Skocz do zawartości
IGNORED

Magnetofony szpulowe.


Marek-41
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Naturalne dzwieki wcale nie musza byc fajne i ciekawe wiec nie ma za czym gonic.

 

Nie ma tez uniwersalnie neutralnego dzwieku.

 

Kazdy dzwiek ma swoja barwe w zaleznosci od "otoczenia".

 

Pospiewajmy sobie w swoim pokoju a pozniej w lazience. ten sam glos totalnie inne brzmienie.

 

Wszyscy, totalnie wszyscy szukaja brzmienia im odpowiadajcego.

 

Muzycy szukaja np. w strunach lub instrumentach roznych producentow.

Wokalisci, konferasjerzy itd. maja swoje ulubine mikrofony.

Inzynierowie dzwieku maja tony sprzetu na rozne okazje a numer jeden to EQ.

Zespoly nagrywaja poszczegolne partie utworow w roznych wnetrzach/studiach.

 

Szukanie szczegolnego, unikalnego brzmienia jest niezmiernie wazne dla muzykow.

Nikt nie szuka naturalnego a zwlaszcza neutralnego brzmienia bo czegos takiego nie ma.

Moze byc tylko naturalne brzmienie danego miejsca/"sytuacji".

 

Sala koncertowa, orkiestra symfoniczna wcale nie musi byc zrodlem/odniesieniem dobrego dzwieku.

 

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tez uniwersalnie neutralnego dzwieku.

Tu rozpoczęła się dyskusja o wierności rejestracji na magnetofonach a nie o samym dźwięku. O samym dźwięku można by porozmawiać od strony realizacji w studiu nagraniowym. Tam jednak nikt nie używa rejestratorów do modyfikacji brzmieniowych oryginalnego instrumentu. I tak mają tysiące problemów z zachowaniem tej wierności przez liczne elementy toru który znajduje się pomiędzy wykonawcą a rejestratorem masteringowym. Tych elementów potrafi być naprawdę sporo.

Kazdy dzwiek ma swoja barwe w zaleznosci od "otoczenia".

Dźwięk rejestratora (magnetofonu) raczej nie zależy od otoczenia. To urządzenie mechaniczno-elektroniczne (magnetofon analogowy). Zależy tylko od stopnia jego sprawności i precyzji kalibracji.

Pospiewajmy sobie w swoim pokoju a pozniej w lazience. ten sam glos totalnie inne brzmienie.

Polecam płytę testową firmy Cheski vol. 1. Tam jest nagranie tamburyna z różnych odległości od mikrofonu. Można się sporo dowiedzieć o przyczynach różnych realizacji nagrań.

Wszyscy, totalnie wszyscy szukaja brzmienia im odpowiadajcego.

To zdanie może dotyczyć tylko muzyków i ich sprzętu. Odtwarzania płyt w domu dotyczy mniej bo sprzęt nie powinien mieć nic wspólnego z kreowaniem brzmienia. Powinien być maksymalnie neutralny.

Nikt nie szuka naturalnego a zwlaszcza neutralnego brzmienia bo czegos takiego nie ma.

Na bardzo dobrze zrealizowanych nagraniach związek słuchacza z rzeczywistym zdarzeniem jest na bardzo wysokim poziomie. Wszystko zależy od mistrzostwa realizatora nagrania.

Sala koncertowa, orkiestra symfoniczna wcale nie musi byc zrodlem/odniesieniem dobrego dzwieku.

Oczywiście że nie musi, ale to raczej niezbyt prawidłowe podejście do zagadnienia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprzęt spełniający wymagania wierności nie musi kosztować fortunę.

Na ogół wszystko to co piszecie ma "rence" i nogi,ale znów zabrnęliśmy do kąta w którym te same herce w dwóch różnych sprzętach(nawet fabrycznie ustawionych) brzmią inaczej.

I jednemu się to podoba,drugiemu nie.Ucho to nie oscyloskop dwukanałowy.I nie szalejcie z tą wydumaną wiernością.Gdyby to było tak proste to kto miałby odwagę wybrzydzać na brzmienie CD.

Toż to pasmo marzenie 20-20000Hz.A jednak reguła o demokracji jakoś się nie sprawdza dla techników.I znów wracamy do analogu który podobno brzmi lepiej.Do dzisiejszego dnia w większości

wzmacniaczy(nie raz cholernie drogich) funkcjonuje coś takiego jak kontur.I dlaczego na forach zwykli ludzie zachwalają brzmienie starych wzmacniaczy z przełomu lat 70/80? Jedynym wytłumaczeniem dla

purystów pozostaje fakt iż posiadają sprzęt o parametrach które zwykłemu zjadaczowi chleba w najlepszym razie się śni.Być może nie mam racji,ale to jest tak jak ogląd świata przez polityków z warsiawki.

Poruszyłem temat dla zwykłych hobbystów których nigdy nie będzie stać,żeby sobie kupić Revoxa A 820.A jednocześnie przestrzec przed wtopieniem w kosztowne g..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O samym dźwięku można by porozmawiać od strony realizacji w studiu nagraniowym. Tam jednak nikt nie używa rejestratorów do modyfikacji brzmieniowych oryginalnego instrumentu.

 

magnetofon wielosladowy, np pradem podkladu reguluje sie brzmienie sciezki talerzy perkusji i to samo z bebnami.

W duzych studiach bylo wiele roznych marek magnetofonow i nawet miejscowo zmieniona elektronika dla osiagniecia roznego brzmienia, uzywano rowniez roznych predkosci przesuwu i tasm.

 

Dźwięk rejestratora (magnetofonu) raczej nie zależy od otoczenia. To urządzenie mechaniczno-elektroniczne (magnetofon analogowy). Zależy tylko od stopnia jego sprawności i precyzji kalibracji.

 

slowo otoczenie bylo w cudzyslowiu i nie chodzilo m o noszenie magnetofonu do lazienki. W tym przypadku umownym otoczeniem bedzie roznie projektowany tor audio w magnetofonie

 

 

To zdanie może dotyczyć tylko muzyków i ich sprzętu. Odtwarzania płyt w domu dotyczy mniej bo sprzęt nie powinien mieć nic wspólnego z kreowaniem brzmienia. Powinien być maksymalnie neutralny.

 

wszyscy kreujemy brzmienie nawet w domu.

Na poczatek gra nam pokoj jak duze pudlo rezonansowe, potem ustawienie kolumn pol metra w te lub w tamta strone. No i gdzie siedzimy w tym pokoju,nie bede za duzo wspominal o dobieraniu wzmacniacza no i zamilcze przy kablach.

 

Na bardzo dobrze zrealizowanych nagraniach związek słuchacza z rzeczywistym zdarzeniem jest na bardzo wysokim poziomie. Wszystko zależy od mistrzostwa realizatora nagrania.

 

Jakie rzeczywiste zdarzenie? Setki godzin nagrywania poszczegolnych instumentow, osobno wokali. Nawet solista z gitara ma rozne mikrofony i poglosy dla glosu i gitary.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby już nie przeciągać struny,zadam tylko jedno hipotetyczne pytanie związane z wiernością odtwarzania.Na ile procent zwykłych posiadaczy sprzętu grającego szacujecie tych którzy słuchają muzyki "on direct"?

Tzn bez użycia regulatorów barwy tonu i konturu.Kilka lat temu przeczytałem cytat na jednym forum dotyczącym ankiety na ten temat.Okazało się,że tylko 7%. Więc jak tu jest z tą wiernością? Co ciekawe większość z nich słuchała muzyki przez słuchawki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magnetofon wielosladowy, np pradem podkladu reguluje sie brzmienie sciezki talerzy perkusji i to samo z bebnami.

Wie Kolega że prąd podkładu mocno wpływa na zniekształcenia nieliniowe zapisu ? W studiu jest ta regulacja wykorzystywana tylko przy kalibracji magnetofonu.

slowo otoczenie bylo w cudzyslowiu i nie chodzilo m o noszenie magnetofonu do lazienki. W tym przypadku umownym otoczeniem bedzie roznie projektowany tor audio w magnetofonie

Tory magnetofonów są projektowane wg norm dla tego rodzaju konstrukcji. Te normy są stałe dla danego typu korekcji. To zabezpiecza wymienność taśm pomiędzy różnymi magnetofonami o tej samej normie korekcji.

wszyscy kreujemy brzmienie nawet w domu.

Ale nie przy pomocy źle skalibrowanego magnetofonu.

Jakie rzeczywiste zdarzenie? Setki godzin nagrywania poszczegolnych instumentow, osobno wokali. Nawet solista z gitara ma rozne mikrofony i poglosy dla glosu i gitary.

Nie zna Kolega nagrań typu "direct". Muzycy przygotowują sesję i z jednego podejścia nagrywają na żywo od razu master. Metoda stosowana tylko w audiofilskich wytwórniach (głównie amerykańskich). Takie nagranie od razu słychać że jest inne od tych miksowanych po wielokroć. Oczywiście takie nagrania też potrafią być wykonane nie najlepiej bo dużo zależy od umiejętności realizatora i nacisków na niego z różnych stron. Metoda może obecnie rzadziej stosowana przy rejestratorach cyfrowych umożliwiających wielokrotne kopiowanie bez słyszalnych strat.

 

Żeby już nie przeciągać struny,zadam tylko jedno hipotetyczne pytanie związane z wiernością odtwarzania.Na ile procent zwykłych posiadaczy sprzętu grającego szacujecie tych którzy słuchają muzyki "on direct"?

Tzn bez użycia regulatorów barwy tonu i konturu.Kilka lat temu przeczytałem cytat na jednym forum dotyczącym ankiety na ten temat.Okazało się,że tylko 7%. Więc jak tu jest z tą wiernością? Co ciekawe większość z nich słuchała muzyki przez słuchawki.

Co innego wierność a co innego indywidualne preferencje. Magnetofon powinien mieścić się w haśle "wierność" a preferencje ustawia się przy pomocy innych elementów toru audio np. stołu mikserskiego w którym jest gigantyczna ilość regulacji. Można te regulacje powtórzyć po stronie odsłuchu w domu, ale to są działania nie leżące w kanonach audiofilstwa. Ja czasem używam drobnych korekt najniższego i/lub najwyższego pasma. Z reguły na minus. Robię to bardzo rzadko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magnetofon powinien mieścić się w haśle "wierność". I tu jest pies pogrzebany.To są pobożne życzenia możliwe do uzyskania w co 50 modelu.Oglądałem serwisówki wielu magnetofonów z średniej półki czyli

takich dostępnych jeszcze na rynku wtórnym i wszędzie istnieje wykres pola tolerancji pasma przenoszenia.Ponieważ papier wszystko przyjmie,a norma jest co najmniej łagodna więc zadane herce są stosunkowo

łatwe do uzyskania (na nowym sprzęcie).Ale dzisiaj nikt tego nie sprawdza,nawet w Niemczech jest niewielu serwisantów którzy potrafią posługiwać się sprzętem już nie z tej epoki.O Polsce nie wspomnę,gdyż pokolenie to wymarło i pozostali wyłącznie hobbyści.Dlatego dla ogromnej większości pozostało wyłącznie ucho.A że Polak potrafi,jako,że zna się na wszystkim.Zwłaszcza na polityce,sporcie i ginekologii stosowanej,więc jeśli mu się

nie uda,zatem skopany sprzęt wystawia na A..gro,twierdząc,że sprzęt idealny,nieruszany,prawie nówka od oficera Wehrmachtu i dlatego taki drogi.Wracając do tego pola tolerancji,nawet skalibrowany sprzęt różni się,

zatem ta sama taśma inaczej brzmi na różnym sprzęcie.Nawet tej samej klasy.I żadna kalibracja tego nie zmieni.Słuchałem tej samej tasmy na Tandbergu 9200 i Sony TC 755 i różnica była dość wyraźna.A poprzednio

porównywaliśmy każdy sprzęt do źródła i wydawało się,że ta różnica jest minimalna.Wg generatora obydwa magnetofony przenosiły 19kHz.Jednak ucho to ucho.Moje słyszy tylko 16kHz.Tylko,że muzyka to nie sinusoida.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez KraVetz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wie Kolega że prąd podkładu mocno wpływa na zniekształcenia nieliniowe zapisu ? W studiu jest ta regulacja wykorzystywana tylko przy kalibracji magnetofonu.

 

Tory magnetofonów są projektowane wg norm dla tego rodzaju konstrukcji. Te normy są stałe dla danego typu korekcji. To zabezpiecza wymienność taśm pomiędzy różnymi magnetofonami o tej samej normie korekcji.

 

 

 

 

Wiekszosc uwag, czy tez refleksji sa z tzw. pierwszej reki czyli albo sam macalem albo bylem przy tym.

Ambicja studiow nagraniowych jest zaprezentowanie muzykom czegos unikalnego czego innne studia nie maja czyli najczesciej unikalnego brzmienia.

Stad tez duzo zmian w seryjnym sprzecie jak magnetofony czy tez inne przedwzmacniacze korektory itp. Wszystkie przerobki oczywiscie owiane tajemnica.

 

 

apropo norm odtwarzania czyli wymiennosci nagranej tasmy miedzy roznymi magnetofonami.

Poniewaz w latach 70tych byl totalny bajzel apropo co jest norma a co nie w Pradze na samym poczatku lat 80tych postanowiono wprowadzic solidne normy co i jak i ile.

O ile znormalizowanie odczytu ma ogromny sens to juz forma zapisu nie jest tak krytycznie obowiazkowa, wazne aby efekt odsluchowy byl jak najlepszy.

 

Np. Nakamichi mial tak dobre swoje glowice ze juz nie musial szalec i zylowac elektronika wysokich i niskich czestotliwosci. Czytam tutaj na forum ze jakis magnetofon lubi albo nie zabardzo lubi tasmy nagrane na innym magnetofonie.

Pewnie sie klania nie przystajacy do norm tor odczytu.

 

Mysle ze krecenie wysokimi niskimi tonami na wzmacniaczu to zadne barbarzynstwo. Jak kto lubi. Jak sie ma niezlej klasy kolumny i wzmacniacz to naprawde nie trzeba.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jest pies pogrzebany.To są pobożne życzenia możliwe do uzyskania w co 50 modelu.Oglądałem serwisówki wielu magnetofonów z średniej półki czyli takich dostępnych jeszcze na rynku wtórnym i wszędzie istnieje wykres pola tolerancji pasma przenoszenia.Ponieważ papier wszystko przyjmie,a norma jest co najmniej łagodna więc zadane herce są stosunkowo łatwe do uzyskania (na nowym sprzęcie). Ale dzisiaj nikt tego nie sprawdza,nawet w Niemczech jest niewielu serwisantów którzy potrafią posługiwać się sprzętem już nie z tej epoki.

Dziś jest to o wiele łatwiej sprawdzić niż kiedyś. Kiedyś trzeba było mieć zastaw podstawowych przyrządów pomiarowych a ten tani nie był. Teraz wystarczy program do komputera dobra karta dźwiękowa i można mierzyć do woli. Programy są w wersjach darmowych też.

Wracając do tego pola tolerancji,nawet skalibrowany sprzęt różni się, zatem ta sama taśma inaczej brzmi na różnym sprzęcie.Nawet tej samej klasy.I żadna kalibracja tego nie zmieni.

Kalibrując magnetofon indywidualnie można nie trzymać się tego normowego pola. Pisałem o tym wyżej. Np. magnetofon który mam w tej chwili jest skalibrowany w polu +/- 0,5 dB i przy pomiarze na poziomie -20dB VU ma pasmo od 18 Hz -35.000 kHZ a na poziomie 0 dB VU od 18 Hz - 24.000 Hz na taśmie Basf 911 i prędkości 19 cm/sek przy zniekształceniach dla 1 kHz <0,3% dla poziomu 0 dB VU. Ten magnetofon był produkowany do około 1985 roku więc jest to egzemlarz na pewno wiekowy. Miałem też parę lat temu okazję mierzyć mój były szpulowiec który do kalibracji pod taśmy Basf 911 przywiózł jeden z moich kolegów. Po wielu latach skalibrowany pod Stilony AN25, 35 magnetofon działał jak by przed chwilą opuścił fabrykę. Do taśmy Basf wymagał jedynie bardzo drobnej korekty prądu podkładu.

Słuchałem tej samej tasmy na Tandbergu 9200 i Sony TC 755 i różnica była dość wyraźna.A poprzednio

Dobry skalibrowany magnetofon trzyma parametry normowe. Kiedyś nawet testerzy w Szwecji oceniali jakość odtwarzania taśm nagranych na magnetofonie wzorcowym na tych które testowali. Były różnice, ale o jakichś dużych nie mogło być mowy. Oczywiście piszę o sprzęcie z wysokich półek.

 

Mysle ze krecenie wysokimi niskimi tonami na wzmacniaczu to zadne barbarzynstwo. Jak kto lubi. Jak sie ma niezlej klasy kolumny i wzmacniacz to naprawde nie trzeba.

Są nagrania starsze, które czasem wymagają korekcji żeby się ich przyjemniej słuchało. Te stare z reguły na plus te nowsze często na minus. Mówię tu o drobnych korektach takich na poziomie +/- 2-4 dB dla krańców pasma. Większość współczesnych płyt nie wymaga takich działań.

 

I znów wracamy do analogu który podobno brzmi lepiej.Do dzisiejszego dnia w większości

To kwestia indywidualnej subiektywnej oceny. Dobrze że Kolega użył słowa "podobno" ;-).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam swoje trzy grosze . Byłem 20tego na koncercie Diany Krall i mimo tego że torwar nie nadaje się do organizowania takich imprez ( akustyka jest fatalna ) to i tak na żywo muzyka mi smakuje 100x lepiej . Wieczorem jak włączyłem muzykę w domu czegoś mi brakowało . Na pocieszenie dla mnie trwało to tylko na początku . Ucho znowu przyzwyczaiło się do domowych warunków . Musze porównać swojego gx 630d z jakimś innym szpulakiem żeby wyrobić sobie własne zdanie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Luxman PD 444 Nakamichi Dragon ,Lector CDP 707 , Linnart Prephono Dual Tube Power Supply   Technics 30A , Technics 40A EV FR 300 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze porównać swojego gx 630d z jakimś innym szpulakiem żeby wyrobić sobie własne zdanie

Tylko porównuj oba po kalibracji. Inne porównanie jest mało sensowne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magnetofon to rejestrator który powinien zachowywać się maksymalnie neutralnie w czasie rejestracji do sygnału źródłowego. W dobrych magnetofonach szpulowych i kasetowych do sprawdzenia jakości nagrania służy "tape monitor". Dźwięk "przed taśmą" i "po taśmie" nie powinny się na słuch różnić pomiędzy sobą mimo że parametry przed i po różnią się dosyć zasadniczo szczególnie w domenie zniekształceń nieliniowych. Brak słyszalnej różnicy jest efektem percepcji ludzkiego słuchu na różne zjawiska. Jeżeli taka różnica występuje (na słuch przy monitorowaniu) to magnetofon ma jakieś problemy. Może być źle skalibrowany do danego typu taśmy, mieć zużytą lub brudną głowicę albo jakieś inne problemy techniczne opisywane tu już wielokrotnie (czytam wątek od początku).

Sprawny dobrze skalibrowany magnetofon ma dźwięk "przed taśmą' i "po taśmie" (tape monitor) praktycznie nie do rozpoznania "na ucho". Mają tak również magnetofony Akai. Sprawne dobrze skalibrowane mają dźwięk nie do rozróżnienia na ucho w czasie monitorowania.

 

Jeżeli nie zależy nam na możliwie wiernej rejestracji to oczywiście wszystko jest w porządku i każda regulacja, która sprawia nam przyjemność jest dopuszczalna, ale należy zwrócić uwagę że do uprzyjemniania dźwięku służą inne elementy toru niż rozregulowany nieprawidłowo działający magnetofon.

 

Źle skalibrowany magnetofon, który zmienia dźwięk źródła odsuwa nas od tego dźwięku słyszanego na żywo. Każde przetworzenie dźwięku, zwłaszcza w domenie analogowej to duże bezpowrotne straty dla sygnału źródłowego.

 

Jedyne kryterium dla magnetofonu to brak słyszalnych (w domenie naszego słuchu) różnic w dźwięku "przed taśmą" i "po taśmie" w czasie monitorowania.

 

W czasie kalibracji zmierzyć parametry magnetofonu. Pasma przenoszenia na różnych poziomach i zniekształcenia nieliniowe. Jeżeli charakterystyki przenoszenia będą płaskie z dokładnością do +/- 1-1,5 dB w paśmie od 30Hz-20kHz to można uznać że magnetofon jest poprawnie skalibrowany. Tu mała dygresja do firmy Akai. Po wielu latach amatorskiego używania część tych magnetofonów mieści się z pasmem 30Hz-25kHz mierzonym na taśmie Basf 911 w znacznie mniejszych tolerancjach niż te które wymieniłem wyżej (+/- 0,5 dB) nawet dla sygnału nagranego z poziomem 0 dB VU.

Oczywiście dotyczy to sprawnych dobrze skalibrowanych egzemplarzy.

 

Magnetofon powinien być możliwie maksymalnie "przeźroczysty" w stosunku do źródła z którego nagrywamy. Piszę o rejestracjach amatorskich polegających z reguły na przegrywaniu płyt na taśmy. W działania studyjnych pewne braki w neutralności mogą być dopuszczone bo to po przeniesieniu na płytę będzie ten nasz dźwięk źródłowy i nikt nigdy się nie dowie jaki był oryginał. Oczywiście w studiu również obowiązuje maksymalna wierność zapisu w stosunku do oryginału (przed i po taśmie).

 

Dokładnie !!!

 

Pozdrawiam.

Transponując znane określenie Chmielowskiego chciałem powiedzieć w moim poprzednim wpisie:

Dźwięk jaki jest każdy słyszy.

Zgadzam się z tym co napisałeś, lecz chodziło mi o coś innego, każdy poprawnie wyregulowany magnetofon modyfikuje dźwięk w większym lub mniejszym stopniu, (nie będę rozwijał tego, bo to dobry temat na inną dyskusję) tym samym pozbawia naturalnego brzmienia dobrze nam znanym dźwiękom takim jak np. głos ludzki, brzmienie instrumentów klasycznych. Mam kilka magnetofonów, mam zatem okazję obserwować reakcję moich znajomych gdy słuchają muzyki i właściwie prawie wszyscy potrafią dostrzec te subtelne różnice w brzmieniu. Podsumowując rozbudźmy w sobie pragnienie niezafałszowanego dźwięku, dajmy szanse naszemu słuchowi przy wyborze sprzętu, bo nie tylko szkiełko i oko.

Ps. wiem że współczesne nagrania to źródła skażone nie tylko cyfrowo na szczęście są jeszcze nagrania analogowe. Pozdrawiam! Konstanty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ps. wiem że współczesne nagrania to źródła skażone nie tylko cyfrowo na szczęście są jeszcze nagrania analogowe.

 

Zastanawia mnie czy nowe ( nie mylić z wznowieniami ze starych taśm ) płyt winylowe to analog czy cyfra która została wytłoczona . Kupuję nowe płyty bo uległem zakażeniu audio . Kupuje też stare wydania z tego samego powodu .

Najlepszą muzycznie płytą jaką ostatnio nabyłem to Diana Krall Live in Paris super recenzje super gra super kosztuje ;/

Tyle zachwytów a gra tak jak większość winyli nagrywanych w latach 70 .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Luxman PD 444 Nakamichi Dragon ,Lector CDP 707 , Linnart Prephono Dual Tube Power Supply   Technics 30A , Technics 40A EV FR 300 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleście się rozpisali ho ho.Dołoże do tego i moją małą cegiełkę.O to link do pewnej strony z za wielkiej wody.Sprzedają tam różny sprzęt .Raczej wiekowy,ale zawsze po gruntownej renowacji.I podają wyniki pomiarów .Ciekawe jest porównanie zmierzonych parametrów z tymi z oryginalnej specyfikacji.Wychodzi na to,że ten stary sprzęt ,trzyma się naprawdę dobrze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dodam jeszcze dla ścisłości,że w stanach niezwykle poważnie podchodzi się do rzetelności w sprawach handlowych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Marek-41
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ogół wszystko to co piszecie ma "rence" i nogi,ale znów zabrnęliśmy do kąta w którym te same herce w dwóch różnych sprzętach(nawet fabrycznie ustawionych) brzmią inaczej.

I jednemu się to podoba,drugiemu nie.Ucho to nie oscyloskop dwukanałowy.I nie szalejcie z tą wydumaną wiernością.Gdyby to było tak proste to kto miałby odwagę wybrzydzać na brzmienie CD.

Toż to pasmo marzenie 20-20000Hz.A jednak reguła o demokracji jakoś się nie sprawdza dla techników.I znów wracamy do analogu który podobno brzmi lepiej.Do dzisiejszego dnia w większości

wzmacniaczy(nie raz cholernie drogich) funkcjonuje coś takiego jak kontur.I dlaczego na forach zwykli ludzie zachwalają brzmienie starych wzmacniaczy z przełomu lat 70/80? Jedynym wytłumaczeniem dla

purystów pozostaje fakt iż posiadają sprzęt o parametrach które zwykłemu zjadaczowi chleba w najlepszym razie się śni.Być może nie mam racji,ale to jest tak jak ogląd świata przez polityków z warsiawki.

Poruszyłem temat dla zwykłych hobbystów których nigdy nie będzie stać,żeby sobie kupić Revoxa A 820.A jednocześnie przestrzec przed wtopieniem w kosztowne g..

 

„Magnetofon powinien mieścić się w haśle "wierność". I tu jest pies pogrzebany. To są pobożne życzenia możliwe do uzyskania w co 50 modelu”

 

 

Pisałem chyba zbyt ogólnie, by nie przeładować wypowiedzi hercami, oscyloskopami, pasmem, przenoszenia zniekształceniami, kompresją, itd. moje wpisy były próbą zainteresowania tematem, który nie był w tym wątku poruszany. Gdy napisałeś by spróbować usystematyzować to co nie mierzalne włączyłem się do dyskusji. Nie jestem audiofilem, ani ortodoksyjnym technokratą mam trochę doświadczeń, które pozwoliły mi trochę zgłębić ten temat i w sposób wyważony będę starał się go przedstawić.

Jak rozpoznać czy dany model spełnia kryteria wierności?

Rzeczy doskonałe cechuje prostota!

Myślę, że doświadczyłeś zaskoczenia gdy tani prosty w budowie sprzęt zaskoczył Cię swym dźwiękiem, który był lepszy niż dźwięk droższego modelu. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedz może zaskoczyć wielu. Dlatego bo w tych magnetofonach jest mała ingerencja w dźwięk spowodowana minimalną, niezbędną ilością komponentów. Dlatego starsze modele akai takie jak lampowy akai M7, M8 i tranzystorowy 150 D biją na głowę wyższe modele. Wraz z rozwojem technologii zaczęto budować coraz bardziej rozbudowaną elektronikę. Były też inne powody takie reklama, polityka(miejsca pracy). Każdy komponent użyty do budowy układu elektronicznego wnosi zniekształcenia, szumy dla jasności nazwijmy to śmieciami.

Nie wspomnę o reduktorach szumu ekspanderach i innych jak to mówił nieżyjący już Korwin przypierdach. Dlatego przy wyborze sprzętu należało by w sposób zrównoważony to uwzględnić.

Napisałeś:

„Dlatego dla ogromnej większości pozostało wyłącznie ucho”

wyczuwam w tej wypowiedzi sarkazm,

A ja dodam na szczęście. Dlaczego?

Nie słuchamy oscyloskopem.

Każdą naprawę, regulację kończy test na ucho. I dopiero wtedy uznajemy że naprawa się udała.

ps. chciałem krócej a wyszedł elaborat, mam nadzieję, że nie nudny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Henryku.samo ucho nie wystarczy.Twierdzisz,że jakiś magnetofon jest lepszy od innego.Znamy się ,więc ja wiem,że jest to prawda.Jak jednak przekonać o tym inną osobę na odległość.Załóżmy,że chcemy sprzedać magnetofon.Jak przekonać potencjalnego kupca,że to poprawnie skalibrowany sprzęt.Na ucho się nie da,więc zostaje zdjąć jego charakterystykę i zrobić porządne zdjęcia,łącznie z czołem głowic.

Jak musiałem w roku 1980 wybrać dla siebie magnetofon,to nie miałem żadnej możliwości posłuchania tego sprzętu.Zostały mi ,tylko katalogi.Nie było nawet nikogo,kogo bym mógł się spytać,co wybrać.Musiałem zdecydować się,tylko na podstawie parametrów.Dokonałem wyboru i teraz po ponad 35 latach,jestem zadowolony z wtedy dokonanego wyboru.Miałem już okazję posłuchać,te modele,które odrzuciłem i potwierdziłem ,że mój wybór był najlepszy z możliwych w danym czasie i posiadanych środkach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Marku

Nie twierdzę że wystarczy. Znamy się i Ty byłeś w mojej pracowni, wiesz jaki posiadam sprzęt pomiarowy. jest on niezbędny, nieodzowny do napraw i regulacji, ale na końcu jest moje ucho. Nie można wymagać od każdego posiadacza magnetofonu by miał laboratorium wystarczy by wyrobił sobie słuch i był w stanie ocenić jakość dźwięku, gdyż o jakości dźwięku nie decydują dane podawane przez producentów, te same modele jednakowo wyregulowane mogą brzmieć różnie. Mogą mieć inne parametry niemierzalne i tylko uchem można je wychwycić. Cała dzisiejsza dyskusja dotyczyła tej kwestii. A tak nawiasem mówiąc po co słuchałeś skoro już wcześniej je odrzuciłeś na podstawie parametrów? Marku serdecznie pozdrawiam Henryk.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to,że ten stary sprzęt ,trzyma się naprawdę dobrze.

Zgadza się ale dotyczy tylko sprawnego i dobrze skalibrowanego sprzętu. Tak stare urządzenia jak magnetofony szpulowe często eksploatowane intensywnie a nierzadko brutalnie obsługiwane mogą mieć wiele problemów. Te problemy są czasem trudne i kosztowne do usunięcia.

Ps. wiem że współczesne nagrania to źródła skażone nie tylko cyfrowo na szczęście są jeszcze nagrania analogowe

Mam nagrania z wytwórni, które w torze stosują tylko sprzęt analogowy (np. Opus) i z wytwórni które stosują tylko cyfrę. Gdyby zrobić między nimi konkurs to wygrają te z wytwórni stosujących cyfrę, które bardziej zbliżają się do dźwięku "live". Oczywiście mówię o topowych technicznie nagraniach skierowanych na rynek audiofilski. Oczywiście takie porównanie nie do końca jest uprawnione bo jakość samej rejestracji w dużym stopniu zależy od umiejętności inżynierów dźwięku a tu będziemy mieli do czynienia z różnymi materiałami zrealizowanymi przez różnych ludzi w różnych studiach, ale takie jest wrażenie ze słuchania. Te nagrania oparte o tor analogowy oczywiście też są świetne i potrafią wywołać u słuchacza gęsią skórkę.

Dźwięk jaki jest każdy słyszy.

Zgadza się. Jak na "tape monitor" "przed taśmą" i "po taśmie" słyszymy dokładnie to samo to magnetofon jest sprawny i w dobrym stanie technicznym.

 

każdy poprawnie wyregulowany magnetofon modyfikuje dźwięk w większym lub mniejszym stopniu,

Jeżeli magnetofon modyfikuje dźwięk w słyszalny sposób to jest źle skalibrowany lub niesprawny technicznie. Niesprawność techniczna często powoduje niemożliwość prawidłowej kalibracji choć nie wyklucza używania/słuchania (np. zużyte głowice).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdą naprawę, regulację kończy test na ucho

Wreszcie znalazł się Ktoś kto potrafił (wg mnie) zrozumieć że ostatnim kryterium oceny sprzętu pozostaje zawsze ucho czyli człowiek.Żeby było jasne,uważam,że większość techników skupia się na

tym co może znaleźć na wykresach.Prawda jest ciut inna.Wykresy,pasmo to wszystko oparte jest na źródle sinusoidanym.W muzyce takie coś jak czysta sinusoida nie istnieje.Barwa to przecież harmoniczne,

których czasami może być więcej niż tonu podstawowego.Teoretycznie zatem powinniśmy dążyć do zwiększania pasma przenoszenia zgodnie z tą zasadą Jednak magnetofon jest jednym wielkim źródłem

kompromisów zarówno technicznych jak i ekonomicznych.Wytwórnie już dawno znalazły jakiś modus vivendi i w swoich produktach trzymały się właśnie złotego środka za jaki uznały brzmienie.Do dzisiejszego dnia

niemal każdy z posiadaczy kilku szt różnych magnetofonów rozróżni brzmienie charakterystyczne wyłącznie dla danego egzemplarza.I to nawet najlepiej skalibrowanych.Wracając do tematu różnic brzmienia starych magnetofonów lampowych,można je łatwo wytłumaczyć.Mimo gorszego pasma ich tory tworzą inne harmoniczne,być może bardziej strawne dla naszego ucha.I w żadnym wypadku nie widoczne na miernikach

.Zaś samym oscyloskopem,trudno to określić.Dlatego sama kalibracja służy do perfekcyjnej powtarzalności z wzorcem stworzonym przez konstruktora.Jeśli ten miał jakieś odmienne preferencje,to na nic

nam się nie przyda fakt,że pasmo jest ponad 20 kHz.A z gustami się nie dyskutuje.Jeszcze kilka lat temu czytałem dyskusję na temat dlaczego stary ZK246 ma lepsze brzmienie od Arii.Herce niby podobne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie znalazł się Ktoś kto potrafił (wg mnie) zrozumieć że ostatnim kryterium oceny sprzętu pozostaje zawsze ucho czyli człowiek.Żeby było jasne,uważam,że większość techników skupia się na tym co może znaleźć na wykresach.Prawda jest ciut inna.Wykresy,pasmo to wszystko oparte jest na źródle sinusoidanym.W muzyce takie coś jak czysta sinusoida nie istnieje

Myśli Kolega że porównanie przy pomocy "tape monitor" dźwięku przed i po taśmie jest przeprowadzane na sinusoidzie ? Nie to porównanie jest robione na sygnale muzycznym. Włączamy nagrywanie z np. płyty i porównujemy dźwięk przed i po taśmie. Jeden i drugi powinny być na słuch nierozróżnialne. Można to robić w systemie z głośnikami lub na słuchawkach podłączonych bezpośrednio do magnetofonu. Ten test z pomiarami nie ma nic wspólnego. Pomiary robimy dopiero wtedy jak na słuch usłyszymy różnicę przed i po taśmie.

Barwa to przecież harmoniczne,

Zgadza się. Magnetofon ze źle ustawionym prądem podkładu potrafi wygenerować ogromną ilość własnych harmonicznych. To częsty przypadek przy próbach przywracania parametrów fabrycznych magnetofonom ze zużytymi głowicami. Spotkałem się też z wadliwymi taśmami (renomowanej firmy), które potrzebowały do uzyskania płaskiej charakterystyki przenoszenia bardzo niskiego prądu podkładu. Tą płaską charakterystykę dało się uzyskać, ale zniekształcenia wzrastały do 2,5% dla 1kHz co było ewidentnie już słychać na sygnale muzycznym. Po założeniu nowego Basfa 911 wszystko wróciło do normy.

.Do dzisiejszego dnia

niemal każdy z posiadaczy kilku szt różnych magnetofonów rozróżni brzmienie charakterystyczne wyłącznie dla danego egzemplarza.I to nawet najlepiej skalibrowanych

Może wcale nie są tak dobrze skalibrowane. Zużyte głowice często nie pozwalają na idealną kalibrację.

A z gustami się nie dyskutuje

Zgoda, jak ktoś lubi słuchać sprzętu źle skalibrowanego tworzącego własne brzmienie to nie można mu tego zabronić. Magnetofon służy jednak do wiernej rejestracji źródła i do takiej należy dążyć.

 

Mogą mieć inne parametry niemierzalne i tylko uchem można je wychwycić.

Tape monitor służy właśnie do wyławiania uchem na sygnale muzycznym różnic pomiędzy dwoma dźwiekakami. Tych mierzalnych i niemierzalnych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość G.Mark

(Konto usunięte)

Nie, no bez jaj. Że tak się nie robi to wiem nawet ja :)

Dość się naoglądałem instalacji elektrycznych , by wiedzieć że to fuszerka. Choćby z estetycznego punktu widzenia.

 

Gdybyś miał ochotę na małą modyfikację 635, zajrzyj tu

 

http://www.audiostereo.pl/magnetofony-szpulowe_44974.html/page__view__findpost__p__3096448

 

Zmniejszy się hałas wydawany przez opadający mechanizm rolki dociskowej.

 

GM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)

Bawię się od niedawna magnetofonem szpulowym więc może i palnę bzdurę , ale kiedy mamy do czynienia z magnetofonem nie rozklekotanym / rozkalibrowanym z głowicami w dobrym stanie to rodzaj użytej taśmy poda nam na tacy dżwięk .

Pozostaje nam tylko wybrać do danego repertuaru muzycznego pasujący brzmieniowo po nagraniu typ taśmy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

awię się od niedawna magnetofonem szpulowym więc może i palnę bzdurę , ale kiedy mamy do czynienia z magnetofonem nie rozklekotanym / rozkalibrowanym z głowicami w dobrym stanie to rodzaj użytej taśmy poda nam na tacy dżwięk .

Taśma ma spory wpływ na brzmienie. Dlatego kalibrację należy robić do danego typu taśmy i starać się tylko takie używać (chodzi o kalibrację zapisu). Zmiana taśmy może spowodować zmiany w brzmieniu. Kalibrację wskazane jest powtórzyć.

Pozostaje nam tylko wybrać do danego repertuaru muzycznego pasujący brzmieniowo po nagraniu typ taśmy .

Można też kupić magnetofon z dostępną z zewnątrz regulacją prądu podkładu i skalibrować go pod różne typy taśm zapisując ustawieni regulatora dla każdej z tych taśm. Niestety taka regulacja jest stosowana rzadko w domowych magnetofonach szpulowych, ale zawsze można skorzystać ze ścieżki DIY i dorobić taką regulację na podstawie instrukcji serwisowych podobnych sprzętów, które mają ją już zaaplikowaną fabrycznie. Były tu na forum przykłady.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilka uwag do tematu wierności i sposobów jej weryfikacji.

Weryfikacja z użyciem TAPE MONITOR dostarcza jedynie informacji o poprawności regulacji, ale nijak się to ma z wiernością. Magnetofon średniej klasy posiadający tę funkcję ( poprawnie wyregulowany) reprezentuje tylko średnią klasę! I żadna regulacja i porównywanie nie przeniesie go do wyższej klasy. Dlaczego? Ponieważ wierność zależy od konstrukcji przedwzmacniacza. Odsłuchiwany dźwięk poprzez tape monitor przechodzi poprzez „tryby” magnetofonu i może być tylko takiej jakości jakiej jakości jest cały magnetofon. Gdy zacząłem interesować się tym tematem miałem nieco ponad dwadzieścia lat. Posiadałem jak na tamte czasy niezły sprzęt, między innymi magnetofon firmy TRIO, zachwycony jego dźwiękiem doznałem prawdziwego szoku gdy będąc na delegacji w Kasprzaku usłyszałem ZK 240, który stał na biurku pracownia Kasprzaka z którym prowadziłem rozmowy. Do tego magnetofonu był podłączony głośnik bez obudowy ze starego pioniera (radio lampowe) głośnik leżał na półce pod blatem biurka, od tego momentu zacząłem się zastanawiać dlaczego mój magnetofon, japoński, za dużą kasę, nie umywa się do tego prostego modelu. Odpowiedź na to pytanie zamieściłem w poprzednich moich wpisach. Jako ciekawostkę podam przykład: schemat magnetofonu ampex 300, 350, 351, 354 AG 350 mieści się na dwóch stronach, przedwzmacniacz na jednej i tz. transport na drugiej. Natomiast dla przykładu schemat lyrec Frida na kilkudziesięciu, a instrukcja serwisowa ponad 300. Nie będę mówił który gra lepiej, wystarczy zobaczyć na ebay jakie ceny osiągają te matulazemy. Mam dużą satysfakcję iż dzięki kolegom Lech 36, KraVetz, G.Mark, Marek-41, Helloradio, Kawosz, krzysiek 1981 mogłem tak szeroko się wypowiedzieć na temat, który tak bardzo mnie interesuje, któremu poświęciłem dużo czasu. Konstanty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)

Taśma ma spory wpływ na brzmienie. Dlatego kalibrację należy robić do danego typu taśmy i starać się tylko takie używać

 

No ale po co ?

Mam na ten czas cztery typy taśm , Maxell / Orwo / Basf SM-910 lub 911 i Philipsa której foto zamieściłem myśląc że to Basf , inny oczywiście od 910 - 911 .

Jeżeli więc magnetofon nagrywa poprawnie na wszystkich , choć różnice brzmieniowe są , to moim zdaniem nie ma sensu za każdym razem kalibracja magnetofonu pod każdą z tych taśm , chyba lepiej dobrać sobie repertuar muzyczny który wypada na danym typie taśmy najlepiej np Maxell = Jazz / Orwo = Blues itd .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli więc magnetofon nagrywa poprawnie na wszystkich , choć różnice brzmieniowe są , to moim zdaniem nie ma sensu za każdym razem kalibracja magnetofonu pod każdą z tych taśm , chyba lepiej dobrać sobie repertuar muzyczny który wypada na danym typie taśmy najlepiej np Maxell = Jazz / Orwo = Blues itd .

To zgrubne podejście do tematu bez precyzji, ale oczywiście indywidualnie dopuszczalne. Jeżeli różnice są niewielkie to temat jest pomijalnie mały. Jak większe to można kalibrację uśrednić jak duże to radzę się zastanowić nad dorobieniem regulacji prądu podkładu DIY. Ja to rozwiązałem kupując pewien zapas taśm tego samego, sprawdzonego typu, mimo że magnetofon ma niewielką regulację zewnętrzną prądu podkładu (fabryczną).

Dlaczego? Ponieważ wierność zależy od konstrukcji przedwzmacniacza.

To zdanie wkracza już na poziomy audiofilskiego voodoo. Taka teza musi być podparta praktycznym testem w którym prezentujący tą tezę udowodni w ślepym teście że rzeczywiście rozróżnia prawidłowe ale różne strukturalnie konstrukcje przedwzmacniaczy.

Odsłuchiwany dźwięk poprzez tape monitor przechodzi poprzez „tryby” magnetofonu i może być tylko takiej jakości jakiej jakości jest cały magnetofon.

 

Przed taśmą parametry np zniekształceń są na poziomie <0,03% a po taśmie >0,3%. Również liniowość charakterystyk jest dużo lepsza przed niż po taśmie a większość słuchaczy (nawet audiofilów) nie potrafi rozróżnić który z dźwięków to ten przed a który ten po taśmie. O parametrach magnetofonu decyduje w 99% taśma i stan głowic a nie wzmacniacze. Te daleko wyprzedzają technicznie parametry taśmy. Nawet te najprostsze.

Gdy zacząłem interesować się tym tematem miałem nieco ponad dwadzieścia lat

 

Widzę że te zainteresowania zwsze przychodzą w podobnym wieku. Też tak miałem.

Nie będę mówił który gra lepiej, wystarczy zobaczyć na ebay jakie ceny osiągają te matulazemy.

Ceny na ebay-u nie zawsze mają związek z jakością grania. Czasem występuje czynnik historyczny a ten pompuje ceny w sposób niekontrolowany.

Mam dużą satysfakcję iż dzięki kolegom Lech 36, KraVetz, G.Mark, Marek-41, Helloradio, Kawosz, krzysiek 1981 mogłem tak szeroko się wypowiedzieć na temat, który tak bardzo mnie interesuje, któremu poświęciłem dużo czasu.

Również z przyjemnością czytam Twoje wypowiedzi. I te ostanie i te wcześniejsze.

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magnetofon średniej klasy posiadający tę funkcję ( poprawnie wyregulowany) reprezentuje tylko średnią klasę! I żadna regulacja i porównywanie nie przeniesie go do wyższej klasy. Dlaczego? Ponieważ wierność zależy od konstrukcji przedwzmacniacza.

 

 

Konstanty prosze pozwol ze sie dolacze. Mnie tez bardzo intryguje skad sie bierze ta magia wciagajacego dzwieku. Wspomniales o przedwzmacniaczu w magnetofonie. Przygldalem sie schematom kilku magnetofonow Akai.

Sa tam 3, 4tranzystory, uklad praktycznie ten sam, jedynie wartosci rezystorow, kondensatorow sa inne. Byloby super gdybys podzielil sie swoimi obserwacjami a moze juz znalazles elementy , w ktorych tkwi tajemnica dobrego dzwieku. Domyslam sie , ze bardziej jestes w lampach ale moze powiesz nam o ukladach tranzystorowych. Wiemy juz, ze uklad nie musi byc skomplikowany zeby zagral dobrze. Dla mnie przykladem dobrego fabrycznego brzmienia i jednoczesnie darem dla ludzkosci jest magnetofon R-A77. Magnetofon z pieknym wnetrzem i brzmieniem oraz takim sobie wygladem.

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ wierność zależy od konstrukcji przedwzmacniacza

Pozwolę sobie zgłosić tzw trywialne zdanie odrębne.Po wielu latach posiadania kilkunastu modeli magnetofonów średniej klasy doszedłem do jakże prostego wniosku,być może herezji ,acz oczywistego.

Ogromny wpływ na brzmienie nawet dobrego sprzętu ma jakość,rodzaj,producent, a nawet model głowicy.I nie chodzi mi tu o banały w rodzaju wpływu zużycia ich czoła.Powinienem wpaść na to znacznie wcześniej

gdyż już w latach 80 bawiłem się w wymianę polskich standardowych głowic na Alpsy w kasetowcach.Usprawiedliwia mnie fakt,że w "poważnym" sprzęcie kanonem jest wymiana na oryginały.Ale co zrobić jeśli

szanse na ich zdobycie jest zerowa?Teoretycznie wszystko się zgadza.W związku ze znormalizowanymi stałymi czasowymi korekcji wymienność powinna być ew ograniczona sprawami mechanicznymi.A jednak

mimo podobnych parametrów elektrycznych,materiału rdzenia i nawet profilu opasania czoła brzmienie było inne.Mierzone herce były nawet lepsze niż oryginału.Zaznaczam,że chodzi tu o głowicę odczytującą,więc kalibracja podkładem ma wpływ pomijalny.Indukcyjność różniła się o 10% więc to nie rezonans.Cóż pozostało się jedynie przyzwyczaić.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lech36 napisał:To zdanie wkracza już na poziomy audiofilskiego voodoo. Taka teza musi być podparta praktycznym testem w którym prezentujący tą tezę udowodni w ślepym teście że rzeczywiście rozróżnia prawidłowe ale różne strukturalnie konstrukcje przedwzmacniaczy.

 

Wszystkie moje doświadczenia, którymi podzieliłem się oparte są na próbach testach, które przeprowadziłem osobiście w swojej w pracowni. Nie roszczę pretensji do nieomylności. Ten argument łatwo jest zweryfikować bez odwoływania się do ciemnej strony mocy., Każdy kto posiada dwa magnetofony może taki test przeprowadzić w domowych warunkach, bez specjalistycznego sprzętu pomiarowego, wystarczy odtworzyć tę samą nagraną taśmę na magnetofon X a później na Y i jeżeli są różnice to przyczyną z całą pewnością nie jest taśma, przyczyna tkwi w magnetofonie. Ta dyskusja to prawdziwy maraton dla mnie, w którym uczestniczę po raz pierwszy. Prze rok ni wyklikałem tylu wpisów. Było to możliwe tylko dlatego, że mam grypę i leże w łóżku

poruszcie jakiś interesujący temat, może szybciej wyzdrowieję. Pozdrawiam Henryk

 

zdania odrębne ożywiają dyskusję.

 

Zgadzam się w 100% Twoje odrębne zdanie nie podważa mojej wypowiedzi.

ps czyżbyście i wy koledzy mieli grypę?

 

to było do Kolegi KraVetz

 

Oczywiście nie chodzi o grypę

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak

mimo podobnych parametrów elektrycznych,materiału rdzenia i nawet profilu opasania czoła brzmienie było inne.Mierzone herce były nawet lepsze niż oryginału.Zaznaczam,że chodzi tu o głowicę odczytującą,więc kalibracja podkładem ma wpływ pomijalny.Indukcyjność różniła się o 10% więc to nie rezonans.

No dochodzimy tu do punktu kulminacyjnego którego nie lubię. Czy Kolega do tych wniosków odsłuchowych doszedł w prawidłowym technicznie teście porównawczym czy w takim audiofilskim bez zasad technicznych ? Te audiofilskie bez zasad potrafią być bardzo mylące i doprowadzać organizm człowieka do błędnych wniosków.

Wszystkie moje doświadczenia, którymi podzieliłem się oparte są na próbach testach, które przeprowadziłem osobiście w swojej w pracowni. Nie roszczę pretensji do nieomylności. Ten argument łatwo jest zweryfikować bez odwoływania się do ciemnej strony mocy., Każdy kto posiada dwa magnetofony może taki test przeprowadzić w domowych warunkach, bez specjalistycznego sprzętu pomiarowego, wystarczy odtworzyć tę samą nagraną taśmę na magnetofon X a później na Y i jeżeli są różnice to przyczyną z całą pewnością nie jest taśma, przyczyna tkwi w magnetofonie.

W odsłuchowych testach porównawczych ważne jest zachowanie powtarzalności warunków takiego testu odsłuchowego. Pisałem o tym wielokrotnie w innych wątkach. Zauważyłem że wielu piszących na tym forum takiej powtarzalności nie przestrzega . To jest częsta przyczyna słyszenia różnic w sytuacjach gdy często ich nie ma. Gra wyobraźni podparta oczekiwaniami. Nie twierdzę że w w/w opisanym przypadku różnic nie było, ale opis procedury testowej mógłby wskazać czy proceduralnie wszystko było w porządku. To wbrew pozorom ma duże znaczenia dla wyniku odsłuchowego testu porównawczego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.