Skocz do zawartości
IGNORED

Kącik dla singli


grishnack

Rekomendowane odpowiedzi

No i ostatnie zdanie o homoseksualiźmie jako wyborze podytkowanym modą i perspektywą łatwiejszego życia to chyba efekt zagalopowania się.

Parantulla pisał o gejostwie a nie homoseksualizmie.

Homoseksualizm to wrodzona bądź nabyta skłonność do tej samej płci. Natomiast gej to bardziej funkcja - jak np. dyrektor kołchozu. Dziś bardzo lukratywna, przylansować się można, awansować, czy fundusze z UE na to wyciągać. Wielu tzw. gejów w ogóle nie jest homoseksualistami.

generalizowanie jest dla wielu z utalentowanych, lepiej pracujących kobiet po prostu krzywdzące.

 

Może i jest, ale "znakomita większość" to chyba jeszcze nie jest generalizowanie?

Do rana mógłbym wymieniać przykłady kobiet, które nie dość że idą po najmniejszej linii oporu,

to jeszcze specjalnie się z tym nie kryją, bo bzyknąć się z szefem, profesorem czy egzaminatorem

jest raczej powodem do dumy niż jakiegoś wstydu (przynajmniej kiedy są same i myślą że nikt ich nie słyszy)

a dobrze wyjść za mąż jest chyba marzeniem każdej kobiety, więc nie bardzo rozumiem Twoje oburzenie,

bo "znakomita większość" kobiet wychodzi za mąż dla kasy, kariery, układów towarzyskich, wygody i dopisz sobie co chcesz,

tylko mi nie mów, że tak nie jest, bo tak właśnie jest, a że przy okazji trafiają się utalentowane czy lepiej pracujące,

to w porządku, a co faceci się nie trafiają? Też się trafiają, a że "znakomita większość" z nich, to zwykłe kanalie,

dmuchający na boku wszystko co się nawinie, zgrywający wielkich maczo menów, co to nie mają jaj, żeby się przyznać i odejść,

to już jest całkiem inna para kaloszy, żeby znowu nie było, że dookoła same puszczalskie i przebiegłe zdziry,

tylko my faceci to chodzące ideały, że do rany przyłóż, wiecznie wykorzystywani i pokrzywdzeni, biedne małe misie...

 

A z tym homoseksualizmem i byciem gejem, to już chyba przekombinowałeś z interpretacją, bo jedno z drugim ma tyle samo wspólnego

co na przykład sypianie z różnymi partnerami dla zwykłej przyjemności, a być prostytutką i oddawać się każdemu kto za to zapłaci.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Homoseksualizm to wrodzona bądź nabyta skłonność do tej samej płci. Natomiast gej to bardziej funkcja - jak np. dyrektor kołchozu. Dziś bardzo lukratywna, przylansować się można, awansować, czy fundusze z UE na to wyciągać. Wielu tzw. gejów w ogóle nie jest homoseksualistami.

 

 

No to wychodzi, że przez emigrację umknęła mi ta ewolucja wyrazów i znaczeń :)

Mimo wszystko nie łapię gejostwa jako funkcji... Czyli nie mam skłonności homoseksualnych, ale mogę być gejem..? Czyli oddaję się tej samej płci wbrew swojej orientacji seksualnej?

Powrót po dłuższej przerwie...

Tu się nie zgodzę. Jest wiele kobiet, które doszły do swojej pozycji dzięki pracy, kompetencjom, talentom i to wbrew oporowi często szowinistycznych współpracowników.

Różnie z tym bywa. Praca, systematyczność itd. to są mocne strony kobiet, jednak ekstremalny geniusz już rzadzej. Taki sztandarowy przykład kobiety - naukowca, dokonującej przełomowych odkryć a więc Mme. Curie. Właściwie jedynym jej prawdziwym i samodzielnym osiągnięciem było stwierdzenie że blenda uranowa promieniuje silniej niż zawarty w niej uran, i to przy użyciu elektrometru wynalezionego przez jej męża. Dalej to już było pracowite ucieranie ton rzeczonej blendy w moździerzu. Przy takich mózgach jak Planck, Einstein, Rutherford, Bohr, Heisenberg, Schrodinger, Dirac, Pauli, von Neumann i jeszcze wielu innych, jej moce umysłowe wyglądają raczej słabo.

Może i jest, ale "znakomita większość" to chyba jeszcze nie jest generalizowanie?

Do rana mógłbym wymieniać przykłady kobiet, które nie dość że idą po najmniejszej linii oporu,

to jeszcze specjalnie się z tym nie kryją, bo bzyknąć się z szefem, profesorem czy egzaminatorem

jest raczej powodem do dumy niż jakiegoś wstydu (przynajmniej kiedy są same i myślą że nikt ich nie słyszy)

a dobrze wyjść za mąż jest chyba marzeniem każdej kobiety, więc nie bardzo rozumiem Twoje oburzenie,

bo "znakomita większość" kobiet wychodzi za mąż dla kasy, kariery, układów towarzyskich, wygody i dopisz sobie co chcesz,

tylko mi nie mów, że tak nie jest, bo tak właśnie jest, a że przy okazji trafiają się utalentowane czy lepiej pracujące,

to w porządku, a co faceci się nie trafiają? Też się trafiają, a że "znakomita większość" z nich, to zwykłe kanalie,

dmuchający na boku wszystko co się nawinie, zgrywający wielkich maczo menów, co to nie mają jaj, żeby się przyznać i odejść,

to już jest całkiem inna para kaloszy, żeby znowu nie było, że dookoła same puszczalskie i przebiegłe zdziry,

tylko my faceci to chodzące ideały, że do rany przyłóż, wiecznie wykorzystywani i pokrzywdzeni, biedne małe misie...

 

Parantulla, może to tylko spór akademicki o proporcje (ile to owa znakomita większość?) oraz o percepcję - ja często jestem naiwny idealista, więc stąd rozdźwięk w ocenie skali.

 

 

A z tym homoseksualizmem i byciem gejem, to już chyba przekombinowałeś z interpretacją, bo jedno z drugim ma tyle samo wspólnego

co na przykład sypianie z różnymi partnerami dla zwykłej przyjemności, a być prostytutką i oddawać się każdemu kto za to zapłaci.

Jak pisałem - nic nie przekombinowałem, a po prostu dla mnie gej i homoseksualista to było to samo.

Powrót po dłuższej przerwie...

A to sorry, nie byłem świadom rozróżnienia. A na czym ono polega?

 

A chociażby na tym, że homoseksualiści zazwyczaj żyją sobie spokojnie nie wadząc nikomu

i nie afiszując się przesadnie ze swoimi skłonnościami czy odmiennością.

A gej, to mi się od razu kojarzy z takim Jacykowem czy innym jakimś Pirógiem,

co to pies z kulawą nogą by o nich nigdy nie usłyszał, bo kto to w ogóle jest ten jeden czy drugi,

aż wpadli sobie na pomysł, żeby się "przyznać" do bycia gejem, jakby to kogoś mogło obchodzić

i strach było lodówkę otworzyć, żeby któryś pokurcz i niedojda z niej nie wyskoczył.

I tacy z nich homoseksualiści, że jeden przez 15 lat miał normalną rodzinę z żoną i dziećmi,

a drugi z własnym bratem pod jednym dachem się ścigał, który z nich więcej panienek zaliczy.

I takie to geje właśnie, że tylko do dupy nakopać, a nie na jakieś pseudo gwiazdy pseudo szołbiznesu lansować.

 

Parantulla, może to tylko spór akademicki o proporcje (ile to owa znakomita większość?)

 

No nie wiem ile ta owa "znakomita większość" może wynosić, bo tego nikt nie wie.

Opieram się na tym co znam z życia własnego i z opowiadań innych, więc być może te proporcje są jakieś wypaczone,

bo przecież to jest ledwie jakiś tam promil z siedmiu miliardów ludzi chodzących po naszej planecie,

ale tak pi razy drzwi za ową "znakomitą większość" można spokojnie przyjąć jakieś 70 w porywach do 80 procent,

niezależnie od płci czy omawianej kategorii przypadków, to tak to mniej więcej mi wychodzi :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Czyli nie mam skłonności homoseksualnych, ale mogę być gejem..? Czyli oddaję się tej samej płci wbrew swojej orientacji seksualnej?

 

No na przykład :)

Przeważnie wystarczy tylko sprawianie wrażenia i wtedy to działa na dokładnie identycznej zasadzie

jak u panienek ściemniających naiwnych frajerów - staraj się chłopcze staraj, a może zasłużysz na nagrodę.

To samo jest w przypadku bycia gejem - weź mi coś załatw, wkręć mnie w towarzystwo, szepnij komuś słówko, a może...

Zasadnicza różnica polega tylko na tym, że zmienia się płeć ściemniacza, a cała reszta to jest jazda na tym samym patencie.

Mówiąc w skrócie - obiecanki cacanki, aż głupiemu w gaciach się zagotuje :)

 

No, ale jak komuś naprawdę bardzo na czymś zależy, to niestety nie ma to tamto i kiedy ściemniany obiekt zawoła nagle SPRAWDZAM!

to mamy małe ups, albo mówi się trudno majtki w dół i jedziemy z koksem, albo szybka ewakuacja i zapominamy o błyskotliwej karierze :(

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość masza1968

(Konto usunięte)

No na przykład :)

Przeważnie wystarczy tylko sprawianie wrażenia i wtedy to działa na dokładnie identycznej zasadzie

jak u panienek ściemniających naiwnych frajerów - staraj się chłopcze staraj, a może zasłużysz na nagrodę.

To samo jest w przypadku bycia gejem - weź mi coś załatw, wkręć mnie w towarzystwo, szepnij komuś słówko, a może...

Zasadnicza różnica polega tylko na tym, że zmienia się płeć ściemniacza, a cała reszta to jest jazda na tym samym patencie.

Mówiąc w skrócie - obiecanki cacanki, aż głupiemu w gaciach się zagotuje :)

 

No, ale jak komuś naprawdę bardzo na czymś zależy, to niestety nie ma to tamto i kiedy ściemniany obiekt zawoła nagle SPRAWDZAM!

to mamy małe ups, albo mówi się trudno majtki w dół i jedziemy z koksem, albo szybka ewakuacja i zapominamy o błyskotliwej karierze :(

 

parantulla - wylałeś niepotrzebnie całą masę różnych słów i sformułowań zamiast użyć jednego prostego słowa, które od wieków to wszystko określa - K U R E W S T W O :)

słyszałem nawet historię takiego jednego artysty, co dla kariery się "przerobił". Kolega go cośtam w końcu aż zapytał, jak to jest. Jak tamten zaczął opowiadać, to kolega tylko stwierdził, że dość, bo się tego słuchać nie dało.

 

parantulla - wylałeś niepotrzebnie całą masę różnych słów i sformułowań zamiast użyć jednego prostego słowa, które od wieków to wszystko określa - K U R E W S T W O :)

 

 

każdy ma swoje określenia. Ja znam takich, co uważają, że małżeństwo to swoista forma prostytucji. Ja ci coś dam, to ty mi dasz coś w zamian.

Jakie osiągnięcia? Jest jakiś znany w świecie wynalazek którego autorem jest kobieta?

Jest taki jeden ogólnoświatowy.

Kariera za lody.

 

A chociażby na tym, że homoseksualiści zazwyczaj żyją sobie spokojnie nie wadząc nikomu

i nie afiszując się przesadnie ze swoimi skłonnościami czy odmiennością.

A gej, to mi się od razu kojarzy z takim Jacykowem czy innym jakimś Pirógiem,

co to pies z kulawą nogą by o nich nigdy nie usłyszał, bo kto to w ogóle jest ten jeden czy drugi,

aż wpadli sobie na pomysł, żeby się "przyznać" do bycia gejem, jakby to kogoś mogło obchodzić

i strach było lodówkę otworzyć, żeby któryś pokurcz i niedojda z niej nie wyskoczył.

I tacy z nich homoseksualiści, że jeden przez 15 lat miał normalną rodzinę z żoną i dziećmi,

a drugi z własnym bratem pod jednym dachem się ścigał, który z nich więcej panienek zaliczy.

I takie to geje właśnie, że tylko do dupy nakopać, a nie na jakieś pseudo gwiazdy pseudo szołbiznesu lansować.

Bingo! Byłtaki francuski film jak się jeden gościu poszedł poradzić sąsiada co zrobić żeby go z roboty nie wywalili. i wpadli na pomysł ze ma udawać homoseksualistę. W ten sposób zastrraszył kierownicwo wywołaniem podejrzenia o dyskryminację ze względu na orientacje seksualną i był nie do ruszenia :)

Proszę o podanie powodów

dlaczego bycie singlem jest cool i czy jesteście

singlami z wyboru czy konieczności?

 

Wydaje mi się, że większość singli jest singlami z konieczności i tylko sobie wmawia,

że to ich wybór i jakie to cool, a powodów może być miliard różnych.

Załóżmy, że jakiś tam facet żyje sobie sam, bo tak mu jest wygodnie,

nie musi na nikogo robić, nikogo słuchać, niańczyć bachorów czy zmieniać skarpetek codziennie...

To jest singlem z wyboru czy z konieczności? I tak i tak, bo wybór mniejszego zła, to też jakiś wybór,

a bycie singlem z powodu niemożności znalezienia odpowiedniej kobitki, to już jest raczej konieczność.

Sam mam kumpla, którego życiowe motto brzmi - baby to tylko dmuchać i nogą z łóżka zwalać,

ale jak czasem gdzieś tam wylukałem co to za towary on tak dmucha i zwala, to wcale mu się nie dziwię,

bo jak nie jakieś stare zamroczone próchna przyholowane z dyskoteki co już ledwo na nogach same stoją,

to znowu jakieś pryszczate gówniary chyba z gimnazjum, które pójdą z każdym za doładowanie komórki albo kebaba.

No to jak ktoś gustuje w takich zestawach, to nic dziwnego, że normalnej baby nie może sobie znaleźć

i chociaż jemu się wydaje, że singlem jest z wyboru, to w rzeczywistości chyba jednak bardziej z konieczności,

a czy to jest takie cool... osobiście jakoś nie sądzę.

 

To tak samo jakby kogoś zapytać czy jeździ golfem II z wyboru czy z konieczności,

to co by sobie kto nie gadał i tak ten wybór zazwyczaj jest podyktowany koniecznością.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Mój kumpel też znalazł zonę w necie, cała "operacja" trwała może trzy tygodnie tzn. rozmowy przez neta a później spotkanie i wyro. :D

 

Przeprowadzanie takich operacji jest przyjemniejsze od bezczynności. w necie należy mieć oczy otwarte szczególnie to trzecie i widzieć z kim sie mailuje. Wtedy można trafić bardzo dobrze :) Kto ma intuicje to wyczuje z kim sie wiąże,nie ma pewniaków ale już mniejsza o to.

 

A jeśli idzie o meritum wątku to jak najbardziej z jednej strony też uważam że sobie wmawiają że im wygodnie być singlem bo nie umieją sie przyznać przed samym sobą że mają problemy w relacjach miedzyludzkich albo wogóle problem znajść i związać sie.

 

A z drugiej strony takię są czasy pogoni za pracą niemalżycie tą pracą i kasą, w dodatku nie trzeba się żenić tak jak kiedyś gdy rodzina mocniej na to naciskała, tabu znika,jakby wieksze przyzwolenie społeczeństwa na przygodny seks,no bo faktycznie przecież to nic złego no nie. Więc w takim wypadku ktoś pracuje,zarabia pięniądze,nie musi sie trzepać bo kocha się z kim popadnie albo z stałą kochanką niby bez zobowiązań no i ma wygodnie bo bez innych obowiązków wobec kogoś. Żyje sobie spokojnie.

 

Pytanie tylko ile tak można,przecież miłość jest ważna bo inaczej sie żyje gdy ktoś czeka w domu i jest sie kimś najważniejszym dla tej osoby.

Wpis parantulli przez wielu powinien byc czczony jak mantre bo ujete jest w nim doslownie WSZYSTKO taka kwintesencja kontaktow damsko -meskich okiem pragmatyka uczacego sie niestety na wlasnych bledach lecz potrafiacego z nich wyciagac wnioski na przyszlosc:)

 

Ps.Wpis roku nie tylko na bocznice moim skromnym zdaniem.

 

robix

To bardzo poważne tematy, ale może lepiej będzie jak będziemy mówili ze swoich własnych doświadczeń życiowych, a nie tak ogólnie, stereotypowo? To trochę ciekawsze niż prawda ludowa :)

To bardzo poważne tematy, ale może lepiej będzie jak będziemy mówili ze swoich własnych doświadczeń życiowych, a nie tak ogólnie, stereotypowo? To trochę ciekawsze niż prawda ludowa :)

Ja wiem jedno, że nie da się poznać babki przez internet, próbowałem kiedyś ale mi nie wyszło

więc chyba skreślam ten sposób na wyrwanie babeczki i czekam aż wydarzy lub nie wydarzy się

coś z siebie. Może są wśród was osoby którym się udało tak poznać kobietę ale moim zdaniem

są to pojedyncze przypadki, to tak jak wygrać w totolotka. Lepiej chyba już czekać na cud

niż wklepywać zdania na klawiaturze przez neta. Także czekam na cud moi drodzy, ciekawe tylko

czy się wydarzy? w co wątpię! A jak się mają single na tym forum, jakie są dobre strony tego

stanu? powtarzam pytanie;-)

Ja wiem jedno, że nie da się poznać babki przez internet, próbowałem kiedyś ale mi nie wyszło

więc chyba skreślam ten sposób na wyrwanie babeczki i czekam aż wydarzy lub nie wydarzy się

coś z siebie. Może są wśród was osoby którym się udało tak poznać kobietę ale moim zdaniem

są to pojedyncze przypadki, to tak jak wygrać w totolotka. Lepiej chyba już czekać na cud

niż wklepywać zdania na klawiaturze przez neta. Także czekam na cud moi drodzy, ciekawe tylko

czy się wydarzy? w co wątpię! A jak się mają single na tym forum, jakie są dobre strony tego

stanu? powtarzam pytanie;-)

 

 

Cuda rzadko się zdarzają same z siebie. Przysłowie mówi, że fortuna sprzyja tym, którzy stwarzają jej okazje.

Moja jedna rada: spokojnie, znajdziesz. Oczy i uszy otwarte i odrobinę nastawienia pozytywnego. Jak się jest w małżeństwie to dopiero widać ile to jeszcze fajnych babek jest w stanie wolnym i jakie człowiek by miał możliwości :) Dlatego nie ma co rozpaczać, bo wcale nie zawsze dobrze tam gdzie nas nie ma.

Powrót po dłuższej przerwie...

Ja wiem jedno, że nie da się poznać babki przez internet, próbowałem kiedyś ale mi nie wyszło

więc chyba skreślam ten sposób na wyrwanie babeczki i czekam aż wydarzy lub nie wydarzy się

coś z siebie. Może są wśród was osoby którym się udało tak poznać kobietę ale moim zdaniem

są to pojedyncze przypadki, to tak jak wygrać w totolotka. Lepiej chyba już czekać na cud

niż wklepywać zdania na klawiaturze przez neta. Także czekam na cud moi drodzy, ciekawe tylko

czy się wydarzy? w co wątpię! A jak się mają single na tym forum, jakie są dobre strony tego

stanu? powtarzam pytanie;-)

Podchodź do babek, które Ci się podobają, zagaduj, nie bój się, nie masz nic do stracenia, jak nie ta to następna ;-) Na spokojnie walcz ze swoją nieśmiałością, będzie dobrze :) Przez neta też nigdy nie mów nigdy ;-) Ale lepiej wyjść do ludzi troszkę i nie szukać na siłę, a po prostu kiedyś samo się znajdzie - w końcu piosenki o tym nawet piszą :)

Niestety, pisze to bez satysfakcji, parantulla ma dużo racji. Im dłużej się kogoś zna, to im dalej to więcej rzeczy wychodzi, które wkurzają i tyle ;)

Audiofilizm mnie nie interesuje, jedynie dobry sprzęt i jeszcze lepsza muzyka ;)

Ja wiem jedno, że nie da się poznać babki przez internet, próbowałem kiedyś ale mi nie wyszło

więc chyba skreślam ten sposób na wyrwanie babeczki i czekam aż wydarzy lub nie wydarzy się

coś z siebie. Może są wśród was osoby którym się udało tak poznać kobietę ale moim zdaniem

są to pojedyncze przypadki, to tak jak wygrać w totolotka. Lepiej chyba już czekać na cud

niż wklepywać zdania na klawiaturze przez neta. Także czekam na cud moi drodzy, ciekawe tylko

czy się wydarzy? w co wątpię! A jak się mają single na tym forum, jakie są dobre strony tego

stanu? powtarzam pytanie;-)

 

Da sie chyba poznac. Znam osobiscie historie udanego malzenstwa ludzi, ktorzy poznali sie przez portal randkowy. Zeby w ten sposob poznac kogos wartosciowego potrzeba jednak mnoooostwo cierpliwosci, czasu, wielu zmarnowanych weekendow i calkiem sporych nakladow finansowych. Z mojego doswiadczenia wynika, ze lepiej chyba zdac sie na lut szczescia w zyciu realnym niz frustrowac sie i tracic czas szukanie w portalach. No chyba ze ktos ma anielska cieprliwosc, mnostwo czasu i podchodzi do tego jak do czegos w rodzaju projektu - systemowo i w sumie dosc malo romantycznie...

Żeby znaleźć właściwą partnerkę potrzebna jest pomoc Najwyższej Jaźni.

 

Szukając samodzielnie można spowodować więcej problemów niż rozwiązać.

 

Tylko Bóg w swej mądrości wie, która partnerka jest tą jedyną, należącą do nas.

 

Reszta to pozór, substytut.

 

Nie radzę godzić się na niepełne szczęście.

 

Kończy się wzajemnymi oskarżeniami.

No panie parantulla a już cię zaszufladkowałem do "magnetofonów" czyli powtarzalny przewidywalny bełkot a tu wpis roku- gratuluje:)

Rok temu miałem pierwsze podejście "na poważnie" blondyna z dzieckiem ale... uciekłem:)

Chociaż kobietka była w tych 3% które mnie kręcą(97% opisał parantulla). No cóż po 30 latach zabawy ciężko się przestawić "na poważnie" i pewnie to potrwa z jeszcze z 2 lata.

Aktualnie pomieszkuje z osobą poznana na plaży zagadałem, położyła się obok jakieś takie pasujące fluidy, pełna akceptacja, naturalność i luz od początku mimo znacznej różnicy wieku. Związek wolny, bez oczekiwań i ze świadomością że kiedyś się rozejdziemy. Bez żadnych pretensji, żali itd. To tyle.

 

747 naucz się słuchać intuicji(głosu wewnętrznego) bo z tym swoim Wyobrażonym Bogiem to możesz się pogubić.

Jak można dostrzec piękno niedoskonałym spojrzeniem?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.