Skocz do zawartości
IGNORED

....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?


Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)
35 minut temu, sly30 napisał:

Np ten…

 

posłuchałem sobie

każdy ma prawo do wlasnych ocen i mnie nic do tego

tylko śmiesznie to wygląda jak facet zastrzega , że nie jest inżynierem , nie zna się na elektronice

a za chwilę radzi wymienić glównego projektanta zmienić design porównuje wygląd, cieplo czepia się ekologii i braku innowacji (nota bene niesłusznie) pozycjonuje wzmacniacze w środku skali

ale nic nie mówi o porownaniach dźwiękowych

sorry ale jeśli stawiasz go jako autorytet audiofilski to pozostaje mi się tylko uśmiechnąć 🙂

Facet ma chęci, czas, dostęp do masy sprzętów. Ma prawo mieć swój gust i swoje poglądy. W kwestii Passa zgadzam się z nim, tak samo jak w kwestii Gryphona. 

22 hours ago, sly30 said:

Facet ma chęci, czas, dostęp do masy sprzętów. Ma prawo mieć swój gust i swoje poglądy. W kwestii Passa zgadzam się z nim, tak samo jak w kwestii Gryphona. 

Nie będę tak delikatny jak Sławek. 

Facet raczej mąci. Przepraszam, ale dawno nie widziałem głupszego filmiku. Najpierw gość mówi, że z tymi produktami Passa jest wszystko w porządku, by za chwilę zmieszać je z błotem. Typowy bełkot. Zero uczciwej argumentacji.

Jeśli tego typu wypociny są źródłem twojej wiedzy, to nie dziwię się, że słyszysz kable, transporty itd.

Zaznaczam, że nie jestem już zwolennikiem konstrukcji Passa - przeszło mi. Ale nadal uważam go za człowieka z pasją, dużą wiedzą inżynierską i przede wszystkim żelazną konsekwencją.

I ta właśnie konsekwencja została odczytana przez autora tego żałosnego "wykładu" jako przejaw zacofania i stagnacji.  Autora, który zresztą wygląda bardziej na bywalca siłowni, dla którego technologiczne subtelności będą zawsze pozostawały nieodgadnioną tajemnicą.

Jak najbardziej uczciwa argumentacja. Wpierw pisał o topowej serii XS, że gra ok, a później wypowiadał się ogólnie o ofercie Passa. Seria XS, to nisza ich sprzedaży. Podstawa to serie X i XA. Miałem u siebie XA-100.8 i ich pre. Wszystko co mówi, zgadza się z tym co miałem u siebie. Prymitywne wykonanie, kiepski szary dźwięk, wielkie kloce i do tego największy hajcung z wszystkich wzmacniaczy jakie miałem. Można dosłownie smażyć na nim steki czy jajka. A to nie tylko dyskomfort termiczny w pokoju i konieczność puszczania klimy na maxa, ale też szybkie zużywanie się części wewnątrz sprzętu i konieczność wysyłki co kilka lat na duży, fabryczny serwis do USA. U nas nikt tego nie robi, bo koszty są zbyt duże, dlatego trzeba uważać na oferty na wtórnym rynku.

Co do dźwięku, to w tym czasie miałem też Amplifony SET 140 i połowę mniejsze Vitusy SM-011. W bezpośrednim porównaniu z Passa nie było co zbierać. Wrócił do dystrybutora do Niemiec, a zamawiałem by tylko upewnić się w decyzji o zakupie dla siebie. Zapewne seria XS gra lepiej, ale to kilkset kilogramów, sauna w pokoju i pół miliona do wydania. 

Ktoś kto miał u siebie 1 sprzęt lub widział jakiś co najwyżej na Audio Show, ma inną perspektywę ocen niż ktoś kto miał u siebie 40 wzmacniaczy jak ja, czy 340 jak on. Z każdym kolejnym odsłuchem człowiek wie więcej o dźwięku, o możliwościach danych klocków, o ich wpływie na finalne brzmienie całego systemu itd. Nie dziwi więc , że może zmienić zdanie o ofercie firmy na podstawie nowych porównań z kolejnymi, lepszymi sprzętami.

Poza tym kolejne odsłuchy uwalniają człowieka od fanatyzmu marki, syndromu obrony Częstochowy i sentymentów. Z czasem człowiek traci emocjonalny stosunek do klocków, bo sprzęt to tylko sprzęt. Dziś jest ten, jutro może być inny. I wiem jak to jest, bo tak samo to czuje. Pewne marki cenie wyżej, inne niżej, jeszcze innych nie cenie, a są też takie, które oceniam bardzo kiepsko. Nie jestem przywiązany do żadnych marek i bez żalu mogę wymienić każdy swój klocek na inny, jeśli jego granie ujmie me serce. Ale dźwięk, a nie mit czy legenda firmy. Żadne legendy ani znane nazwiska konstruktorów, nie robią na mnie żadnego wrażenia. Dlatego uważam, że warto go posłuchać. Można się z nim zgadzać lub nie. W niektórych kwestiach nie zgadzasz się s jego ocenami. Ale zawsze warto posłuchać opinii innych osób jeśli tylko mogą mieć coś do powiedzenia. Każdy coś ciekawego może wiedzieć lub mieć spostrzeżenia warte rozważenia. 

Edytowane przez sly30

Właśnie dokładnie o to chodzi. Subiektywizm nie jest metodą pozwalającą na rzetlną ocenę czegokolwiek. Poza tym facet sam przyznał, że na elektronice się nie zna.

Powiedzial, że sprzęt jest dobry, ale nie znakomity. I cóż to znaczy? Jeden lubi skowronki drugi gołębie. Czy to oznacza, że gołąb jest znakomity  a skowronek tylko dobry? A może odwrotnie?

I na dodatek te brednie o zacofaniu technologicznym. A cóż ten człowiek może na ten temat powiedzieć?

Może najwyżej ocenić, czy wygląd urządzenia jest zgodny z obecną modą, czy nie?

Czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Dla technicznej oceny urządzenia nie.

I cóż on takiego ma do powiedzenia? Czym różni się jego opinia od tysięcy innych, które oparte są na subiektywnych wrażeniach z odsłuchów przeprowadzanych w bliżej nieokreślonych warunkach?

Audiofile są zdumiewająco niekonsekwentni, w przeciwieństwie do Nelsona Passa -  z jednej strony powtarzają jak mantrę, że "gra cały system", a z drugiej zapatrzeni są w opinie jakichś przypadkowych ludzi, których system, gusta, warunki odsłuchu mogą być diametralnie różne od tych, z którymi mają styczność na codzień. 

Bez sensu i logiki.

8 godzin temu, bum1234 napisał:

Właśnie dokładnie o to chodzi. Subiektywizm nie jest metodą pozwalającą na rzetlną ocenę czegokolwiek. Poza tym facet sam przyznał, że na elektronice się nie zna.

Powiedzial, że sprzęt jest dobry, ale nie znakomity. I cóż to znaczy? Jeden lubi skowronki drugi gołębie. Czy to oznacza, że gołąb jest znakomity  a skowronek tylko dobry? A może odwrotnie?

I na dodatek te brednie o zacofaniu technologicznym. A cóż ten człowiek może na ten temat powiedzieć?

Może najwyżej ocenić, czy wygląd urządzenia jest zgodny z obecną modą, czy nie?

Czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Dla technicznej oceny urządzenia nie.

I cóż on takiego ma do powiedzenia? Czym różni się jego opinia od tysięcy innych, które oparte są na subiektywnych wrażeniach z odsłuchów przeprowadzanych w bliżej nieokreślonych warunkach?

Audiofile są zdumiewająco niekonsekwentni, w przeciwieństwie do Nelsona Passa -  z jednej strony powtarzają jak mantrę, że "gra cały system", a z drugiej zapatrzeni są w opinie jakichś przypadkowych ludzi, których system, gusta, warunki odsłuchu mogą być diametralnie różne od tych, z którymi mają styczność na codzień. 

Bez sensu i logiki.

Opinia ( subiektywna ) człowieka , który we własnym domu przesłuchał 340 wzmacniaczy ma z pewnością ( przynajmniej dla mnie ) większa wartość niż teoretyzowanie na forum osoby , która niewiele miała a jej wiedza ogranicza się do czytania pomiarów 

Ilu ludzi tyle opinii

Serce podążające za uszami mówi lampa, rozum pchany przez portfel twierdzi że tranzystor. Wojna. I jak tu słuchać, jak tu słuchać...

4 godziny temu, morawka napisał:

Opinia ( subiektywna ) człowieka , który we własnym domu przesłuchał 340 wzmacniaczy ma z pewnością ( przynajmniej dla mnie ) większa wartość niż teoretyzowanie na forum osoby , która niewiele miała a jej wiedza ogranicza się do czytania pomiarów 

Problem w tym, że ilość przesłuchanego sprzętu nie przenosi się na wiarygodność opinii. Ale i tak wolę czytać opinie tych osób które miały w domu dużo sprzętu niż opinie tych którzy swoją wiedzę opierają na pomiarach i mocno ograniczonej ilości sprzętu przesłuchanego osobiście. A najgorsi są dłubacze DIY którzy nigdy nie posiadali dobrego sprzętu audio tylko sami sobie coś zrobili, pomierzyli , uznali, że pomiary są ok, więc wydaje im się, że mają w domu hajenda....

TUX

7 godzin temu, morawka napisał:

Opinia ( subiektywna ) człowieka , który we własnym domu przesłuchał 340

Żeby tak naprawdę dobrze poznać sprzęt trzeba go słuchać przynajmniej z tydzień, najlepiej w dwóch trzech różnych konfiguracjach. Więc wychodzi min. 2-3 tygodnie.

Pacuła podpina wszystko pod swój system i ocenia. Dla mnie to żadna opinia bo dany element może zagrać zupełnie inaczej z innymi towarzyszami.

W przypadku Jay'a nie mam pojęcia jak długo i z czym testował te prawie 350 wzmacniaczy.

2 godziny temu, bum1234 napisał:

Mam jedno i drugie. 

...nie pytałem jakie masz wzmacniacze tylko który dzwięk bardziej lubisz....ale OK nie musisz odpowiadać....

Jestem "solid state man" 😄

Ale lampki też słucham. Jak nie ma upałów.

A jeśli o dźwięk chodzi, to są lampy grające jak tranzystor i odwrotnie, więc nie jest to takie proste. Każde urządzenie ma jakąś tam w mniejszym lub większym stopniu ujawniająca się indywidualność, więc nie ma jednoznacznej odpowiedzi na takie pytanie.

Spotkałem się też z sytuacjami, w których jedni mówią, że coś gra jak lampa, a drudzy wręcz odwrotnie 😄

Co jeszcze bardziej sprawę komplikuje, czyniąc rozważania na ten temat nieco pozbawionymi sensu.

19 godzin temu, sly30 napisał:

Jak najbardziej uczciwa argumentacja.

Tego nie jesteśmy w ogóle pewni. Może on ma jakiś ukryty interes do promowania Gryphona?

Poza tym - rozumiem Twoje nastawienie do Jay'a. Ma podobną opinię co Ty, więc trudno, żebyś się z nim nie zgadzał. Można oczywiście dyskutować czy jego i Twoja opinie mają być wiążące dla innych i czy rzeczywiście, to co głosi Jay jest prawdą nieomylną.

Oczywiście - jesteśmy tylko ludźmi i zawsze fajnie jest poczytać, że ktoś chwali sprzęt, który sami posiadamy. To potwierdza niejako słuszność naszego wyboru.

ps. Jeżeli mam być szczery to oczekiwałem czegoś innego. Jego wywody nie do końca do mnie trafiają.

Jest taki jego link na YT z różnymi wstawionymi krótkimi filmami. Kilkanaście prezentacji.

Wszystko plumkanie, a tu nagle gościu zapodaje "Dym na wodzie", tylko, że sam początek, gdzie znowu mamy prostą aranżację. Ucina nim zaczyna się coś dziać... Przypadek? Pewnie tak, ale znowu żadnych trudnych utworów dla systemu.

Niech choćby zapuści Walkirię od Wagnera....

Taki zarzut , że on coś promuje, to tak samo jak jeden dureń na forum zarzucał mi, że jestem branżą i coś promuje. A ten gość, podobnie jak ja ma dobre o wielu sprzętach. To wszystkie je promuje? Nie sądzę. Po prostu pewne sprzęty ceni, inne nie. Ma porównanie między nimi, czego nie mają osoby bez dostępu do takiej ilości sprzętu. 

On 8/1/2022 at 8:35 PM, sly30 said:

Np ten…

Niewiem co slyszales w innych filmikach ale w tym pomimo kilkunastu minut jest tak naprawde jeden zarzut soniczny do Passa. Ze w zadnym aspekcie dzwiekowym nie sa doskonali i robia sprzet klasy mod-fi.

Reszta zarzutow jest nieistotna a wrecz smiezna (Passy nie sa eko).

Okreslanie Passa jak „dziadostwo” wydaje sie troche na wyrost. 

On 8/1/2022 at 9:32 PM, sly30 said:

Facet ma chęci, czas, dostęp do masy sprzętów. Ma prawo mieć swój gust i swoje poglądy. W kwestii Passa zgadzam się z nim, tak samo jak w kwestii Gryphona. 

Kazdy ma prawo do pogladow. 
Ale dostep do tony sprzetu nie czyni z nikogo eksperta.
Ani 30 lat doswiadczenia.

Nic nie uczyni beztalencia mistrzem. 

40 minut temu, maxijazz napisał:

Ale dostep do tony sprzetu nie czyni z nikogo eksperta.
Ani 30 lat doswiadczenia.

Oczywiście ale daje większe szanse niż w przypadku osób, które nie mają dostępu w wielu różnych sprzętów. 

  • Redaktorzy
1 minutę temu, sly30 napisał:

Oczywiście ale daje większe szanse niż w przypadku osób, które nie mają dostępu w wielu różnych sprzętów. 

Sama prawda. Bida, to bida. Powyżej doopy się nie podskoczy, chyba że jest się jak Michael Jordan w 1988 r.

😉

1 godzinę temu, Meloman napisał:

Niech choćby zapuści Walkirię od Wagnera....

To prawda. Wiele systemów potrafi grać plumkanie. A wystarczy puścić coś trudnego, dać troszkę głośniej i zaczyna się robić bałagan.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Ten bałagan to przeważnie wuna kolumn i akustyki. Często też kiepskiej realizacji.

1 hour ago, sly30 said:

Oczywiście ale daje większe szanse niż w przypadku osób, które nie mają dostępu w wielu różnych sprzętów. 

Pod warunkiem nie ulegania legendom i zabobonom, co niestety jest częstym przypadkiem.

Niezdolność do rzetelnej analizy technicznej to w przypadku audiofila norma.

Edytowane przez bum1234
2 godziny temu, kangie napisał:

Powyżej doopy się nie podskoczy, chyba że jest się jak Michael Jordan w 1988 r.

😁

ps. przypomniałeś mi lata mojej młodości. Dzisiaj takich talentów już "się nie robi". Miałem to szczęście, że moja młodość przypadła na lata 80-te, przez wielu uważanych za najlepszą dekadę po II WŚ. Wszystko później to zjazd w dół.

Godzinę temu, bum1234 napisał:

Ten bałagan to przeważnie wuna kolumn i akustyki. Często też kiepskiej realizacji.

NIEPRAWDA.

@sly30

Jeżeli mam być szczery, to wolę Twoje opinie od Jay'a. Mam prawie pewność, że są szczere, poparte dużym doświadczeniem. Ten amerykaniec jakoś nie jest dla mnie wiarygodny. 

Godzinę temu, bum1234 napisał:

Niezdolność do rzetelnej analizy technicznej to w przypadku audiofila norma.

Uważam, że można być audiofilem bez tej wiedzy, a to dlatego, że to hobby jest w pełni subiektywne.

Oczywiście liczy się doświadczenia. Trzeba poznać jak grają systemy, aby móc potem oceniać inne. Ale ta ocena będzie nadal subiektywna. Bo słuch jest tak samo subiektywny, jak smak.

Edytowane przez Meloman
1 minute ago, Meloman said:

😁

NIEPRAWDA.

Dlaczego?

W miejscu odsłuchu, ok. 3m od kolumn mam poziom 65 - 75  dB max, wieczorem i późnym wieczorem jeszcze mniej. Nie  należę do osób katujących swój słuch. W takich warunkach bałagan występuje u mnie wtedy, gdy realizacja nagrania jest zła. Można to prosto sprawdzić - wystarczy posłuchać takiego utworu przy pomocy słuchawek.

 

@bum1234

Może źle to ująłem. Bo oczywiście akustyka też ma znaczenie. Tak samo jak jakość nagrania. Ale umówmy się, że one są poprawne. No bo przecież jaki byłby sens testowania sprzętu w warunkach kiepskiej akustyki i przy słabym nagraniu?

Słuchając muzyki klasycznej wcale nie trzeba sięgać do wydań audiofilskich. Już nawet seria Living Stereo brzmi bardzo dobrze. A nagrania z lat 60-tych i 70-tych wydane potem na płytach CD w latach 80-tych jako AAD przez popularne wytwórnie jak EMI, Decca czy Sony też brzmią tak samo. Poza tym nie ma w nich tej sztuczności, jaką słyszę na wielu płytach z wytwórni audiofilskich.

Edytowane przez Meloman
9 minutes ago, Meloman said:

 

Uważam, że można być audiofilem bez tej wiedzy, a to dlatego, że to hobby jest w pełni subiektywne.

 

Oczywiście możan. Każdy ma wolny wybór. 

Trzeba mieć jednak świadomość, że słuch ludzki jest bardzo niedoskonały i na percepcję dźwięku bardzo silnie wpływają też wrażenia pozaakustyczne, w tym nawet takie, które wynikają z zapamiętanych wcześniej zdarzen niekoniecznie mających bezpośredni związek ze słuchem.

Audiofile kompletnie ignorują ten fakt, co uniemożliwia im analizę "na chłodno" i to  jest przyczyna większości nieporozumień, tyczących się tego co ma słyszalny wpływ na brzmienie, a co nie.

To całkiem proste, ale równocześnie bardzo trudne do zaakceptowania, zwłaszcza dla osób mocno przekonanych o swojej nieomylności.

@sly30

Bouldera testował bodajże w tamtym roku Hi Fi Fidelity i przedstawili dla mnie bardzo kontrowersyjną opinię, że nie da się na nim słuchać płyty U2 "Joshua tree". Jest tak źle, że w połowie musieli przerwać odsłuch.

Więc jak to z nim jest?

4 godziny temu, sly30 napisał:

Taki zarzut , że on coś promuje, to tak samo jak jeden dureń na forum zarzucał mi, że jestem branżą i coś promuje.

Nie twierdzę, że coś promuje, bo nie mam na to dowodów. Tak samo jak nie mam, że jest bezstronny.

W dobie internetu, gdzie każdy może być "ekspertem" - bardzo ostrożnie podchodzę do każdej opinii, recenzji.

2 minutes ago, Meloman said:

@bum1234

Może źle to ująłem. Bo oczywiście akustyka też ma znaczenie. Tak samo jak jakość nagrania. Ale umówmy się, że one są poprawne. No bo przecież jaki byłby sens testowania sprzętu w warunkach kiepskiej akustyki i przy słabym nagraniu?

Niestety to założenie często nie jest spełnione. Ale to zupełnie inna sprawa.

 

3 minutes ago, Meloman said:

@bum1234

Słuchając muzyki klasycznej wcale nie trzeba sięgać do wydań audiofilskich. Już nawet seria Living Stereo brzmi bardzo dobrze. A nagrania z lat 60-tych i 70-tych wydane potem na płytach w latach 80-tych jako AAD przez popularne wytwórnie jak EMI, Decca czy Sony też brzmią tak samo. Poza tym nie ma w nich tej sztuczności, jaką słyszę na wielu płytach z wytwórni audiofilskich.

Zgodzę się z tym że audiofilskie wydania wcale nie muszą być najlepsze. Zawsze, podkreślam to, zawsze brzmienie końcowe jest efektem pracy na konsolecie podczas miksu i masteringu. Audiofilskie nagrania niczym się pod tym względem nie różnią, mimo zapewnień na okładce 🙂 Dowodem może być ostatnia "afera" z firmą Mobile Fidelity.

Wszystkie formaty takie jak osławione XRCD (akurat  w tym przypadku nic mnie nie dziwi, zważywszy na to kto to wymyślił) to tylko manipulacje na stole mikserskim, a nie rzeczywiste zmiany technologiczne  🙂

Ze starymi nagraniamu=i bywa bardzo różni. Są bardzo dobre realizacje, które się nie zestarzały, a są i takie, które mają wartość muzyczną i archiwalną, ale brzmieniowo nie są rewelacją. Nie można uogólniać bo każdy przypadek jest inny.

Godzinę temu, Meloman napisał:

Bouldera testował bodajże w tamtym roku Hi Fi Fidelity i przedstawili dla mnie bardzo kontrowersyjną opinię, że nie da się na nim słuchać płyty U2 "Joshua tree". Jest tak źle, że w połowie musieli przerwać odsłuch.

Nie miałem wzmacniaczy Bouldera, ale miałem pięknie zbudowany preamp. Wygląd i jakość wykonania ….rewelacja. Ale w moim systemie zagrał bardzo kiepsko, martwym dźwiękiem. Może z dedykowanymi końcówkami mocy byłoby inaczej. Pre Accuphase grało dobrze, a Burmester 808 rewelacyjnie, a ten Boulder….i nie wiadomo dlaczego.

1 minutę temu, bum1234 napisał:

Nie ma to jak upodabanie do srebrnych świecidełek. Potrafi zrobić wszystko 😄

 

Nie ma to jak trucie dupy w każdym wątku i zaśmiecanie tematów, przez hejtera, który nie ma nic wspólnego z tym hobby. 

Wiesz sly, chyba nie do końca rozumiesz, co to głupie słowo znaczy. Mam oczywiście na myśli słowo "hejter".

doucz się odrobinkę, a na razie nie używaj określeń, których do końca nie rozumiesz.

Nie wioem kiedy to zrozumiesz, ale audio już dawno przestało być dla ciebie hobby. Chyba,  że tego słowa też nie rozumiesz.

Hobby to zabawa, a ty traktujesz to ze śmiertelną powagą i obrażasz się o byle co.

A zwłaszcza o to, że ktoś próbuje ci  uchylić rąbka tajemnicy i pokazać kawałek prawdy, która, choć może ci się to wydać dziwne, jest dostępna dla wszystkich i co więcej widziana przez większość ludzi, których nie dotknęło zaślepienie i fanatyzm.

P.S.

I "trucie dupy" to chyba nie jest wyrażenie godne człowieka reagującego na najdrobniejszą subtelność  brzmieniową, rzeczywistą, bądź wyimaginowaną 😄

 

1 godzinę temu, bum1234 napisał:

Wszystkie formaty takie jak osławione XRCD (akurat  w tym przypadku nic mnie nie dziwi, zważywszy na to kto to wymyślił) to tylko manipulacje na stole mikserskim, a nie rzeczywiste zmiany technologiczne

Mam podobnie odczucie. To samo jest z UHQCD czy SA-CD-SHM.  Przy czym to wszystko to nie zmiana miksa, ale mastera, czy remasterowanie, żeby brzmiało to efekciarsko.

Większość wydań "osławionych" tutaj wydań tzw. made in japan tak brzmi. Nie rozumiem tych zachwytów.

1 godzinę temu, bum1234 napisał:

Audiofile kompletnie ignorują ten fakt, co uniemożliwia im analizę "na chłodno" i to  jest przyczyna większości nieporozumień, tyczących się tego co ma słyszalny wpływ na brzmienie, a co nie.

Po 50-tce nabrałem dużego dystansu do tego hobby. Inaczej patrzę na wiele spraw. Jak dla mnie pewne parametry brzmienia można ocenić obiektywnie - jak dynamikę, przestrzenność, rozdzielczość, czytelność czy wypełnienie. I tutaj można zdecydowanie powiedzieć co gra dobrze, a co źle. Ale co do barwy brzmienia, to dzisiaj uważam, że to rzecz indywidualna i nic mi do tego, jeżeli ktoś lubi słuchać jasnego dźwięku lub ciepłego (w moim odczuciu).

Druga ważna sprawa - to, że ktoś nazwie brzmienie jako jasne, w naszym mniemaniu wcale takim nie musi być. Stąd konkluzja jak wyżej.

39 minut temu, bum1234 napisał:

Wiesz sly, chyba nie do końca rozumiesz, co to głupie słowo znaczy. Mam oczywiście na myśli słowo "hejter".

doucz się odrobinkę, a na razie nie używaj określeń, których do końca nie rozumiesz.

Tylko hejter może przez 15 lat zamęczać ludzi tym samym truciem dupy i tymi samymi wpisami, do zrzygania. 

 

39 minut temu, bum1234 napisał:

A zwłaszcza o to, że ktoś próbuje ci  uchylić rąbka tajemnicy i pokazać kawałek prawdy

Nie interesuje mnie twoja prawda. Wiele osób już tysiące razy pisało ci, że nie interesują ich twoje tezy. Jak bardzo tępym trzeba być, by nadal tego nie rozumieć?

Edytowane przez sly30
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.