Skocz do zawartości
IGNORED

Rozwój duchowy


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 10.10.2024 o 18:30, kostropaty napisał:

dlaczego nie?

te fragmenty, na które zerknąłem, poprawiły mi humor...czyż nie o to w tym wszystkim chodzi? 😄 

Tego nikt normalny nie czyta. Nie da się. Napór na czakrę i temat sam się zamyka.

"wiele osób z show-biznesu organizuje warsztaty duchowe"

https://deon.pl/swiat/tomasz-karolak-zmienia-wyznanie-aktor-przestaje-byc-katolikiem,2944493

Czy naprawdę uzależnienie od trenerów jest tak dokuczliwe?

Wystarczy ich zmienić i przekonania.

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Ludzie lubią świecić, podobnie jak gwiazdy. To normalne zjawisko, jednak gabaryty jeszcze nie te.

Coach, czyli trener, bardziej kojarzy mi się ze sportem. Może tutaj bardziej pasuje określenie 'nauczyciel'. Ze szkoły wiemy że nie wszyscy dobrzy nauczyciele muszą robić z siebie gwiazdy przestrzeni publicznej. Po prostu wykonują swój zawód. Za gwiazdorstwem z reguły idą takie potrzeby jak zysk pieniężny, sława, poklask. Taki biznes.

Zastanawiam się jeszcze odnośnie tej duchowości, mianowicie czy ducha można trenować. Chyba tak. Sport i wojsko mogą trenować ducha. Mowa o duchu rywalizacji sportowej, duchu walki, duchu przetrwania. Te rzeczy sami nazywamy duchami, więc chyba nimi są. Przestrzeń dla nas niewidoczna, ale wiemy że istnieje.

6 godzin temu, TomekL3 napisał:

Czterokrotnie zaszczepiony eksperymentalnym preparatem medycznym znowu nadaje.

Jak ten Trump, na przykład.  On to dopiero działa na tych wysokich wibracjach, że daje radę 🙂

 

 

  • 2 tygodnie później...

Boris Brejcha całkiem skutecznie działa na waątrobę.

Z występu we Wrrocku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Redemption

W dniu 12.10.2024 o 07:30, Piotr_1 napisał:

czy ducha można trenować. Chyba tak. Sport i wojsko mogą trenować ducha. Mowa o duchu rywalizacji sportowej, duchu walki, duchu przetrwania. Te rzeczy sami nazywamy duchami, więc chyba nimi są.

Nie o takie duchy chodzi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Teraz to wcale nie pamiętam. Piszesz o czynnościach czyli wykorzystujesz wieloznaczność wyrazów. Szkolić lub trenować można charakter, kto inny może i opisze ten charakter jako ducha. 

A co z duchem w narodzie?

Rzecz w tym że duchowy rozwój jest zespołowy i mentalny a indywidualne to raczej wyobcowanie.

Zespołowy rozwój duchowy może zaistnieć. Ten w narodzie też.

 

Aha.

Cytat skądś przytoczę: Skłonić do czynu duchy opieszałe - Mickiewicz chyba nie tylko o sporcie, walce lub przetrwaniu pisał.

W jakiej formie to się robi tego nie wiem, ale zwykle działanie własnym przykładem daje najlepsze skutki.

PS.

O Karolaku i o roli trenerów ducha kompletnie nie wiedziałem. 

Mam na tyle osobnego ducha że już z przedszkola mnie wyrzucili, potem lepiej szło panowanie nad emocjami i tym co czuję lub przeczuwam. Wtedy od kiedy logicznie, racjonalnie i przyczynowo-skutkowo buduję relacje. 

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

@xetras 

Osoby interesujące się surwiwalem, posiadają ducha przetrwania. Osoby nie posiadające tego ducha na pewno surwiwalem się nie interesują.

Dobrze, aby osoby pracujące we wojsku posiadały ducha męstwa i ducha walki. Wiele osób we wojsku tego ducha nie posiada. Zaprzeczeniem ducha męstwa jest tchórzostwo. Zaprzeczeniem ducha walki jest duch poddaństwa.

Osoby pasjonujące się sztukami walki posiadają również ducha walki. Osoby które tego ducha nie posiadają, takimi rzeczami się interesują. Posiadanie ducha walki oczywiście niekoniecznie oznacza że ktoś będzie się zajmował bezpośrednią walką fizyczną i sztukami walki.

Przykładowo John Rambo z filmu „Rambo” posiadał trzy z wymienionych duchów: męstwa, walki i przetrwania. Wyjątkowa postać pokazana na filmie. Film zainspirował wielu ludzi, w szczególności mężczyzn.

Nazwałem cztery duchy po imieniu. Niekoniecznie to oznacza że jest to ich jedyne imię. Mogą posiadać także inne imiona. W potocznym języku mówimy ksywy. Ksywa tu, ksywa tam, przydomek taki, a taki. Do przemyślenia.

Dla mnie to wola (wiem że mam dośc osobliwą składnię fraz)

Wola walki, przetrwania, itd.

PS. Także -tworzenia, uprawiania, w tym zbiorowa i zespołowa. 

Najciekawsza jest ta niespodziewana, kiedy nie zna się celu ale trzyma się kierunek.

Życie to głównie niespodzianki i wyzwania, na które nie jest się przygotowanym.

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

6 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Film zainspirował wielu ludzi, w szczególności mężczyzn.

Ciekawszy w temacie jest autentyk.

Np. Jacques Mayol zintegrowany z delfinami.

Ciekawszy niż oglądanie filmów.

Film to fabuła czyli bajka (funkcjonalnie). Każdy lubi inne bajki.

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Wola to wybór wariantu jednego ponad drugi, lub wybór jakiegoś wariantu spośród wielu wariantów. Silna wola to wytrwać w wybranym wariancie pomimo przeszkód. Z tym o czym pisałem ma to jedynie pośredni związek.

„Rambo First Blood” nie jest tylko filmem o przypakowanym weteranie robiącym rozpierduchę we wsi. Jest tam pokazany konflikt natury prawnej pomiędzy władzą i jej autorytetem, a zwykłym obywatelem „robiącym swoje”. Komendant z nieufnego miasteczka go ściga, chcąc go zabić z zemsty za brawurową ucieczkę z popapranego posterunku. Rambo ratując siebie balansuje na krawędzi prawa, stara się je uszanować, pomimo iż został osądzony przez policjanta bez sądu i jest bezprawnie ścigany jak zwierzyna na której ma się wykonać wyrok śmierci. Pomimo iż dopada komendanta 2x, nie zabija go, lecz daje mu popalić. W ten sposób sam nie wymierza prawa, ale raczej nadal przestrzega litery prawa państwa demokratycznego, nadal licząc na sprawiedliwy sąd gdzieś w przyszłości - nawet pomimo iż jako żołnierz czuje się społecznie odrzucony poprzez negatywne nastawienie opinii publicznej i władzy do wszelkiej dalszej wojny. Pewnie nikt tego nie zauważył, ale rodzaj konfliktu władza-obywatel jest całkowicie przeniesiony z walki jaką stoczył Dawid z królem Saulem w Pierwszej czy Drugiej księdze Samuela. Dawid również był ścigany jak zwierzyna przez władzę. Również 2x dopadł Saula i dwa razy darował mu życie pomimo iż miał pełną możliwość go zabić. Tym sposobem Dawid uszanował autorytet władzy, w tamtym wypadku nadanej w Izraelu Saulowi przez Boga. Sąd na przewrotnego króla przyszedł dopiero później, a jego wiara okazała się słuszna. Odczucia Dawida bezprawnie ściganego przez władzę mają także odbicie w poezji Psalmów. Np. Ps 119:

„Bo byłem jak wór w dymie, ale nie zapomniałem Twoich ustaw.

Ile jeszcze dni Twojego sługi? Kiedy wydasz wyrok na moich prześladowców?

Zuchwalcy wykopali mi doły; ci, którzy nie postępują według Twojej nauki.

Wszystkie Twoje przykazania są prawdą; zatem niewinnie mnie ścigają, dopomóż mi.

Nieomal zgładzili mnie z ziemi, ale Twoich przepisów nie rzuciłem.”

Homo sapiens... zdecydowanie najbardziej drapieżny i pomimo posiadanej inteligencji, najbardziej głupi oraz zaborczy gatunek na tej planecie. Nie posiadamy pełnej wiedzy o naszej psychice, jak również o ekosystemie w którym funkcjonujemy, nie potrafimy się z nim zintegrować, nie potrafimy leczyć wielu chorób, pomimo że jest to możliwe, nie udało nam się wyeliminować głodu na świecie, ponad 1 mld ludzi żyje w skrajnej nędzy, jednocześnie 1% najbogatszych ludzi posiada dwa razy więcej pieniędzy, niż reszta ludzkości razem wzięta, wiele mówimy o pokoju i miłości, ale nie potrafimy żyć w zgodzie, nie wyściubiliśmy nosa poza Układ Słoneczny itd. Jesteśmy niewolnikami własnych żądz. Chcemy panować, więcej posiadać i więcej znaczyć. W pogoni z tymi trzema iluzjami, jesteśmy zdolni do najbardziej wynaturzonych zbrodni. Większy poziom empatii mają od nas np. delfiny. Zło dostrzegamy zawsze u innych, nigdy u siebie. Wszelka krytyka nie prowokuje nas do refleksji. Działa na nas jak czerwona płachta na byka.

Jak u licha w takim kontekście można mówić o jakimkolwiek rozwoju? 🤣 🤣 🤣

Jeśli bylibyście kreatorem, co w imię minimalnej sprawiedliwości należałoby Waszym zdaniem nami zrobić?

Edytowane przez Mrok

Wszystko jest napisane. Życie mimo wszystko daje jednostce możliwość rozwoju. Daje też możliwość stagnacji lub zaniku.

Jest napisane że pszenica i chwast mają rosnąć jednocześnie na tym polu (Ziemi). Jest też napisane że wszystko pod koniec będzie ścięte, rozwiane na wiejadle i posegregowane. Jedno do wzięcia, a drugie do spalenia. Tak też wszystko jest wymieszane i sprawiedliwy z niesprawiedliwym żyją pod jednym dachem. Ładnie i pięknie już było w Edenie, ale pierwszy człowiek był dziki i nierozumny.

W rozwoju duchowym na pewno przeszkodzi niespodzianka walutowa (vide: atak na rubel w 1998 roku na rynku walutowym) albo chemiczne smugi (albo inny czynnik: przyroda, urzędy, itd.,)

Chodzi mi o to, że to czysto cielesne ćwiczenia woli (czy ducha, tego nie wiem) - przetrwania, itd. Pomagają, ale są cielesne. Warto być w formie (wcale nie doskonałej a sobie właściwej).

Godzinę temu, Piotr_1 napisał:

Wszystko jest napisane.

Może dokąd, ale nie - jak. To należy do decydenta.

Słyszałeś o apokatastazie?

Poza wschodnimi i greckim kościołem to temat mało znany.

Edytowane przez xetras
Dopisek

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

58 minut temu, xetras napisał:

Chodzi mi o to, że to czysto cielesne ćwiczenia woli (czy ducha, tego nie wiem) - przetrwania, itd. Pomagają, ale są cielesne. Warto być w formie (wcale nie doskonałej a sobie właściwej).

NT wyjawia że ciało i duch funkcjonują w sprzeczności do siebie. Patrząc na wcześniejsze rozdziały Biblii jest to duże wyjawienie dla osób które zajmują się filozofią. Na pewno są różne etapy dla każdego w takim personalnym "ćwiczeniu". Każdy u siebie boryka się z trochę innymi słabościami. (Ćwiczeniu osoby - nie woli, nie ducha.)

Godzinę temu, xetras napisał:

Słyszałeś o apokatastazie?

Tak, uważam że to nieprawdziwa informacja. To nawet nie jest lekko kontrowersyjna interpretacja niejasnych proroctw ale zwyczajny wymysł wykraczający poza spójność Słowa. W Książce jest wszystko wyjaśnione. Oczywiście sprawy przyszłe subtelnie, bardzo cząstkowo, wyraźniej dla wnikliwych i badających. Jednak na tyle dobitnie że można rozróżnić głosiciela wymysłów i nowych nauk od głosiciela prawdziwej wykładni. Ludzie chcą jakoś zabłysnąć intelektem, prawie każdy kaznodzieja ma jakieś swoje domysły i wymysły. Tekst jednak musi być spójny, sam siebie bronić, a człowiek to badać żeby nie zjadł "muchomora" zamiast "pieczarki". 

4 minuty temu, kostropaty napisał:

tak mi się skojarzyło...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest zdecydowanie audiofilski onanizm w wersji Hard nic z tym TU tematem nie mający wspólnego

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Jest duże nieporozumienie w polskiej interpretacji słowa "wiara" umieszczonym w Biblii. Ludzie mieszkający na bliskim wchodzie nie posiadają zbytniego problemu z wiarą w istnienie Boga, ew. Bogów. Chodzi o to czy jemu/im wierzą czy nie. Tzn. czy ufają mu/im.

Przykład 1:

-Asia powiedziała że bardziej wierzy Tomkowi, ponieważ jest dobrym i doświadczonym kierowcą i pojedzie autem razem z Tomkiem.

Przykład 2:

-Asia wierzy że Tomek istnieje i jest realny.

Tutaj widać że ten drugi dylemat jest trochę z dupy wzięty jeżeli chodzi o wybór środka transportu.

Słowo wiara ma więc dwa znaczenia. To drugie nie jest zbyt przydatne w analizowaniu Biblii, ale np. w dyskusji z ateistami już tak.

Edytowane przez Piotr_1
14 godzin temu, toptwenty napisał:

W Gorzowie, 31.X.2024

Gwoździe i szpilki w cukierkach!

Kim trzeba być, by coś takiego zrobić?

(FB)

Trzeba być maniakalnym przeciwnikiem Halloween ,lub kompletnym idiotą

Na spokojnie. Ktoś kto uważnie obserwuje rzeczywistość bez problemu dostrzega że czasy są coraz gorsze. To nie jest kwestia jakiegoś tam święta, czy dwóch.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez TomekL3
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.