Skocz do zawartości
IGNORED

Na jakim sprzęcie sie zawiedliście?


jarex

Rekomendowane odpowiedzi

stanleypl, 19 Maj 2010, 21:15

ja tylko powiele swoj poprzedni wpis

 

he he

zaden watek nie przebije takiego , co ja mowie nawet nie dorowna , takiemu o biadoleniu i narzekaniu

wiadomo nie od dzis , ze najlatwiej obrzucic blotem

Świetny wątek. Zwykle jak ktoś coś ma to wychwala pod niebiosa. Dopiero jak się pozbędzie to opinie nabierają obiektywizmu.

 

Harman Kardon HD 750 (CD-Player) - piszczał podczas odtwarzania. Niby cicho, ale wystarczyło aby się wkurzyć i sprzedać. Nie była to przypadłość jedynie mojego egzemplarza.

NAD C 540 (CD-Player) - zupełny badziew. Nie odtwarzał płyt CD-RW, nie odtwarzał większości CD-R, zacinał się i przeskakiwał podczas odtwarzania nawet lekko porysowanych oryginalnych CD. Największa wpadka do tej pory.

Harman Kardon HK 970 (obecnie używany wzmacniacz) - zepsuł się po trzech latach używania. Niby naprawiony i działa, ale niesmak pozostał. No i gałka regulacji głośności posiada delikatny opór w pewnym punkcie.

 

Za to muszę pochwalić obecny odtwarzacz HD 970 Harmana. Odtwarza wszystko co zapodam, a przy tym błyskawicznie odczytuje zawartość płyty.

No i najlepiej wydane pieniądze to Xbox z XBMC. Niezastąpiony jako centrum rozrywki.

Świetny wątek. Zwykle jak ktoś coś ma to wychwala pod niebiosa. Dopiero jak się pozbędzie to opinie nabierają obiektywizmu.

 

Chciałbym miec w domu E-450..poki co jeszcze dłuugo mogę tylko pomarzyć...niestety nie tylko dźwięk przyprawia o zawrót glowy lecz również i cena...ujujuj

Yaqin 100 MB - włożyłem w niego 150% ceny oryginalnej by tylko zaczął działać poprawniej i przestał palić lampy; Minus 2000 PLN na tranzakcji

Primare R20 - phono preamp za 2700 o dźwięku gorszym ni DYI za parę stówek z allegro. Bez straty

MHZS CD88E - jedyny sprzęt jaki znam ze zjawiskiem wygrzewania odwrotnego - czym dłużej grał tym gorzej. Bez straty sprzedałem

Goodmansy - nie pomnę modelu - początek lat 70-tych. "Legenda Vintage" Bas fajny, ale góra to kupa stulecia. Sprzedałem ze stratą 50 zł

Kabel AN Lexus, udało mu się zagrać gorzej niż miedziakom za 4 zł z metra. Co gorsza nie mogłem odsprzedać kuriozum bez straty. Strata niezrealizowana leży w pudełku

Uniknięte wtopy bez zakupu:

Sonus Faber Concerto Domus, Audio Analogue Puccini, Luxman SQ38 (ładnie obudowany ale bez wyrazu grający wzmak, baaardzo overpriced)

troszkę niedorzeczne jest wypisywanie takich kategorycznych opinii na forum...wszystko to tylko subiektywne wrażenia z - bardzo często - przypadkowych odsłuchów w przypadkowym zestawieniu...a gra cały system (a to niespodzianka)...niestety to forum szczególnie mocno pokazuje polską specyfikę - zero obiektywizmu i wyważonych opinii, albo nazmierny zachwyt albo zmieszanie z błotem, wszystko jest tylko czarne lub tylko białe...a prawda leży po środku, a kolorów jest cała paleta - tylko, że wielką sztuką jest je sensownie połączyć i zestawić...

Częściowo się z tym zgodzę bo:

 

Była moda na Marantza PM-75. Miała go grupa najczęstszych bywalców na forum. Większość zachwalała go za kulturę brzmienia, wyważenie i taką magię w dźwięku. No generalnie ocena 8/10.

 

Sam go miałem chyba z 4 lata, trenowałem różne poprawki, w międzyczasie 2 moich kolegów z osiedla też sobie 75 sprawiło po odsłuchach (więc przy okazji na różnych kolumnach go posłuchaliśmy) ale on mi się po prostu znudził. Był nudny jak flaki z olejem (a miałem jasno brzmiące kolumny). Po sprzedaży się okazało (z ciekawości poszperałem po forum pod tym kątem),że już nikt go nie ma i jego mit gdzieś zniknął, a pojawiły się wady. (co nie zmienia faktu,że z jasnymi kolumnami grał mimo wszystko naprawdę przyzwoicie).

 

Równolegle z marantzem w tym okresie wpadł mi w ręce Denon PMA-790. Napisałem o nim dość wyważoną opinię podchodząc do jego brzmienia z dystansem (edycja opinii też by się przydała ;) ). Wydał się duży i przeciętny, z dość słabym basem i nieco wyostrzony. Do tego ciężko było o nim cokolwiek znaleźć.

 

Jednak coś mi z jego brzmienia w głowie zostało i jak tylko pojawiła się okazja to go zakupiłem (chyba 2 lata po tym jak u mnie był). Podłączyłem słucham. Odziwo grał lepiej niż ten poprzedni, wszystko niby ok ale czegoś brakowało. Pomyślałem,że ponad 25 lat to sporo więc powymieniałem mu pojemności, przekaźniki, okablowanie od zasilania, wyczyściłem itp. no i kurde szok. (oczywiście wygrzać się musiał ale omijam ten okres). Barwa, nasycenie, przestrzeń, detal, 2-3 plan no i moc. Nie jest suchy ani misiowaty. Potrafi z dobrymi kolumnami bez zająknięcia zniknąć z pokoju.

Opinię o nim bym w tej chwili napisał 9.9/10 pkt.

 

Morał jest więc taki, że do wszystkiego trzeba podejść z dystansem i stonowanym optymizmem, a czasem po prostu zaryzykować (na tym chyba ta zabawa polega).

Bojąc się takich zmian i zakupów pewnie dalej bym siedział z technicsem myśląc, że na co mi ryzyko skoro gra znośnie.

Wraz ze zdobytą wiedzą przychodzi świadomość jak wielu rzeczy jeszcze nie wiesz...

Fajny wątek, całkiem jak

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Poza skrytykowanymi już wzmacniaczami Sony 5xxES dorzucę Yamahę Pianocraft, kupiona na fali agresywnej reklamy, przesłuchana i po 3 tygodniach znalazła nowego właściciela - który omen nomen też pozbył się jej po miesiącu (najbardziej turystyczna wieża jaką znam - 4 właścicieli w 6 m-cy ;P.

Także to moje typy klocków kupionych z ciekawości i odrobinę na fali marketingu, nietrafione, ale ciekawość zaspokojona. A przy nagłym wysypie cudnych pochwał włącza mi się automatycznie alarm.

 

Ale żeby być obiektywny: wzmacniacze 5xx ES nie są tragiczne, po prostu po przeczytaniu kilkudziesięciu kilobajtów ohów i ahów spodziewałem czegoś lepszego. Dlatego solidny, acz przeciętny wzmak zawału nie wywołał.

 

Natomiast piano - bardzo fajna wieżyczka np. do kuchni, z tym że współczynnik cena/jakość/możliwości jest dla mnie koszmarny.

 

Ale to moje subiektywne opinie, dla kogoś te sprzęty mogą być the best, i to jest piękne w świecie dźwięku.

ArtiQ, 20 Maj 2010, 10:43

 

>troszkę niedorzeczne jest wypisywanie takich kategorycznych opinii na forum...wszystko to tylko

>subiektywne wrażenia z - bardzo często - przypadkowych odsłuchów w przypadkowym zestawieniu...a gra

>cały system (a to niespodzianka)...niestety to forum szczególnie mocno pokazuje polską specyfikę -

>zero obiektywizmu i wyważonych opinii, albo nazmierny zachwyt albo zmieszanie z błotem, wszystko

>jest tylko czarne lub tylko białe...a prawda leży po środku, a kolorów jest cała paleta - tylko, że

>wielką sztuką jest je sensownie połączyć i zestawić...

 

Racja, ale jest sporo klocków, które generalnie "jadą na opinii". Można ten wątek traktować jako ostrzeżenie "u mnie taki to, a taki wychwalany klocek się nie sprawdził".

bardzo fajny temat :)

 

Ja sie zawiodlem na glosnikach yamahach soavo 1 mialem je przez 5 miesiecy .Poprostu porazka zero kultury dzwieku, glosniki nijakie. Odsprzedalem tracac 500 zl :(

Dzięki takim wątkom ten portal nie jest nudny jak flaki z olejem. Oby tak dalej, tzw. poprawność polityczna tu nikomu nie jest potrzebna.

Audiofilizm mnie nie interesuje, jedynie dobry sprzęt i jeszcze lepsza muzyka ;)

Undercover, 20 Maj 2010, 08:42

 

>Harman Kardon HD 750 (CD-Player) - piszczał podczas odtwarzania. Niby cicho, ale wystarczyło aby się

>wkurzyć i sprzedać. Nie była to przypadłość jedynie mojego egzemplarza.

>NAD C 540 (CD-Player) - zupełny badziew. Nie odtwarzał płyt CD-RW, nie odtwarzał większości CD-R,

>zacinał się i przeskakiwał podczas odtwarzania nawet lekko porysowanych oryginalnych CD

 

Co do tych dwóch odtwarzaczy to mogę dokładnie to samo powiedzieć...a nawet więcej...mój Nad C-540 czasem nawet przeskakiwał na nowych płytach..w żadnym serwisie nie dali rady coś z tym zrobić..wymieniali głowice, regulowali i nic...podobno tak musi być a cześć płyt należy sprzedać..mam pytanie: jaka jest różnica w dźwięku pomiędzy HD-750 a HD-970? ten nowszy dużo lepszy?

BC Aquoustic (czy jakos tak), Avance... kiedys te kolumny dostały bardzo dobre recenzję w Hi-Fi i Muzyka, a dzwiek matowy albo ostry albo/i niespojny.

Micromega - tez raczej przecietnie grajace kompakty - kosztujace 4x za duzo.

Dynaudio Audience 52 i podobne - dosłodzą (zepsują na swój własny sposób) każde nagranie, ale niektorzy podobno tak lubią...

a jeszcze dodam cos dla DIY: kondesatory SCR - byle Wima MKP zagra 10x raz lepiej za 10x mniejsza cenę.

Najbardziej zawiodłem się na odtwarzaczach CD wogóle. Po kilkunastu latach zabawy z tymi wszystkimi NAD-ami i Harmanami razem ze wszystkimi jak wskazują obecne wpisy na forum, zrozumiałem że CD to pomyłka. Początkowo Brnąłem w SACD i pliki flac, ale skończyłem na winylu. Tu jakość jest wzorcowa i to za grosze. Prawie bez znaczenia są kable, zasilanie, aby tylko dobra wkładka i przedwzmacniacz i po sprawie. Mozna się cieszyć muzą, zamiast wywalać kasę na poprawianie miernego z założenia CD.

Moje obserwacje tego forum prowadzą do wniosku,że zachwalają ci co chcą sprzedać a psioczą na sprzety ci,co chcą kupić.Proste i logiczne...tylko co z prawdą?

abandon, 23 Maj 2010, 07:42>>>>

.....Tu jakość jest wzorcowa i

>to za grosze. Prawie bez znaczenia są kable, zasilanie, aby tylko dobra wkładka i przedwzmacniacz i

>po sprawie. Mozna się cieszyć muzą, zamiast wywalać kasę na poprawianie miernego z założenia CD.>>>>>

 

Nie "siedzę" w analogu,jednak z tego co się orientuję to czy czasem dobra wkładka nie jest w stanie kosztować równowartość bardzo dobrego odtwarzacza?

Czy jakość z czarnej płyty jest wzorcowa?Sprawa mocno dyskusyjna,choć nie przeczę,że może się podobać:)

Odnoszę wrażenie,że nie dane Ci było chyba słuchać przyzwoicie brzmiącego systemu z CDP w roli źródła.

l'enfant sauvage

abandon@ napisał

Oczywiście jest to bardzo przewrotny wpis. Bo dzisiaj poprawny odtwarzacz CD można kupić za naprawdę niskie pieniądze lub nawet czasami dostać w prezencie.

Natomiast dobry gramofon analogowy kosztuje duże pieniądze. Do tego porządna wkładka to drugie tyle co cały gramofon. Należy jeszcze doliczyć przedwzmacniacz gramofonowy lub dobre pre co w sumie daje całkiem wysoką sumę. I jeżeli okablowanie nie gra tak dużej roli to wcześniejsze wydatki mogą porządnie odchudzić portfel.

Ja zawiodłem się na... winylach ;P Są nieporęczne i niewygodne, zajmują dożo miejsca, czas jaki trzeba poświęcić by przygotować płytę do odtwarzania (czyszczenie płyty, ustawienie ramienia, prędkości itp.) marnuje się zamiast po prostu włączyć sprzęt i słuchać. Ponadto nie nadają się do testowania klocków audio z powodu braku przewijania i przeskakiwania utworów (czyli zdecydowanie nie są dla audiofili). No i rzecz najważniejsza, postępująca degradacja jakości w miarę kolejnych odtworzeń, tak więc trzeba bardzo uważać lub w ogóle nie kupować płyt używanych, a ja niestety bez niektórych pozycji, od dawna nie wznawianych, nie mógłbym żyć ;) Słuchałem kilka lat na winylu, co prawda sprzęt był marnej jakości, ale o dziwo nie narzekałem na jakość dźwięku tylko właśnie na ww. niedogodności funkcjonalne. Po za tym nienawidzę trzasków, a te niestety są bardzo częste na starych, używanych płytach :]

I love the sound of crashing guitars

Jak do tej pory moim największym rozczarowaniem był wzmacniacz gramofonowy Primare R20. Pięknie zrobiony, ciężki, nagroda roku 2007 koszt prawie 3000 i gra gorzej niż każdy inny, a maiłem ich w testach 5 innych. Testowany był na dwóch systemach o zupełnie różnej konfiguracji na dwóch różnych gramofonach i był najgorszy. Ciekawe za co trzeba tyle płacić - ja już go nie mam :)

Gość chml

(Konto usunięte)

Dla mnie najwiekszym zawodem byl wzmacniacz Manley Stingray. Dzwiek poprawny i nic ponad to. Taki Leben cs300, tez na EL84 gra w porownaniu cudnie a kosztuje tyle samo. W ogole wszystkie klocki Manleya jakie slyszalem byly wg mnie co najwyzej przecietne.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

HM69

abandon z racji zamilowania do winylu a wczesniej do tzw gestych formatow ma poczucie przynaleznosci do elitarnego klubu audiofilow. Tyle ze nie do konca wie co to znaczy dobry dzwiek. Uwaza ze ma dobra droga wkladke - za taka uwaza Sumiko Pearl - i znakomite pre CA 640 P. Nie tak dawno glosil pochwale SACD. Bardzo mocno przypomina asfantera.

modrzew47, 23 Maj 2010, 08:26

 

>Moje obserwacje tego forum prowadzą do wniosku,że zachwalają ci co chcą sprzedać a psioczą na

>sprzety ci,co chcą kupić.Proste i logiczne...tylko co z prawdą?

 

Dopiero teraz taki wniosek? no co w tym dziwnego? Takie czasy, trzeba jakoś kombinować...a najlepiej to kupić taniej, sprzedać drożej...prawda może kiedyś tam była. Teraz to nie wiadomo kto kiedy kombinuje a kto nie. Ważne, że można na forum miło spędzić czas i powymieniać się opiniami:)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.