Skocz do zawartości
IGNORED

KLUB LINEAR AUDIO RESEARCH


konrad79
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość numik

(Konto usunięte)

Miałem h80 dwa lata a teraz od tygodnia gram na IA 200-H

cholercia nie mam gdzie porównać nowej hybrydki z lampą...., jeśli wyeliminowano ten mały rozjazd w górnej części zakresu, o którym stoi nawet w recenzji o dziwo (nie jestem głuchy - wow;p), to to może być killer, ale trza posłuchać cholercia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A powiedz ja w lampie z wydajnością

Napedzi dynaudio x32 skuteczność 87, 4 ohm

 

Skuteczność tu nie powala, ale nie jest ona jedynym wyznacznikiem, aspektów jest wiele. Teoretycznie moglo by to zagrać bardzo przyzwoicie, sam Eugeniusz slucha na Contour'ach i ta 30W lampka dawała radę je napędzić w sposób bardziej niż zadowalajacy.

Choć ja osobiście przymierzałbym sie do czegoś z większym zapasem prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź.

Czyli rozumiem, że bardziej odpowiada Ci brzmienie Hegla za jednak sporo większą kasę.

Ciekawe, że piszesz iż H80 też bardziej Ci odpowiada niż hybryda... A to przecież tańszy wzmacniacz.

Ale jak rozumiem lampa podobała Ci się bardziej niż H300?

A jakie kolumny były podpięte?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj miałem okazję po raz pierwszy posłuchać lampy i jestem bardzo zadowolony - wprawdzie nie przeleciałem na niej wszystkiego co bym chciał do obiektywnej oceny, ani nie słuchałem nawet tych samych kolumn, ale to co usłyszałem - kapitalna rozdzielczość , fajna przestrzeń między instrumentami, niesamowicie duzo frajdy daje ten wzmak.

 

Dźwięk dużo ciekawszy niż z hybrydy IH-120 - zdecydowanie :)

www.wieczorzanalogiem.pl - moj dziennik przygód audio, dużo lamp, troche vintage'u, ale nie tylko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość numik

(Konto usunięte)

Dzięki za odpowiedź.

Czyli rozumiem, że bardziej odpowiada Ci brzmienie Hegla za jednak sporo większą kasę.

Ciekawe, że piszesz iż H80 też bardziej Ci odpowiada niż hybryda... A to przecież tańszy wzmacniacz.

Ale jak rozumiem lampa podobała Ci się bardziej niż H300?

A jakie kolumny były podpięte?

hybryda 120 jest do przyczepienia się, tak - wolę Hegle. Lampa dla mnie zagrała znaaacznie lepiej, świetnie wręcz. Problem jest z posłuchaniem IH-200. Na dziś mam 3 typy - LAR lampa, Hegel H300, Sugden a21a, w rezerwie Leema T2 i nowsza hybryda LAR - ale porównanie ich wszystkich we własnym systemie graniczy z cudem - no wymaga niezłej logistyki i farta;p.

 

Hegel a Sugden - Hegel gra czyściej, ma tą swoją nutkę firmowej gładkości (pozytywnej), nie ma jednak aż takiego wywaru z muzyki jaki oferuje Sugden, jak żyć:). Może trza mieć wszystkie na zmianę. Sugden gra trochę "gramofonowo", świetnie spaja muzykę w całość i słucha się jej świetnie pomimo świadomości, że na innych niby cośtam bardziej rozdzielczo, selektywnie.

Lampka LARa chyba najlepiej łączy obie cechy, ale to tylko wrażenie z odsłuchu w salonie - jej nie miałem u siebie

Edytowane przez numik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie cieszę się niezmiernie, że tak pozytywnie oceniacie IA-30mk2, długą drogę przeszedł ten wzmacniacz do dnia dzisiejszego aby mógł zachwycać. Przypatrywałem sie temu niejako z boku, goszcząc poszczególne wersje u siebie w domu. Mogę śmiało powiedzieć, że tegoroczna jest dla mnie (jak na razie) najbardziej udana, i jak można przeczytać powyżej, doskonale to słychać.

 

Nie zgodzę się tylko w dwóch kwestiach, mianowicie - IA-200H nie jest w żadnym wypadku gorszym wzmacniaczem, jak też, że wymienione integry Hegla grają lepiej niż ww. hybryda. Może, w przypadkach szczególnych. Po prostu, w wielu systemach, w jakich miałem okazje usłyszeć bezpośrednie porównanie, jeszcze nigdy Hegel nie wyszedł obronna ręką. Mało tego, to właśnie hegel jest tym wzmacniaczem, którego właściciele najczęściej zastąpują LAR'em. Znam około dziesięciu takich przypadków, co biorąc pod uwagę obecny charakter produkcji (jednostkowy, małoseryjny), jest całkiem przyzwoitym wynikiem. Nie mówię, że Hegle to złe wzmacniacze, broń Boże, po prostu w bezpośrednim porównaniu moim zdaniem brakowało im głównie muzykalności, jaką posiadają produkty Pana Czyżewskiego. Jednak jeżeli te cechy wyciągają pozostałe elementy toru, wierzę, że Norweska firma potrafi zagrać znakomicie.

 

Integra lampowa i hybryda są na tym samym poziomie brzmieniowym i jakościowym. Hybrydę w łatwiejszy sposób można dopasować do własnych potrzeb. Oczywista sprawą jest, że w zależności od toru i rodzaju słuchanej muzyki lepiej wypadnie dedykowane urządzenie. W systemie, w którym króluje lampa, hybryda ma mniejsze szanse na wpasowanie się i tak prawdopodobnie było podczas opisywanego odsłuchu. Zdarza się. Moim zdaniem lampa jest bardzie "wybaczającym" wzmacniaczem, a to często rzutuje na taki a nie inny odbiór. Jednakże, nie wiem jaka wersja hybrydy była gwiazdą tego dnia, ale wydaje mi się, że to właśnie model opisywany w miesięczniku Highfidelity (jedna lampa w przedwzmacniaczu). Gdyby opisywane "wady" były faktycznie tak znaczące, moim zdaniem urządzenie nie powinno dostać Nagrody Roku (2014) od Redaktora Pacuły, a tak sie stało.

 

http://highfidelity.pl/@main-2271&lang=

 

Mimo wszystko, lekarstwem na taki stan rzeczy jest zastąpienie lampy wejściowej (prawdopodobnie podwójna trioda EH lub Sovtek w wersji 6n30p ) radziecką 6n30p-DR. Te nowe lampy, z obecnej produkcji zupełnie mnie do siebie nie przekonują, a maja istotny wpływ na brzmienie. Ewentualnie można by pokusić sie o zastąpienie okablowania wewnętrznego kablami Mogami, z serii Neglex. Założę się, że opisywanego problemu twardości nie było by zupełnie, a charakter wzmacniacza znacznie bardziej przypadł by do gustu koledze Numik'owi. Taka wersję ma np. kolega Bary z tego forum. W Heglu takie eksperymenty nie są możliwe.

 

Wracając do meritum, w moim systemie gościłem IA-30mk2 wielokrotnie, nigdy całościowo nie wypadła lepiej niż hybryda. Taki stan rzeczy przekładam na filozofię budowy posiadanych kolumn, sam producent (choć w ostatniej naszej rozmowie odczułem, że to się zmieniło) wielokrotnie podkreślał, że nie jest fanem lamp. Słuchając Harpii, można zrozumieć dlaczego. Mimo wszystko wiem jak potrafi zagrać wersja lampowa, i oba wzmacniacze darzę takim samym i równie mocnym uczuciem. Uwielbiam je. Wiem jednak, że są przeznaczone dla zupełnie innego odbiorcy, systemu i repertuaru. Ponieważ mimo swojej brzmieniowej uniwersalności, dzieli je jednak sporo różnic.

 

LAR lampa, Hegel H300, Sugden a21a, w rezerwie Leema T2 i nowsza hybryda LAR - ale porównanie ich wszystkich we własnym systemie graniczy z cudem - no wymaga niezłej logistyki i farta;p.

 

Jeżeli zechciałbyś przyjechać do Wrocławia, mogła by się ta sztuka udać (plus starsza hybryda LAR), pytanie tylko, czy masz gdzieś pod ręką Sudgena ?

 

Myślę, że miałbym nawet kilka innych wzmacniaczy na deser :)

Edytowane przez zycie_to_gra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, nikt nie pisał o IH-200, a o IH-120, bo 200 mało kto jak wiesz jeszcze słyszał.

 

Wszystko jest kwestią systemu, to niezwykle jak pewne pice potrafią kapitalnie zagrać z określonymi kolumnami i jak bardzo potrafią nie zagrać z innymi. Przed odłuchem Dynek i Spendorów poprosiłem, żeby nagrzano IA-30, żebym mógł sobie 'liznąć' tego dźwięku i mimo, że grały jakieś małe Dynki - chyba Special Forty jesli sie nie mylę to usiadłem i miałem od razu uśmiech na twarzy :) Góra w tym zestawieniu była trochę krzykliwa przy głośniejszym graniu (Leema to mocno uspokoiła), ale była w tym graniu jakaś taka fajna lekkośc, prostota, radość. Daleko byłoby mi po tak krótkim repertuarze i nie na monitorach, które mi nie leżą aby taki sprzęt kupić, co nie zmienia faktu, że warto go dłużej posłuchać, wrzucić do swoich kolumn i ocenić jak to gra, bo słyszałem już trochę różnych klocków i mało co robiło tak dobre wrażenie od perwszych taktów.

www.wieczorzanalogiem.pl - moj dziennik przygód audio, dużo lamp, troche vintage'u, ale nie tylko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, nikt nie pisał o IH-200, a o IH-120, bo 200 mało kto jak wiesz jeszcze słyszał.

 

Karolu, wiem, że sporo ostatnio klocków słuchałeś, tym bardziej cieszy mnie Twoja opinia.

 

Odnosząc sie w poprzednim wpisie do IA-200H odwołuję się również do starszego brata. To jest ta sama szkoła grania, podobna filozofia dźwieku. Gdyby nowa hybryda miała być rewolucją brzmieniową, nie wycofano by z oferty starszego modelu. Jest to po prostu rozwinięcie cech i tak już dobrego wzmacniacza. Obydwa miałem dlugi czas w swoim systemie, starszą wersję prawie dwa lata, miałem okazję je trochę poznać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość numik

(Konto usunięte)

Myślę, że miałbym nawet kilka innych wzmacniaczy na deser :)

nawet obok stopy :)

właśnie gra i czaruje, ale to stary model, nie był w takim stanie jak w opisie, ogarnąłem temat trochę sam (o dziwo), ale chyba nie chciałbym go targać po Polsce.....już wiem o co Ci chodziło z Heglem

 

A już tak ogólnie, do wszystkich. Na łupaniu, elektronice to różnie

wystarczy puścić Dead Can Dance, klasykę, Dire Straits. Hegel? Świetny! Sugden? Sugden :)

 

Panowie i może jakaś Pani - dobra lampa / hybryda / Sugden - odtwarzają dźwięk, wiele innych tranzów tylko próbuje go odtwarzać, czasem bardzo dobrze...ale do pewnego repertuaru, tam gdzie są prawdziwe instrumenty..zastępujmy świetne skądinąd Hegle Sugdenem lub LAR / inną dobrą lampką...to inny poziom:).

 

Co do kabli, może i Siltechy pasują, ja mam z Sugdenem kabel PAD i chyba założę nową religię - PADonizm;p;p (bez skojarzeń politycznych;p)

 

Obydwa miałem dlugi czas w swoim systemie, starszą wersję prawie dwa lata, miałem okazję je trochę poznać.

dla mnie 30-ka tworzy połączenie wyraźnie lepsze, ale wiadomo, to zawsze kwestia indywidualna. Hybryda jest bardzo dobra, ale coś tam się odrywa na górze...lampa czy to Crimsoni czy Rammstein.....jakbym sam był Crimsonem lub Rammsteinem, jak bym był inside, przekroczył granicę dźwięku:), to samo z Sugdenem

Edytowane przez numik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IA200H gra od tygodnia:)

 

O wrażeniach napiszę niebawem.

Były też porównania z elektroniką McIntosha: monobloki lampowe MC2301 i dzielone lampowe pre C500. Pojedynek nie był równy bo rozstrzał cenowy jest kosmiczny:) De facto nie chodziło o wykazanie, która elektronika gra lepiej, bo na tak różnych poziomach cenowych jest to bez sensu. Chciałem zobaczyć czego brakuje nowej hybrydzie w stosunku do systemu odniesienia:) Ale o tym też później.

post-33627-0-11990900-1508604910_thumb.jpg

post-33627-0-05816100-1508604921_thumb.jpg

post-33627-0-30932500-1508604931_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co do kabli, może i Siltechy pasują, ja mam z Sugdenem kabel PAD i chyba założę nową religię - PADonizm;p;p (bez skojarzeń politycznych;p)

 

 

PAD robi świetne kable, w kwietniowym numerze AV, najtańszy model Vesta wygrał zbiorowy test interkonektów do 1500zł bodajże. Dla mnie obok Tary Apollo, jeden z najlepszych kabli na rynku, w tej kwocie oczywiście.

 

IA200H gra od tygodnia:)

 

Lubisz budować napięcie ;)

Kiedy się do Wrocławia w koncu wybierasz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu zdjęcia ze spotkania Lara z Makiem:)

 

Kiedy się do Wrocławia w koncu wybierasz ?

 

Kuba, jak nie dzieci chore, to mam urwanie w pracy i tak w kółko:) Sam wiesz jak jest. Natomiast wciąż o tym pamiętam i robię wszystko aby przyjechać:)

post-33627-0-77854900-1508605589_thumb.jpg

post-33627-0-57005400-1508605596_thumb.jpg

post-33627-0-22458600-1508605621_thumb.jpg

post-33627-0-03034100-1508605628_thumb.jpg

post-33627-0-18628300-1508605658_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, jak nie dzieci chore, to mam urwanie w pracy i tak w kółko:) Sam wiesz jak jest. Natomiast wciąż o tym pamiętam i robię wszystko aby przyjechać:)

 

Współczuje, mam nadzieję, że to tylko chwilowe "błędne koło". Nawet Eugeniusz się o Ciebie pytał ;)

 

 

 

1000 postów już na nami !

Edytowane przez zycie_to_gra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim ic B jest Tara Air2;p

 

Siltechy są specyficzne, troszkę suche i twarde, dziwne na basie

 

Ponoć od Triple Crown to się zmienia, nie uzbierałem jeszcze na kaucję, żeby sie o tym przekonać ;P

Edytowane przez zycie_to_gra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IA200H gra od tygodnia:)

 

O wrażeniach napiszę niebawem.

Były też porównania z elektroniką McIntosha: monobloki lampowe MC2301 i dzielone lampowe pre C500. Pojedynek nie był równy bo rozstrzał cenowy jest kosmiczny:) De facto nie chodziło o wykazanie, która elektronika gra lepiej, bo na tak różnych poziomach cenowych jest to bez sensu. Chciałem zobaczyć czego brakuje nowej hybrydzie w stosunku do systemu odniesienia:) Ale o tym też później.

Gratuluje, w wersji "czarnej" nawet podoba się mi bardziej.

"Lampa nie umiera nigdy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje, w wersji "czarnej" nawet podoba się mi bardziej.

 

W rzeczywistości wygląda jeszcze lepiej:)

 

Nowa hybryda IA200H z Linear Audio Research Pana Eugeniusza Czyżewskiego jest w moim posiadaniu od ponad tygodnia. Niestety natłok prac uniemożliwiał świadome odsłuchy, a granie w tle nie pozwala na dokładne poznanie wartości sonicznych urządzenia. Jednak wspiera proces wygrzewania, a jak wiadomo ma ono swój wpływ na ostateczny szlif dźwięku.

 

IA200H chciałbym opisać w trzech aspektach:

1) w porównaniu do wspomnianego wcześniej zestawu McIntosha,

2) w porównaniu z posiadaną do niedawna przez mnie lampą IA30TMk2,

3) oraz jako samodzielny wzmacniacz.

 

Dodatkowo napiszę, że będzie jeszcze jedno porównanie z elektroniką McIntosha a mianowicie ze wzmacniaczem zintegrowanym MA6700, ale to w terminie późniejszym.

 

Z góry przepraszam za prostą formułę tekstu i brak barwnych opisów. Nawet gdybym takowe potrafił przedstawić to wolałbym unikać takich opisów, gdyż z doświadczenia wiem, że bardziej wprowadzają czytelnika w błąd, niż oddają rzeczywiste granie danej elektroniki. Postaram napisać to co słyszałem, „po prostu”, bez żadnych ubarwień, które w mojej ocenie nic nie wnoszą. Dlatego też i tekst będzie krótki.

 

Ad 1)

Takie porównania nie maja żadnego sensu. I nie chodzi tu o to, że LAR wypadł gorzej. Oczywiście, że wypadł gorzej, przecież kwotowo porównywaliśmy sprzęt za 8.900 zł do 158.500 zł. Zdziwiłbym się gdyby było inaczej. Natomiast jak zaznaczyłem na początku takie porównania nie mają sensu. Postawienie obok siebie elektroniki z takich przedziałów cenowych automatycznie powoduje, że tej tańszej nie chce się po prostu słuchać. Bo po co zawracać sobie głowę sprzętem, który gorzej gra? Podobne doświadczenie miałem w katowickim RCMie. W topowy zestaw za setki tysięcy złotych na moją prośbę właściciel wpiął pre Sensor 2, wcześniej pytając mnie: po co? Ja się dziwiłem jego pytaniu, ale przestałem po podłączeniu przedmiotowego pre. A przecież to ich konstrukcja, która jest uznawana za jedną z lepszych w tym i nieco wyższym przedziale cenowym (10 tys). Różnica była tak druzgocąca dla Sensora 2, że odsłuch w tej konfiguracji skończył się po kilku sekundach. Po prostu nie było czego porównywać. Czy sprawiło to, że Sensor 2 jest słabym pre? Absolutnie. Jest to rewelacyjne pre, ale nie do systemu za 600 tys.

Tak samo jest i w tym przypadku. Nie będę opisywał jak gra wspomniany zestaw McIntosha, napiszę tylko, że hybryda odstawała, oczywiście, ale w sposób ilościowy, po prostu wszystkiego miała trochę mniej. Mniej przestrzeni, sceny, powietrza miedzy instrumentami, mniej budowania głębi, cały przekaz był bardziej ze sobą „zlany” i lekko drżący. Natomiast nie miało się odczucia, że gra źle, że to budżetowy sprzęt, który przez swoje ograniczenia finansowe, projektowe po prostu słabo gra. LAR przedstawiał muzykę tak jak powinna być ona przedstawiona, ale robił to w mniejszym zakresie niż McIntosh.

Może się wydawać, że ten opis pokazuje jak gra nowy LAR, absolutnie nie. On tak gra w porównaniu do sprzętu za 158 tys. Gdyby LAR’a podłączyć pod kolumn Wilson Benesch, które grały razem z Makiem, wcześniej nie słuchając Maka, to wszyscy obecni stwierdziliby, że gra bardzo dobrze. Dopiero bezpośrednie porównanie do Maka sprawiło, iż słuchacz „zauważył” „mniejszość” przekazu z LAR’a.

Natomiast po raz kolejny mogę polecić do LAR’a kolumny Wilson Benesch. Poprzednio słuchałem podłączonej do nich lampy IA30TMk2 a teraz hybrydy IA200H i za każdym razem jest przynajmniej dobrze, a w mojej ocenie bardzo dobrze.

 

Ad 2)

Takie odsłuchy powodują też, że trzeba po nich odczekać jakiś tydzień za nim zapomni się jak gra drogi sprzęt. No i powraca ostateczna jednak prawda, że w audio pieniądze grają. Czy nam się to podoba czy też nie.

Dopiero po tych kilku dniach, mogłem ponownie usiąść w pokoju odsłuchowym i zatopić się bez żadnych uprzedzeń w muzyce reprodukowanej przez mój system, w którym LAR od lat zajmuje pierwsze miejsce. I napiszę Wam, jest super!

Moja konfiguracja to dwa źródła Linna (Majik DS i Sondek LP12), kable głośnikowe Supra i RCA Linn, a kolumny to monitory Dynaudio Contour S 1.4.

Oczywiście nie mogłem zrobić tym razem bezpośredniego porównania hybrydy do lampy, gdyż lampy już nie posiadam, bo zastąpiła ją opisywana hybryda. Tu posiłkowałem się jedynie wspomnieniami, a że grała u mnie przez ostatnie kilka dobrych lat, to raczej mogę być pewny swojej „pamięci muzycznej”.

Będzie krótko, oba wzmacniacze grają inaczej – niezłe odkrycie. Czuje się, że kocówki mocy nie są lampowe. Przekłada się to na dwie charakterystyki brzmienia: szczegółowość i szybkość. W stosunku do lampy hybryda nie ma tej słodkiej średnicy, gdzie kobiece ale i też męskie wokale jakby szepcą nam do ucha miękkie w swej naturze słowa, gdzie śpiew potrafił kusić nas wręcz z nami flirtować. Tu tego nie ma, nie w takim stopniu. Głos za to jest naturalny, prawdziwy, nie osłodzony, nie podbarwiony. Słowo prawdziwy chyba oddaje wszystko, czy słucham Watersa, Agi Zaryan czy też Cohena, ich wokale są oddawane tak jak zostały zarejestrowane. Czasami może wydawać się, że ocierają się lekko o pewnego rodzaju suchość, ale to nie to. To naturalność. Po przestawieniu się z lampy, miałem takie wrażenie, że jest za mało „misia”, ale wyleczyłem się z tego szybko. To samo dotyczy wysokich, w lampie góra była lekko przygaszona na konturze dźwięku. Tu tego nie ma. Dla jednych wada dla innych zaleta. Absolutnie nie jest to jasne granie. Znowu pojawia się słowo naturalne, prawdziwe, bez podbarwień. I tak bym to widział.

Dół. Tu jest największa zmiana. Brak masywności, mięsistości dołu z lampy powoduje po pierwsze, że słyszymy więcej „przekazu w przekazie”. Pojawiają się dźwięki, które wcześniej były zasłonięte przez trochę za duży bas. Teraz jest inaczej. Karty zostały odkryte i pojawia się dodatkowe tło. Sam bas jest sprężysty, dobrze kontrolowany, energetyczny.

Kolejna różnica to przestrzeń. Ta wychodzi poza głośniki, aż do końca pomieszczenia. Co do głębi to się nie wypowiem bo ustawienie kolumn zapewne wymusza płytszą scenę. Nie ma tego co było w sprzęcie Maka, realne 3D, plany zaznaczone tak wyraźnie, że nie można mówić o żadnej autosugestii. Tutaj aż takiej głębie nie ma.

Szczegółowość. W stosunku do lampy duża poprawa. Także większa ilość powietrza miedzy instrumentami, poszczególnymi zdarzeniami.

A propos szczegółowości i porównania z Makiem, właśnie Mak perfekcyjnie przekaz muzyczny separował a jednocześnie łączył w całość i oddawał z takim spokojem, że miało się wrażenie, iż wszyscy grają tak lekko, prawie od niechcenia. W tym porównaniu chyba tego najbardziej mi w hybrydzie brakowało.

Reasumując, czy lampa czy hybryda, to kwestia gustu i naszych preferencji. Lampa trochę przekaz ujednolici, wybaczy słabszym realizacjom. No i oczywiście dobór kolumn, hybryda daje większe możliwości.

 

Ad 3)

Hybryda samodzielnie. Bez żadnych porównań, odniesień. To po prostu doskonały wzmacniacz, który nie ma konkurencji w tym przedziale cenowym i wyższym, spokojnie do kwoty 20 tys zł.

Główne cechy to przestrzeń, separacja, kontrolowany, sprężysty dół, energetyczny ale i jeśli trzeba wciągający i emocjonalny przekaz. Urządzenie uniwersalne, prawie każdy rodzaj muzyki zagra dobrze. Ale też urządzenie wymagające, słabe realizacje nadal będą słabe, kompresja muzyki wyłazi od razu, także zestawienie z gramofonem podbija wartość soniczną wzmacniacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro w wątku Lara została poruszona kwestia Hegla to pozwolę sobie na wypowiedź. Miałem przyjemność (w przypadku H80 i H200 nieprzyjemność posiadania tych wzmacniaczy) posiadania kilku hegli. Niektóre wytrzymywały kilka dni (H80), niektóre ok miesiąca (H200), najdłużej był opisywany wyżej H300. Rownocześnie z nim miałem IA-30 na odsłuchy ponad tydzień. H300 jest wzmacniaczem totalnie nijakim (Jeżeli czyta to osoba, która go ode mnie kupiła, to ciesze się bardzo, że jest Pan nadal zadowolony), brak jakiejkolwiek barwy, scena bardzo płytka, nie ma żadnej przyjemności ze słuchania tego wzmacniacza, detaliczność też absolutnie nie jest wybitna. Nie twierdzę, że ten wzmacniacz nie może zagrać, ale na pewno nie zagra sam z siebie, on wymaga wybitnego źrodła, wybitnego zasilania, kabli i wszystkiego co ma wpływ, a i tak pozostaje niedosyt. Natomiast IA-30 dla mnie osobiście wypada dużo lepiej. Wzmacniacz ma swój charakter, barwę i gra zdecydowanie lepiej niż wskazywała by na to cena. Oczywiście nie każdemu musi się podobać brzmienie wzmacniacza lampowego, ale ciężko mi zrozumieć jak może się podobać nijakość hegla h300, bo dla mnie nie ma ani jednego aspektu w którym ten wzmacniacz byłby dobry, może być co najwyżej niezły, a przez pryzmat jego ceny wyjściowej jest dla mnie małym skandalem. Z IA-30 również nie zostałem, ponieważ dzięki uprzejmości Pana Eugeniusza miałem okazji posłuchać Nazci i z nią zostałem. Dla mnie temat hegla w Polsce jest naprawdę mega zagadką, nie wiem kto płaci za recenzje i reklamę tych urządzeń ale sprzęt pozostawia wiele do życzenia. A rzeczy które są pisane klubie hegla z grzeczności pozwolę sobie nie komentować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Sluchalem h80 z triangle i to zestawienie bardzo korzystne. Te kolumny bardzo ładnie się bronią. Słuchałem w połączeniu z audiolab również. Nie jestem zwolennikiem wyrażania tak skrajnych opinii na temat sprzętu, szczególnie bez podania kontekstu.

 

Pozdrawiam

P.

 

 

Skoro w wątku Lara została poruszona kwestia Hegla to pozwolę sobie na wypowiedź. Miałem przyjemność (w przypadku H80 i H200 nieprzyjemność posiadania tych wzmacniaczy) posiadania kilku hegli. Niektóre wytrzymywały kilka dni (H80), niektóre ok miesiąca (H200), najdłużej był opisywany wyżej H300. Rownocześnie z nim miałem IA-30 na odsłuchy ponad tydzień. H300 jest wzmacniaczem totalnie nijakim (Jeżeli czyta to osoba, która go ode mnie kupiła, to ciesze się bardzo, że jest Pan nadal zadowolony), brak jakiejkolwiek barwy, scena bardzo płytka, nie ma żadnej przyjemności ze słuchania tego wzmacniacza, detaliczność też absolutnie nie jest wybitna. Nie twierdzę, że ten wzmacniacz nie może zagrać, ale na pewno nie zagra sam z siebie, on wymaga wybitnego źrodła, wybitnego zasilania, kabli i wszystkiego co ma wpływ, a i tak pozostaje niedosyt. Natomiast IA-30 dla mnie osobiście wypada dużo lepiej. Wzmacniacz ma swój charakter, barwę i gra zdecydowanie lepiej niż wskazywała by na to cena. Oczywiście nie każdemu musi się podobać brzmienie wzmacniacza lampowego, ale ciężko mi zrozumieć jak może się podobać nijakość hegla h300, bo dla mnie nie ma ani jednego aspektu w którym ten wzmacniacz byłby dobry, może być co najwyżej niezły, a przez pryzmat jego ceny wyjściowej jest dla mnie małym skandalem. Z IA-30 również nie zostałem, ponieważ dzięki uprzejmości Pana Eugeniusza miałem okazji posłuchać Nazci i z nią zostałem. Dla mnie temat hegla w Polsce jest naprawdę mega zagadką, nie wiem kto płaci za recenzje i reklamę tych urządzeń ale sprzęt pozostawia wiele do życzenia. A rzeczy które są pisane klubie hegla z grzeczności pozwolę sobie nie komentować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Sluchalem h80 z triangle i to zestawienie bardzo korzystne. Te kolumny bardzo ładnie się bronią. Słuchałem w połączeniu z audiolab również. Nie jestem zwolennikiem wyrażania tak skrajnych opinii na temat sprzętu, szczególnie bez podania kontekstu.

 

Pozdrawiam

P.

Przemek przyjedź posłuchać Art Deco 8 jest dużo lepiej niż z Moderne 8 ;) a Hegla H300 naprawdę miałem długo i jest ble ble ble :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.