Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety nie bylo mi dane przyjechac, ale czekam na relacje, chocby krociutka na rozbudzenie apetytu:)

Na rozbudzenie apetytu - jedna z gwiazd wieczoru.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Przeciwnik" z recenzji też grał w jednym z systemów, ale nie miałem czasu już go "rozebrać" dźwiękowo.

 

Podziękowania dla ekipy Nautilusa za zapewnienie świetnego sprzętu i atmosfery! O sprzęcie będzie, gdy pozbieram myśli.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Obszerne i wnikliwe relacje być muszą, bo primo nie po to demontowałem całą aparaturę i wiozłem taki kawał, żeby żadnych opisów miało nie być, a secundo w spotkaniu uczestniczyli sami wybitni znawcy przedmiotu, więc jest czymś naturalnym i oczywistym, że przedłożą obszerne, fachowe relacje na miarę komisyjnego odbioru inwestycji. Sam na razie się wstrzymam, bo jako właścicielowi głównego odsłuchiwanego elementu toru nie wypada mi pchać się przed szereg. Z pokorą poczekam na sprawozdania kolegów i wtedy coś dopiszę.

Cholera, IC w cenie PS1000 czy ED10 gwiazda wieczoru. Mam podobny przewod to bedzie co robic - moze sprzedam za sluchawki kiedys;)

Interesuja mnie glownie HD700 jako obecnie produkowane, "tansze" sluchawki w odn iesieni do HD800 i "tuzow" oraz Hifimany.

The Protagonist DAC by McGyver, Dynaco ST35, Hifiman HE5LE:)

To może okiem, a raczej uchem słuchawkowego laika. Bardzo dziękuję wszystkim za zaproszenie i możliwość zapoznania się z nowym tematem jakim są słuchawki i to nie tylko z wyższych półek.

 

Słuchawki, nigdy ale to nigdy nie dawały mi tyle radości co kolumny i zawsze były raczej koniecznością. Pomijam tutaj poziomy jakościowe słuchawek i etc. Słuchawki to dla mnie po prostu słuchawki lepsze, gorsze, ale zawsze na głowie. Ten typ prezentacji nie jest dla mnie... Może muszę więcej posłuchać.

Ale dzisiaj spotkałem się z co najmniej jednym ewenementem... AKG K-1000. Pierwsze słuchawki, które nie wtłoczyły mi dźwięku do głowy tylko przeniosły mnie do kreowanej przez siebie krainy.

Żadnej natarczywości, cienia dźwiękowego ucisku, wszystko rozgrywa się dookoła. Duża naturalność, świetna mikro dynamika, rozdzielczość. Niestety nie słuchałem odpowiednich utworów abym mógł się wypowiedzieć o dynamice w skali makro, ale głośniejszych szarpnięciach gitary nie można powiedzieć złego słowa, więc powinno być dobrze (posłuchałbym jakiejś orkiestry na nich). Słuchawki te znakomicie oddają rytm, barwę co w połączeniu ze wspomnianą ich dobrą rozdzielczością oddaje świetnie aurę nagrania. Przy niektórych utworach banan samoistnie pojawia się na twarzy by przy innych skupić się i z przejęciem słuchać. Szkoda, że słuchałem ich jako pierwszych bo później szybko musiałem zdejmować inne (oprócz ultra-sone, które też właśnie były takie mało słuchawkowe, inne ale również znakomite). Nie chcę w żadnym wypadku o innych podelach powiedzieć czegoś złego, bo to najprawodpodobniej kwestia mojego nie przyzwyczajenia do słuchawek w ogóle ale wysokie HiFimany i Grado po K-1000 i UltraSone'ach porażały mnie nieco swoją "słuchawkowością" i słuchałem ich maksymalnie 2-3 minuty.

 

Osobiście posłuchałbym ich (K-1000) jeszcze na jakimś innym wzmacniaczu, może ciut bardziej technicznym bo jak dla mnie było odrobinę (dosłownie o mikrogram) za dużo tej lubianej przez wszystkich, przyjemnej aksamitnej fakturki dźwięków. Proszę nie mylić z docieplaniem, bo balans był prawidłowy. Barwowo-fakturowo (nie będę pisał o innych zaletach) za to niemal idealnie podeszły mi UltraSone, ich właściciel (dostarczyciel?) trochę narzekał, że tną w uszy, dla mnie natomiast była to ostatnie rzecz o jaką bym je posądził.

Edytowane przez barmanekm

System gra dobrze, albo nie....

Na początek wielkie podziękowania dla właściciela Salonu Nautilius Pana Roberta Szklarza za gościnę i uczynność;otrzymaliśmy wszystko co było z górnej półki zarówno dzielone Accuphase DP900/DC901 jak i najlepsze obecnie interkonekty i sieciówki Acrolinka. Podziękowania dla Piotra Ryki za to ze całe to spotkanie zorganizował i doposażył w swój najlepszy sprzęt wzmacniający jak i słuchawkowy.Podziękowania dla pozostałych uczestników za wstawiennictwo.

 

Może zacznę od HD800, w dalszym ciagu jakoś nie mam estymy do nich mimo wyjętych ze środka jak się okazuje zbędnych elementów :). "Złośliwej" płyty z sopranistka litościwie nie wziąłem, może i dobrze po co pastwić się nad leżącym. HD700 o dziwo mimo skromniejszych środków wyrazu okazały się słuchawkami bardziej ludzko brzmiącymi chociaż cena ich powinna być moim zdaniem w granicy 1500złotych jak to kiedyś było z HD650 których też słuchałem. Te ostatnie słuchane w porównaniu z Ultrasone Edition10 zabrzmiały jak przykryte kocem,to zupełnie inne światy.Jeśli by ktoś chciał sobie posłuchać bezstresowo rocka nawet tych gorszych realizacji to polecam HE-500 z Woo Audio mimo pewnego kocyka do takiej muzyki wydają się stworzone;miłośnicy lampowego brzmienia też powinni być zadowoleni! No i pewnie to na co czekają wszyscy czyli HE-6 z Piotrowego TH słuchawki te pokazały że potrafią sporo ich pewną rysa jest jak dla mnie zbyt metaliczna góra (podobno wcześniejsze wygrzane egzemplarze tak nie miały) doskwierała mi także zbyt mała kontrola na basie należy podejrzewać że słuchawki czekają na TEN swój wzmacniacz i pewnie wtedy będzie to bardzo udany dźwięk coś jak AKG K1000 i TH Piotra którym się wszyscy zachwycamy-dżwięk wystawy :). Z AKG wydawało by się że to prosta droga do dużego zadowolenia niestety tak nie jest. podpinając K-1000 do Lake People G99/2 gałka była już prawie na 13-tej i mimo ogólnie dobrej średnicy i góry bas sobie mocno opadał dużo wyżej niż powinien. LP daje przy tej oporności 1W mocy a napięcie jest na poziomie prawie 12V.Ogólnie K-1000 to takie słuchawki które będąc pozornie tanimi wymagają bardzo drogiego toru ogólnie kosztowna zabawa ! No i słuchałem swoich faworytów Ultrasone Edition 10 już pisałem ze to jakiś zbiór kompromisów które moim zdaniem powodują to że ogólnie się je chce mieć. Na Lake People dźwięk był mi znany i już w sumie tak też mogło by być na TH Piotra dochodzi to coś co daje lampa było jeszcze fajniej. W sumie to nie reguła bo np HE-6 np.na basie nadpisywały informacje było jej tam po prostu więcej niż powinno być. Taki np wokal Nosowska 8 "kto" nagrany na super mikrofonie wielko membranowym który świetnie brzmiał na K-1000 jak i E10 na HE-6 brzmiał metalicznie.

 

Może jeszcze parę słów o dzielonym Accuphase DP900/DC900 podpiętym zarówno najlepszymi okablowaniem Acrolinka jak i moim kablami.

 

Stare Accuphase DP800/DC801 pamiętam jako lampowo brzmiące urządzenie mające swój pewien minimalnie ciepły charakter i stawiające sygnaturę na materiale który odtwarza. Najnowszy DP900/DC901 jest brzmieniowo beznamiętnie neutralny, nie mogę tego nazwać monitorowy! Myślę że to już sugerowało by jakieś odchylenie od wzorowego dźwięku :). Doskonale radzi sobie z powierzonym materiałem jak to mówią co na wejściu to na wyjściu :).Jeśli chodzi o dynamikę słuchana np z płyty M Buble Christmas-"Santa Claus is coming to town" to moim zdaniem była dobra Chciałbym posłuchać tego playera na jakiś solidnych kolumnach.Z zalet przeczytał płytę którą mój czytacz płyt chodnikowych nie dał sobie rady. Z "wad" trochę dłużej wczytuje utwory. Z ciekawostek zwróciłem uwagę że głośność sygnału dostarczonego do Lake People zarówno po RCA jak i XLR-ach jest taka sama.

 

To tyle w dużym skrócie, może coś więcej pozostali uczestnicy napiszą.

Edytowane przez ASURA

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Na rozbudzenie apetytu - jedna z gwiazd wieczoru.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Przeciwnik" z recenzji też grał w jednym z systemów, ale nie miałem czasu już go "rozebrać" dźwiękowo.

 

Podziękowania dla ekipy Nautilusa za zapewnienie świetnego sprzętu i atmosfery! O sprzęcie będzie, gdy pozbieram myśli.

 

I jak ten Acro? :)

 

Jeszcze pytanie odnośnie połączenia transportu i dac-a accu - grało po hs-linku? Mieliście okazję porównać ethernet z s/pdifem?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Marcin_gps

Słaba kontrola basu w przypadku HE-6 może wynikać tylko z niedostatecznej mocy wzmacniacza - nie jestem może az takim specem od słcuhawek, ale akurat tych słuchałem długo - jeśli dostają odpowiednio duzo prądu to bas jest jak na słuchawki wybitny.

Na początek wielkie podziękowania dla właściciela Salonu Nautilius Pana Roberta Szklarza za gościnę i uczynność;otrzymaliśmy wszystko co było z górnej półki zarówno dzielone Accuphase DP900/DC901 jak i najlepsze obecnie interkonekty i sieciówki Acrolinka. Podziękowania dla Piotra Ryki za to ze całe to spotkanie zorganizował i doposażył w swój najlepszy sprzęt wzmacniający jak i słuchawkowy.Podziękowania dla pozostałych uczestników za wstawiennictwo.

 

Może zacznę od HD800, w dalszym ciagu jakoś nie mam estymy do nich mimo wyjętych ze środka jak się okazuje zbędnych elementów :). "Złośliwej" płyty z sopranistka litościwie nie wziąłem, może i dobrze po co pastwić się nad leżącym. HD700 o dziwo mimo skromniejszych środków wyrazu okazały się słuchawkami bardziej ludzko brzmiącymi chociaż cena ich powinna być moim zdaniem w granicy 1500złotych jak to kiedyś było z HD650 których też słuchałem. Te ostatnie słuchane w porównaniu z Ultrasone Edition10 zabrzmiały jak przykryte kocem,to zupełnie inne światy.Jeśli by ktoś chciał sobie posłuchać bezstresowo rocka nawet tych gorszych realizacji to polecam HE-500 z Woo Audio mimo pewnego kocyka do takiej muzyki wydają się stworzone;miłośnicy lampowego brzmienia też powinni być zadowoleni! No i pewnie to na co czekają wszyscy czyli HE-6 z Piotrowego TH słuchawki te pokazały że potrafią sporo ich pewną rysa jest jak dla mnie zbyt metaliczna góra (podobno wcześniejsze wygrzane egzemplarze tak nie miały) doskwierała mi także zbyt mała kontrola na basie należy podejrzewać że słuchawki czekają na TEN swój wzmacniacz i pewnie wtedy będzie to bardzo udany dźwięk coś jak AKG K1000 i TH Piotra którym się wszyscy zachwycamy-dżwięk wystawy :). Z AKG wydawało by się że to prosta droga do dużego zadowolenia niestety tak nie jest. podpinając K-1000 do Lake People G99/2 gałka była już prawie na 13-tej i mimo ogólnie dobrej średnicy i góry bas sobie mocno opadał dużo wyżej niż powinien. LP daje przy tej oporności 1W mocy a napięcie jest na poziomie prawie 12V.Ogólnie K-1000 to takie słuchawki które będąc pozornie tanimi wymagają bardzo drogiego toru ogólnie kosztowna zabawa ! No i słuchałem swoich faworytów Ultrasone Edition 10 już pisałem ze to jakiś zbiór kompromisów które moim zdaniem powodują to że ogólnie się je chce mieć. Na Lake People dźwięk był mi znany i już w sumie tak też mogło by być na TH Piotra dochodzi to coś co daje lampa było jeszcze fajniej. W sumie to nie reguła bo np HE-6 np.na basie nadpisywały informacje było jej tam po prostu więcej niż powinno być. Taki np wokal Nosowska 8 "kto" nagrany na super mikrofonie wielko membranowym który świetnie brzmiał na K-1000 jak i E10 na HE-6 brzmiał metalicznie.

 

Może jeszcze parę słów o dzielonym Accuphase DP900/DC900 podpiętym zarówno najlepszymi okablowaniem Acrolinka jak i moim kablami.

 

Stare Accuphase DP800/DC801 pamiętam jako lampowo brzmiące urządzenie mające swój pewien minimalnie ciepły charakter i stawiające sygnaturę na materiale który odtwarza. Najnowszy DP900/DC901 jest brzmieniowo beznamiętnie neutralny, nie mogę tego nazwać monitorowy! Myślę że to już sugerowało by jakieś odchylenie od wzorowego dźwięku :). Doskonale radzi sobie z powierzonym materiałem jak to mówią co na wejściu to na wyjściu :).Jeśli chodzi o dynamikę słuchana np z płyty M Buble Christmas-"Santa Claus is coming to town" to moim zdaniem była dobra Chciałbym posłuchać tego playera na jakiś solidnych kolumnach.Z zalet przeczytał płytę którą mój czytacz płyt chodnikowych nie dał sobie rady. Z "wad" trochę dłużej wczytuje utwory. Z ciekawostek zwróciłem uwagę że głośność sygnału dostarczonego do Lake People zarówno po RCA jak i XLR-ach jest taka sama.

 

To tyle w dużym skrócie, może coś więcej pozostali uczestnicy napiszą.

 

Z przyczyn obiektywnych nie mógłbym uczestniczyć w spotkaniu, ale dodam jedną rzecz.

Parę tygodni temu będąc w Kraju, miałem okazję odsłuchać Edition 10 na wzmaku lampowym Little Dot MK VI+ kolegi -Pawła-. Muszę powiedzieć, że lampa dodała im ...czaru, dodała głębi i uporządkowała scenę. Jedynie może średnica była delikatnie zbyt chuda. Dźwięk nie został ocieplony, ale zyskały wszystkie wybrzmienia - Dean Martin z płyty Amore zaśpiewał tak jakby był tam na miejscu.

Aż strach pomyśleć jak Ultrasone'y grają ze wzmakiem Piotra :-) Podejrzewam tylko, że jego T-H wyniosły je tylko na jeszcze wyższy poziom.

 

Bardzo Wam zazdroszczę, że mieliście okazję uczestnictwa w spotkaniu :-)

Żyj chwilą! Przyszłość i tak jest nieznana...

I jak ten Acro? :)

 

Jeszcze pytanie odnośnie połączenia transportu i dac-a accu - grało po hs-linku? Mieliście okazję porównać ethernet z s/pdifem?

Stricte DC901 odbieram jako neutralny w sensie temperatury i nasycenia barw, a cały dźwięk ma bardzo kulturalny, taki kremowy, ale to nie jest krem tłusty czy nawet półtłusty. ;) Można powiedzieć, że firmie Accuphase udał się niezły wyczyn, bo jednocześnie stworzyli urządzenie neutralne i w typie Accuphase. :) Nie miałem możliwości wyizolować jego brzmienia z reszty toru, ponieważ nie zmienialiśmy przy nim kabli zasilających, listwy i części okablowania przy wzmacniaczach. Dwa razy był zmieniany interkonekt RCA i raz sieciówka od końcówki mocy Crofta. Połączenie cyfrowe było tylko HS-Link. Kiedyś u kolegi porównywaliśmy je z S/PDIF na DP800/DC801, i to drugie rozwiązanie było gorsze jakościowo, co mógł powodować choćby sam kabel cyfrowy. Kable koncentryczne potrafią grać bardzo różnie i mają swoją sygnaturę nawet, gdy się wejdzie w pięciocyfrowe kwoty do wydania na nie.

 

Jeśli chodzi o Acro 8N - dawno nie słyszałem tak "normalnego" kabla. To co pan Pacuła napisał, to myślę, że wszystko prawda, szczególnie, że Mexcela 6300 poznałem tylko raz w przelocie w wersji XLR, ale sedno jest takie, że w 8N-A2080III wszystko jest proporcjonalnie bardzo dobrze wyważone, do tego brak efekciarstwa i przyjemnie lekkostrawna tonacja. Nie ma żadnego sztucznego napięcia, muzyka swobodnie płynie nie zlewając się przy okazji.

 

Odnośnie słuchawek - HD700 - one na zdjęciach wyglądają lepiej niż na żywo, gdyż są de facto niewielkie, a tworzywo spajające ich konstrukcję trąci plastikiem. Przy pierwszym kontakcie i bez porównań z czymś lepszym są sympatyczne. Mają ciekawą holografię i barwę. Jak się weźmie ich starszego brata HD800, to ten jest bardziej poukładany, gładszy i ma balans tonalny z ciężarem położonym nieco wyżej, w wyższym zakresie średnicy. Jak się weźmie lepszych konkurentów, np. HiFiMan HE-6, to wtedy HD700 lądują w kącie. Nie ta klasa. Z czasem słuchania wychodzi, iż to przesunięcie ciężaru średnicy w dół na HD700 wynika z plastikowego pogłosu obudów przetworników, który występuje gdzieś poniżej 1kHz tak na moje ucho, co pewnie wspomaga przestrzenność przy okazji, ale jest troszkę takim efektem przystawienia plastikowego kubka do ucha. Odnośnie pogłosek na temat syczących tonów wysokich - bzdury. Wyjmuje się ze środka muszel szmatki jak w HD800 i otrzymujemy sopran na poziomie średniej w tej klasie cenowej - mniej więcej, nie badałem tego aż tak szczegółowo.

HiFiMan HE-500 - kiedyś je już rozebrałem na czynniki i wklejałem niedawno tekst. Tym razem miały srebrny kabel zamiast miedzianego Canare. Wydaje mi się, iż ten egzemplarz grał ciemniej i o ile sopran nadal potrafił pójść własną drogą, to z kablem srebrnym on jest barwowo neutralny, z Canare lekko "pozłocony".

HiFiMan HE-6. Te słuchawki to jest klasa! W początkowej fazie odsłuchów i na szybko doszedłem do wniosku, że poza PS1000 nic nie powalczy z nimi na zasadzie cios za cios. K1000 nie biorę pod uwagę, gdyż to osobna, piękna bajka, ale HD700 np. skapitulowały, HE-500 też. HD800 bardziej rozciągnięte w pionie, ale mniej w nich czaru i nasycenia, zbyt jednorodnie. Metaliczność sopranu HE-6 w moim torze mi nie przeszkadzała, a nawet byłem wdzięczny tym słuchawkom za blaszaność blach. Co do równego zawodnika - PS1000 są szybsze w ataku i wybrzmieniu, bardziej zwrotne, ale pozbawione dodatkowego nasycenia, swoistej upojności. Bas Grado jest zupełnie inny, bardziej twardy i suchy, przy czym ten z HiFiManów wcale nie jest nabrzmiały. Lepsze słowo to wypełniony, albo cielesny. Niemniej wolałbym twardszy, bardziej stawiający na fakturę.

AKG K1000 - napisałem kilka stron recenzji na Audiohobby, i nawet nie będę tego przeklejał, bo wyjdzie bardzo długi post. Odnośnie tego co tam napisałem zmieniło się tylko parę elementów w moim torze. Wzmacniacz o innej impedancji wyjściowej i bez pewnego "hamulca" stosowanego wcześniej dla stabilności, źródło o wyższym napięciu wyjściowym (standardowe 2V teraz), inne interkonekty - tu w sumie znalazłem swojego faworyta do K1000. Słuchałem oczywiście też z Twin-Heada i końcówki Croft. Powiem skrótowo, że w sensie budowania przestrzeni muzycznej i hologramów wykonawców, a także rozdzielczości, to te słuchawki są ligą samą dla siebie. Na moim wzmacniaczu musiałem ustawiać głośność jakieś 1,5h dalej niż dla HiFiManów HE-6.

Ultrasone Edition 10 - słuchawki mocno wgryzające się w aspekty brzmieniowe toru i płyt. Na instrumentach dętych potrafią zrobić coś, co ja bym nazwał nad-fokusem, przez co słuchanie może być mniej komfortowe. Ich bas uważam za najbardziej akuratny ze znanych mi słuchawek - nie pyszni się swoimi cechami, jest go w sam raz i wszystko w nim pasuje - szybkość, zwartość, wykop, kontrola. Obsłuchałem je sobie dobrze w domu na Woo Audio 6 SE i Black Pearl na baterię, żeby nie zabierać czasu na meetingu. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z dobrą współpracą, ale nieco innym jej typem. Woo Audio WA6 SE to wersja odpicowana i z porządnymi lampami, o czym wspomniałem w stosownym wątku. Porównałem go na szybko na tych Ultrasonach i HiFiManach HE-500 z ASL Twin-Head również mocno upgradowanym. W tak szybkim porównaniu nie wyczaiłem większych różnic poza nieco innym sposobem budowania sceny. Źródło było to samo dla obydwu - Accuphase. Woo 6 ma ciut więcej serca do prowadzenia HE-500, ale od pewnego poziomu słychać, że dostaje zadyszki. Z HE-6 nie daje rady żaden z tych wzmacniaczy mimo buńczucznej specyfikacji technicznej WA6 SE mówiącej o zbliżaniu się do 2W na kanał. Być może tak jest, ale poziom zniekształceń - clippingu - wyklucza słuchanie na nromalnych i wysokich głośnościach tych HE-6. Inne wzmacniacze nawet przy skromniejszej specyfikacji 1~1,5W na kanał potrafiły oddać tę moc należycie czysto. Oczywiście HE-6 też posłuchałem z polecanej końcówki mocy co by wiedzieć, czy nie czynię ujmy tym słuchawkom w towarzystwie innych wzmacniaczy. Jak się ma Woo do ASL, to pewnie Piotr Ryka da znać, jak sobie na spokojnie posłucha u siebie. W każdym razie wzmacniacz ma same "wypasione" kondensatory w zasilaniu i dobrane lampy z wysokiej półki, czyli jak w Twin-Headzie. ;)

 

Zdjęć nie ma, bo np. ja spotkałem się po raz kolejny z osobami, które znam, w tym parę bardzo dobrze. Nawet mi nie przyszło do głowy wziąć aparat. Nautilus to też miejsce popularne i nieuniknione w sensie kolejnych wizyt. :)

Edytowane przez michelangelo

Ehh czyli k1000 rzadza. Jak dla mnie to tez zdecydowanie najlepsze sluchawki jakie mialem okazje poznac. Hifiman mozr byc bardziej na drugim miejscu od hd800, ale niestety nie znam.

Dochodzi jeszcze kwestia napwdzenia dwoch puerwszych przez bp.

The Protagonist DAC by McGyver, Dynaco ST35, Hifiman HE5LE:)

Najlepsze moim zdaniem słuchawki to Sony MDR R10 w każdym razie do klasyki, szkoda ze tak mało ich wyprodukowano.

Te pierwsze jak i K1000 wymagają dużego zaangażowania w tor jeśli czegoś takiego nie ma to nie ma sobie co głowy zawracać.

Co do HE-6 warto by było posłuchać jeszcze jakiegoś wygrzanego nowego! (podobno jednak coś cały czas modyfikują) egzemplarza. Jak dla mnie metaliczna sygnatura na wokalu to jednak drażliwe zjawisko coś jak słaby brąz na zastosowany na wtykach, po prostu to słyszę.

 

DAC Accuphase DC901 grał zarówno po topowym Acrolinku jak i moich Rafaell's Cable Harmonium i muszę stwierdzić że jak dla mnie urządzenie jest bardzo odporne na sieciówki :)

 

Nie słyszałem specjalnej różnicy. Pewnie się nowi nabywcy Accuphase ucieszą gdyż tu trochę kasy zostanie im w kieszeni.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

To teraz ja.

Zacznę od tego, że w spotkaniu właściwie nie uczestniczyłem. Wpadłem na sam koniec i jeszcze dobrze nie wszedłem, a już zostałem poinformowany o zwycięstwie AKG K1000. Żadne zaskoczenie, ale zawsze miło być właścicielem czegoś zwycięskiego.

Trochę szkoda, że było tak mało osób, bo potem będą narzekania, że ten i ów by chętnie posłuchał, a nie ma gdzie. A kiedy jest spotkanie, to się nie przychodzi i kółko się zamyka.

Mimo że na spotkaniu prawie nie byłem, niemal wszystkie jego składniki mam przebadane, a dużą część także teraz w domu. I tu gorące podziękowania dla wszystkich za wypożyczenie HD 800, Edition 10, wzmacniacza Woo6 i licznych kabli. Więc jednak można się z sympatią do siebie odnosić i być sobie nawzajem uczynnymi i sympatycznymi. A potem wchodzi się na forum i styka z moderacją, banami, wrogością, czasem wręcz nienawiścią. Dwa zupełnie różne światy. Ten Internet to daje popalić. Ale taka widać jego uroda. W ogóle to o kablach była najżywsza dyskusja kiedy przyszedłem, bo zebrali się producenci i wymieniali doświadczeniami. Ten wątek jednak pominę i przejdę do innych niż kable audiofilskich zabawek, a dla przejrzystości uczynię to w punktach.

 

- Accuphase DP-900.

Na wygląd to dwa wielkie złociste kloce, a brzmieniowo, można rzec, siła spokoju. Dźwięk bardzo rozległy, głęboki, nasycony. Doskonale zaakcentowany w aspektach dynamicznych i jednocześnie (a niełatwe to połączenie) bardzo precyzyjnie oszlifowany. Od tego z DP-800 mniej rozgrzany, bez choćby szczypty słodyczy i w związku z tym bardziej neutralny, a jednocześnie dostojniejszy. Jedyne do czego się można ewentualnie przyczepić, to brak zadziorności, meszku na powierzchni oraz takiej krańcowo już rozwiniętej dynamiki. Tak więc jest to aparatura dla osób lubiących w każdej sytuacji dźwięk analogowy. DP-900 to swoisty gramofon na płyty CD i SACD i taka zapewne intencja przyświecała jego twórcom. W przypadku osoby takiej jak ja, użytkującej na co dzień odtwarzacz przeciętny, pojawia się podczas jego słuchania poczucie bezradności. Krytykować go to trochę tak jakby zawracać rzekę kijem. Beznadziejna sprawa.

 

- Interkonekty Acrolinka ze szczytu oferty (miałem kiedyś u siebie)

Są podobne do tego Accuphase. Wypośrodkowane, gładkie, zachwycające bogactwem przekazu. Bez żadnej zadry, niedomówień czy przegrzania. Szeroka, równa interkonektowa trasa przelotowa, po której mkniesz jak strzała i na nic się nie musisz oglądać.

 

 

Teraz o słuchawkach. Napiszę w kolejności jakościowej, poczynając od najlepszych. Oczywiście według własnego mniemania.

 

- AKG K1000

Komuś kto ich nie słyszał trudno wytłumaczyć na czym polega przewaga. Można oczywiście odwołać się do brzmienia głośnikowego, w postaci braku wpierania się dźwięku do głowy i efektu rezonansu powstającego w słuchawkowej komorze. Ale to żargon techniczny i stwierdzenia banalnie, a istotą prezentacji właściwie napędzonych AKG K1000 jest piękno. One po prostu pięknie grają. Dźwięk niesie się w bezkres, ukazany jest w perspektywie, kreuje magiczną przestrzeń, a nade wszystko jest właśnie piękny. Nie atakuje szczegółem, tylko elegancją i wyrafinowaniem. Zarazem jest potężny i stanowczy. Nie mizdrzy się ani nie szamocze. W zależności od potrzeb spokojnie lub wartko płynie, a kiedy ma oddać szarpnięcie struny albo uderzenie werbla, robi to na poziomie wręcz mistycznym. Czysta magia.

 

- Hi-FiMAN HE-6

To drugie obok K1000 słuchawki napędzane z końcówki mocy Croft (25 watów na kanał). Napisałem ich obszerną recenzję, dostępną dla każdego na stronie RMS i dla klubowiczów tutaj. Wszystko co w niej stoi podtrzymuję, ale muszę uzupełnić. Otóż te HE-6 ze spotkania, a był to inny egzemplarz, grały nieco inaczej. Zapewne przede wszystkim dlatego, że były niewygrzane, a wygrzać ich już mi się nie uda, bo właśnie przed chwilą odjechały. Jednakże obraz dźwięku do niewygrzania nie pasował. Grały od poprzednich ciemniej, scenę stawiały dalej, a dźwięk miały bardziej wyrafinowany i jednocześnie (paradoks?) mniej konkretny. Nie będę się w to zagłębiał, bo za dużo by pisać. Do rzeczy więc. Słuchawki brzmią potężnie, dynamicznie i realistycznie. Mają dużą przestrzeń i bas, że szczęka do dołu. Jednocześnie wspaniale ukazują wokalizę, co starannie sprawdziłem w domu, porównując je z E10 i HD 800. Są lepsze, nie ma dyskusji. Artykułują precyzyjniej, naturalniej i bardziej zjawiskowo, bez zbytecznej emfazy czy sybilacji. Jak na zwykłe słuchawki, perfekcja. Rock i duże składy to na nich szał. Jednocześnie słuchanie ich ze zwykłym wzmacniaczem słuchawkowym, to gapienie się przez szybę. Kto chce je mieć, musi sobie sprawić tor z pięcioma watami na kanał minimum, czyli w przypadku wzmacniaczy tylko z dziurką oferta zaczyna się i kończy na Grace Design. A, prawda, HiFiMAN też zrobił taki specjalny dla nich.

 

Trzy następne miejsca są co do kolejności problematyczne, ale trzeba wybierać, więc warunkowo:

 

- Ultrasone Edition10

Na spotkanie pojechałem głównie z myślą o nich. Kto czytał recenzję wie, że miałem z nimi wielki kłopot. Kiedy je zwracałem do Audiotechu, pytałem o możliwość posłuchania takich bez wady i otrzymałem odpowiedź, że właśnie takich słuchałem. Nie chciało mi się wierzyć, ale Pani Anna miała rację. Te ze spotkania, o których dużo na forach za sprawą Michała i Rafaella się naczytałem, zagrały identycznie. Szkoda, że nie zabrałem na spotkanie płyty ze sławetną "Sweet Jane", ale posłuchawszy jej w domu i porównawszy to "sweet" na różnych słuchawkach, nie mam wątpliwości, że Ultrasony E10 są obarczone sybilacją. Na przeciętnej płycie tego nie znajdziecie i w normalnym użytkowaniu kłopotów nie będzie, ale że sybilują, nie ma wątpliwości. O reszcie napisałem w recenzji. Potrafią grać upojnie i na fantastycznie wysokim poziomie, z wyjątkową jak na słuchawki otwartością. Artykulacja jest aż nadto wyrazista, a jednocześnie potrafi być romantyczna i chwytająca za serce. Piękna podstawa basowa, zawrotnie wysokie soprany, otwartość sceny i zmysłowa średnica. Czegóż więcej potrzeba do słuchawkowego szczęścia? Na tym brylancie jest skaza, ale to ciągle wspaniały brylant.

 

- HiFiMAN HE-500

O nich można napisać krótko: to takie osiemdziesiąt albo i więcej procent HE-6. Dźwięk mają trochę mniej wyrafinowany a potęgę nieco mniejszą. Reszta bardzo podobna. W konfrontacji na wokalizę z E10 i HD 800 wyszły zwycięsko, ale Ultrasony grają dźwiękiem bardziej otwartym i specyficznym; takim trudniejszym do powtórzenia. Są, można rzec, bardziej soczyste, aromatyczne i egzotyczne. Gdyby jednak komuś dźwięk bardzo kontrastowy, taki z wysokim współczynnikiem gamma, przeszkadzał, trzeba brać HiFiMAN'y.

 

- Sennheiser HD 800

Napisałem ich dwie recenzje (z których jedna wraz ze stroną Stereo Underground przepadła) i podtrzymuję co tam zawarłem. One muszą dostać piekielnie dynamiczne i zadziorne źródło. Tylko jedno takie źródło jak dotąd słyszałem – dzielonego Metronome. No, może dwa, bo jeszcze Lectora Grand. Pomaga im też wzmacniacz wysokiej klasy i jednocześnie ze szczyptą pikanterii, której moje lampy 45 nie są w stanie dostarczyć. Pewnie z Croftem byłoby lepiej, ale on by je zabił. Bardzo dobrze jest za to z Lebenem CS 300XS. A bez tej dynamiki i pikanterii jest za łagodnie i za spokojnie. Za to z Metronome grały, że proszę siadać. Najwyższa klasa. A bez niego, w zwyczajnych warunkach, to zawsze ogromna scena, elegancki dźwięk, sporo pogłosu, dobre soprany, solidny bas, wysoka kultura całości. Jednak Ultrasony są bardziej spektakularne i głębiej wchodzą w nagranie, a HiFiMAN'y brzmieniowo potężniejsze i z lepszą artykulacją.

Przy okazji. Na Headphonii jakiś baran w recenzji HD 700 napisał, że HE-6 to nie jest liga HD 800 tylko HD 700. Powinny być surowe kary za rozgłaszanie podobnych bzdur, bo przecież ludzie się tym kierują przy zakupach, a wielu nie ma możliwości osobistego porównania, tylko opiera się z konieczności na cudzych opiniach. HE-6 na jednym poziomie z HD 700. Uszu trzeba nie mieć, albo wzmacniacza. Jedno i drugie jest dyskwalifikujące.

 

 

- Sennheiser HS 700

Tu się powtarza historia z HiFiMAN'ów. Podobnie jak tam o oczko niższy model jest brzmieniowo bardzo podobny i zarazem nieznacznie słabszy. Scena HD 700 nie jest aż tak ogromna, ale wciąż bardzo duża. Pierwsze wrażenia z kontaktu są pozytywne i sympatyczne. Grają bardzo dla słuchacza przyjaźnie, ale też lekko sybilują. Resztę będę dopiero badał, pisząc w najbliższym czasie recenzję.

 

 

O Grado PS-1000 nic nie napiszę, bo dawno ich nie słuchałem i u siebie teraz ich nie mam. Na pewno nie są słabsze od HD 800 i na pewno bardziej je lubię.

Edytowane przez Piotr Ryka

Ze wzmacniaczy z 5W (tylko że przy 120 Ohmów) to jeszcze jest Little Dott MK VI. Potrafi swobodnie napędzić K1000 to chyba z HiFiManami nie powinien mieć problemu.

Fajne i czytając wpisy owocne spotkanie. Przydałoby się więcej takich spotkań.

Dziękujemy Koledzy za ciekawe opisy i komentarze oraz trud zebrania tylu fajnych zabawek. Od jakiegoś czasu słucham prawie wyłącznie na kolumnach, ale Wasze relacje spowodowały, że otworzyłem szafeczkę i posłuchałem duetów kontratenorowych (Jaroussky i Cencic) na K-1000 a potem Staxach 009. To genialne nauszniki i niech mnie Pan Bóg broni gdybym kiedykolwiek chciał sprzedać którekolwiek z nich :). Na tej płycie, w mojej konfiguracji sprzętowej, K-1000 pokazały super scenę, rozdzielczość, najlepszą górę pasma jaką słyszałem, a 009 - precyzję wobec której nie mają konkurencji, przynajmniej w mojej kolekcji :)

Pozdrawiam Włodek

A ja szukajac jeszcze troche o K1000 natrafilem na taka bardzo w moim odczuciu krytyczna recenzje:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

The Protagonist DAC by McGyver, Dynaco ST35, Hifiman HE5LE:)

Koledzy niewątpliwie mają rację; było sporo wzmacniaczy powstałych z myślą o K1000, ale odkąd wyszły one z produkcji, pomału i wzmacniacze zanikają. Trafia się jednak czasem ten i ów, ale dla ewentualnych posiadaczy K1000 i HE-6 najważniejszy jest fakt możliwości ich współpracy ze zwykłym kolumnowym wzmacniaczem.

Nie mam też najmniejszego zamiaru sugerować, że K1000 to najlepsze słuchawki w dziejach. Sennheiser Orfeusz, Stax SR-Omega, SR-007 i SR-009, Sony MDR-R10 i Qualia to niewątpliwi koryfeusze słuchawkowego grania, mający walory każdy dla siebie jedyne i niepowtarzalne. Mieć je wszystkie byłoby rozpustą, nie mieć jest udręką.

A ja szukajac jeszcze troche o K1000 natrafilem na taka bardzo w moim odczuciu krytyczna recenzje:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jak by to właściwie ująć w słowa. Należałoby chyba powiedzieć, że na Headfonii recenzje pisują debile.

 

Czy Panowie coś słyszeli o tym żeby AKG rozważało wznowienie produkcji K-1000 lub następcy?

 

AKG należy teraz do koncernu Harman Kardon. Z wielką dozą prawdopodobieństwa wznowienia ani następcy nie będzie. Firma macierzysta celuje w rynek sprzętu średniej klasy i jest nastawiona na zyski a nie popisy. Kto chce kupić współczesne słuchawki popisowe, niech sobie sprawi Staksa SR-009. A K1000 specjalnie drogie nie są. Za egzemplarz w dobrym stanie wystarczy dać 1000 dolarów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A K1000 specjalnie drogie nie są. Za egzemplarz w dobrym stanie wystarczy dać 1000 dolarów.

 

+ 5000$ na część wzmacniaczową i będzie Pan zadowolony :)

 

Wracając trochę niżej do E10 np. na Nosowskiej 8 i utworze "kto" te słuchawki potrafiły pokazać że głoski wybuchowe jednak wchodziły w interakcję z mikrofonem. gdzie indziej różnie z tym bywało. No ale już pisałem E10 to zbiór kompromisów ale tak zebranych że ogólnie jest fajnie.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

A ja szukajac jeszcze troche o K1000 natrafilem na taka bardzo w moim odczuciu krytyczna recenzje:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Na Headfonia wyznacznikiem jakości są HD800 i teraz K550. Chyba nawet Sony R10 nie wzbudziły entuzjazmu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na Headfonia wyznacznikiem jakości są HD800 i teraz K550. Chyba nawet Sony R10 nie wzbudziły entuzjazmu.

Po przeczytaniu paru tekstów na tamtej stronie dałem sobie spokój z ich twórczością. Bije od niej brakiem kontaktu z dobrym sprzętem. Ciekawi mnie jak Piotr Ryka spozycjonuje Sennheisery HD700, szczególnie w kontekście modeli HD600 i HD800. Na Headfonii wyszła z nich nowa jakość. Edytowane przez michelangelo

Na spotkaniu dostałem dwa interkonekty- czerwony i czarny (jak u Stendhala, ale mam nadzieję, że mi głowy nie zetną). Czy właściciele mogliby coś o nich napisać, czy mam ich najpierw posłuchać "w ciemno"?

 

Po przeczytaniu paru tekstów na tamtej stronie dałem sobie spokój z ich twórczością. Bije od niej brakiem kontaktu z dobrym sprzętem. Ciekawi mnie jak Piotr Ryka spozycjonuje Sennheisery HD700, szczególnie w kontekście modeli HD600 i HD800. Na Headfonii wyszła z nich nowa jakość.

 

Będę pisał recenzję HD 700 i tam wszystko wyłożę.

W ciemno i skonfrontować z opisem z linku. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powiem tylko, że HE-6 wolałem z czarnym, a K1000 zagrały dla mnie rewelacyjnie z czerwonym. Poza tym mam obecnie dwa odtwarzacze w domu, z których jednego wolę z czerwonym, a drugiego z czarnym - na PS1000 lub HD800.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Miałem ostatnio przyjemność obcowania z k1000. Krótką, bo krótką, ale wystarczyło to, by docenić te słuchawki. To był najpełniejszy, najbardziej nasycony dźwięk, jaki znam z nauszników. Urzekający od pierwszych taktów. Ale w mojej ocenie staxy dużo lepiej separują poszczególne źródła. Nie mają co prawda takiego rozmachu i umiejętności kreowania kształtów co akg, ale coś za coś.

Edytowane przez Marcin_gps

Na spotkaniu dostałem dwa interkonekty- czerwony i czarny (jak u Stendhala, ale mam nadzieję, że mi głowy nie zetną). Czy właściciele mogliby coś o nich napisać, czy mam ich najpierw posłuchać "w ciemno"?

 

No cóż jak przyjechałeś Piotrze to wcześniej w ramach przerwy obiadowej uczestników przepiąłem Mexcela 6300 na mój Rafaell's Cable Model "84" który Accuphase DC901 łączył z Twin Headem.

 

Moja sieciówka Harmonium zasilała Accuphase DC901 a topowa sieciówka Acrolinka wywracała lekko na bok Lake People G99/2 :). Jak by mnie było na nią stać to zamówił bym długą bo jest pierońsko sztywna i nie chce dokładnie pasować po zgięciu na wprost gniazda sąsiadującego urządzenia myślę że to wynika z geometrii sieciówki.

 

Lake People był podpięty moimi Rafaell's Cable XLR S-UP bezpośrednio do DC-901.Kable te są obecnie u Pana Roberta w Nautiliusie i można sobie ich tam posłuchać.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Miałem ostatnio przyjemność obcowania z k1000. Krótką, bo krótką, ale wystarczyło to, by docenić te słuchawki. To był najpełniejszy, najbardziej nasycony dźwięk, jaki znam z nauszników. Urzekający od pierwszych taktów. Ale w mojej ocenie staxy dużo lepiej separują poszczególne źródła. Nie mają co prawda takiego rozmachu i umiejętności kreowania kształtów co akg, ale coś za coś.

 

Coś się tutaj nie zgadza, bo na przykład kolega Pastwa separację K1000 bardzo chwali. Ta sprawa jest do przedyskutowania. Korzystając z obecności dużej liczby wysokiej klasy słuchawek u siebie spróbuję ją głębiej przebadać.

Może za krótko słuchałem, ale tak jak mówiłem - akg grają wg mnie bardziej spójnym, żeby nie powiedzieć płynnym dźwiękiem. Staxy rozkładają wszystko na czynniki pierwsze. Mnie się podoba bardziej ta druga prezentacja, choć nie jest idealna

Staksów słuchałem wiele razy i przez w sumie wiele miesięcy. Kiedyś także Staksy miałem. Nigdy i z żadnymi, a słuchałem wszystkich wysokich modeli, nie odniosłem wrażenia, że separują źródła w sposób nadmierny, niekoherentny, a tak w moim odczuciu postępują AKG K701. Miałem natomiast piękną wizję wielości planów i jest niewątpliwie coś takiego w staksowej prezentacji - zwłaszcza u SR-007 i SR-Omegi - że dalsze plany są bardziej widoczne; z większymi i czytelniejszymi źródłami dźwięku niż u innych słuchawek. To jest znakomite, ale nie nazwałbym tego lepszą separacją źródeł, tylko lepszą widocznością dalekich planów. W bezpośredniej konfrontacji bardzo łatwo to wyłapać, zwłaszcza jak już się wie czego szukać.

Dziękuję wszystkim którzy przyczynili się do zorganizowania spotkania i dostarczyli sprzęt.

Rafaell, barmanekm, Piotr- miło było Was poznać.

Z pośród słuchawek których można było posłuchać w Krakowie dwa modele zagrały tak jak lubię.

Jestem fanem grania starych ortoYamah, więc priorytetem dla mnie jest nasycenie dzwięku, szczególnie średnicy, nawet kosztem precyzji i przestrzeni:

1. AKG K1000. Opisane dokładnie przez kolegów. Bardzo chciałbym takie mieć. Mają jednak dwie wady. Primo-słuchający wygląda w nich „kontrowersyjnie”, secundo- egzemplarz, którego słuchałem uwierał mnie bardzo bolesnie w skronie. Słuchając ich mam wątpliwość, czy można je porównywać z typowo zbudowanymi słuchawkami. To jest kompletnie inny, kolumnowy sposób przekazu. Nawet Staxy 009 tego nie potrafią.

2. HiFiMan HE-6. Trudne do napędzenia. Na spotkaniu nie udało się ustalić czego potrzebują w większych ilościach: prądu czy napięcia. Grają potężnie, jednocześnie pozwalając każdej, nawet drobnej harmonicznej wybrzmieć do końca. Kierując się bardziej ku syntezie niż analizie dzwięku dają słuchanej muzyce „duszę”. Zwolennikom brzmienia starych Yamah prawdopodobnie spodobają się bardziej niż niższe modele. Nie jest to jednak próba naśladowania dzwięku japońskich klasyków. Jest to bardziej mieszanka grania ortodynamików z elektrostatami. W HiFi- manach nie udało mi sie usłyszeć jednak pewnej dzwiękowej, trudnej do opisania subtelności, którą to mają ortodynamiczne starocie i którą usłyszałem w K1000. Jakość materiałów w tych chińskich słuchaw jest bardzo dobra, jednak kilka elementów sprawiało wrażenie garażowego wykonania . Nie najlepiej układały mi się na głowie. Poza tym ich znaczny ciężar był odczuwalny przy dłuższym słuchaniu.

 

HE-500 prezentowały podobną do HE-6 szkołę dzwięku. Całościowo grały trochę gorzej (mniej potężnie, uszczuplone o smaczki słyszalne w topowym modelu) miały jednak niewątpliwą zaletę- wymagały dużo mniej mocy od wzmacniacza. Ergonomia obydwóch modeli HiFiman była podobna z wyjątkiem masy- pięćsetki są lżejsze od HE-6.

Ultrasone Edition 10. Dla mnie to połączenie elementów dzwięku Grado i Stax- duża przestrzeń, wyseparowanie źródeł dzwięków. Dzwięk dosyć lekki, oddalony, z świetnym wybrzmieniem harmonicznych. Na sprzęcie, który mieliśmy do dyspozycji sybilowały. Nie odczuwało się tego jedynie przy stosunkowo cichym słuchaniu. Stylistycznie ciekawe, ładnie i strannie wykonane, jednak skóra na nich szybko nasiąka potem i lepi się obrzydliwie.

HD 700, HD 800. To było mój pierwszy z nimi kontakt. Biorąc je do rąk miałem dziwne uczucie obcowania jednocześnie z ekskluzywnym przedmiotem i paskudną plastikową zabawką. Słuchałem ich krótko i w tym czasie nie usłyszałem w nich nic, co by przykuło specjanie moją uwagę.

Najwięcej czasu poświęciłem odsłuchowi nauszników podpiętych do wzmacniaczy dostarczonych przez Piotra (dziękuję). Ich sposób grania najbardziej dociążony , z mocno lampową nutą, najbardziej mi odpowiadał. Pozostałe wzmacniacze nie wstrzeliły się w mój gust.

O kablach nic nie napiszę, bo kompletnie nie zwracałem uwagi na to co koledzy wpinają w tylne ścianki urządzeń.

Edytowane przez jurek
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.