Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Komentarze, komentarzami, ale jeśli ktoś pisze o kompromitacji polskiej reprezentacji na MŚ to jest delikatnie mówiąc słabiutko zorientowany w tej dyscyplinie sportu albo zwykłym Januszem co się naoglądał TVP.

 

To nie była żadna kompromitacja tylko występ na naszym poziomie.

Tak trudno to zrozumieć i przyjąć wreszcie do wiadomości?

To, że jesteśmy cieniasami? Że niemalże niczym nie odbiegamy od tzw. kelnerów?

 

Ja na grand prix F1 nie wyjechałbym gokartem. Jak ktoś lubi proszę bardzo.

 

I guzik mnie obchodzą oczekiwania gawiedzi i późniejsze żale czemu to właśnie tak się skończyło a nie inaczej.

Odpowiedź jest prosta: bo rywale byli lepsi od nas, a my słabsi.

Właściwie to byliśmy najsłabsi ze wszystkich drużyn.

Bo to była kompromitacja. Oczekiwania były większe, bo wcześniejsza gra naszych Orłów była lepsza.

Nikt chyba nie spodziewał się, że będzie aż tak źle. Dlatego mówienie o kompromitacji jest jak najbardziej na miejscu,

tym bardziej że w to słowo wliczona jest cała ta żenująca sytuacja z ostatnich minut ostatniego meczu.

Bo to była kompromitacja. Oczekiwania były większe, bo wcześniejsza gra naszych Orłów była lepsza.

Nikt chyba nie spodziewał się, że będzie aż tak źle. Dlatego mówienie o kompromitacji jest jak najbardziej na miejscu,

tym bardziej że w to słowo wliczona jest cała ta żenująca sytuacja z ostatnich minut ostatniego meczu.

 

Wcześniejsza gra była lepsza...a mógłbyś być bardziej konkretny i dopisać z KIM?

Może przypomnę z jakimi to piłkarskimi potęgami jakieś 4 lata wstecz mieliśmy okazję pokopać:

 

Mołdawia

Norwegia

Gilbraltar

Szkocja

Irlandia

Irlandia Pln

Grecja

Gruzja

Islandia

Litwa

Serbia

Finlandia

Kazachstan

Armenia

Rumunia

Słowenia

Czarnogóra

Korea Południowa

Chile

 

Gdzieś po drodze był mecz z Holandią co przegraliśmy u siebie 1:2

 

Historyczna wygrana z Niemcami 2:0 i równie historyczna przegrana w kolejnym meczu 3:1 - czyli w normie.

Jeszcze podobnie wygrana z Danią 3:2 i zimny prysznic 4:0 w rewanżu, żeby nie było co to nie my.

 

A przed pół roku przed samymi MŚ bezbramkowy remis Urugwajem 0:0 a niecały tydzień później wtopa z Meksykiem 0:1.

Trzy miesiące z hakiem później kolejna z Nigerią 0:1

 

Dodam, że te 3 ostatnie mecze graliśmy u siebie, więc jak to się ładnie tłumaczy 12 zawodnikiem byli kibice a strzelonych bramek - 0.

 

Później wygrana z Koreą i remis z Chile po równie kiepskich meczach.

 

Tydzień przed wylotem rozbiliśmy uzbrojoną po zęby Litwę 4:0

 

A na MŚ żadnej kompromitacji nie było.

Było dokładnie tak jak zawsze: 3 mecze i do domu.

Edytowane przez konradskala

Wszyscy trzeźwo myślący się tego spodziewali.

Dałeś się nabrać ;)

 

Mądry jesteś po fakcie.

Przed eliminacjami do MŚ też pewnie spodziewałeś się blamażu.

 

(.........)

 

Aleś się napisał... kompletnie nie trafiają do mnie Twoje argumenty.

Na ME byliśmy dobrą drużyną i przez te 2 lata po też graliśmy nieźle, a przeciwników się nie wybiera.

Wygraliśmy grupę eliminacyjną do MŚ.

Był awans z 70 miejsca w rankingu do pierwszej 10-tki.

Nic nie wskazywało na to, że w turnieju będzie aż tak źle...no ale było i to już historia.

Może za dużo reklam było przed MŚ i za dużo zarobionej kasy...dlatego widać było kompletny brak zaangażowania,

a przecież sam Boniek mówił, że na MŚ to się jedzie jak na wojnę...nasi pojechali na wycieczkę.

 

A Orły Górskiego też przegrywały sparringi przed MŚ '74 i to z jakimiś słabymi drużynami klubowymi,

więc to wszystko nie jest takie proste.

W obliczu tego co się stało bardzo łatwo jest wskazać przyczyny porażki: słaba drużyna - jak zawsze, słabi przeciwnicy przed turniejem, no i było jak zawsze - 3 mecze i do domu, czyli historia lubi się powtarzać. Przed następną imprezą będziesz mógł znów z dużym prawdopodobieństwem powróżyć to samo i jak się sprawdzi, to będziesz pękał z dumy jak Ty się dobrze znasz na piłce. ;-)

Aleś się napisał... kompletnie nie trafiają do mnie Twoje argumenty.

Na ME byliśmy dobrą drużyną i przez te 2 lata po też graliśmy nieźle, a przeciwników się nie wybiera.

Wygraliśmy grupę eliminacyjną do MŚ.

Był awans z 70 miejsca w rankingu do pierwszej 10-tki.

 

Zobacz sobie najpierw w jaki sposób powstaje ranking FIFA, a zrozumiesz w jaki sposób nasze orły awansowały z 70 pozycji na 8.

 

Podałem przydługi spis cieniutkich, grających tak samo jak my drużyn, z którymi udało się coś ugrać oraz krótką listę normalnych drużyn, które nam dokopały.

 

Jako że na MŚ nie ma słabych drużyn, wyniki naszych orłów z dobrymi drużynami mogły dać choć jeden impuls do włączenia światełka nad głową z jednoczesnym drugim do wyłączenia telewizora.

 

Wtedy można trzeźwo się wypowiedzieć co, jak, dlaczego i gdzie właściwie jesteśmy, a klepać bzdety o wyśnionych chyba po pijaku oczekiwaniach albo rzekomej kompromitacji.

 

Takie problemy to może i mają np. nasi zachodni sąsiedzi, bo nigdy nie kończyli żadnego mundialu bez wyjścia z grupy. Jednak trenera pozostawili w spokoju. Wiesz dlaczego?

Edytowane przez konradskala

Doskonale wiem jakie są przyczyny klęski na MŚ, ale mam trochę inny pogląd na poziom gry naszej reprezentacji od eliminacji do Euro 2016.

Też podważysz wynik na tym euro? Przecież przy odrobinie szczęścia (gdyby nie Kuby błąd) mogliśmy być w półfinale, a Portugalia wtedy zakończyłaby swoją przygodę na 1/4 finału. Takie to niuanse decydują w tego typu turniejach. Każdy dzień jest inny.

Czynnik losowy i dyspozycja dnia mają bardzo duży wpływ na wynik.

Na tego typu turniejach wygrywają najlepsi.

Gdy spotkają się równorzędne drużyny wygra ta, która ma lepiej rozpracowanego przeciwnika. I tyle.

 

Są drużyny, które REGULARNIE grają w mistrzostwach i osiągają wyznaczone cele. A jak nie osiągną, to nikt nie ma pretensji o dyspozycję dnia bo Hans miał miał wczoraj sraczkę, Diego poszedł późno spać, Grigorij ma chorą babcię w Kazachstanie, a Johnego zdradza żona.

 

Te i podobne temu bzdury są możliwe tylko u nas bo my REGULARNIE z tych imprez wypadamy i żeby zamydlić oczęta są już wcześniej przygotowane wymówki o aklimatyzacji, źle skoszonej trawie, wysokiej temperaturze albo grze pod presją

 

Te wszystkie czynniki mają usprawiedliwić gorszą dyspozycję dnia, której u nas po prostu nie ma. My mamy tak na każdych mistrzostwach.

Akurat w stosunku do naszych Orłów można wymyślać różne argumenty dowodzące blamażu na MŚ i wszystkie będą trafne, bo ich postawa na tym turnieju była zerowa.

Natomiast co do innych faworytów - piszesz, że są drużyny, które regularnie osiągają wyznaczone cele.

Naprawdę tak jest? A co z Niemcami, Hiszpanią, Portugalią, Argentyną, Brazylią...? Nie mówiąc już o Włochach i Holendrach, których w ogóle zabrakło.

Wachlarz drużyn, które mają jakieś osiągnięcia w historii MŚ jest tak szeroki, że zawsze któraś tam podtrzyma tradycję.

W tym roku była to Francja. Ale czy ktoś stawiał na Chorwację czy Belgię, a nawet Anglię, że dojdą tak daleko, zamiast innych faworytów,

którzy polegli?

Polacy też mieli swoje osiągnięcia w historii MŚ, jak pewnie pamiętasz.

Dlatego nikt mi nie powie, że na tego typu turniejach oprócz oczywiście solidnego przygotowania i odpowiedniej taktyki nie ma znaczenia

zwykła dyspozycja dnia i łut szczęścia. W każdym turnieju są niespodzianki i sensacje, ale zgodzę się, że zazwyczaj wygrywa drużyna z osiągnięciami, bo jest tych drużyn wystarczająco dużo i sprawdza się tu rachunek prawdopodobieństwa.

Ale nie zawsze - kiedyś ME wygrała Grecja - drużyna kompletnie bez osiągnięć.

Natomiast co do innych faworytów - piszesz, że są drużyny, które regularnie osiągają wyznaczone cele.

Naprawdę tak jest? A co z Niemcami, Hiszpanią, Portugalią, Argentyną, Brazylią...? Nie mówiąc już o Włochach i Holendrach, których w ogóle zabrakło.

 

Pisałem ze regularnie osiągają wyznaczone cele, a jeśli nie to nikt się nie czepia jakiejś tam dyspozycji dnia.

 

Pytasz co z Niemcami - ano tyle, że wystąpili 19 razy na MŚ i 12 razy na ME. 4 razy byli mistrzami świata i 3 razy mistrzami Europy, a dopiero teraz pierwszy raz od chyba 90 lat nie wyszli z grupy.

 

Hiszpania - same gwiazdy i najmocniejsza liga, a powróciło fatum turniejowe "grali jak nigdy i przegrali jak zawsze" co od wielu lat było ich bolączką. Poza tym jak to miało się dobrze dla nich zacząć i skończyć, skoro 2 dni przed turniejem(!) hiszpańska federacja piłkarska wywala im trenera?

Ale:

2008 - mistrzostwo Europy

2010 - mistrzostwo Świata

2012 - mistrzostwo Europy

 

Robi wrażenie? Na mnie tak.

 

Portugalia - najmniej utytułowana drużyna. Jedno wicemistrzostwo w 2004 i Mistrzostwo Europy w 2016 to cały dorobek. To, że w składzie jest Ronaldo nie oznacza, że tworzą mocny zespół - coś jak Lewandowski i my.

Podobnie Argentyna z Messim w dużym kryzysie i Brazylia z Neymarem, która chyba przespała rozwój taktyki w piłce nożnej albo codziennie budzą się w środku nocy z wynikiem 7:1 przed oczami.

 

Włosi od 60 lat nie załapali się do turnieju nie dlatego, że mieli słabą dyspozycję dnia, tylko dlatego, że przepierdzielili 10 spotkań w kwalifikacjach, gdzie oprócz Hiszpanów mieli w grupie takie petardy jak Albania, Macedonia, Izrael i Lichtenstein.

To czemu się dziwić?

Na koniec przewalili baraże ze Szwecją i zostali w domu.

 

Podobnie Holendrzy - w eliminacjach oprócz Francji w grupie same asy piłkarskie: Szwecja, Białoruś, Bułgaria i Luksemburg, a wyniki mizerne.

Ponadto nie było ich już w 2016 na ME, a więc druga z rzędu wtopa się utrzymała.

Ja to wszystko wiem. Też znam trochę historię światowej piłki nożnej.

Chciałem Ci tylko uświadomić, że to nie jest tak jak pisałeś, że te najlepsze drużyny zawsze realizują swoje cele.

Niepowodzenie faworyta często jest spowodowane jednym słabym meczem, czyli właśnie (nie)dyspozycją dnia.

W tym wyrównanym poziomie decydują czasem niuanse i łut szczęścia. Mecz powtórzony następnego dnia mógłby mieć

przebieg i wynik zupełnie odwrotny.

Napiszę taki frazes, że piłka nożna jest obecnie nieprzewidywalna.

 

Są drużyny, które REGULARNIE grają w mistrzostwach i osiągają wyznaczone cele

 

Nie ma takiej drużyny...często zdobywa mistrzostwo jakaś utytułowana, ale wiele z nich wtedy nie osiąga swego celu.

I to nieprawda, że:

 

A jak nie osiągną, to nikt nie ma pretensji

 

Jak to nie? Myślisz, że media przechodzą do porządku dziennego i tak łatwo zapominają gorycz porażki?

Jadą po nich tak samo jak po naszych, nie zostawiając często suchej nitki. Często też taki przegrany występ kończy się odwołaniem trenera.

Niemcy to chyba wyjątek pod tym względem.

Edytowane przez soundchaser

Wiem, że media obsmarują każdego i wszędzie za każdą porażkę.

O ile w przypadku takich drużyn jak Niemcy, Argentyna, Hiszpania, Brazylia, Anglia czy nawet Portugalia mają bezsprzeczne prawo pisać czy mówić o kompromitacji, to w przypadku naszej drużyny użycie tego określenia jest wręcz śmieszne, żeby nie powiedzieć karykaturalne.

 

Na coś ktoś liczy czy mam omamy? Na piękne, składne akcje, zaskakujące kontry i grad goli w konfrontacji amatorszczyzny z zawodowcami?? Dobre sobie...

 

To tak jakby wysłać naszego miszcza Legię na sparingi z drugą ligą angielską i w przypadku (nie czarujmy się więcej - i tak pewnej) wtopy pisać o kompromitacji.

 

Wystarczył żenujący dwumecz ze zwykłym przeciętniakiem Spartakiem Trnawa.

O ile w przypadku takich drużyn jak Niemcy, Argentyna, Hiszpania, Brazylia, Anglia czy nawet Portugalia mają bezsprzeczne prawo pisać czy mówić o kompromitacji, to w przypadku naszej drużyny użycie tego określenia jest wręcz śmieszne, żeby nie powiedzieć karykaturalne.

 

Kompromitacją nie było ostatnie miejsce w grupie, ale styl gry.

Zrozum to w końcu...w eliminacjach tak beznadziejnie nie grali w żadnym meczu.

 

Wystarczył żenujący dwumecz ze zwykłym przeciętniakiem Spartakiem Trnawa.

 

Grał przeciętniak przeciwko przeciętniakowi. Ktoś musiał wygrać.

Przy lepszej dyspozycji dnia w pierwszym meczu (podobno piłkarze mieli jakieś dolegliwości)

wynik mógłby być inny, a w rewanżu wiele nie brakowało do dogrywki...i jeszcze gra w 9-tkę.

Więc tutaj nie wyciągałbym zbyt pochopnych wniosków.

Edytowane przez soundchaser

Kompromitacją nie było ostatnie miejsce w grupie, ale styl gry.

Zrozum to w końcu...w eliminacjach tak beznadziejnie nie grali w żadnym meczu.

 

W eliminacjach w grupie (oprócz Dani) graliśmy z jeszcze większymi cieniasami jak my. Listę masz powyżej.

Niemal wszystkie mecze przed MŚ z lepszymi drużynami przegraliśmy, ale jakoś to się rozeszło po kościach bo większość spotkań była zwycięska, I miejsce w grupie, dużo nawbijanych bramek kelnerom itd.

 

Rozumiem nadmuchane oczekiwania części kibiców, ale tylko tych, którzy nigdy nie byli na żadnym meczu albo piłką nożną zaczęli się interesować oglądając jedynie występy naszych orłów w TV.

 

Dlatego dla mnie żadnej kompromitacji nie było. Trafiliśmy na dużo lepsze, mocniejsze, grające nowoczesny futbol drużyny, przy których nie mamy żadnych szans. Właściwie "trafiliśmy" to złe określenie. Gdzie by nas nie rzucili było by to samo. A to dlatego, że nie umiemy grać teraźniejszej piłki. To nie jest tak, że styl gry wygląda na katastrofalny, tylko w zderzeniu z konkretną drużyną nie mamy żadnych atutów - ani taktycznych ani technicznych.

 

Grał przeciętniak przeciwko przeciętniakowi. Ktoś musiał wygrać.

 

W Trnawie przyjęto zwycięstwa ze sporym zaskoczeniem. Drużyna z 60-cio tysięcznego miasteczka rozbiła ekipę nr 1 z 40 milionowego kraju...

Drużyna z 60-cio tysięcznego miasteczka rozbiła ekipę nr 1 z 40 milionowego kraju.

 

Akurat to o niczym nie świadczy.

Malutka Belgia, czy Chorwacja zdziałały więcej na MŚ niż potężna Rosja, czy Brazylia.

Czy Legia poradzi sobie w spotkaniu z legendarnym klubem z Luksemburga ?

Cięzko będzie !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

od 20 lat czyli w 1998 bylismy dobrzy ?

Nie wiem, czy daty mi się nie pomyliły, ale wtedy polską bramkę chronił Holender.

Niejaki Van Dzik.

Ciekawa rozmowa na temat szkolenia piłkarzy:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

No cudownie wręcz w pucharach. Lech i Jagiellonia na dnie, a Legia upodobała się błaźnić z drużynami z miasteczek 100x mniejszych od Warszawy.

Pogrzebałem 10 sekund i wyszło, że to całe Dudelange zamieszkuje ok. 20 tys mieszkańców. Mają fabryke hamulców, stadion i przekaźnik telewizyjny.

 

Edit: to nie jest nawet miasto - to gmina.

to nie jest nawet miasto - to gmina.

 

A co to ma do rzeczy?

W luxemburskiej gminie nie może być amatorskiej drużyny piłkarskiej lepszej od Legii?

 

Kolega do mnie zadzwonił w trakcie tego meczu (ja nie oglądałem) jak po 18 minutach przegrywali 0:2 i nie przebierał w słowach...że żenada, kompromitacja, wstyd...

Jaki wstyd? Wstyd to kraść, a nie zarabiać solidne pieniądze, jak na kopacza przystało. Polityk kradnie, a piłkarz przecież wykonuje ciężką pracę na boisku, więc ma prawo zarobić za swój pot i znój.

Mój kolega w swojej złości powiedział na końcu: k**wa...tę Legię trzeba natychmiast rozwiązać.

A ja mu na to: JAK TO ROZWIĄZAĆ? MISTRZA POLSKI? ;-)

 

Dobranoc wszystkim fanom polskiej piłki nożnej.

Ja jestem ciekawy co ma do powiedzenia Boniek - zbyt pewny siebie i arogancki człowiek , który jest odpowiedzialny za Polską piłkę.

Edytowane przez babatular

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

No i mając TAKIE czołowe zespoły w naszej ekstraklasie nie powinniśmy kręcić nosami na wyniki naszej reprezentacji.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

A co to ma do rzeczy?

W luxemburskiej gminie nie może być amatorskiej drużyny piłkarskiej lepszej od Legii?

 

Nie może, tylko JEST :)

Zaczynam się zastanawiać, w którym Europejskim państwie znalazłbym drużynę, która wreszcie uległa by naszym miszczom, ale jak tak patrzę na mapę to nie znalazłem.

  • Moderatorzy

No i mając TAKIE czołowe zespoły w naszej ekstraklasie nie powinniśmy kręcić nosami na wyniki naszej reprezentacji.

Teraz to nawet uważam, że występ na Mundialu był dużym sukcesem. A z własnego podwórka - kiedyś na urlopie mogłem pograć w piłkę z kilkoma zawodnikami z jednego klubu z pierwszej ligi. Nie ukrywam kondycyjnie odstawałem bardzo ale jeśli chodzi o celność strzałów, podań i rozegranie piłki już dużej różnicy nie było. I nie za bardzo mogę to pojąć jak ktoś kto zawodowo zajmuje się kopaniem piłki nie jest w stanie po przebiegnięciu połowy boiska oddać celnego strzału w światło bramki.

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.