Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  199 członków

Creek Klub
IGNORED

KLUB POSIADACZY CREEKA


nick102
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, fotomich napisał:

Może odrobinę, ale mi w 50A brakowało niskich, a w 100A wysokich. 50A grała z focalem, 100 z dynaudio.

Ja teraz sprawdzam połączenie ze Spendorami A9. Gra to bdb, na brak dołu nie narzekam. Wcześniej były Audio Physic Scorpio 2 i też sobie radził. Tylko że to są wysoko skuteczne kolumny przyjazne dla wzmacniaczy, grają nawet ze słabowitymi lampami, z bdb. basem. O średnicy to nawet nie wspominam… Bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Od kilku lat posiadam 100A i  fatycznie w ciągu pierwszego półrocza (dokładnie nie pamiętam) padła jedna sekcja (ma dwie A i B) wzmacniacza. Sprawnie na gwarancji naprawiono. Co było , nie wiem. Od tej pory często uzywany działa poprawnie.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, essewissa napisał:

Jak jest z awaryjnością 100a? 100A jest made in China.

Poprzednie Creek miały problemy z jakością, zimne luty, padały nawet młode egzemplarze. Reduktor szumu na Youtube "operował" Creeka Evo i tam był dramat z lutami.

Może niech Reduktor zajmie się produkcją kolejnego klona Sansui, jak ma problem ze starym Evolution…🤣  Miałem w sumie kilka egzemplarzy zarówno 1 jak i 2 i nigdy im nic nie dolegało. Podobnie z Destiny. 50a mam teraz w sumie trzecią sztukę i wszystko gra, a najlepiej gra stara końcówka A43 z pasywnym przedwzmacniaczem. Ponad ćwierć wieku😀

2 godziny temu, essewissa napisał:

Dzięki za odzew. Czy da się jakoś po numerach seryjnych określić rok produkcji?

Po numerach to nie wiem, ale np. taki 50CD druga i ostatnia wersja ma USB B Classe 2, czyli asynchroniczne. Pierwszy nie miał tego i przyjmował sygnał do max. 24/96. Wzmacniacz 50a w pierwszej wersji miał najzwyklejsze terminale głośnikowe i można go było rozszerzyć o kartę phono i tuner ambit. Druga wersja to już lepsze terminale i możliwość zamontowania poza przedwzmacniaczem gramofonowym także Creek Dac Ruby 2 (z tunerem Ambit na pokładzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, essewissa napisał:

Napaliłem się na Creeka 100a 🙂

Powiedzcie mi proszę jak jest z serwisem Creeka, serwisują w Pl. trzeba na własną rękę wysyłać do UK?

Tak w razie  gdyby trzeba było coś poprawić, naprawić.

Świetny wybór, ale w ciemno bym nie brał. Jakie masz źródło i kolumny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No stało się. 100a jedzie do mnie 🙂 Ciekaw jestem jak to zagra. Mam nadzieję, że nie będzie problemów.

Wzmacniacz z połowy 2017, czyli jakieś ostanie wypusty. Chyba nie taki stary  🙂 ?

Mailowałem do Creeka w sprawie konkretnej sztuki i szybko odpisali jaka jest data produkcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, essewissa napisał:

No stało się. 100a jedzie do mnie 🙂 Ciekaw jestem jak to zagra. Mam nadzieję, że nie będzie problemów.

Wzmacniacz z połowy 2017, czyli jakieś ostanie wypusty. Chyba nie taki stary  🙂 ?

Mailowałem do Creeka w sprawie konkretnej sztuki i szybko odpisali jaka jest data produkcji.

Czyli kupiłeś ten wzmacniacz co przesłałem link z Ebay ?

Ponieważ widzę, że jest sprzedany !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Creek 100a dotarł. Stan faktycznie jak Niemiec pisał w aukcji nowy, nie ma się do czego przyczepić, jedna prawie niewidoczna ryska, wygląda na niewiele używamy.

Pierwsze wyrażanie naleśnik, drugie wyrażanie, mega ciężki ten naleśnik. Wykonanie bardzo dobre, schludne. Podoba mi się rozwiązanie z kratką wentylacyjną, tylko nad radiatorem, a nie jak w Japończykach po całym wierzchu i kurz się sypie po całości do środka.

Przyciski są strasznie tandetne 🙂 , gibające się, gałki tez takie sobie. Słabe zaciski kolumnowe, srebrne, ale to nie jest raczej „srebro rodowane” 🙂 

Podłączyłem tylko do prądu żeby sprawdzić, czy nie brumi itp, cisza.

Zastanawiam się ile mu dać przestrzeni ponad, 10, 20 cm? Bardzo się grzeje, jakie są wasze doświadczenia?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, essewissa napisał:

Creek 100a dotarł. Stan faktycznie jak Niemiec pisał w aukcji nowy, nie ma się do czego przyczepić, jedna prawie niewidoczna ryska, wygląda na niewiele używamy.

Pierwsze wyrażanie naleśnik, drugie wyrażanie, mega ciężki ten naleśnik. Wykonanie bardzo dobre, schludne. Podoba mi się rozwiązanie z kratką wentylacyjną, tylko nad radiatorem, a nie jak w Japończykach po całym wierzchu i kurz się sypie po całości do środka.

Przyciski są strasznie tandetne 🙂 , gibające się, gałki tez takie sobie. Słabe zaciski kolumnowe, srebrne, ale to nie jest raczej „srebro rodowane” 🙂 

Podłączyłem tylko do prądu żeby sprawdzić, czy nie brumi itp, cisza.

Zastanawiam się ile mu dać przestrzeni ponad, 10, 20 cm? Bardzo się grzeje, jakie są wasze doświadczenia?

 

Z Creeka najbardziej to się grzeje Evolution 5350, ale on jest też najmocniejszy. Miałem dwie sztuki 100A i nie napisałbym, że się przesadnie grzały. Jak zauważyłeś, to jest bardzo niska obudowa, spore trafo, więc ciepły będzie z pewnością, ale to nie klasa A, nie usmażysz na nim jajek. Spokojnie, to nie awaria. 😏

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, essewissa napisał:

Bardzo się grzeje, jakie są wasze doświadczenia?

To wzmacniacz w klasie G. Najczęściej pracuje na "słabszym" zasilaniu więc grzeje się raczej słabo. Oczywiście trochę przestrzeni  wokół musi mieć. 50A którego miałem ("czysta" klasa AB) grzał się dość mocno chociaż nigdy nie zadziałał wyłącznik termiczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę posłuchałem, ale ciężko jest mi wyrobić sobie już opinię. Zastanawiam się czy nie jest to najlepszy wzmacniacz jak miałem, a trochę ich było. 
Pierwsze co rzuca się na uszy to to, że nie rzuca się na uszy 🙂 Anglik, a nie gra na twarz, zadziwiające. Niby nic się nie dzieje, nie ma łał, a trudno oderwać się od słuchania. 
Panowanie nad dźwiękiem jest świetne, podkreślali to w wielu recenzjach, nie gubi się w „gęstych” nagraniach, nie skleja dźwięku. I wszystko to jakoś tak be wysiłku, bez szpanowania. Szumy i zniekształcenia muszą być naprawdę niskie bo jest to czarne tło na tle którego pojawiają się dźwięki. Może przez to, że nie ma tych szumów, zniekształceń jest lepszy kontakty z dźwiękiem, a przez to pojawiają się emocje. Coś podobnego miałem z Leema Tucana II, ale na dłuższa metę to męczyło bo tam te emocje były na jedno kopyto, emocje robił wzmacniacz, a nie sama muzyka.  Próbowałem przyłapać Creeka na graniu manierą, że lekko gra. Słuchałem Raz Dwa Trzy Czy te oczy mogą kłamać i pokazał dźwięk nasycony, nawet trochę przebasowiony. W niektórych recenzjach piszą, że Creek gra więcej dołem, kosztem góry, ale z tym się też nie zgadzam. Słuchałem płyt gdzie bas był „suchy”, twardy, a spodziewałem się, że będzie go więcej. Gram na kolumnach podstawowych z subwooferem i dobrze słychać, czy preamp jest dobry. Kontrola basu, faktura. Czasem na niektórych płytach było dla mnie za mało góry, chciałbym twardszy atak, dźwięczniej, ale na innych płytach to było, potrafi zagrać ostro, zakłuć w ucho, zgrzytnąć. Wysokie tony są też bogatsze na Creeku, złożone.

Słychać bardzo, że wzmacniacz jest neutralny , różnicuje nagrania. 

Scena dziejowa tez jest fajna, większe źródła pozorne, bardziej naturalne. 
 

Świetna jest szybkość Creeka, start stop, narastanie, pojawianie się dzięków. 

Kapitalnie wypada fortepian na Creek, też o tym pisali w jakiejś recenzji, jest masa, wypełnienie dźwięku, „mrucznie” nic przy tym nie traci góra pasma. Taki Możdzer, który szybko gra, impulsywnie, świetnie wypada na Creek bo wzmacniacz „nadąża”.

Trochę się rozpisałem, ciekaw jestem jak będę oceniał Creeka za jakiś czas.

Niesamowita jest kultura tego wzmacniacza, niby nie robi wrażenia, a gra wszystko lepiej. Włączasz inny wzmacniacz i podoba ci się jak żywiołowo gra, góra super, słychać, dźwięk  cię atakuje, a po jakimś czasie okazuje się, że jednak jakieś to granie płytkie jest, jakieś takie bez życia, proste, nudne. Creeka podłączyłem, miałem chwilę posłuchać a słuchałem ze trzy godziny i żal mi było go wyłączać, ale już późno było i musiałem 🙂 

Zdaje sobie sprawę, że może się nie zgrać ze wszystkimi kolumnami, może nie być w stanie  sie pokazać, to muszą być otwarte, rozdzielcze kolumny. Z takimi ATC np może być słabo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Aż miło widzieć, że klub Creek'a przeżywa renesans 🙂

Ja chciałbym dorzucić swoje 3 grosze dotyczące opinii o Creek 100A, którego jestem użytkownikiem od jakiś 5 lat bodajże.

Mogę napisać, że moja opinia nt tego wzmacniacza pokrywa się w dużej mierze z poprzedzającym opisem (Essewissa).

Muszę napisać, że od momentu, kiedy kupiłem Creek'a 100A to gdy włączam jakąkolwiek płytę z kolekcji słucham ją zawsze do końca. Wcześniej było mi to nieznane. Niektóre płyty brzmiały dobrze, inne miały utwory, które słuchało się dobrze, ale pozostałe utwory jakoś "nie grały" w pełni zadowalająco itp. Aktualnie pilot od odtwarzacza CD jest mi niepotrzebny.

Moje obserwacje dot. Creek'a utożsamiam:

- opisu poprzednika ("Pierwsze co rzuca się na uszy to to, że nie rzuca się na uszy 🙂 Anglik, a nie gra na twarz, zadziwiające. Niby nic się nie dzieje, nie ma łał, a trudno oderwać się od słuchania.)

- opisu bardzo dawnej recenzji tego wzmacniacza (HiFi Choice). Tutaj nie zacytuję, ale to było mniej więcej tak: Creek 100A nie wygrywa w żadnej kategorii osobno, natomiast całościowo przekonuje do siebie bardzo mocno.

Po tych 5 latach użytkowania - może najpierw jedna wada (która nie u wszystkich na pewno występuje). Mianowicie miałem problem z brumieniem wzmacniacza. Nie mocnym, ale jednak irytującym. Ostatecznie dość szybko sam sobie z tym poradziłem mocując pod transformatorem lepsze wytłumienie oraz ściskając go z zewnątrz (po okręgu) taką metalową opaską zaciskową (ślimakową). Po tym zabiegu brumienie słychać tylko z bliska (ok. 50 cm od wzmacniacza) - musi być całkiem cicho, żeby to usłyszeć.

Poza tym - same zalety. Znakomita regulacja głośności. Wzmacniacza nie trzeba "rozgrzewać". Może i gra minimalnie lepiej po kilku minutach. Jednak różnica w jakości w stosunku do tego, co prezentuje od razu po włączeniu jest na granicy percepcji raczej a na pewno dla mnie pomijalna. Po prostu go włączam i słucham. No i już. Co ważne, niezależnie czy cicho, czy średnio głośno, czy głośno - jak dla mnie zawsze gra dobrze. A jak gra ? Dźwięk niemęczący, angażujący, nie wiem czy całkiem neutralny - może bym nawet powiedział, że tak jakby miał lampę elektronową w stopniu przedwzmacniacza 🙂 To dźwięk, który zwyczajnie wpada w ucho (przynajmniej moje). Niezależnie od gatunku muzyki, przy czym bardzo rzadko słucham muzyki "ciężkiej". Niezależnie też od jakości nagrania ! Najczęściej słucham z płyt CD. Natomiast gdy puszczam przez DAC'a cokolwiek z Youtube to też dźwięk jest w pełni angażujący ! Co ciekawe przy słuchaniu na poziomach głośności, których używam w 90 % czasu wzmacniacz pobiera z sieci tylko około 20 W mocy !

Jako ciekawostkę napiszę Wam, że w 2019 (jeśli dobrze pamiętam) roku miałem okazję (i z niej skwapliwie skorzystałem) porównać u siebie w mieszkaniu ok. 20 wzmacniaczy (w cenach od ok. 3 tys zł. do ok. 15 tys. zł.). Nie mam czasu, żeby wszystkie spostrzeżenia opisać. W każdym razie były to wzmacniacze:

Sonneteer Orton Mk4
Denafrips (Hestia + Hyperion)
Audio Analogue AAcento
Audio Analogue Puccini Anniversary
Atoll IN200
Rogue Audio Sphinx
Haiku Audio SOL I
Haiku Audio SOL II Signature
Haiku Audio Bright Mk4
Haiku Audio Bright Mk5
Hegel H120
Nuprime IDA-16
Moon 240i
Moon 250i
Dayens Menuetto
Lector ZXT-70
YBA Heritage A200
Primare I25
Primare I35 DAC
Baltlab Endo 1

Ewidentnie lepsze od Creek'a były tylko dwa:

Sonneteer Orton Mk4
Denafrips (Hestia + Hyperion)

Nie kupiłem jednak żadnego z nich ze względu na pewne kwestie funkcjonalności / uwarunkowań technicznych, które mi nie pasowały. Czysto muzycznie jednak rzecz oceniając, to zestaw dzielony Denafrips - dla mnie SZTOS !

Warunkowo (jeśli ktoś się godzi na lekko rozjaśniony dźwięk):

Haiku Audio SOL II Signature (wspaniała scena stereo, wspaniałe barwy - naturalne, kapitalna rozdzielczość)

Haiku Audio Bright Mk5 (tu dla odmiany świetna dynamika / ogólnie odsyłam do testu Audi/Video - zgadzam się z tym, co piszą)

Lector ZXT-70 (a to wzmacniacz dla tych, którzy mają "jasne" kolumny a nie chcą ich zmieniać, przy okazji scena stereo budowana głęboko, zaczyna się na linii a nawet nieco za kolumnami, taki "fizjologiczny" dźwięk, przyjemny, wystarczająco rozdzielczy, ale w porównaniu do wielu wzmacniaczy "dość ciemny") W każdym razie wyszczególniłem Lectora, gdyż uważam, że zasługuje na uwagę i wyróżnia się pozytywnie wśród tłumu wzmacniaczy. Świetna regulacja głośności mimo, że to potencjometr.

Reszta wzmacniaczy, jak dla mnie, szału absolutnie nie robi.

No, jeszcze Audio Analogue AACento... Poziom Creek'a 100A lecz jednak - dla mnie ciut gorszy.

 

Nie chciałem popełnić "off-topic", ale widzę że dyskutujecie ogólnie o wzmacniaczach, to może komuś coś z moich wypocin się przyda 🙂

Jak macie jakieś konkretne pytania, to piszcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.