Skocz do zawartości
IGNORED

Regulacja głośności -zrobić to dobrze, dyskusja


Shogun_
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, misiomor napisał:

Ta płyta prawdopodobnie jest nagrana lepiej niż wszystkie inne.

Ta płyta jest nagrana genialnie mimo że to rock progresywny a nie jazz :-).

5 minut temu, misiomor napisał:

Żeby dobrze nagrane płyty grały dobrze dla głośności ustawionej bez przesterów, trzeba zrobić naprawdę solidne kolumny z odpowiednimi wzmacniaczami.

To genialne brzmienie jest na wzmacniaczach 200W/4 po trzy na kolumnę i głośnikach f-my Focal z membranami polykevlarowymi (na górze duża "szmata" Audaxa). Pomieszczenie ma 27 m2 i można w nim uzyskać ponad 110 dB SPL z odległości odsłuchowej ca 3,5 m. Pomiar tym samym sprzętem (telefon z aplikacją) na koncercie Watersa pokazał w najgłośniejszych momentach podobną wartość z miejsca w którym w nim uczestniczyłem. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to wniosek filozoficzny jest taki, że im lepszy sprzęt (w tym proces nagraniowy) tym bardziej zbędna jest regulacja głośności. Jeżeli sprzęt jest w stanie zapodać niezniekształcone 110 - 120dB w miejscu odsłuchowym, to można sobie wyobrazić sytuację kiedy to realizator nagrania we współpracy z dyrygentem ustalaliby max. amplitudę w nagraniu zależnie od zamysłu artystycznego, a cały proces byłby liniowy bez kompresorów. Za to konstruktor sprzętu dbałby o to, żeby dostać odpowiednie SPL dla sygnału 0dBfs z rozsądnie równą charakterystyką.

W rezultacie mielibyśmy prawie że odwzorowanie 1 : 1 dźwięku z sali koncertowej w pomieszczeniu odsłuchowym.

Pomarzyć...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, misiomor napisał:

Tym niemniej nawet w cyfrze można się nadziać na niespodziankę - np. jeżeli puścimy uczciwy cyfrowy prostokąt 0dBfs na filtr subsoniczny Q=1 i składowa podstawowa tegoż prostokąta akurat trafi w Fc subsonic'a. Trzecia harmoniczna się rozfazuje z podstawową i peak wyjdzie powyżej 1 - przesterujemy "nieprzesterowywalny" system dla max. odkręcenia. Nawet w przypadku rozwiązań czysto cyfrowych warto jest zdawać sobie sprawę z takich rzeczy.

To nie musi trafiać w żadne częstotliwości, wystarczy przesuniecie fazy wprowadzane przez filtr i mocno dobity utwór. Z tym, że to nie ma związku z regulacją głośności, która żadnych filtrów raczej nie ma ? 

3 godziny temu, misiomor napisał:

Cyfrowa regulacja ma też taką wadę, że system analogowy jest niejako odkręcony na max. I trzeba się przyłożyć żeby brumy i inne zakłócenia nie właziły. Atenuacja potencjometrem głośności na niektóre zakłócenia jednak pomaga.

Albo odwrotnie - cyfrowa regulacja głośności żeby była sensowna wymaga dopasowania poziomów tak, żeby zero było zerem a nie 1/3 pokrętła głośności. Czyli wejście układu trzeba odpowiednio stłumić.

8 minut temu, misiomor napisał:

Właściwie to wniosek filozoficzny jest taki, że im lepszy sprzęt (w tym proces nagraniowy) tym bardziej zbędna jest regulacja głośności. Jeżeli sprzęt jest w stanie zapodać niezniekształcone 110 - 120dB w miejscu odsłuchowym, to można sobie wyobrazić sytuację kiedy to realizator nagrania we współpracy z dyrygentem ustalaliby max. amplitudę w nagraniu zależnie od zamysłu artystycznego, a cały proces byłby liniowy bez kompresorów. Za to konstruktor sprzętu dbałby o to, żeby dostać odpowiednie SPL dla sygnału 0dBfs z rozsądnie równą charakterystyką.

W rezultacie mielibyśmy prawie że odwzorowanie 1 : 1 dźwięku z sali koncertowej w pomieszczeniu odsłuchowym.

Pomarzyć...

Albo iść do kina, tam od dawna tak jest ? Ani w kinie ani podczas realizacji dźwięku do kina nie ma regulacji głośności odsłuchu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 minutes ago, przemak said:

 Albo iść do kina, tam od dawna tak jest ? Ani w kinie ani podczas realizacji dźwięku do kina nie ma regulacji głośności odsłuchu.

 Byłem już w iluś kinach i jednak w żadnym z nich warunek niezniekształconego 110dB w miejscu odsłuchowym nie był spełniony.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, przemak napisał:

Ani w kinie ani podczas realizacji dźwięku do kina nie ma regulacji głośności odsłuchu.

Niestety w domu tak jest konieczna ze względu na różne pory słuchania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, misiomor napisał:

 Byłem już w iluś kinach i jednak w żadnym z nich warunek niezniekształconego 110dB w miejscu odsłuchowym nie był spełniony.

Skąd wiesz, może po prostu nie ma takich głośnych filmów? Są normy i jeżeli kino ma certyfikat to te normy POWINNO spełniać. Poziom referencyjny np. THX to 85 z 20dB headroomem dla pojedynczego kanału i o 10dB większym headroomem dla kanału LFE. To oznacza, że przy wszystkich grających kanałach max SPL to około 120.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
48 minutes ago, Lech36 said:

Niestety w domu tak jest konieczna ze względu na różne pory słuchania.

Tylko że wtedy regulacja głośności powinna zawierać w sobie kompresję dynamiki. Bo w dobrym nagraniu jeżeli liniowo ściszymy fortissimo do poziomu "nocnego", to pianissimo schowa się w szumach pomieszczenia.

Dlatego może dobrze byłoby mieć oddzielne systemy a przynajmniej źródła - jeden do odsłuchów wysokiej jakości, a drugi do skompresowanej sieczki.

16 minutes ago, przemak said:

Skąd wiesz, może po prostu nie ma takich głośnych filmów? Są normy i jeżeli kino ma certyfikat to te normy POWINNO spełniać. Poziom referencyjny np. THX to 85 z 20dB headroomem dla pojedynczego kanału i o 10dB większym headroomem dla kanału LFE. To oznacza, że przy wszystkich grających kanałach max SPL to około 120.

Dźwięk kinowy męczy mnie jazgotem. Może i spełnia jakieś normy, ale obawiam się że związek tych norm z jakością dźwięku jest mocno luźny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Grzegorz7 napisał:

120 czego?

dB SPL C

Teraz, misiomor napisał:

Dźwięk kinowy męczy mnie jazgotem. Może i spełnia jakieś normy, ale obawiam się że związek tych norm z jakością dźwięku jest mocno luźny.

Czyli jednak można te 110, tylko to męczy? ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, misiomor napisał:

Przyznam że nie zgłębiałem tematu dyskretnych DAC'ów o wysokiej liczbie bitów. Tym niemniej rozwiązania DAC / ADC (SAR) o zweryfikowanej, pomiarowej rozdzielczości jednak posługują się laserowo trymowanymi drabinkami, zapewniającymi odpowiednią precyzję elementów odpowiedzialnych za MSB. Dlatego sceptycznie podchodzę do deklaracji o 28-bit rozdzielczości...

A i 24 bity są na wyrost.

Ciężko uzyskać rozdzielczości 20 bitów manipulując wielkością jaką jest napięcie.

CMRR czy współbieżność łatwiej kontrolować w drabinkach o podobnym stosunku rezystancji w poszczególnych ogniwach. Dlatego drabinki R-2R są tu odpowiednie. A i łatwiej je komutować. 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, misiomor napisał:

 Byłem już w iluś kinach i jednak w żadnym z nich warunek niezniekształconego 110dB w miejscu odsłuchowym nie był spełniony.

a Avatar w IMAX'ie? (jak się drzewo waliło to myślałem że wyjdę bo nie mogłem wyrobić)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
50 minutes ago, przemak said:

Czyli jednak można te 110, tylko to męczy? ?

Jeżeli kogoś 110dB RMS nie zmęczy to mu współczuję. W filharmonii 110dB to osiągają z rzadka, RMS jest znacznie niżej. Pianissimo to potrafi być na poziomie 50dB. To jak z jeżdżeniem Bentleyem Mulsanne - potrafi przyspieszyć, czasem się to robi, ale większość właścicieli przez większość czasu za kierownicą delektuje się jazdą znacznie poniżej prędkości nieśmiertelnych przedstawicieli w Skodach. 

Rozwiązania nagłośnień kinowych, takie jak tuby i papierowe głośniki o dużych membranach, sięgające wysoko żeby był ten SPL, jednak podbarwiają dźwięk w sposób przeciekający przez sito norm, a męczący.

Gdyby normy kinowe wyczerpywały temat wysokiej wierności przetwarzania, to wystarczyłoby zamówić do stereo coś z rynku pro. Mnie od takich brzmień jednak odrzuca, zarówno przy 90dB jak i 110dB.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, misiomor napisał:

Dlatego może dobrze byłoby mieć oddzielne systemy a przynajmniej źródła - jeden do odsłuchów wysokiej jakości, a drugi do skompresowanej sieczki.

Pewnie tak, mam jak wiesz 3 systemy, ale wszystkie potrafią zagrać bez słyszalnych zniekształceń głośno i dobrze cicho, choć jeden to raczej tylko do wieczornego grania bo to dwie drogi w monitorach, ale głośno też potrafi tylko swoboda dużo mniejsza od dwóch pozostałych. Głośno to raczej bardzo rzadko się słucha, szkoda słuchu, ale dobrze jak się ma taką możliwość.

3 minuty temu, misiomor napisał:

Jeżeli kogoś 110dB RMS nie zmęczy to mu współczuję

Nie męczy chyba tylko takich z poważnym ubytkiem słuchu, normalnie do kilka minut takiej głośności maks. Nawet na dobrych koncertach jak muzycy odjeżdżają to tylko na krótki czas, choć pewnie nie wszystkich koncertów to dotyczy.  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, misiomor napisał:

Jeżeli kogoś 110dB RMS nie zmęczy to mu współczuję. W filharmonii 110dB to osiągają z rzadka, RMS jest znacznie niżej. Pianissimo to potrafi być na poziomie 50dB.

Po pierwsze - jakie RMS? SPL to jest RMS. Po drugie - sam chciałeś te 110-120. Po trzecie nic nie pisałeś o jakości, tylko o tym, że nie ma takich poziomów w kinie:

2 godziny temu, misiomor napisał:

Byłem już w iluś kinach i jednak w żadnym z nich warunek niezniekształconego 110dB w miejscu odsłuchowym nie był spełniony.

Różne są preferencje i oczekiwania, ale piszemy o SPL. Tak, "niezniekształconym". Otóż w kinie bez problemu. W domowym spełniającym wymagania THX też. Może się nie podobać.

Zasadniczo 110dB SPL to nie jest aż tak głośno:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam chciałem 110 - 120dB, ale uruchamiane z rzadka. Tak żeby na płycie RMS było na poziomie -25dBfs przykładowo albo jeszcze niżej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, misiomor napisał:

Sam chciałem 110 - 120dB, ale uruchamiane z rzadka.

I tak jest właśnie w kinie, średnio jest 82-85 w miejscu odsłuchu.

2 minuty temu, misiomor napisał:

Tak żeby na płycie RMS było na poziomie -25dBfs przykładowo albo jeszcze niżej.

Albo RMS albo dBFS. A  najlepiej to zostaw ten RMS. Na płycie jest LUFS/LKFS albo ostatecznie peak/RMS ale nie RMS. Bo teraz napisałeś coś w stylu "głośność na poziomie gałki na 11:00" ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 minutes ago, przemak said:

I tak jest właśnie w kinie, średnio jest 82-85 w miejscu odsłuchu.

I jest jazgot nie do wytrzymania. Gdyby osiągnąć podobne SPL na tym samym materiale, ale na dobrych kolumnach hi-fi stojących bliżej, byłoby o wiele lepiej. Normy to nie wszystko.

6 minutes ago, przemak said:

Albo RMS albo dBFS. A  najlepiej to zostaw ten RMS. Na płycie jest LUFS/LKFS albo ostatecznie peak/RMS ale nie RMS. Bo teraz napisałeś coś w stylu "głośność na poziomie gałki na 11:00" ?

O dBfs piszę w sensie hipotetycznej sytuacji: sinus 0dBfs (max amplituda formatu) dający 110 - 120dB. Oczywiście nikt tak nie słucha, to tylko sytuacja "pomiarowa" ew. najgorszy przypadek dla sprzętu - ma wytrzymać coś takiego i tyle.

Natomiast RMS jest doskonałą miarą - bierzemy cały kawałek (w pliku .wav przykładowo), sumujemy próbka w kwadracie po próbce w kwadracie (wartości od 0 do 1 po podniesieniu do kwadratu), dzielimy przez liczbę próbek, liczymy 10 log z uzyskanej wartości i w ten sposób mamy wartość RMS odniesioną do poziomu 0dBfs.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, misiomor napisał:

I jest jazgot nie do wytrzymania. Gdyby osiągnąć podobne SPL na tym samym materiale, ale na dobrych kolumnach hi-fi stojących bliżej, byłoby o wiele lepiej. Normy to nie wszystko.

Ale co to ma do rzeczy? Pisałeś że chcesz SPL, masz SPL, to ci się nie podoba, że jest, bo źle brzmi. Jak się nie podoba, to nie trzeba chodzić do kina albo zatrudnić się w Hollywood przy realizacji dźwięku do filmu albo u Lucasa tworzyć inne standardy. W kinie głośniki są tam gdzie są i propozycja, żeby były bliżej jest absurdalna. Dzwięk kinowy to jest dźwięk kinowy i nie jest to audiofilski dźwięk hifi.

7 minut temu, misiomor napisał:

O dBfs piszę w sensie hipotetycznej sytuacji: sinus 0dBfs (max amplituda formatu) dający 110 - 120dB.

Muszę spytać jak @Grzegorz7 "czego" 120dB? ?

8 minut temu, misiomor napisał:

Oczywiście nikt tak nie słucha, to tylko sytuacja "pomiarowa" ew. najgorszy przypadek dla sprzętu - ma wytrzymać coś takiego i tyle.

Dlatego definiuje się to inaczej, poprawnie, od poziomu referencyjnego. To są proste normy, nie trzeba wymyślać swoich. To nie standardy są problemem, tylko to, że w nagraniach muzycznych nikt ich się nie trzyma.

9 minut temu, misiomor napisał:

Natomiast RMS jest doskonałą miarą

Ale czego? Niczego niestety.

10 minut temu, misiomor napisał:

w ten sposób mamy wartość RMS odniesioną do poziomu 0dBfs.

I właśnie jak pisałem wyżej:

26 minut temu, przemak napisał:

ostatecznie peak/RMS

Są jednostki, nie trzeba wymyślać swoich. I to nie jest kwestia gustu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 minutes ago, przemak said:

To nie standardy są problemem, tylko to, że w nagraniach muzycznych nikt ich się nie trzyma.

Problemem jest to, że zasłaniając się tuzinami norm ew. "norm" (łącznie z osławioną "mocą" PMPO) wmówiono ludziom że "plastic fantastic" jest wystarczający. A za tym poszła konieczność dynamicznego kompresowania nagrań. W rezultacie trudno jest znaleźć takie, które zachowywałyby gradacje dynamiczne z filharmonii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, misiomor napisał:

Właściwie to wniosek filozoficzny jest taki, że im lepszy sprzęt (w tym proces nagraniowy) tym bardziej zbędna jest regulacja głośności. Jeżeli sprzęt jest w stanie zapodać niezniekształcone 110 - 120dB w miejscu odsłuchowym, to można sobie wyobrazić sytuację kiedy to realizator nagrania we współpracy z dyrygentem ustalaliby max. amplitudę w nagraniu zależnie od zamysłu artystycznego, a cały proces byłby liniowy bez kompresorów. Za to konstruktor sprzętu dbałby o to, żeby dostać odpowiednie SPL dla sygnału 0dBfs z rozsądnie równą charakterystyką.

W rezultacie mielibyśmy prawie że odwzorowanie 1 : 1 dźwięku z sali koncertowej w pomieszczeniu odsłuchowym.

Pomarzyć...

Marzy mi się format audio w którym dostajemy nieskompresowany utwór + nastawy kompresora .

Kompresor zamiast w studiu znajduje się w sprzęcie odtwarzającym (wszędzie nawet najpodlejszym srajfonie są teraz wewnątrz SOC dedykowane DSP do audio a jak nie to główny procesor nawet nie zauważy dodatkowej pracy...)

- przypadek pierwszy: słuchacz słuchający muzyki na srajfonie włącza plik i słucha jak dotychczas z kompresją dla niego nic się nie zmienia.

- przypadek drugi: audiofil nietechniczny któremu zależy na jakości wciska przycisk na odtwarzaczu i słucha bez kompresji.

- przypadek trzeci: świadomy słuchacz ma możliwość jak chce  pomajstrowania w ustawieniach kompresora i dostosowania stopnia kompresji do swoich potrzeb .

Pomarzyć...

zamiast tego may potworka typu MQA ...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"We designed our valve (tube) amplifier, manufactured it, and put it on the market, and never actually listened to it. In fact, the same applies to the 303 and the 405" - Peter Walker - Quad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, misiomor napisał:

Problemem jest to, że zasłaniając się tuzinami norm ew. "norm" (łącznie z osławioną "mocą" PMPO) wmówiono ludziom że "plastic fantastic" jest wystarczający. A za tym poszła konieczność dynamicznego kompresowania nagrań. W rezultacie trudno jest znaleźć takie, które zachowywałyby gradacje dynamiczne z filharmonii.

Może tak może nie, ostatnie stwierdzenie NA PEWNO NIE, ale co to ma do rzeczy? To jest jakaś psychoterapia? ?

42 minuty temu, misiomor napisał:

trudno jest znaleźć takie, które zachowywałyby gradacje dynamiczne z filharmonii.

Od samego początku nagrań kanał/nośnik miał ograniczoną dynamikę i sygnał musiał mieć dopasowaną do tego kanału dynamikę. Dzisiaj teoretycznie można zrobić nagranie oddające 1:1 dynamikę (z dużymi kłopotami), ale takie nagranie brzmiało by znośnie jedynie w przypadku głośności 1:1. Ponieważ w domu jest to niemożliwe, to pamiętając, że ucho jest mocno nieliniowe, cichsze/sciszone nagranie nie może mieć takich samych różnic w głośności, bo brzmiało by niewłaściwie, z zaburzonymi proporcjami. Nikt nie oczekuje dynamiki z filharmonii. Nagrania mają oddawać wrażenie a nie rzeczywistość. Dobrą muzykę poważną/symfoniczną kompresuje się zupełnie inaczej niż rozrywkę i nie polega to na sciszaniu głośnych fragmentów.

16 minut temu, raven1985 napisał:

Marzy mi się format audio w którym dostajemy nieskompresowany utwór + nastawy kompresora .

Kompresor zamiast w studiu znajduje się w sprzęcie odtwarzającym (wszędzie nawet najpodlejszym srajfonie są teraz wewnątrz SOC dedykowane DSP do audio a jak nie to główny procesor nawet nie zauważy dodatkowej pracy...)

- przypadek pierwszy: słuchacz słuchający muzyki na srajfonie włącza plik i słucha jak dotychczas z kompresją dla niego nic się nie zmienia.

- przypadek drugi: audiofil nietechniczny któremu zależy na jakości wciska przycisk na odtwarzaczu i słucha bez kompresji.

- przypadek trzeci: świadomy słuchacz ma możliwość jak chce  pomajstrowania w ustawieniach kompresora i dostosowania stopnia kompresji do swoich potrzeb .

Pomarzyć...

zamiast tego may potworka typu MQA ...

Pomarzyć ? Mniej więcej tak jest w kinie domowym. Gdyby kompresor był tylko na sumie, to jeszcze, ale tych kompresorów i innych znienawidzonych przez was ulepszaczy po drodze jest mnóstwo, a często od razu ślady nagrywa się przez kompresor.  Dla hardkorowców - proszę bardzo:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
robimy lepiej ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez przemak

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 minutes ago, raven1985 said:

Marzy mi się format audio w którym dostajemy nieskompresowany utwór + nastawy kompresora .

Kompresor zamiast w studiu znajduje się w sprzęcie odtwarzającym (wszędzie nawet najpodlejszym srajfonie są teraz wewnątrz SOC dedykowane DSP do audio a jak nie to główny procesor nawet nie zauważy dodatkowej pracy...)

- przypadek pierwszy: słuchacz słuchający muzyki na srajfonie włącza plik i słucha jak dotychczas z kompresją dla niego nic się nie zmienia.

- przypadek drugi: audiofil nietechniczny któremu zależy na jakości wciska przycisk na odtwarzaczu i słucha bez kompresji.

- przypadek trzeci: świadomy słuchacz ma możliwość jak chce  pomajstrowania w ustawieniach kompresora i dostosowania stopnia kompresji do swoich potrzeb .

Pomarzyć...

zamiast tego may potworka typu MQA ...

 

Wystarczyłoby to samo nagranie w 3 wersjach - nieskompresowana "hi-end", lekko skompresowana "hi-fi" oraz mocniej skompresowana "boombox".

9 minutes ago, przemak said:

Dzisiaj teoretycznie można zrobić nagranie oddające 1:1 dynamikę (z dużymi kłopotami), ale takie nagranie brzmiało by znośnie jedynie w przypadku głośności 1:1.

Dokładnie to miałem na myśli pisząc moją "filozoficzną" dygresję. Może pewien zakres regulacji głośności byłby możliwy, jako że w filharmonii nie wszyscy siedzą w optymalnych miejscach, a szum związany z zasiadaniem ciasno stłoczonej publiki jest jednak większy niż w luksusowym pomieszczeniu odsłuchowym do słuchania samemu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, misiomor napisał:

Wystarczyłoby to samo nagranie w 3 wersjach - nieskompresowana "hi-end", lekko skompresowana "hi-fi" oraz mocniej skompresowana "boombox".

No jasne... Na przykładzie Queen z linka, który podałem (to są wprawdzie stemy a nie wieloślad, ale niech będzie) - w poważnej jest tak samo:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bas skompresowany na śladzie, bębny już zgrane i też pokompresowane, gitara czysta mocno skompresowana (zresztą słychać, kompresor jest istotnym elementem takiego brzmienia), wokale mocno skompresowane i z efektem. Na to korektory i jakaś zasmażka na sumie oczywiście. Potem mastering z kolejną zasmażką. Który kompresor chciałbyś zdjąć a potem u siebie dodać - ze śladu basu? Z fragmentów śladu gitary? To jak go dodasz?

13 minut temu, misiomor napisał:

Dokładnie to miałem na myśli pisząc moją "filozoficzną" dygresję. Może pewien zakres regulacji głośności byłby możliwy, jako że w filharmonii nie wszyscy siedzą w optymalnych miejscach, a szum związany z zasiadaniem ciasno stłoczonej publiki jest jednak większy niż w luksusowym pomieszczeniu odsłuchowym do słuchania samemu.

No chociażby to, że nie zniesiemy w domu takiego szumu tła, jak w filharmonii. To tło jest ciszej, i najcichsze są ciszej, i najgłośniejsze też. A proporcje należą do producenta, a zależą od tego, jak są obrabiane ślad i suma. Tego się nie da wyprowadzić na zewnątrz.

I najważniejsze - nie zawsze musisz mieć ochotę na taką samą standaryzowaną głośność. W kinie nie masz wyjścia i drażni, w domu nie musi, można sciszyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez przemak

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
25 minutes ago, przemak said:

Bas skompresowany na śladzie, bębny już zgrane i też pokompresowane, gitara czysta mocno skompresowana (zresztą słychać, kompresor jest istotnym elementem takiego brzmienia), wokale mocno skompresowane i z efektem. Na to korektory i jakaś zasmażka na sumie oczywiście. Potem mastering z kolejną zasmażką. Który kompresor chciałbyś zdjąć a potem u siebie dodać - ze śladu basu? Z fragmentów śladu gitary? To jak go dodasz?

W muzyce typu rock kompresję można traktować jak część instrumentu. Tym niemniej prawdziwym wyzwaniem dla konstruktora sprzętu hi-fi (a na forum poświęconym tej tematyce jesteśmy, nawet we właściwej zakładce) jest muzyka zawierająca gradacje dynamiczne jak w filharmonii. A może jeszcze z wystrzałami z dział jak u Czajkowskiego.

40 minutes ago, przemak said:

I najważniejsze - nie zawsze musisz mieć ochotę na taką samą standaryzowaną głośność. W kinie nie masz wyjścia i drażni, w domu nie musi, można sciszyć.

W kinie drażni nie sama głośność, tylko podbarwienia tub i dużych celulozowych membran ciętych zdecydowanie za wysoko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, misiomor napisał:

prawdziwym wyzwaniem dla konstruktora sprzętu hi-fi (a na forum poświęconym tej tematyce jesteśmy, nawet we właściwej zakładce) jest muzyka zawierająca gradacje dynamiczne jak w filharmonii. A może jeszcze z wystrzałami z dział jak u Czajkowskiego.

Ale taką muzykę też się przecież nagrywa na wiele mikrofonów i obrabia, w tym kompresuje, niezależnie wszystkie ślady/mikrofony, już nie wspominając o zwykłej regulacji głośności tłumikami, które nie stoją w jednym miejscu przez cały utwór.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 minutes ago, przemak said:

Ale taką muzykę też się przecież nagrywa na wiele mikrofonów i obrabia, w tym kompresuje, niezależnie wszystkie ślady/mikrofony, już nie wspominając o zwykłej regulacji głośności tłumikami, które nie stoją w jednym miejscu przez cały utwór.

I wielka szkoda, bo te operacje ograniczają jakość dźwięku (wierność odwzorowania oryginalnego wydarzenia muzycznego) możliwą do uzyskania w drodze poprawy jakości sprzętu oraz pomieszczenia. Naturalne zjawiska takie jak zmiany dźwięku w drodze zmiany miejsca odsłuchu są liniowe. Kompresja dynamiki czy kręcenie wzmocnieniami poszczególnych mikrofonów w czasie koncertu - już nie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez misiomor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, misiomor napisał:

I wielka szkoda, bo te operacje ograniczają jakość dźwięku (wierność odwzorowania oryginalnego wydarzenia muzycznego) możliwą do uzyskania w drodze poprawy jakości sprzętu oraz pomieszczenia. Naturalne zjawiska takie jak zmiany dźwięku w drodze zmiany miejsca odsłuchu są liniowe. Kompresja dynamiki czy kręcenie wzmocnieniami poszczególnych mikrofonów w czasie koncertu - już nie.

Twoje zdanie, w dodatku odosobnione ? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracając do tematu pod czysto technicznym aspektem ?

Zdecydowałem się na następującą koncepcje :

Potencjometr liniowy podłączony do wejścia ADC STM32L011F4P (tani i w małej obudowie) i PGA2311. 

Zrezygnowałem z baxandalla ze względu iż może być wyzwanie ze składową stałą na wyjściu a w moim projekcie chciałbym zrezygnować z kondensatorów to wycinania składowej stałej. 

Zobaczymy jak zagra całość. 

Oczywiście efekty opiszę na forum 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, przemak napisał:

Twoje zdanie, w dodatku odosobnione ? 

tak Ci się tylko wydaje

prezentujesz postawę zakutego betonu środowiska pro , który ma głęboko gdzieś prawdziwą jakość dźwięku

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez slawek.xm

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.