Skocz do zawartości
IGNORED

Audiofeele po pięćdziesiątce... jak słyszą i ile słyszą.


Chicago

Rekomendowane odpowiedzi

Gość passer

(Konto usunięte)

Był tu na forum rzucony kiedyś pomysł żeby podeprzeć na rolkach papieru toaletowego. Bardzo dobry i tani pomysł. Od razu dodam, że to nie był mój pomysł i nie pochodził ze strony krytyków voodoo w audio. Może warto spróbować ? Chyba że Koledze chodzi o estetykę i ułatwienie odkurzania podłogi to wtedy niestety coś "profesjonalnego" trzeba kupić.

 

Papier toaletowy jest oczywiście jak najbardziej elementem profesjonalnym tylko, że nie o to pomieszczenie mi chodziło / ograniczam się do słuchania tylko w pokoju /.

Propozycja typu - ktoś powiedział - nie jest chyba odpowiednia do tak racjonalnego sposobu myślenia(?), spodziewałem się raczej wsparciem pomiarami analizatora widm (sorry nie wiem jak ta nazwa powinna być odmieniana :) ) - serio.

Szkoda.

 

Uważam, że stopery nie są potrzebne. Moja recepta, to w ogóle wyłączenie się z życia muzycznego na jakiś czas, np. dwa, trzy tygodnie, miesiąc... Po tym okresie frajda ze słuchania muzyki jest niesamowita, a sprzęt chodzi tak jakby dwadzieścia razy lepiej. Miałem takie okresy w swoim życiu, że mnie muzyka zaczęła wqrwiać, i to każda, bez wyjątku. Jest to znak, żeby odpocząć. Po jakimś czasie wszystko wraca, i to ze zdwojoną przyjemnością.

Jest muzyka, której mogę zawsze słuchać. Kiedyś przed wielu laty określało się ją jako jazz tradycyjny, druga to swing - ten w stylu z lat 40-tych

Papier toaletowy jest oczywiście jak najbardziej elementem profesjonalnym tylko, że nie o to pomieszczenie mi chodziło / ograniczam się do słuchania tylko w pokoju /.

Propozycja typu - ktoś powiedział - nie jest chyba odpowiednia do tak racjonalnego sposobu myślenia(?), spodziewałem się raczej wsparciem pomiarami analizatora widm (sorry nie wiem jak ta nazwa powinna być odmieniana :) ) - serio.

Szkoda.

Ten pomysł z papierem też jest jak najbardziej na poważnie. Niech Kolega pokaże lepszą platformą antywibracyjną do podparcia kabla. Można ją układać poziomo i pionowo (różne współczynniki tłumienia), gęściej rzadziej. Za małe pieniądze można przeprowadzić test porównawczy prawdziwej wartości takiego rozwiązania. Papier toaletowy wybrany został dlatego, że przeważnie w domu jest go pod dostatkiem. Można oczywiście stosować zbliżone elementy zastępcze jeżeli taki papier komuś się źle kojarzy. To naprawdę nie było nic złośliwego i jeszcze raz powtórzę, że taka sugestia była opisana na forum wcześniej nie przeze mnie.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Jest muzyka, której mogę zawsze słuchać ... swing - ten w stylu z lat 40-tych

 

Zgadzam się na 100% :).

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

 

 

Może do TV podchodzę mniej duchowo niż do muzyki. Miałem kilka plazm w tym topową w 2009r, 65-tkę Panasa i już wiecej nie chcę widzieć żadnej plazmy. LEDy też idealne nie są ale wg.mnie lepsze, szczególnie że mam raczej jasny pokoj.

plazma tv byla i jest najlepsza, bynajmniej Pioniera(szkoda ze juz nie produkuje tv)!moja 50cal -Pioniera- HD gra wspaniale od 8lat i jeszcze rok temu nic nie gralo lepiej.Ostatnio ogladalem najnowsze tv ssmsunga i sony , zrobili wieksze ale juz w obrazie nie widac przewagi.Czytalem ostatnio o nowych 3D bez okularow i pisza ze to wychodzi tylko najlepiej z plazma,tak plazma zawsze byla najlepsza ,tylko droga,ciagnie prad jak smok i pozostawia stale odbicia obrazow ,ale jakosc obrazu ma najlepszy!

.

Gość passer

(Konto usunięte)

Ten pomysł z papierem też jest jak najbardziej na poważnie. Niech Kolega pokaże lepszą platformą antywibracyjną do podparcia kabla. Można ją układać poziomo i pionowo (różne współczynniki tłumienia), gęściej rzadziej. Za małe pieniądze można przeprowadzić test porównawczy prawdziwej wartości takiego rozwiązania. Papier toaletowy wybrany został dlatego, że przeważnie w domu jest go pod dostatkiem. Można oczywiście stosować zbliżone elementy zastępcze jeżeli taki papier komuś się źle kojarzy. To naprawdę nie było nic złośliwego i jeszcze raz powtórzę, że taka sugestia była opisana na forum wcześniej nie przeze mnie.

Określenie nie przeze mnie - jest kluczowe.

 

Dodatkowo, uważam, że każda platforma antywibracyjna działa jak filtr i wsparcie analizatorem widma byłoby chyba pożyteczne

Szkoda, że w takim przypadku ( chęci skorzystania z pomiarów ) nie można liczyć na osoby kompetentne (?).

 

Zgadzam się na 100% :).

 

Pozdro

 

 

The Pasadena Roof Orchestra - współczesny wykonawca tamtego stylu :).

 

Oprócz CD mam nagranie na winylu ich koncertu w Berlinie.

Dodatkowo, uważam, że każda platforma antywibracyjna działa jak filtr i wsparcie analizatorem widma byłoby chyba pożyteczne

Nie dysponuję analizatorem widma a nawet gdybym dysponował to nie użyłbym go takiego celu jak proponowany wyżej. Szkoda by mi było czasu na takie analizy ponieważ efekt końcowy w funkcji odbierania przez nas dźwięków (poziomów naszej percepcji) jest łatwy do przewidzenia. Wolę posłuchać muzyki to mi sprawia większą przyjemność.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość passer

(Konto usunięte)

Nie dysponuję analizatorem widma a nawet gdybym dysponował to nie użyłbym go takiego celu jak proponowany wyżej. Szkoda by mi było czasu na takie analizy ponieważ efekt końcowy w funkcji odbierania przez nas dźwięków (poziomów naszej percepcji) jest łatwy do przewidzenia. Wolę posłuchać muzyki to mi sprawia większą przyjemność.

 

Fakt bardzo racjonalne podejście, wręcz naukowe - wszystko jest do przewidzenie, poco pomiary!

Dlaczego więc ciągłe te nawoływania / namawiania ?!

Takie to trochę dziwne.

 

Jeżeli ktoś z państwa taki pomiar mógłby wykonać proszę o kontakt na pw.

Ten się nada? ;-)

Złoto chyba jest ulubionym materiałem w hi-endzie, więc chyba będzie najlepszy. Tracimy tylko jeden chyba najważniejszy czynnik. Niski koszt eksperymentu

Fakt bardzo racjonalne podejście, wręcz naukowe - wszystko jest do przewidzenie, poco pomiary!

Dlaczego więc ciągłe te nawoływania / namawiania ?!

Takie to trochę dziwne.

Jeżeli ktoś z państwa taki pomiar mógłby wykonać proszę o kontakt na pw.

Ja nigdy do pomiarów nie namawiałem. Namawiałem i będę namawiał do prawidłowego wykonywania odsłuchowych testów porównawczych. Pomiary są dla ciekawych ale i tak większość wyników wskazujących na różnice (pomiarowe) leży bardzo grubo poniżej percepcji naszego słuchu. Pomiarami za pomocą bardzo czułych przyrządów można nawet wykazać że istnieją zjawiska wskazujące na istnienie kierunkowości kabli ale żeby to usłyszeć to nasz słuch musiał by mieć czułość po wielokroć większą od tego czym teraz dysponujemy. Radzę poszukać w materiałach archiwalnych byłego "Magazynu Hi-Fi". Był tam chyba artykuł na ten temat. Jest jednak szansa. Ewolucja chyba jeszcze się nie zakończyła.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość passer

(Konto usunięte)

Złoto chyba jest ulubionym materiałem w hi-endzie, więc chyba będzie najlepszy. Tracimy tylko jeden chyba najważniejszy czynnik. Niski koszt eksperymentu

 

Ja nigdy do pomiarów nie namawiałem. Namawiałem i będę namawiał do prawidłowego wykonywania odsłuchowych testów porównawczych. Pomiary są dla ciekawych ale i tak większość wyników wskazujących na różnice (pomiarowe) leży bardzo grubo poniżej percepcji naszego słuchu. Pomiarami za pomocą bardzo czułych przyrządów można nawet wykazać że istnieją zjawiska wskazujące na istnienie kierunkowości kabli ale żeby to usłyszeć to nasz słuch musiał by mieć czułość po wielokroć większą od tego czym teraz dysponujemy. Radzę poszukać w materiałach archiwalnych byłego "Magazynu Hi-Fi". Był tam chyba artykuł na ten temat. Jest jednak szansa. Ewolucja chyba jeszcze się nie zakończyła.

 

Konkludując - wpływ podkładek, platform, kabli itd na dźwięk jest tylko my tego nie słyszymy.

Dziękuję. To już wystarczy.

Konkludując - wpływ podkładek, platform, kabli itd na dźwięk jest tylko my tego nie słyszymy.

Dziękuję. To już wystarczy.

Trochę precyzyjniej. Wpływu dla nas nie ma bo nie da się go usłyszeć, ale czułe przyrządy pomiarowe wykrywają różnice. Ucho nie należy do kategorii czułych przyrządów choć z niektórymi złożonymi zjawiskami radzi sobie całkiem dobrze, czasem lepiej od przyrządów. To teraz moja konkluzja: na pytanie o różnice w audio zawsze najlepiej odpowiada prawidłowo przeprowadzony odsłuchowy test porównawczy.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Mój sąsiad od małego nie słyszy np. cykania świerszczy. Też się zdarza.

Mój kolega audiofil, o którym już wcześniej wspominałem, nie słyszy na jedno ucho a w drugim ma 40% ubytek słuchu, ale np kabli "słucha" (słyszy różnice). Dzwonka swojego telefonu komórkowego w czasie słuchania muzyki też nie słyszy. Ja słyszę ten jego telefon (w tym samym czasie). Zawsze muszę mu zwrócić uwagę, że ktoś dzwoni.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Mój kolega audiofil, o którym już wcześniej wspominałem, nie słyszy na jedno ucho a w drugim ma 40% ubytek słuchu, ale np kabli "słucha" (słyszy różnice). Dzwonka swojego telefonu komórkowego w czasie słuchania muzyki też nie słyszy. Ja słyszę ten jego telefon (w tym samym czasie). Zawsze muszę mu zwrócić uwagę, że ktoś dzwoni.

No widzisz, szczęście polega głównie na tym, by pogodzić się z własną ułomnością. Wtedy cudze już nie są takie męczące.

 

A swoją drogą, se wybierasz kolegów... :)

Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

Jest muzyka, której mogę zawsze słuchać. Kiedyś przed wielu laty określało się ją jako jazz tradycyjny, druga to swing - ten w stylu z lat 40-tych

 

Ja mam to samo.

 

http://www.radioswissjazz.ch/en - gorąco polecam.

 

Złoto chyba jest ulubionym materiałem w hi-endzie

 

Jest coś w tym, że złoty kolor napędza szczególnie ludzi prostych, którzy doszli do dużych pieniędzy. -- Andrzej Pągowski

 

http://wiadomosci.wp.pl/kat,137674,title,Disneyland-Wiktora-Janukowycza,wid,16441599,wiadomosc.html

A swoją drogą, se wybierasz kolegów... :)

 

Tego kolegę znam od bardzo wielu lat. On wśród moich znajomych audiofilów nie jest największym zjawiskiem. Lepsi są ci co słyszą wpływ włączenia żarówki oświetleniowej na dźwięk ich systemu. Mimo tych wszystkich dziwactw (pewnie ja też mam swoje) ja lubię tych moich znajomych "dziwaków". Spotkania przy dobrej muzyce z dobrego sprzętu są zawsze sympatyczne.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Oczywiście, my w klubie zawsze włączamy dwie żarówki w kontakty, do których podpiety jest zestaw. Tylko zwykłe, wolframowe.

Tylko zwykłe, wolframowe.

Tylko wolframowe (zwykłe). Świetlówki tak degradują prąd, że z głośników wydobywa się nieartykułowany bulgot ;-).

Zaczynam dochodzić do wniosku, że audiofile po 50 (przynajmniej niektórzy) słyszą coraz lepiej. Panowie jest szansa ;-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Spore liniowe obciążenie linii zasilającej tłumi oscylacje związane z jej parametrami pojemnościowymi i indukcyjnymi i reaktancją wejściową urządzeń audio. To oczywista oczywistość. Po prostu.

Spore liniowe obciążenie linii zasilającej tłumi oscylacje związane z jej parametrami pojemnościowymi i indukcyjnymi i reaktancją wejściową urządzeń audio. To oczywista oczywistość. Po prostu.

Spore liniowe obciążenie linii zasilającej tłumi oscylacje związane z jej parametrami pojemnościowymi i indukcyjnymi i reaktancją wejściową urządzeń audio. To oczywista oczywistość. Po prostu.

"Polamp" i wszystko jasne. :-)

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Spore liniowe obciążenie linii zasilającej tłumi oscylacje związane z jej parametrami pojemnościowymi i indukcyjnymi i reaktancją wejściową urządzeń audio. To oczywista oczywistość. Po prostu.

Teraz wyjaśniłeś dlaczego unia walczy z audiofilami wycofując stare, poczciwe żarnikowe żarówki dużej mocy ;-))

 

Mam zapas.

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Jest muzyka, której mogę zawsze słuchać. Kiedyś przed wielu laty określało się ją jako jazz tradycyjny, druga to swing - ten w stylu z lat 40-tych

 

'Swing', to styl jazzowy lat trzydziestych; lata czterdzieste to już bebop, czyli początek modern jazzu. Jest jeszcze 'swing' jako element rytmiczny i w zasadzie słowo klucz w jazzie, z którego gatunek ten czerpie całe napięcie i akcent nadawany przez formę, lub czasami i nie formę, bo takowej nie ma, np. w graniu free. Tak czy siak, 'swing' jest tym, co w jazzie jest najistotniejsze i element ten jest obecny praktycznie w każdym stylu jazzowym... Można powiedzieć, że bez 'swingu' nie ma jazzu, chociaż w obecnych czasach dużo się pozmieniało, niemniej jednak, ja jestem ogromnym entuzjastą tego elementu w muzyce. Podaję to jako ciekawostkę dla osób mniej wtajemniczonych w jazzowy zgiełk.

Parker's Mood

'Swing', to styl jazzowy lat trzydziestych; lata czterdzieste to już bebop, czyli początek modern jazzu. Jest jeszcze 'swing' jako element rytmiczny i w zasadzie słowo klucz w jazzie, z którego gatunek ten czerpie całe napięcie i akcent nadawany przez formę, lub czasami i nie formę, bo takowej nie ma, np. w graniu free. Tak czy siak, 'swing' jest tym, co w jazzie jest najistotniejsze i element ten jest obecny praktycznie w każdym stylu jazzowym... Można powiedzieć, że bez 'swingu' nie ma jazzu, chociaż w obecnych czasach dużo się pozmieniało, niemniej jednak, ja jestem ogromnym entuzjastą tego elementu w muzyce. Podaję to jako ciekawostkę dla osób mniej wtajemniczonych w jazzowy zgiełk.

 

Bez swingu nie ma jazzu i nie tylko Dobrze się swinguje pod beatlesów, pod AC piorun DC i Marleya

współczesnym kapelom rockowym coraz częściej brak jaj ;)

A co to ma do rzeczy? Kolega zdaje mi się rozumie twierdzenie Shannona podobnie jak transformatę Fouriera, tzn, nie za bardzo.

 

Myślę, że jednak może mieć.. Ale zbytnio się nad tym nie zastanawiałem. Ponieważ muzyka nie składa się z samych sinusów, a właśnie z ich kombinacji jak napisał Rafaell.

 

Dajmy na to sygnał prostokątny. Niech ma np. 10 kHz. ale może być i 1 kHz. Następnie wyobraźmy sobie jego widmo harmoniczne. 1, 2 , 3 itd. harmoniczną.... Po czym odwróćmy nieco rozumowanie. Zacznijmy składać sygnał prostokątny z harmonicznych (czyli z sinusów, bądź cosinusów). Sygnał przypominający prostokąt otrzymamy tak gdzieś po zsumowaniu przynajmniej 5 harmonicznych. A 5 harmoniczna to już 50 kHz....

Jeżeli złożymy tylko pierwsze dwie, to przebieg będzie DALEKI od prostokąta.

 

Może sygnał prostokątny też nie jest dobrym sygnałem, bo również po "próbkowaniu" zostanie zrekonstruowany ale chodzi mi o zobrazowanie zjawiska.,

 

Tak jak Rafaell pisał, na barwę składają się właśnie te serie harmonicznych, to one po złożeniu / zsumowaniu tworzą charakterystyczność danego brzmienia. Nie mniej im więcej tych wyższych harmonicznych obetniemy, tym dalej będziemy od oryginału....

 

Problemem może być tutaj zarówno częstotliwość próbkowania (związana z twierdzeniem Shannona, Kotielnikowa-Shannona czy jak kto woli z częstotliwością Nyquista) jak i samo pasmo przenoszenia systemu...

 

Czy tak jest? Czy jest to słyszalne? Być może... Nie wiem czy warto jest się zastanawiać. Lepiej kierować się subiektywną przyjemnością.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

System gra dobrze, albo nie....

No cóż , jedne talerze szeleszczą z syndromem pompki rowerowej , inne mają i zróżnicowany atak i wybrzmienie mieniące się składowymi . Dla jednych linka i drut to to to samo, dla innych harmoniczne instrumentów ze zniekształceniami sprzętu . A są jeszcze ćwierć tony ..

 

P.S jeśli kogoś rani w oczy spacja przed znakami interpunkcji to przepraszam . Ułatwia mi to widzenie czy postawiłem tam znak czy nie . Ot taki nawyk klawiaturowy ..

Zaczynam dochodzić do wniosku, że audiofile po 50 (przynajmniej niektórzy) słyszą coraz lepiej. Panowie jest szansa ;-).

 

Ja po 50 słyszę do 13kHz ale po 100 to przesuwa się samoistnie do 16kHz, po dalszych 100kach to sąsiadka wyłącza nam korki.

A rano to mam najlepszy słuch. Rozpuszczanie Aspiryny to jak wodospad Niagara w domu.

Ja najlepiej słyszę jak jest duża wilgotność powietrza.

marzę o wielu płytach których nie mam, a które mi się marzą i o czasie na ich słuchanie

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.