Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  398 członków

Accuphase Klub
IGNORED

Klub fanów Accuphase


Gość discomaniac71
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 23.02.2022 o 17:40, eskwadrat napisał:

Wyśmienity. Wręcz wolę go czasem słuchać niż Accu DP570. Ale to zależy w jakiej konfiguracji. Tak czy siak, chyba nie spotkałem lepszego playera w tej klasie przy tej cenie. Polecam.

Sent from my SM-N960U using Tapatalk
 

A jak z regulowanym wyjściem? Sprawdzałeś może jego jakość? Bo generalnie faktycznie ten SA-10 jest wyjątkowo udany i też myślę o nim w kontekście używania z końcówką Accu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Dzień dobry pierwszy raz odzywam się na forum, choć od dłuższego czasu obserwuję ten wątek. Przejrzałem chyba wszystkie wpisy, jednak nie znalazłem kwestii, która mnie interesuje. Mianowicie jestem użytkownikiem niezbyt mocnej końcówki mocy Accuphase a35 i streamera Lumin T2, który pełni też funkcję przedwzmacniacza. Obecnie zestaw ten napędza głośniki Graham Audio ls5/9. Chciałbym zmienić głośniki na podłogowe. Dlatego prosiłbym doświadczonych użytkowników Accuphase o poradę, jakie kolumny brać pod uwagę - do ew. odsłuchów. Słucham przede wszystkim dużo muzyki klasycznej, która dla mnie jest priorytetowa, ponadto sporo jazzu i pop. Pokój odsłuchowy ma 23m i zaadoptowany jest w stopniu podstawowym akustycznie. Prosiłbym doświadczonych użytkowników o jakieś wskazówki w doborze kolumn, które byłyby przejrzyste, dynamiczne. Szczególnie zależy mi na dobrej separacji instrumentów w dużych składach muzycznych takich jak np. orkiestra symfoniczna, oraz jak najlepszej jakości odtwarzania instrumentów strunowych i dętych. Kwestia ceny głośników jest drugorzędną sprawą. Wszelkie spostrzeżenia w tym zakresie bedą dla mnie niezmiernie cenne.

PS myślałem o Proac d20, Audiovector sr3 lub r3, Elac Vela 407. Nie wiem, czy warto je testować z moim zestawem. Problem jest też z wypożyczeniem kolumn, bowiem warszawskie salony Top Hi-fi  nie chcą ich pożyczać tylko zapraszają ze swoim sprzętem na odsłuchy, co jest chyba trochę dziwnym podejściem do klienta. Ale to jest już inny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybitnym znawcą nie jestem. Nawet nie jestem szczególnie doświadczony z Accuphasem.

Jednakowoż pozwolę sobie wtrącić 3 grosze, bo jednak profil muzyki której słucham jest praktycznie taki sam jak u Ciebie -> przede wszystkim klasyka, klasyka, trochę klasyki jeszcze trochę klasyki, jazz też się znajdzie, a przez przypadek czasem włączę pop. W przypadku klasyki uwielbiam wielkie obsady Mahlerowskie i późne Opery Verdiego, nie stronie przy tym od barokowych obsad Corelliego, czy Bacha. Gigantyczna przestrzeń szkoły polichóralnej również znajduje się w moim menu. Można wymieniać bez końca. 
Sam jestem muzykiem i „przesiedziałem” w operach i salach koncertowych nie jeden wieczór mojego wcale nie krótkiego życia. Poszukując kolumn, które dają coś więcej niż dźwięk nie słyszałem jeszcze nic lepszego niż Vienna Accoustic Liszt. Niestety cena jest „bardzo subtelnie” powyżej obszaru, w którym przebywają przedstawione przez Ciebie typy.

Jeżeli MOZART Grand lub BEETHOVEN Baby Grand od Vienna Accoustic mają podobny profil brzmieniowy jak LISZT, to myślę, że po odsłuchu nie będziesz szukał żadnych innych kolumn.

 

Jakie wady? Każdy gatunek muzyczny oparty na mocnym perkusyjnym, basowym „bicie” brzmi bez sensu (Pop, Techno, Rap…).

Zalety? Wszystko inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo interesująca odpowiedź, szczególnie cenna, iż od zawodowego muzyka z pewnością potrafiącego docenić piękno naturalnego brzmienia instrumentów. O tym wcześniej nie wspomniałem, ale moim punktem odniesienia w muzyce klasycznej nie są inne kolumny, wzmacniacze lecz sala koncertowa. Szczególnie upodobałem sobie Studio Koncertowe im. Lutosławskiego w Warszawie. Jest to sala koncertowa moim zdaniem świetnie przygotowana akustycznie i słuchanie muzyki klasycznej daje tam niesamowite wrażenia. Wiem, że odtworzenie tej jakości w warunkach domowych jest niemożliwe, ale namiastki właśnie takich wrażeń szukam w domowym brzmieniu hi-fi. Odnośnie Vienna Accoustic Liszt, to przyjrzałem się parametrom tych kolumn - impedancja 4 Ohm schodząca nawet do 3 Ohm przy efektywności 86 dB - dla 30 watt wzmacniacza w klasie A - to chyba mogą być trochę wysokie wymagania. Vienna Accoustic bodajże Mozart słuchałem na Audio Show. Top Hifi prezentowało je w połączeniu z Heglem Rost. Ale to chyba inna pólka niż Liszt. Ciekawe czy ktoś na forum ma doświadczenia z połączenia Accuphase z kolumnami Vienna Accoustic?image.thumb.png.5a06d50b007f0e47d52521c32e333af2.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że wspominasz o naturalnym brzmieniu instrumentów, bo gdybym miał sporządzić listę najmniej liniowo brzmiących kolumn, tj. kolumn które najbardziej przebarwiają nagrania, to bezdyskusyjnym zwycięzcą będzie… Vienna Accoustic Liszt! Nie znam drugiej tak nieliniowej kolumny (a już na pewno nie w tym przedziale cenowym).

Ktoś może się złapać za głowę. Ale jak to? Nieliniowa kolumna, która wszystko podbarwia do muzyki klasycznej? Już spieszę z wyjaśnieniami.

Mówiąc naturalnym brzmieniem instrumentów akustycznych byłbym bardzo ostrożny.

Weźmy pod rozwagę najbardziej trywialny przykład z brzegu. Mianowicie fortepian. Czym jest naturalnie brzmiący fortepian? Wszak perliście brzmiący Fazioli brzmi zupełnie inaczej od neutralnego Stainwaya, masywnej Yamachy nie mówiąc już o monumentalnym i ciężkim brzmieniu Bösendorfera. Ale nawet jak okroimy fortepiany do jednego producenta, to nawet w tej kwestii mamy problem, bo Concert Grand 290 Imperial od Bösendorfera zabrzmi zupełnie inaczej od Concert Grand 230VC tegoż samego producenta (sprawdzałem organoleptycznie samemu na nich grając), nie wspominając o fortepianach gabinetowych (ze względu na wymiary często używane podczas koncertów jazzowych, czy w małych studiach nagrań). Więc jakie jest naturalne brzmienie fortepianu? Spróbujmy ograniczyć się do jednego producenta i jednego modelu. Np. jednego z najbardziej popularnych, mianowicie Steinway and Sons d-274. Jak on brzmi? Ano w ogóle nie brzmi, dopóki nie usiądzie przy nim człowiek i nie naciśnie klawisza. A to jak naciśnie klawisz ma dość spore znaczenie w tym, jak on zabrzmi. Więc nawet ten sam instrument, w tej samej Sali koncertowej, pod ręką dwóch różnych pianistów zabrzmi inaczej. Ot, wystarczy posłuchać ostatniego konkursu Chopinowskiego. Ta sama sala, ten sam instrument, 64 pianistów (1 etap) wybrało ten instrument, wszyscy grali utwory tego samego kompozytora, wielu z nich grało ten sam repertuar, a instrument jak na złość nie chciał brzmieć tak samo (chyba że słoń nadepnął nam na ucho -> wtedy fortepian to fortepian i szkoda gadania, jednakowoż wtedy szkoda też pieniędzy na dobre głośniki).

O ile jeszcze w przypadku fortepianu brzmienie jest względnie zunifikowane, ze względu na specyfikę mechaniki instrumentu, o tyle w przypadku instrumentów dętych nie wspominając już o strunowych spektrum różnorodność brzmienia jest monstrualne. Te same skrzypce w rękach mistrza np. Perlmanna  śpiewają niczym nimfa, by za chwilę w rękach amatora nawiązywać do swej nazwy, a więc po prostu skrzypieć…

To tyle jeśli chodzi o wrażenia „on live” z Sali koncertowej. A co jeśli dołożymy do tego fakt, że podczas nagrania ów nieszczęsnego fortepianu dochodzi nam problem tego, jak bardzo nagranie zmienia brzmienie instrumentu?

Wszak barwa fortepianu, która dociera do nas w Sali koncertowej jest pochodną wielu niezależnych czynników. Wibracja strun, renons pudła rezonansowego, fale odbite od podłogi, odbite od ścian, dźwięki pochłonięte przez innych muzyków na estradzie, od ludzi na widowni…

Pomieszczenie w którym znajduje się instrument (lub grupa instrumentów) staje się drugim pudłem rezonansowym dla instrumentu (a w przypadku fortepianu, gitary czy innego instrumentu strunowego sala staje się pudłem rezonansowym dla instrumentu mającego pudło rezonansowe). Mikrofon niezależnie od tego jak by nie był cudowny, jak wspaniale czuły miałby preamp zawsze zmniejszy owo pudło rezonansowe do powierzchni, którą jest w stanie objąć swoją kapsułą (kardioid, wstęga, ósemka, dookólna, nerka, etc..).

Wracając do fortepianu.   

Ten sam fortepian, tego samego dnia, pod reką tego samego pianisty na szeroko-membranowych mikrofonach Neummana zabrzmi inaczej niż na wąsko membranowych schoepsach (uwielbiam je!). No ale nawet jeżeli ograniczmy się do samych Schoepsów, to wystarczy zmienić kapsułę z kardioidalnej na dookólną i instrument brzmi już inaczej! Ba! Wystarczy że cofniemy mikrofony o 30 cm w tył i opuścimy w dół o 10 cm (nie zmienimy nawet kąta mikrofonu i samej kapsuły) i fortepian znów brzmi inaczej! Cholera jasna! Cóż robić? Przecież nawet nie zaczęliśmy tematu preampa mikrofonowego, nie próbowaliśmy EQ nagrania, nie myślimy jeszcze o masteringu a już tyle aspektów, które sprawiają że fortepian nie brzmi tak naturalnie jak fortepian…    

Mimo, że nawet nie liznęliśmy promila aspektów związanych z nagrywaniem instrumentów akustycznych już jesteśmy na poziomie, na którym stwierdzam, że naturalnie brzmiący instrument na nagraniu istnieć nie może.

I jest to paradygmat, który zaakceptowali ludzie odpowiedzialni za konstrukcję kolumn Vienna accoustic. Tj. nie wiem czy tak jest, bo personalnie z nimi nie rozmawiałem, natomiast patrząc na charakterystykę przetwarzania oraz słuchając produktów, które od nich pochodzą dochodzę do wniosku jako muzyk i meloman, że tak właśnie jest.

Dość powiedzieć, że słuchając swoich własnych nagrań (tj. ja nagrywałem jak sam gram), to podczas odsłuchów właśnie Vienna Accoustic Liszt najbardziej oddawały to co jako wykonawca chciałbym przekazać słuchaczowi.

 

Otóż ich kolumny, dzięki swemu podbarwianiu, rozciąganiu przestrzeni i cyzelowaniu mikrodynamiki naprawiają to, co zostaje stracone na etapie nagrywania akustycznych instrumentów muzycznych.  

 

Co zaś do techniki i wysterowaniu kolumn przy pomocy 30 watów. Zdarzyło mi się słuchać Bowers803d3, które wymagają pieca hutniczego, a mimo to, dopóki nikt nie przeginał pały z poziomem głośności, to kolumny grał. Inna sprawa, że jeżeli kolumny za ok. 40.000 zł są w Twoim zasięgu, to spróbuj upolować używki, dorzuć parę kopiejek, dokup drugą a35, zmostkuj je i ciesz się wspaniałym brzmieniem.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to bardzo trafnie napisałeś, ale dokładnie to miałem na myśli, aby słuchając na swoim domowym zestawie muzycznym dźwięków fortepianu usłyszeć piękno Fazioli, a także móc usłyszeć różnicę w brzmieniu np. Stainwaya. Jednocześnie całkowicie zgadzam się z opinią, iż głośniki wykorzystywane do odsłuchów domowych przeważnie nie są w pełni liniowe i całkowicie się z tym godzę, tak jak chyba większość miłośników hi-fi. Pamietam na początku lat 90-tych, kiedy stać mnie było na pierwsze kolumny, sprzedawcy lub inni „fachowcy” z branży kierowali się specyfikacjami technicznymi i pomiarami, wychwalali głośniki wykazujące w pomiarach liniowość, jednocześnie krytykując wszystkie te które nie były liniowe. Oczywiście przy odsłuchach te nieliniowe prezentowały przeważnie o wiele bardziej ciekawe brzmienie. Także moje obecne monitory Graham Audio były w fachowej prasie szczególnie często krytykowane za brak liniowości, a akurat chyba najlepiej sprawdzają się w wykonaniach muzyki akustycznej i odtwarzaniu ludzkiego głosu. Zresztą ich protoplasta w latach 80-tych był wykorzystywany w studiu BBC do odsłuchów przez realizatorów dźwięku. A powracając do kwestii Vienna Accoustic, to te które słyszałem na Audio Show (chyba Mozart, a na pewno to był niższy model niż Liszt) zapamiętałem jako grające bardzo gęstym, ciepłym dźwiękiem. Nie słyszałem modelu Liszt, ale na podstawie Twoich spostrzeżeń podejrzewam, że różnica w brzmieniu będzie kolosalna. Kwestia kupna kolumn za 40.000 zł nie jest prostą i oczywistą dla mnie sprawą, ale nie odrzucam propozycji VA Liszt, biorę je pod uwagę. W końcu niekiedy można trafić na różne ciekawe sprzęty w atrakcyjnych cenach na rynku wtórnym. Tak więc warto wiedzieć na co zwrócić uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gram na A35 od wielu lat... Kiedyś z JMLab PS 5.1 a od kilku lat z Dynaudio C1 Platinum. A35 jest dosyć transparentna z lekkim accuphase'owym sznytem. Ma więcej pary niż to się może wydawać z parametrów. Ograniczeniem może być raczej metraż do nagłośnienia niż konkretne kolumny do wysterowania. Grałem też trochę na zestawie Lumin T2/A35 - bardzo spoko granie, ale mnie Luminy denerwują nieco upartą rezygnacja z wbudowanego wifi. Próbowałem kiedyś Spendory SP2/3 - również grało ok chociaż po Tioxidzie i Esotarze jakość góry z tego Seasa to masakra😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, MarCosRe napisał:

Graham Audio ls5/9  dobre stare dobre studio BBC i są OK , dodanie subwoofera  np. REL T9/X  uzupełni braki. Sprawdź zanim zmienisz kolumny. Możesz być bardzo mile zaskoczony.  

Prawdę mówiąc nigdy nie brakowało mi szczególnie basu. Fakt, że w moich monitorach brakuje tego najniższego basu, ale basu ze średniego zakresu w LS5/9 jest całkiem sporo. Problem upatruję gdzie indziej. Słuchając utworów wykonanych na skrzypcach mam wrażenie, że słyszę altówkę. Dźwięk skrzypiec jest moim zdaniem pogrubiony, zresztą to samo pogrubienie dotyczy analogicznie altówek i wiolonczel. Analizowałem swój tor audio i doszedłem do wniosku, że to głośniki muszą pogrubiać brzmienie. Drugą kwestią, która pozostawia pewien niedosyt jest sposób odtwarzania dużych zespołów symfonicznych. Mam wrażenie, że wtedy głośniki zaczynają się gubić w prezentowaniu dużej ilości dźwięków oraz ich lokalizacji. W przypadku małych, kameralnych wykonań muzyki poważnej lub jazzowej problemu nie ma, wszystko jest ładnie i w miarę precyzyjnie prezentowane. Myślę że Grahamy nie nadają się w pełni do odtwarzania dużych składów muzyki klasycznej. Słyszałem, że są kolumny podłogowe, które szczególnie dobrze radzą sobie w muzyce klasycznej. Jednymi z nich są Vienna Accoustic o których powyżej już gedackt wspominał, ale także myślę o Opera Mezza lub Seconda. Czy ktoś je zna z forumowiczów, a jeżeli to czy głośniki te nadają się do połączenia z Accuphase?

6 godzin temu, enzo napisał:

Gram na A35 od wielu lat... Kiedyś z JMLab PS 5.1 a od kilku lat z Dynaudio C1 Platinum. A35 jest dosyć transparentna z lekkim accuphase'owym sznytem. Ma więcej pary niż to się może wydawać z parametrów. Ograniczeniem może być raczej metraż do nagłośnienia niż konkretne kolumny do wysterowania. Grałem też trochę na zestawie Lumin T2/A35 - bardzo spoko granie, ale mnie Luminy denerwują nieco upartą rezygnacja z wbudowanego wifi. Próbowałem kiedyś Spendory SP2/3 - również grało ok chociaż po Tioxidzie i Esotarze jakość góry z tego Seasa to masakra😉

Bardzo polubiłem tę końcówkę, wcześniej miałem Devialeta i nie tęsknię obecnie za nim. Uważam, że jakość brzmienia a35 jest super. Czy uważasz, że w przyszłości dodanie klasycznego przedwzmacniacza, zamiast wykorzystywanie w tym celu Lumin T2, polepszy zauważalnie jakość brzmienie? Nie ukrywam, że zastosowanie Lumin t2 miało skrócić tor audio, ale też obniżyć koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktywne pre musi być bardzo dobre żeby nie zepsuć tego co daje sterowanie bezpośrednie ze źródła. Czyli trzeba wydać dużo żeby nie zepsuć a coś ewentualnie poprawić. Używasz leedh w Luminie? Leedh daje bdb efekty. 
Wracając do pre… miałem C-2450 i… wróciłem do sterowania bezpośredniego (aktualnie z Chorda Dave’a). Podstawowy C-2150 był gorszy niż sterowanie bezpośrednie.

Ja również bardzo lubię brzmienie A35. Dopiero A75 pokazała więcej. Serii A4X nie lubię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, używam Leedh, bardzo dobre rozwiązanie. Nigdy nie miałem pre dlatego chciałem się upewnić i Twoja odpowiedź tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że długo jeszcze nie będę inwestował w pre. Podłączenie Lumina przez RJ45 do routera wymagało trochę przeróbek w pokoju, ale teraz jestem z takiego minimalistycznego rozwiązania zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...
9 godzin temu, Silwanus napisał:

Przydałby sie przegląd mojej 307 bo od nowości nie zaglądano do niej. 

Przegląd w rzetelnym serwisie jest [oczywiście] zawsze wskazany , ALE [!!!] na podstawie ponad 40 latek zabawy z różnymi wzmacniaczami , pre. i amp. doszedłem do wniosku , że jeśli coś gra bez zarzutu , to lepiej tego nie ruszać .

  To , oczywiście rada subiektywna , ale nigdy nie miałem problemu z żadną integrą , pre. , czy amp. , a były to klocki z 1980 r.   O przeglądzie C275 , czy P1000 nawet nie myślę , choć mają grubo ponad 20 lat .

Jeśli ten 307 ma jakieś brzydkie objawy , to jasna sprawa . Co by nie napisać o Accu , to jednak firma dość solidna .

Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, MV2 napisał:

Przegląd w rzetelnym serwisie jest [oczywiście] zawsze wskazany , ALE [!!!] na podstawie ponad 40 latek zabawy z różnymi wzmacniaczami , pre. i amp. doszedłem do wniosku , że jeśli coś gra bez zarzutu , to lepiej tego nie ruszać .

  To , oczywiście rada subiektywna , ale nigdy nie miałem problemu z żadną integrą , pre. , czy amp. , a były to klocki z 1980 r.   O przeglądzie C275 , czy P1000 nawet nie myślę , choć mają grubo ponad 20 lat .

Jeśli ten 307 ma jakieś brzydkie objawy , to jasna sprawa . Co by nie napisać o Accu , to jednak firma dość solidna .

Pozdrawiam .

nic się nie dzieję nadal gra pięknie, ale katuje go wiele godzin dziennie więc czasem myślę o tym, że trzeba o niego zadbać

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie jest ok, aczkolwiek czasem są małe problemy np ostatnio z najnowszym softem, ale już ogarnęli i daje się go wgrać. Przyjemne urządzenie za rozsądne w sumie  pieniądze.

Edytowane przez lolek126

"Przyszłość należy do tych, którzy wierzą w piękno swoich marzeń."  Eeleanor Roosvelt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, lolek126 napisał:

Nie bardzo wiem o co Ci chodzi Kolego ? 🙂

Tak zrozumiałem Twój wpis wcześniejszy

W dniu 24.04.2022 o 21:04, lolek126 napisał:

Accu powinien ze dwa modele odtwarzaczy wypuścić, ale nie chce , przynajmniej na razie.. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, asterix1 napisał:

Tak zrozumiałem Twój wpis wcześniejszy

 

Tak jak kolega napisał chodziło mi o o odtwarzacze strumieniowe za które Accu nie chce się zabrać. Na chwilę obecną Accu ma cdiki 450/570/750 która pewnie niedługo będzie miała następce i ma jeszcze zestaw dzielony 1000ę.

"Przyszłość należy do tych, którzy wierzą w piękno swoich marzeń."  Eeleanor Roosvelt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.