Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-end, co słychać a czego nie


Piotr91

Rekomendowane odpowiedzi

Bo jedno z drugim ma tyle samo wspólnego co prom morski z promem kosmicznym.

To tak jakby ktoś stwierdził, że skoro nie potrafisz rozpoznać miasta w którym jesteś pierwszy raz w życiu,

to nie powinieneś się wypowiadać na temat różnic pomiędzy oponami w różnych samochodach. Bez sensu? No jak to?

Chcesz testować opony w samochodzie, a nie jesteś w stanie rozpoznać czy przyjechałeś tym samochodem do Berlina czy do Krakowa?

Pewnie że bez sensu, tak samo jak rozpoznawanie muzyków po czterech taktach utworu, który pierwszy raz w życiu słyszymy

jest niezbędnym warunkiem do tego, aby móc usłyszeć poprawę brzmienia systemu stereo po wpięciu weń czarodziejskiego kabelka.

 

 

Nie rozpoznałeś subtelnego żartu w tym co napisałem.

Ale skłonności do filozofowania to Ty masz jak nikt inny. ;-)

Nie mogę powiedzieć, że nieosłuchanym, bo byłaby to nieprawda. Słowo 'wielce' nie świadczy o mojej wielkości ani pozycji, ale Ty chyba tego nie rozumiesz! Za dużo w tobie polskości, a za mało amerykańskowości - i to nie jest żadna obraza i proszę się nie obrażać - ja też mam cechę polską, której nie mogę się pozbyć, ale w końcu jaki mam być? To chyba genetyczne uzależnienia! Przyprowadzaj sobie userze parantullo nawet dwustutrzydziestudwóch znawców i rozpoznawaczy - zgadzam się i cieszę się razem z Tobą, że masz tylu wartościowych artystycznie znajomych. Wszystko jest dobrze i wiem, że masz rację - we wszystkim! Pozdro.

Parker's Mood

Nie rozpoznałeś subtelnego żartu w tym co napisałem.

Żart polegał na tym, że Bum potrafi rozpoznać muzyków, a kabli nie słyszy?

Żart polega na tym raczej, że komuś przyszło do głowy doszukiwać się w ogóle takich dziwnych zależności.

To że nie rozpoznaję na przykład malarzy (bo nie rozpoznaję, no może z wyjątkiem dwóch) automatycznie oznacza,

że nie nie jestem w stanie zauważyć różnicy pomiędzy tanim i drogim kablem HDMI wpiętym do mojego telewizora?

Nie jestem w stanie tej różnicy zauważyć, gdyż zwyczajnie owa różnica nie występuje, a co do tego mają malarze?

Ja szczerze mówiąc nie widzę najmniejszego związku.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Jak nie ma, to nie ma i nie ma co!... Ale daj porozpoznawać innym i sensu negowania wyobrażni nie widzę. Tak, wyobrażni - nie wstydżmy się tego słowa. Ona jest najważniejsza - bez niej byłoby nico! Mierniczy, badacze, inżynierowie i perfekcyjnie dokładni muzycy nie odnajdują się w sztuce impro. Słynny drummer od Davisa: Tony Williams - nie cierpiał grać z George Colemanem, wiesz dlaczego? Bo George Coleman się nie mylił...

Parker's Mood

Niektórzy muzycy mają tak charakterystyczny styl gry, że są rozpoznawalni natychmiast. Na przykład Jimi Hendrix, Jon Lord, Pete York, z bardziej współczesnych Zakk Wylde.

Wszystko jest dobrze

No prawie wszystko, nadal nie wiem dlaczego i jakie może mieć przełożenie liczba rozpoznawanych muzyków

do tego czy ktoś jest w stanie (albo nie jest) usłyszeć w jednym lub drugim kablu coś czego ktoś inny usłyszeć nie może.

Mam przez to rozumieć, że wpięcie w system kabla elektrycznego nagle sprawi, że ja czy np. Pani Basia z mięsnego

nie odróżni dzwonów rurowych Oldfielda od dziecięcych cymbałków albo Yamahy DX7 od zabawkowego kiborda?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

W rocku i popie jest o wiele łatwiej i nawet nie ma co porównywać tych schematów do brzmień i improwizacji w jazzie. Rockowe klimaty to są zupełnie inne i bardzo łatwo rozpoznawalne oraz przyswajalne klimaty - melodie i hity! Następne pudełko pandory to klasyka - niuanse interpretacyjne, odnośniki do wzorów, kanon, czystość, artykulacja, a do tego jeszcze własny klimat i sound - to wszystko tam trzeba znać - nawet samo słuchanie nie wystarczy, trzeba czytać...

 

>parantulla

 

Chodzi mi o pewną wrażliwość; w winach wyobrażnia odgrywa też niebagatelną rolę - pewnie dobrze jak jest podparta doświadczeniem, praktyką i biegłością w temacie. Ludziom, którzy słyszą wpływ kabli na brzmienie systemu audio, żadne testy do szczęścia nie są potrzebne i nic nie muszą udowadniać - zupełnie nie rozumiem tej nerwowości polskiej, pojawiającej się praktycznie w każdym temacie, gdzie się mówi o kablach.

Parker's Mood

że nie nie jestem w stanie zauważyć różnicy pomiędzy tanim i drogim kablem HDMI wpiętym do mojego telewizora?

 

 

A jesteś?

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Chodzi mi o pewną wrażliwość; w winach wyobrażnia odgrywa też niebagatelną rolę - pewnie dobrze jak jest podparta doświadczeniem, praktyką i biegłością w temacie. Ludziom, którzy słyszą wpływ kabli na brzmienie systemu audio, żadne testy do szczęścia nie są potrzebne i nic nie muszą udowadniać - zupełnie nie rozumiem tej nerwowości polskiej, pojawiającej się praktycznie w każdym temacie, gdzie się mówi o kablach.

Ależ oczywiście, że rozumiesz. Bardzo dobrze rozumiesz :)

Nerwowość polska nie bierze się z faktu, że ktoś tam gdzieś kupił sobie jakieś tam kable.

Nerwowość polska bierze się z tego, że ci dla których mieszanie kablami jest marnowaniem czasu i pieniędzy,

są tutaj traktowani jak trędowaci, których miejsce jest na palu za bramą, gdzie mogą sobie wygłaszać swoje opinie.

Jeśli o mnie chodzi, to jest mi to zupełnie obojętne czy kable grają czy nie grają, czasami słyszę, czasami nie słyszę,

generalnie te różnice (załóżmy na chwilę, że faktycznie w rzeczywistości występują) są dla mnie całkowicie pomijalne.

Zaintrygował mnie tylko związek rozpoznawalności muzyków ze słyszeniem kabli, bo to tutaj pewnego rodzaju nowość,

ale skoro nie chcesz gadać i wyjaśnić na czym ów związek miałby polegać, no to nie, łaski bez :)

 

A jesteś?

No właśnie nie i to mnie przeraża, bo z tego co się orientuję, to powinienem, a im droższy ten kabel HDMI tym te różnice większe coraz.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

No właśnie nie i to mnie przeraża, bo z tego co się orientuję, to powinienem, a im droższy ten kabel HDMI tym te różnice większe coraz.

 

Bo z poprzedniego wpisu jednak wywnioskowałem, że sokole oko jesteś ;-)

 

To że nie rozpoznaję na przykład malarzy (bo nie rozpoznaję, no może z wyjątkiem dwóch) automatycznie oznacza,

że nie nie jestem w stanie zauważyć różnicy pomiędzy tanim i drogim kablem HDMI wpiętym do mojego telewizora?

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Następne pudełko pandory to klasyka - niuanse interpretacyjne, odnośniki do wzorów, kanon, czystość, artykulacja, a do tego jeszcze własny klimat i sound - to wszystko tam trzeba znać - nawet samo słuchanie nie wystarczy, trzeba czytać...

 

Klasyka nie jest moją mocną stroną, choć lubię czasem coś posłuchać. Szczególnie muzykę wiedeńskich Straussów, zwłaszcza w wykonaniu Wiener Philharmoniker. Samą orkiestrę rozpoznać jest nietrudno, nie tylko dlatego, że nikt obcy nie gra tak dobrze tej muzyki. Mają charakterystyczne brzmienie, gdyż grają na instrumentach z XIX wieku. Ale właśnie po tych wspomnianych przez Ciebie niuansach interpretacyjnych potrafię rozpoznać, kiedy orkiestrę prowadzi (nieżyjący już niestety) Willy Boskovsky. Najlepszy dyrygent w historii tej orkiestry.

 

To jest jedyny przypadek, kiedy coś takiego potrafię.

Gość baca5

(Konto usunięte)

Porównajcie sobie zresztą sami, to nie jest takie trudne i znacznie ciekawsze niż jakieś tam kable ;-)

 

https://www.youtube.com/watch?v=_zbXXUagrVg

 

https://www.youtube.com/watch?v=bd4JZsQV28w

 

 

To jest akurat dowód na to, że jesteś melomanem i wystarczy Ci nawet radio Szarotka.

 

Tak, na YT też słychać bez problemu :)

ale skoro nie chcesz gadać i wyjaśnić na czym ów związek miałby polegać, no to nie, łaski bez :)

 

Nie, no co TY! Chcę gadać. Pomyślałem, że jeżeli ktoś wgłębia się w tematy muzyczne, słucha muzyki zawodowo lub ją uprawia, to automatycznie więcej słyszy niż przeciętny i pospolity słuchacz, nawet słuchacz hi-endu. To samo może występować w cablach - hi-endowi entuzjaści po prostu testują to wszystko u siebie bardzo często, o wiele częściej niż sceptycy i raczej więcej mają do usłyszenia i do powiedzenia. Tu znalazłem właśnie analogie i dlatego 'wymieniłem' wielkie osłuchanie. Naprawdę nie przeszkadza mi to, że ktoś słyszy kable. Głośnikowe sam słyszę, od razu - jak się od siebie różnią oczywiście. Przy porównaniu Transparenta Reference BiCable z Transparentem Reference SE nie stwierdziłem różnicy, która kazałaby mi wywalić ponad 7kilo$ów - kable oddałem i zakupiłem preamp bo wnosił o wiele więcej. Uważam jednak, że cała zabawa z kablami przynosi audio entuzjastom wiele radości, natomiast sceptycy przeżywają standardowy narodowy ból...!

 

My tu o kablach i hi-endzie, a iPhone zaprezentował dziś nowe modele: iPhone 6 i iPhone 6 Plus & Apple Watch - tam jest dopiero hi-end! Najbardziej ponoć uzależniające są te nowe iphony ze wszystkich jakie się pojawiły do tej pory. Ponoć przyszłościowa seria 7 ma być już z golarką i automatyczną funkcją blow job me.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Gość baca5

(Konto usunięte)

Pomyślałem, że jeżeli ktoś wgłębia się w tematy muzyczne, słucha muzyki zawodowo lub ją uprawia, to automatycznie więcej słyszy niż przeciętny i pospolity słuchacz, nawet słuchacz hi-endu.

 

Bo taki Murzyn z Delty Mississippi, to co on wie o o jazzie - on go tylko gra ;P

 

Uważam jednak, że cała zabawa z kablami przynosi audio entuzjastom wiele radości, natomiast sceptycy przeżywają standardowy narodowy ból...!

 

Jak nie mają radości z przeżywania muzyki, bo im np. słoń na ucho nadepnął, to słuchają kabelków czy innych bezpieczników.

To jest akurat dowód na to, że jesteś melomanem i wystarczy Ci nawet radio Szarotka.

 

Tak, na YT też słychać bez problemu :)

To nie o to chodzi, Chodzi tylko o to, że szkoda czasu na kable skoro hest tyle innych, ciekawszych rzeczy.

 

I nie ma związku między rozpoznawaniem muzyków a kabli ;-)

Rozpoznawanie kabli to tylko strata czasu, bo co tu można rozpoznawać skoro róznic nie ma ;-)

Posłuchaj sobie nokturnów Chopina w wykonaniu Barenboima

 

Kto słucha wykonań tego hurtownika????

On był świetny za młodu potem stał się maszyna do robienie kasy.... niestety

 

Po czym rozpoznasz Barenboima i nie pomylisz go z innym pianistą?

 

 

to niestety nie jest trudne...

potrafisz rozróżnić kto gra, a kabli nie słyszysz, choć to jeszcze prostsze.

 

Nie zgadzam się.

Jest odwrotnie!!!!

w tym aspekcie kable to sprawa trzeciorzędna....

Oczywiście, że istnieje. Ale ponieważ daje wyniki odmienne od oczekiwanych przez Entuzjastów, przeto ci "stają na głowie" aby zanegować rzetelność tej metody.

 

Problem w tym, że nie da zanegować czegoś nie podając żadnych argumentów jest tylko "ja słyszę ślepy test nie działa" Można pytać czemu, dlaczego i guzik się dowiesz, bo odpowiedzi nie mają oczywiście:)

Zawsze bawiły mnie stwierdzenia "i teraz słychać niuanse pedalizacji" lub "można zauważyć niedostatki emisji" itp. w recenzjach.....

To słychać nawet na jamniku.... i nie jest takie trudne do ocenienia (dla każdego oczywiście w gatunku w którym czuje się biegły..)

 

Klasyka nie jest moją mocną stroną, choć lubię czasem coś posłuchać. Szczególnie muzykę wiedeńskich Straussów, zwłaszcza w wykonaniu Wiener Philharmoniker

A to nie wystarczy,,,,,,,,,,,,,,,

Gość baca5

(Konto usunięte)

To nie o to chodzi, Chodzi tylko o to, że szkoda czasu na kable skoro hest tyle innych, ciekawszych rzeczy.I nie ma związku między rozpoznawaniem muzyków a kabli ;-)

Rozpoznawanie kabli to tylko strata czasu, bo co tu można rozpoznawać skoro róznic nie ma ;-)

Roznice bywaja, ba im wiecej jest spieprzone, tym wieksze.

 

Ale np. miedz vs. srebro? Ok, srebrzanke da sie zmierzyc, ale czy uslyszec?

 

BTW. Obstalowalem sobie druty na kabelek sieciowy, ino jak tu wtyczke dobrac? ;)

 

af654be4d1fc77ebc407b3fcc38a186f.jpg

I nie ma związku między rozpoznawaniem muzyków a kabli ;-)

Rozpoznawanie kabli to tylko strata czasu, bo co tu można rozpoznawać skoro róznic nie ma ;-)

 

Oczywiście, nie ma związku, ale kable też mogą się różnić "sygnaturą brzmienia", a nie możliwością interpretacji;-)

No właśnie nie i to mnie przeraża, bo z tego co się orientuję, to powinienem, a im droższy ten kabel HDMI tym te różnice większe coraz.

I tu jest pies(Burczymuchy, he,he) pogrzebany.

Jeśli nie słyszysz różnicy między kablem np. zasilającym z 5 zeta, a kablem za 40k zeta, to jesteś głuchy jak pień Bartka i zachwaszczasz to Forum.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

 

Bo taki Murzyn z Delty Mississippi, to co on wie o o jazzie - on go tylko gra

 

Tak, w 1890. Teraz oprócz tego, że grają, to i go wykładają na różnych uczelniach: Roosevelt, Northwestern, DePaul, Columbia, Berklee, Juilliard, Manhattan School...

 

Jak nie mają radości z przeżywania muzyki, bo im np. słoń na ucho nadepnął, to słuchają kabelków czy innych bezpieczników

 

A Ty userze baco5 co przeżywasz, bo nie określiłeś się w swoim o mnie? Rozumiem, że szczytujesz muzycznie, bezgatunkowo!

Parker's Mood

Roznice bywaja, ba im wiecej jest spieprzone, tym wieksze.

 

Ale np. miedz vs. srebro? Ok, srebrzanke da sie zmierzyc, ale czy uslyszec?

 

BTW. Obstalowalem sobie druty na kabelek sieciowy, ino jak tu wtyczke dobrac? ;)

 

af654be4d1fc77ebc407b3fcc38a186f.jpg

 

Ja bym z tego zrobił głośnikowce - nie psułyby zupełnie współczynnika tłumienia :)

 

Oczywiście, nie ma związku, ale kable też mogą się różnić "sygnaturą brzmienia", a nie możliwością interpretacji;-)

Jeśli założyć na chwilę, że rzeczywiście kable mają coś takiego, to przecieżnie może być tu mowy o jakiejkolwiek interpretacji. Dotyczy to całego sprzętu audio. Sprzęt zawsze będzie grał tak samo, artysta nie.

A są tu tacy, którzy sprzęt personifikują co jest kompletną bzdurą ;-)

A to nie wystarczy,,,,,,,,,,,,,,,

 

Co mianowicie?

 

Ja bym z tego zrobił głośnikowce - nie psułyby zupełnie współczynnika tłumienia :)

 

Tylko jak je ułożyć???

Ja bym z tego zrobił głośnikowce - nie psułyby zupełnie współczynnika tłumienia :)

 

Współczynnik tłumienia psują głównie szeregowe cewki i oporniki w zwrotnicach pasywnych a tym drucikiem trudno by się takie cewki nawijało.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Jeśli założyć na chwilę, że rzeczywiście kable mają coś takiego, to przecieżnie może być tu mowy o jakiejkolwiek interpretacji. Dotyczy to całego sprzętu audio. Sprzęt zawsze będzie grał tak samo, artysta nie.

A są tu tacy, którzy sprzęt personifikują co jest kompletną bzdurą ;-)

 

Tak, też powtarzam, że sprzęt pełni rolę służebną - ma odtwarzać kreacje muzyczne artystów. I nie ma wpływu na interpretacje, co nie znaczy, że sprzęty odtwarzają muzykę tak samo - bo nie!!! Nawet jeśli nie da się tego udowodnić naukowo;-)

Oczywista sprawa, że sprzęty nie grają tak samo. O głośnikach nie ma sensu wspominać, to jest jasne chyba dla każdego. Pozostałe klocki też różnią się znacząco jakością zastosowanych "bebechów". Czyli dochodzimy do kwestii jakości obróbki sygnałów. Ale kable? Co one obrabiają?

 

Z tych samych produktów żywnościowych można przyrządzić smakowity obiad, albo coś co wykrzywia gębę na drugą stronę. Wszystko zależy kto stoi nad garnkami i patelniami, czyli właśnie od jakości obróbki surowców. Jeśli jednak w kuchni jest zawsze ta sama (profesjonalna) osoba - czy smak posiłku będzie zależał od tego jakim samochodem przywiozłem produkty z marketu (albo bazaru)? Elegancką bryką czy Fiatem Seicento?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.