Cisza w klubie zacnej polskiej marki. Postanowiłem skrobnać pare słów o dwóch kablach zasilajacych które mam u siebie. Na wstępie taka moja uwaga, ogólnie to kable do dojarzałego systemu grajacego po cieplejszej stronie. LC-2 MK2 którego mam od wielu lat co najmniej dwa razy był na wylocie. Potrafi z niedobranym systemem zagrać ostro na górze i bardzo utwardza bas, nawet go skraca w najniższych rejestrach. LC-3 MK3 mam od kilku miesiecy. Jest bardziej "pełnopasmowy", ma już dobrze zaznaczony średni bas. Po drobnych korektach w otoczenie systemu głównego oststnio zaczęło mi minimalnie brakować plastyczność, wkradła sie też nerwowość. W takim wypadku na początku zawsze zaczynam zamieniać to co mogę i mam czyli kable zasilajace. LC-3 na stale przypisany do wzmacnicza (to wersja tego kabla dedykowana do wzmacniaczy) powędrował do zasilacza liniowego który zasila streamera i switcha. LC-2 zastąpił go przy wzmacniaczu. Nastąpił pożadana zmiana : uspokojenie, lepsza separacja, pełniejszy bas. Wnioski? Poza powyższymi to chyba takie że najważniejsze części sytemu w których trzeba zadbać o zasilanie to źródło i przetwornik. To one gdzieś tam nadaja DNA muzyce jaką usłyszymy. Wzmacniacz również jest ważny i zawsze jest te 5-10 % potencjału jakie możemy z niego wydobyć stosując dobrany kabel. Jednak to wspomniane, może nawet najtańsze elementu naszego systemu potrzebują dobrze dobranego zasilania.