Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  98 członków

Exposure Klub
IGNORED

Klub miłośników marki Exposure


JARO 66
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rydz

(Konto usunięte)

4 ohmy/86imbecyli... prundu brakuje

 

Minimum jest 3,5 ohm , a skuteczność zaledwie 82 dB .

 

Koledzy, gram teraz w takim ustawieniu: Exposure 2010, audio analogue paganini, xavian 125 junior.

 

Podłącz Xaviany do wydajnego prądowo wzmacniacza .

Dawno temu , grałem przez kilka miesięcy na pierwszej wersji 125 , to były trudne monitory , i Amplifon nie dawał rady , i tańszy tranzystor / chyba Yamaha AX-596 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty tak na poważnie?

 

Tak na poważnie

Wystarczy zdjąć obudowe tego wzmacniacza i wszystko jasne,najwiecej w środku to powietrza jest.

Jak zdejmiesz obudowę to zobaczysz prawidłowo zbudowany budżetowy wzmacniacz tranzystorowy z dobrym zasilaniem i krótką ścieżką sygnału.

Może dlatego chłopacy dokupują końcówki

Zainwestowałeś w kolumny które reprezentują zupełnie inną szkołę grania niż AE które miałeś do tej pory,daj im też trochę czasu aby sobie pograły i dzwięk prawdopodobnie się otworzy, może być też kwestia okablowania to co było dobre w zestawieniu z AE nie powiedziane że sprawdzi się w tej chwili z XAVIANAMI.Cierpliwości kolumny ile masz 2 tygodnie?

Edytowane przez JARO 66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie to zupelnie inna bajka.

Ja sprzedalem 3010 i mysle co dalej, albo wroce do 2010 z koncowka. To byloby juz kolejne podejscie do 2010.

A podobno 2 razy nie wchodzi sie do tej samej rzeki...

 

Dla mnie 3010 z calym szacunkiem było zbyt malo dynamiczne i rozdzielcze, z kolei bylo bardziej wyrafinowane niz 2010, i mialo lepsza glebie. Zalezy do czego potrzebujemy. Expo powinno miec mundorfy na pokladzie, w 3010 nie jest tak latwo je wstawic, wiec moze dlatego dla mnie lepiej gra 2010 na mundorfach niz 3010 w standardzie.

 

Albo pojde w dwie koncowki Linn LK140 z jakims pre od Linna Waconda lub Kairn.

Mial ktos moze porownanie dzielonych systemow expo do dzielonych linna ?

Edytowane przez mateuszpce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2010 już sprzedany. Testuję 3010. Jest inny, tak jak piszecie. Jedno co mnie niepokoi, to to że wzmak ma impedancje 8 ohm, a moje kolumny 4 ohm. Ogólnie muszę przyznać, że bardziej kontroluje xaviany niż 2010. Na moje ucho 2010 jest bardziej dynamiczny. Praktycznie w 2010 gałka na 9 to juz sporo muzy w pomieszczeniu, w 3010 gałka musi być na 10 - 11.

Krell kav300i, Xavian XN250, Audio Analogue Paganini

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zdejmiesz obudowę to zobaczysz prawidłowo zbudowany budżetowy wzmacniacz tranzystorowy z dobrym zasilaniem i krótką ścieżką sygnału.

Sciezka nie jest krotka, potek volume jest po przeciwnej stronie od gniazd wejsciowych.

 

Dobre rozwiazania to takie gdzie mamy potek obok gniazd i przedluzke na front.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Panowie jak wypada porównanie Integra 1010 do 2010 myślę o wersji bez s. Zastanawiam się nad kupnem 2010 do plonów sapphire 25 4 omy i skuteczność 89 i audiolab qdacka. Co myślicie? Przeczytałem całe forum Expo i niewiele jest informacji na temat 1010. Przyznam że najlepszą Integra która słuchałem i która mnie oczarować i powodowała banana na twarzy to kandy k2 w tym samym systemie. Głośnikowe to chore car ival silverscreen i IC cambridge audio Arctic. Pol ok 16 m muzyka głównie rock ala David gilmure pink Floyd i tym podobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 miesiące temu...

Panowie jak wypada porównanie Integra 1010 do 2010 myślę o wersji bez s. Zastanawiam się nad kupnem 2010 do plonów sapphire 25 4 omy i skuteczność 89 i audiolab qdacka. Co myślicie?

Wersji 1010 nie słyszałem, ale posiadam od 10 lat 2010s. Napędza on kolumny avance dana 670 o skuteczności 87 dB i impedancji 3,5 ohma bez żadnych problemów. Warto wymienić w tej integrze gniazdo zasilania (polecam Furutech fi-03g), bezpiecznik (polecam Verictum x/x2) oraz kondensatory w zasilaczu (polecam Mundorf M-Lytic AG MLGO 2x 15000 uF 63V).

Po tych zabiegach mamy ''przedsionek high endu'', szczególnie z dobrym źródłem (u mnie Musical Fidelity xray v3 oraz dac Gustard x20u po lekkich modach). Kable to IC Albedo Flat One (ten starszy), IC cyfrowy srebrny Sonus Oliva (na Bulletach), zasilające również Sonus Oliva (srebrny-źródła i miedziany wzmak), kabel usb Wireworld ultraviolet 7, głośnikowy Audioquest Type 6+ (wraz z bananami Jantzen Audio BFA podłączonymi w bi wiringu) a cały system wpięty do listwy Tomanka TAP8.

Pzdr

Kupię Exposure xxviii (28) poweramp dual mono 🇬🇧 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Koledzy,znowu szykują się wydatki,dzięki Piotrkowi608 oraz Pygarowi został wykonany następny tuning mojego niezmordowanego cd 2010,wydawało się że nic więcej rozsądnego nie da się z nim zrobić aby osiągnąć lepsze brzmienie

a tu taka niespodzianka.Dzięki chłopaki,świetna robota.Nie mam czasu zrobić dokładnych zdjęć ale w ciągu kilku dni zrobię to na pewno.Poproszę Piotrka i Pygara o opis co było dokładnie zrobione.Części poleciało sporo.

post-8728-0-37402900-1476300981_thumb.jpg

post-8728-0-07937000-1476301006_thumb.jpg

post-8728-0-23059100-1476301027_thumb.jpg

post-8728-0-35967300-1476301324_thumb.jpg

post-8728-0-75707200-1476301353_thumb.jpg

Edytowane przez JARO 66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy,znowu szykują się wydatki,dzięki Piotrkowi608 oraz Pygarowi został wykonany następny tuning mojego niezmordowanego cd 2010,wydawało się że nic więcej rozsądnego nie da się z nim zrobić aby osiągnąć lepsze brzmienie

a tu taka niespodzianka.Dzięki chłopaki,świetna robota.Nie mam czasu zrobić dokładnych zdjęć ale w ciągu kilku dni zrobię to na pewno.Poproszę Piotrka i Pygara o opis co było dokładnie zrobione.Części poleciało sporo.

Czekamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Odnośnie ostatnich zmian w Jarka CD.

Wymieniono 4 najważniejsze regulatory napięć na ultra-niskoszumowe.

Niestety tylko 4 ale w przyszłości jest szansa na wszystkie.

Poprawiono chłodzenie większości źródeł ciepła w urządzeniu, żeby obniżyć szum termiczny.

Przebudowano schemat w analogu po usunięciu sporej ilości nadmiarowych elementów, w ich miejsce wstawiono zworki ze złota.

Wymieniono diody na bardziej "pro-audio".

Ważne kondensatory wymieniono na wysokiej klasy elektrolity stosowane w najwyższych japońskich klockach firmy Luxman oraz Sansui.

Wytłumiono drgania na bocznikach przy kondensatorach wyjściowych.

Usunięto powietrze ze wszystkich powierzchni styków przy pomocy specjalnego preparatu, z oprawami bezpieczników i gniazdami zewnętrznymi włącznie.

Poprawiono wszystkie "podejrzane" luty oraz od nowa przelutowano połączenia przy gniazdach RCA dla poprawienia przejścia sygnału.

Dodano więcej specjalnej tkaniny ograniczającej penetrację przez zakłócenia EMI/RFI.

 

Uzyskano zakładany efekt w postaci większej przejrzystości, kontrastu, głębszej czerni tła i wielu wcześniej nie słyszalnych efektów dźwiękowych oraz sensu stricto 3D.

 

Teraz CD Exposure zmienił się na tyle mocno, że wraz z nowym brzmieniem zdobył nowe rozszerzenie w pieszczotliwej nazwie :-).

 

Wcześniej to był tylko "naleśnik" teraz awansował na "Pan Naleśnik".

 

Życzę miłego i owocnego wygrzewania.

 

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s. Za około 3-4 tygodnie gdy nowe elektrolity lizną trochę więcej prądu nastąpi kolejny etap przemiany z "Pana Naleśnika" w "Księciunia Naleśnika".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko. Mój zamysł tuningu miał pewien cel, ale nie myślałem, że da się aż tak to poprawić. Exposur troszkę zszedł z kosztami jeżeli chodzi o część zasilania przetwornika Ca i braku separacji jego bloków chodzi o VD+ i VA+ typowo pracuje to na 5V zasilania, ale część cyfrowa jaki Analogowa winna po pierwsze być lepiej separowana, po Drugie zastosowane lepsze elementy...ale po kolei pomysł nie jest nowy. W 2010 zastosowano legendarny PCM1716 czyli sigma delta o naprawdę niezłych parametrach i znakomitych odstępach sygnał szum.

Młodsi czytelnicy audio stereo nie pamiętają, ale kiedyś na rynku była potężna marka o nazwie Technics znana ze stosowania doskonałego przetwornika c/a delta sigma marketingowo zwana MASH (multi stage noise shaper) idea była taka aby po przez silne nad próbkowanie uzyskać teoretyczną 18 bitową rozdzielczość. Co ciekawe cd technicsa grały no nieco przeciętnie..a konkurencja która sięgnęła po tenże MASH grała niekiedy tak, ze buty spadały... Yamaha CDX1030 czy Nad 514 no bajka...

Czym różniły się te cd od odtwarzaczy samego stwórcy...ano tylko dobrze zrobionym zasilaniem..i poprowadzeniem masy wokół przetwornika...Tyle i aż tyle.

PCM 1716 to kość o kilka dobrych lat młodsza nowsza i bardziej dopracowana, przez nie byle kogo bo firmę która wręcz specjalizuje się w tego typu chipach czyli Burr Brown nie ma sensu przytaczać nazw takich jak PCM1701 czy 1704 oparte o realne wielobitowce lub noise shapery najnowszej generacji czyli PCM1796 i cała rodzina

"90tek" obecnie hitem są kostki o rozdzielczości nawet 32 bitów łykające każdy rodzaj sygnału.

 

Dopracowanie niestety nie bardzo wyszło w zasilaniu troszkę biednie to zrobili ..konkurencja wstawia szlachetne kondensatory silmic, czy muse w expo siedział bidny kondzik za 20 groszy!

Od zarania dziejów u Jarka brakowało mi basu, tak basu. Nie chodzi o bas tylko brak takiego zapuszczenia się w iście gotyckie czeluści bardzo, bardzo głęboko. Czułem od początku że jest potencjał, nie ma braków sprzętowych tylko gdzieś coś nie teges. Tym właśnie nie teges było rozwiązanie zasilania do Daca!

Powiem wam, że słyszałem to od razu po włączeniu na niewygrzanych elementach i wiedziałem, że z czasem będzie tylko lepiej. Co ciekawe nawet po kilku godzinach grania był już skok in plus. Na niemrawym dotąd Vollenweiderze pojawiło się takie fajne ugięcie czaso przestrzeni...spada kropla wody i jest zafalowanie powierzchni lustra wody rozchodzące się .....rozchodzące się. Od razu wiedziałem będzie Valahalla!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na słuch są znakomite.

Wygrzewanie przez "6~24 hrs" w tym teście jest nieporozumieniem :-).

U mnie w DAC-u Black Gate 10uF/16V (takie małe pchełki) wygrzewały się ponad 600h i dopiero straciły swoje niekorzystne cechy brzmieniowe, a zaczęły robić magię.

Dlatego nic nie mierzę tylko badam na słuch.

Tylko cierpliwość daje prawdziwe wyniki.

 

Pozdrawiam

Pygar

Edytowane przez Pygar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Witam wszystkich miłośników marki Exposure.

Chciałbym rozwiązać swój problem, więc skierowałem pierwszy post własnie do tego klubu.

 

Od blisko dwóch lat jestem posiadaczem wzmacniacza Exposure 2010S2. W czasie odsłuchu w sklepie wzmacniacz bardzo mi się spodobał. Odsłuchiwany był wraz z odtwarzaczem 2010CD, tańszym 1010CD oraz kolumnami Audio Physic. Wszystko grało wręcz bajecznie jak za tą cenę, więc ani chwili nie wahałem się z decyzją o zakupie. I tak byłem na etapie wymiany całego zestawu, więc resztę toru chciałem sukcesywnie również wymienić.

Gdy podłączyłem wzmacniacz w domu, jakość brzmienia przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Podłączony do blisko 20-sto letnich kolumn DALI zagrał świetnie. Za źródło służył odtwarzacz CD Yamaha, którego wartość rynkowa nie przekraczała 500zł. Dźwięk był potężny, szczegółowy i bardzo dynamiczny. Nawet stare płyty zagrały o niebo lepiej, niż na wcześniejszym Rotelu. Jak to się zwykło mówić - kopara opada.... Nie spodziewałem, się ze tak dobrze to zagra. Z brzmienia 2010S2 byłem na tyle zadowolony, że z wymiany kolumn i źródła na tamtą chwilę zrezygnowałem. Wszystko było ok.

 

Później wzmacniacz nie był przez pewien czas używany. Następnie przez pewien czas korzystałem z kolumn Pylon Audio Sapphire 25 i przetwornika Arcam iRDAC. Jakiejś znaczącej poprawy w brzmieniu nie było, więc wróciłem znów do starych DALI. Odnosiłem też wrażenie, że czasami zestaw grał gorzej, niż kiedyś. Zmieniłem więc odtwarzacz na Audiolab 8200CD. Znów bez rewelacji. Próby powrotu do CD Yamaha też nie dały starego efektu. Mam wrażenie, że dźwięk "oklapnął" w całym zakresie. Poźniej zmieniłem kolumny na Tannoy i też "lipa"...W chwili obecnej zestaw składa się z:

Wzmacniacz Exposure 2010S2

Kolumy Tannoy DC-6T

odtwarzacza Audiolab 8200CD.

Mam jednak wrażenie (oby to tylko wrażenie), że dźwięk jest dużo gorszy, niż w pierwotnie, zaraz po zakupie wzmacniacza. Mniejsza szczegółowość, szczuplejszy bas i dynamika. jakby kocem kolumny ktoś przykrył. Testy z okablowaniem tez nie przynosiły efektu.

 

Albo ja ogłuchłem w całym tym szaleństwie audio (i w pracy zawodowej również) albo wzmacniacz nie brzmi tak jak kiedyś i coś z nim jest nie tak.

 

Mam pytanie i prośbę zarazem do miłośników tej marki. Czy jest ktoś z Krakowa lub okolic, kto posiada wzmacniacz Exposure 2010S2 i mógłby poświęcić mi chwile czasu, aby porównać dwa wzmacniacze ? Urządzenie ma jeszcze miesiąc gwarancji, więc mógłbym je w razie czego wysłać do naprawy.

 

Dziękuję za ewentualne odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężka sprawa, może go pograj kilka dni intensywnie bo niekiedy to pomaga. Ostatnio męczymy jedną końcówkę mocy bo też nie była grana długi czas i dosłownie gra, ale jakby oklapła. Cśs jak obecna smutna pogoda za oknem.

Pobaw się też na wyłączonym wzmaku selektorem wejść i głośniej ciszej niekiedy smar trochę osiądzie na srebrnych stykach i dziwne zajawki gotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeGu

 

Jakie kable głośnikowe posiadasz i jak są zakończone do wejść we wzmacniaczu i kolumnach ?

Efekt który opisujesz jest zbliżony do zjawiska zderzenia się z czymś nowym.

Coś co gra wyjątkowo w porównaniu do czegoś słabszego, jest wyjątkowe przez jakiś czas.

Słuch przyzwyczaja się do dobrego i nie robi to już tak wielkiego wrażenia jak za pierwszym razem.

Różnica będzie wyraźnie słyszalna gdy po posłuchaniu "czegoś" podłączysz "coś" lepszego ale gdy stale słuchasz tego samego, to zaciera się wrażenie wyjątkowości.

Sprawdź kable głośnikowe, często gdy słucha się na plecionkach z miedzi, starzeją się końce kabli i co jakiś czas trzeba je odciąć i zarobić na nowo, dotyczy to tanich kabli sprzedawanych na metry, o słabo przylegającej izolacji. Jeśli masz kable z przezroczystą koszulką to łatwo zauważysz, że wewnątrz kabel jest dużo jaśniejszy niż ten który wkręcasz do terminali głośnikowych. "Odświeżenie" końców da na jakiś czas efekt "wow".

 

Pozdrawiam

Pygar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako przykład do poprzedniego wpisu podam taką sytuację :

 

Pożyczyłem swój najlepszy IC koledze na jakiś czas do porównań i wpiąłem jakiś kabel z szuflady, który kiedyś był tym "naj naj naj", to co usłyszałem było druzgocąca porażką :-).

Bez pożyczonego IC ten system stracił wszystkie zalety i stał się zaledwie dobry.

 

Poruszając się w podobnej jakości elementów odczuwamy subtelne różnice, jeśli obcujemy z czymś wystarczająco długo, to staje się dla nas "zwyczajne", dopiero znaczna różnica w jakości, w tym wypadku "in minus", pokazuje jak na dłoni jak dobrze już mamy a nie doceniamy :-). Identycznie jest w drugą stronę.

 

LeGu, dwa lata to sporo czasu i przy częstych podmianach na różne klocki rzadko kto potrafi sięgnąć pamięcią wstecz i przypomnieć sobie dokładne aspekty brzmienia.

 

Dlatego na Twoim miejscu wcale bym się nie martwił.

 

Pozdrawiam

Pygar

Edytowane przez Pygar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ładnych parę lat miałem wzmacniacz i CD Exposure....

również podłączone połączyłem to z kolumnami Dali.....wpierw Dali Grand Coupe następnie Dali Grand

syn do dziś ma jeszcze jakieś stare paczki Dali - nie pamiętam co za model wielkością przypominają SHL5

teoretycznie i praktycznie takie połączenie może sie podobać .... Exp.. + Dali

Exposure gra raczej przejrzystym i dość szczupłym dzwiękiem ale za to dynamicznie natomiast Dali ciepłym barwnym nasyconym (tak w skrócie)...w tych kolumnach bez względu na model zawsze jest dużo basu ;-)

miło wspominam te kolumny.... moim zdaniem warto popracować nad takim połączeniem

przy kompletowaniu kabli to raczej Nordosta i podobnie ''grające'' raczej bym sobie odpuścił...

Exposure to taki młodszy brat Krella ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie i dziękuję za wszystkie wpisy.

Poniekąd też brałem pod uwagę takie wytłumaczenia o których pisaliście. Pokrótce to wyjaśnię.

 

Ostatnio męczymy jedną końcówkę mocy bo też nie była grana długi czas i dosłownie gra, ale jakby oklapła

 

Dokładnie tak u mnie jest. Jakby wszystko oklapło. Wzmacniacz gra, ale bez werwy detali itd. Było lepiej, a przynajmniej tak mi się wydaje.

 

A może "wygrzało" się wszystko na minus (w sensie dźwięku) i trzeba zrobić recap na BG albo TK i za ok. 600h znowu będzie ok?

 

Może się coś wygrzać na "minus" ? Pierwszy raz słyszę o takiej możliwości. W ogóle jestem dość sceptycznie nastawiony do kwestii wygrzewania (nie mylić z każdorazowym rozgrzewaniem sprzętu). Skoro jednak jest możliwość wygrzania "minusowego" to może to jest to.

 

Jakie kable głośnikowe posiadasz i jak są zakończone do wejść we wzmacniaczu i kolumnach ?

 

Obecnie gram na Van Den Hul Clearwater z przylutowanymi końcówkami BFA Eagle Cable. Interkonekt to Sonus Oliva.

Słyszałem wersję, że lut źle wpływa na połączenie banan - kabel (w kablach audio). Nie wierzę w takie rzeczy, oczywiście poza kwestią powstania tzw. "zimnego" lutu. Pożyczyłem jednak takie same kable tylko, że z zaciskanymi bananami QED. Zrobiłem to bez przekonania, ale chciałem wyeliminować również taką możliwość. Efekt - bez różnicy. Kable zalutowane graja tak samo jak zaciskane :-).

 

Słuch przyzwyczaja się do dobrego i nie robi to już tak wielkiego wrażenia jak za pierwszym razem.

Różnica będzie wyraźnie słyszalna gdy po posłuchaniu "czegoś" podłączysz "coś" lepszego ale gdy stale słuchasz tego samego, to zaciera się wrażenie wyjątkowości.

 

Dokładnie tak. Od czasu zakupu wzmacniacza słuchałem wielu dużo droższych systemów. Może już się przyzwyczaiłem i tyle ?

 

Pewna rzecz zwróciła jednak moją uwagę. Gdy w dniu wczorajszym znów przełączyłem kilkanaście razy kable głośnikowe coś jakby "drgnęło" w dźwięku. Było późno, więc nie chciałem już przesadzać z głośnością. Zastanawiam się, czy przypadkiem na wewnętrznych częściach gniazd głośnikowych nie ma brudu. Nie miałem już wczoraj czasu, aby się tym bawić, ale może w weekend wyczyszczę je płynem. Może tutaj jest problem.

"Odświeżenie" końców da na jakiś czas efekt "wow".

 

Może nie kable trzeba odświeżyć, ale terminale głośnikowe ?

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie kable trzeba odświeżyć, ale terminale głośnikowe ?

 

Ja kiedyś w terminalach kolumn (oraz na bananach) miałem ''aż nadto zielono''. Po dokładnym wyczyszczeniu wszelkich siarczków i tlenków dźwięk się otworzył i ogólnie poprawił. Od tamtej pory sprawdzam częściej wszysktie punkty styku, łącznie z gniazdami urządzeń i wtykami kabli. Polecam kontakt s oraz kontakt u - sprawdzone, działa!

Powodzenia, pozdrawiam.

Kupię Exposure xxviii (28) poweramp dual mono 🇬🇧 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.