Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

w jakim chorym świecie żyjemy w którym rządzą pazerne chciwe koncerny.

żaden zawodowy sportowiec nie pije takiego świństwa!

Postawia środek do czyszczenia ubikacji przed sportowcami i twierdza ze można to pic 🙂

 

Edytowane przez Adam Sikora
11 minut temu, Adam Sikora napisał:

żaden zawodowy sportowiec nie pije takiego świństwa!

No nie wiem, pogadaj z iron manami 😉

nagrywamy.com

Wina Bio są często najlepsze. To całkiem niezły trik żeby kupić dobre nie znając się. Oj dawno nie piłem wina, jakoś ochoty nie było.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pomoc dla Alana 1%KRS 0000037904(32459 MAŁECKI ALAN)

18 godzin temu, EmilioE napisał:

Ono zawsze jest słodkie albo półsłodkie, taki już kleszy gust. Ale jakość chyba ok, nie znam się na winach, ale zorientowani mówią, że bez szału ale pijliwe.

Ja piłem akurat kwasielca -mszalniaka , ale pewnie jest cały zakres kwasowości -słodkości do wyboru . Wina robię sobie sam . W krajach tak zimnych jak Polska, wina robi się inaczej niż tam gdzie są słodkie owoce (czyli tam gdzie jest ciepło). Owoce nadają smak ( trochę cukru też może być ). Słodkość i moc wina regulujemy zwykłym cukrem dodawanym zewnętrznie , kwasowość możemy regulować kwaskiem cytrynowym . Ja robię wina lekko  słodkawe , mocne (16-17%) i lekkie (lekkie w sensie że są nie gęste ). Tak czy siak wolę wino własnej konstrukcji niż sklepowe , roboty jest trochę , cena niska , smak ok .

W dniu 20.06.2021 o 16:47, xajas napisał:

Przestaw sie na piwo i hamburgery i poczekaj kilka lat, to zobaczymy co z tego plaskiego brzuszka pozostanie

Mam się dobrze.

Ale piwo oszczędnie bo alkohol jest szkodliwy nawet w niewielkiej ilości. 

Niemniej piwo ważone tradycyjnie, podobnie jak wino to żywność eko... 

Nie widzę nic złego w hamburgerze. Są przyzwoite miejsca w Szczecinie. 

 

2 godziny temu, Grzegorz7 napisał:

piwo oszczędnie bo alkohol jest szkodliwy nawet w niewielkiej ilości

Nieprawda. Alkohol spożywany z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach! 

nagrywamy.com

  • 2 tygodnie później...

UWAGA!!! Zatruwają jedzenie dla dzieci (info dla tych któży kupują gotowce)

ARSZENIK RTĘĆ OŁÓW KADM, bardzo wysokie poziomy, większe niż w innym jedzeniu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli już musicie kupić wino to kupujcie mołdawskie, rumuńskie czy gruzińskie.

Na pewno mniej chemii niż w tych osławionych Francuzach.

Kiedyś oglądałem film dokumentalny o tym 

 

Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w "D" aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.

Godzinę temu, Amator 2b napisał:

Jeśli już musicie kupić wino to kupujcie mołdawskie, rumuńskie czy gruzińskie.

Zgadza się, od lat je piję i żyje 😝

Pomoc dla Alana 1%KRS 0000037904(32459 MAŁECKI ALAN)

W dniu 20.06.2021 o 18:09, EmilioE napisał:

jem bardzo dużo i unikam śmieci. Piwko za to smolę równo

Piwko teraz warzą kilka godzin.

Większość piw na rynku to też śmieć.

Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w "D" aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.

Godzinę temu, Amator 2b napisał:

Większość piw na rynku to też śmieć.

Wiemy które. Ja ich unikam jak ognia i kupuję tylko z lokalnych browarów.

  • 1 miesiąc później...

Piotr_1 napisał:

"@soundchaser

Pij piwo pszeniczne, najlepiej niefiltrowane, to lepsze na magnez niż jęczmienne. I ogranicz do 1 dziennie, ew. 1,5. Z tańszych Książęce pszeniczne, z droższych Amerykańska Pszenica Jurajskie bdb."

Piję czasem piwo pszeniczne jako urozmaicenie, ale nie jest moim ulubionym.
Wolę normalne. Piję różne piwa, a nie wciąż to samo.
A piję 3-4 wieczorem, bo stwierdziłem, że to mi bardzo dobrze robi na wszystko - nawadnia (w ciągu dnia piję tylko rano wierzbownicę i do obiadu herbatę, a przecież wieczorem albo biegam, albo ćwiczę), rozluźnia, relaksuje, uspokaja (chmiel) i świetny mam sen. Nie stwierdziłem żadnych skutków ubocznych. Rano wstaję i czuję się jakbym nie pił wcześniej piwa, tylko wodę.
To nie jest alkoholizm, czy uzależnienie, bo w każdym momencie jestem w stanie odstawić picie piwa, jeśli stwierdziłbym, że mi w jakiś sposób szkodzi. Jednak nie szkodzi, a pomaga. Bywały sytuacje, że nie mogłem pić piwa przez kilka dni i nie miałem z tym problemu. Alkoholizm to takie uzależnienie, które doprowadza do sytuacji, że musisz się napić, chlejesz od rana, ręce ci się trzęsą i pijesz by się urżnąć, nie masz hamulca, przekraczasz granice. Ja tych granic nigdy nie przekraczam, a dla mnie zimne piwko jest najlepszą formą uzupełnienia ubytku wody w organizmie, w dodatku o znakomitym smaku. Piwo jest zdrowe (są książki na ten temat), zawiera małą ilość alkoholu i nie można go porównywać do ciężkich, wysokoprocentowych alkoholów, które uszkadzają wątrobę i inne organy.

Takie jest moje zdanie na podstawie wieloletnich obserwacji własnego organizmu.

Dla mnie dziwne że się dobrze czujesz, szczególnie przy masie ciała rzędu 70kg. Ja bym się dobrze nie czuł nawet przy bardzo dobrej jakości piwach, a ciężko dzisiaj o piwo dobrej jakości w dobrej cenie, to jest poniżej 4zł.

"rozluźnia, relaksuje, uspokaja". Życie w bazowej formie nie polega na tym że mamy na wszystko jakąś substancję. Substancję żeby się obudzić, rozbudzić, podniecić, uspokoić, zrelaksować, uśpić. Każdy psycholog który zajmuje leczeniem nałogów, np. alkoholowych, narkotykowych, od leków już wie że to złe podejście, to są nałogi. Czasem potrafimy sobie ułożyć życie z nałogami, dopóki jest fajnie to jest fajnie. Jednak nałóg to pasożyt. Tak jak tasiemiec. Tak jak niechciany gość w domu pod twoją nieobecność. Wszystko wyje, trochę nakradnie, zrobi kupę w przedpokoju, wybije szybę i sobie pójdzie. A dom symbolizuje twoje ciało i twoją głowę. Niedobrze dla domu kiedy złodziej tam robi bałagany.

Wolno mi, ale nie wszystko mi służy. Jeżeli nie służy to już byś wiedział. Chyba że jeszcze nie wiesz, to później się dowiesz. Także spokojnie.

Edytowane przez Piotr_1

Kup dobre piwo a jedno. Kup sobie ładną małą elegancką szklaneczkę i delektuj się samym piwem i tą specjalną chwilą. Nalej szklaneczkę resztę odstaw do lodówki, potem po czasie sobie dolej. Możesz je zakapslować na jakiś czas. Nie łącz picia piwa z siedzeniem przed komputerem czy telewizorem. Siedź i pij i rób tylko to. I tylko jedna buteleczka 0,5. Po to to jest tak wymyślone w takiej buteleczce żebyś nie kupował czterech. W restauracji zamawiasz 4 zupy? W cukierni zjadasz 4 pączki? Nie. A picie 4 piw codziennie i uprawianie sportu to dopiero jest katorga, żadna przyjemność.

  • Moderatorzy
Godzinę temu, Piotr_1 napisał:

A picie 4 piw codziennie i uprawianie sportu to dopiero jest katorga, żadna przyjemność.

Nie dramatyzujmy 😜 

Gość

(Konto usunięte)

zmierzacie w stronę oczywistego masochizmu...jak się weźmie panienkę i zachce się raz jeszcze, to wtedy jak to nazwiecie?

a po tym jeszcze raz....zostawić otwarte piwo ? kosmiczne.

9 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Dla mnie dziwne że się dobrze czujesz, szczególnie przy masie ciała rzędu 70kg

Regularny ruch od zawsze, dobry metabolizm...co w tym dziwnego?
 

 

9 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Jednak nałóg to pasożyt. Tak jak tasiemiec.

Zgadza się. Wtedy tracisz kontrolę i przez to zaczynasz gorzej się czuć i źle funkcjonować.

 

8 godzin temu, Piotr_1 napisał:

A picie 4 piw codziennie i uprawianie sportu to dopiero jest katorga, żadna przyjemność.

Odwrotnie - najpierw uprawianie sportu, a później, po porządnym spoceniu się wypicie piwka w celu nawodnienia organizmu, a przy okazji dla przyjemności smakowania. Alkohol tu nie ma znaczenia, bo gdybym chciał się urżnąć, to wypiłbym flaszkę wódki.

 

2 godziny temu, xajas napisał:


Nie, to jest alkoholizm

Nie, to nie jest alkoholizm. Alkoholizm jest wtedy kiedy traci się kontrolę i przekracza granice.
 

Nie, to nie jest alkoholizm. Alkoholizm jest wtedy kiedy traci się kontrolę i przekracza granice.
 

wszyscy alkoholicy tak to sobie tlumacza

4 piwa dziennie to duze uzaleznienie

Tak...alkoholicy tak.

11 minut temu, xajas napisał:

4 piwa dziennie to duze uzaleznienie

Nie czuję tego. Kaca nie mam, źle się nie czuję, od 30 kilku lat nie choruję, więc w czym problem?
Nie piję żadnego innego alkoholu, nigdy.

Poza tym nie jest to uzależnienie, bo ja nie piję, bo muszę, tylko piję, bo sprawia mi to przyjemność.
Ale masz rację - można to nazwać uzależnieniem...tak samo jak smakosz kawy też się od niej uzależnia.

poczytaj co to jest alkoholizm.
Chociaz nie wierze, by to cos zmienilo, jestes odporny na wszelkie argumenty

Smakosz to nie to samo. Jestem smakoszem stekow, ale jem je raz w miesiacu, ale przyznaje, jestem uzalezniony od kawy

7 minut temu, xajas napisał:

poczytaj co to jest alkoholizm.
Chociaz nie wierze, by to cos zmienilo, jestes odporny na wszelkie argumenty

Ulegasz stereotypom. Do Ciebie też nie trafiają moje argumenty.
Wtedy zawsze pojawia się to słynne "poczytaj".

Ty myślisz, że ja nie wiem co to jest alkoholizm?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Poczytaj sobie i sprawdź jak to się ma do tego, co pisałem o sobie wcześniej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
56 minut temu, soundchaser napisał:

Nie czuję tego. Kaca nie mam, źle się nie czuję, od 30 kilku lat nie choruję, więc w czym problem?
Nie piję żadnego innego alkoholu, nigdy.

mój ojciec w tym roku kończy 86 lat, codziennie niewielka ilość alkoholu - whisky na dwa palce, piwko itd.

czy jest alkoholikiem? Nie wiem, natomiast bez małej dawki raczej życia sobie nie wyobraża, no i chyba służy mu 😉 każdy jest inny, jeżeli nie ma reperkusji zdrowotnych to why not?

mnie z kolei od alkoholu już dawno odrzuciło, zamula, nic fajnego. Co innego kawa....:)

Edytowane przez rasputin
21 minut temu, przemak napisał:

Ja tylko tak przeliczę, że cztery polskie piwa to jest ponad ćwiartka gorzały. 

A osiem to nawet pół litra. 😉 Z tym że ja po ćwiartce wódki leżałbym pod stołem, a nazajutrz miałbym potwornego kaca.
Dlatego od 35 lat nie piję mocniejszych alkoholi.
Po piwie - zero skutków ubocznych...jakbym pił wodę poprzedniego wieczora.

8 minut temu, rasputin napisał:

każdy jest inny

Tak jest - cały czas o tym piszę...a tutaj - podobnie jak w tych wątkach kablowych - próbuje się wszystkich wrzucić do jednego worka.

Jestem jak Soundchaser. Regularny ruch, bieganie, czasem siłownia, waga 70-72 kg.

Piję piwo niemal codziennie, ale 2 góra 3. Po 2 czuję się rewelacyjnie, po 3 czasem rano czuję się zmulony, więc taką ilość zostawiam na specjalne okazje.

Edytowane przez EmilioE

"Tynk pożera dźwięk" 747

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.