Joe Satriani

[sylwek36]

Przygodę z jego muzyka zaczałem kilkanaście latek temu.Do płyt do których lubię wracać to EXTREMIST,FLYING IN A BLUE DREAM,SURFING WITH ALIEN.pzdr

[xniwax]

Szanuje go za te wszystkie wspaniałe płyty.

Mam sebtyment najwiekszy do tych pierwszych.

 

Not of This Earth (1986)

Surfing With the Alien (1987)

Flying in a Blue Dream (1989)

The Extremist (1992)

Time Machine (1993)

Joe Satriani (1995)

 

Bardzo sobie cenię trochę odjechany zestaw Time Machine.

Wszystko po 1995 roku jest mi całkiem obojętne.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[bananamoon]

Nagrania Satrianiego "weryfikowałem"/przypominałem sobie niespełna rok temu, więc jestem na bierząco - he, he, he.

Dla mnie...najbardziej wartościową muzycznie płytą jest "Not Of This Earth" - jakże archaicznie brzmiąca, "kwadratowa", a jednak...

Pamiętam, pierwszy raz usłyszałem ją w "truj-ce" (to był 1987 lub 1988 rok), kiedy radio prezentowało płyty w całości (pierwsza strona o piątej, druga o wpół do siódmej, o ile mnie pamięć nie myli).

Dojrzałym i świetnie "wchodzącym" albumem jest "Flying In A Blue Dream".

Trzeba przyznać, że "wyszła" mu także "Joe Satriani".

 

A o co chodzi z tymi gwizdami "dla" basisty na "Live In San Francisco"???

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[bananamoon]

Przepraszam za ortografa - ahhhhh...

[Krzysiek71]

Nie bede powielal.

Mogl bym napisac dokladnie to samo co "xniwax".

Mam wszystkie wymienione przez Ciebie plyty i je bardzo szanuje.

[JarlBjorn]

Z nowszych wydawnictw ponoć "Is there love in space?" warta jest uwagi. Muszę ja kupić bo jakoś do tej pory nie zdążyłem tego zrobić.

 

A "Not of this earth" jest rzeczywiście fajna, mój typ to "Driving at night".

 

Nb nie wiem czemu ale najlepiej Satrianiego słuchalo mi się na JMLabach Electra, wyłącznie sluchajac płyt mistrza Satrianiego odczuwam czasem ich brak.

[pingwing]

Ja lubię jeszcze płytę "Strange beautiful music" oprócz tych już wymienionych.

[zyzio]

Ostatnia płyta Satrianiego przypadła mi do gustu :)

[JarlBjorn]

No wlasnie, w ostatnim Teraz Rock jest recenzja prawie entuzjastyczna, rzekomoc najlepsza plyta JS od czasow Suoer Colossal cokolwiek by miało to znaczyć.

[zyzio]

No wlasnie, w ostatnim Teraz Rock jest recenzja prawie entuzjastyczna, rzekomoc najlepsza plyta JS od czasow Suoer Colossal cokolwiek by miało to znaczyć.

No bo jest moim zdaniem, realizacja też znakomita.

[zephyr]

Właśnie słucham. Bardzo fajna, energetyczna płyta. Fajnie zrealizowana. Jak na płytę rock'ową to chyba jedna z najlepszych realizacji ostatnich czasów. Słucha się z dużą przyjemnością na moich UGODACH. A noga sama zapodaje rytm :-)

[wiatrak]

Fajne te czarne łabędzie i czarownicy robaczywych dziurek... :)

[JarlBjorn]

Wreszcie udalo mi sie kupic to koncertowe CD, nie wiedziec czemu niedostepne w Polsce i chyba w ogole w Europie

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Grzegorz7]

Chciałoby się tak umieć zagrać...

 

Ale od Artysty wymagajmy więcej nieprzewidywalności melodycznej mimo rozróżnialności ;)

[graaf]

Szanuje go za te wszystkie wspaniałe płyty.

Mam sebtyment najwiekszy do tych pierwszych.

 

Not of This Earth (1986)

Surfing With the Alien (1987)

Flying in a Blue Dream (1989)

The Extremist (1992)

Time Machine (1993)

Joe Satriani (1995)

 

Bardzo sobie cenię trochę odjechany zestaw Time Machine.

Wszystko po 1995 roku jest mi całkiem obojętne.

 

popieram tę wypowiedź we wszystkich punktach

 

 

[ARTON55]

Nie znam innych płyt. Mam jedną JOE SATRIANI 'ENGINES OF CREATION' wydanie SACD i podoba mi się.

 

[JarlBjorn]

To ciekawe bo "Engines of Creation" to imo plyta w ktorej jest najmniejszy % Satrianiego w Satrianim:)

[moshica]

Ja również lubię tylko jego płyty do 1995r, które ktoś tu wymienił. Natomiast wszystkie ostatnimi laty wydane nic szczególnego ze sobą nie prezentują, gitarzysta próbuje coś zagrać i przekazać ale za cholerę pomysłu nie ma i gra aby coś zagrać i wydać kolejną słabszą pozycję. W 95r byłem na jego koncercie w Sopocie na Marlboro Rock Festival i to było naprawdę mocne przeżycie, najlepsze kawałki z Extremist i Flying... zagrane z taki powerem że do dziś ciary po plecach mnie nachodzą !

[Fr@ntz]

W klimatach Vaiowo - Satrianiowych polecę Kiko Loureiro i jego krążek Fullblast. Pomimo technicznych popisów płyta "wchodzi" całkowicie bezboleśnie.

[STREET]

W klimatach Vaiowo - Satrianiowych polecę Kiko Loureiro i jego krążek Fullblast. Pomimo technicznych popisów płyta "wchodzi" całkowicie bezboleśnie.

 

Nie znałem wcześniej tego gitarzysty więc czym prędzej pospieszyłem na YT żeby sprawdzić o czym piszesz. Znalazłem wszystkie utwory z tej płyty. Założyłem słuchawki i zacząłem słuchać. Przesłuchałem 5 i wyłączyłem. Zbyt haotyczna, mało melodyjna jak dla mnie, żaden riff z tych 5 utworów które przesłuchałem nie wbił mi się w pamięć!!!

Pamiętam jak, pierwszy raz wpadła mi w ręce kaseta J.Satrianiego "The Extremist". Tak mi się wbiła w pamięć, że owa kaseta skończyła swój żywot "wciągnięta" i zmasakrowana przez mojego pierwszego kaseciaka Technics M-24. Tak było.

[JarlBjorn]

Byl ktos na sobotnim koncercie Satrianiego w Wawie? Jak wrazenia?

[JarlBjorn]

No to mamy kolejny koncert mistrza Joe w Warszawie :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[moshica]

No to wpisywać się kto jedzie.

Ja byłem w 1995r w Sopocie na jego koncercie, to był czad !!! Całą polskę przejechaliśmy nocnym pociągiem aby podziwiać jego słynne "Flying in blue dream" i "Summer Song"....

[awietek]

A najlepszy utwor? :)

Searching z "Is there love in the space" - to jest genialny kawalek.

[JarlBjorn]

Przezyjmy to jeszcze raz, czyli nowa plyta mistrza "Shockwave Supernova". Pewnie niewiele wniesie nowego do dotychczasowego dorobku, ale przyjemnie sie jej slucha, jak na JS brzmi dosc ciezko.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[moshica]

Moje zdanie jest takie że on już płynie na "fali" wcześniejszych dokonań. Płyta "Shockwave" oczywiście mnie nie porwała bo i nie mogła, skoro sam mistrz gitary nie ma pomysłu na coś wciągającego. Ot po prostu sobie gra i tyle...

[soundchaser]

Najlepsza jest ta czerwona bez tytułu. :)

[JarlBjorn]

Tez kiedyś najbardziej ceniłem płyty "klasyczne" Satrianiego takie jak "Surfin' with…", "Not from this Earth" czy "Time Machine", a późniejsza twórczość wydawała się mniej interesująca. Od jakiegoś czasu jednak słucham głównie tych późniejszych mniej znanych tytułów, " Professor Satchafunkilus & Musterion of Rock", "Is There Love in Space?", "Strange Beautiful Music", "Black Swans…". Plus koncertówki. Późniejsza twórczość Satrianiego nie jest może tak łatwo przyswajalna jak "Not from this Earth" dajmy na to, ale jest mnóstwo gęstego grania z nieustannym poszukiwaniem motywów melodycznych i niezawodnie świetną rytmiką.

 

NB. Istnieje możliwość glosowania i wyboru repertuaru październikowego koncertu, niestety tylko przez FB. Jako fejso-obojetny nie mam niestety prawa głosu i musze zdać się na wybór innych :).

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[awietek]

Tez kiedyś najbardziej ceniłem płyty "klasyczne" Satrianiego takie jak "Surfin' with…", "Not from this Earth" czy "Time Machine", a późniejsza twórczość wydawała się mniej interesująca. Od jakiegoś czasu jednak słucham głównie tych późniejszych mniej znanych tytułów, " Professor Satchafunkilus & Musterion of Rock", "Is There Love in Space?", "Strange Beautiful Music", "Black Swans…". Plus koncertówki. Późniejsza twórczość Satrianiego nie jest może tak łatwo przyswajalna jak "Not from this Earth" dajmy na to, ale jest mnóstwo gęstego grania z nieustannym poszukiwaniem motywów melodycznych i niezawodnie świetną rytmiką.

 

NB. Istnieje możliwość glosowania i wyboru repertuaru październikowego koncertu, niestety tylko przez FB. Jako fejso-obojetny nie mam niestety prawa głosu i musze zdać się na wybór innych :).

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na kazdej z tej plyt ktore wymieniles jest kilka perelek, ale jakos tak brakuje mi w nich spojnosci takiej jaka mozna znalesc na np The Extremist. Szczegolnie na tych ostatnich. Uwielbiam Premonition np. and cala plyta Blac Swans jest jakas malo spojna...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Yodzisław]

Satriani jest spox, bardzo pozytywna muzyczka. Zubaża jej potencjał jednak tendencja artysty do opakowywania swoich pomysłowych wątków gitarowych w dziecinnie proste aranżacje. Steve Vai prezentuje zdecydowanie bardziej kompletne podejście do muzyki, i z tej racji bardziej mi pasi.