Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


Rekomendowane odpowiedzi

A jeśli się po po prostu słucha i ma satysfakcję?

 

To przestaje się żonglować sprzętem, kasuje numer do dilera, przestaje czytać niepotrzebne recenzje i tracić czas na jałowych dyskusjach i czerpie przyjemność z muzyki unikając jakichkolwiek zmian.

 

Czego wszystkim, poza sprzedawcami i branżą oczywiście, serdecznie życzę. Do zobaczenia za kolejnych kilka lat ;)

Najciekawsze jest to, że w takiej sytuacji wcale nie o sprzęt chodzi. To kwestia dojrzałości i racjonalnego ustaiwenia systemu wartości.

 

Fascynacje sprzętowe to przedszkole. Potem okazuje się, że muzyka to nie kable, wybrzmienia i lokalizacja instrumentów, tylko coś znacznie, znacznie więcej.

Ja mam podobne przemyślenia odnośnie nagłośnienia na koncertach pomimo miernego systemu bardzo często lepiej mi się słucha w domu.

Nawet większość koncertów jazzowych jest dla mnie słaba - nie musi być rock.

Zauważyłem iż jeżeli jest na koncercie jakiś wzmacniacz to jest kiepsko (albo ostro, albo za głosno itp).

Natomiast wszelkie koncerty gdzie mamy tylko instrumenty - w filharmonii, operze, czy malutkim klubie, gdzie jest prawdziwa muzyka live masakrują mój system tak że przez tydzień nie mogę słuchać.

Ostatnio z kolegą sprzeczaliśmy się na temat jak ma grać kontrabas testując różne zestawienia. Na drugi dzień były pokazy instrumentów w szkole muzycznej dla dzieci. Poszedłem tam i oczywiście wszystkie instrumenty bez żadnego dodatkowego nagłośnienia zagrały tak że zmasakrowały mój cały system audio. A kontrabas zagrał jeszcze inaczej, piękniej naturalniej i mega analogowo :).

nie ma się co dziwić, koncerty są nagłaśniane skalibrowanymi wzmacniaczami klasy d
Gość Diogenes

(Konto usunięte)

nie ma się co dziwić, koncerty są nagłaśniane skalibrowanymi wzmacniaczami klasy d ������

Koncerty brzmią słabo ponieważ w większości przypadków obsługujący go ludzie nie umieją tego zrobić .

Jeżeli koncert rockowy brzmi słabo to nie jest wina sprzętu tylko braku umiejętności lub ( i) fatalnej akustyki sali .

 

 

 

Gość numik

(Konto usunięte)

ludzie są różni - jedni biorą dźwięk jaki im się podoba, inni taki jaki da im "prawidłowe wyliczenie", "poprawność techniczna", "dopasowanie do akustyki" (oczywiście bez ingerencji w strumień ;p;p), "pozbycie się kabli, których my jako idioci używamy po omacku" itp. Ja to odbieram jako rodzaj wiary - wiary w poprawność LG - wg mnie wiary z gruntu błędnej, fałszywej. To mocno przeciętny grajek, mający wiele swoich cech przekazywania dźwięku. Bardzo modalny.

 

Czy LG to najlepszy dźwięk każdego wyznawcy czy najbardziej "prawidłowy" jaki słyszeli? Wg mnie po prostu część z nas potrzebuje tego przekonania, wiary, że właśnie doznali iluminacji prawdy, poprawności. Ci userzy idą w sprzęt pro, reszta próbuje osiągnąć DOKŁADNIE TEN SAM SKUTEK sprzętem nie-pro. Nie widzę większej różnicy, chodzi o to samo, oni jedynie wierzą, że faktycznie znaleźli św. graala, a to takie bardziej tralalala - ani gorsze, ani lepsze, inne.

 

Ale kto komu zabroni - jeśli są z tym szczęśliwi to w sumie co mi do tego. Ich prawo lubić to granie, ale ubierać to w te hi-endy, prawdy o dźwięku czy przezroczyste farby...to już nie wiara, to już sekta.

Edytowane przez numik

... wzmacniacz Lab Gruppen IPD 1200. Też dobrze, bo ze względu na wychwalanie tego urządzenia pod niebiosa na forach, bardzo chcieliśmy w końcu go posłuchać. ;-) Wzmacniacz jest z rynku pro i dysponuje mocą 2x600W przy 4 omach (na naszych 8-omowych kolumnach 2x300W) - a mieści się w niepozornej obudowie typu rack 19 cali, o wysokości 1U. Nóżek nie ma, więc właściciel przywiózł stosowne gąbeczki, na których go postawiliśmy. Musi mieć przewiew, bo chłodzony jest wentylatorami, których na szczęście nie było słychać. W środku ma ponadto zintegrowany procesor DSP z 40-punktowym equalizerem pracującym w czasie rzeczywistym, a na dodatek mnóstwo innych filtrów pozwalających regulować chyba wszystko.

 

Co do dźwięku - najbardziej ucieszyliśmy się, że w końcu się w ogóle wydobył, bo byliśmy już bliscy rezygnacji. Nie wiemy, czy przypadkiem czegoś nie poustawialiśmy źle, ale dźwięk nie różnił się specjalnie od innych wzmacniaczy w klasie D, jakich do tej pory słuchaliśmy. A jak do tej pory żaden z nich nie przekroczył granicy, za którą zaczyna się magia. Było poprawnie i tylko tyle. Trochę tak "plastikowo". Słychać, że kontrola głośników jest doskonała, ale "życia" w muzyce nie było. Na genialnie nagranej płycie "Llibre Vermell" Savalla ma się dojmujące wrażenie obecności we wnętrzu kościoła. Tutaj tego zabrakło. Nie było "oddechu" na górze, "powietrza" wokół - ot, po prostu oglądaliśmy sobie ten koncert jak przez szybkę. Viola da gamba bez mikrodetali, niuansów barwy i dźwięku smyczka przesuwanego po strunach okazała się jakimś zupełnie nieciekawym instrumentem. Cała płyta, która normalnie jest spektaklem i ucztą dla uszu, nagle stała się śmiertelnie nudna.

Jeśli tak wygląda "prawda i tylko prawda" o każdym nagraniu (bo takie głosy na temat tego wzmacniacza się pojawiają), to ja podziękuję - wolę żyć w nieświadomości i kłamstwie. ;-)

Mam jednak nadzieję, że coś tylko spieprzyliśmy w ustawieniach. Jeśli zatem ktoś ma "rozpracowanego" Lab Gruppena, to serdecznie zapraszamy do klubu (najlepiej z własnym routerem) - a ja wtedy z przyjemnością (i z trudem) wcisnę się pod nasz stolik audio i publicznie odszczekam wszystko, co tu powiedziałem... :)

 

Mniej więcej rok temu razem z Ondrejem czy Elektrobojem jak kto woli odpalaliśmy u mnie system aktywny na JBL4343. Podłączyliśmy na poczatek niezlą zwrotnicę cyfrową dbx480. Bawilismy się, mierzyliśmy, ustawilismy. Paramteryczna equalizację na pasmo 20-200Hz na róznych rodzajach filtrów oraz cięcia na trzy drogi także z róznymi nachyleniami zbocza. Mierzyliśmy i bawliśmy sie chyba ze dwie godziny i ... siadamy i było całkiem nieźle. Nieźle do momentu zamiany tego procesora na analogową lampową zwrotnicę Audio Research. I po zmianie stało sie dokładnie to co opisujesz. Został przekroczony ten próg. W muzyce pojawiło się życie, powietrze i oddech.

 

A czy ten LG gra dobrze czy źle proponuję sprawdzić w swoim systemie, trochę dłużej posłuchać bo czasem można się zdziwić co potrafią za swoją cenę klocki z rynku pro.

 

Wiem, że u mnie wsadzenie cyfrowego procesora w tor analogowy zrobiło totalną kaszanę. Poszatkowało ogórek jak kiedys pisał imć Excel.

I byc może tu jest pies pogrzebany? Może nalezy to urzadzenie oceniać w dwóch kategoriach:

- jako końcówka mocy

- jako procesor DSP + koncówka mocy.

 

Pozdro

 

Pozdro

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Gość numik

(Konto usunięte)

Napiszę to też tu.

Wg mnie to zawodnicy pro próbują budować fałszywy obraz tego sprzętu, wywyższać się, wykazywać, że reszta działa po omacku i błądzi. Przykro mi, ale sami narażają się swoją postawą, oddaniem i traktowaniem innych na kontratak i ostracyzm.

 

Wg mnie im brakuje szacunku i pokory. Cenię ich wiarę, że to oni znaleźli graala, ale to zadufanie w "poprawność" ich grania (wg mnie kontrowersyjną) jest przesadne. Oni bronią czegoś, czego nikt nie atakuje. Ale jak mi ktoś próbuje wdusić ch......iznę z przekonaniem kapłana to jest i reakcja ludzi nie-pro. Wzmaki jak wzmaki, mają mocne i słabe strony. Jak ktoś z nich robi relikwię, trudno.

 

jak się wyluzują i po prostu będą zwyczajnie lubić swój sprzęt będzie luz - jestem pewien. A tak to wygląda jak Love Parade lub promo-homo (bez obrazy dla nikogo, żart) - promocja czegoś innego jakby było LEPSZE choc jest tylko inne, lepsze lub gorsze, co kto woli, a nikt nie ma z tym problemu. Przyjąć krytykę, zwykłą - oj ciężko im, ale krytykować innych - oj to prymusi.

 

Akcja-reakcja jest tylko.

 

Dodam, że góra w LG jest całkowicie bezbarwna, jedna z najgorszych jakie słyszałem - rozumiem, że to prawda o dźwięku a ja całe życie błądzę w malignie? :D

 

Tak chcieli artyści? Tak to nagrali w studio? Merytorycznie mogę gadać, jak ktoś wypisuje takie dyrdymały, nawet nie wie, że traci możliwość dyskusji - nie ma jak z nim rozmawiać, ba - sam naraża się na śmieszność i już tego nie zauważa. Takie jest moje zdanie.

Edytowane przez numik

Napiszę to też tu.

Wg mnie to zawodnicy pro próbują budować fałszywy obraz tego sprzętu, wywyższać się, wykazywać, że reszta działa po omacku i błądzi. Przykro mi, ale sami narażają się swoją postawą, oddaniem i traktowaniem innych na kontratak i ostracyzm.

 

Audiofile za to wykazują totalny brak szacunku dla wiedzy, rzetelności i zdrowego rozsądku. Trudno im pogodzić się z faktami. A fakty są takie, że podobnie jak w tenisie - nawet najlepszy amator nie ma żadnych szans nawiązania równej walki z zawodowcem o bardzo niskim rankingu. Opieranie swoich opinii o prowadzone w różnych i niekontrolowanych warunkach odsłuchy, absolutna ignorancja i wręcz chełpienie się własną niewiedzą prowadzi do katastrofalnej sytuacji - zaczynają królować stereotypy, bajki i poglądy rodem ze średniowiecza.

(...) zaczynają królować stereotypy, bajki i poglądy rodem ze średniowiecza.

Bardzo ładne zakończenie.

W średniowieczu wierzono m,in, że mycie skraca życie. W XXI wieku zaś nadal istnieją Heroldowie, głoszący wszem i wobec do zdarcia gardła, iż kable wpływu na dźwięk nie mają.

Ot, taki paradoks...

Edytowane przez Cytrus

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Napiszę to też tu.

Wg mnie to zawodnicy pro próbują budować fałszywy obraz tego sprzętu, wywyższać się, wykazywać, że reszta działa po omacku i błądzi. Przykro mi, ale sami narażają się swoją postawą, oddaniem i traktowaniem innych na kontratak i ostracyzm.

 

Wg mnie im brakuje szacunku i pokory. Cenię ich wiarę, że to oni znaleźli graala, ale to zadufanie w "poprawność" ich grania (wg mnie kontrowersyjną) jest przesadne. Oni bronią czegoś, czego nikt nie atakuje. Ale jak mi ktoś próbuje wdusić ch......iznę z przekonaniem kapłana to jest i reakcja ludzi nie-pro. Wzmaki jak wzmaki, mają mocne i słabe strony. Jak ktoś z nich robi relikwię, trudno.

 

jak się wyluzują i po prostu będą zwyczajnie lubić swój sprzęt będzie luz - jestem pewien. A tak to wygląda jak Love Parade lub promo-homo (bez obrazy dla nikogo, żart) - promocja czegoś innego jakby było LEPSZE choc jest tylko inne, lepsze lub gorsze, co kto woli, a nikt nie ma z tym problemu. Przyjąć krytykę, zwykłą - oj ciężko im, ale krytykować innych - oj to prymusi.

 

Akcja-reakcja jest tylko.

 

Dodam, że góra w LG jest całkowicie bezbarwna, jedna z najgorszych jakie słyszałem - rozumiem, że to prawda o dźwięku a ja całe życie błądzę w malignie? :D

 

Tak chcieli artyści? Tak to nagrali w studio? Merytorycznie mogę gadać, jak ktoś wypisuje takie dyrdymały, nawet nie wie, że traci możliwość dyskusji - nie ma jak z nim rozmawiać, ba - sam naraża się na śmieszność i już tego nie zauważa. Takie jest moje zdanie.

moze sprawdz z ktorego kraju jeszcze nie zamowiles kabla usb zeby go wpiac do swojego laptopa bo tymi mondrosciami tylk pokazujesz ze merytorycznie nie masz nic do powiedzenia

 

Bardzo ładne zakończenie.

W średniowieczu wierzono m,in, że mycie skraca życie. W XXI wieku zaś nadal istnieją Heroldowie, głoszący wszem i wobec do zdarcia gardła, iż kable wpływu na dźwięk nie mają.

Ot, taki paradoks...

 

Coś Ci się pokręciło..... Zapewne właśnie owe kabelki....

Gość numik

(Konto usunięte)

moze sprawdz z ktorego kraju jeszcze nie zamowiles kabla usb zeby go wpiac do swojego laptopa bo tymi mondrosciami tylk pokazujesz ze merytorycznie nie masz nic do powiedzenia

sprawdź czy już skombinowałeś kabloprzejściówkę i mogami, bo przecież LG to wszystko jedno.

 

prosty kabel usb w twoim systemie zmienił brzmienie - przy mnie, co przyznałeś - nie ośmieszaj się do końca, nie oszukuj sam siebie. Nie wierzysz w znaczenie kabla usb - twoja strata, ale przy tobie w twoim systemie miał znaczenie, i to zwykły WW Starlight po jakimś syfnym za 3 dychy. gratuluję

 

poza tym co to ma do "mondrości", tego się słucha

 

a twoje personalne wycieczki z "wioskowymi głupkami" na czele to jest dopiero wkład do dyskusji. Ciągły kac? więc jeśli szmelcowaty gustard tak reagował na zmianę kabli i to dość mało sofistikejted ones, to pomyśl jak reaguje Black Dragon i to na kable w innym budżecie. Pamiętam twoje zdziwienie i słowa, ale nie będę cytował, choć dotyczyły znaczenia kabla usb

Edytowane przez numik

W muzyce pojawiło się życie, powietrze i oddech

 

To znaczy powróciło życie, czy pojawiło się życie. Bo jeżeli to drugie to znaczy, że zostało coś dodane a nie na nowo ożywione.

 

A tak to jeszcze nie słyszałem wypowiedzi, że tani wzmacniacz firmy Philips za 199Euro rozłożył jakiś Jancen super GLX (nazwa zmyślona) za 25000Euro.

 

 

Z tymi wzmacniaczami to jest tak samo jak z membranami. Nie ma idealnej membrany. Gdyby takowa była to wszyscy by ją używali.

A jaka jest w ogóle różnica w słuchaniu muzyki ze sprzętu pro i z domowego stereo? Przecież sprzęt pro w domu, to też domowe stereo? WTF? Już się spotkałem z nazwą 'profesjonalny audiofil', więc może tu o to chodzi? Jak sprzęt pro, to profesjionalny audiofil i profesjonalnie słucha muzyki - natomiast jak hi-end, to hi-endowy audiofil i słucha muzyki amatorsko? Kto jest profesjonalnym audiofilem ręka w górę!

Parker's Mood

Kto jest profesjonalnym audiofilem ręka w górę!

 

Marantz-Ishiwata-zajawka-1000x600.jpg

Edytowane przez xniwax

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Gość Diogenes

(Konto usunięte)

A jaka jest w ogóle różnica w słuchaniu muzyki ze sprzętu pro i z domowego stereo? Przecież sprzęt pro w domu, to też domowe stereo? WTF? Już się spotkałem z nazwą 'profesjonalny audiofil', więc może tu o to chodzi? Jak sprzęt pro, to profesjionalny audiofil i profesjonalnie słucha muzyki - natomiast jak hi-end, to hi-endowy audiofil i słucha muzyki amatorsko? Kto jest profesjonalnym audiofilem ręka w górę!

Ja jestem leniwym audiofilem i słucham dla przyjemności ...to się liczy ?;)

Podwójnie głosuje gostek ze zdjęcia - jego głos się nie liczy, bo oszukuje.

 

Ja jestem leniwym audiofilem i słucham dla przyjemności ...to się liczy ?;)

 

Czyli amatorka.

Parker's Mood

Można trafić na wygadywane głupoty zarówno ze strony elektroników (praktyków i teoretyków) oraz audiofilów pasjonatów (bez podłoża naukowo - praktycznego), nie ma reguły, zależy jaka opcja ma dyspozycję dnia ;-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Podwójnie głosuje gostek...bo oszukuje.

 

Ken? Hmmm, coś w tym może być ;)

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Profesjonalny audiofil jako jedyny ma wiazacy i prawomocny glos. Musi brzmiec autorytatywnie - nie szuka zadnych kompromisow bo wie ze kompromisy zabijaja audio. Prawdziwe audio. Jego sady sa jedynie sluszne. Amen.

Nie, mam dosyć ..................... o niczym. Szczególnie patrząc na Twoje "o mnie". Wzmak z budowy mi się podoba, nie słuchałem.

 

Na prawdę

 

Już nawet klubowicze nie zaglądają do tego wątku po ostatnich kilku stronach wpisów :(.

Jacek zwieź tam proszę jakiegoś Radmora albo set Kleopatry to przynajmniej kultowe korniki będą.

Edytowane przez cir

Muszę przewietrzyć mój system…

Nie czuję tu analogii do motoryzacji, może jedynie poza przyjemnością posiadania czegoś drogiego i niepowtarzalnego - co tez może stać się przyjemnością samą w sobie.

 

Wyobraź sobie raczej, że twoim hobby jest malarstwo, a precyzyjniej, oglądanie obrazów. Masz jednak pecha bo całe życie wracasz do domu po zmroku i musisz oglądać je bez oświetlenia. Ktoś ci nagle stawia przed obrazem lampę naftową i zaczynasz widzieć piękno tego co powiesiłeś na ścianie. Zmieniasz te obrazy i choć światło jest marne i wciąż ma swoją pomarańczową barwę, zachwycasz się każdym obrazem na nowo.

 

Spotykasz przedstawiciela firmy produkującej lampy, który namawia Cię na prezentacje ultra wielkich lamp z podwójnym knotem. Jednych to przekonuje, drugich nie. Pojawia się nawet grono zwolenników ultra-wielkich lamp z podwójnym knotem, które zaczyna różnić się od ogrona wielbicieli pojedynczej lampy. Pierwsi zaznaczają, że dwie lampy dają wrażenie głębi i kontroli tego co jest w każdym zakątku obrazu, a drudzy mówią że obraz traci klimat, ginie gdzieś tajemniczość, obraz przestaje drgać i nie żyje.

 

Obie grupy są jednak zgodne, że najmniej o obrazach wiedzą malarze, bo idioci malują przy dziennym świetle albo, o zgrozo elektrycznym i nigdy im nic nie drgało - a część dodaje, że to wszystko przez to, że nie stać ich na ultra wielkie lampy z podwójnym knotem - gdyby było ich stać malowaliby lepiej. Co niektórzy nawet stwierdzają, że ich lampa jest tak dobra, że obnaża większość obrazów bo zastosowali super-naftę za tysiące, która daje jaśniejsze światło podkreślające kolor niebieski, a najgorsi są malarze niestosujący odpowiednio dużo niebieskiego.

 

Pojawia się więc grono producentów lamp, knotów, naft, rozwiązań koloryzujących światło, na forach pojawiają się grupy DIY, najbardziej uznani wiedzą co zrobić, żeby lampa dawała pomarańczową lub niebieską poświatę za pomocą patentów, które inni sprzedają tym niewiedzącym podnosząc co roku ceny.

 

Rośnie sobie w siłę kult wielbicieli lamp, dyskusje o lampach dominują nawet dyskusję o obrazach, a część zachowuje tylko te obrazy, które dobrze wyglądają w świetle ich lamp.

 

...i tak sobie żyją oświeceni naftą, czekając na dostawę knotów NOS - bo dzisiaj już się nieprodukuje tak jak w czasach kiedy dziewce tkały je ręcznie w świetle księżyca ....a kiedy nadchodzi wolna sobota, od rana zasłanią okna, ...żeby pooglądać swoje obrazy.

 

Pojawił się nawet jakiś wątek o elektryfikacji, możliwości ustalenia natężenia światła według życzenia - tak jak to robią malarze. Ktoś nawet przyniósł taką lampę, ale na podobieństwo tego do czego jest przyzwyczajony oblał ją naftą i podpalił - wszyscy więc orzekli, że to droga to nikąd. Dzięki bogu nikt nie wziął tego na serio, a lobby producentów i recenzentów knotów ubiło temat w zarodku.

 

:-)

Adam! Piękne!

Panowie, mam prośbę, czy możecie zaprzestać tej przepychanki? Co prawda ja ją wywołałem, ale tylko dlatego pozwoliłem sobie na taki ruch, gdyż kolegów od tego nieszczęsnego wzmacniacza bardzo dobrze znam w reslu i nawet pisząc uszczypliwie jesteśmy w stanie sporo sobie wybaczyć. A tak na marginesie. Moja opinia nie dotyczyła konkretnie tylko tego urządzenia, ale końcowego wyniku sonicznego wszystkich dotychczas słuchanych ptoduktów po obróbce DSP. Nic piza tym. Na koniec dadam, iż występ klubowy był epizodem, który nie pozwalał na głębsze wyciąganie wniosków, a tekst Twonka był jedynie relacją z placu boju, a nie odsłuchu. Poza tym, nikt z klubu nie uważa się za wyrocznię. Amen.

 

Ps"Temat LG uważam za zamknięty".

Pozdro.

Nie widzę nic złego w tego typu sparingach - historie, histerie, emocje, mądrości, teorie, praktyki - cały wachlarz doświadczeń i zmysłów z wielu żródeł. Nic złego się nie wydarzyło - wątek nabrał tempa.

Parker's Mood

Nie widzę nic złego w tego typu sparingach - historie, histerie, emocje, mądrości, teorie, praktyki - cały wachlarz doświadczeń i zmysłów z wielu żródeł. Nic złego się nie wydarzyło - wątek nabrał tempa.

 

Niech sobie tempa nabierają inne wątki a ten pozostawmy takim jakim był...TREŚCIWYM...

TREŚCIWYM...

 

Prawda! Zostawmy.

 

Jacek zwieź tam proszę jakiegoś Radmora albo set Kleopatry to przynajmniej kultowe korniki będą.

 

Nie zauważyłem tego? Piękne!

Parker's Mood

Nie, mam dosyć pierdolenia o niczym.

 

Brawa za subtelność. Choć w twoim wypadku to norma.

 

Na marginesie - bajeczki o zegarach atomowych to czym są? Pisaniną o niczym ;)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.