Albumy doskonałe w całości

[Pseudodrummer]

1 minutę temu, Mark75X napisał:

Jasne, różni nas tylko subiektywizm oceny co do swobody słuchania, niezależnie od pogody i nastroju. Zawsze słucham jej z dużym skupieniem i zaangażowaniem i zawsze wywiera na mnie olbrzymie, pozytywne wrażenie.

To też tylko Twoja subiektywna ocena, przy czym w tym przypadku wysoce odmienna od opinii wielu fanów i co najważniejsze, krytyki muzycznej. Ten album wielokrotnie był wskazywany jako doskonały w całości i najmroczniejszy. Ja w pełni podzielam takie oceny.

hmm,
może to dziwne,ale nie przeczytałem ani jednej recenzji płyty.
Jakoś tak się stało.

[yayacek]

34 minuty temu, Pseudodrummer napisał:

Zatem co powiecie o Closer?

Wstyd powiedzieć - znam, bardzo dobrze znam i poważam ale nie lubię. Nie lubię wokalu, nie wchodzi mi i nic na to nie poradzę. Są takie kapele jak np. The Smiths gdzie wszystko byłoby OK gdyby wokalista był wymieniony. Ot, choćby wzmiankowane przeze mnie powyżej Japan.
Owszem, to płyta typu kamień milowy, wywarła wielki wpływ na cała brytyjską muzykę włącznie z dyskutowanym uprzednio The Cure czy w/w The Smiths. Nie można przejść obok tego albumu obojętnie, ale ciągle ilekroć słucham tej muzy mam wrażenie, że chłopcy mieli taką ideę: k**wa mać, chcemy grać. Jest to nieudolne, kiepskie warsztatowo, surowe ale przez to prawdziwe i takie prosto z bolejącego serca. Czy to płyta (Closer) doskonała w całości - z całą pewnością nie. Uważam, że nie jest równa, mam wrażenie, że została nagrana z doskoku (nie chodzi o realizację techniczną) jakby ktoś się gdzieś śpieszył. Jest to jednak prawdziwa, nielukrowana mroczność i pomimo, że nie lubię to cenię bardzo.

[Pseudodrummer]

1 minutę temu, yayacek napisał:

Wstyd powiedzieć - znam, bardzo dobrze znam i poważam ale nie lubię. Nie lubię wokalu, nie wchodzi mi i nic na to nie poradzę. Są takie kapele jak np. The Smiths gdzie wszystko byłoby OK gdyby wokalista był wymieniony. Ot, choćby wzmiankowane przeze mnie powyżej Japan.
Owszem, to płyta typu kamień milowy, wywarła wielki wpływ na cała brytyjską muzykę włącznie z dyskutowanym uprzednio The Cure czy w/w The Smiths. Nie można przejść obok tego albumu obojętnie, ale ciągle ilekroć słucham tej muzy mam wrażenie, że chłopcy mieli taką ideę: k**wa mać, chcemy grać. Jest to nieudolne, kiepskie warsztatowo, surowe ale przez to prawdziwe i takie prosto z bolejącego serca. Czy to płyta (Closer) doskonała w całości - z całą pewnością nie. Uważam, że nie jest równa, mam wrażenie, że została nagrana z doskoku (nie chodzi o realizację techniczną) jakby ktoś się gdzieś śpieszył. Jest to jednak prawdziwa, nielukrowana mroczność i pomimo, że nie lubię to cenię bardzo.

dziękuję,
cóż-bardzo trafny opis.

[Mark75X]

20 minut temu, Pseudodrummer napisał:

Podaj link

Np. link 753 w tym wątku, pisałem też wcześniej w "Czego słuchamy..."  oraz wspominałem w moim wątku dot. Ulubionych, najlepszych płyt post-punk/new-wave (nadal jest na 1 podstronie w Muzyce).

Sorry, bo coś się źle przekleiło. Numer jest Ok.

18 minut temu, Pseudodrummer napisał:

może to dziwne,ale nie przeczytałem ani jednej recenzji płyty

Jest ich wiele. Po wpisaniu w wyszukiwarce nazwy zespołu, albumu i terminu "recenzja", znajdziesz sporo, mniej lub bardziej subiektywnych, na pewno miarodajnych. Przykładowy - 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 11 Sierpnia 2024 przez Mark75X

[yayacek]

Tak jeszcze nawiązując do Micka Karna wspomnianego w powyższych postach. To, że był podporą Japan już chyba wszyscy wiedzą, ale w 1982 roku wystąpił na scenie z Kate Bush.
Zazwyczaj tego nie robię, ale tym razem wkleję jutubowego klipa. Proszę zauważyć kto jest na scenie.
Phill Collins na bębnach, Mick Karn na basie, Midge Ure i Peter Towsend gitary a na klawiszach Gary Brooker, harmonijka natomiast to Peter Hope-Evans (często grywał z Towsendem)
Wideo pochodzi z Prince’s Trust Rock Gala 12/07/1982 r.
Piękny występ z fajną ekipą. Może nie jest to płyta doskonała w całości ale zapewne jest to wykon doskonały w całości pomimo tekstylnego potknięcia 😉 
Sorry za off-topic ale takie mnie naszły dygresje w związku z Mickiem Karnem.

 

[aster_]

Wróciłem dziś do ostatniej płyty artysty, występującego pod pseudonimem Perfume Genius.  I stwierdzam, że "Ugly Season" nie ma słabych punktów.  Eklektyzm na pełnej, tak powinien brzmieć pop XXI wieku

Z oczywistych względów polecam "prawakom" 🙂  

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 20 Sierpnia 2024 przez aster_

[x666]

Tegoroczne i doskonałe:

Thurston Moore - Flow Critical Lucidity

Fontaines DC - Romance 

Bombay Bicycle Club - Fantasies

Nick Cave & The Bad Seeds - Wild God

The Smile - Wall Of Eyes

The Smile - Cutouts

Rock ma się znakomicie. 

[chick]

Zgadza się, ale z mediów głównego nurtu tego się nie dowiemy.

[Mrok]

Z przeszłości, kilka strzałów na szybko z różnych gatunków.
Jan Garbarek - In Praise of Dreams
Charlie Haden & Pat Metheny - Beyond the Missouri Sky
John McLaughlin, Paco DeLucia, Al DiMeola - Friday Night in San Francisco - Magia 🙂
Pink Floyd - A Final Cut - Reszta dobra, ale ten album jest absolutnie niepowtarzalny.
Sade - Soldier of Love - Nie można obejrzeć np. "In Another Time" live z 2011 i się w niej nie zakochać. 🙂
Mike Oldfield - Tubular Bells II - Zdecydowanie. Resztę, w tym wychwalaną "jedynkę" znam, więc to nie jest literówka. 😉
Simon and Garfunkel - trudno wybrać.
King Crimson - USA
Kansas - Point of Know Return
Genesis - A Trick Of The Tail oraz Seconds Out live - Kiedyś miałem na tym punkcie kota, więc siłą rozpędu dodam. Pozostałe też niezłe, ale to już nie to samo.

Mógłbym tak wyliczać jeszcze długo, ale... już mi się nie chce. Generalnie pod względem muzyki, żyłem w pięknych czasach. 🙂

Przy okazji ciekawostka z obecnej dekady. W 2020 roku pewien 19-latek nagrał piosenkę. Jakiś czas później wydał album. Pewna wiekowa Pani w komentarzu na Youtube napisała, że jeśli numer zostałby wydany w latach 50-tych, stałby się romantycznym hymnem pokolenia. Trzeba przyznać, że słuchając ma się wrażenie, że wsadzono Cię do wehikułu czasu. 😉 Chłop nazywa się Stephen Sanchez, album "Angel Face" a kawałek o którym wspomniała kobieta "Until I Found You".

Ps. Nie piszczcie Nooo... a np. Elvis Presley,Frank Sinatra?! Zaznaczyłem, ciekawostka. 😉

Edytowane 17 Października 2024 przez Mrok

[Lidia]

Słucham w całości Mike Oldfield Tras Lunas, Light + Shade - dupłytowy album doskonały, The Songs Of Distant Earth oraz z innej bajki Jesse Cook - Tempest

[baltfan]

W oczekiwaniu na nowy album zespołu ,słucham muzyki z tej płyty ,jakby jej nie nazwali ,z górnej ,czy z dolnej :) Rewelacja jak dla mnie ! 

 

 

Edytowane 3 Stycznia przez baltfan

[Kris2024]

Tak czytam czytam i jestem zaskoczony, ze nikt nie wymienił doskonałego w całości całego dorobku oraz dyskografii i wszystkich utworów naszej (dumy) narodowej Zenona Martyniuka.....

[soundchaser]

[xetras]

Amarok

Godzinna jazda po całości

🙂

 

[Mark75X]

Nie wiem, czy ten album już tu kiedyś ktoś "wkleił", ale jeśli nie, to zdecydowanie nie powinno go w tym wątku zabraknąć. Dokonanie to iście nieprzeciętne i jeśli nawet nie całościowo, to na pewno niemal całościowo doskonałe.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Pseudodrummer]

W dniu 15.08.2022 o 23:54, 1siedem napisał:

Obecnie mamy ogromne możliwości poznawania nowej muzyki, wykonawców, głównie dzięki serwisom streamingowym. Niestety często okazuje się /przynajmniej tak jest u mnie/, że pojedynczy utwór jest dobry ale gdy idę za ciosem i słucham całego albumu, to już nie jest tak dobrze.

To mnie skłoniło do napisania postu, w którym można podzielić opinią co do albumów doskonałych/dobrych ale równych, tj. trzymających poziom od A do Z.

Jako pierwsze przyszły mi do głowy:

Andreas Vollenwoider " Books od roses"

Mike Oldfeld Tubular Bells 2

Pink Floyd The wall

The Fields od Nephilim Elizjum

Dire straits Brothers on arms.

Oczywiście nie uznajemy składanek 🙂

King Crimson _In the cuort of the crimson king
Cocteau Twins Treasure

Wątek do zamknięcia.
🙂

[tomcioxxx]

buaaaahaahahaha.... sorry, ale przed Wami jeszcze dużo słuchania zanim ten wątek będzie do zamknięcia... 🤣

[baltfan]

Nie przypadkowo dzisiaj 22 lutego chcę przypomnieć płytę ,siódmą w dorobku Madonny i wydaje się najlepszą ,mowa o albumie Ray of Light z 1998 roku. Zaangażowanie pewnych producentów do produkcji albumu ,zaowocowało.Madonna wiedziała doskonale czego chce.Dzieła doskonałego.4 nagrody Grammy no i to najwaźniejsze,ogromna przyjemność z dźwięków płynących z tego albumu.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[ASURA]

Męczący jest; kupiłem jak się ukazał dłuuugooo później nie chce się go słuchać

[baltfan]

W dniu 22.01.2025 o 21:55, Kris2024 napisał:

Tak czytam czytam i jestem zaskoczony,

Odpowiedź jest prosta,nie trafił się jeszcze nikt, kto słucha muzyki pana Martyniuka.

Czy słuchanie Disco Polo jest zabronione? 

9 godzin temu, tomcioxxx napisał:

przed Wami jeszcze dużo słuchani

Dopóki uszy będą na to pozwalały, ja będę słuchał 🙂

9 godzin temu, tomcioxxx napisał:

buaaaahaahahaha.... sorry

Zamiast się śmiać z nas, może daj swoją propozycję jakiejś dobrej twoim zdaniem płyty. 

[Kris2024]

53 minuty temu, baltfan napisał:

Odpowiedź jest prosta,nie trafił się jeszcze nikt, kto słucha muzyki pana Martyniuka.

Czy słuchanie Disco Polo jest zabronione? 

Dopóki uszy będą na to pozwalały, ja będę słuchał 🙂

Zamiast się śmiać z nas, może daj swoją propozycję jakiejś dobrej twoim zdaniem płyty. 

True Ballads -Archie Shepp Quartet (1996rok). Mozna słuchac wszystkiego i mozna tez sobie zartować prawda ? Pozdrawiam Wszystkich😀 i jeszcze lekka płytka : Mark Knopfler -Shangri-La

Lyn Stanley - Interludes. Moja ukochana wokalistka....

Edytowane 22 Lutego przez Kris2024

[Kris2024]

11 godzin temu, Pseudodrummer napisał:

King Crimson _In the cuort of the crimson king
Cocteau Twins Treasure

Wątek do zamknięcia.
🙂

Cocteau Twins -Heaven or Las Vegas (dla mnie petarda ! ) (1990)

Edytowane 22 Lutego przez Kris2024

[tomcioxxx]

2 godziny temu, baltfan napisał:

Zamiast się śmiać z nas, może daj swoją propozycję jakiejś dobrej twoim zdaniem płyty.

Są setki takich płyt. Nie śledzę tego wątku więc nie wiem co już było a czego jeszcze nie wymieniono ale może pierwsza z brzegu: Supertramp, "Brother Where You Bound".

[kangie]

Bruce Dickinson - "The Chemical Wedding"

 

 

[Kris2024]

Z tymi albumami oraz wykonawcami to wszystkie opinie będą opiniami subiektywnymi. To co dla jednego będzie genialne dla drugiego nie będzie nadawało  się do słuchania. I to jest najnormalniejsze w świecie i ameryki nie odkrywam :))))) To samo tyczy sie opinii na temat brzmienia zestawów stereo (głównie kolumn),  wzmacniaczy kończąc na  wszelkiej maści przewodach. Świat jest róznorodny, kolorowy i to jest Genialne (dla kazdego cos innego ) 🙂

Edytowane 22 Lutego przez Kris2024

[Kris2024]

1 godzinę temu, tomcioxxx napisał:

Są setki takich płyt. Nie śledzę tego wątku więc nie wiem co już było a czego jeszcze nie wymieniono ale może pierwsza z brzegu: Supertramp, "Brother Where You Bound".

Nie znałem. Bardzo ciekawa muzyczka, kapitalnie nagrana płyta świetna akustyka i scena. pierwsze skojarzenie to z zespołem Marillion.

Edytowane 22 Lutego przez Kris2024

[Kris2024]

Marillion - Misplaced Childehood (2017 remaster) musiałem ! 🙂

[iro III]

6 godzin temu, Kris2024 napisał:

Nie znałem. Bardzo ciekawa muzyczka, kapitalnie nagrana płyta świetna akustyka i scena. pierwsze skojarzenie to z zespołem Marillion.

No, to masz fajną muzykę przed sobą do nadrobienia, bo "Brother ..." to ostatnia ich dobra płyta. Zacznij od początku, wszystkie są i świetne muzycznie i b.dobrze nagrane.

Acha, po przerwie, naprawdę juz ostatnia studyjna, z lat 90. też b.dobra.

"Some Things are Never Change" (realizacja - petarda, pierwszy kawałek prze długi czas służył mi do testowania sprzętu...kiedy to jeszcze ten sprzęt zmieniałem).

[tomcioxxx]

Właśnie z tego się poprzednio śmiałem. Do zamknięcia tego wątku to raczej nigdy nie dojdzie właśnie z racji tego ile jest do nadrobienia 👍

[1siedem]

22 godziny temu, tomcioxxx napisał:

buaaaahaahahaha.... sorry, ale przed Wami jeszcze dużo słuchania zanim ten wątek będzie do zamknięcia... 🤣

Na to liczymy 🫡

9 godzin temu, Kris2024 napisał:

Z tymi albumami oraz wykonawcami to wszystkie opinie będą opiniami subiektywnymi. To co dla jednego będzie genialne dla drugiego nie będzie nadawało  się do słuchania. I to jest najnormalniejsze w świecie i ameryki nie odkrywam :))))) To samo tyczy sie opinii na temat brzmienia zestawów stereo (głównie kolumn),  wzmacniaczy kończąc na  wszelkiej maści przewodach. Świat jest róznorodny, kolorowy i to jest Genialne (dla kazdego cos innego ) 🙂

To oczywiste. Ale poruszając się tylko w ramach swojego własnego gustu IMHO trudno znaleźć płytę która do mnie przemówi przez duże P od pierwszej do ostatniej nuty.

No ale ja jestem strasznie marudny i to też trzeba wziąć pod uwagę 😁