Ostatnio obejrzane.

[Gość Firewall 1]

Sedzia - o tak. Tak tak tak... Jest wszystko co zasluguje na nominacje. Duvall, zdjecia, rezyseria, historia - to wykracza poza standardy tylko dobrego rzemiosla, choc arcydzielo to nie jest z pewnoscią.

 

Zdecydowanie warto zobaczyć.Jest klimat .

Edytowane 25 Stycznia 2015 przez Firewall 1

[marteo1981]

No i zobaczyłem wczoraj "To nie jest kraj dla starych ludzi" , powiem film wymiata!!!bardzo fajnie pokazane pustynne krajobrazy , obsada i gra aktorów świetna.

Już na początku oczy mi wyszły podczas sceny na komisariacie, Bardem w tej scenie był jak OPĘTANY!!!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 25 Stycznia 2015 przez marteo1981

[lolek126]

"Sędzia" - wydał mi się trochę nudny i syntetyczny. Drażnił mnie strasznie brak płynności, w dialogach chyba każde zdanie było wycinane i składane potem do kupy. Czasem może nawet słowa. Czyżby aktorzy byli aż tak kiepscy że nie potrafili zagrać wymiany dwóch zdań? Co będzie dalej? Komputery będą grały zamiast aktorów? Totalnie nieanalogowy film kurva. Gdzie ten flow!

Myślę że Ci aktorzy występujący w tym filmie jednak potrafią zapamiętać dwa zdania... Tym bardziej, że Robert Downey Jr.jest najlepiej zarabiającym aktorem na chwilę obecną więc nikt by nie dawał mu takiej kasy jakby nie umiał zapamiętać przysłowiowych dwóch zdań...

[Keef'98]

Warto obejrzeć "Monachium"?

[d-t-x]

"Cuda" ("Le meraviglie") - nie tyle, że nie polecam, ja po prostu odradzam! Po raz pierwszy będąc w kinie, zerkałem z niecierpliwością na zegarek czekając, kiedy wreszcie ten paszkwil się skończy. Film tak naprawdę o niczym. Widz przez cały czas czeka na coś, co i tak nie nadejdzie. Film rozwleczony, chaotyczny i najnormalniej w świecie, nudny. Dawno nie oglądałem takiego dna.

[Yodzisław]

Warto obejrzeć "Monachium"?

 

Warto, dobrze oddane lata 70'.

 

Czytałem kiedyś wypowiedź postperelowskiego agenta wywiadu który twierdził że poznał jednego z uczestników tego odwetu mossadu, ten powiedział że moralne dylematy pokazane w filmie to ściema - nie mieli żadnych.

[il Dottore]

Warto, dobrze oddane lata 70'.

 

Czytałem kiedyś wypowiedź postperelowskiego agenta wywiadu który twierdził że poznał jednego z uczestników tego odwetu mossadu, ten powiedział że moralne dylematy pokazane w filmie to ściema - nie mieli żadnych.

 

Bo niby jakie by mieli mieć?

Pewno że ściema.

Do Mossadu, CIA, czy tam innych służb specjalnych nie rekrutuje się ludzi szczególnie moralnych.

To nie przedszkole

[jello]

Ciebie by nie zaangażowali, to pewne.

[marteo1981]

właśnie obejrzałem "Pride" , film godny polecenia, klimat lat 80 tych oraz problemy tamtej epoki przedstawione tak prawdziwie. Można się było pośmiać, zastanowić ... na początku trzeba się przyzwyczaić do tego akcentu, później tylko dobrze.

[Martin]

cd. oscarowych

 

Whiplash - !!! - nic dodać, nic ując. Dla takich filmów człowiek żyje ... i jak J.K.Simmons nie dostanie oscara to juz wiecej nie bede ogladal oskarowych nominacji, i powaznie sie zastanowie nad bojkotem akademi ;-)

 

G - E - N - I - A - L - N - Y

 

Gran Budapest Hotel - ... jestem wielkim fanem Wes'a Andersona, po jego Moonrise kingdom nie moge sie doczekać kazdej nastepej jego produkcji Absolutnie nie zawiódł ... kolejna pozycja dla ktorej warto "stracic" dwie godziny z zycia. Kocham go za wszsytko .. Znakomity !!! ... scenariusz na oskara, zdjecia prawie tez, scenografia, pomysl, aktorstwo ! (swietny willem dafoe i harvy kaitel ) no po prostu boska uczta ,,,

 

PS: bo zapomnialem dodac wyzej kilka posotow: Zadziwia mnie (w nawiazaniu do gry tajemnic) ze z uporem maniaka w kolejnym filmie ignoruje sie lub deprecjonuje role polskich kryptologow tj. Rejewskiego, Rozyckiego i Zygalskiego. I cala historia co do zasady prawdziwa z bombą Turringa - ale pomja sie fakt ze ona powstala na pomysl i sugestie polakow z ktorymi Touring sie potajemnie spotkal w Paryzu. To wszak oni poddali mu pomysl bebnow i zasugerowali rozwiazanie problemu ...

Edytowane 26 Stycznia 2015 przez Martin

[il Dottore]

American Sniper - cienkoooooo, wielki zawód.

Aktorstwo drewniane, sceny batalistyczne milion lat świetlnych odległe od "Helikoptera w Ogniu". Tylko akcja z wiertarką dobra.

Kto nie oglądał - nic nie stracił.

Zawód wielki, bo to w końcu film Clinta.

Niestety - porównując "Heikopter w Ogniu" z "American Sniper" widać warsztatową przepaść pomiędzy Eastwoodem i Scottem.

[jacm]

John Wick = The Equalizer

 

W tym względzie kino poszło do przodu a jednoczenie do tyłu :) kiedyś w takich nawalankach grali sprawni fizycznie Steven Seagal , Bruce Lee czy Jean-Claude Van Damme obecnie popularni dobrze opłacani aktorzy .

[kostropaty]

Z antyutopii, jak "1984" czy"Brazil" polski film najlepiej zniósł próbę czasu.

 

brazil nie zniósł próby czasu?

wg mnie właśnie dziś jest bardzo aktualny :)

[il Dottore]

brazil nie zniósł próby czasu?

wg mnie właśnie dziś jest bardzo aktualny :)

 

Ale "Wojna Światów" jeszcze bardziej!

Absolutnie nie twierdzę że Brazil czy 1984 są nieaktualne!

Edytowane 26 Stycznia 2015 przez il Dottore

[Martin]

Niestety Helikopter w ogniu i szeregowiec Ryan był tylko jeden ... mina lata swietlne zanim ktos doszlusuje do tego poziomu ...

[Chicago]

Chodzi o efekty specjalne, czy ogólnie o filmy wojenne? Z tymi latami świetlnymi to trochę chyba tak z automatu pojechałeś. Wymieniłbym jeszcze Czas Apokalipsy, Pluton, Łowcę Jeleni, Cieńką Czerwoną Linię, Wielką Ucieczkę, Patriotę, Imperium Słońca, We Were Soldiers... każdy o czymś innym i każdy z nich mógł się podobać jak i Helikopter czy Savings Private Ryan, ale faktem jest, że po premierze Szeregowca ciężko mi było się pozbierać i wyjść z kina.

[BoDeX]

Przez Szulkina napatoczyłem się na "Iluminację" Zanussiego, a że film (1972) po rekonstrukcji, to dałem się znowu

oderwać na 90 minut. Ciekawe czy komuś się spodoba, zaciekawi, zmusi do refleksji ... kiedyś mocno rył beret. :)

 

[il Dottore]

Savings Private Ryan, ale faktem jest, że po premierze Szeregowca ciężko mi było się pozbierać i wyjść z kina.

 

Szeregowiec Ryan i Matrix to były pierwsze filmy, które oglądałem 100 lat temu w instalacji wielokanałowej.

Do dziś nie zapomnę wrażenia...

Edytowane 27 Stycznia 2015 przez il Dottore

[Octagon]

American Sniper - cienkoooooo, wielki zawód.

 

Aż tak źle? Wielkie nadzieje wiązałem z tym filmem.

 

John Wick - potwierdzam, rewelacyjna nawalanka z przymrużeniem oka:)

[il Dottore]

 

Aż tak źle? Wielkie nadzieje wiązałem z tym filmem.

 

 

Nie,nie jest źle ale jest... średnio. A ja też liczyłem na niewiadomoco... stąd mój zawód.

[parantulla]

Nie wiem co wy macie od Snajpera. Jak na film oparty na faktach, to czego jeszcze byście chcieli?

Już na pewno sto razy lepszy od tych wszystkich komputerowych idiotyzmów pokroju "Lucy" chociażby.

[jacm]

Cenie Clinta Eastwooda jako reżysera .

Snajper to historia jednego człowieka,ukazuje jego motywację jego wybory i ich konsekwencje a dopiero nadrugim planie jest żołnierz .

Fenomen tego filmu polega na tym że oglądając ten sam film jedni znajdą w nim pochwałę dla oddania dla kraju inni bezsens wojny jeszcze inni skutki dla życia .

Zakończenie miażdzy tym bardziej że oparte na faktach .

Edytowane 28 Stycznia 2015 przez jacm

[Martin]

Jestem po senasie "Snajpera" ... i cóż, w wielu kwestiach nie zgadzam sie z Il Dottore - ale tym razem ma racje ... film jest w kategoriach absolutnych po prostu slaby i kompletnie nie wykorzystany.Ironia jestr jednak to ze także Jacm ma absolutnie racje. Dokladnie tak bym napisal ,,, Dokonywanie wyborów, trudnych wyborów, motywacje - jasne lub niejasne, konsekwencje i zycie z nimi - a zakonczenie paskudne w sensie jego realnosci ...

 

To nie jest film zły. To jest film po prostu slaby jak na oczekiwania i potencjal. Miałka jest warstwa emoconalna i trzeba sie doszukiwac zbyt mocno owych kontekstów. Jest szarpany i niezbyt dobrze wyrezyserowany, Ale przy tym dosc prawdziwy w kontekscie zdjec z pola walki. To nie arcydzielo zdjec - daleko mu do tego - ale dosc realistyczne oddanie swiatla i tego co widac czasem w wiadomosciach bbc - czy jak sobie przypomniemy choby Restrepo czy ten drugi dokument ktorego nazwy nie pomne w chwili obecnej.

 

Mysle ze Eastwod jest juz zbyt stary zeby ogarnac taki trudny temat. a mozna bylo zrobic z tego arczydzielo - bo jego zyciorys na to pozwala (Kyl'a)

 

Ogladnalem - ale nie siedzialem w fotelu po seansie ,,, a to juz sporo mowi.

 

PS: przy okazji "wojennego wieczoru" ogladalem także Miasto44 Komasy ... i pozwolcie ze spuszcze na to zaslone milczenia. Jak na 2 godzinny film o przerazajacym potencjale do nakrecenia filmu wrecz oskarowego - powstal zle nakrecony kolarz i c hoc jest kilka scen ktore sa wybitne - to troche malo jak na taki film. Mozna byloby zreszta rozpetac wielka dyskusje na ten temat - ale nie wiem czy jest sens.

 

czesto posluguje sie takim ot porownaniem dotyczacym dramaturgi pojedynczej sceny ... przypomnijcie sobie wjazd pociagu do Auschwitz z Listy Schindlera nakrecony przez kaminskiego i porownajcie ją do nakreconej przez Edelmana sceny wjazdu pociagau do Gniazdowa w Katyniu Wajdy ... czy mozna to jasniej przedstawic o co chodzi w budowaniu filmu i jego warstwy dramatycznej w zdjeciach i rezyserii ?

 

w miescie 44 zabraklo nawet poziomu Edelmana ... a szkoda. Jedyny plus to scenografia powstanczej warszawy. ale to za malo.

Edytowane 28 Stycznia 2015 przez Martin

[parantulla]

Mysle ze Eastwod jest juz zbyt stary zeby ogarnac taki trudny temat. a mozna bylo zrobic z tego arczydzielo - bo jego zyciorys na to pozwala (Kyl'a)

A ja myślę, że gdyby Eastwood chciał nakręcić film dokumentalny albo rozprawę filozoficzno psychologiczną, to by to zrobił :)

Nie kumam tego narzekania, tym bardziej w kontekście powszechnego spuszczania się nad wymienianym wyżej Szeregowcem Rajanem,

gdzie poza nieprawdopodobnym rozmachem i szokującymi jak na tamte czasy efektami specjalnymi, ziało ciężko strawną infantylną płycizną.

Oczywiście Sniper również nie jest żadnym mega wybitnym obrazem, aspirującym do rangi arcydzieła klasy Łowcy Jeleni,

tylko proszę zwrócić uwagę, że Łowca Jeleni jest naszpikowany gwiazdami największego formatu i trwa o ponad godzinę dłużej.

Tutaj Sniper traci najwięcej (słaba obsada oraz zbyt krótki czas trwania) dlatego też mamy to co mamy, ale żeby aż tak się czepiać?

Bez przesady. W końcu ile razy w życiu można nakręcić Sztandar Chwały czy Listy z Iwojimy...

[Yodzisław]

Lubię Estwooda, ale nie jest on wybitnym reżyserem. Jeden film na pięć mu wychodzi, albo jeszcze rzadziej. Hoovera np. spieprzył, a to był temat! Podobnie też może być ze Snajperem (jeszcze nie widziałem - wersja w necie ma chyba obcięty kadr z góry i dołu, dobrze dedukuję?).

[Martin]

W końcu ile razy w życiu można nakręcić Sztandar Chwały czy Listy z Iwojimy...

 

Akurat obydwa wymieniony tytuły to w mojej skromnej opinii niestety gnioty pierwszych lotów. I mam wlasnie nadzieje ze sie juz ich wiecej nie nakreci ;-)

 

A ja myślę, że gdyby Eastwood chciał nakręcić film dokumentalny albo rozprawę filozoficzno psychologiczną, to by to zrobił :)

 

A ja myśle, że to poza jego zasiegiem - przynajmniej w obecnej kondycji artystycznej. Takie to juz krecenie na siłę ...

 

Nie wszystkim artystom wiek służy i sprzyja -- chocby Wajda czy Hoffman, tak biorą z naszego podwórka ,,,

[parantulla]

Właśnie obejrzałem "Wyścig po życie" i nie mogę się otrząsnąć. Najgorszemu wrogowi nie polecam.

Nie rozumiem z jakiego powodu aktor z takim nazwiskiem gra w takich gównach i to każde kolejne gorsze od poprzedniego.

To już chyba trzeci albo czwarty film z jego udziałem, którego nie zdołałem wymęczyć do końca.

[Martin]

Nie rozumiem z jakiego powodu aktor z takim nazwiskiem gra w takich gównach i to każde kolejne gorsze od poprzedniego.

To już chyba trzeci albo czwarty film z jego udziałem, którego nie zdołałem wymęczyć do końca.

 

A tu się z Tobą zgodzę. Z takim nazwiskiem, z takim potencjałem aktorskim! --> Before the Devil Knows You're Dead, Training Day czy nowela z jego udzialem w New Yoyrk, I love You. Majstersztyk ... a tu takie ch....

[daru0105]

Wyścig po życie to chyba najgorszy film z Ethanem

 

Za sprawą znajomych żony poszedłem na Wkręceni 2.Możecie sobie darowac i nawet nie zasysac z sieci tego szajsu.Nawet carlsberg w kinie Helios smakował jakby prali w nim skarpety.

[Gość Firewall 1]

A ja myślę, że gdyby Eastwood chciał nakręcić film dokumentalny albo rozprawę filozoficzno psychologiczną, to by to zrobił :)

Nie kumam tego narzekania, tym bardziej w kontekście powszechnego spuszczania się nad wymienianym wyżej Szeregowcem Rajanem,

gdzie poza nieprawdopodobnym rozmachem i szokującymi jak na tamte czasy efektami specjalnymi, ziało ciężko strawną infantylną płycizną.

Oczywiście Sniper również nie jest żadnym mega wybitnym obrazem, aspirującym do rangi arcydzieła klasy Łowcy Jeleni,

tylko proszę zwrócić uwagę, że Łowca Jeleni jest naszpikowany gwiazdami największego formatu i trwa o ponad godzinę dłużej.

Tutaj Sniper traci najwięcej (słaba obsada oraz zbyt krótki czas trwania) dlatego też mamy to co mamy, ale żeby aż tak się czepiać?

Bez przesady. W końcu ile razy w życiu można nakręcić Sztandar Chwały czy Listy z Iwojimy...

 

Osobiście mi się podobał ale jest specyficzny . Więcej akcji batalistycznych i był bym wniebowzięty.