Skocz do zawartości
IGNORED

Płyty Tomasza Stańko


Jakew
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Byłem wczoraj na koncercie:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Było wspaniale, dwa (!) chóry, solista i Stańko, wszystko w Kościele, wyszło znacznie lepiej niż Officium.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Officium jest przereklamowane.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było wspaniale, dwa (!) chóry, solista i Stańko, wszystko w Kościele, wyszło znacznie lepiej niż Officium.

 

Rozumiem, że Officium również widziałeś i słuchałeś na żywo

 

Officium jest przereklamowane.

 

Które Officium; pierwsze czy drugie Novum...???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stańko się skończył.

Zdziadział ... Przykre ale prawdziwe ...

A można się starzeć z jajem - Wayne Shorter na ten przykład to udowadnia ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdziadział ... Przykre ale prawdziwe ...

A można się starzeć z jajem - Wayne Shorter na ten przykład to udowadnia ...

 

No tak, ale Stańko więcej jarał i częściej chodził na grzyby... to ma prawo być zmęczonym. Dajcie człowiekowi spokój...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa

 

Stańko się skończył,a Rostowski musi odejść :)

 

Mimo,że ostatnie płyty nie są rewelacyjne,ale na koncertach te "materiały" wypadają znakomicie,to zupełnie inne granie.

Przyjrzałem się Stańce ostatnio na koncercie z bliska,siedziałem dwa metry od sceny,

wygląda słabo,stary dziadek.

Ale gdy zaczyna grać zmienia się,i dźwięk z trąbki nadal jest znakomity,cały czas świetnie czuje muzykę i swoich ludzi.

Niech gra i żyje jak najdłużej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznałem T.Stańko na koncertach w Chicago; znakomity dojrzały muzyk i przeskromny człowiek. Wczoraj dokupiłem do dyskografii brakującą mi AiJ ze S.Kulpowiczem, W.Rekiem i Cz. Bartkowskim.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także poznałem Stańkę osobiście, bardzo miły człowiek, wybitny muzyk, ciekawy gawędziarz. Wiek ma swoje prawa, każdy zmierza w jedną stronę i życzę każdemu, żeby stworzył tyle, ile Stańko przez całe życie. Na starość jego muzyka się zmieniła. Czy na gorsze? Dla mnie - na inne. To wielka postać jazzu i taką pozostanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa

 

Stańko się skończył,a Rostowski musi odejść :)

Dokładnie, poziom komentarzy jak na forach onetu czy innej gazety :) Można tak pisać o ostatnich 10 latach twórczości Milesa Davisa, ale zdecydowanie za wcześnie jeszcze, aby tak pisać o Panie Tomaszu. Moim zdaniem po nagraniu tylu płyt na tak wysokim poziomie muzycznym każdy tego formatu artysta powinien być objęty swego rodzaju ochroną dóbr kultury. Zachęcam - chrońmy to co mamy cennego przed lekceważeniem, ignorancją, trollowaniem jak wyżej. Bo jak nie my to kto?

 

Stańko ma ten luksus wolności, że nagrywa to co chce, a nie to co musi lub wymaga wytwórnia. Słuchajmy i doceniajmy, a jeżeli nam się nie podoba to tylko szanujmy faceta za to co zrobił dla polskiego jazzu. I nie mam tu na myśli wcielania w życie sytuacji z cytatu poniżej.

Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki panie to nikomu... Mmmm... Tak, nie... Nie podoba się. Więc dlatego z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie.

 

Po prostu szanujmy dobra kultury.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy do Garbarka czy do Stańki - darujmy sobie wobec nich komentarze na najwyższym możliwym poziomie ;) Osobiście styl Garbarka lubię, ale wyłącznie w małych dawkach i w odpowiednim towarzystwie. Garbarek w ilościach masowych mnie mdli.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że wtedy jeszcze Garbarek nie grał jak Garbarek ;) A Garbarka lubię głównie za to, że wypracował bardzo wyraźne i charakterystyczne brzmienie - trzy dźwięki i nie ma żadnych wątpliwości kto gra.

 

Wracając do Stańki muszę napisać, że mam kłopot z Wisławą. Słuchałem parę razy i w zależności od dyspozycji dnia płyta albo mi się podoba albo zmieniam ją na coś innego po 25 minutach. Nie potrafię jej jednoznacznie ocenić. Karygodny brak zdecydowania z mojej strony :) A może osłuchania się z tym materiałem?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się, że to brzmienie garbarkowskie, albo z innej beczki - methenyowskie... jarrettowskie... lub "ale pojechał Coreą". Wąska grupa muzyków wypracowała sobie tak charakterystyczne brzmienie, że faktycznie wystarczą trzy dżwięki, żeby było wiadomo what's cooking. Co tu dużo mówić, to są mistrzowie, ale muszę powiedzieć, że nie mam już potrzeby słuchania Garbarka... nie wiem, coś się wypaliło i leży sobie Jan na półce w spokoju i chociaż odwalił człowiek kawał solidnej roboty to jego muzyka już mnie niestety nie rusza jak dawniej... Jak już wspomnieliście, wczesny Jan to zupełnie inne granie i zupełnie inny feel.

 

Zastanawiałem się też wiele razy nad najnowszą płytą Stańki, nad jego kwartetem i nad tym, dlaczego w projektach europejskich wszystko pasuje, gra i buczy... a z amerykańskimi muzykami jest coś nie tak i słuchając Wisławy mam wrażenie, że ta muzyka to są dwa różne światy... albo słucham Stańki, albo pozostałych muzyków. Brakuje mi tam jedności i wspólnego grania i chociaż zdaję sobie sprawę, że wszyscy ci Artyści to giganci, to jednak coś tam się nie klei. Stańko to zupełnie jednak inny timing i feel niż Amerykanie i być może właśnie dlatego odnoszę takie dziwne wrażenie, że te światy do siebie za bardzo nie pasują. Nie wiem, może się mylę, ale takie mam impresje po kiklukrotnym wysłuchaniu najnowszej płyty pana Tomasza... Weżmy dla przykładu np. taki album jak From The Green Hill (genialna rzecz) albo nawet polską trylogię z MWT, czy też elektryczny Dark Eyes, nie wspominając już o Litanii, Leosi i Balladynie... tam wszystko jest zapięte i spójne, muzyka tam przedstawiona to jedna całość i opowieść; słucha się tych rzeczy w natchnieniu i celebruje każdy moment... całość ma swój wspólny i jednolity timing, wspólną przestrzeń i wspólny feel. Na Wisławie tego mi właśnie brakuje... brakuje mi muzyki, na której się koncentruję i która do mnie przemawia, brakuje mi kontemplacji i natchnienia... itp podobnych historii, żeby nie popadać w niepotrzebną egzaltację... Na Wisławie albo koncentruję się na Stańko albo na Virellesie, Morganie i Cleaverze i za nic jak na razie nie może się to zmienić. Sam już nie wiem czy powinienem w ten sposób o tej płycie pisać, ale nic na to nie poradzę, że mam takie właśnie impresje... i nie chodzi tutaj wcale o to, że ta płyta jest zła czy też słaba, bo przecież wiadomo, że muzycy na tym poziomie złych rzeczy nie nagrywają... chodzi po prostu o feeling, który jest zupełnie inny i tak różniący się w porównaniu do europejskich projektów Tomasza Stańki. Być może na żywo zupełnie inaczej odebrałbym muzykę tego kwartetu; z płyty jak na razie jest zupełnie średnio i jak już wspomniałem, w porównaniu do europejskich projektów pana Tomasza jest to zupełnie inna jakościowo jazda... nie gorsza i nie lepsza... po prostu inna i tak jakby mnie do siebie pasująca. To wszystko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stańki przestałem słuchać jakieś dwadzieścia lat temu. Miałem kilka jego analogów. Teraz pytanie: Czy nadal ma taką manię że w kilku kawałkach na jednej płycie "wycina" te swoje gamy lub jak ktoś kiedyś to nazwał pasażami? Dlatego przestałem go słuchać.

Pozdrawiam,

Paweł

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez paweljazz

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się, że to brzmienie garbarkowskie, albo z innej beczki - methenyowskie... jarrettowskie... lub "ale pojechał Coreą". Wąska grupa muzyków wypracowała sobie tak charakterystyczne brzmienie, że faktycznie wystarczą trzy dżwięki, żeby było wiadomo what's cooking. Co tu dużo mówić, to są mistrzowie, ale muszę powiedzieć, że nie mam już potrzeby słuchania Garbarka... nie wiem, coś się wypaliło i leży sobie Jan na półce w spokoju i chociaż odwalił człowiek kawał solidnej roboty to jego muzyka już mnie niestety nie rusza jak dawniej... Jak już wspomnieliście, wczesny Jan to zupełnie inne granie i zupełnie inny feel.

 

Zastanawiałem się też wiele razy nad najnowszą płytą Stańki, nad jego kwartetem i nad tym, dlaczego w projektach europejskich wszystko pasuje, gra i buczy... a z amerykańskimi muzykami jest coś nie tak i słuchając Wisławy mam wrażenie, że ta muzyka to są dwa różne światy... albo słucham Stańki, albo pozostałych muzyków. Brakuje mi tam jedności i wspólnego grania i chociaż zdaję sobie sprawę, że wszyscy ci Artyści to giganci, to jednak coś tam się nie klei. Stańko to zupełnie jednak inny timing i feel niż Amerykanie i być może właśnie dlatego odnoszę takie dziwne wrażenie, że te światy do siebie za bardzo nie pasują. Nie wiem, może się mylę, ale takie mam impresje po kiklukrotnym wysłuchaniu najnowszej płyty pana Tomasza... Weżmy dla przykładu np. taki album jak From The Green Hill (genialna rzecz) albo nawet polską trylogię z MWT, czy też elektryczny Dark Eyes, nie wspominając już o Litanii, Leosi i Balladynie... tam wszystko jest zapięte i spójne, muzyka tam przedstawiona to jedna całość i opowieść; słucha się tych rzeczy w natchnieniu i celebruje każdy moment... całość ma swój wspólny i jednolity timing, wspólną przestrzeń i wspólny feel. Na Wisławie tego mi właśnie brakuje... brakuje mi muzyki, na której się koncentruję i która do mnie przemawia, brakuje mi kontemplacji i natchnienia... itp podobnych historii, żeby nie popadać w niepotrzebną egzaltację... Na Wisławie albo koncentruję się na Stańko albo na Virellesie, Morganie i Cleaverze i za nic jak na razie nie może się to zmienić. Sam już nie wiem czy powinienem w ten sposób o tej płycie pisać, ale nic na to nie poradzę, że mam takie właśnie impresje... i nie chodzi tutaj wcale o to, że ta płyta jest zła czy też słaba, bo przecież wiadomo, że muzycy na tym poziomie złych rzeczy nie nagrywają... chodzi po prostu o feeling, który jest zupełnie inny i tak różniący się w porównaniu do europejskich projektów Tomasza Stańki. Być może na żywo zupełnie inaczej odebrałbym muzykę tego kwartetu; z płyty jak na razie jest zupełnie średnio i jak już wspomniałem, w porównaniu do europejskich projektów pana Tomasza jest to zupełnie inna jakościowo jazda... nie gorsza i nie lepsza... po prostu inna i tak jakby mnie do siebie pasująca. To wszystko.

Ja też mam momenty podchodzenia do tej płyty. Właśnie skończyłem kolejny odsłuch. I wiesz, nadejdzie dzień, w którym okaże się, że to jest wielka płyta, wielka suita o śmierci, umieraniu, odchodzeniu, uspokojeniu, pogodzeniu, wyciszeniu po dekadach krzyku i walki; jazzowa próba okiełznania nicości, zostawiania pytań, oczekiwania na koniec. Tylko diamenty są wieczne.

 

W 1927 roku Maria Pawlikowska-Jasnorzewska napisała wiersz "Krzyk jazz-bandu":

 

"mówisz że jazz-band jest dziki

że płacze jak wicher w kominie

i że cię przeraża

to minie

nuty życia czyż nie są dzikie

życie jest zamętem i krzykiem

przecież przyszliśmy na świat wśród takiej

muzyki".

 

I tak też odejdziemy.

 

Myślę, że Stańko "o tym" zagrał.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Właśnie obejrzałem na TVP 2 koncert "Wislawa" z Kazimierza Dolnego. No przecież to jest świetne! Czyżby Eicher coś spieprzył, że tak chłodno i ostrożnie tę płytę się odbiera?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni robią świetne płyty. Ale brakuje tej żywiołowości i soczystości, niestety. To taka "tranzystorowa" wytwórnia, a nie "lampowa", rzekłbym. Tak, wiem, nie każdy tranzystor... etc. Ale...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem na TVP 2 koncert "Wislawa" z Kazimierza Dolnego. No przecież to jest świetne! Czyżby Eicher coś spieprzył, że tak chłodno i ostrożnie tę płytę się odbiera?

Jazz często najlepiej brzmi, gdy jest live :) Wspominałem w wątku o najgorszych płytach z ECM o tym, że piętno estetyczne wytwórni może okryć woalem prawdziwą kolorystykę muzyki. Rozumiem jednak filozofię wujka Manfreda i w pełni ją popieram. Nawet jeżeli czasem cierpi na tym zarejestrowana na płytach muzyka - patrz zdanie pierwsze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Tomasz Stańko i jego New York Quartet zagrają we wtorek muzykę z albumu „Wisława" w krakowskim Klub Studio.

 

Koncert rozpocznie się o godz. 20:00 w Akademickim Centrum Kultury Klub STUDIO przy ul. Budryka 4.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Koncert pewnie już zakończył się, ale warto o nim wiedzieć. Moja percepcja koncertu Wisława w Szczecinie była doskonała.

post-17176-0-66528100-1383087379_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Violet

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Stańki przestałem słuchać jakieś dwadzieścia lat temu. Miałem kilka jego analogów. Teraz pytanie: Czy nadal ma taką manię że w kilku kawałkach na jednej płycie "wycina" te swoje gamy lub jak ktoś kiedyś to nazwał pasażami? Dlatego przestałem go słuchać.

Zacznij słuchać, to odpowiesz sobie na to pytanie.

 

Czyżby Eicher coś spieprzył, że tak chłodno i ostrożnie tę płytę się odbiera?

Wszystko zależy od odbiorcy. Nie ma co zwalać na innych. Odpowiedzi trzeba szukać w sobie. Dla mnie brzmienie ECM jest fantastyczne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 miesiące temu...
Klub Żak - Gdańsk, 10.05.2014 | 20:00

 

TOMASZ STAŃKO | MARCIN MASECKI

 

Tomasz Stańko | Marcin Masecki - duet dwóch wyjątkowych osobowości polskiego jazzu. Muzycy niepokorni, bezkompromisowi, niezwykle twórczy i otwarci.

 

Tomasz Stańko - żywa legenda jazzu, pierwszy i najbardziej konsekwentnie grający free polski jazzman, Marcin Masecki - od kilku lat niezmiennie określany jako najbardziej twórczy i zaskakujący polski pianista jazzowy i klasyczny. Do wybrzmienia ostatniej nuty tego koncertu możemy być pewni jednego, będzie to coś nieprzewidywalnego.

 

Pierwszy raz spotkali się w 2011 roku - Marek Dusza z „Rzeczpospolitej” (18.07.2011) po koncercie tak pisał: staram się być na każdym dostępnym koncercie Maseckiego, bo jego podejście do improwizacji fascynuje mnie. Już sam fakt, że niemal na każdy występ ciągnie ze sobą pianino pomalowane na niebiesko z czerwonym samolocikiem na boku świadczy, że instrument nie ma dla niego większego znaczenia. On nawet lubi jego skompresowane brzmienie, choć ze Stainwayem nie ma nic wspólnego. Czy samolocik to znak, że pianistyka Maseckiego to prawdziwy odlot. Ja sobie to tak właśnie tłumaczę. Nasz wybitny trębacz szuka nowych inspiracji. Zagrał już prawie wszystko, występował w tak licznych konfiguracjach, że trudno je spamiętać. Szuka nowych doznań chodząc po galeriach, czytając książki, ale nic nie zastąpi konfrontacji na scenie z muzykami. (…) Marcin Masecki inicjował większość tematów. Stańko czekał na pierwsze akordy i dobierał do nich swoje szorstkie frazy. Ale w konfrontacji z pianinem i klawesynem Maseckiego, to trąbka okazała się instrumentem mocniej osadzonym w tradycji. Nie powinno to nikogo dziwić. Styl Stańki ukształtował się w konfrontacji ze światowym free jazzem lat 60. i rozwija się razem z nim. Obaj muzycy od razu nawiązali porozumienie. Stańko na scenie uśmiecha się rzadko, podobnie Masecki, a tego wieczoru obaj mieli radość na twarzach. (…) Dla młodych słuchaczy z podobnie jak Masecki zmierzwionymi poglądami na muzykę przychylność Mistrza Stańki była nobilitacją ich poglądów. Dla miłośników Stańki porozumienie, jakie błyskawicznie nawiązał z czołowym przedstawicielem młodego pokolenia świadczyło, że możliwe jest odkrywanie nowych dźwięków gdzieś między starym i nowym. Wystarczy podobna wrażliwość i otwartość, a ta od wieku artystów nie zależy. Dwa bisy i owacje publiczności były potwierdzeniem totalnego uznania dla tej sztuki. Czyżby był to koncert roku?

 

Tomasz Stańko - niepowtarzalne dźwięki jego trąbki brzmią w najbardziej prestiżowych salach na świecie, a jego muzykę wydaje renomowana monachijska wytwórnia ECM Records. Zaczął grać w końcu lat 50. na jazzowej scenie Krakowa. Joachim Ernst Berendt pisał o nim, że był pierwszym w Europie trębaczem grającym free. W latach 60. Stańko stał się filarem kwintetu Krzysztofa Komedy, z którym nagrał arcydzieło europejskiego jazzu, album Astigmatic. W początku lat 70. na czele własnego zespołu Tomasz Stanko Quintet, wszedł do czołówki free jazzu i pojawiał się na najważniejszych europejskich festiwalach. Pozycję tę utwierdziły kolejne projekty: Unit z Adamem Makowiczem oraz kwartet prowadzony z Edwardem Vesalą, zespół, z którym w 1975 roku rozpoczął współpracę z wytwórnią ECM. Wydany wówczas album Balladyna, stał się legendą po obu stronach Atlantyku. W latach 80. Stańko grywał w orkiestrach Cecila Taylo ra, prowadził zespoły C.O.C.X. i Freelectronic, do których wprowadzał inspiracje muzyką reggae, latino, elektroniką oraz rapem.

 

W latach 90. zaczął się powrót Stańki na jazzowy szczyt i kolejna faza współpracy z wytwórnią ECM. Jego nowy kwartet z Bobo Stensonem, Andersem Jorminem i Tony Oxley’em okrzyknięto najlepszą jazzową grupą dekady - rzadka najwyższa ocena płyty Leosia w Penguin Jazz Guide. Wydany w 1997 roku album Litania. który zaprezentował światu muzykę Krzysztofa Komedy stał się jego pierwszym światowym bestsellerem. Dzięki płytom Soul of Things i Suspended Night nagranym z młodym polskim kwartetem na początku nowego wieku Stańko przebił się na rynek amerykański, gdzie od tamtej pory regularnie koncertuje. W 2002 został pierwszym laureatem European Jazz Prize przyznawanej w Wiedniu, dwa lata później odznaczono go w Polsce wysokim odznaczeniem państwowym, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

 

Od ośmiu lat regularnie pojawia się w pierwszej dziesiątce trębaczy prestiżowej dorocznej ankiety amerykańskiego magazynu „Down Beat”. Ta sama ankieta honorowała go również w roli kompozytora. Jako lider wydał 37 albumów, jest również autorem muzyki do wielu filmów i spektakli teatralnych. Od 2008 roku mieszka w Nowym Yorku na Manahattanie. Jego przedostatnia płyta to Dark Eyes nagrana w 2009 roku z nowym skandynawskim kwintetem. Wśród jego aktualnych projektów znalazły się też zespoły z nowojorskimi muzykami, między innymi: Lee Konitzem i Craigiem Tabornem. W 2010 ukazała się w Polsce autobiografia artysty, Desperado, która stała się bestsellerem. W roku 2011 Instytut Smithsona, największy na świecie kompleks muzeów i ośrodków edukacyjno-badawczych, wydał sześciopłytową kompilację Jazz: The Smithsonian Anthology, którą zamyka utwór Tomasza Stańko, Suspended Night Variation VIII, wyróżniając go tym samym jako niewielu z Europejczyków. W tym samym roku prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Tomasza Stańko Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

 

Rok 2013 rozpoczyna się premierą albumu Wisława. Podobnie jak jego młodzieńczy idol Miles Davis, polski trębacz Tomasz Stańko ma dar układania świetnych zespołów, a ten, sformowany w światowej stolicy jazzu, obiecuje bardzo wiele. Thomas Morgan i Gerald Cleaver to jedna z najbardziej czujnych sekcji bas| bębny we współczesnej muzyce improwizowanej, a kubański pianista David Virelles, inspirowany muzyką rytualną a także Theloniousem Monkiem i Andrew Hillem, wydaje się szczególnie dobrze usposobiony do nabrzmiałego mroku i wyrafinowanej grozy free ballad Stańki. W szybkich tempach jakby wszyscy czterej wkraczali na nowe terytorium, z bardzo ekscytującym rezultatem. Inspiracją dla nowych kompozycji Stańki z tego podwójnego albumu była także poezja Wisławy Symborskiej, polskiej poetki, eseistki, laureatki Nagrody Nobla, zmarłej w 2012 roku. Jak Stańko pisze w książeczce płyty „Lekturze słów”Wisławy Szymborskiej zawdzięczam wiele pomysłów i inspiracji. Spotkania z Nią i współgranie z Jej poezją nadały rozmach także i tej muzyce, którą chciałabym z szacunkiem dedykować jej pamięci.

 

Marcin Masecki - rocznik 1982, pianista, absolwent Berklee College of Music w Bostonie. Gra jazz i muzykę poważną. Współpracował i współpracuje z takimi artystami, jak Tomasz Stańko, Michał Urbaniak, Wojciech Waglewski, Macio Moretti, Raphael Rogiński. W 2012 r. wydał album Die Kunst der Fuge. Jest to autorska, także w kwestii techniki nagrania (Sztukę fugi Masecki zarejestrował na dyktafon), wersja niedokończonego dzieła Bacha - celowo „brudna” brzmieniowo i choćby przez to prowokacyjna, uznana jednak przez wielu krytyków za wydarzenie roku. We wrześniu ubiegłego roku ukazała się płyta jego sekstetu Profesjonalizm. Nominowany do Paszportów „Polityki” za 2012 rok za to, że jako błyskotliwy pianista i kompozytor erudyta z humorem, inteligencją i bezczelnym wdziękiem wywraca i przedefiniowuje muzyczne kanony.

 

Nominujący go do Paszportów Grzegorz Brzozowicz uzasadniał: wymyka się wszelkim kategoryzacjom, gra jak żaden inny pianista, co dotyczy zarówno improwizacji, jak i odtwarzania partytury. Kochają go i nienawidzą jazzmani oraz awangardziści, a on nic sobie z tego nie robi i uwielbia przebywać w Buenos Aires, a Rafał Księżyk pisał: najwyższa pora docenić największy talent polskiego jazzu ostatnich lat. (…) Masecki prezentuje się jako błyskotliwy pianista i kompozytor erudyta, który z humorem, inteligencją i bezczelnym wdziękiem wywraca i przedefiniowuje muzyczne kanony.

 

O jego ostatniej płycie Dorota Szwarcman napisała: cykl fug i kanonów „Kunst der Fuge” Bacha nie jest przeznaczony na konkretny instrument. Grywało się go na organach, na klawesynie, w kwartecie smyczkowym, zespole dętym, nawet orkiestrze. Także na fortepianie, co według Maseckiego brzmi „jak Konkurs Chopinowski”. Może rzeczywiście to kwestia wykonania, ale pianista miał taki kłopot z tym brzmieniem, że koniecznie chciał rzecz zrobić inaczej. Pierwszym pomysłem były organy Wurlitzera. Po pięciu latach i zmianach koncepcji ostatecznie Masecki nagrał cykl co prawda na steinwayu, ale domowym (odziedziczonym), a zamiast zwykłej aparatury nagraniowej zastosował dyktafon. Dodał więc dźwiękowi szum, nieco go odrealnił, ale też pojawiły się zmiany planu czy efekt wyczerpującej się baterii.

 

Na szczęście na płycie nie ma maniery, jaką solista zaprezentował na koncercie w Poznaniu sfilmowanym przez NInA - udawania, że się utwór nie do końca umie. Jest jednak próba maksymalnego ogołocenia z emocji w celu pokazania jedynie genialnej konstrukcji. Czy to pomaga w odbiorze? Niektórym być może tak. Na pewno nazwisko Maseckiego, popularne wśród młodego pokolenia, sprawi, że jego odbiorcy sięgną po Bacha i może zatrzymają się przy nim na dłużej.

 

Dorota Szwarcman | „Polityka” | 11.09.2012

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 rok później...

Mnie zastanawia czy nowy projekt Stańki z RGG wyda jakiś album. Fajnie by było...

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze by było :)

 

 

Było już sporo fajnych projektów Stańki,niestety płyt z tego nie ma,

zaistniały tylko na potrzeby koncertowe,obawiam się,że teraz będzie tak samo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie kończę czytać Desperado, słucham pierwszych płyt TWET i Music for K, już ciesząc się na spotkanie z Nim na koncercie w Bydgoszczy;-)

I szcerze napiszę, że bardzo mi się podobają Jego wczesne dokonania, teraz gra inaczej, ale to Jego wybór i droga...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w Poznaniu w klubie Blue Note" tak smucił, że wyszedłem w drugiej części, nie doczekawszy końca koncertu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo mi się podobają Jego wczesne dokonania,

 

 

Chyba najczęściej słuchaną przeze mnie płytą Stańki są "Korozje" z Kurylewiczem,ale to już pewnie pisałem setki razy. :)

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.