Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kukułek

 

Kiepsko mi idzie nauka wklejania zdjęć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W połowie lipca moje dzieciaki przygarnęły malutkiego rudego kociambra, wałęsającego się po wiosce. Miał ze trzy miesiące, ważył ledwie kilogram, skołtuniony, zaziębiony, zapchlony i zaświerzbiony na potęgę. Garnął się do ludzi i umiał korzystać z kuwety, więc wychodzi na to, że ktoś kota wyrzucił z domu. Po kilku wizytach u weterynarza, wagonie żarcia, lekach i kropelkach wszelkiego autoramentu doszedł do siebie i wyrósł z niego zdrowy trzykilowy rozbójnik. Sieje zadymę w domu większą niż dzieciaki, a jego "subtelne" mruczenie niesie się w nocy jak warkot starego silnika na wolnym biegu ;-) Mam tylko jeden problem - rudzielec za skarby kociego świata nie może zrozumieć, że drugi z dziecięcych ulubieńców, rządząca podwórkiem suka - owczarek niemiecki kotów nie toleruje i pcha się do niej jak niemy do sądu, mimo że tamta już ze dwa razy próbowała zakończyć jego rude kocie życie i prawie ze z pyska trzeba jej było kocisko wyrywać. Macie jakiś pomysł?

Kochana mordka. Musicie uważać bo o ile w waszej obecności pies nie powinien zrobić krzywdy kotu to podczas waszej nieobecności zrobi to na pewno. Nie ma gwarancji, że przy was tego nie zrobi ale suka powinna uznawać hierarchię waszego stada i bez waszego przyzwolenia nie powinna zaatakować innego członka stada czyli w tym przypadku kota. Ale gdy was nie będzie to suka mając wyższą pozycję w stadzie, a przynajmniej tak uważając na bank zaatakuje kota. Szkoda by było miśka. Na pewno nie wolno mu obcinać pazurów żeby miał się czym bronić.Nie można też na siłę próbować zaprzyjaźnić oba zwierzaki. To zawsze działa odwrotnie do zamierzeń.

Edytowane przez sly30

Kochana mordka. Musicie uważać bo o ile w waszej obecności pies nie powinien zrobić krzywdy kotu to podczas waszej nieobecności zrobi to na pewno. Nie ma gwarancji, że przy was tego nie zrobi ale suka powinna uznawać hierarchię waszego stada i bez waszego przyzwolenia nie powinna zaatakować innego członka stada czyli w tym przypadku kota. Ale gdy was nie będzie to suka mając wyższą pozycję w stadzie, a przynajmniej tak uważając na bank zaatakuje kota. Szkoda by było miśka. Na pewno nie wolno mu obcinać pazurów żeby miał się czym bronić.Nie można też na siłę próbować zaprzyjaźnić oba zwierzaki. To zawsze działa odwrotnie do zamierzeń.

 

Może jakiś ekstra domek dla mordki :) ?

Kochana mordka. Musicie uważać bo o ile w waszej obecności pies nie powinien zrobić krzywdy kotu to podczas waszej nieobecności zrobi to na pewno. Nie ma gwarancji, że przy was tego nie zrobi ale suka powinna uznawać hierarchię waszego stada i bez waszego przyzwolenia nie powinna zaatakować innego członka stada czyli w tym przypadku kota. Ale gdy was nie będzie to suka mając wyższą pozycję w stadzie, a przynajmniej tak uważając na bank zaatakuje kota. Szkoda by było miśka. Na pewno nie wolno mu obcinać pazurów żeby miał się czym bronić.Nie można też na siłę próbować zaprzyjaźnić oba zwierzaki. To zawsze działa odwrotnie do zamierzeń.

 

Przy nas aż się do kota telepie, ale nie rusza. Ale jak dzieciaki przypadkiem dwa razy wypuściły kociaka na podwórko to ledwie zdążyliśmy uratować mu koci żywot. Zaprzyjaźniać nie próbujemy - psica po prostu kotów nie lubi i już. Nasze dzieciaki mogą robić z nią co chcą, w życiu nawet nie warknęła na żadne, ich kolegów i koleżanki toleruje i chętnie się z nimi bawi, albo leży bykiem i łaskawie pozwala się głaskać. Za to ptaki i koty - nie toleruje i próbuje dopaść jak tylko wlezą jej w zasięg. Ma już 10 lat i robiła tak od młodości, mimo ze wychowywała się z kotem, Dopóki kot był mocniejszy - ignorowała go, jak wyrosła, zaczęła przeganiać kota z podwórka, tak że raczej nie da się jej tego oduczyć. Podwórko jest przedzielone na dwie części, na tej z garażami i budynkiem gospodarczym psica biega wolno, ma tam mnóstwo miejsca, na drugiej, na mniejszej przed domem kot mógłby spokojnie sobie łazić i byłby spokój. Ale nie, kociamber musi się uparcie pchać w paszczę wilka jak tylko wyjdzie z domu. Samobójca futrzasty.

 

Może jakiś ekstra domek dla mordki :) ?

 

Mordka uważa cały nasz dom za swój. W domu co prawda jest druga suczka - pinczerka, 15 letnia psia babcia, ale jej kot nie przeszkadza, o ile nie pcha pyszczka do jej michy. Nawet kociaka z własnego legowiska nie goni, byle dla niej też miejsca starczyło. Kocisko przez kilka pierwszych dni bało się wyłazić z koszyka i opuszczało go tylko na wyżerę i do kuwety, ale jak doszło do siebie to olało koszyk i rezyduje na fotelach w salonie, konsekwentnie wybierając ten najbardziej wygrzany słońcem ;-) albo na leżance na tarasie. Tylko czasem chce wyjść na zielona trawkę i wtedy jest kłopot.

Edytowane przez trebliG

Czyli tak jak przewidywałem. Przy was pies uznaje hierarchię stada i kota nie ruszy choć bardzo ma na to ochotę. Ale gdy was nie będzie to kot zginie. Niestety bywa tak też w przypadku dzieci. Stąd czasem słyszy się o pogryzieniu małych dzieci przez pas podczas nieobecności rodziców. Pies dobrze żyje w zgodzie z kotami gdy pojawia się w domu jako szczeniak a koty już tam są przed nim.

Edytowane przez sly30

Czyli tak jak przewidywałem. Przy was pies uznaje hierarchię stada i kota nie ruszy choć bardzo ma na to ochotę. Ale gdy was nie będzie to kot zginie. Niestety bywa tak też w przypadku dzieci. Stąd czasem słyszy się o pogryzieniu małych dzieci przez pas podczas nieobecności rodziców. Pies dobrze żyje w zgodzie z kotami gdy pojawia się w domu jako szczeniak a koty już tam są przed nim.

 

No i cały problem polega na tym, żeby kocisku wybić z futrzastego łba próby przytulania się do wilka. Dwukrotna próba zabójstwa jakoś na kocie wrażenia nie zrobiła, dalej chce się z wilkiem zaprzyjaźnić.

Cholera, ciężko. Dzieciaki i zona uwielbiają rudzielca, nawet mnie, zdeklarowanego psiarza przekonał do siebie. Spróbujemy jakoś do zimy dotrwać, dzieciaki nauczyły się uważać na niego, my też, przytrzymamy futrzaka w domu a wilk do domu nie wchodzi. Przez zimę trochę może kocisku głupota z łebka wywietrzeje i nauczy się terytorium wilka omijać. O ile do tego czasu nie upiecze się w piekarniku, nie zmyje w zmywarce czy nie upierze w pralce, bo już z każdego z tych miejsc musieliśmy go wywlekać. Aż strach kominek otworzyć...

Edytowane przez trebliG

Toż odgrodzone, na przednie podwórko pies nie ma swobodnego wstępu, tylko jak mu ktoś z nas furtkę otworzy i wpuści. Normalnie furtka jest zamknięta. płot na tyle wysoki, że psica nie przeskoczy. Za to kot przełazi przez płot do psa, cholera wie po co.

Edytowane przez trebliG
  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc później...

Wszystko dla kota:

 

 

Cesar-Sheba-Cat-Capsul-Christian-Ghion.jpg

 

Więcej:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przez zimę trochę może kocisku głupota z łebka wywietrzeje i nauczy się terytorium wilka omijać.

On tego psa wyrzuci z domu.

 

Trzeba było widzieć bezradną "minę" rottweilerki, gdy kotka przyprowadziła swoje małe i rozgościła się na jej legowisku.Legowisko było w domu tylko w temperaturze poniżej -4 st.C na zewnątrz.

 

Inna moja kocica "wygryzła" z budy dwa rottweilery sąsiadki - spały na tarasie, a ta sucz wyszła przeciągając się z budy na skutek interwencji sąsiadki.

Psom dała radę, ale samochodowi - nie, sąsiad znalazł ją na poboczu drogi.

Przez 20 lat naszego mieszkania na wsi to jedyny kot potrącony na drodze- bardzo ją lubiłem- asystowała mi przy codziennym, porannym pływaniu w basenie przy domu pacając łapką fale w basenie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez piramidon

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

  • 2 tygodnie później...

On tego psa wyrzuci z domu.

 

Nie ma szans. Nasza Sonia - suka owczarka pod względem charakteru to po prostu wilczyca. Nam i naszym dzieciom pozwoli na wszystko. Innym ludziom w naszym bądź dzieci towarzystwie też. Stara suczkę pinczerkę toleruje, najwyżej warknie gdy ta pcha pysk do jej miski, bo tak była nauczona od maleńkiego. Każde obce stworzenie wchodzące na jej teren wygoni lub zabije. Nieważne jakie - kawka, wróbel, kot, pies czy inny indyk. Na szczęście wychowywanie kota powoli odnosi skutki, sierściuch omija terytorium wilka i korzysta z frontowego wejścia do domu. Tylko jak pinczerka biega po tylnym podwórku to głupek próbuje jej towarzyszyć, na szczęście jest jednak trochę szybszy od wilka, to się wywinął spod zębów.

Edytowane przez trebliG

Hmmm...

 

Mam sukę husky i cztery koty i nie ma żadnych problemów. Może dlatego, że panna wilkowata trafiła do nas, gdy koty już byly (też cztery, ale dwa inne) i to ona została przyjęta do stada. Husky to urodzony morderca, moja tropi i ściga wszystko, co się rusza, ale wie, że te cztery to jej stado i ich nie rusza. Kiedyś jak jeden mały grzebał w jej misce to skoczyła i zanim zdążyłem coś zrobić miała go w pysku. Ale tylko go delikatnie postraszyła, żadnego draśnięcia, nic. Zwierzynę trzeba cierpliwie socjalizować - tak jak z dziećmi - miłość, cierpliwość, trochę dyscypliny i tyle.

Edytowane przez Jaro_747

Jestem Europejczykiem.

 

  • 7 miesięcy później...

Bilety do kina już kupione?

 

Ależ skubana wymyśliła film!

 

W rolach głównych: Spryciara, Przylepa, Szajba, Flirciarz, Bestia, Sułtan i Cwaniak.

 

 

 

 

 

 

 

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Jak ja nienawidzę kotów. Moja była miała kota to wiem jaka to plaga jest. Wszędzie wlezie łącznie z hi fi. Wolałbym się zastrzelić niż mieć to plagostwo w domu

 

Anegdotka. Przypadkowo nocą posłuchałem rozmowę dwóch gości na osiedlu . Cytat : jeszcze raz ten pierd....my kot będzie na moim samochodzie to go zapier...le.

Widocznie kot sąsiada działa na nerwy nie tylko mi

Edytowane przez bartosz_55239

Kotów nie lubią ci, którzy nie tolerują czyjejś niezależności. Kot to zwierzę z charakterem, podczas gdy pies już dawno zdradził naturę i przeszedł na stronę człowieka.

Kotów nie lubią ci, którzy nie tolerują czyjejś niezależności. Kot to zwierzę z charakterem, podczas gdy pies już dawno zdradził naturę i przeszedł na stronę człowieka.

 

Zbyt daleko idace wnioski :))) toleruje bezpanskie koty biegajace po podworkach :)))

Kotów nie lubią ci, którzy nie tolerują czyjejś niezależności. Kot to zwierzę z charakterem, [...].

Wnioski akurat nie moje. Kiedyś czytałem wypowiedź jakiegoś psychologa.

 

W takim razie jakaś ta diagnoza dziwna.

 

Wszyscy znamy takiego, który ponoć lubi koty (w każdym razie miał i ma kilka), a jest satrapą wręcz podręcznikowym - chciałby mieć wszystko i wszystkich pod butem i nienawidzi patologicznie jakiejkolwiek niezależności i samodzielnego myślenia ...

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.