Skocz do zawartości
IGNORED

Zamiana CD na odtwarzacz plików


basil102

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, malikali napisał:

a ktoś tu pisał wcześniej zdaje się, że mu się aktualizacje zwaliły pliki uszkodziły

Mało...pisali też, że ten wredny Fidelizer psuł im system, nawet w skrajnych przypadkach aż do konieczności zrobienia formatu C. ;-)

11 minut temu, tomek7776 napisał:

ostro lansowany trend,ale czy jakosc hi endowa,to nie powiedzialbym.

Zdziwiłbyś się.

2 godziny temu, tomek7776 napisał:

ostro lansowany trend,ale czy jakosc hi endowa,to nie powiedzialbym.

O jakość plików Ci chodzi, czy o resztę toru audio (DAC-> amp.->kolumny)?

w ciagu ostatnich kilkudziesieciu lat pojawialy sie i znikaly rozne formaty,i audio i video,a cd bylo,jest i bedzie.

 

 

 

Pliki 16/44 na plastikowym krazku pewnie ciagle przez czas jakis trwac beda. Ale te lepsze pliki na innych nosnikach (glownie chmura ale i lokalnie) zepchna pliki na plastikowych krazkach na margines.

 

Tu nie chodzi o format czy bitrate pliku bo to sie bedzie zmieniac (poza CD). Tutaj chodzi o to ze krazki plastikowe z ich powolnym dostepem slaba metadata i konieczniecia posiadania by odtwarzac przegraja ze strumieniami. Przegrywaja juz teraz na kazdym polu poza mozliwosciami kolekcjonerskimi.

 

 

 

znikajace pliki z dyskow ssd,nikla szansa na stabilnosc "chmury"....

zaklinanie rzeczywistosci,,,

ksiazki przetrwaly ponad 500l,zwoje papirusu kilka tys lat,a pliki?

Biblioteka Aleksandryjska spłonęła to odnośnie papirusów, Odnośnie książek to w 1953 opisano zjawiska (Fahrenheit 451) jakie jeszcze czekają ten nośnik. Ciekawa jest sprawa z tabliczkami glinianymi, nośnik dalej jest a lasery do niego się zużyły i jak tu słuchać- żyć ?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

2 godziny temu, tomek7776 napisał:

znikajace pliki z dyskow ssd,nikla szansa na stabilnosc "chmury"....

zaklinanie rzeczywistosci,,,

ksiazki przetrwaly ponad 500l,zwoje papirusu kilka tys lat,a pliki?

Płyty CD przetrwają długo jeszcze jako nośnik "namacalny". Jeśli ktoś wymyśli coś nowego namacalnego, to CD odejdzie do lamusa, tak jak kiedyś winyl. Co będzie jeszcze później - chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć. Nie sądzę, by w dalekiej przyszłości płyta CD doczekała się takiego renesansu jak płyta winylowa teraz. Technika będzie już na takim poziomie, że wszystko jest możliwe, a my nie potrafimy przewidzieć jakie nowe technologie wyprą współczesne.

Co nie oznacza, że ze starych technologii nie będzie można korzystać. Mnie czeka jeszcze wałek woskowy, drut i szelak. Wszystko po już testowałem.

Muszę przewietrzyć mój system…

Płyty CD przetrwają długo jeszcze jako nośnik "namacalny". Jeśli ktoś wymyśli coś nowego namacalnego, to CD odejdzie do lamusa, tak jak kiedyś winyl. Co będzie jeszcze później - chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć. Nie sądzę, by w dalekiej przyszłości płyta CD doczekała się takiego renesansu jak płyta winylowa teraz. Technika będzie już na takim poziomie, że wszystko jest możliwe, a my nie potrafimy przewidzieć jakie nowe technologie wyprą współczesne.


Renesansu nie wroze, ale trwac bedzie.

Nie jest juz obecnie medium zapewniajacym najwyzsza (wysoka?) jakosc.

Ludzie przestali kupowac filmy, podobnie jest z muzyka (kolekcjonerow odpuscimy bo to specyficzny “gatunek”).

Strumieniowanie to bardzo kozystna opcja dla kogos chcacego sluchac muzyki (kolekjonerow odpuszczamy), potezny katalog tanio, szybko i na wyciagniecie reki, w jakosci wielokrotnie przewyzszajacej CD. Qobuz ma coraz wiecej muzyki w 24/192.

Czy pliki z dysku “znikaja” - nie znikaja.

Lampka wina (/szklaneczka “wiskacza”) ogien w kominku i fizyczny nosnik ma swoja magie. Bez znaczenia czy to jest tasma, LP, CD czy inny nosnik.

Wsrod mlodych obecnie kroluje fast fashion (“szybko zmieniaja sie moda”), cos co jest modne teraz na miesiac juz nie jest, podobnie z muzyka (kupowanie nosnikow mija sie z celem, zwlaszcza ze telefon jest “transportem”), nikt juz nie slucha tego co bylo top 6 mies temu.

Coraz wiecej osob rezygnuje z CD (bezprzewodowy glosnik wystarcza). Strumieniowanie to podstawa bo nie ma czasu i ochoty na kupowanie cyfrowych albumow (czy chociaz kradziez).

Dziadki lesne (my?) bawia sie w fizyczne nosniki, na szczescie jakosc streamu znacznie wzrosla, teraz nie tylko mozna miec to samo co jest na CD ale i mozna miec znacznie wiecej.
11 godzin temu, pmcomp napisał:

Mnie czeka jeszcze wałek woskowy

Wynalazek Pana Berlinera oprócz łatwości duplikacji wprowadził też zapis poprzeczny i dlatego gramofon wygrał z patefonem. Stąd problemy ze stereo na płytach gramofonowych, bo Blumlein sprawił że jednak są trochę patefonowe ? a wałek woskowy też wgłębny jest... 

nagrywamy.com

obecnie mlodzi jedza byle co,ubieraja sie byle jak,zyja byle jak,i sluchaja byle jak.



Nie generalizowal bym bo i ubieraja sie roznie i zyja roznie. LP wrocilo tylko wiekszosc sluchaczy odtwarza je na byle czym osiagajac byle jaki wynik.

O ile LP na poprawnym sprzecie moze brzmiec lepiej jak CD (opinia) o tyle na plastikowym byle-czym brzmi fatalnie.

Wygoda i szybkosc dostepu do tresci jest sprawa kluczowa, CD tego nie zapewnia.

nie wyobrazam sobie siedziec z telefonem w reku i obslugiwac pliki,lub strumien,zenada.

i nie generalizuje, jesli chodzi o mlodziez  wyhodowana po 89r (bo wychowanie to zupelnie cos innego),owszem zdarzaja sie wyjatki,np mlodziez obecnego premiera uczeszczajaca do szkoly z jezykiem hebrajskim,,,

Gość

(Konto usunięte)

Tu niestety się zgadzam, a sam pozbyłem się płyt po tym, gdy na Black Dragonie z Audirvany brzmiało to na tyle dobrze, że jakoś przestałem myśleć. Fakt, to dobry dac - do pewnego poziomu. Płyty poszły i to było najgorsze co mogłem zrobić. Nie dla magii bo w pudełku jej nie ma, nie dla okładki - mam ładniejszą w sofcie a magia jest tylko w muzyce. Nie dla nośnika, bo nośnik nie ma znaczenia. I nie - w playerach cd nie siedzą muzycy :).

Streamery są po prostu do dupy logistycznie, obsługowo i brzmieniowo w tym samym budżecie. Jestem wściekły na siebie, ale nie ma powrotu, 1200 płyt tak circa, to za dużo. Streamer jako transport + dac to lepsze wyjście, ale też więcej w tym frustracji i wożenia się z gównem niż radości z muzyki. Pewnie, że jest zajebista wygoda całej ściany cd na 1 penku...ale na tym plusy się w zasadzie kończą. Niedługo będę musiał włączyć 5 urządzeń i ciągle grzebać w telefonie by móc posłuchać...masakra

nie wyobrazam sobie siedziec z telefonem w reku i obslugiwac pliki,lub strumien,zenada.
i nie generalizuje, jesli chodzi o mlodziez  wyhodowana po 89r (bo wychowanie to zupelnie cos innego),owszem zdarzaja sie wyjatki,np mlodziez obecnego premiera uczeszczajaca do szkoly z jezykiem hebrajskim,,,



Trzymaj sie tematu ... odpusc szowinizm.

Co do telefonu, pilota z wyswietlaczem czy bez to jeden grzyb jest ... jesli skutkiem tego jest mozliwosc wyboru okreslonego wykonawcy i plynaca z glosnikow muzyka.

Jeden powie ze sobie nie wyobraza jak mozna porzucic LP na rzecz tandetnych plastikowych krazkow w skrzypiacych tandetnych plastikowych pudeleczkach z maluskimi okladkami.

Wszystko jest subiektywne ;)
4 minuty temu, Pawło napisał:

Tu niestety się zgadzam, a sam pozbyłem się płyt po tym, gdy na Black Dragonie z Audirvany brzmiało to na tyle dobrze, że jakoś przestałem myśleć. Fakt, to dobry dac - do pewnego poziomu. Płyty poszły i to było najgorsze co mogłem zrobić. Nie dla magii bo w pudełku jej nie ma, nie dla okładki - mam ładniejszą w sofcie a magia jest tylko w muzyce. Nie dla nośnika, bo nośnik nie ma znaczenia. I nie - w playerach cd nie siedzą muzycy :).

Streamery są po prostu do dupy logistycznie, obsługowo i brzmieniowo w tym samym budżecie. Jestem wściekły na siebie, ale nie ma powrotu, 1200 płyt tak circa, to za dużo. Streamer jako transport + dac to lepsze wyjście, ale też więcej w tym frustracji i wożenia się z gównem niż radości z muzyki. Pewnie, że jest zajebista wygoda całej ściany cd na 1 penku...ale na tym plusy się w zasadzie kończą. Niedługo będę musiał włączyć 5 urządzeń i ciągle grzebać w telefonie by móc posłuchać...masakra

jak penek sie wykrzaczy(co jest nagminne),to cala kolekcja idzie w pi,,,,du,,,,,gratulacje

szowinizmem nazywasz podzielenie ludzi na kasty?nawet w Polsce?

Gość

(Konto usunięte)
Teraz, tomek7776 napisał:

jak penek sie wykrzaczy(co jest nagminne),to cala kolekcja idzie w pi,,,,du,,,,,gratulacje

Nie no...chyba kakżdy plikowiec ma x kopii, to nie problem. Ja mam 7, nie w tym rzecz. Rzecz w upierdilowości, brakuje mi zwyczajnie tego, że włączam cd, wzmaka i wkładam płytę. Ilość koniecznych czynności + brak pełnej satysfakcji brzmieniowej, dużo kabli, urządzeń + telefon w audio - to jest problem. Tyle

jak penek sie wykrzaczy(co jest nagminne),to cala kolekcja idzie w pi,,,,du,,,,,gratulacje szowinizmem nazywasz podzielenie ludzi na kasty?nawet w Polsce?

 

 

 

Zawsze byly kasty, w feudalizmie byly kasty, w komumizmie sa kasty, w kapitalizmie tez... ba w Niebie sa kasty.

 

  

“penki” nie sluza do przechowywania muzyki, maja krotka zywotnosc, generalnie dochodzimy do czasow kiedy muzyki nie trzeba przechowywac.

 

Za niewielkie pieniadze masz dostep do “nieskonczonych” zasobow gdzie zycia braknie by wszystko przesluchac ...

 

Ilez skrzypiacych plastikowych pudeleczek (pobrzekujacych wraz z niskimi tonami) by trzeba bylo miec by to wszystko w formie CD zmiescic w jednym miejscu.

 

 

 

Gość

(Konto usunięte)
17 minut temu, file-moon napisał:

 

 

Zawsze byly kasty, w feudalizmie byly kasty, w komumizmie sa kasty, w kapitalizmie tez... ba w Niebie sa kasty.

 

  

“penki” nie sluza do przechowywania muzyki, maja krotka zywotnosc, generalnie dochodzimy do czasow kiedy muzyki nie trzeba przechowywac.

 

Za niewielkie pieniadze masz dostep do “nieskonczonych” zasobow gdzie zycia braknie by wszystko przesluchac ...

 

Ilez skrzypiacych plastikowych pudeleczek (pobrzekujacych wraz z niskimi tonami) by trzeba bylo miec by to wszystko w formie CD zmiescic w jednym miejscu.

 

 

 

Jasna sprawa ? - przechowuję na hdd - nie ssd. Pendrive jest tylko wygodniejszy i jest hmmm...nośnikiem w samym odtwarzaniu. Ponoć to też bardziej koszerne, że zasilanie czy coś. Wygodniejsze jeśli chodzi o mnie. Serwisy? Pewka, choć u mnie router syfił po kablu, wolałem wifi na streamerku Atolla. Chwilowo wybrałem opcję lapek z Audirvaną + dac i słucham z plików. W sumie brakuje mi tylko 100 płyt z mojej listy, więc serwisy nie są już dla mnie tak ważne. Sporo czasu poświęciłem na przekoszenie Tidala, sporo znalazłem, chcę teraz słuchać nie szukać. Za jakiś czas pewnie znowu poszukam.

ja mam miejsce,pomieszcze nawet 100tys,jak juz wszyscy zaczna sie ich pozbywac.

a czy masz nieograniczony dostep,to sie okaze,nic nie trwa wiecznie,,,,tylko ksiazki,plyty CD,LP,,,papirus.

hdd tez masakra,mam kolekcje 6 hdd,i 3 sdd,kilka penow,kilka kart graficznych,wszysko smietnik z ostatniech 15lat.

na kazdym z nich wazne sprawy,fotki,filmiki.

Gość

(Konto usunięte)

Tak, jest taki problem. Tidal może w każdej chwili paść, a wtedy w streamerze jesteś uzależniony od softu, nowych umów z innym serwisem itp. Komp daje pewną przewagę, ale Qobuz i tak jest tylko przez VPN, gardzą januszowym groszem :). Wypożyczalnia a własność jednak robią różnicę. Ja mam tysiące płyt zgranych do FLAC, więc nie używam już serwisów, może kiedyś wrócę by poznać co tam powstało  w muzie przez 2 lata.

Więc mam, nawet w 7 kopiach, czego w cd nie masz. Nie mam komfortu i tylko mina dziewczyny gdy jej wspomniałem o odkupieniu ponad 1000 cd mnie powstrzymała :).

NWO, nadchodzi duzymi krokami,lansuje sie zero wlasnosci,programy komputerowe nie twoje,muzyka nie twoja(ze streamera),mieszkanie nie twoje,,samochod nie twoj,za chwile nie bedzie normalnego jedzenia,tylko pozywna papka,,,,dla plebsu,,

GMO juz o to sie postaralo,z nasion GMO nic nie urosnie.

58 minut temu, Pawło napisał:

Rzecz w upierdilowości, brakuje mi zwyczajnie tego, że włączam cd, wzmaka i wkładam płytę

U mnie odtwarzanie plikowe wygląda tak:

- włączam komputer (czas ładowania ok. 30 sek., tylko dlatego tak długo, bo muszą się w tym czasie załadować 3 dyski zewnętrzne z muzyką)
- otwieram na ekranie monitora folder z muzyką na dowolnym dysku, wybieram płytę, której chcę posłuchać (znajduje się łatwo, bo wykonawcy są w porządku alfabetycznym), ładuję do JRivera i wciskam przycisk "play".

To chyba nie jest bardziej upierdliwe niż udanie się do miejsca swojej kolekcji, szukanie płyty CD na półce, czy w szufladzie, powrót do sprzętu audio, wyjęcie jej z pudełka, otwarcie szuflady w CD-playerze, włożenie płyty, zamknięcie szuflady i włączenie przycisku "play"?

i slucham muzyki na tle wentylatow  komputera,jaki by on nie byl,gratulacje.o ile komp sie nie zawiesi,w miedzyczasie hehe,,,

wole tradycje.

celebrowanie sluchania muzyki.

 

 

Gość

(Konto usunięte)
21 minut temu, soundchaser napisał:

U mnie odtwarzanie plikowe wygląda tak:

- włączam komputer (czas ładowania ok. 30 sek., tylko dlatego tak długo, bo muszą się w tym czasie załadować 3 dyski zewnętrzne z muzyką)
- otwieram na ekranie monitora folder z muzyką na dowolnym dysku, wybieram płytę, której chcę posłuchać (znajduje się łatwo, bo wykonawcy są w porządku alfabetycznym), ładuję do JRivera i wciskam przycisk "play".

To chyba nie jest bardziej upierdliwe niż udanie się do miejsca swojej kolekcji, szukanie płyty CD na półce, czy w szufladzie, powrót do sprzętu audio, wyjęcie jej z pudełka, otwarcie szuflady w CD-playerze, włożenie płyty, zamknięcie szuflady i włączenie przycisku "play"?

Powiem Ci tak - mam tak samo, jeszcze prościej z Audirvaną. I chyba lepiej brzmieniowo, lepszy soft po prostu, wyłącza więcej zbędnych akcji systemu, odcina od softu w zasadzie (porównywałem 1:1 - do tego świetny w streamingu, Jriver nie lubi się z Tidalem;p). Ale dochodzi kabel cyfrowy (trochę bezsens), lapek nie służy do wszystkiego jak kiedyś (też jest w innym miejscu), cholerne aktualizacje systemu, zwiski się zdarzają (rzadko), czasem soft wariuje itp., czasem antywirus świruje, a muszę mieć go w sieci (aktualizacje Audirvany, czasem muza dziewczyny z yt).

Tylko nie o to biega - niech tak se będzie, ale lapek ma swoje lata, w końcu padnie. Zawsze był dla mnie tylko przejściowo w torze, do audio wolę mieć sprzęt audio. Jakoś dziwnie się czuję, że aby słuchać muzyki będę musiał kupić komputer ? - bo ja już w sumie kupię go tylko do tego, trochę głupi wydatek. Czy to ma sens? Czy to jest audio? Chyba będę wolał te 2500 wydać na sprzęt dedykowany, bez Windowsa itp.

A u mnie wyglada tak (glowne stereo)

 

1. Uruchamiam przedwzmacniacz (przycisk)

2. Uruchamiam wzmacniacz (przycisk )

 

Ten etap jest staly nie wazne czy CD/LP/Roon

 

3. Odpalam aplikacje Roon (5-6 sec)

4. Muzyka leci.

 

Zadnych wentylatorow tam gdzie mam glosnik(i), naped CD jest wielokrotnie glosniejszy od totalnej ciszy gdy plikowiec “zamilknie”.

 

 

Wentylatory w komputerach nie są dzisiaj żadnym problemem trzeba tylko poszukać odpowiednich. Do tego można kupić zasilacz z pół pasywnym trybem pracy. Trzeba by ucho przykładać do obudowy takiego komputera aby usłyszeć wentylator procesora podczas odtwarzania muzyki. 

Gość

(Konto usunięte)
8 minut temu, tomek7776 napisał:

i slucham muzyki na tle wentylatow  komputera,jaki by on nie byl,gratulacje.o ile komp sie nie zawiesi,w miedzyczasie hehe,,,

wole tradycje.

celebrowanie sluchania muzyki.

 

 

Tu akurat mogę Ciebie trochę uspokoić, nie jest tak. Po prostu jest inaczej, ale muzyka nie traci magii, celebracji, tak jak nie straciła po przejściu z LP na CD. To nie jest kwestia wartości, tradycji bo CD długiej tradycji nie ma i też jest cyfrą, na cd są te same "pliki". Wizualnie na Audirvanie jest czasem fajniej niż z cd, Roon też. Ząbki nie wypadają (tragedia z nowymi płytami), ecopacki jeszcze gorsze, a ceny płyt ostatnio oszalały, pal licho Rammstein - kurna Soft Machine 7 dych.

Też się bałem utraty magii itp., to akurat tylko strach ma wielkie oczy, bo magia jest w muzyce nie nośniku, same doznania są takie same, zmieniają się jedynie...PRZYZWYCZAJENIA. Pliki nie są gorsze, rynek po prostu jeszcze się broni jakoś. Roksan, Exposure itp. itp. - gdzie ich streamery? ;). Kiedyś będzie lepiej, na razie jest trochę pod górkę, ale nie z tych powodów, o ktorych chyba każdy myśli przed przejściem na "pliki". To te same pakiety danych 1:1 z cd ?

6 minut temu, Pawło napisał:

Chyba będę wolał te 2500 wydać na sprzęt dedykowany, bez Windowsa itp.

Zawsze możesz kupić pc bez windows i postawić linuksa. Aktualizacje robisz kiedy chcesz, antywirus niepotrzebny. Nie ma miksera Windows, nowości wchodzą szybciej (MS obsługę USB audio 2.0 dodał dopiero w Win 10)...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.