Skocz do zawartości
IGNORED

Kabel USB - też gra


LTJ Sonic

Rekomendowane odpowiedzi

Ale m.in. bez kabla dobrego USB jak to mowia - TO SE NE DA )

Jeśli ten kabel USB jest tak ważny, to może w ogóle z niego zrezygnować?

Sposobów może być wiele – DAC zainstalować tuż przy lub w komputerze, albo za pomocą odpowiednich konwerterów transmisje USB puścić po LANie :)

 

Można iść o krok i dalej i zadać pytanie, jeśli transmisja danych po USB jest takim problemem, to po ch* ktoś się na nią w zastosowań do audio w ogóle zdecydował?

Przecież dane z komputera można przesłać na wiele sposobów, a nie USB, który wnioskując z tego wątku jest najgorszym z możliwych.

No bo jeśli tylko dobry kabel, za 1000 zł jest w stanie zapewnić dobrą transmisje to cały protokół USB do zastosowań audio jest po prostu do dupy.

To jedyna konkluzja jaka mi się nasuwa po przeczytaniu tych wypocin.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiop boze czlowieku wez ty idz juz stad!

Ciebie czytac nie mozna, no ku..wa jakis jakis fenomem, zeby sie trafil taki fanatyczny TROLL

jak boga kocham, daje znajomym linka na facebook'a do Twojego profilu, zeby wkoncu pojeli co to znaczy w 100% fanatyk odporny na cokolwiek.

A co mam moze polemizowac z toba, z tym ktory juz nie raz pytal o rzeczy tak smieszne w PC-audio ze :D :D :D

Ale fajnie ze dajecie koledze kolejki swiadczy to tylko o was samych - ja mam z tego tylko dobra polewke :D :D :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można iść o krok i dalej i zadać pytanie, jeśli transmisja danych po USB jest takim problemem, to po ch* ktoś się na nią w zastosowań do audio w ogóle zdecydował?

Ma dwie zalety jest to transmisja para roznicowa i jest dwukierunkowa co moze zapewnic asynchronizm danych

 

Jeśli ten kabel USB jest tak ważny, to może w ogóle z niego zrezygnować?

No a czym przetransmitujesz te dane bo wifi jest znacznie tu gorsze

 

Przecież dane z komputera można przesłać na wiele sposobów, a nie USB, który wnioskując z tego wątku jest najgorszym z możliwych.

Obecnie jest to najlepszy sposob transmisji - moim zdaniem oczywiscie

 

No bo jeśli tylko dobry kabel, za 1000 zł jest w stanie zapewnić dobrą transmisje to cały protokół USB do zastosowań audio jest po prostu do du

No niestety z tego co widze to ten kabel musi byc znacznie znacznie drozszy niz 1000zl ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie jest to najlepszy sposob transmisji - moim zdaniem oczywiscie

Sam sobie przeczysz, bo parę wątku wyżej udowadniasz, że wszystko zależy od kabla, że różnica między kablem tanim, a drogim jest kolosalna.

Wybacz, ale jeśli tak kolosalne są różnice to cały protokół USB jest do bani i najwyższa pora wymyślić coś, co nie będzie aż tak czułe na zwykły przewód.

Są dwie możliwości - być może takie pracę już trwają… albo grający kabel USB jest tylko wytworem chorej wyobraźni i nikt poważny sobie tym głowy nie zawraca.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

I przestań wreszcie wszędzie i w każdym wątku pitolić o tym Jplayu "od kiedy pojawił się Jplay". Bo to zaczyna być naprawdę męczące i nużące, szczególnie jeśli wychodzi z ust kogoś, kto nigdy nie słyszał Audrivany Plus, Amarry, Pure Music, Fidelii i jeszcze pół tony innych aplikacji do odtwarzania muzyki.

 

 

A to, niestety, zabrzmiało tak, jakby - mimo bitperfect - były programy lepsze i "lepszejsze" :) .

Chyba czegoś nie rozumiem :) .

 

Źle zrozumiałeś moją wypowiedź cytowaną wyżej. Odnoszę się w niej tylko do faktu, sprzeczności w samej wypowiedzi, odniesionej do własnych założeń osoby, która wypowiedź sformułowała. Bo jak można pisać, że dany program jest najlepszy, skoro w ogóle nie słuchało się innych, z podobnej grupy produktowej. I o podobnej renomie wśród docelowej grupy użytkowników. Ale to oczywiście nie oznacza, że w ogóle oceniam tam czy dany produkt, czy też grupa produktów działa. Chodziło mi tylko o niespójność i niekonsekwencję.

 

Tak samo jak w słynnym wątku "lepszości" plików bez kompresji wav, na tymi z kompresją bezstratną FLAC. Gdzie niektórzy twierdzą, że kompresja, nawet ta bezstratna, niszczy muzykę. Jednocześnie, te same osoby, bez zmrużenia okiem, polecały dyski SSD z kontrolerem SandForce. A który z natury swojego działania, robi taką kompresję/dekompresję w locie. Tam też nie oceniałem prawdziwości samej tezy co do wpływu kompresji. Jedynie pokazałem własną wzajemną sprzeczność w wypowiedziach niektórych osób, w odniesieniu do ich własnych tez i założeń.

 

Tutaj chodziło mi o dokładnie to samo. A nie o ocenę, czy dana grupa produktów softwareowych w ogóle działa w sposób "zbawienny" dla dźwięku. Chociaż muszę przyznać, że niektóre z nich mają wiele unikalnych cech użytkowych, wartych uwagi. Czy to Fidelia, czy Audirvana Plus. Na przykład wykorzystanie doskonałego algorytmu resamplującego Izotope. Fidelia dodakotowo ma na ten przykład świetny algorytm crossfeed dla użytkwoników słuchawek. To są niewątpliwie pożyteczne dla niektórych i zdecydowanie realne, cechy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to Fidelia, czy Audirvana Plus. Na przykład wykorzystanie doskonałego algorytmu resamplującego Izotope.

z tego co slyszalem nieoficjalnie Jplay juz mial dawno zaimplementowac algorytmy izotopa no i jakos tworcy sie z tego wycofali. Sam bawilem sie troche izotopem testowo no i to i owszem daje tam jakies korzysci przy resamplowaniu do wyzszych samplingach z innymi filtrami np dpbre efekty daja bardzo strome filtrowania tym programem. Ale przyrost jakosci jest wlasciwie niewielki w porownaniu z kazda zmiana w Jplay tzn chodzi mi np o kazda nowa bete tego programu, wiec chyba rozumiem czemu tworcy sie z tego wycofali. Bo jakosc mozna podnosic znacznie bardziej innymi metodami ;)

 

A jesli ty SlawekR slyszysz resampling izotopa a nie slyszysz Jplay-a to oznacza ze to wlasnie ty wlaczasz sugestie i kierujesz sie plakietka :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Jeśli ten kabel USB jest tak ważny, to może w ogóle z niego zrezygnować?

Sposobów może być wiele – DAC zainstalować tuż przy lub w komputerze, albo za pomocą odpowiednich konwerterów transmisje USB puścić po LANie :)

 

Można iść o krok i dalej i zadać pytanie, jeśli transmisja danych po USB jest takim problemem, to po ch* ktoś się na nią w zastosowań do audio w ogóle zdecydował?

Przecież dane z komputera można przesłać na wiele sposobów, a nie USB, który wnioskując z tego wątku jest najgorszym z możliwych.

No bo jeśli tylko dobry kabel, za 1000 zł jest w stanie zapewnić dobrą transmisje to cały protokół USB do zastosowań audio jest po prostu do dupy.

To jedyna konkluzja jaka mi się nasuwa po przeczytaniu tych wypocin.

 

Oczywiście to wszystko co piszesz, to jest normalne rozsądne podejście i oczywiste rozsądne wnioski. A, że one nie są "po linii partii", sprzedawców audiofilskich kabli USB, to już inna sprawa. To samo tyczy się użytkowników. Rozsądek i logika to jedno, ale niektórzy po prostu lubują się w całej biżuterii akcesoriów audiofilskich, podstawek pod kable, piegów na ścianę, kondycjonerów masy ze żwirkiem dla kota, no i kabli USB. Dla nich to jest podstawa i sens całej zabawy. Dla Ciebie, jak i dla mnie, brak kabla, będzie zawsze lepszy od najdroższego kabla. Ale nie dla każdego jest to akceptowalny punkt widzenia. Patrz zdanie wcześniej.

 

LAN też będzie interfejsem "niezaufanym" dla takich osób, to rzecz oczywista. Mały problem mają z WiFi, bo trudno o wersję audiofilską czegoś, czego nie ma fizycznie. Chociaż pojawiają się głosy, że warto by było audiofilskie powietrze w sprayu sprzedawać, dedykowane do transmisji bezprzewodowej :).

 

z tego co slyszalem nieoficjalnie Jplay juz mial dawno zaimplementowac algorytmy izotopa no i jakos tworcy sie z tego wycofali. Sam bawilem sie troche izotopem testowo no i to i owszem daje tam jakies korzysci przy resamplowaniu do wyzszych samplingach z innymi filtrami np dpbre efekty daja bardzo strome filtrowania tym programem.

 

dlatego napisałem, że dla kogoś to mogą być istotne cechy. Bo te funkcje oczywiście nie są obligatoryjne. Dostępne są jako dodatkowa opcja do wyboru. Jeśli ktoś jej potrzebuje.

 

 

Ale przyrost jakosci jest wlasciwie niewielki w porownaniu z kazda zmiana w Jplay tzn chodzi mi np o kazda nowa bete tego programu, wiec chyba rozumiem czemu tworcy sie z tego wycofali. Bo jakosc mozna podnosic znacznie bardziej innymi metodami ;)

 

Jak wyżej napisałem, wspomniałem o funkcjach dodatkowych. Domyślnie nieaktywnych. Więc ich twórcy nie muszą się z niczego wycofywać, skoro to nie funkcja zaszyta na stałe.

 

A jesli ty SlawekR slyszysz resampling izotopa a nie slyszysz Jplay-a to oznacza ze to wlasnie ty wlaczasz sugestie i kierujesz sie plakietka :D

 

Nie wiem czy słyszę resampling Izotopa, gdyż każdą ingerencję tego typu w dźwięk źródłowy z definicji uznaję za zbędną. Więc nie pasjonowałem się tymi dodatkowymi funkcjami wymienionych aplikacji. No może poza cross feedem.

 

Twierdzis,z że to ja włączam sugestię, twierdząc że czegoś nie słyszę, ale już nie uznajesz że to równie dobrze może dotyczyć ciebie, że to co słyszysz, to może być autosugestia?

 

Uważasz, że możliwość autosugestii nie dotyczy wszystkich? Ja przynajmniej staram się autosugestię wykryć i zweryfikować, przez bardziej obiektywne metody, patrz odsłuchy porównawcze, w tym ślepe. Ale znam takich, których na taki krok nie stać, w obawie o to, co by się mogło okazać :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest pytanie retoryczne, thunderbolt ledwo co przebija się w środowisku studyjnym. Z uwagi na ogromną przepustowość, pozwala przesłać wiele ścieżek real-time w bardzo niskiej latencji... jednym cienkim kabelkiem...

 

tutaj Lynx aes16e:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy gadacie?!

Thunderbolt to produkt współczesnych technologii cyfrowych.

Produkty i protokoły dwukierunkowe, wieloadresowe...

 

To dopiero nie będzie audiofilskie!

Jak się te wszystkie jittery nałożą...

Apokalipsa!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest pytanie retoryczne, thunderbolt ledwo co przebija się w środowisku studyjnym. Z uwagi na ogromną przepustowość, pozwala przesłać wiele ścieżek real-time w bardzo niskiej latencji... jednym cienkim kabelkiem...

 

A tutaj masz u mnie Lumperator kolejke to jest bardzo mozliwe ze to bedzie przyszlosc, bo tam jest transmisja na 4 parach roznicowych sygnalu nadawanie i odbior to moze miec duza zalete :)

 

Twierdzis,z że to ja włączam sugestię, twierdząc że czegoś nie słyszę, ale już nie uznajesz że to równie dobrze może dotyczyć ciebie, że to co słyszysz, to może być autosugestia?

 

 

Nie no wlaczam z pewnoscia i to czesto, ale ten Twoj cynizm High-Endowy uwazam za jakis brak checi aby w to wejsc i jakis taki cynizm technologiczny - jednak ;). ale musisz zrozumiec ci od High-Endu tez maja racje...Nie lekcewaz tego. Bo High-End stosuje jednak wyszukane technologie przyznaj ;) I jest tez sporo z technologii kosmicznych, moze nawet o tym nie wiesz ;) Np. sytosuja kable z super czystej miedzi 8N a jest to tez stosowane we wszystkich stacjach kosmicznych...czemu sam pomysl ;) - odpowiedz nie jest prosta nie wiem czy nawet znam odpowiedz ale szukam czytam i mysle...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

....

Nie no wlaczam z pewnoscia i to czesto, ale ten Twoj cynizm High-Endowy uwazam za jakis brak checi aby w to wejsc i jakis taki cynizm technologiczny - jednak ;). ale musisz zrozumiec ci od High-Endu tez maja racje...Nie lekcewaz tego. Bo High-End stosuje jednak wyszukane technologie przyznaj ;) I jest tez sporo z technologii kosmicznych, moze nawet o tym nie wiesz ;) Np. sytosuja kable z super czystej miedzi 8N a jest to tez stosowane we wszystkich stacjach kosmicznych...czemu sam pomysl ;) - odpowiedz nie jest prosta nie wiem czy nawet znam odpowiedz ale szukam czytam i mysle...

 

Dobrze, podsumujmy więc:

 

1. W sprzęcie hiendowym producenci stosują kosmiczne i wojskowe technologie. Ale potencjalni użytkownicy nie mają prawa dowiedzieć się od producentów, co to za technologie, bo są zbyt kosmiczne i wojskowe, żeby tłuszcza miała prawo o nich usłyszeć. Ale absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby ta sama tłuszcza wydawała w ciemno kosmiczne pieniądze, na te kosmiczne tajne technologie, do których mają dostęp producenci, nierzadko w malusieńkich ościennych manufakturkach kilkuosobowych.

 

I to ja wykazuję się cynizmem? Ciekawe.

 

2. Jedziemy dalej, kładziesz nam do głowy różne rzeczy, jak to ci hinendowi producenci, którzy posiedli wiedzę kosmiczną i wojskową, jak ją pięknie wykorzystują. A na poparcie dajesz jakieś wydruki z jakiegoś analizatora widma. A na grzeczne pytanie Kolegów z forum, co to za analizator, piszesz że nie powiesz. Zasłaniasz się tajemnicą. Nie wiemy czy kosmiczną, wojskową, państwową, czy jeszcze jakąś inną. W każdym razie nie chcesz powiedzieć co to za analizator. Taka to tajemnica.....

 

I to ja jestem cyniczny? Bardzo ciekawe.

 

3. A wisienką na torcie tych hiendowych zastosowań jest odmieniany przez wszystkie przypadki i przy każdej okazji, hiendowy program 700kB praktycznie bez interfejsu użytkownika, na PCta za 100 Euro. Co prawda producent nie podaje wprost jak program działa. Ba, producent wstydzi się podać jak się nazywa jako firma produkująca program. To jest dopiero tajne łamane przez poufne.

 

I to ja jestem cyniczny, że nie chcę tego cynizmu i olewającego podejścia do tłuszczy przez "hiend", łykać bez zmrużenia okiem. Ciekawe.

 

 

I na sam koniec wniosek, dość istotny.

 

Np. sytosuja kable z super czystej miedzi 8N a jest to tez stosowane we wszystkich stacjach kosmicznych...czemu sam pomysl ;) ...

 

Skoro to jest stosowane we wszystkich stacjach kosmicznych. To już wiem w czym rzecz i dlaczego tak się różnimy w poglądach i gadamy jak byśmy posługiwali się różnymi językami. Ewidentnie mieszkamy na różnych planetach. Albo co najmniej, tak jakby jeden z nas bujał w obłokach, czy też ewentualnie spadł z Księżyca. Ale stawiam na pierwszą opcję, czyli różne planety... i te wszystkie stacje kosmiczne.

 

Ale może wróćmy do bardziej przyziemnych kabli USB, użytkowanych na planecie Ziemia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Slucham bardzo duzo dobrego jazzu :) A trabke mam zawsze bardzo miekka i jasna no chyba ze Davisa ta ma bardziej jasna barwe ale nigdy nie jest ostra i meczaca, slyszales taka trabke z CD? )

Nie. I na żywo też nie.

 

bo wifi jest znacznie tu gorsze
Mały problem mają z WiFi, bo trudno o wersję audiofilską czegoś, czego nie ma fizycznie. Chociaż pojawiają się głosy, że warto by było audiofilskie powietrze w sprayu sprzedawać, dedykowane do transmisji bezprzewodowej :).

Nie należy zapominać o wersji DIY. W przypadku WiFi nic tak nie redukuje drgania bramek, jak soczysty bączuś.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tutaj masz u mnie Lumperator kolejke to jest bardzo mozliwe ze to bedzie przyszlosc, bo tam jest transmisja na 4 parach roznicowych sygnalu nadawanie i odbior to moze miec duza zalete :)

Zwykły LAN to transmisja symetryczna na 4 parach ... transfery do 10 Gbit/s (potrzebny do tego oczywiście odpowiedni sprzęt, bo dzisiejsze zintegrowane sieciówki i domowe switche mają max 1 Gbit/s). Do 10 Gbit potrzeba też kabla kat 6-7 (w zależności od długości odcinka), bo dzisiejszy 5e nie bardzo się nadaje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. W sprzęcie hiendowym producenci stosują kosmiczne i wojskowe technologie. Ale potencjalni użytkownicy nie mają prawa dowiedzieć się od producentów, co to za technologie, bo są zbyt kosmiczne i wojskowe, żeby tłuszcza miała prawo o nich usłyszeć. Ale absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby ta sama tłuszcza wydawała w ciemno kosmiczne pieniądze, na te kosmiczne tajne technologie, do których mają dostęp producenci, nierzadko w malusieńkich ościennych manufakturkach kilkuosobowych.

Oczywiscie ze maja prawo, ale jak nie chca sie dowiedziec bo ich rozwoj n.p. zatrzymal sie na postrzeganiu bramek cyfrowych jako idelanych kluczy przelaczajacych z zera do jeden, to juz ich sprawa ;)

SlawekR pisz za siebie to ze ty nie chcesz sie dowiedziec nie oznacza ze inni zyja w taki technologicznym zascianku. ;)

Drugi powod jest taki ze na tych rozwiazaniach firmy robia pieniadze i nie bardzo jest w ich interesie aby opubliczniac pewne know-how.

 

A na poparcie dajesz jakieś wydruki z jakiegoś analizatora widma. A na grzeczne pytanie Kolegów z forum, co to za analizator, piszesz że nie powiesz.

Ok, skoro juz podalem pomiary to i podam typ i model, analizator ktorym mierze to - Signal Hound model USB-SA44B.

 

Skoro to jest stosowane we wszystkich stacjach kosmicznych.

A nie jest? ;))))))))

 

Ale może wróćmy do bardziej przyziemnych kabli USB, użytkowanych na planecie Ziemia.

No wlasnie te najlepsze sa robione z super czystej miedzi 8N, czemu...? I znowu jest odpowiedz z (uzasadnieniem teoretycznym) na to pytanie...pomysl ...:)

 

Nie. I na żywo też nie.

Tak I na zywo tez TAK! Posluchaj, trabka nigdy ale to nigdy nie jest ostra, nawet ta z tlumikiem, posluchaj!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Oczywiscie ze maja prawo, ale jak nie chca sie dowiedziec bo ich rozwoj n.p. zatrzymal sie na postrzeganiu bramek cyfrowych jako idelanych kluczy przelaczajacych z zera do jeden, to juz ich sprawa ;)

SlawekR pisz za siebie to ze ty nie chcesz sie dowiedziec nie oznacza ze inni zyja w taki technologicznym zascianku. ;)

Drugi powod jest taki ze na tych rozwiazaniach firmy robia pieniadze i nie bardzo jest w ich interesie aby opubliczniac pewne know-how.

 

Był pierwszy etap, kiedy technika cyfrowa była w powijakach, powstawały podwaliny jej teorii.

 

Był drugi etap, kiedy w bólach wchodziła ona do naszego życia, gdzie inżynierowie zmagali się z analogowymi ograniczeniami techniki cyfrowej, myśląc w podobny sposób jak wyżej przedstawiony. To mniej więcej czasy modemów i pierwszych stałych łącz opartych o transmisję 115kbit i pierwszych sieci GSM i pierwszych sieci lan na kablu koncentrycznym.

I jest trzeci etap, obecny, gdzie technika poszła o krok kolejny, inżynierowie zamiast walczyć z analogowymi ograniczeniami, nauczyli się z nimi żyć i je wykorzystywać. To czasy obecne, transmisji szerokopasmowych, HSDPA, LTE. Kablowych ADSL, sieci gigabitowych i całej reszty.

 

Wmawiasz mi że jestem w pierwszym etapie, ponieważ jesteś właśnie na etapie drugim i nie mieści ci się w głowie, że jest coś nowszego poza nim i że może być nowocześniejsze podejście, dzięki któremu telekomunikacja poszła do przodu. Więc informuję cię, jestem już w trzecim etapie, tak jak większość telekomunikacyjnego świata. A to że, przez zaściankowość podejścia którą mi usiłujesz wmówić, nie dostrzegasz postępu i ci wygodnie żyć przeszłością i etapem drugim, to nie znaczy że musisz mnie wpychać w etap pierwszy. Bo już dawno mnie tam nie ma :).

Myśli sobie co chcesz i kombinuj do woli, ale tego nie zmienisz. Jedyne co mogę zaproponować, to żebyś spróbował się wyrwać wreszcie z tego etapu i spojrzał do przodu, tam gdzie jest obecny świat i telekomunikacja.

 

A to że producenci z pobudek czysto ekonomiczno-zarobkowych usiłują ogłupiać użytkowników sprzętu, spychając ich na manowce gdzieś pomiędzy etapem pierwszym i drugim, to już inna sprawa. Ale oni to robią przynajmniej świadomie. Niestety Niektórzy użytkownicy i konsumenci jak widać, chcą dać się tam spychać i szukają "cudownych analogowych" teorii, w miejscu gdzie świat już poszedł do przodu.

 

Ok, skoro juz podalem pomiary to i podam typ i model, analizator ktorym mierze to - Signal Hound model USB-SA44B.

 

O. I jak robiłeś nim pomiary tych wyjść USB z komputera? Ciekaw jestem zastosowanej metodologii pomiarowej.

 

 

No wlasnie te najlepsze sa robione z super czystej miedzi 8N, czemu...? I znowu jest odpowiedz z (uzasadnieniem teoretycznym) na to pytanie...pomysl ...:)

 

Proszę bardzo. Odpowiedź z uzasadnieniem teoretycznym:

 

Producent z marketingowcem i księgowym wykombinowali prostą rzecz. Jeśli producent zrobi kabel USB z miedzi 8N, nawet jeśli to jest kompletnie bez sensu i bez jakiejkolwiek potrzeby, z racji na charakter interfejsu. To i tak wtedy marketingowiec będzie tym mógł zrobić klientom marketingową wodę z mózgu. A na końcu księgowy sprzeda tę miedź w cenie złota. Wszyscy trzej będą zadowoleni, śmiejąc się przy okazji z naiwności klientów, odpoczywając za wypracowane premie na Hawajach.

 

Odpowiedziałem z uzasadnieniem. Kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Jeśli można zarabiać na niewiedzy ludzkiej, to się na niej zarabia. Tak działa ekonomia i marketing.

 

Koledzy wspomnieli o Thunderbolcie. Teraz czas aby zwykłą szynę PCI-E, która od lat daje sobie radę bez audiofilskich właściwości, "zaudiofilizować". Bo Thunderbolt to w istocie nic innego jak szyna PCI-E plus display port w jednym kablu. Teraz nagle okaże się, że szyna PCI-E nijak nie była w stanie do tej pory pracować bez kabli, ciętych z metra samurajskim mieczem, z miedzi 8N, srebrnych, złotych, w drewnianych obudowach i bez całej tej audiofilskiej biżuterii. Jak kolejny koc będzie spadał z dźwięku, po zastosowaniu tej biżuterii, przy transmisji danych komputerowych kolejnym "niezaufanym" interfejsem, tym razem Thunderbolt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ty dalej swoje o marketingu, ja sobie zdaje sobie sprawe z nazwanego przez ciebie etapu trzeciego nie zmienia to jednak faktu ze zaleznosci analogowe sa i beda nawet na etapie 10 a twoje myslenie zero jedynkowe przeklada sie wlasnie na to ze nie bierzesz i nie bedziesz ich bral nigdy pod uwage co bedzie skutkowa dzwiekiem takim jaki zapewne slyszysz u siebie w domu ze jest daleki od natury. Ucho slyszy analogowo i to tutaj jest najwazniejsze a nie jakas tam szybka transmisja ktorej zadaniem jest tylko przepchanie ogromnych ilosci danych nie zwazajac na to ze bedzie to powtarzane pakowane i filtrowane a to nie ma nic wpsolnego z Hi-fi a na pewno juz nic z High-End. W takich kablach istotne sa przesuniecia czasowe ktorych pasma teoretyczne dochodza do glebokich duzych Gigaherzow tego zadna cyfrowka obecnie nie jest w stanie zalatwic.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie te najlepsze sa robione z super czystej miedzi 8N, czemu...?

 

Tak na pewno, ciekawe kto tę miedź wytapia w takiej czystości?

Stasiop porwał cię już wir audio voodooo i chyba toniesz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

A ty dalej swoje o marketingu,

 

Oczywiście, że o marketingu. Chciałeś uzasadnienie to podałem. A co niby nie ma w tym marketingu? :)

 

ja sobie zdaje sobie sprawe z nazwanego przez ciebie etapu trzeciego nie zmienia to jednak faktu ze zaleznosci analogowe sa i beda nawet na etapie 10

 

Oczywiście, że zależności analogowe są i będą. Na wykorzystywaniu ich opiera się cała obecna telekomunikacja.

 

a twoje myslenie zero jedynkowe przeklada sie wlasnie na to ze nie bierzesz i nie bedziesz ich bral nigdy pod uwage

 

Biorę je pod uwagę. Tak samo jak ci wszyscy inżynierowie którzy projektują sprzęt elektroniczny. To naprawdę nie są debile i zdają sobie z tego wszystkiego sprawę. Dlatego jakoś ten cały świat cyfrowy działa i ma się bardzo dobrze, wręcz wyśmienicie. Działają bankomaty, telefony komórkowe, jakoś nie mylą się systemy bilingowe telefonii komórkowej. Działa internet, o zgrozo, także bezprzewodowy. Wreszcie działają komputery. Jakoś to wszystko działa, pomimo analogowej natury techniki cyfrowej.

 

...co bedzie skutkowa dzwiekiem takim jaki zapewne slyszysz u siebie w domu ze jest daleki od natury. Ucho slyszy analogowo i to tutaj jest najwazniejsze

 

I tylko niektórym się wydaje że audio jest jakaś kosmiczną rzeczą, która nagle nie podlega tym wszystkim mechanizmom jak wszystkie inne dziedziny życia "cyfrowego". Poprzez USB bez najmniejszego problemu można przesyłać wszystko, tylko nie dane dotyczące dźwięku.

 

A wydaje im się to na podstawie czego? A jakże, na podstawie obserwacji za pomocą "doskonałego" przyrządu jakim jest ucho ludzkie.

 

I nawet potrafią na odległość stwierdzić, jak gra sprzęt u kogoś innego. To już jest wyższy stopień wtajemniczenia audiofilskiego. Ech.

Teraz jesteś wyrocznią odnośnie tego co ja słyszę u siebie w domu. Ciekawe, ciekawe.

 

 

a nie jakas tam szybka transmisja ktorej zadaniem jest tylko przepchanie ogromnych ilosci danych nie zwazajac na to ze bedzie to powtarzane pakowane i filtrowane a to nie ma nic wpsolnego z Hi-fi a na pewno juz nic z High-End.

 

Bo te dane "hiend" to nie są takie same dane jak wszystkie inne. To są specjalne ezoteryczne dane :).

 

W takich kablach istotne sa przesuniecia czasowe ktorych pasma teoretyczne dochodza do glebokich duzych Gigaherzow tego zadna cyfrowka obecnie nie jest w stanie zalatwic.

 

I te ezoteryczne dane "hiend" potrafią w ezoteryczny sposób kumulować błędy czasowe, nawet jak nie są taktowane w domenie czasu którym był próbkowany sygnał pierwotny. To już jest fenomen do kwadratu. Istotne są przesunięcia czasowe, w przebiegach, w których czas próbkowania nie jest transportowany i nie ma znaczenia.

 

To podobnie jak istotny jest zapach palonego wosku, wydobywajacy się ze zdjęcia zapalonej świecy. Istotne żeby papier zdjęcia był odpowiednio czysty, najlepiej 8N ;-), aby zapach świecy przenieść bez zakłóceń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie , że kolega Stasiop wciąż nie przyjmuje do wiadomości istnienia transmisji asynchronicznej i ciągle opowiada o przesunięciach czasowych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Wracając do meritum wątku, sprawa jest naprawdę bardzo prosta. Zwolennicy grających kabli USB opierają 99,9% swoich teorii opierają na czymś co nazywają "time perfect" jakoby sposób dostarczenia danych komputerowych do odbiornika (konwertera asynchronicznego) z odpowiednio równym timingiem miał znaczenie pierwszorzędne. Na podstawie tego wysnuwają kolejne teorie jak ważny jest w związku z tym kabel USB, który odpowiednio audiofilski poprawia "time perfektowość". Jak bardzo "time perfektowość" poprawia odpowiednie traktowanie danych komputerowych, patrz Jplay, jeszcze zanim dotrą do gniazda USB i do samego konwertera.

 

Za czorta jasnego nie chcą przyjąć do wiadomości, że aby "time perfect" czyli timingi miały znaczenie, musi istnieć jakikolwiek związek pomiędzy zegarem próbkowania danych pierwotnych, a jakimkolwiek zegarem dotyczącym danych komputerowych, zanim jeszcze staną się synchronicznym cyfrowym strumieniem audio.

 

Podawałem już bardzo obrazowy przykład, jaki jest bezsens tych teorii o timingach, które w istocie w systemie nie będącym systemem czasu rzeczywistego, nie mają żadnego znaczenia dla transportowanych danych.

Przytoczę go więc ponownie.

 

Bierzemy plik komputrowy z danymi 9 Symfonii Beethovena. Drukujemy go na drukarce, robimy z tego książkę. Następnie w dowolny sposób dostarczamy do kogoś (do odbiornika). Zawozimy na rowerze, wysyłamy pocztą, zanosimy na piechotę. Poczta przesyła to pociągiem, samolotem, samochodem. Ktoś odbiera tę przesyłkę. Na pierwszej stronie ma informację że to wydrukowany pilk z 9 Symfonią Beethovena (informacyjny nagłówek pliku), że dane zawierają informację o częstotliwości próbkowania 44,1. Wklepuje to cierpliwie do pliku tekstowego, zmienia mu rozszerzenie i ponownie ma plik z danymi 9 Symfonii Beethovena.

 

Wedle teorii "time perfect" dotyczącej danych komputerowych nieprzeegarowanych, podkreślam danych komputerowych nieprzezegarowaych sposób dostarczenia książki, to znaczy jak równo będzie jechał samochód pocztowy i ile pokona zakrętów, to będzie mieć wpływ na brzmienie 9 Symfonii Beethovena odtworzonej z wynikowego pliku.

 

Dokładnie tak idiotyczny jest poziom abstrakcji przypisujący danym nieprzezegarowonym konieczność zachowania równomiernych timingów podczas ich transportowania. To jest w 100% identyczna sytuacja jak z transportowaniem danych do konwertera USB asynchronicznego.

 

"Time perfect", owszem będzie mieć znaczenia, ale przy transportowaniu cyfrowego strumenia audio, wychodzącego już po konwersji USB, czy to w postaci spdif czy I2S. Będzie mieć znaczenie, bo zegar transportujaćy te dane jest synchronicznie związany z zegarem próbkowania. Każde więc zaburzenie zegara transposrtującego, wpłynie na jakość konwersji cyfrowo-analogowej.

 

Ale nie wcześniej. To naprawdę nie ma znaczenia, jak ta wydrukowana książka, z przykładu wyżej, zostanie dostarczona do odbiorcy. Czy przyniesie ją żebrak, czy pijany samuraj. To nie zmieni jej treści i tmimigów pliku który z niej powstanie. Jeśli ktoś więc twierdzi, że wymagany jest transport książki w złotej karocy przy dźwięku fanfarów, aby plik wynikowy dobrze zagrał, to próbuje robić kogoś w balona. Bo po drodze nie ma domeny czasowej, istotnej dla pliku wynikowego. Nie ma w ogóle, null, zero, totalna pustka. Wydrukowana treść książki nie jest przezegarowana ani synchroniczna, to idealny przykład asynchronicznych danych szeregowych, literka po literce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SławekR, po raz kolejny tłumaczysz prawdę oczywistą...to zupełnie jak z dostarczaniem napięcia sieciowego do trafa, bo bez względu na ilość śmieci nikt nie ośmieli się twierdzić, że prąd nie dociera (230/50) i jednocześnie łatwo stwierdzić, że dociera coś jeszcze. Stasiop z jakichś powodów nie potrafi dotrzeć do Ciebie ze swoim przesłaniem, które uważasz chyba za zakłócenia;) Racja jest oczywiście po Twojej stronie, kiedy mówisz o różnicy między sygnałem cyfrowym, a analogowym, a Stasiop również ma rację, że część cyfrowa i analogowa pracuje w jednym systemie, więc można śmiało dopuścić możliwość że jedno wpływa na drugie. Wiadomo też, że część analogowa nie jest odporna, a część cyfrowa pracuje przy zakłóceniach i sama generuje ich sporo - to zresztą duży problem dla konstruktorów połączyć bezkolizyjnie obydwa światy. Widzę tu podobną sytuację jak z kablami analogowymi - w celu sprawdzenia wpływu kabla należy go wypiąć z systemu (w szerokim pojęciu) i podpiąć po miernik. Podobnie jest lub może być z kablami USB i całą częścią cyfrową, która być może pracuje perfekcyjnie w warunkach pomiaru i w jakimś wąskim postrzeganiu w sensie oczywiście uwzględnienia zaledwie części okoliczności. Jak dla mnie, to uwzglądnianie kabla jako czynnika mającego wpływ na brzmienie i branie tego za dobrą monetę jest conajmniej niepoprawne, jednak kto wie...wpina się wiele przypadkowych klamotów audio, to w końcu nawet kabel USB zaczyna wpływać. W tej sytuacji zamiast szukać "odpowiednich" kabli szukał bym wadliwego urządzenia lub błędnego połączenia. Dajcie znać, które urządzenia wymagają specjalnego kabla USB, to będę je omijał z daleka;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Tak I na zywo tez TAK! Posluchaj, trabka nigdy ale to nigdy nie jest ostra, nawet ta z tlumikiem, posluchaj!!!

Na żywo słucham prawie codziennie. Różnych trębaczy grających różne utwory w różnych salach na różnych instrumentach.

I absolutnie nie jest to miękkie brzmienie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na żywo słucham prawie codziennie. Różnych trębaczy grających różne utwory w różnych salach na różnych instrumentach.

I absolutnie nie jest to miękkie brzmienie.

 

No i Stasiop został skasowany, jak maluch potrącony przez tria. Ja na koncert pójdę od czasu do czasu a kolega widać jest "stałym bywalcem" ;). Oczywistym jest że aksamitność trąbki to wielki kit. Ale w wielu wątkach pojawia się, że audiofil lubi miękko, aksamitnie, niemęcząco itd. Co oczywiście nie ma nic wspólnego z prawdziwym graniem. Kolumny jak zaczynają grać zbyt realnie to są odrzucane właśnie za agresywne granie np. trąbki (mało komu takie granie odpowiada).

 

Stąd też prawda taka, że audiofil nie szuka kolumn obiektywnych i tych co grają to co zostało zarejestrowane. Stąd też poprawność techniczna produktów takich jak kolumny gdzieś uciekła i każdy coś tam tworzy. Dużo nagrań i tak jest wygładzanych w stosunku do tego jak instrument gra na prawdę. Wiele instrumentów po obróbce nagranego materiału ma zupełnie inną barwę niż w rzeczywistości w imię wizji artystycznej pana zza konsolety.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.