Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ja kiedyś byłem nawet zwolennikiem ochrony zwierząt, zwłaszcza rzadszych gatunków.

Jednak wyleczył mnie z tego stopień pogardy animalsów dla innego człowieka, jego życia, zdrowia i dobytku w imię własnych wzruszeń.

Gość

(Konto usunięte)
5 minut temu, misiomor napisał:

Ja kiedyś byłem nawet zwolennikiem ochrony zwierząt, zwłaszcza rzadszych gatunków.

Jednak wyleczył mnie z tego stopień pogardy animalsów dla innego człowieka, jego życia, zdrowia i dobytku w imię własnych wzruszeń.

u nas co roku organizowana jest tzw szopka betlejemska

 z zywymi zwierzakami i odkąd pamiętam nigdy nikomu to nie przeszkadzało

za to w tym roku zaczęło 🙂

dla kogos było to znęcanie sie nad zwierzętami

Święte zwierzęta to koniec cywilizacji, jak pokazuje przykład bramińskich Indii. To kompletnie rozwala poczucie wspólnoty z innymi ludźmi jak i podkopuje "umowę społeczną" o wybieraniu konstruktywnego rozwiązania Dylematu Więźnia. Zachowania animalsów są tu doskonałą ilustracją.

18 godzin temu, Adalbert95 napisał:

ich autorami byli też ludzie z tytułami naukowymi

Pani Pawłowicz i pan Zybertowicz również mają tytuły naukowe. 

Kiedyś tytuł naukowy to była nobilitacja. Obecnie, jak widać na podanych przykładach - fakt ich  posiadania nie świadczy o niczym. 

8 godzin temu, misiomor napisał:

zaczęły się wilcze ataki na ludzi

Nieudowodnione fakty medialne.

8 godzin temu, misiomor napisał:

i zwierzęta gospodarskie.

Trzeba sobie inwentarz ubezpieczyć.

5 godzin temu, Zbig napisał:

Ataki myśliwych na resztę społeczeństwa i ich inwentarz trwają bezustannie, i jakoś nikt nie mówi o "odstrzałach redukujących", może czas o tym pomyśleć?  

Popieram.

5 godzin temu, misiomor napisał:

Był niedawno przypadek ataku wilków na drwali,

A ja słyszałem o ataku yeti na ludzi w Himalajach.

56 minut temu, misiomor napisał:

Ja kiedyś byłem nawet zwolennikiem ochrony zwierząt, zwłaszcza rzadszych gatunków.

Jednak wyleczył mnie z tego stopień pogardy animalsów dla innego człowieka, jego życia, zdrowia i dobytku w imię własnych wzruszeń.

Nie udawaj. Z Twoim nastawieniem do zwierząt?

40 minut temu, misiomor napisał:

Święte zwierzęta to koniec cywilizacji, jak pokazuje przykład bramińskich Indii. To kompletnie rozwala poczucie wspólnoty z innymi ludźmi jak i podkopuje "umowę społeczną" o wybieraniu konstruktywnego rozwiązania Dylematu Więźnia. Zachowania animalsów są tu doskonałą ilustracją.

Co Ty powiesz? Cywilizacja w Indiach była setki lat wcześniej niż ktokolwiek słyszał o plemieniu Polan i Piaście Kołodzieju.

Europejski model organizacji społeczeństwa nie jest jedynym możliwym.

Edytowane przez Bobcat
  • Moderatorzy
5 minut temu, Bobcat napisał:

Trzeba sobie inwentarz ubezpieczyć.

Nie. To właściciel szkodnika ponosi odpowiedzialność za szkody. Tak samo w wypadku psów jak i samochodów (OC). Może jeśli organizacje ekologiczne chcą restytucji pewnych gatunków niech zabezpieczą budżet również na pokrycie szkód.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Teraz, stench napisał:

To właściciel szkodnika ponosi odpowiedzialność za szkody.

Więc trzeba w tym przypadku zmienić prawo. I tak jak wprowadzono obowiązkowe ubezpieczenie OC pojazdów - wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia zwierząt gospodarskich.

24 minutes ago, Bobcat said:

Więc trzeba w tym przypadku zmienić prawo. I tak jak wprowadzono obowiązkowe ubezpieczenie OC pojazdów - wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia zwierząt gospodarskich.

Nie. To fanaberią animalsów jest reintrodukcja wilka. Więc niech oni płacą. Rolnik chce tylko uczciwie pracować i żeby jego inwentarz zostawiono w spokoju.

  • Moderatorzy
Teraz, Bobcat napisał:

wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia zwierząt gospodarskich.

Tylko mamy 2 aspekty. Przykładowo mam konia pod siodło i się zwierzak wyrwał z padoku i poszedł...., przy tej okazji przebiegając drogę przyczynił się do wypadku komunikacyjnego, 3 auta skasowane.... no i terz powinno zadziałać moje opłacowne oc dla zwierzaka.

Druga sytuacja. Mam krowy, owce na wygrodzonej łące albo palikowane. Przychodzą wilki i duszą kilka sztuk. Dlaczego mam się ubezpieczać od wilków jeśli nie mam ziemi przylegającej do terenów leśnych ?

................

Bobcat to gadanie jest bez sensu bo odchodzimy od podstawy, mianowicie od piramidy żywieniowej. Na jednego wilka musi przypadać ileś sztuk zwierzyny płowej , a na tą hektary lasu. I tej zależności trzeba przestrzegać. Nie ma lasu albo zwierzyny na pokarm to trzeba wilki redukować bo zniszczą funkcjonujące piramidy i będą wchodzić w szkodę.

Usunięcie ze środowiska(niekoniecznie odstrzał) musi dotyczyć również sztuk chorych, oraz wykazujących nienormalne zachowania względem własnego gatunku jak i utratą lęku przed człowiekiem bądź włączenia siedzib ludzkich jako źródła pokarmu. Taka skrzywiona sztuka może przenieść nieprawidłowe zachowanie na całe stado co będzie w końcu miało opłakane konsekwencje.

......................

Sikory nie wyjadły jeszcze całej słoniny, ale dla gości stołówki kupiłem dziś kilogram niełuskanego słonecznika.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

17 minut temu, misiomor napisał:

Nie. To fanaberią animalsów jest reintrodukcja wilka. Więc niech oni płacą. Rolnik chce tylko uczciwie pracować i żeby jego inwentarz zostawiono w spokoju.

Na szczęście Twoja nienawiść do zwierząt nie ma wpływu na tworzenie prawa. Natomiast animalsi mają coraz większy. Czy się to Tobie podoba czy nie.

17 minut temu, stench napisał:

Dlaczego mam się ubezpieczać od wilków jeśli nie mam ziemi przylegającej do terenów leśnych ?

A dlaczego ubezpieczasz się od pożaru i złodziei? Nikt nikomu tego nie życzy, ale przydarzyć się może.

Na tej samej zasadzie należy ubezpieczyć swoje zwierzęta od nieszczęśliwych przypadków, wilki do tej kategorii się również zaliczają.

21 minut temu, stench napisał:

Bobcat to gadanie jest bez sensu bo odchodzimy od podstawy, mianowicie od piramidy żywieniowej. Na jednego wilka musi przypadać ileś sztuk zwierzyny płowej , a na tą hektary lasu. I tej zależności trzeba przestrzegać. Nie ma lasu albo zwierzyny na pokarm to trzeba wilki redukować bo zniszczą funkcjonujące piramidy i będą wchodzić w szkodę.

Akademickie teoryjki jajogłowych.

23 minuty temu, misiomor napisał:

Rolnik chce tylko uczciwie pracować i żeby jego inwentarz zostawiono w spokoju.

Inwentarz można zabezpieczyć.  I tak 99,9% inwentarza jest w chowie przemysłowym któremu wilk nie zagraża.

Szkody powodowane przez zwięrzęta są pomijalnie małe w porównaniu ze szkodami powodowanymi przez ludzi.  Wilk regulując pogłowie kopytnych przynosi o wiele więcej korzyści niż zrobi szkód.

26 minut temu, stench napisał:

Sikory nie wyjadły jeszcze całej słoniny, ale dla gości stołówki kupiłem dziś kilogram niełuskanego słonecznika.

Póki co zimę szlag trafił więc ptaki dadzą sobie radę bez wsparcia.

  • Moderatorzy
23 minuty temu, Zbig napisał:

Póki co zimę szlag trafił więc ptaki dadzą sobie radę bez wsparcia.

Słoniny z gałęzi ściągał nie będę, a słonecznik ładuję do karmika z Lidla na zasadzie odwróconej butelki. Jak wsypuję pół to starcza przynajmniej na tydzień.Ptaków nie przekarmisz, jak jest ciepło to redukują pobieranie karmy a bardziej są na swoim garnuszku.

26 minut temu, Zbig napisał:

Inwentarz można zabezpieczyć.  I tak 99,9% inwentarza jest w chowie przemysłowym któremu wilk nie zagraża.

Żeby zabezpieczyć zwierzaki przed wilkami to musiał byś zrobić płot wysoki na 2,5 m nad  i fundament przynajmniej na metr. Nierealne.

A to Twoje 99,9 to dotyczy wyłącznie zamkniętego  chowu kurnikowego lub oborowego. Każda otwarta lub pastwiskowa hodowla jest przed wilkami zupełnie bezbronna. Chcesz maltretować w oborach miliony krów, bo nie dopuszczasz regulowania i płoszenia wilków ?

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

42 minutes ago, Bobcat said:

A dlaczego ubezpieczasz się od pożaru i złodziei? Nikt nikomu tego nie życzy, ale przydarzyć się może.

Nie zwalnia to jednak państwa od łapania złodziei i ich karania.

43 minutes ago, Bobcat said:

Na tej samej zasadzie należy ubezpieczyć swoje zwierzęta od nieszczęśliwych przypadków, wilki do tej kategorii się również zaliczają.

Nie. To by było obciążanie hodowców kosztami animalsowskich fanaberii. Bo ubezpieczenie to nic innego jak podzielenie strat pomiędzy wszystkich hodowców, plus narzut firmy ubezpieczeniowej. A jak hodowcy nie-zagrożeni przez wilki odmówią płacenia (bo po co), to składka dla tych zagrożonych przekroczy wartość ich stad.

A wyeliminowanie szkodników jest tańsze, bo są myśliwi, gotowi zrobić to za darmo.

  • Moderatorzy
49 minut temu, Bobcat napisał:

A dlaczego ubezpieczasz się od pożaru i złodziei? Nikt nikomu tego nie życzy, ale przydarzyć się może.

Pożarowi i złodziejom zapobiega się wszelkimi możliwymi sposobami, a tego raczej nie chcesz dla wilków....

Przyjmij na klatę, że w wielu sytuacjach z 20 wilków trzeba wyłapać albo wystrzelać 8, albo będzie wytrute 19.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

1 hour ago, Bobcat said:

Co Ty powiesz? Cywilizacja w Indiach była setki lat wcześniej niż ktokolwiek słyszał o plemieniu Polan i Piaście Kołodzieju.

Europejski model organizacji społeczeństwa nie jest jedynym możliwym.

Obecnie standardy cywilizacyjne w Indiach są takie, że jak zrobili spis powszechny, to nie doliczyli się ponad 60 milionów kobiet. Które musiały zostać albo zamordowane (bo rodzina przestała płacić posag) albo sprzedane w niewolę.

16 minut temu, stench napisał:

A to Twoje 99,9 to dotyczy wyłącznie zamkniętego  chowu kurnikowego lub oborowego. Każda otwarta lub pastwiskowa hodowla jest przed wilkami zupełnie bezbronna. Chcesz maltretować w oborach miliony krów, bo nie dopuszczasz regulowania i płoszenia wilków ?

Te miliony są zamknięte czy im wilki zagrażają czy nie.

  • Moderatorzy

Nie bo w możliwie wielu sytuacjach odchodzi się od chowu zamkniętego. Zobacz kury . Bydło mięsne .

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Jednak zdarzają się pasjonaci, hodujący na zewnątrz owce czy jakieś prymitywniejsze rasy bydła mięsnego. Koło mnie była taka hodowla, chyba szkockich wyżynnych.

Edytowane przez misiomor
30 minut temu, misiomor napisał:

To by było obciążanie hodowców kosztami animalsowskich fanaberii.

Kierowcy też są obciążani obowiązkowym OC. Tu można zastosować analogiczny mechanizm. To, że Ty nie lubisz animalsów jest bez znaczenia.

33 minuty temu, misiomor napisał:

A jak hodowcy nie-zagrożeni przez wilki odmówią płacenia (bo po co), to składka dla tych zagrożonych przekroczy wartość ich stad.

OC też nie wszyscy płacą, choć jest taki obowiązek. Dlatego ci którzy płacą są dodatkowo obciążani opłatą na Fundusz Gwarancyjny.

36 minut temu, misiomor napisał:

wyeliminowanie szkodników jest tańsze, bo są myśliwi, gotowi zrobić to za darmo.

Wyeliminować należy myśliwych. 

32 minuty temu, stench napisał:

albo będzie wytrute 19

Przy odpowiednio wysokich karach za kłusownictwo nie będzie. Chiny poradziły sobie z kłusowinictwem antylopy tybetańskiej (chiru). Za zabicie jednego osobnika - czapa. 

I po problemie.

32 minuty temu, misiomor napisał:

Obecnie standardy cywilizacyjne w Indiach są takie, że jak zrobili spis powszechny, to nie doliczyli się ponad 60 milionów kobiet. Które musiały zostać albo zamordowane (bo rodzina przestała płacić posag) albo sprzedane w niewolę.

Sądzisz że dane naszego spisu powszechnego są wiarygodne?

6 minut temu, Zbig napisał:

czy im wilki zagrażają czy nie.

Jeden wilk zjada dziennie 3-5 kg mięsa. Przeciętna sarna waży 20-25 kg, koziołek jakieś 40, co daje mam powiedzmy 1 sarnę tygodniowo, czyli 52 rocznie. Przy obecnej populacji wilka to ok. 200 tyś. saren czy powiedzmy 150 tyś. saren i z 10-15 tyś. jeleni. Tak łatwo przychodzi wam poświęcenie życia 200 tyś. sarenek? Ich życie mniej warte niż wilków?

 

1 minutę temu, Bobcat napisał:

Kierowcy też są obciążani obowiązkowym OC. Tu można zastosować analogiczny mechanizm.

Ubezpieczenie OC służy zabezpieczeniu roszczeń pokrzywdzonych przez jego posiadacza. Tu w grę wchodzi wyłącznie ubezpieczenie "AC", i nikt nie ma obowiązku jego zawierania by chronić się przed atakami zwierząt w stanie dzikim które są wedle prawa własnością Skarbu Państwa i to Skarb Państwa ponosi pełną odpowiedzialność za szkody jakie wyrządzą jeśli są na liście chronionych. Tak wam zależy na powszechnej obecności wilka - ustanówcie i sfinansujcie fundusz z którego będą opłacane "ubezpieczenia OC" wilków. Nie ma powodu, by Skarb Państwa (czyli podatki wszystkich, nie tylko miłośników wilków) za to płacił. Skoro te wilcze ataki takie jakoby rzadkie to i straty finansowe minimalne, a was animalsów tyle, że cho, cho, to w czym problem? Po złotówce miesięcznie i możecie z dumą ogłaszać, że realnie wspieracie polskiego wilka, a nie tylko ograniczacie się do gardłowania (bezpłatnego) po forach i publikatorach. To kiedy zakładacie?

21 minutes ago, Bobcat said:

Kierowcy też są obciążani obowiązkowym OC. Tu można zastosować analogiczny mechanizm. To, że Ty nie lubisz animalsów jest bez znaczenia.

Bo kierowcy czasem popełniają błędy skutkujące kolizją z ich winy.

Domaganie się od rolników ubezpieczenia zwierząt, którym zagrażają wilki, to tak, jakby żądać OC od pieszego, którego może potrącić samochód.

22 minuty temu, stench napisał:

Żeby zabezpieczyć zwierzaki przed wilkami to musiał byś zrobić płot wysoki na 2,5 m nad  i fundament przynajmniej na metr. Nierealne.

Wilki mają niewielki udział w szkodach powodowanych przez dzikie zwierzęta.  Z raportu RDOŚ za 2020 r. w warmińsko-mazurskim:

Szkody spowodowane w ub. roku przez wilki oszacowano na 316 tys. zł

...

Większość ubiegłorocznych zgłoszeń dotyczyła nowych lokalizacji, gdzie wcześniej nie były stwierdzane szkody, a właściciele zwierząt nie stosowali żadnych zabezpieczeń przed wilkami. Natomiast u hodowców poszkodowanych w poprzednich latach tym razem szkód nie było albo były mocno ograniczone.

Zestaw to sobie z korzyściami z regulacji pogłowia kopytnych, które powodują szkody o dwa rzędy wielkości większe.

 

30 minut temu, misiomor napisał:

Jednak zdarzają się pasjonaci, hodujący na zewnątrz owce czy jakieś prymitywniejsze rasy bydła mięsnego. Koło mnie była taka hodowla, chyba szkockich wyżynnych.

oczywiście, ale jest wiele sposobów, strzelanie w celu redukcji to powinna być ostateczność, zwłaszcza że powoduje przeważnie skutki odwrotne do zamierzonych, nie tylko w przypadku wilków

4 minuty temu, misiomor napisał:

Bo kierowcy czasem popełniają błędy skutkujące kolizją z ich winy.

Domaganie się od rolników ubezpieczenia zwierząt, którym zagrażają wilki, to tak, jakby żądać OC od pieszego, którego może potrącić samochód.

Jak zwykle bez sensu.

4 minuty temu, misiomor napisał:

Bo kierowcy czasem popełniają błędy skutkujące kolizją z ich winy.

Domaganie się od rolników ubezpieczenia zwierząt, którym zagrażają wilki, to tak, jakby żądać OC od pieszego, którego może potrącić samochód.

Odszkodowania za zwierzynę łowną wypłaca PZŁ, za chronioną państwo, jeśli to w Polsce nie działa dobrze to się trzeba przyjrzeć gdzie działa dobrze i przenieść na nasz grunt.

16 minut temu, Adalbert95 napisał:

ustanówcie i sfinansujcie fundusz z którego będą opłacane "ubezpieczenia OC" wilków. Nie ma powodu, by Skarb Państwa (czyli podatki wszystkich, nie tylko miłośników wilków) za to płacił. Skoro te wilcze ataki takie jakoby rzadkie to i straty finansowe minimalne, a was animalsów tyle, że cho, cho, to w czym problem? Po złotówce miesięcznie i możecie z dumą ogłaszać, że realnie wspieracie polskiego wilka, a nie tylko ograniczacie się do gardłowania (bezpłatnego) po forach i publikatorach. To kiedy zakładacie?

Tania i prymitywna demagogia dla inteligentnych inaczej. Skarb Państwa płaci za dziesiątki innych (dyskusyjnych) rzeczy, więc może i za to.

Edytowane przez Bobcat
7 minutes ago, Zbig said:

oczywiście, ale jest wiele sposobów, strzelanie w celu redukcji to powinna być ostateczność, zwłaszcza że powoduje przeważnie skutki odwrotne do zamierzonych, nie tylko w przypadku wilków

W przypadku drapieżnika mogącego zagrozić człowiekowi, trzeba bezwzględnie strzelać wszystkie, które na widok (a nawet zapach) człowieka nie uciekają gdzie pieprz rośnie.

16 minut temu, Adalbert95 napisał:
55 minut temu, Zbig napisał:

czy im wilki zagrażają czy nie.

Jeden wilk zjada dziennie 3-5 kg mięsa. Przeciętna sarna waży 20-25 kg, koziołek jakieś 40, co daje mam powiedzmy 1 sarnę tygodniowo, czyli 52 rocznie. Przy obecnej populacji wilka to ok. 200 tyś. saren czy powiedzmy 150 tyś. saren i z 10-15 tyś. jeleni. Tak łatwo przychodzi wam poświęcenie życia 200 tyś. sarenek? Ich życie mniej warte niż wilków?

I co następne?  Może polamentujemy nad losem miliardów komarów bezlitośnie pożeranych przez ptaki?

2 minuty temu, Zbig napisał:

Zestaw to sobie z korzyściami z regulacji pogłowia kopytnych, które powodują szkody o dwa rzędy wielkości większe.

Do kopytnych zaliczają się i dziki i to one są sprawcami ogromnej większości szkód łowieckich. Problem tylko w tym, że wilki dzików de facto nie jadają. Ilość dzików w jadłospisie wilków to ok. 5%.

Wilki wpływają jedynie na populację saren, jeleni, danieli, zajęcy i królików i mniejszym stopniu dzikiego ptactwa. Jakie owe gatunki powodują szkody i w jakiej wysokości?

4 minuty temu, Adalbert95 napisał:

Ilość dzików w jadłospisie wilków to ok. 5%.

Czy dziki nie miały u nas naturalnego regulatora pogłowia?

Czy dziki nie smakują  wilkom, czy są zbyt trudne do upolowania?

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

5 minut temu, Adalbert95 napisał:

Do kopytnych zaliczają się i dziki i to one są sprawcami ogromnej większości szkód łowieckich. Problem tylko w tym, że wilki dzików de facto nie jadają. Ilość dzików w jadłospisie wilków to ok. 5%.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Moderatorzy
19 minut temu, Zbig napisał:

Natomiast u hodowców poszkodowanych w poprzednich latach tym razem szkód nie było albo były mocno ograniczone.

Zestaw to sobie z korzyściami z regulacji pogłowia kopytnych, które powodują szkody o dwa rzędy wielkości większe.

No to ja tu uważam, że poszkodowani w poprzednich latach i pewnie przeczołgani przez system skończyli z traceniem czasu na nieefektywne procedury i sygnalizowanie aktywności wilków. Poszli w stronę kuli, trutki, wypalania nor z młodymi.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.