Skocz do zawartości
IGNORED

Niekomercyjne kino artystyczne.


Rekomendowane odpowiedzi

Ta rola Łomnickiego przeszła do historii.Niestety nigdy nie widziałem go na żywo tak jak i Holoubka.

  • 2 tygodnie później...

Miesiąc temu w moim kinie studyjnym odbyła się retrospektywa filmów chińskiego reżysera Wong Kar Wai'a w związku z cyfrowym odnowieniem jego filmów z lat 90. Filmów uważanych za arcydzieła i pozycje kultowe.Wtedy obejrzałem Chungking Express, Upadłe anioły i Happy Togather. Delikatnie mówiąc filmy te  nie przypadły mi do gustu. Obecnie miałem okazję zobaczyć chyba najsłynniejszy obraz tego  reżysera czyli Spragnionych miłości . Też w wersji zremasterowanej. I tym razem wrażenia są zupełnie odmienne. Film z 2000r. a akcja rozgrywa się w latach 60 , wśród chińskiej diaspory w Hongkongu, Singapurze i Kambodży . Para głównych bohaterów żyje w klaustrofobicznych wnętrzach przeludnionych chińskich mieszkań gdzie trudno o intymność i prywatność. Oboje są samotni bo ich współmałżonkowie ciągle w wyjazdach służbowych. Są sąsiadami a ta samotność z czasem zbliża ich do siebie. Rodzi się uczucie ale nietypowe . Bo polegające jedynie na bliskości psychicznej, bliskości dusz. To miłość pozbawiona, pieszczot, dotyku, pocałunków nie mówiąc o seksie . Starają się nie przekraczać ustalonej wcześniej granicy wynikającej z faktu,że ich współmałżonków połączył wcześniej romans .Zapewne ma tu też znaczenie czas akcji ( lata 60 ) jak i ich bagaż kulturowy ( filozofie wschodu , taoizm,buddyzm ). Tak więc mamy miłość bez seksu, klimat niedomówień ,zagadki, nieoczywistości. Niesamowita jest strona wizualna filmu. Kolorystyka utrzymana w barwach intensywnej czerwieni , brązów, żółcieni. Obraz z kamery jest częściowo nieostry, zamazany co nadaje filmowi klimat poetycki .Ten nastrój potęguje kapitalna muzyka, zarówno oryginalna jak i piosenki Nat King Cola.Reasumując wybitny, bardzo oryginalny , klimatyczny obraz ,który znakomicie wytrzymał próbę czasu.

Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz

" Infinite Storm " M. Szumowskiej i M. Englerta postanowiłem omówić w kategorii kina światowego a nie polskiego. To kameralny obraz oparty na faktach. To historia pielęgniarki i ratowniczki górskiej Palm ( Naomi Watts ), która w czasie górskiej wędrówki przypadkowo natyka się na młodego mężczyznę . Znajduje się on w stanie skrajnego wyczerpania i zagrożenia życia. Rzecz dzieje się w G. Białych w New Hampshire słynących z nagłych załamań pogody , potwornych wiatrów i mrozów. I z taką sytuacją mamy tutaj do czynienia . Z niewiadomych przyczyn ten człowiek wybrał się w wysokie góry kompletnie nieprzygotowany ( z dalszej części wynika,że to była próba samobójstwa ). 3/4 filmu to obraz ratowania ludzkiego życia w skrajnie trudnych warunkach pogodowych. I trzeba przyznać ,że jest to najlepsza i najbardziej emocjonująca część filmu. To obraz zmagania się z siłami natury, własną słabością i słabością drugiej , ratowanej osoby. W tym zakresie robota filmowa jest na najwyższym poziomie, oddaje realistycznie przerażające warunki w jakich przebywają bohaterowie i ich nadzwyczajne zmagania. Na podkreślenie zasługują zdjęcia Englerta ukazujące piękno ale i grozę gór. Ciekawostką są fragmenty pokazujące profesjonalizm Palm jako ratowniczki , jej wyposażenie i mentalność. Z końcowej części filmu dowiadujemy się coś więcej o samej Palm , o jej przeszłości i motywacjach .To ukazuje jej postawę w trochę innym świetle. Film staje się głosem w dyskusji o celowości alpinizmu bo okazuje się ,że może on być sposobem na odreagowanie stresów, traum , na walkę z własnymi słabościami. A ratowanie ludzkiego życia może być wartością samą w sobie , dającą lepszy komfort życia.Niestety to wszystko czyli ostatnie 1/4 filmu to już tania publicystyka przeznaczona chyba dla amerykańskiego czyli prostego odbiorcy. Niemniej film jest jak najbardziej wart obejrzenia .Na szczególne wyróżnienie zasługuje rola Naomi Watts a właściwie jej poświęcenie bo zdjęcia kręcono w prawdziwych górach, w Słowenii.

Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz

"Men" Alexa Garlanda. Krytyczki są zachwycone. Krytycy twierdzą, że to efektownie opakowany banał.

Tym razem muszę jednak przyznać rację paniom. Nie wiem czy prawdziwa jest diagnoza, wedle której świat stworzony przez mężczyzn jest dla kobiet opresyjny w każdym aspekcie - intelektualnym, duchowym, seksualnym, emocjonalnym, obyczajowym. Ale skoro inny facet się pod nią podpisuje z takim zawijasem i wykrzyknikiem to pozostaje mi to przyjąć z całym dobrodziejstwem inwentarza.

Film w niektórych aspektach jest podobny do "Titane" ale wg mnie lepszy i dużo bardziej bezwględny dla naszej płci. "Titane" to dzieło kobiety. Wychodzi na to, że jednak nasi górą...



W dniu 5.01.2022 o 10:30, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Film tchnie ciepłem, łagodnym humorem i pozytywną energią. Po prostu piękny i mądry film.

Całkowita nieprawda. Film wydmuszka. Artystyczne nieporozumienie. Czarno-białe zdjęcia mają niejako podkreślić rzekomy artyzm tego dzieła, ale poza rzeczywiście dobrymi ujęciami ten film niczego interesującego nie prezentuje.

Wstawki z nagraniami z wywiadami z dziećmi to czysty komunał. Dziwne, że tego nie dostrzegasz.

Rozumiem, że film na nam uświadomić, że rozmowa i tolerancja są w życiu ważne, ale w sposób jaki to czyni jest nie tyle banalny co także przekłamany.

Dziecko w filmie to dziecko z zaburzeniami behawioralnymi.  Prawdopodobnie to dziecko autystyczne lub z zespołem Aspergera. Piszę prawdopodobnie, bo w filmie nie ma o tym nawet żadnych sugestii, poza tym, że wiemy, że jego ojciec leczy się psychicznie.

Takie dziecko ratuje się medycznym leczeniem, a nie podróżą z dobrym wujciem, który w ramach tolerancji podobnie jak matka pozwala mu na wszystko.

ps. w tym filmie jest tylko jedna ciekawa scena, w którym wujek wskazuje dziecku na ułomność ludzkiej pamięci.

 

 

W dniu 28.02.2022 o 18:48, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

To prosty film, prosta historia oparta na własnych przeżyciach a przez to prawdziwa.

Zbyt prosty jak na Branagha. Nic specjalnego. To, że oparta na faktach nie czyni z niego od razu arcydzieła, a nawet dobrego kina.

Edytowane przez Meloman

Co do pierwszego filmu. Piszesz ,że " to prawdopodobnie   dziecko autystyczne ". A zaraz , że  "nie ma o tym nawet żadnych sugestii ". Nie uważasz ,że to sprzeczność ? Ja się z tym nie zgadzam ale oczywiście masz prawo to takiej interpretacji.

Co do drugiego filmu .Nie uważam ,że oparcie filmu na faktach czyni z niego arcydzieło. Nic takiego nie napisałem . Napisałem jedynie ,że opiera się na elementach autobiograficznych .

23 godziny temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Piszesz ,że " to prawdopodobnie   dziecko autystyczne ". A zaraz , że  "nie ma o tym nawet żadnych sugestii ". Nie uważasz ,że to sprzeczność ? Ja się z tym nie zgadzam ale oczywiście masz prawo to takiej interpretacji.

Nie ma tu Wojtku żadnej sprzeczności. Piszę prawdopodobnie, bo z zachowania to dziecko zachowuje się jak dziecko autystyczne. A dlaczego prawdopodobnie? Bo pomimo, że zachowanie dziecka wykracza daaaaleko poza normę, nie pada choćby zdanie w tym filmie na ten temat!

W dniu 1.06.2022 o 10:21, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

3/4 filmu to obraz ratowania ludzkiego życia w skrajnie trudnych warunkach pogodowych. I trzeba przyznać ,że jest to najlepsza i najbardziej emocjonująca część filmu. [...].Niestety to wszystko czyli ostatnie 1/4 filmu to już tania publicystyka przeznaczona chyba dla amerykańskiego czyli prostego odbiorcy.

Zgodzę się, że końcówka jest dramatycznie słaba i podobnie jak Ty odebrałem ją jako przeznaczoną dla prostego amerykańskiego odbiorcy.

Niestety te lepsze 3/4 nie do końca mnie tak zafascynowało. Doceniam pewną kameralność czy nawet ascetyczność, ale czegoś mi zabrakło, żeby poczuć prawdziwą grozę natury czy też wysiłek Pam w ratowaniu mężczyzny. 

23 godziny temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Napisałem jedynie ,że opiera się na elementach autobiograficznych .

Kenneth jakby bał się głębiej zanurzyć w spór religijny. Rozumiem, że chciał być w jakiś sposób neutralny czy też obiektywny, ale wyszedł film miałki w odbiorze. Dla mnie spore rozczarowanie.

dzarro

Zachęciłeś mnie swoim wpisem do pójścia na "MEN " A. Garlanda . Wcześniej myślałem ,że to  jedynie standardowy horror mający jedynie przestraszyć ,że to tylko kino gatunkowe. A tu zaskoczenie. Bo to horror psychologiczny wykorzystujący formułę horroru do wypowiedzi na ważne tematy . Poza tym już wcześniejszy film tego reżysera ( "Ex Machina ") bardzo mi się spodobał .Ale wróćmy do " MENa ". To film ,który można rozpatrywać na wielu poziomach. Poziom podstawowy to klasyczny horror wykorzystujący wszystkie atrybuty tego gatunku. Mamy samotną dziewczynę na angielskiej wsi zmagającą się z traumą, mamy ponure angielskie domiszcze na odludziu w stylu neogotyckim . Mamy tajemnicze wnętrza utrzymane w kolorach krwistej czerwieni , ponure, mgliste łąki , tajemniczy las . Oraz zagrożenie , dziwni lokalsi , samotność ,egzystencjalne zagrożenie. To wszystko przedstawione jest na najwyższym poziomie. Strona wizualna wpisuje się w najlepsze osiągnięcia gatunku. Ale na szczęście to nie wszystko. Bo za sprawą scenariusza , reżysera i pewnego zabiegu obsadowego film wznosi się na znacznie wyższy poziom wypowiedzi artystycznej. Główna bohaterka Harper ( rewelacyjna J. Buckley ) spotyka się z przejawami zagrożenia ze strony różnych miejscowych mężczyzn . Zgodnie z zasadami gatunku to zagrożenie stopniowo ale nieuchronnie rośnie. A ten zabieg obsadowy ( znakomity !) polega na tym ,że tych wszystkich facetów gra ten sam aktor ( R. Kinnear ) tylko inaczej ucharakteryzowany . Dzięki temu autorzy filmu wypowiadają się na temat relacji  kobiet i mężczyzn w naszej cywilizacji. Dowodzą nieszczącej siły działania tradycyjnego, represyjnego patriarchatu w dziedzinie społecznej, seksualnej, obyczajowej ,emocjonalnej i każdej innej. Pokazują to w serii drastycznych a może nawet odrażających scen czy obrazów ,które zostają w pamięci. To robi wrażenie ! A na końcu znak czasu.Okazuje się ,że to kobieta wychodzi zwycięsko z tych zmagań. I jeszcze jedna uwaga.Tak naprawdę to do końca nie wiemy czy ta historia rozgrywa się rzeczywiście czy też jest jedynie koszmarem , wytworem jej wyobraźni , podświadomości. To ciekawe bo w tym momencie można by przejść do trzeciego obszaru filmu . Do odniesień kulturowych . Do religii, kina , muzyki. Tu autorzy filmu pozostawiają mnóstwo tropów ,śladów a może pułapek ? Mamy odniesienia religijne ( jabłoń, jabłka - grzech pierworodny, rola kobiety ! , tajemniczy kościół i ksiądz ), są odniesienia do Szekspira ( Harper nazywa się Marlowe ) . Muzyka, a właściwie ścieżka dźwiękowa  to spreparowany chorał gregoriański w stylu naszego Pendereckiego. No i na końcu odniesienia do kina. Ja dostrzegłem fascynacje Kubrickiem ( Lśnienie ) i Polańskiego ( Wstręt, Dziecko Rosemary ). Zaletą filmu jest to ,że każdy może poszukiwać na własną rękę. Jak dla mnie niespodziewanie wybitny film.

Dodam tylko, że Garland jest też twórcą jednego z najlepszych seriali ostatnich lat - czyli "Devs" (HBO). Jak ktoś jeszcze nie widział to polecam. Kolejne dzieło wychodzące z konceptu multiuniwersum.

W dniu 4.06.2022 o 19:16, Meloman napisał:

Całkowita nieprawda. Film wydmuszka. Artystyczne nieporozumienie. Czarno-białe zdjęcia mają niejako podkreślić rzekomy artyzm tego dzieła, ale poza rzeczywiście dobrymi ujęciami ten film niczego interesującego nie prezentuje.

Dokładnie tak. Ja podobnie go odebrałem - to wydmuszka z ładnymi zdjęciami i tyle. 

"Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam."          Stanisław Ignacy Witkiewicz – Listy do żony (1928-1931)

A nie zauważyłeś np. relacji miedzy tym chłopcem i jego wujkiem ? Jak się one zmieniają i jak oni nawzajem na siebie oddziałują ? A zwłaszcza jak ta relacja wpływa na wujka,który ma problemy ze sobą ? Jak wygląda obraz Ameryki w tym filmie ? Jak ci ludzie mieszkają , żyją i co mówią ? Czyli tło społeczne . To nie jest Ameryka widziana z Hollywood .

5 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

A nie zauważyłeś np. relacji miedzy tym chłopcem i jego wujkiem ? Jak się one zmieniają i jak oni nawzajem na siebie oddziałują ?

Zauważyłem. Konkluzję masz wyżej.

5 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Jak wygląda obraz Ameryki w tym filmie ? Jak ci ludzie mieszkają , żyją i co mówią ? Czyli tło społeczne .

I to czyni film mądrym i pięknym? No proszę Cię...

5 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

To nie jest Ameryka widziana z Hollywood .

I dlatego z marszu film ma dostać Oskara?

ps. to pusta wydmuszka nic więcej. Komunały, frazesy. Dziwię się, że łapiesz się na takie prymitywne sztuczki.

15 minut temu, Meloman napisał:

Zauważyłem. Konkluzję masz wyżej.

I to czyni film mądrym i pięknym? No proszę Cię...

I dlatego z marszu film ma dostać Oskara?

ps. to pusta wydmuszka nic więcej. Komunały, frazesy. Dziwię się, że łapiesz się na takie prymitywne sztuczki.

O jaki film się spieracie - bo się pogubiłem. 😉

dzarro

Meloman ma zwyczaj wyciągania fragmentu opinii o filmie sprzed miesięcy czy roku gdzie nie ma tytułu co wprowadza zamieszanie.Ja też początkowo nie wiedziałem o jaki film chodzi.

Melomaan

Czytając Twoje opinie o filmach mam wrażenie ,że krytykujesz te filmy ,które odbiegają choć trochę od Twojej opcji politycznej czy światopoglądu . Czyli te  lewicowe, lewicujące lub liberalne.

20 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Czytając Twoje opinie o filmach mam wrażenie ,że krytykujesz te filmy ,które odbiegają choć trochę od Twojej opcji politycznej czy światopoglądu . Czyli te  lewicowe, lewicujące lub liberalne.

Pewnie część w tym prawdy, co nie oznacza, że nie staram się być obiektywny. Potrafię docenić motywy, działania stwórców. Tolerują co mają do powiedzenia, ale najważniejsze Wojtku - to w jaki sposób to czynią. O czym - w większości jest dla mnie drugorzędne.

Dostrzegam, że C'mon c'mon ma np. zobrazować Amerykę nazwijmy to prawdziwą, ale czyni to w sposób banalny.

Jeżeli pozwolisz, to skończymy ten wątek. Ten film dla mnie nie jest tego wart.

20 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Meloman ma zwyczaj wyciągania fragmentu opinii o filmie sprzed miesięcy czy roku gdzie nie ma tytułu co wprowadza zamieszanie

A jest tu jakiś przykaz terminowy? No proszę Cię... Jak miałeś wątpliwości mogłeś dopytać... Z drugiej strony na przyszłość będę bardziej precyzyjny. Mea culpa!

ps. ja jestem taki Anty-Raczek. Najczęściej nie zgadzam się z jego opiniami o filmie. Z ostatnich to Nomadland (słabiutki) czy Na rauszu (średniak, nic więcej). Jego argumenty zazwyczaj kompletnie mnie nie przekonują. Ten duńczyk to ma tylko plusa za Schuberta koncert fortepianowy na cztery ręce.

 

 

Edytowane przez Meloman

Ja nie kieruję się opiniami Raczka.

Ale wracając do meritum. Prawie wszystkie Twoje wpisy o filmach są negatywne, krytyczne. Tak z ciekawości czy mógłbyś podać tytuły kilku filmów z ostatnich lat ,które Ci się podobały ?

P.S. Ja kieruję się podobnymi kryteriami przy ocenie filmów.

Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz
W dniu 9.06.2022 o 20:23, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Tak z ciekawości czy mógłbyś podać tytuły kilku filmów z ostatnich lat ,które Ci się podobały ?

Najlepsze kino tworzą Rosjanie. Potem jest kino nazwijmy to ogólnie Bliskiego wschodu. Potem azjatyckie. Następnie kino południoamerykańskie i zachodnioeuropejskie. Amerykanie wleką się w ogonie.

W dniu 9.06.2022 o 20:23, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Ja nie kieruję się opiniami Raczka.

Ale ja przecież nic takiego nie napisałem. Po prostu jego argumenty nie trafiają do mnie. Najczęściej. Bo czasami się zgadzamy, ale rzadko.

Myślałem o jakichś konkretnych tytułach . Przecież kinematografia to nie dyscyplina sportowa i do tego zespołowa.

Żeby tradycji stało się zadość, znowu negatywnie:

CODA - który bodajże zdobył Oskara, a tak naprawdę jest dobrodusznym, ciepłym, harlequinowskim filmem.

Oczywiście warsztatowo, montażowa i aktorsko bez zarzutu, ale gdzie mu tam do do dobrego Plemię.

CODA to taki ku pokrzepieniu prostych amerykańskich serduszek. Obejrzeć i zapomnieć.

W dniu 30.11.2021 o 22:08, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

To film pełen niedomówień , niedopowiedzeń . Dialogi są oszczędne , wręcz minimalistyczne. To film kobiecy , nastrojowy. Podkreśla to ( oprócz zdjęć ) muzyka J. Greewooda wykonywana przez kwartet smyczkowy. Jeśli chodzi o aktorstwo to zdecydowanie wyróżnia się Cumberbath . To chyba najlepsza jego rola w karierze . W sumie film mi się podobał ze względu na klimat , na tę kobiecą wrażliwość reżyserki na niuans .

W końcu trafnie opisujesz film, ale zaskakuje mnie, że piszesz "w sumie film mi się podobał", co by oznaczało, że jako tako. Ten film może nie jest arcydziełem, ale właśnie przez ten klimat, niuanse, minimalizm oraz niedopowiedzenia - to jest dobre kino. Duuużo lepsze od tak chwalonego przez Ciebie C'mon c'mon.

ps. przypominam, że Jane Campion to nie amerykanka.... 🙃

6 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Czy gdzieś napisałem ,że jest Amerykanką ?

Nie...

ps. to było tylko przypomnienie dla wszystkich, że nie chwalę amerykańskiego kina. 😁

2 godziny temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Narodowość reżysera nie musi decydować o tym czy film jest amerykański .

Tak, o tym decydują pieniądze.

Meloman

Jak zdeklarowałeś jesteś fanem kina rosyjskiego. Podaj jakieś tytuły tych rosyjskich filmów,które ostatnio Cię zachwyciły .

Co do kina bliskowschodniego to praktycznie liczy się tylko Izrael i Turcja. Ciekawe kino powstaje w Iranie ale to środkowy wschód. Podajesz przykład Azji. Tak , ale to Japonia,Korea Płd. i Chiny. Ameryka Płd. ? Czasami coś ciekawego stamtąd przychodzi ale rzadko.  Europa Zach. ? Raczej północna. Kino skandynawskie to dla mnie ciągle fenomen.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.