę LP oczywiście lepiej zarejestrują wyższe formaty niż 24/44,1. Potem nałożą się one na ten szum DSD występujący powyżej 20 kHz i mamy ponad akustyczną degrengoladę, choć nie musi ona wpływać na to co słyszymy bo to ponad 20 kHz ;-).

Nie kpij z artefaktów i pojemności pliku.

To fakt realny użyty przeze mnie tylko do zarysowania problemu w tonie lekko sarkastycznym. Jeżeli odebrałeś to jako kpinę to sorry. Niestety gramofon emituje ogromną ilość własnych artefaktów, których nie można pominąć milczeniem.

Wyleci, wyleci. U mnie wyleciał, nie raz. Andreas Vollenweider Carvena Magica, utwór nr jeden.

U mnie też wylatuje i to z "parszywego" CD ;-). Chodziło mi o innego "wróbelka" ;-). Na płycie tego samego pana "Down To The Moon" też jest efekt "wkurzonego" osobnika grającego na jakimś instrumencie szarpanym (banjo, ukulele ?) który wychodzi zza lewej kolumny i wychodzi na środek pokoju. Też z CD. I co z tego, to efekty fazowe z dodatkiem zmiennego pogłosu. Znam jeszcze więcej takich efektów, ale np. efekt strzelających armat w uwerturze Czajkowskiego 1812 w rejestracji firmy Telarc potrafił wywalać igłą analogu z rowka i słuchanie w tym momencie zostało przerwane. Pomagało drastyczne zwiększenie nacisku ;-). Nagrania płyty tej samej firmy "Ein Strausfest" na LP nie widziałem i nie potrafią sobie tych efektów które są zapisane na CD wyobrazić na LP w wiernej do CD formie.

szelescie wody od ruchów wiosłem w łódce w White Winds itp.

Wszystko to jest na CD, odtworzone głośno na aktywnych kolumnach podłogowych robi naprawdę dobre wrażenie, ale są obecnie znacznie lepsze realizacje.

Trzeba samemu posłuchać na dobrym sprzęcie.

Tak, najlepiej na systemach aktywnych w świetnej akustyce.

 

Ty przeprowadzasz testy porównawcze w zgodzie z zasadami,

Przeprowadzałem, teraz wiem czego się można po nich spodziewać. Odpowiedź jest w wątku "Wielkopolski test ABX" wielokrotnie tu przywoływanym.

 

ja niejednokrotnie bawiłem się chociażby porównywaniem w czasie rzeczywistym trzech wybitnych wkładek na trzech wybitnych ramionach - zamontowanych w jednym wybitnym napędzie - wkładek wpiętych w trzy wybitne tory analogowe. Całość o wartości nowego auta klasy Premium z salonu

A bawiłeś się dopasowaniem tych trzech wkładek do wzmacniacza czy tylko porównywałeś? Wyrównałeś poziomy głośności bo różne wkładki rzadko miewają identyczne napięcie wyjściowe sygnału. Różnice są nawet w tych samych wkładkach z różnej produkcji. Wkładka to produkt bardziej mechaniczny niż elektryczny jest bardzo chimeryczny. Nie jest wybitnie powtarzalny, tak samo jak tłoczenie płyty, pierwsze i tysiączne z jednej matrycy będą się różnić i to sporo. Jak weryfikujesz przy zakupie czy płyta jest z pierwszego czy ostatniego tłoczenia?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pasma i słyszalności , to Panowie macie rację , ale dla pomiaru na jedno ucho.

Chyba nikt z was nie słucha dźwięku jednym uchem ....

chyba, że ktoś lubi słuchać sinusy z generatora? do tego wystarczy góra 20khz pasma przenoszenia toru audio, dwoje uszu komplikuje sprawę bo rozdzielczość fazowa obu uszu wynosi 10 mikrosekund a do tego potrzebne jest pasmo toru conajmniej 50khz

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam takich którzy jadą na trzy baty z kobitami w łóżku i sprawia im to nie lada przyjemność.

Zazdroszczę tym facetom, ale nie zazdroszczę późniejszego niepokoju, stałem się nosicielem czy nie ;-) ? Przyjemność oczywiście możliwe że jest, ale okupiona wielkim stresem bo taki wielbiciel wielu partnerek w jednym łóżku ma po tym mnóstwo dylematów, chyba że jest bezmózgowcem.

On młóci na trzy baty, ja u siebie na dwa baty, mimo, że też mam trzy baty, ale w dwóch osobnych napędach, a kumpel w jednym.

Jednocześnie, to musi być dopiero efekt. Tej młocki oczywiście ;-).

Nie zgodził się na wklejanie zdjecia swojej megamaszyny na forach audio.

Fotki mega maszyn są znane. Nie ma w nich (fotkach) nic nadzwyczajnego.

Zresztą Ty Lechu36 nie często wklejasz fotki swojego systemu (chyba nawet ani razu - nigdy nie widziałem zdjęcia Twojego systemu), zatem wyrzutów sumienia tym bardziej mieć nie mogę.

System a nawet systemy są moje, po co mam je wklejać?

 

Celowo nie odnoszę się do naszego słuchu

Audiogram 2 lata temu robiłem, wypadł bardzo pozytywnie. Tak twierdziła pani która go wykonywała.

a ponoć najlepiej słyszą małe dzieci.

To prawda, ale jakbym Tobie powiedział ile lat ma wielu audiofilów którzy deklarują nawet słyszenie izolacji na kablach, ba nawet jej kierunkowości to na pewno byś się zdziwił. Powiem tylko że wszystko przed tobą ;-).

 

Dlatego mądrzy ludzie zgrywają nowe, niezniszczone płyty albo płyty w doskonałym stanie technicznym dobrymi wkładkami do DSD 5,6MHz i cieszą się dźwiękiem z tej cyfrowej kopii analogu na co dzień.

Bardzo rozsądne działanie. Też bym tak robił jakbym korzystał z analogu. Zawsze można w ten sposób wykluczyć nieszczęsny zakup płyty z ostatniego tłoczenia ;-).

 

P.S. Warto kiedyś posłuchać jak gra "prostacki" szlif sferyczny w "nie prostackiej" wkładce Denon 103SA podwieszonej do wypasionego ramienia dedykowanego do tej wkładki - prawie 12-calowej Audio Techniki ATP-16T + reszta toru nieodstająca brzmieniowo i posłuchać jak brzmi jazz z lat 50-tych.

Warto, słuchałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy
Masz, ale nic z tego nie wynika.

Pragnę zaznaczyć, że to Twoja opinia. Nie każdą opinią człowiek powinien się przejmować. Ja się przejmuję jedynie opiniami ludzi, których znam osobiście i na których to opiniach mi zależy.

 

Myślisz że ten drogi wypasiony gramofon będzie je miał dużo niższe niż taki przyzwoity średniej klasy? Z pomiarów w różnych pisemkach to nie wynikało, choć oczywiście różnice były. Wady zapisu i odczytu analogowego na LP już omówione wcześniej, nie da się ich wyeliminować angażując nawet nie wiadomo ile pieniędzy. Na pewnym poziomie technologia mówi stop i nic nie poradzisz.

Ja to wiem. Ty tylko przypuszczasz. Oczywiście, że wad nie da się wyeliminować, ale nigdy tego nie negowałem.

 

Zwłaszcza taki co nie dba o odpowiednie dopasowanie wkładki do wejścia wzmacniacza i nie potrafi przeprowadzić prawidłowo technicznie odsłuchowego testu porównawczego. Ci mają zawsze najwięcej do powiedzenia lub napisania. Jak dochodzi do pokazu i ktoś przygotuje im ten test prawidłowo techniczne to mocno się dziwią że ich postrzeganie różnic nagle się zmieniło.

Uwierz mi, że dbam i to GRA. Widzę już mocna zaangażowanie i próbę ucelowania w moje słabe punkty ;) Mogę tylko podejrzewać pewne grono wyznawców pewnego forumowego "guru", że robią mi za plecami i piszą do Ciebie PW na mój temat, bo Ty raczej nic nie wiesz na temat jak spasowuję wkładkę z wejściem pre w preampie phono. Ten temat również jest dość intrygujący. Warto kiedyś porozmawiać z Alexandrem z Poznania co sądzi na pewne tematy i o pewnych ludziach analogu w naszym kraju. Tematu tutaj nie będę rozwijał, zresztą gra nie warta świeczki i szkoda czasu.

 

Pragnę zauważyć, że Ty nie masz nawet możliwości odtworzenia płyty we własnym systemie - co w moich kryteriach czyni Cię niewiarygodnego rozmówcę, gdyż opisujesz nie własne wrażenia z własnego systemu, tylko zasłyszane gdzieś tam u znajomego, ewentualnie z jakiejś strony internetowej. Może ktoś to łyknie. Dla mnie totalny brak wiarygodności.

 

A muszę mieć? Mają taki koledzy u których czasem bywam. Piszę Tobie o wadach tego analogowego sprzętu które są powszechnie znane i które osoby z wybitnym słuchem powinny słyszeć a z jakich powodów nie słyszą. W moim przypadku te wady słyszę i dlatego do tego sprzętu już nigdy nie powrócę. Gramofony oczywiście osobiście miewałem w ubiegłym wieku, ale była to audiofilska średnia półka. W porównaniach bezpośrednich z tą wysoką półką wypadł jeden z nich zupełnie przyzwoicie. Żadnych sensacji nie stwierdzono.

 

Moim zdaniem wypadałoby mieć. W przeciwnym razie człowiek jest jak bezdzietny ksiądz, który naucza parafian jak powinny wychowywaćswoje dzieci. Żadnych sensacji nie stwierdzono, bo nie było ku temu warunków. Stwórz warunki, to sytuacja może się zmienić. Tutaj zawsze na plus.

 

Wszystko to jest na CD, odtworzone głośno na aktywnych kolumnach podłogowych robi naprawdę dobre wrażenie, ale są obecnie znacznie lepsze realizacje.

Wrażenie może i robi. Wszystko zależy od punktu odniesienia.

 

Tak, najlepiej na systemach aktywnych w świetnej akustyce.

Niekoniecznie aktywnych, ale świetna akustyka zawsze pomaga.

 

Odpowiedź jest w wątku "Wielkopolski test ABX" wielokrotnie tu przywoływanym.

Mam wyrobione zdanie na temat tego przedsięwzięcia i postaci Pawła XYZ. Tak jak pisałem. Moim zdaniem wątpliwa jest jego wiedza, sprzęt bardzo wątpliwy. Ja jestem na etapie słuchania muzyki. Testowanie jest już dla mnie historią. Przed nikim nie muszę już prężyć pośladków i udowadniać swoich racji. Tym bardziej przed Tobą czy Pawłem XYZ. Naukowe teorie, wyprowadzenia wzorów matematycznych/fizycznych mam już dawno za sobą. Dzisiaj to inni ludzie prężą się przede mną. Ja już raczej nie mam przed kim, choć kto wie co sięjeszcze w życiu wydarzy.

Wpadłem tutaj raczej na chwilę, a widzę, że niektórzy, w tym Ty Lechu36, z uporem maniaka kopiujesz treści swoich wątków jak troszkę zdarta i zacięta płyta. Zastanawiam się jaki masz w tym interes. Twoje zdanie wszyscy już znają. Nic nowego już nie piszesz, poza kolegą kolegi, kolumnami, kolegi. Wiesz, że kolega mojego kolegi podobno pił tanie wino w rowie z samym Mickiem Jaggerem, potem leciał z nim jego jumbo-jetem? Takie pisanie na pewnym poziomie jest trochę żenujące. Znalazłeś swojego Świętego Gralla, to po co dalej konsumujesz to ciastko, skoro już Ci przestało smakować i wolisz lody? Czy aby nie lepiej kupić maszynę do kręcenia lodów? Może byćz drugiej ręki ;)

 

 

Zazdroszczę tym facetom, ale nie zazdroszczę późniejszego niepokoju, stałem się nosicielem czy nie ;-) ? Przyjemność oczywiście możliwe że jest, ale okupiona wielkim stresem bo taki wielbiciel wielu partnerek w jednym łóżku ma po tym mnóstwo dylematów, chyba że jest bezmózgowcem.

Daj spokój. Poznałem takie środowisko. Pobieżnie, ale zawsze to coś. Strach opowiedzieć żonie, co się słyszało. W sumie nie uczestniczyłem, to najprawdopodobniej wielkie G... też o tym wiem ;) Nie lada odwagi do tego potrzeba. Myślę, że sama potrzeba odczuwania większych bodźców niż jedna kobieta, a już gromadne stada nagich obcych ludzi to niż niezła dewiacja. Pytanie kiedy przekroczyło się granicę dobrego smaku. Możliwe, że sens istnienia tych granic nie istnieje...

 

Fotki mega maszyn są znane. Nie ma w nich (fotkach) nic nadzwyczajnego.

System a nawet systemy są moje, po co mam je wklejać?

Jeśli dobrze zrobione fotki, to same w sobie mogą stanowić swoistego rodzaju dzieło. Znacznie bardziej interesujące jest to co na fotkach. A jest co podziwiać i okiem i uchem, a właściwie dwoma uszami, bo jednym to jakaś lipa ;).

Wkleja się po to, aby być wiarygodnym. Samo pisanie nie sprawia, że wiemy z kim piszemy. I tak do końca tego nie wiemy, ale przynajmniej fotka na tle swojego pokoju rozwiewa moje wątpliwości, że chłop miał, testował i nie podoba się. I jest uczciwie. Bajkopisarzy na forach, którzy opisują sprzęt na podstawie katalogów audio - pod dostatkiem ;)

 

Audiogram 2 lata temu robiłem, wypadł bardzo pozytywnie. Tak twierdziła pani która go wykonywała.

Ja robiłem 3 lata temu i nic z niego - po audiofilsku rzecz jasna - nie wynika. Pasmo jedynie do 8kHz. To trochę za mało by ocenić czy chłopina dobrze słyszy talerze perkusyjne ciężkie masywne CUSTOMY Zildjana siedząc 3m od perkusisty, czy jedynie ich namiastkę w postaci brzmienia blachy trapezowej ściany warsztatu samochodowego ;)

 

To prawda, ale jakbym Tobie powiedział ile lat ma wielu audiofilów którzy deklarują nawet słyszenie izolacji na kablach, ba nawet jej kierunkowości to na pewno byś się zdziwił. Powiem tylko że wszystko przed tobą ;-).

Lechu36, powiem tak, jeśli nie ma toru, to nie ma słyszenia kabli. Na byle czym każdy kabel zagra tak samo ;) Nie pytaj mnie o dowód na to.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kangie

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Zastanawiam się jaki masz w tym interes.

 

Dobre... ;-)))

Chyba adresatów pomyliłeś...na Szanownym marketingowym forum :-)))

 

Przed nikim nie muszę już prężyć pośladków

 

A jednak prężysz...

 

Zastanawiam się jaki masz w tym interes.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Stasiu_44798, chyba czy na pewno? Lubię zdecydowanie u meżczyzn. Słowa "chyba", "tak jakby", "może" itp. stanowią o braku zdecydowania i braku pewności tego o czym się mówi ;) To pomyliłem adresatów czy nie?

 

Jaki ja mam w tym interes? Dobra zabawa i zabicie nudy :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że wad nie da się wyeliminować, ale nigdy tego nie negowałem.

To dobrze że nie negowałeś, tylko czy miałeś jakieś refleksje w związku z tą wiedzą?

Mogę tylko podejrzewać pewne grono wyznawców pewnego forumowego "guru", że robią mi za plecami i piszą do Ciebie PW na mój temat, bo Ty raczej nic nie wiesz na temat jak spasowuję wkładkę z wejściem pre w preampie phono.

Nikt do mnie nie pisze na ten temat. Kwestię dopasowania wkładek do wejścia wzmacniacza ćwiczyłem osobiście w ubiegłym wieku i wiem jakie zmiany w brzmieniu to wnosi. Są one wyraźnie słyszalne przez człowieka.

Warto kiedyś porozmawiać z Alexandrem z Poznania co sądzi na pewne tematy analogu w naszym kraju.

A to ma jakieś znaczenie? Chyba że wypowie się przez pryzmat znanych wad analogu to może mieć jakieś znaczenie poznawcze no i oczywiście połączy to z techniką.

Pragnę zauważyć, że Ty nie masz nawet możliwości odtworzenia płyty we własnym systemie

A w cudzym nie wystarczy? Z porównaniem do identycznego wydania na CD?

co w moich kryteriach czyni Cię niewiarygodnego rozmówcę, gdyż opisujesz nie własne wrażenia z własnego systemu, tylko zasłyszane gdzieś tam u znajomego, ewentualnie z jakiejśstrony internetowej. Może ktoś to łyknie. Dla mnie totalny brak wiarygodności.

Porównuję technikę jednego i drugiego systemu, myślisz że to nie jest wiarygodne :-) ? Myślisz że bardziej niewiarygodne mogą być Twoje subiektywne odczucia ze słuchania?

Stwórz warunki, to sytuacja może się zmienić.

Po co, przecież pisałem że z analogu LP zrezygnowałem w ubiegłym wieku, trochę później zrezygnowałem z analogu w TV. W obu przypadkach powrotu do analogu nie ma mimo że audio jest on jeszcze możliwy.

Wrażenie może i robi. Wszystko zależy od punktu odniesienia.

Punktem odniesienia zawsze jest zapis cyfrowy. To nie ulega wątpliwości. Wystarczy przeanalizować dane techniczne. Oczywiście można dyskutować czy format CD jest wystarczający w domenie słuchu do zaspokojenia wymagań hobbystów. Na razie brak jest przekonywujących argumentów że nie wystarcza, choć wszyscy wiedzą że wyższe formaty to technicznie lepiej, ale nie wiadomo czy aż DSD.

Niekoniecznie aktywnych, ale świetna akustyka zawsze pomaga.

W poprzednim pomieszczeniu gdzie mieszkałem akustyka była fatalna, długo się męczyłem i dopiero układ aktywny pomógł w pewnym stopniu rozwiązać problem, oczywiście nie do końca. Pisałem już o tym ze szczegółami.

Testowanie jest już dla mnie historią.

Dla mnie też z tym że ja wiem że ostatnie etapy moich eksperymentów był robione w zgodzie z techniką. A jak w tej kwestii było/jest z Twoimi?

Wpadłem tutaj raczej na chwilę, a widzę, że niektórzy, w tym Ty Lechu36, z uporem maniaka kopiujesz treści swoich wątków jak troszkę zdarta i zacięta płyta.

To może być tylko płyta analogowa, a ja jak wiesz, mimo głębokiego sentymentu do tego formatu, jego fanem już nie jestem.

Zastanawiam się jaki masz w tym interes.

Dlaczego zastanawiasz się jaki mam w tym interes? Nie jestem z branży, ani niczego nie wzmacniam ;-).

Twoje zdanie wszyscy już znają. Nic nowego już nie piszesz,

A Ty co nowego napisałeś?

Wiesz, że kolega mojego kolegi podobno pił tanie wino w rowie z samym Mickiem Jaggerem, potem leciał z nim jego jumbo-jetem?

Mam kolegę którego firma wspomaga działalność Ray Wilsona ostatniego wokalisty Genesis. Nawet zespół Ray-a gra u niego na firmowych imprezach i mam z takiej imprezy prywatnego BD. Może być? Mick Jagger to inna kategoria muzyczna, niespecjalnie moja, choć jak do analogu mam do niego i zespołu w którym gra duży sentyment.

Takie pisanie na pewnym poziomie jest trochę żenujące. Znalazłeś swojego Świętego Gralla, to po co dalej konsumujesz to ciastko, skoro już Ci przestało smakować i wolisz lody? Nie lepiej kupić maszynę do kręcenia lodów

Trochę to złośliwe, ale rozumiem, brak argumentów technicznych na korzyść analogu a naukowcy nie garną się do wsparcia tego systemu i odkrycia niezbadanych zjawisk, które sugerują fani tego standardu ;-).

 

Ja robiłem 3 lata temu i nic z niego po audiofilsku rzecz jasna nie wynika. Pasmo jedynie do 8kHz. To trochę za mało by ocenić czy chłopina dobrze słyszy talerze perkusyjne CUSTOMY Zildjana siedząc 3m od perkusisty, czy jedynie ich namiastkę w postaci brzmienia blachy trapezowej ściany warsztatu samochodowego

Mam możliwość oceny z własnego generatora. Nawet ostatnio zgrałem do pliku częstotliwości do oceny różnych układów, które pliki mogą odtwarzać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy
A bawiłeś się dopasowaniem tych trzech wkładek do wzmacniacza czy tylko porównywałeś? Wyrównałeś poziomy głośności bo różne wkładki rzadko miewają identyczne napięcie wyjściowe sygnału. Różnice są nawet w tych samych wkładkach z różnej produkcji. Wkładka to produkt bardziej mechaniczny niż elektryczny jest bardzo chimeryczny. Nie jest wybitnie powtarzalny, tak samo jak tłoczenie płyty, pierwsze i tysiączne z jednej matrycy będą się różnić i to sporo. Jak weryfikujesz przy zakupie czy płyta jest z pierwszego czy ostatniego tłoczenia?

I jeszcze to zostało. Odpowiedź brzmi: tak. Jestem cholernie swiadomy różnych napięć wyjściowych wkładek i ich wzmocnienia po wejściu i wyjściu na trafo, a potem na preamp phono. Dochodzi do tego spasowanie impedancyjne i pojemnościowe - nawet w przypadku wkładek MC LO. które są dopalane trafami. To wszystko jest dla mnie oczywiste. Miałem taką okazję. Wiem doskonale czym się charakteruzuje zmiana pojemności i impedancji i co powoduje w odbiorze muzyki.

 

O wyrównywanie poziomów głośności dbał Vis z Wrocławia. Ma jeden z najlepszych torów analogowych w Polsce i ponad 40 lat doświadczenia w analogu. Spasowanie elektryczne wkładek do wejścia przedwzmacniacza phono ma w małym palcu lewej dłoni i większość wiedzy przejąłem właśnie od niego. Zresztą nigdy tego nie ukrywałem. Jego wielkim atutam jest fakt, że on nic nie musi mówić. Ma wywalone na pisanie na forach i za to go cholernie cenię, że nie daje się wciągnąć w najczęściej głupawe rozmówki. Facet puszcza płytę i wszystko dzieje się samo. Wszystko staje się jasne. Do tego potężna kolekcja sprzętu audio w postaci wielu wybitnych ramion współczesnych i z epoki, wkładek, różnych traf i dość sporo przeróżnych wybitnych preampów phono. Do tego wzmacniacze, końcówki mocy i wiele par kolumn. Uwieńczeniem dzieła jest niewiarygodnie dobra akustyka pomieszczenia, która pozwala na odsłuchy z koncertowymi poziomami głośności.

 

O to się Lechu36 nie martw. Ktoś Cię musi niewłaściwie informować. Jesli chcesz znać najprawdziwszą prawdę, to można zadzwonić i pogadać o tym. Nie musisz opierać się na opiniach osób trzecich, które nigdy mnie nie widziały i znają jedynie z wpisów na forum. Ja przez telefon nie gryzę i czasami udaje mi się pomóc drugiej osobie - nawet na odległość, co jest czasami bardzo trudne.

 

Coś się popierniczyło z cytowaniem. Ja tam Twoje i swoje wpisy rozpoznam. Gorzej z czytelnikami ;)

 

Lech36, masz rację. Złośliwy jestem. Pracuję nad tym, ale nie chce jakoś wychodzić ;)

 

Masz rację, ja też raczej niczego nowego nie napisałem, aczkolwiek chyba wzbudziłem Twoją ciekawość odnośnie posłuchania płyt mono z wkładek mono, ewentualnie to pobawienia się rejestratorem cyfrowym Korg i pozgrywaniem materiału analogowego do dobrej cyfry. Być może uważasz to za nieistotne rzeczy.

 

Tak czy inaczej ja tutaj wpadłem po dłuższej przerwie i nadal zaobserwowałem Twoją aktywność i pisanie z uporem maniaka o prawidłowo przeprowadzanych testach. Masz jednak coś czego nie miał Paweł XYZ i dyskusja z Tobą nie jest wcale taka zła. Pewnie to różnica charakterów i umiejętność rozmawiania z oponentem. Ja pewnie niedługo stąd zniknę, ale co jakiś czas zajrzę i poczytam, co pisze np. divaldi i sporo innych ciekawych ludzi, m.in. Ty, Lechu. Ja przy divaldim jestem szarym żuczkiem, wręcz uczniem i uwielbiam czytać jego wypowiedzi. Zachęcam Cię do posłuchania systemu złożonego przez niego. Najwyżej powiesz, że to Cię nie kręci, ale daję sobie rękę odciąć, że tej klasy systemu i brzmienia czarnej płyty nigdy nie miałeś okazji usłyszeć. Ja to widzę po Twoich wpisach. Jeszcze nic straconego na tym świecie ;)

 

Jaki minimalny tor jest potrzebny do tego żeby słyszeć kable?

Tor analogowy. Zabawa polega na żonglowaniu pojemnością przewodów sygnałowych. Robiłem takie pokazy przed gośćmi. A to dopiero początek zabawy z kabelkologią. W ten temat mnie nie wciągniesz :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kangie

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem doskonale czym się charakteruzuje zmiana pojemności i impedancji i co powoduje w odbiorze muzyki

A wiesz o tym że dobierając te parametry można uzyskać dokładnie takie same brzmienie innych pod względem charakteru własnego wkładek?

O wyrównywanie poziomów głośności dbał Vis z Wrocławia.

Ciekawe czy robił to dobrze?

Ma jeden z najlepszych torów analogowych w Polsce i ponad 40 lat doświadczenia w analogu.

Czy ten tor pozwala na wyeliminowanie błędów analogu? Jak ma to które eliminuje?

Ma wywalone na pisanie na forach i za to go cholernie cenię, że nie daje się wciągnąć w najczęściej głupawe rozmówki.

Może jest słaby technicznie? Ludzie którzy uznają merytoryczne dyskusje za głupawe najczęściej są tacy.

Facet puszcza płytę i wszystko dzieje się samo. Wszystko staje się jasne.

Mi też faceci przeświadczeni o wyższości analogu puszczali płyty analogowe i nawet porównywali to do tego samego wydania na CD. Niestety analog poległ z kretesem, ale możliwe że dla tego że był używany. Dla mnie to porównanie kompletnie pogrążyło analog i wiem dlaczego, widać to z danych technicznych jednego i drugiego i do tego dochodzą te już słynne artefakty towarzyszące analogowi, których nie można się przy znanych technologiach pozbyć.

Do tego potężna kolekcja sprzętu audio w postaci wielu wybitnych ramion współczesnych i z epoki, wkładek, różnych traf i dość sporo przeróżnych wybitnych preampów phono.

No to jest rzeczywiście zasługa ;-).

Uwieńczeniem dzieła jest niewiarygodnie dobra akustyka pomieszczenia,

Tylko tego elementu z w/w można pozazdrościć. Coś wiem na ten temat. Przetestowane ;-).

O to się Lechu36 nie martw.

Zupełnie się nie martwię, wiem jak skończył analog w domenie TV.

To mnie podtrzymuje na duchu ;-).

Lech36, masz rację. Złośliwy jestem. Pracuję nad tym, ale nie chce jakoś wychodzić

Bierz przykład ze mnie ;-). Czasem jestem sarkastyczny, ale to dopuszczalne. Jeżeli chodzi o Twoje złośliwości to nie jest tak źle. To są tylko takie soft złośliwości, bez większego znaczenia ;-).

Twoją ciekawość odnośnie posłuchania płyt mono z wkładek mono,

To tak, nigdy nie słuchałem, tylko w dawnych czasach polskich wkładek krystalicznych, ale to inny poziom ;-).

ewentualnie to pobawienia się rejestratorem cyfrowym Korg i pozgrywaniem materiału analogowego do dobrej cyfry.

To już nie bo podobnym rejestratorem bawili się ludzie z Edward Audio w poważnym teście przytoczonym na forum.

Twoją aktywność i pisanie z uporem maniaka o prawidłowo przeprowadzanych testach.

Dzięki za ocenę. Jak mam ocenić tych co z uporem maniaka omijają takie prawidłowe testy porównawcze?

Masz jednak coś czego nie miał Paweł XYZ i dyskusja z Tobą nie jest wcale taka zła.

Wreszcie jakiś komplement, przyznam się że się nie spodziewałem :-).

Ja przy divaldim jestem szarym żuczkiem, wręcz uczniem i uwielbiam czytać jego wypowiedzi

Divaldi nie słyszy wad analogu? To trochę dziwne przy takiej ilości jakie ma ten system. Może to nie ja jestem głuchy jak niektórzy sugerują ;-).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Gdyby bylo tak jak piszesz, to nikt na swiecie nie kupowalby dobrych i drogich wkladek. Tutaj niestety konczy sie Twoja wiedza w temacie. Piszesz o czyms, o czym nie masz pojecia.

 

Co do Visa, to uwierz mi - to powazny czlowiek. Mocno techniczny. Zagialby Cie wiedza z wielu dziedzin (tak przypuszczam). Jest hobbysta modelarzem, krotkofalarzem (z osiagnieciami w skali Europy i calego Swiata) i do tego melomanem audiofilem, ktory mial ojca audiofila, ktory w biednych latach PRLu mial wypasiony zagraniczny sprzet, o ktorym wielu ludziom sie nie snilo. Do tego zapalony elektronik z wieloma efektami praktycznymi swoich prac.

 

Zatem uszczypliwosci w strone Visa sobie daruj, bo moglbys nauczyc sie od niego wielu rzeczy w audio.

 

Dalsza dyskusja z Toba wg mnie nie ma sensu. Zatem wiecej juz nie porozmawiamy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kangie

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.